ściągnij informacje nt. koronacji królewskich
Transkrypt
ściągnij informacje nt. koronacji królewskich
Autor : Jakub Magrian (Dział Naukowy MPPP) Koronacje Królewskie Korona królewska jako insygnium władzy ma w Polsce swoje własne, osobliwe dzieje, odmienne od typowej historii królestw zachodnioeuropejskich. Pojawia się dość wcześnie po scaleniu pod rządami polańskich władców ziem zamieszkanych przez plemiona polskie ( jeśli przyjąć, że w przeważającej mierze nastąpiło ono pod przywództwem Siemomysła lub w początkach panowania Mieszka I, inicjacja królestwa nastąpiła w 2-3 pokoleniu od powstania państwa polskiego). Po wczesnych, pomyślnych rządach Mieszka II następuje załamanie się instytucji królestwa. Przywrócona i ponownie utracona przez Bolesława Szczodrego, zanika na okres ponad stu lat, aby zostać odnowioną wraz z rozpoczęciem procesu jednoczenia księstw dzielnicowych przez Przemysła II. Od czasów Ludwika Węgierskiego pojęcie Korony Królestwa Polskiego nabiera szerszego znaczenia niż tylko oznaka władzy monarszej czy sama tytulatura panującego, a nawet zakres jego władzy zwierzchniej. Król przestaje być wszechwładny, jest postrzegany przez szlachtę jako „możny sługa swego kraju”. W czasie pierwszej wolnej elekcji, kiedy tytuł królewski nie wiąże się już z jedna dynastią panująca, władca spada do roli jednej ze stron umowy z warstwami uprzywilejowanymi – magnaterią i szlachtą, o czym świadczą zaprzysiężone przez Henryka Walezego artykuły henrykowskie i pacta conventa. Stopniową deprecjację władzy królewskiej wieńczą „saskie ostatki”, jak nazwał panowanie 1 obu Wettinów Ignacy Krasicki oraz epoka stanisławowska zakończona upadkiem I Rzeczypospolitej i raptownym zanikiem monarchii na ziemiach polskich. Bolesław Chrobry – pierwszy król Wiedza o pierwszej koronacji królewskiej w naszym kraju przedstawia się mniej niż skromnie. Właściwie, poza osobą koronowanego i przybliżoną datą wydarzenia nic na jej temat nie można powiedzieć. Wiadomości współczesne wydarzeniu odnaleźć można tylko w zagranicznych rocznikach ( kwedlinburskim, korbejskim, magdeburskim)i kronikach ( Sakso-Gramatyka, Wipo), a pierwsza wzmianka kronikarska w państwie piastowskim została zapisana dopiero w źródle XII-wiecznym - „Kronice Polskiej” Galla Anonima. Jest ona zresztą, przykładem dowolności w interpretowaniu faktów przez ówczesnych dziejopisów: „Również i to uważamy za godne przekazania pamięci, że za jego czasów cesarz Otto Rudy przybył do [grobu] św. Wojciecha dla modlitwy i pojednania, a zarazem w celu poznania sławnego Bolesława, jak o tym można dokładniej wyczytać w księdze o męczeństwie [tego] świętego. Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadło przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne [wprost] cuda; najpierw hufce przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił, jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to [tania] pstrokacizna byle jakich ozdób, lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie. Bo za czasów Bolesława każdy rycerz i każda niewiasta dworska zamiast sukien lnianych lub wełnianych używali płaszczy z kosztownych tkanin, a skór, nawet bardzo cennych, choćby były nowe, nie noszono na jego dworze bez [podszycia] kosztowną tkaniną i bez złotych frędzli. Złoto bowiem za jego czasów było tak pospolite u wszystkich jak [dziś] srebro, srebro zaś było tanie jak słoma. 2 Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo, cesarz rzymski zawołał w podziwie: "Na koronę mego cesarstwa! to, co widzę, większe jest, niż wieść głosiła!" I za radą swych magnatów dodał wobec wszystkich: "Nie godzi się takiego i tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub hrabią, lecz [wypada] chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną". A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na [zadatek] przymierza i przyjaźni, i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się miłością, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego. Ponadto zaś przekazał na rzecz jego oraz jego następców wszelką władzę, jaka w zakresie [udzielania] godności kościelnych przysługiwała cesarstwu w królestwie polskim, czy też w innych podbitych już przez niego krajach barbarzyńców, oraz w tych, które podbije [w przyszłości]. Postanowienia tego układu zatwierdził [następnie] papież Sylwester przywilejem św. Rzymskiego Kościoła.”( przekład Romana Grodeckiego). W kolejnym zdaniu Anonim pisze o Bolesławie „chlubnie wyniesiony na tron królewski przez cesarza”, traktując gest Ottona jako koronację sensu stricte. Nie wiadomo, czy fakt ten miał w ogóle miejsce. Nie potwierdza go współczesna wydarzeniom kronika Thietmara, choć możliwe, że biskup merseburski, niezadowolony z wywyższenia przez władcę niemieckiego niedawnego trybutariusza, czemu wielokrotnie dał wyraz, pominął całe wydarzenie. Nawet, jeśli traktować gallowy przekaz wiarygodnie, nie należy przypisywać postępowaniu cesarza charakteru prawdziwej koronacji. Otton zapewne symbolicznie udzielił na nią zgody i zasugerował potrzebę wyniesienia Bolesława na tron królewski. Znając program polityczny młodego Ludolfinga, nietrudno domyślić się, że polski książę miał w ten sposób zostać zrównany z innymi władcami-sojusznikami Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego w ramach uniwersalistycznej unii zachodniochrześcijańskich państw. Świadczy o tym 3 równoczesne nadanie prawa inwestytury oraz tytuły nadane Piastowiczowi podczas zjazdu: przyjaciel Cesarstwa Rzymskiego i brat cesarski, oraz wręczenie kopii włóczni Św Maurycego. Oryginał przechowywany w skarbcu cesarskim stanowił nie tylko cenną relikwię, ale także insygnium władzy kolejnych dynastii panujących nad cesarstwem od czasów Karolingów. Na Węgrzech jedna z kopii włóczni Św Maurycego stała się także symbolem używanym przy koronacjach królewskich, od czasów