ściągnij informacje nt. koronacji królewskich

Transkrypt

ściągnij informacje nt. koronacji królewskich
Autor : Jakub Magrian (Dział Naukowy MPPP)
Koronacje Królewskie
Korona królewska jako insygnium władzy ma w Polsce swoje własne,
osobliwe dzieje, odmienne od typowej historii królestw zachodnioeuropejskich.
Pojawia się dość wcześnie po scaleniu pod rządami polańskich władców ziem
zamieszkanych przez plemiona polskie ( jeśli przyjąć, że w przeważającej mierze
nastąpiło ono pod przywództwem Siemomysła lub w początkach panowania
Mieszka I, inicjacja królestwa nastąpiła w 2-3 pokoleniu od powstania państwa
polskiego). Po wczesnych, pomyślnych rządach Mieszka II następuje załamanie
się instytucji królestwa. Przywrócona i ponownie utracona przez Bolesława
Szczodrego, zanika na
okres ponad stu lat, aby zostać odnowioną wraz z
rozpoczęciem procesu jednoczenia księstw dzielnicowych przez Przemysła II. Od
czasów Ludwika Węgierskiego pojęcie Korony Królestwa Polskiego nabiera
szerszego znaczenia niż tylko oznaka władzy monarszej czy sama tytulatura
panującego, a nawet zakres jego władzy zwierzchniej. Król przestaje być
wszechwładny, jest postrzegany przez szlachtę jako „możny sługa swego kraju”.
W czasie pierwszej wolnej elekcji, kiedy tytuł królewski nie wiąże się już z jedna
dynastią panująca,
władca spada do roli jednej ze stron umowy z warstwami
uprzywilejowanymi – magnaterią i szlachtą, o czym świadczą zaprzysiężone przez
Henryka
Walezego artykuły
henrykowskie i pacta
conventa.
Stopniową
deprecjację władzy królewskiej wieńczą „saskie ostatki”, jak nazwał panowanie
1
obu Wettinów Ignacy Krasicki oraz epoka stanisławowska zakończona upadkiem I
Rzeczypospolitej i raptownym zanikiem monarchii na ziemiach polskich.
Bolesław Chrobry – pierwszy król
Wiedza o pierwszej koronacji królewskiej w naszym kraju przedstawia się
mniej niż skromnie. Właściwie, poza osobą koronowanego i przybliżoną datą
wydarzenia nic na jej temat nie można powiedzieć. Wiadomości współczesne
wydarzeniu odnaleźć można tylko w zagranicznych rocznikach ( kwedlinburskim,
korbejskim, magdeburskim)i kronikach ( Sakso-Gramatyka, Wipo), a pierwsza
wzmianka kronikarska w państwie piastowskim została zapisana dopiero w
źródle XII-wiecznym - „Kronice Polskiej” Galla Anonima. Jest ona zresztą,
przykładem dowolności w interpretowaniu faktów przez ówczesnych
dziejopisów:
„Również i to uważamy za godne przekazania pamięci, że za jego czasów
cesarz Otto Rudy przybył do [grobu] św. Wojciecha dla modlitwy i pojednania, a
zarazem w celu poznania sławnego Bolesława, jak o tym można dokładniej
wyczytać w księdze o męczeństwie [tego] świętego. Bolesław przyjął go tak
zaszczytnie i okazale, jak wypadło przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego
gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne [wprost] cuda;
najpierw hufce przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił, jak chóry,
na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała
odmienna barwa strojów. A nie była to [tania] pstrokacizna byle jakich ozdób,
lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie. Bo za
czasów Bolesława każdy rycerz i każda niewiasta dworska zamiast sukien
lnianych lub wełnianych używali płaszczy z kosztownych tkanin, a skór, nawet
bardzo cennych, choćby były nowe, nie noszono na jego dworze bez [podszycia]
kosztowną tkaniną i bez złotych frędzli. Złoto bowiem za jego czasów było tak
pospolite u wszystkich jak [dziś] srebro, srebro zaś było tanie jak słoma.
2
Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo, cesarz rzymski zawołał w podziwie:
"Na koronę mego cesarstwa! to, co widzę, większe jest, niż wieść głosiła!" I za
radą swych magnatów dodał wobec wszystkich: "Nie godzi się takiego i tak
wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub
hrabią, lecz [wypada] chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną".
