kim jesteś, politologu?

Transkrypt

kim jesteś, politologu?
KIM JESTEŚ, POLITOLOGU?
Rozmowa z dr hab. Barbarą Krauz-Mozer
z Zakładu Metodologii i Teorii Polityki UJ
■ Owszem, dostrzegam coraz większe zainteresowanie życiem
politycznym czy, szerzej ujmując, życiem publicznym wśród młodych ludzi. I ta fascynacja polityką cały czas rośnie. Obserwuję
młodych ludzi, którzy śledzenie wydarzeń politycznych uważają
prawie za swój obowiązek. Są o wiele bardziej pewni siebie, swoich praw i chętni do
dyskusji, a studiowanie nauk politycznych
uważają za rozsądne zajęcie. Zastanawiają
się nad naturą instytucji politycznych i naszym stosunkiem do nich. Rozumieją, że
polityka, choć z trudnościami, podtrzymuje
istnienie naszego wspólnego świata, w którym możemy ze sobą rozmawiać; określa
ramy, w których toczy się ludzkie życie.
□ Politologię cechuje interdyscyplinarność. O tym, że jest to jej wielka zaleta,
a zarazem wada, mówili sami studenci
tego kierunku 10 grudnia 2007 roku
na zorganizowanej przez Koło Nauk
Politycznych UJ konferencji Kim jesteś,
politologu?
□ Studia politologiczne w potocznej opinii uchodzą za łatwe
i przyjemne. Między innymi stąd bierze się taka popularność tego
kierunku wśród młodych ludzi...
■ Być może opinię tę utwierdza przekonanie, że względnie łatwe jest
zorganizowanie tego kierunku studiów na uczelniach, licznie powstających także poza tradycyjnymi centrami akademickimi. Wynika to
z natury politologii, o której już mówiłyśmy,
interdyscyplinarności. Wystarczy, że zgromadzi
się kilku dobrze przygotowanych badaczy różnych dyscyplin społecznych deklarujących swoje zainteresowanie polityką, i kadra naukowa
gotowa. Bywa, że łatwość skompletowania zespołu samodzielnych pracowników naukowych
jako kadry podstawowej dla kierunku skutkuje
trywializacją fundamentalnej, kanonowej problematyki politologicznej, która jest wykładana
w sposób płytki i powierzchowny, a to z kolei
może prowadzić do utrwalania się wśród młodzieży poglądu, że są to studia łatwe.
□ Gdzie znajdują zatrudnienie absolwenci
politologii UJ?
A.Wojnar
□ Czy obserwuje Pani obecnie wzrost zainteresowania polityką
wśród studentów?
■ W administracji państwowej różnego rodzaju
i różnego szczebla, w służbie dyplomatycznej,
w ambasadach i konsulatach rozsypanych po
■ Bogactwo problemowe i tematyczne
Dr hab. Barbara Krauz-Mozer
całym świecie, w ośrodkach kultury polskiej za
tego kierunku studiów – od prawa, socjologii, ekonomii, psychologii po filozofię i historię – sprawia, granicą, a także na przykład w charakterze analityków Banku Światoże studenci uczą się wszystkiego po trochę, a niczego gruntow- wego w Waszyngtonie. Często zajmują się doradztwem politycznym
nie. Tylko najbystrzejsi zorientują się, że „skaczą po górach”, lub po prostu zostają zawodowymi politykami.
dotykając zaledwie ich wierzchołków, a gdzieś tam na dole
kryje się ogrom problematyki, której w tym typie studiów □ Ale takie zatrudnienie dotyczy tylko tych najlepszych. Co
nigdy nie zgłębią dostatecznie, jeżeli nie zaczną samodzielnie z pozostałymi?
pracować. Zaletą interdyscyplinarności politologii jest to,
że podczas studiów można posiąść wiedzę obejmującą dość ■ Wszechstronne wykształcenie humanistyczne pomaga im dostoszerokie spektrum informacji z zakresu nauk społecznych, co sować się do potrzeb rynku i szukać pracy w różnych obszarach
czyni ze starannie wykształconego politologa wartościowego funkcjonowania społeczeństwa, na przykład w oświacie, firmach marobywatela, komentatora polityki, zawodowego polityka lub ketingowych, agencjach reklamowych, wydawnictwach czy mediach
badacza polityki. Jednak wiedza naukowa o polityce jest inna zajmujących się komunikowaniem politycznym.
od wiedzy historycznej o polityce, inna od praktyki politycznej dostarczającej subiektywnego doświadczania polityki. □ Czym różni się polska politologia od politologii anglosaskiej?
Podejście naukowe zakłada bowiem porzucenie indywidualnych różnic i wymaga patrzenia na politykę jak na rozmaicie ■ Zachodnia politologia ma wyższy poziom świadomości metodolouwarunkowany proces, a więc analogicznie do innych zjawisk gicznej. Już tylko interdyscyplinarny charakter tej dyscypliny sprawia,
przyrodniczych.
że jej metodologia jest zróżnicowana i ma charakter hybrydowy.
ALMA MATER
75
Opanowanie tej problematyki w czasie studiów jest przedsięwzięciem złożonym i trudnym, a zarazem niezbędnym i koniecznym,
jeżeli wiedza politologiczna ma mieć charakter naukowy.
□ Jak ocenia Pani kulturę polityczną Polaków?
■ Jako badacz wolę ją opisywać, niż oceniać! Stosunek człowieka
do polityki związany jest z jego zakorzenieniem w określonej
kulturze, która afirmuje pewne wartości, a inne odrzuca. To
pewien wzorzec myślenia, odczuwania i zachowania, który
każdy człowiek ma w sobie zinternalizowany. To coś w rodzaju
kolektywnie zaprogramowanego umysłu, który pozwala odróżnić członków jednej grupy od innej. Badanie zasobów kultury
politycznej naszego społeczeństwa wydaje się rzeczą niezwykle
pilną! Rozpoznanie tej materii pomaga efektywnie budować instytucje i regulacje prawne, które muszą być zasadniczo zgodne
z podglebiem kulturowym, inaczej nie będą działały dobrze.
■ Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Kinga Mieszaniec
POLSKIE TOWARZYSTWO
PRAWA MEDYCZNEGO
W
Krakowie zawiązane zostało Polskie Towarzystwo Prawa
Medycznego. Jego założycielami są prawnicy, lekarze,
specjaliści do spraw zdrowia publicznego związani z Uniwersytetem Jagiellońskim. 10 listopada 2007 roku w Collegium
Medicum UJ odbyła się konferencja programowa nowo powstałej
organizacji.
Tradycje prawa medycznego jako dziedziny wiedzy prawniczej sięgają przełomu XIX i XX wieku. Już po koniec XIX
stulecia ukazały się pierwsze opracowania z tego zakresu – najwcześniejsze były francuskie lub belgijskie. Termin „prawo medyczne” upowszechnił się stopniowo dopiero w drugiej połowie
XX wieku. W okresie międzywojennym w powszechnym użyciu
był też termin „prawo lekarskie” oraz „prawo sanitarne”, także
w Polsce. Zakres tematyczny pierwszego obejmował w zasadzie
problematykę praw i obowiązków lekarza. W późniejszych latach
wyraźnie się zmieniał i stale poszerzał. Przez prawo sanitarne
rozumiano regulacje prawne dotyczące zdrowotności publicznej,
zwłaszcza zwalczanie chorób zakaźnych oraz nadzór sanitarny.
Istotny i coraz bardziej dynamiczny rozwój tej dziedziny zaznaczał się od roku 1950, w szczególności we Francji i Wielkiej
Brytanii, a poza Europą w Stanach Zjednoczonych. We Francji
jednym z wcześniejszych opracowań była książka autorstwa R.
Savatiera Traite de droit medical (Zarys prawa medycznego)
(Paris 1956).
W Polsce tradycje prawa medycznego jako dziedziny wiedzy
prawniczej sięgają okresu międzywojennego. Na przełomie lat 20.
i 30. ubiegłego stulecia ukazały się w piśmiennictwie naukowym
pierwsze artykuły poświęcone różnym kwestiom z tego zakresu.
Jednak nie pojawił się w tamtym czasie żaden podręcznik. Opublikowano pierwsze podręczniki do medycyny sądowej, w których
omówione zostały problemy z pogranicza prawa i medycyny: Leona Wachholza Medycyna kryminalna, Warszawa 1924, i Medycyna
sądowa, Warszawa 1933. W 1936 roku Bloch opublikował zbiór
przepisów pod tytułem Prawo lekarskie. W latach 1919–1939
zostały przyjęte w Polsce podstawowe regulacje prawne w omawianym zakresie, z których wiele miało pionierski charakter.
76
ALMA MATER
Pierwszym polskim opracowaniem dotyczącym prawa medycznego
była książka dr. Tadeusza Cypriana i dr. Pawła Asłanowicza Karna
i cywilna odpowiedzialność lekarza wydana w Krakowie w 1948
roku. W części pierwszej omówione w niej zostały takie kwestie, jak
istota i charakter prawny zabiegu leczniczego (a w szczególności
problem zgody na leczenie) i przesłanki prawne odpowiedzialności
karnej lekarza oraz odpowiedzialność na tle ówczesnych przepisów
kodeksu karnego – błąd w diagnozie i w terapii, usunięcie ciąży,
tajemnica lekarska, wydawanie nieprawdziwych orzeczeń o stanie
zdrowia. Część druga była poświęcona omówieniu przesłanek odpowiedzialności cywilnej lekarza. Na szczególną uwagę zasługuje
również książka Mieczysława Sośniaka, profesora Uniwersytetu
Jagiellońskiego, Cywilna odpowiedzialność lekarza, wydana nakładem Wydawnictwa Prawniczego w 1968 roku, w późniejszym
czasie wznawiana. W poszczególnych rozdziałach omówione
w niej zostały między innymi takie problemy w zakresie prawa
medycznego jak: podstawy i rodzaje cywilnej odpowiedzialności
lekarskiej, obowiązki lekarza związane z podjęciem zabiegu leczniczego (zgoda, poinformowanie chorego o zabiegu i leczeniu,
zabiegi bez zgody), należyta staranność i błąd lekarski, dochowanie
tajemnicy lekarskiej, podtrzymywanie życia i przeszczepy oraz
tak kontrowersyjny problem jak eutanazja. Szczególną zaletą tej
książki było ilustrowanie przez jej autora poszczególnych kwestii
wyrokami sądów polskich i z wielu zachodnich krajów: Niemiec,
Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Australii.
Na wymienienie zasługują również opracowania profesora Uniwersytetu Warszawskiego Jerzego Sawickiego: Błąd sztuki przy
zabiegu leczniczym w prawie karnym, doktrynie i orzecznictwie
(PWN, Warszawa 1965), Przymus leczenia i eksperyment lekarski
w świetle prawa (PZWL, Warszawa 1964) i Przymus leczenia, eksperyment, udzielanie pomocy i przeszczep w świetle prawa (PZWL,
Warszawa 1966, wyd. 2). Od lat 60. i w ciągu drugiej połowy
XX wieku w pismach prawniczych (w tym także w najbardziej
znanym i poważanym miesięczniku „Państwo i Prawo”) w coraz
szerszym rozmiarze i zakresie publikowane były artykuły naukowe wybitnych znawców tej problematyki, obok wspomnianych