Św Stefana. Brak podstaw, by sądzić, że użyto jej podczas koronacji Chrobrego. W katedrze wawelskiej przechowywano ją od czasów Kazimierza Odnowiciela jako symbol władzy monarszej, choć już przy okazji wyniesienia na tron królewski Bolesława Szczodrego prawdopodobnie nie przeznaczano dla niej żadnej roli w uroczystości, nie mogąc odwołać się do odpowiedniej tradycji. Przedwczesna śmierć Ottona zniweczyła jego plany, a rozwój sytuacji politycznej po wstąpieniu na tron Henryka II: konflikt Bolesława z nowym cesarzem o kwestię hołdu lennego z Czech oraz wojna między obydwoma władcami z lat 1002-1018, opóźnił wprowadzenie w czyn zamiarów Chrobrego. Koronacja w 1025 roku doszła do skutku dzięki wykorzystaniu przez księcia bezkrólewia w Rzeszy – Konrad II, który objął tron cesarski po zmarłym w 1024 r. Henryku II, uczynił to dopiero w roku 1027. W tym samym roku co Henryk, zmarł także pozostający pod jego silnym wpływem papież Benedykt VIII, a sobór wybrał Jana XIX. Pomimo, iż król niemiecki nie był w stanie powstrzymać wydarzeń w Polsce, spotkały się one na dworze królewskim z negatywnym przyjęciem. SaksoGramatyk postrzega szybki zgon pierwszego króla polskiego jako karę za jego pychę i uzurpację dla siebie tytułu, nie przysługującego mu jako niedawnemu trybutariuszowi. Biograf Henryka II, Wipo nazywa koronację „wymierzoną przeciw królowi niemieckiemu”. Dokładna data koronacji Bolesława Chrobrego pozostaje nieustalona. Część historyków skłania się nawet ku jej przesunięciu wstecz, na 24.12.1024 r. Większość jednak opowiada się za datą 1025 r. Miejsce koronacji także nie 4 zostało dokładnie określone przez żadne źródło, można jednak założyć z dużym prawdopodobieństwem, że był nim kościół katedralny w Gnieźnie. Mieszko II – wielkość i upadek królestwa pierwszych Piastów Mieszko II został koronowany na króla Polski w boże Narodzenie 25.12.1025 r. przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Hipolita w katedrze gnieźnieńskiej. Zdaniem kronikarzy niemieckich, podobnie jak Bolesław Chrobry, uczynił to samowolnie. Po ojcu Mieszko odziedziczył rozległy kraj, składający się nie tylko z większości ziem państwa Mieszka I (uszczuplonego jedynie o Pomorze Zachodnie), ale również: Milska, Łużyc, Moraw i Grodów Czerwieńskich. Władając sporym terytorium, dysponując szerokimi koneksjami w Rzeszy Niemieckiej, rozpoczynał swoje panowanie jako człowiek sukcesu. Przyjęcie korony tuż po śmierci ojca wydawało się wzmacniać jeszcze polityczną pozycję Piasta jako władcy liczącego się środkowoeuropejskiego państwa. Tymczasem już u podstaw tego organizmu politycznego leżały przyczyny jego późniejszego upadku. Rozległy terytorialnie organizm państwowy w wypadku wspólnej akcji zbrojnej kilku armii łatwo mógł paść ich łupem. W dodatku, wojownicza polityka Chrobrego i samego Mieszka we wczesnym okresie jego rządów ( ingerencja w sprawy Rzeszy po stronie koalicji antycesarskiej, najazdy na Saksonię w 1028 i 1030 r.) pozbawiły go jakichkolwiek potencjalnych sojuszników, równocześnie wrogo usposabiając doń niemal wszystkich sąsiadów: cesarstwo, Ruś Kijowską, Czechy. Węgry Stefana I, początkowo jedyny sprzymierzeniec, po zawarciu pokoju z Konradem II w 1031 r., przestały wspierać Polskę przeciw cesarzowi. Nie lepiej wyglądały stosunki wewnętrzne nowego króla. Dwaj malkontenci polityczni – bracia Mieszka: Bezprym i Otto, pragnący uzyskać własne nadziały ziemskie, a nawet przejawiający ambicje, by sięgnąć po 5 władzę zwierzchnią, zaczęli grupować wokół siebie opozycję możnych, niezadowolonych z dotychczasowej polityki zagranicznej księcia. Dotyczyło to zwłaszcza drużyny, oczekującej bogatych łupów w wyniku toczonych przez niego wojen. Tymczasem, zbrojne przedsięwzięcia Mieszka przynosiły same straty: wyprawy odwetowe Konrada w 1029, 1030 i 1031 r., utratę na jego rzecz Milska i Łużyc, a na rzecz Rusi Kijowskiej Jarosława Mądrego - Bełza. Od 1029 r. wojska polskie broniły jedynie własnego kraju, a ciężar utrzymania rozbudowanej drużyny książęcej spadał na barki zamieszkującej go ludności. W tej sytuacji, bunt obu synów Chrobrego przeciw bratu, wspartych ze wschodu przez Jarosława Mądrego i Mścisława, rozgorzały w trakcie walk wojsk mieszkowych z cesarskimi o Łużyce w roku 1031 okazał się katastrofalny w skutkach dla państwa, jak i dla samego władcy. Na tronie zasiadł Bezprym, który krwawo rozprawił się ze stronnictwem politycznym poprzednika. Sam król zbiegł do Czech, gdzie uwięził go książę Udalryk. Więźnia poddano kastracji w odwecie za oślepienie przez jego ojca władcy czeskiego Bolesława Rudego w 1003 r. Co prawda, w 1032 r. Bezprym, którego tyrańskie rządy zniechęciły poddanych padł ofiarą morderstwa, a uwolniony przez Udalryka Mieszko powrócił do kraju, ale dalsze jego panowanie przebiegało już w atmosferze klęski i ustępstw wobec zagranicznych i rodzimych oponentów( m.in. wydzielenie osobnych dzielnic bratu Ottonowi i kuzynowi Dytrykowi). Zmarł 10/11.05.1034 r., w zjednoczonym po śmierci Ottona księstwie, do końca życia zapewne tytułowany królem, gdyż tak nadal określają go polscy rocznikarze po roku 1032, kiedy został przez cesarza zmuszony do zrzeczenia się godności królewskiej. Sama instytucja monarchii została przekreślona już przez Bezpryma, który odesłał Konradowi insygnia królewskie. Bolesław Śmiały – królestwo odnowione i … utracone Kazimierz Odnowiciel, syn i następca Mieszka II, w ciagu całego swojego panowania zajęty sprawami najwyższej wagi ( odbudowa i reforma systemu 6 państwowego, obronnego i struktur kościelnych w Polsce zniszczonych przez reakcję pogańską i najazd Brzetysława czeskiego w 1038 r.), nie zdołał uzyskać korony królewskiej. Zresztą, będąc uzależnionym od pomocy (także zbrojnej) Konrada II przy ugruntowywaniu swojej władzy w kraju ogarniętym chaosem, musiał ściśle współpracować z cesarzem, niechętnym