A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na
[zadatek] przymierza i przyjaźni, i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze
gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co
Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się
miłością, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał
go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego. Ponadto zaś przekazał na
rzecz jego oraz jego następców wszelką władzę, jaka w zakresie [udzielania]
godności kościelnych przysługiwała cesarstwu w królestwie polskim, czy też w
innych podbitych już przez niego krajach barbarzyńców, oraz w tych, które
podbije [w przyszłości]. Postanowienia tego układu zatwierdził [następnie] papież
Sylwester przywilejem św. Rzymskiego Kościoła.”( przekład Romana
Grodeckiego).
W kolejnym zdaniu Anonim pisze o Bolesławie „chlubnie wyniesiony na
tron królewski przez cesarza”, traktując gest Ottona jako koronację sensu stricte.
Nie wiadomo, czy fakt ten miał w ogóle miejsce. Nie potwierdza go współczesna
wydarzeniom kronika Thietmara, choć możliwe, że biskup merseburski,
niezadowolony z wywyższenia przez władcę niemieckiego niedawnego
trybutariusza, czemu wielokrotnie dał wyraz, pominął całe wydarzenie. Nawet,
jeśli traktować gallowy przekaz wiarygodnie, nie należy przypisywać
postępowaniu cesarza charakteru prawdziwej koronacji. Otton zapewne
symbolicznie udzielił na nią zgody i zasugerował potrzebę wyniesienia Bolesława
na tron królewski. Znając program polityczny młodego Ludolfinga, nietrudno
domyślić się, że polski książę miał w ten sposób zostać zrównany z innymi
władcami-sojusznikami Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego w ramach
uniwersalistycznej unii zachodniochrześcijańskich państw. Świadczy o tym
3
równoczesne nadanie prawa inwestytury oraz tytuły nadane Piastowiczowi
podczas zjazdu:
przyjaciel Cesarstwa Rzymskiego i brat cesarski, oraz wręczenie
kopii włóczni Św Maurycego. Oryginał przechowywany w skarbcu cesarskim
stanowił nie tylko cenną relikwię, ale także insygnium władzy kolejnych dynastii
panujących nad cesarstwem od czasów Karolingów. Na Węgrzech jedna z kopii
włóczni Św Maurycego stała się także symbolem używanym przy koronacjach
królewskich, od czasów Św Stefana. Brak podstaw, by sądzić, że użyto jej podczas
koronacji Chrobrego. W katedrze wawelskiej przechowywano ją od czasów
Kazimierza Odnowiciela jako symbol władzy monarszej, choć już przy okazji
wyniesienia na tron królewski Bolesława Szczodrego prawdopodobnie nie
przeznaczano dla niej żadnej roli w uroczystości, nie mogąc odwołać się do
odpowiedniej tradycji.
Przedwczesna śmierć Ottona zniweczyła jego plany, a rozwój sytuacji
politycznej po wstąpieniu na tron Henryka II: konflikt Bolesława z nowym
cesarzem o kwestię hołdu lennego z Czech oraz wojna między obydwoma
władcami z lat 1002-1018, opóźnił wprowadzenie w czyn zamiarów Chrobrego.
Koronacja w 1025 roku doszła do skutku dzięki wykorzystaniu przez księcia
bezkrólewia w Rzeszy – Konrad II, który objął tron cesarski po zmarłym w 1024 r.
Henryku II, uczynił to dopiero w roku 1027. W tym samym roku co Henryk, zmarł
także pozostający pod jego silnym wpływem papież Benedykt VIII, a sobór wybrał
Jana XIX. Pomimo, iż król niemiecki nie był w stanie powstrzymać wydarzeń w
Polsce, spotkały się one na dworze królewskim z negatywnym przyjęciem. SaksoGramatyk postrzega szybki zgon pierwszego króla polskiego jako karę za jego
pychę i uzurpację dla siebie tytułu, nie przysługującego mu jako niedawnemu
trybutariuszowi. Biograf Henryka II, Wipo nazywa koronację „wymierzoną przeciw
królowi niemieckiemu”.
Dokładna data koronacji Bolesława Chrobrego pozostaje nieustalona.
Część historyków skłania się nawet ku jej przesunięciu wstecz, na 24.12.1024 r.
Większość jednak opowiada się za datą 1025 r. Miejsce koronacji także nie
4
zostało dokładnie określone przez żadne źródło, można jednak założyć z dużym
prawdopodobieństwem, że był nim kościół katedralny w Gnieźnie.
Mieszko II – wielkość i upadek królestwa pierwszych Piastów
Mieszko II został koronowany na króla Polski w boże Narodzenie
25.12.1025
r.
przez
arcybiskupa
gnieźnieńskiego
Hipolita
w
katedrze
gnieźnieńskiej. Zdaniem kronikarzy niemieckich, podobnie jak Bolesław Chrobry,
uczynił to samowolnie. Po ojcu Mieszko odziedziczył rozległy kraj, składający się
nie tylko z większości ziem państwa Mieszka I (uszczuplonego jedynie o Pomorze
Zachodnie), ale również: Milska, Łużyc, Moraw i Grodów Czerwieńskich. Władając
sporym terytorium, dysponując szerokimi koneksjami w Rzeszy Niemieckiej,
rozpoczynał swoje panowanie jako człowiek sukcesu. Przyjęcie korony tuż po
śmierci ojca wydawało się wzmacniać jeszcze polityczną pozycję Piasta jako
władcy liczącego się środkowoeuropejskiego państwa.
Tymczasem już u podstaw tego organizmu politycznego leżały przyczyny
jego późniejszego upadku. Rozległy terytorialnie organizm państwowy w
wypadku wspólnej akcji zbrojnej kilku armii łatwo mógł paść ich łupem. W
dodatku, wojownicza polityka Chrobrego i samego Mieszka we wczesnym okresie
jego rządów ( ingerencja w sprawy Rzeszy po stronie koalicji antycesarskiej,
najazdy na Saksonię w 1028 i 1030 r.) pozbawiły go jakichkolwiek potencjalnych
sojuszników, równocześnie wrogo usposabiając doń niemal wszystkich sąsiadów:
cesarstwo, Ruś Kijowską, Czechy. Węgry Stefana I, początkowo jedyny
sprzymierzeniec, po zawarciu pokoju z Konradem II w 1031 r., przestały wspierać
Polskę przeciw cesarzowi. Nie lepiej wyglądały stosunki wewnętrzne nowego
króla. Dwaj malkontenci polityczni – bracia Mieszka: Bezprym i Otto, pragnący
uzyskać własne nadziały ziemskie, a nawet przejawiający ambicje, by sięgnąć po
5
władzę
zwierzchnią,
zaczęli
grupować
wokół
siebie
opozycję
możnych,
niezadowolonych z dotychczasowej polityki zagranicznej księcia. Dotyczyło to
zwłaszcza drużyny, oczekującej bogatych łupów w wyniku toczonych przez niego
wojen. Tymczasem, zbrojne przedsięwzięcia Mieszka przynosiły same straty:
wyprawy odwetowe Konrada w 1029, 1030 i 1031 r., utratę na jego rzecz Milska i
Łużyc, a na rzecz Rusi Kijowskiej Jarosława Mądrego - Bełza. Od 1029 r. wojska
polskie broniły jedynie własnego kraju, a ciężar utrzymania rozbudowanej
drużyny książęcej spadał na barki zamieszkującej go ludności.
W tej sytuacji, bunt obu synów Chrobrego przeciw bratu, wspartych ze
wschodu przez Jarosława Mądrego i Mścisława, rozgorzały w trakcie walk wojsk
mieszkowych z cesarskimi o Łużyce w roku 1031 okazał się katastrofalny w
skutkach dla państwa, jak i dla samego władcy. Na tronie zasiadł Bezprym, który
krwawo rozprawił się ze stronnictwem politycznym poprzednika. Sam król zbiegł
do Czech, gdzie uwięził go książę Udalryk. Więźnia poddano kastracji w odwecie
za oślepienie przez jego ojca władcy czeskiego Bolesława Rudego w 1003 r. Co
prawda, w 1032 r. Bezprym, którego tyrańskie rządy zniechęciły poddanych padł
ofiarą morderstwa, a uwolniony przez Udalryka Mieszko powrócił do kraju, ale
dalsze jego panowanie przebiegało już w atmosferze klęski i ustępstw wobec
zagranicznych i rodzimych oponentów( m.in. wydzielenie osobnych dzielnic bratu
Ottonowi i kuzynowi Dytrykowi). Zmarł 10/11.05.1034 r., w zjednoczonym po
śmierci Ottona księstwie, do końca życia zapewne tytułowany królem, gdyż tak
nadal określają go polscy rocznikarze po roku 1032, kiedy został przez cesarza
zmuszony do zrzeczenia się godności królewskiej. Sama instytucja monarchii
została przekreślona już przez Bezpryma, który odesłał Konradowi insygnia
królewskie.