inicjatywom koronacyjnym władców polskich. Dopiero jego syn, Bolesław Szczodry, przez XII-wiecznych kronikarzy obdarzony dodatkowym przydomkiem Śmiały, umiejętnie wykorzystał spór o inwestyturę między papieżem Grzegorzem VII i cesarzem Henrykiem IV dla realizacji swoich celów politycznych: jak najdalej idącego uniezależnienia Polski od Rzeszy oraz wzmocnienie jej pozycji na arenie międzynarodowej. Stąd opowiedzenie się, wraz z Hiszpanią i Węgrami po stronie papiestwa, które w 1076 roku przyniosło Bolesławowi upragnioną koronę. Trzecia z kolei koronacja w Gnieźnie odbyła się 25 grudnia, w nowo odbudowanej i konsekrowanej po zniszczeniach brzetysławowego najazdu, katedrze gnieźnieńskiej z arcybiskupem Bogumiłem jako koronatorem. Splot nieszczęśliwych okoliczności dziejowych, w których niestety wskazać można także winę samego króla, sprawił, że i tym razem tak świetnie rozpoczęte panowanie zakończyło się katastrofą. Gall Anonim dyskretnie przemilcza sprawę, wspominając lakonicznie o konflikcie na lini dwór królewski - krakowska kuria biskupia. Obie główne postacie dramatu obarcza po równo winą za tragiczny przebieg wydarzeń, nie wyjaśniając jednak co stanowiło ich przyczynę. Więcej na ten temat mówi nam dopiero drugi najsłynniejszy z polskich kronikarzy średniowiecza – Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem. Kanonik krakowski, znany z barwnych opisów wielu ukazanych w jego „Kronice Polskiej” sytuacji, których, nawiasem mówiąc, nie mógł być naocznym świadkiem, także tym razem dał pole do popisu fantazji. Chcąc napiętnować króla-mordercę, stworzył opis, z pewnością oparty na autentycznym wypadku zabójstwa Thomasa Becketa, arcybiskupa Canterbury przez Henryka II, króla Anglii w roku 1170. U Kadłubka 7 Bolesław jako jedyny oparł się sile, która nie pozwoliła jego rycerzom wtargnąć do kościoła na Skałce i dokonał własnoręcznie okrutnej egzekucji biskupa przez obcięcie członków. Mimo moralistycznego wydźwięku relacji i jej nieprawdopodobnego charakteru, kronika Kadłubka rzuca nieco swiatła na sprawę. Podaje przyczynę sporu. W czasie wyprawy Szczodrego na Ruś w celu wsparcia sojusznika – księcia kijowskiego, uwikłanego w wojnę domową o tron, zarządcy majątków rycerski część z nich zawłaszczyli, doszło także do zdrad małżeńskich żon nieobecnych możnych z owymi sługami. Część rycerzy zawróciła do kraju, przywracać porządek w swoich dobrach i karać zdrajców, porzucając swego suwerena w trakcie wojny. Bolesław jednym i drugim wymierzył okrutne kary ( Kadłubek pisze o straceniu kilku dezerterów i zbuntowanych zarządców, ale i znęcaniu się nad niewiernymi żonami przez przystawianie im szczeniąt do piersi (!). To oburzyło biskupa Stanisława ze Szczepanowa i spowodowało obłożenie prze niego króla klątwą. Król w porywie wściekłości haniebnie zamordował biskupa. Odpowiedzią był bunt szlachty i wygnanie władcy. Oczywiście nie należy lekceważyć innych potencjalnych i znacznie bardziej prawdopodobnych przyczyn konfliktu jak np. działania opozycji antykrólewskiej inspirowanej być może przez cesarstwo, która posłużyła się Stanisławem jako nieświadomym swej roli narzędziem, czy sprawy małżeńskie króla ( istnieją poszlaki mówiące o jego kochance i nieudanej próbie uzyskania rozwodu za pośrednictwem biskupa), które w opisanej wyżej sytuacji podgrzały atmosferę. Nazwanie przez Galla biskupa zdrajcą świadczyłoby o istnieniu opozycji ( w świetle tej hipotezy dezercja rycerstwa biorącego udział w wyprawie miałaby charakter dywersji w interesie Henryka IV, mogącej doprowadzić do jej klęski i pozbawienia Polski jednego z sojuszników), czego nie należy jednoznacznie interpretować jako dowodu winy biskupa. Mógł on, równie dobrze, próbować wywrzeć nacisk na króla aby powstrzymać jego drakońskie metody dyscyplinarne wobec poddanych, nie zdając sobie sprawy, iż pomaga w ten sposób stronnictwu proniemieckiemu. 8 Bunt możnych po tragicznej śmierci biskupa w 1079 r. i ucieczka obalonego Bolesława Szczodrego na Węgry okazały się równoznaczne ze zniknięciem z kart polskiej historii, na ponad dwa wieki, pojęcia władzy królewskiej. Brat wygnańca, Władysław Herman, w ciągu całego swojego panowania zmagający się z opozycją wielmożów, przez 20 lat zmuszony tolerować, jako faktycznego rządcę państwa Piastów, wojewodę krakowskiego Sieciecha, nie pokusił się o koronę królewską. Podział księstwa między synów Hermana: Zbigniewa i Bolesława Krzywoustego zwiększył tylko jeszcze osłabienie władzy monarszej na korzyść stanu rycerskiego, który właśnie w tych latach zdobywał sobie status klasy rządzącej. Ambitny Bolesław, pozbawiając Zbigniewa władzy uwikłał się w konflikt z Henrykiem V, interweniującym w Polsce na rzecz księcia – malkontenta. To z góry określiło stosunki Krzywoustego z cesarstwem, przekreślając ewentualną możliwość pokojowej współpracy, a zatem i szanse uzyskania kiedykolwiek zgody na koronację. Ustawa sukcesyjna zwana omyłkowo testamentem Krzywoustego, wprowadzona w życie w 1138 r. zapoczątkowała podział kraju na coraz mniejsze dzielnice między kolejnych przedstawicieli rodu piastowskiego. W warunkach głęboko posuniętego rozdrobnienia terytorialnego, a zatem - i politycznego, o królestwie można było jedynie pomarzyć. Regnum Restituum – Przemysł II Zaledwie dwóch władców okresu rozbicia dzielnicowego miało realne szanse na zjednoczenie ziem polskich przed Przemysłem II. Pierwszy z nich to Henryk Brodaty, książę wrocławski, który pod koniec życia dzierżył w swym ręku tron krakowski i śląski oraz południowo-zachodnią część dzielnicy wielkopolskiej. Swe dziedzictwo przekazał synowi – Henrykowi Pobożnemu, któremu zabezpieczył sukcesję tronu krakowskiego porozumiawszy się z tamtejszymi możnymi. Planował także uzyskanie korony dla następcy. W tym celu nawiązał już kontakty z cesarzem niemieckim Fryderykiem II. Konflikt z Kościołem, popierającym jego największego przeciwnika, Władysława Donica oraz 9 spierającym się z Henrykiem o dziesięciny, uniemożliwił jednak uzyskanie zgody na koronację, zwłaszcza ze strony papieża, który nie zdołał rozstrzygnąć nawet sporu między śląskim władcą a biskupem wrocławskim. Henryk, obłożony przez tegoż ostatniego klątwą( mimo znacznych usług oddanych wcześniej Kościołowi przez księcia), zmarł w 1238 roku, nie doczekawszy się upragnionej korony dla syna. Henryk Pobożny, obejmując po ojcu panowanie, nacieszył się władzą jedynie przez 3 lata, do pamiętnego 09.04.1241 r., gdy śmierć dopadła go na polu bitwy pod Legnicą. Rychło doszło do rozpadu tak wspaniale zapowiadającej się „Monarchii Henryków Śląskich”, a wraz z nim, zjednoczenie państwa i odnowienie królestwa oddaliły się w czasie o 54 lata. Drugi władca piastowski, najbardziej liczący się jako zawodnik w wyścigu po koronę króla Polski pojawił się dopiero pod koniec omawianej epoki. Był nim jeszcze jeden książę wrocławski, Henryk Prawy (Probus). Jego historia zadziwiająco przypomina losy Henryka Brodatego. On także zdołał skupić w swym ręku: Śląsk i Małopolskę. Starał się o koronę w Rzymie, dokąd wysłał swego legistę z odpowiednimi funduszami ( 12 000 grzywien!) dla skaptowania stronników na dworze papieskim. Niestety, wysłannik połakomił się na tę niebagatelną sumę i zagarnął 400 grzywien, które próbował zastąpić falsyfikatami. Papież Mikołaj IV zdemaskował oszusta. Ścigany wyrokiem papieskim i książęcym, wysłannik zbiegł do Wenecji. To właśnie on, według kronikarza Ottokara styryjskiego, miał poprzez swego brata – medyka na dworze Prawego spowodować przedwczesną śmierć księcia. Otrucie Henryka potwierdza kilka niezależnych źródeł: polskie nagrobki książąt śląskich (za nimi zaś "Kronika książąt polskich"), „Kroniki czyli roczniki Sławnego Królestwa Polskiego” Jana Długosza oraz czeska Kronika Pulkawy i wspomniana, styryjska Kronika Ottokara. Sama opowieść kronikarza styryjskiego jest jednak zbyt barwna aby uznać ją za wiarygodną. Faktem pozostaje, iż nagły zgon w 1290 r. przekreślił resztki nadziei jakie można było wiązać z Henrykiem w kwestii odnowienia królestwa. W 10 testamencie, zmarły bezpotomnie śląski władca zapisał Małopolskę Przemysłowi II, księciu Wielkopolski. Przemysł „odziedziczył” po Henryku jeszcze jedno: jego herb, istniejący od 1222 r. jako znak dynastyczny książąt śląskich – czarnego orła w złotym polu. Prawy, jako pierwszy uwieńczył go koroną, sugerując w ten sposób swoje plany polityczne. Przemysł zmienił barwę orła na białą a pola herbowego na czerwoną, po czym zastąpił nim wielkopolskiego lwa, dając w ten sposób wspólny herb dynastii Piastów, a Polsce - po wsze czasy - godło królewskie i państwowe. Ambicje wielkopolskiego dynasty, w przeciwieństwie do jego poprzednika zostały jednak uwieńczone sukcesem. Do 1290 r. połączył Wielkopolskę (rodzinne księstwo poznańskie zjednoczone z gnieźnieńskim i kaliskim) z Pomorzem Gdańskim, zapisanym mu przez tamtejszego władcę - Mściwoja jeszcze w 1282 r. Nie zdołał jednak utrzymać w swym ręku dzielnicy krakowskiej. Między 12 września a 23 października 1290 r. opuścił Wawel zabierając ze skarbca insygnia koronacyjne Szczodrego. Z pretensjami do Krakowa wystąpił wówczas Wacław II, król Czech, powołując się na swoje dziedziczne prawa wynikające z darowizny jego ciotki Gryfiny, wdowy po księciu małopolskim Leszku Czarnym, oraz nadania króla niemieckiego Rudolfa I. Zarówno Rudolf, jak i księżna ( kobiety nie dziedziczyły tronu w Polsce) rozporządzili nie należącymi do nich dobrami, jednakże Wacław jako władca silnych militarnie i gospodarczo Czech uzyskał poparcie panów małopolskich i przejął władzę w Krakowie. Przemysł, nie widząc szans na zwycięstwo w zbrojnym starciu z czeską machiną wojenną, zrzekł się dzielnicy krakowskiej, pomiędzy styczniem a kwietniem 1291 r. Współpracownikiem Przemysła w dziele jednoczenia Polski był Jakub Świnka, arcybiskup gnieźnieński. On także koronował księcia w katedrze gnieźnieńskiej 26.06.1295 r. na czwartego z kolei króla Polski. Historykom nie udało się dotąd ustalić czy arcybiskup i książę uzyskali zgodę papieża Bonifacego VIII na koronację. Źródła zwykle tylko informują o samym fakcie koronacji. 11 Jedynie „Kronika oliwska” i „Kronika zbrasławska” utrzymują, że koronacja nastąpiła za zgodą Stolicy Apostolskiej. Przy tej właśnie koronacji jako jedno z insygniów władzy królewskiej, przypominające o rycerskich powinnościach władcy, pojawia się miecz zwany Szczerbcem – rzekomo ta sama broń, którą Chrobry uderzył w bramę zdobytego w 1018 r. Kijowa. Pozostanie on do końca istnienia niepodległego państwa mieczem koronacyjnym królów polskich. Przemysł stał się przedostatnim władcą i ostatnim Piastem koronowanym w Gnieźnie. Po jego śmierci w Rogoźnie, w lutym 1296 r. uczynił to jeszcze tylko Wacław Czeski. Wacław II Czeski – Ostatnia koronacja w Gnieźnie Wspomniana wyżej rezygnacja Przemysła II z Małopolski na rzecz Wacława dała temu ostatniemu lepsze podstawy do przejęcia tego terytorium wraz ze stołecznym Krakowem niż wcześniejsze darowizny, nie mające formalnie żadnej mocy prawnej. Opór Władysława Łokietka okazał się bez znaczenia wobec przewagi militarnej Przemyślidy. Książę kujawski zmuszony został w sierpniu 1292 r. nie tylko do rezygnacji z Krakowa, ale i do złożenia hołdu lennego Wacławowi z Sieradza, Łęczycy i Brześcia Kujawskiego. Koronacja Przemyślimy na króla czeskiego w Pradze w 1297 r. za zgodą Rudolfa Habsburga była kolejnym etapem umacniania potęgi nowego panującego w Krakowie. Jako król zażądał od swego lennika dopełnienia hołdu z ziem odziedziczonych po zgładzonym przez Brandenburczyków, 08.02.1296 r. w Rogoźnie, Przemyśle II. Łokietek odmówił, co spowodowało zbrojną interwencję czeskiego dynasty i wygnanie Piastowicza z kraju. Dzięki temu ambitny Czech skupił w swym