Bolesław Śmiały – królestwo odnowione i … utracone
Kazimierz Odnowiciel, syn i następca Mieszka II, w ciagu całego swojego
panowania zajęty sprawami najwyższej wagi ( odbudowa i reforma systemu
6
państwowego, obronnego i struktur kościelnych w Polsce zniszczonych przez
reakcję pogańską i najazd Brzetysława czeskiego w 1038 r.), nie zdołał uzyskać
korony królewskiej. Zresztą, będąc uzależnionym od pomocy (także zbrojnej)
Konrada II przy ugruntowywaniu swojej władzy w kraju ogarniętym chaosem,
musiał ściśle współpracować z cesarzem, niechętnym inicjatywom koronacyjnym
władców polskich.
Dopiero jego syn, Bolesław Szczodry, przez XII-wiecznych kronikarzy
obdarzony dodatkowym przydomkiem Śmiały, umiejętnie wykorzystał spór o
inwestyturę między papieżem Grzegorzem VII i cesarzem Henrykiem IV dla
realizacji swoich celów politycznych: jak najdalej idącego uniezależnienia Polski
od Rzeszy oraz wzmocnienie jej pozycji na arenie międzynarodowej. Stąd
opowiedzenie się, wraz z Hiszpanią i Węgrami po stronie papiestwa, które w 1076
roku przyniosło Bolesławowi upragnioną koronę. Trzecia z kolei koronacja w
Gnieźnie odbyła się 25 grudnia, w nowo odbudowanej i konsekrowanej po
zniszczeniach brzetysławowego najazdu, katedrze gnieźnieńskiej z arcybiskupem
Bogumiłem jako koronatorem.
Splot nieszczęśliwych okoliczności dziejowych, w których niestety wskazać
można także winę samego króla, sprawił, że i tym razem tak świetnie rozpoczęte
panowanie zakończyło się katastrofą. Gall Anonim dyskretnie przemilcza sprawę,
wspominając lakonicznie o konflikcie na lini dwór królewski - krakowska kuria
biskupia. Obie główne postacie dramatu obarcza po równo winą za tragiczny
przebieg wydarzeń, nie wyjaśniając jednak co stanowiło ich przyczynę. Więcej na
ten temat mówi nam dopiero drugi najsłynniejszy z polskich kronikarzy
średniowiecza – Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem. Kanonik krakowski, znany z
barwnych opisów wielu ukazanych w jego „Kronice Polskiej” sytuacji, których,
nawiasem mówiąc, nie mógł być naocznym świadkiem, także tym razem dał pole
do popisu fantazji. Chcąc napiętnować króla-mordercę, stworzył opis, z
pewnością oparty na autentycznym wypadku zabójstwa Thomasa Becketa,
arcybiskupa Canterbury przez Henryka II, króla Anglii w roku 1170. U Kadłubka
7
Bolesław jako jedyny oparł się sile, która nie pozwoliła jego rycerzom wtargnąć
do kościoła na Skałce i dokonał własnoręcznie okrutnej egzekucji biskupa przez
obcięcie członków. Mimo moralistycznego wydźwięku relacji i jej
nieprawdopodobnego charakteru, kronika Kadłubka rzuca nieco swiatła na
sprawę. Podaje przyczynę sporu. W czasie wyprawy Szczodrego na Ruś w celu
wsparcia sojusznika – księcia kijowskiego, uwikłanego w wojnę domową o tron,
zarządcy majątków rycerski część z nich zawłaszczyli, doszło także do zdrad
małżeńskich żon nieobecnych możnych z owymi sługami. Część rycerzy zawróciła
do kraju, przywracać porządek w swoich dobrach i karać zdrajców, porzucając
swego suwerena w trakcie wojny. Bolesław jednym i drugim wymierzył okrutne
kary ( Kadłubek pisze o straceniu kilku dezerterów i zbuntowanych zarządców,
ale i znęcaniu się nad niewiernymi żonami przez przystawianie im szczeniąt do
piersi (!). To oburzyło biskupa Stanisława ze Szczepanowa i spowodowało
obłożenie prze niego króla klątwą. Król w porywie wściekłości haniebnie
zamordował biskupa. Odpowiedzią był bunt szlachty i wygnanie władcy.
Oczywiście nie należy lekceważyć innych potencjalnych i znacznie bardziej
prawdopodobnych przyczyn konfliktu jak np. działania opozycji antykrólewskiej
inspirowanej być może przez cesarstwo, która posłużyła się Stanisławem jako
nieświadomym swej roli narzędziem, czy sprawy małżeńskie króla ( istnieją
poszlaki mówiące o jego kochance i nieudanej próbie uzyskania rozwodu za
pośrednictwem biskupa), które w opisanej wyżej sytuacji podgrzały atmosferę.