ręku całą Małopolskę, Wielkopolskę, Kujawy Brzeskie, Sieradz, Łęczycę oraz Pomorze Gdańskie. Zhołdował sobie także kujawskich krewnych Łokietka – książąt inowrocławskiego 12 i dobrzyńskiego. W sierpniu 1300 r. do swych zdobyczy dodał jeszcze koronę króla Polski. Po raz ostatni koronacja miała wtedy miejsce w gnieźnieńskiej katedrze, a rolę koronatora tradycyjnie pełnił ówczesny arcybiskup gnieźnieński – Jakub Świnka, który wobec poparcia udzielonego przez możnowładztwo Małopolski I Wielkopolski Przemyślidzie oraz jego osiągnięć politycznych i potencjału ekonomicznego Czech uznał go za właściwego człowieka na właściwym miejscu. Nie podzielał tego stanowiska papież Bonifacy VIII, który mimo cesarskiej zgody na koronację Wacława, sam nigdy nie uznał dalekiego krewnego Piastów za ich prawowitego sukcesora. Stosunki między ostatnimi Przemyślidami a Bonifacym VIII zaważyły także w niedalekiej przyszłości na ich sytuacji politycznej. Gdy rok po koronacji Wacława zgodę sejm węgierski wybrał syna króla Czech i Polski, Wacława III na swego władcę, nic nie zapowiadało rychłej klęski ich planów dynastycznych. Ośmielony sukcesami Wacław usiłował przyłączyć do Czech Miśnię – własność niemiecką. Naraził się w ten sposób cesarzowi. Papież Bonifacy rozpoczął tymczasem za pomocą swojego legata kardynała Mikołaja Boccassiniego formować stronnictwo antyczeskie na Węgrzech. 31 maja 1303 papież Bonifacy VIII ogłosił, że Wacław III panuje na Węgrzech bezprawnie, co wiązało się ze zwolnieniem jego poddanych od wszelkich obowiązków lennych. Jako kandydata do tronu węgierskiego zaproponował Karola Roberta. Do koalicji antyczeskiej przyłączył się też król rzymski Albrecht Habsburg, książęta haliccy oraz powracający z wygnania Władysław Łokietek. Klęska w wojnie z koalicją, zakończonej wycofaniem się dotychczasowego króla Madziarów do Pragi i wywiezieniem regaliów węgierskich do stolicy Czech, ostatecznie pozbawiła Wacławów wszelkiego poparcia w tym kraju. Ostatni Piastowie, pierwsze koronacje krakowskie 13 Wacław II zmarł 21.06.1305 r., złożony gruźlicą, a 04.08.1306 zginął, zamordowany skrytobójczo w Ołomuńcu na Morawach, Wacław III, szykujący już wyprawę przeciw Łokietkowi. W ten sposób księciu polskiemu pozostali już tylko rodzimi konkurenci do korony. Starania Władysława o zgodę papieską w tej kwestii aktywnie wspierał Kościół polski z arcybiskupem Borzysławem (następcą zmarłego w 1314 Jakuba Świnki) i biskupem kujawskim Gerwardem na czele. Wiec możnych i rycerstwa w Sulejowie, w dniach 20-23.06.1318 r., wystosował do Jana XXII specjalną suplikę, z którą wyruszył do Rzymu biskup włocławski Gerward. Zamiany sposobu naliczania świętopietrza na korzystniejszy dla papiestwa, obiecana przez polskich dostojników kościelnych i świeckich z pewnością ułatwiła uzyskanie odpowiedzi pozytywnej. Jan XXII 20 sierpnia 1319 w sposób dość wymijający zezwolił na koronację, podkreślając jednak potrzebę uszanowania praw innych do dziedziczenia tronu polskiego. 20 stycznia 1320 w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński Janisław koronował Łokietka na króla Polski. Miejsce koronacji wybrano z dwóch powodów. Jan Luksemburczyk, sukcesor wymarłej dynastii Przemyślidów w Czechach, nadal kwestionował prawa Łokietka do tytułu królewskiego. Władysław zapewne pragnął uniknąć zadrażnień z potężnym Luksemburgiem. Ponadto, nie był prawdopodobnie pewny swojej pozycji w Wielkopolsce, gdzie już wcześniej jako następca Przemysła II popadł w konflikt ze szlachtą, głównie z powodu ostrej polityki fiskalnej i prawnej. W praktyce, Jan Luksemburczyk nadal tytułował się królem Polski, a więc przez większość ówczesnych władców europejskich Łokietek był uznawany tylko za króla krakowskiego. Symbol władzy królewskiej, użyty po raz pierwszy przez Przemysła, Szczerbiec trafił w ręce Łokietka dzięki koligacji rodzinnej z wielkopolską linią Piastów. Jeszcze za życia tego króla (według różnych hipotez, między 1279a 1289 rokiem, najprawdopodobniej jednak około 1290 r.) poślubił Władysław Jadwigę, córkę księcia wielkopolskiego, Bolesława Pobożnego. Miecz koronacyjny pozostał już w Krakowie, gdzie kolejne koronacje miały trwać aż do 1763 r. 14 Po śmierci Łokietka 02.03.1333 r. zjazd rycerstwa polskiego jednomyślnie obwołał nowym władcą jego syna, Kazimierza, od kilku lat wprowadzanego w arkana polityki przez ojca. O ile nikt nie kwestionował praw do korony ostatniego z Piastów, jego żona, księżniczka litewska, Anna Giedyminówna, znalazła w Polsce jedną oponentkę. Co najciekawsze – w osobie teściowej. Królowa wdowa, Jadwiga wielkopolska sprzeciwiła się ona koronacji swej synowej, twierdząc, że w kraju może być tylko jedna królowa. Nie wiadomo jakich argumentów użył Kazimierz, aby przekonać matkę do zmiany zdania. Faktem jest, iż ustąpiła i jako rezydentka osiadła w klasztorze klarysek w Starym Sączu. 25 kwietnia w Krakowie arcybiskup gnieźnieński Janisław koronował parę monarszą. Potężny sojusznik i kobieta-król. Andegawenowie na polskim tronie Kazimierz Wielki przez całe panowanie utrzymywał zawarty przez ojca sojusz z francuską dynastią władającą Węgrami- Andegawenami. Dzięki reformom przeprowadzonym przez Karola Roberta i jego syna Ludwika Wielkiego oraz kopalniom złota Węgry stały się potęgą ówczesnej Europy Środkowej. Wsparcie takiego sojusznika w kluczowych momentach bardzo się przydawało, ale nie było darmowe. Przypuszczalnie już w 1327 r. Łokietek obiecał Karolowi Robertowi i jego synom następstwo w przypadku swej śmierci bez męskiego potomka. Wobec ciężkiej choroby Kazimierza groziło wcześniejsze wygaśnięcie dynastii piastowskiej, a kraj zagrożony przez Czechy potrzebował silnego sojusznika. Kazimierz kilkakrotnie ponawiał obietnicę przejęcia przez Andegawenów tronu polskiego w przypadku wygaśnięcia królewskiej linii Piastów. 15 Według XV-wiecznych źródeł „Kroniki Budzińskiej” i „Kroniki Turociego” – w lipcu 1339 Kazimierz przybył do Wyszehradu i wyznaczył Ludwika swoim następcą. Prawdopodobnie Karol Robert scedował wtedy na Kazimierza węgierskie prawa do Halicza i Włodzimierza i przyrzekł udzielić szwagrowi wsparcia gdyby ten ostatni chciał objąć władzę na Rusi oraz w przygotowywanej zbrojnej rozprawie z Krzyżakami. W zamian otrzymał zapewnienie o przejęciu przezeń tronu polskiego, gdyby Kazimierz zmarł, nie doczekawszy się syna. Warunkiem było dążenie Andegawenów do odzyskania dawnych ziem Królestwa Polskiego. W 1350 uściślono część układu dotyczącą Rusi. Postanowiono wówczas, że jeśli król Polski miałby męskie potomstwo, Andegawenom będzie przysługiwało prawo wykupu Rusi Halicko-Włodzimierskiej za relatywnie małą kwotę 100 000 florenów (suma trudna do zapłacenia nawet dla tak zamożnej dynastii, eksploatującej bogate w kruszec kopalnie złota). W trakcie późniejszej o rok wspólnej wyprawy przeciw Litwie, nad Kazimierzem znów zawisło widmo nagłej śmierci w postaci ciężkiej choroby. Ludwik uzyskał wówczas obietnicę dostojników Królestwa, że w razie śmierci sojusznika obejmie po nim rządy. Obietnica ta została obwarowana pewnymi zastrzeżeniami. Z sukcesji wyłączono Stefana, drugiego syna Karola Roberta. Przyszłemu królowi nie wolno by było wprowadzić do Polski dwóch imiennie wymienionych Niemców. Mianowanie jakiegokolwiek Niemca na dowolny urząd w Królestwie Polskim ściągało na króla wypowiedzenie mu posłuszeństwa przez poddanych. Umowa, wobec ozdrowienia Piasta, okazała się bezprzedmiotowa. W styczniu 1355 do Budy przybyła polska delegacja, aby w imieniu „wszystkich mieszkańców Królestwa Polskiego” ustalić warunki akceptacji przez polskie stany ewentualnego objęcia tronu przez Andegawenów. Dokumentem z 14.01.1355 r. Ludwik zrzekał się prawa stacji, obiecywał nie pobierać podatków nadzwyczajnych i przyrzekał płacić żołd za wyprawy wojenne poza granice kraju. W zamian za to stany polskie zgadzały się na dziedziczenie przez niego samego, 16 jego bratanka Jana i ich ewentualnych męskich potomków tronu polskiego. Akt mógł zostać unieważniony jeśli zabrakłoby Andegawenom męskich dziedziców. Mimo tak poważnych obostrzeń, Kazimierz postanowił w inny jeszcze sposób zablokować zawarty z Węgrami „układ na przeżycie”. W 1369 r. adoptował, po śmierci swej córki Elżbiety, syna jej i księcia słupskiego, Bogusława V, imiennika dziadka. Kazimierz IV, lepiej znany jako Kaźko słupski otrzymał także w spadku ziemię sieradzką i łęczycką, a w rok później - jako lenno ziemię dobrzyńską, część Kujaw z Bydgoszczą, kasztelanię kruszwicką, Złotoryję, Wałcz i Złotów. Kiedy ostatni z Piastów umarł po wypadku na polowaniu w okolicach Przedborza w miejscowości Żeleźnica w 1370 z powodu źle leczonego złamania nogi, tuż po jego pogrzebie przybył z Węgier Ludwik Andegaweński, który niezwłocznie koronował się w katedrze wawelskiej. Wcześniej sąd anulował testament Kazimierza, a jego wnukowi pozwolono zachować tylko ziemię dobrzyńską, Wałcz, Złotów i Kruszwicę. Wraz z dynastią Piastów zgasły wszelkie nadzieje arcybiskupów gnieźnieńskich na przywrócenie zwyczaju koronacji w Gnieźnie. Z próbą intronizacji Kaźka słupskiego wiąże się także pewien skandal, którego głównym bohaterem stał się jeden z najsłynniejszych polskich kronikarzy, Janko z Czarnkowa. Janko, piastujący od 1366 r. urząd podkanclerzego koronnego, włączył się w spisek mający na celu nie dopuszczenie Andegawenów do korony polskiej i uczynienie królem pomorskiego księcia. Desperacja podkanclerzego najwidoczniej była ogromna, gdyż oskarżono go o próbę wykradzenia z grobu Kazimierza Wielkiego insygniów funeralnych (pogrzebowych), a w roku 1371 – pozbawiono urzędu oraz godności archidiakona (później odzyskanej) gnieźnieńskiego i skazano na banicję. Do kraju powrócił dopiero w 1375 r., gdy sprawa sukcesji Kaźka stała się już bezprzedmiotowa. 17 Wobec braku synów, dekret z 1355 r. stanowił dla Ludwika poważny problem dynastyczny, a dla Polski – groźbę utraty kolejnego rodu panującego. W tej sytuacji, król roku wydał dla szlachty polskiej 17.09.1374 przywilej koszycki. Na jego mocy a szlachta zwolniona została m.in. z podatku gruntowego poza 2 groszami z łana. W 1381 roku przywilej ów został rozszerzony również na duchowieństwo (przy poradlnym wynoszącym 4 grosze z łana). W zamian, Ludwik uzyskał prawo sukcesji dla jednej ze swoich córek. Zakładano, iż będzie nią Maria Andegawenka. Obradujący w 1384 roku w Radomsku sejm obrał jednak jej młodszą siostrę, Jadwigę, królem (sic!) Polski. Ten dziwaczny wybieg formalny pozwalał obejść polskie prawo, nie pozwalające kobietom na dziedziczenie władzy królewskiej. Jej tytuł królewski brzmiał: „Hedvigis Dei Gracia Regina Poloniae, necnon terrarum Cracoviae, Sandomiriae, Syradiae, Lanciciae, Cuyaviae, Pomeraniaeque domina et heres” („Jadwiga z Bożej łaski królowa Polski, pani i dziedziczka ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, Kujaw i Pomorza”). 15 czerwca 1378 została zaręczona z ośmioletnim Wilhelmem z dynastii Habsburgów. Umowa nie miała jednak charakteru nierozerwalnej. Podpisano zobowiązanie, że strona, która zerwałaby zaręczyny, wypłaci drugiej stronie 200 000 florenów w złocie. Jesienią 1384 Jadwiga przybyła z Węgier do Polski, gdzie 16 października tego roku w Krakowie została koronowana przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzantę na króla Polski. Wobec jej małoletniości ster rządów w państwie dzierżyli możnowładcy małopolscy, pozostający w kontakcie z jej matką Elżbietą Bośniaczką, jednakże nie powołano regenta, ze względu na wyjątkową dojrzałość umysłową, inteligencję i zdolności młodej królowej ( wedle słów Jana Długosza: ”wszystko co mówiła lub czyniła znamionowało sędziwego wieku powagę”). Narzeczony Jadwigi, Wilhelm Habsburg, spotkał się z poparciem byłego wielkorządcy Polski z czasów Ludwika Andegawena - Władysław Opolczyka. 