Nazwanie przez Galla biskupa zdrajcą świadczyłoby o istnieniu opozycji ( w
świetle tej hipotezy dezercja rycerstwa biorącego udział w wyprawie miałaby
charakter dywersji w interesie Henryka IV, mogącej doprowadzić do jej klęski i
pozbawienia Polski jednego z sojuszników), czego nie należy jednoznacznie
interpretować jako dowodu winy biskupa. Mógł on, równie dobrze, próbować
wywrzeć nacisk na króla aby powstrzymać jego drakońskie metody dyscyplinarne
wobec poddanych, nie zdając sobie sprawy, iż pomaga w ten sposób stronnictwu
proniemieckiemu.
8
Bunt możnych po tragicznej śmierci biskupa w 1079 r. i ucieczka
obalonego Bolesława Szczodrego na Węgry okazały się równoznaczne ze
zniknięciem z kart polskiej historii, na ponad dwa wieki, pojęcia władzy
królewskiej. Brat wygnańca, Władysław Herman, w ciągu całego swojego
panowania zmagający się z opozycją wielmożów, przez 20 lat zmuszony
tolerować, jako faktycznego rządcę państwa Piastów, wojewodę krakowskiego
Sieciecha, nie pokusił się o koronę królewską. Podział księstwa między synów
Hermana: Zbigniewa i Bolesława Krzywoustego zwiększył tylko jeszcze osłabienie
władzy monarszej na korzyść stanu rycerskiego, który właśnie w tych latach
zdobywał sobie status klasy rządzącej. Ambitny Bolesław, pozbawiając Zbigniewa
władzy uwikłał się w konflikt z Henrykiem V, interweniującym w Polsce na rzecz
księcia – malkontenta. To z góry określiło stosunki Krzywoustego z cesarstwem,
przekreślając ewentualną możliwość pokojowej współpracy, a zatem i szanse
uzyskania kiedykolwiek zgody na koronację. Ustawa sukcesyjna zwana omyłkowo
testamentem Krzywoustego, wprowadzona w życie w 1138 r. zapoczątkowała
podział kraju na coraz mniejsze dzielnice między kolejnych przedstawicieli rodu
piastowskiego. W warunkach głęboko posuniętego rozdrobnienia terytorialnego,
a zatem - i politycznego, o królestwie można było jedynie pomarzyć.
Regnum Restituum – Przemysł II
Zaledwie dwóch władców okresu rozbicia dzielnicowego miało realne
szanse na zjednoczenie ziem polskich przed Przemysłem II. Pierwszy z nich to
Henryk Brodaty, książę wrocławski, który pod koniec życia dzierżył w swym ręku
tron krakowski i śląski oraz południowo-zachodnią część dzielnicy wielkopolskiej.
Swe dziedzictwo przekazał synowi – Henrykowi Pobożnemu, któremu
zabezpieczył sukcesję tronu krakowskiego porozumiawszy się z tamtejszymi
możnymi. Planował także uzyskanie korony dla następcy. W tym celu nawiązał już
kontakty z cesarzem niemieckim Fryderykiem II. Konflikt z Kościołem,
popierającym jego największego przeciwnika, Władysława Donica oraz
9
spierającym się z Henrykiem o dziesięciny, uniemożliwił jednak uzyskanie zgody
na koronację, zwłaszcza ze strony papieża, który nie zdołał rozstrzygnąć nawet
sporu między śląskim władcą a biskupem wrocławskim. Henryk, obłożony przez
tegoż ostatniego klątwą( mimo znacznych usług oddanych wcześniej Kościołowi
przez księcia), zmarł w 1238 roku, nie doczekawszy się upragnionej korony dla
syna. Henryk Pobożny, obejmując po ojcu panowanie, nacieszył się władzą
jedynie przez 3 lata, do pamiętnego 09.04.1241 r., gdy śmierć dopadła go na polu
bitwy pod Legnicą. Rychło doszło do rozpadu tak wspaniale zapowiadającej się
„Monarchii Henryków Śląskich”, a wraz z nim, zjednoczenie państwa i odnowienie
królestwa oddaliły się w czasie o 54 lata.