18 Dostojnik ten po śmierci swego suwerena proponował nawet własną kandydaturę do korony królewskiej, mimo wcześniejszego poparcia sukcesji córek Ludwika. Wycofał się z tego stanowiska pod wpływem własnej niepopularności wśród możnowładztwa. Wówczas skłonił się ku kandydaturze Wilhelma. Elity małopolskie planowały jednak zupełnie inny alians polityczny, a co za tym idzie, także dynastyczny. Królestwo Polskie i Litwa miały wspólnego wroga, najbardziej ekspansywne państwo ówczesnej Europy środkowowschodniej – państwo zakonu krzyżackiego. Oba kraje pragnęły odzyskać utracone na rzecz sąsiada terytoria. Ponadto, Litwini jako poganie narażeni byli na ataki Krzyżaków pod pozorem przymusowej chrystianizacji. Chrzest Litwy za pośrednictwem Polski mógłby pomóc w odparciu tych zarzutów na arenie międzynarodowej, pozwoliłby także Wielkim Książętom znaleźć się wśród innych władców zachodniochrześcijańskich na zasadach równoprawnego partnerstwa. Habsburski władca - potencjalny sojusznik Zakonu - był najmniej pożądany jako król dla polskiego możnowładztwa. 14.08.1385 r. zawarta została w Krewie unia personalna między Królestwem Polski i Wielkim Księstwem Litewskim. Układ przewidywał małżeństwo wielkiego księcia Litwy Jagiełły z Jadwigą, a zarazem objęcie przez niego polskiego tronu. W zamian Jagiełło zobowiązał się przyjąć chrzest i dokonać chrystianizacji swego państwa. Drugi z warunków został przywołany z niegdysiejszego układu w Haliczu z Andegawenami ( po objęciu tronu Ludwik Węgierski nigdy się zeń nie wywiązał). Stanowiło go odzyskanie wszystkich ziemie utraconych przez Koronę ( tak nazywano od czasu unii ziemie polskie połączone z litewskimi pod jednym berłem). W ostatnim punkcie aktu książę Jagiełło obiecał „ziemie swoje litewskie i ruskie na wieczne czasy do korony królestwa polskiego przyłączyć". Władysław Opolczyk pozostał nieustępliwy. Posunął się do tego, że 24 sierpnia 1385 opanował zamek wawelski i rozpoczął przygotowania do ceremonii małżeństwa. Kasztelan krakowski Dobiesław Kurozwęcki przepędził 19 austriackiego pretendenta z zamku. Według kroniki Jana Długosza zrozpaczona królowa próbowała wówczas wyrąbać toporem bramę wawelską, by uciec z miłością swego życia na Śląsk (powstrzymać miał ją podskarbi wielki koronny Dymitr z Goraja).Ta sensacyjna historia, rodem z powieści Waltera Scotta, wydaje się jednak mało prawdopodobna, jeśli wziąć pod uwagę późniejszy, raczej udany, związek małżeński Andegawenki z Litwinem. 11 stycznia 1386 w Wołkowysku panowie polscy poinformowali Jagiełłę, że Jadwiga zgodziła się zostać jego żoną. Królowa odwołała publicznie swoje zaręczyny z Habsburgiem. Władysław przybył do Krakowa, gdzie 15 lutego 1386 przyjął chrzest. 18 lutego Jadwiga i Jagiełło uroczyście zawarli związek małżeński w katedrze na Wawelu. My, z Bożej łaski król Polski, najwyższy Książę Litwy….,et cetera. Tytulatura monarchów polskich doskonale oddaje zmienny charakter naszych dziejów. Lista krajów podległych władzy polskich królów zmieniała się równie często jak oni sami, zgodnie z aktualnym zasięgiem granic państwa. O tytułach trzech pierwszych nic konkretnego nie można powiedzieć, choć biorąc pod uwagę terytorium i podział administracyjny wczesnośredniowiecznego królestwa polskiego, poza tytułem jego koronowanego władcy żaden inny zapewne im nie przysługiwał. Wyjątek stanowi Bolesław Chrobry, w latach 1003-1004 dzierżący także tron czeski po obalonym przez niego Bolesławie Rudym. W pełnym brzmieniu znana jest dopiero przyjęta po koronacji tytulatura Przemysła II: „Z Bożej łaski król Polski i książę Pomorza”. Wacław II łączył oczywiście tytuły króla Czech i Polski. Bezprawnie mianował się: 20 „Z łaski Bożej królem Czech, Polski i Węgier” jego syn, Wacław III, nigdy nie koronowany w Polsce. Władysław Łokietek rozpoczął poczet rodzimych władców określających swoje władztwo w sposób bardziej bogaty. Od 1.09.1320 r. panował jako „ Z Bożej łaski król Polski, ziemi krakowskiej, sandomierskiej, łęczyckiej, sieradzkiej i Kujaw, pan i dziedzic Pomorza”. Kazimierz Wielki co prawda tylko formalnie przedstawiał się jako pan utraconego przez ojca na rzecz Krzyżaków Pomorza Gdańskiego, ale za to przydał sobie po ostatecznym włączeniu w granice królestwa ziemi halickiej, przemyskiej i sanockiej, tytuł „pana i dziedzica Rusi”. Ludwik Węgierski jako władca obcy a jednocześnie dziedzic francuskiego domu panującego Kapetyngów ( Andegawenowie d’Anjou) był jeszcze przed koronacją w Krakowie: „Królem Węgier, Dalmacji, Chorwacji, Ramy, Serbii, Galicji, Lodomerii, Komanii, Bułgarii; Księciem Salerno; Panem Monte Sant' Angelo”. O precedensowej jak na kobietę, „męskiej” tytulaturze Jadwigi wspomniałem już wcześniej. Od Jagiełły dynaści polscy nosili także miano „najwyższego księcia Litwy”, przy czym od Kazimierza Jagiellończyka został on zastąpiony tytułem wielkiego księcia Litwy. Na ten stan rzeczy złożyły się: śmierć Zygmunta Kiejstutowicza i wygaśnięcie dynastii wielkich książąt, której Kazimierz był jedynym żyjącym potomkiem, jego wybór 29 czerwca 1440 r. na tron litewski przez tamtejszych bojarów, pragnących uniezależnić się od Polski, a tym samym zerwanie przez nich unii personalnej, wreszcie – koronacja na króla Polski 25 czerwca 1447 po trzyletnim bezkrólewiu spowodowanym śmiercią Władysława Warneńczyka 10 listopada 1444 r. i zwłoką następcy pragnącego wymusić na panach polskich zachowanie przez Wielkie Księstwo uprzywilejowanego statusu. Wyjątkiem od tej reguły był jego syn, Jan Olbracht, nigdy nie piastujący godności wielkiego księcia, która po śmierci ojca w 1492 r. przypadła jego bratu, Aleksandrowi Jagiellończykowi. Rozdźwięk w stosunkach między obydwoma państwami wynikał z wystawionego 17 września 1446 r. przez Kazimierza dokumentu uznającego odrębny status obu państw, bez podległości Litwy 21 Koronie, wbrew unii horodelskiej z 1413 r., wprowadzającej odrębną instytucję wielkiego księcia, wciąż jednak podporządkowanego najwyższemu księciu Litwy czyli królowi Polski. Unia personalna, ponownie zerwana po zgonie Kazimierza, została przywrócona dwoma oddzielnymi aktami (dla obu krajów) wystawionymi w Krakowie 6 maja 1499 r. i w Wilnie 24 lipca tegoż roku. Unia krakowsko wileńska przewidywała: wzajemną współpracę militarną, wypowiadanie wojny wrogom przez jedno z państw wyłącznie za zgodą drugiej strony oraz wybór władcy każdego z państwa „za radą i wiadomością” drugiej strony. Koronacja 12 grudnia 1501 wielkiego księcia Aleksandra na króla Polski, faktycznie umocniła jednak sojusz między państwami. Zmiana unii personalnej na realną ( jedno państwo o wspólnych prawach, przywilejach szlacheckich, skarbie, sejmie i polityce zagranicznej, rządzone przez jednego władcę z dwoma tytułami) w 1569 r. na sejmie w Lublinie ostatecznie ustaliła także kwestię tytulatury monarchy odnośnie obydwu jego posiadłości. Kazimierz Jagiellończyk to także pierwszy król używający tytułów: pana i dziedzica Rusi, Prus, Chełmna, Elbląga i Pomorza ( nabytki wojny trzynastoletniej 1454-1466, odebrane Krzyżakom). Unikalny okazał się natomiast tytuł Władysława Warneńczyka, dodany do „polsko-litewskich” godności monarszych 15.05.1440 r. dzięki przyjęciu korony węgierskiej: „Z Bożej Łaski król Węgier, Dalmacji, Chorwacji, Raszki, Bułgarii, Slawonii”. Po wygaśnięciu w roku1526 męskiej linii Piastów Mazowieckich – lenników Korony Polskiej, Zygmunt Stary mógł już nazywać siebie „wielkim księciem mazowieckim”, a dzięki stopniowej asymilacji Prus Królewskich odzyskanych przez Kazimierza Jagiellończyka i kolejnym podbojom polsko-litewskim- Zygmunt August przyjął tytuły „wielkiego księcia ruskiego, pruskiego, żmudzkiego, inflanckiego, smoleńskiego, siewierskiego i czernihowskiego”. Do śmierci 2 sierpnia 1589 r. w Saint-Cloud tytułował się królem Polski i Francji pierwszy władca elekcyjny – Henryk Walezy, choć po jego ucieczce z Polski w czerwcu 1574 r., by objąć wakujący tron ojczysty po bracie- Karolu IX, koronacji 22 na królową Polski w 1576 jego niedoszłej żony, Anny Jagiellonki, wreszcie – wyborze na następcę Francuza i koronacji, 1 maja tegoż roku, księcia siedmiogrodzkiego Stefana Batorego, roszczenia Walezjusza do tronu Rzeczpospolitej Obojga Narodów były zwykłą uzurpacją. Podobnie w oczach poddanych Gustawa II Adolfa i Krystyny Wazów oraz Karola X Gustawa Wittelsbacha, panujących kolejno na tronie szwedzkim, musiały wyglądać pretensje zdetronizowanego w 1599 r. przez rodaków Zygmunta III Wazy oraz jego dwóch synów: Władysława IV i Jana Kazimierza, wyrażane przez tytulaturę „dziedzicznego króla Szwedów, Gotów i Wenedów”. Incydenty, skandale, odmowy. Niekoronowane królowe i nieudane koronacje. Europa nowożytna daleka była od tolerancji religijnej. Same wojny rzadko spowodowane były sprawami wiary, a w dziejach Polski nie zdarzyła się żadna, od czasu niefortunnej wyprawy antytureckiej Warneńczyka, mającej wprawdzie charakter krucjaty przeciw muzułmanom ( paradoks stanowi fakt, iż za namową legata papieskiego Juliana Cesariniego król zerwał 10-letni rozejmem w Seledynie, hamujący dalszy pochód Osmanów, mogących poważnie zagrozić Węgrom). Sienkiewiczowski pan Zagłoba nie był jednak odosobniony , uzasadniając oczywistą wojnę ze szwedzkimi najeźdźcami- walkę z „potopem szwedzkim” – „paskudną wiarą” Karola Gustawa i jego poddanych. Również wygnanie Arian z Rzeczpospolitej za współpracę z luterańskimi Szwedami w okresie tej wojny, przez sejm walny w roku 1658 dało upust wcześniejszej niechęci do nich elit katolickich. 23 Z powodu odmowy zmiany wyznania korony nie otrzymały dwie spośród małżonek polskich monarchów. Pierwsza z nich to Helena Moskiewska, córka wielkiego księcia moskiewskiego Iwana III i Zofii Paleolog, żona Aleksandra Jagiellończyka, Mimo zawarcia związku małżeńskiego z Aleksandrem, który – na co wskazują źródła ( jej korespondencja z ojcem, próby mediacji wobec najazdów moskiewskich na Litwę, opieka nad chorym królem)- był czymś więcej niż tylko małżeństwem dynastycznym, księżna pozostała przy wyznaniu prawosławnym. Drugą była Krystyna Eberhardyna– córka Krystiana Ernesta, margrabiego Bayreuth, żona Augusta II Mocnego, gorliwa luteranka, która po przejściu męża na katolicyzm dla pozyskania polskiej korony, resztę życia spędziła w samotności w saksońskich dobrach i nigdy nie przyjechała do Polski. Obie pozostały tytularnymi królowymi Polski. Niefortunnie zaczęło się panowanie Augusta Mocnego. Wettin, jako elekt wybrany mniejszością głosów, budził niechęć sporej części wyborców. Gdy dotarł do bram Krakowa, wstępu do miasta odmówił mu starosta Franciszek Wielopolski – stronnik kontrkandydata - księcia Contiego. Hojne obdarowanie starosty i jego małżonki rozwiązało ten problem, wnet jednak pojawił się następny. Ustawy sejmowe stanowiły, iż ceremonię koronacji przeprowadzić można było tylko przy użyciu insygniów przechowywanych w skarbcu wawelskim. Drzwi do niego prowadzące zamknięte były na osiem zamków, do których osobne klucze miało ośmiu senatorów Rzeczypospolitej. Ponieważ sześciu z nich opowiadało się po stronie Contiego, drzwi nie można było otworzyć, ich wyważenie zaś uznano by za profanację. Ostatecznie insygnia wyniesiono przez wybitą w murze dziurę, pozostawiając drzwi w stanie nienaruszonym. 15 września 1697 elektor saski został koronowany na króla Polski przez Stanisława Dąmbskiego, biskupa kujawskiego, w katedrze wawelskiej. Wygląda to jak zły omen, zwłaszcza w świetle jego późniejszego panowania ( tragiczna dla Polski wojna północna, wojna domowa, detronizacja Augusta, wybór Stanisława 24 Leszczyńskiego, powrót na tron przy wsparciu cara Piotra I, ciagłe spory ze szlachtą i magnaterią)? 25 26