Drugi władca piastowski, najbardziej liczący się jako zawodnik w wyścigu
po koronę króla Polski pojawił się dopiero pod koniec omawianej epoki. Był nim
jeszcze jeden książę wrocławski, Henryk Prawy (Probus). Jego historia
zadziwiająco przypomina losy Henryka Brodatego. On także zdołał skupić w
swym ręku: Śląsk i Małopolskę. Starał się o koronę w Rzymie, dokąd wysłał swego
legistę z odpowiednimi funduszami ( 12 000 grzywien!) dla skaptowania
stronników na dworze papieskim. Niestety, wysłannik połakomił się na tę
niebagatelną sumę i zagarnął 400 grzywien, które próbował zastąpić
falsyfikatami. Papież Mikołaj IV zdemaskował oszusta. Ścigany wyrokiem
papieskim i książęcym, wysłannik zbiegł do Wenecji. To właśnie on, według
kronikarza Ottokara styryjskiego, miał poprzez swego brata – medyka na dworze
Prawego spowodować przedwczesną śmierć księcia. Otrucie Henryka potwierdza
kilka niezależnych źródeł: polskie nagrobki książąt śląskich (za nimi zaś "Kronika
książąt polskich"), „Kroniki czyli roczniki Sławnego Królestwa Polskiego” Jana
Długosza oraz czeska Kronika Pulkawy i wspomniana, styryjska Kronika Ottokara.
Sama opowieść kronikarza styryjskiego jest jednak zbyt barwna aby uznać ją za
wiarygodną. Faktem pozostaje, iż nagły zgon w 1290 r. przekreślił resztki nadziei
jakie można było wiązać z Henrykiem w kwestii odnowienia królestwa. W
10
testamencie, zmarły bezpotomnie śląski władca zapisał Małopolskę Przemysłowi
II, księciu Wielkopolski.
Przemysł „odziedziczył” po Henryku jeszcze jedno: jego herb, istniejący od
1222 r. jako znak dynastyczny książąt śląskich – czarnego orła w złotym polu.
Prawy, jako pierwszy uwieńczył go koroną, sugerując w ten sposób swoje plany
polityczne. Przemysł zmienił barwę orła na białą a pola herbowego na czerwoną,
po czym zastąpił nim wielkopolskiego lwa, dając w ten sposób wspólny herb
dynastii Piastów, a Polsce - po wsze czasy - godło królewskie i państwowe.
Ambicje wielkopolskiego dynasty, w przeciwieństwie do jego poprzednika zostały
jednak uwieńczone sukcesem. Do 1290 r. połączył Wielkopolskę (rodzinne
księstwo poznańskie zjednoczone z gnieźnieńskim i kaliskim) z Pomorzem
Gdańskim, zapisanym mu przez tamtejszego władcę - Mściwoja jeszcze w 1282 r.
Nie zdołał jednak utrzymać w swym ręku dzielnicy krakowskiej. Między 12
września a 23 października 1290 r. opuścił Wawel zabierając ze skarbca insygnia
koronacyjne Szczodrego. Z pretensjami do Krakowa wystąpił wówczas Wacław II,
król Czech, powołując się na swoje dziedziczne prawa wynikające z darowizny
jego ciotki Gryfiny, wdowy po księciu małopolskim Leszku Czarnym, oraz nadania
króla niemieckiego Rudolfa I. Zarówno Rudolf, jak i księżna ( kobiety nie
dziedziczyły tronu w Polsce) rozporządzili nie należącymi do nich dobrami,
jednakże Wacław jako władca silnych militarnie i gospodarczo Czech uzyskał
poparcie panów małopolskich i przejął władzę w Krakowie. Przemysł, nie widząc
szans na zwycięstwo w zbrojnym starciu z czeską machiną wojenną, zrzekł się
dzielnicy krakowskiej, pomiędzy styczniem a kwietniem 1291 r.
Współpracownikiem Przemysła w dziele jednoczenia Polski był Jakub
Świnka, arcybiskup gnieźnieński. On także koronował księcia w katedrze
gnieźnieńskiej 26.06.1295 r. na czwartego z kolei króla Polski. Historykom nie
udało się dotąd ustalić czy arcybiskup i książę uzyskali zgodę papieża Bonifacego
VIII na koronację. Źródła zwykle tylko informują o samym fakcie koronacji.
11
Jedynie „Kronika oliwska” i „Kronika zbrasławska” utrzymują, że koronacja
nastąpiła za zgodą Stolicy Apostolskiej.
Przy tej właśnie koronacji jako jedno z insygniów władzy królewskiej,
przypominające o rycerskich powinnościach władcy, pojawia się miecz zwany
Szczerbcem – rzekomo ta sama broń, którą Chrobry uderzył w bramę zdobytego
w 1018 r. Kijowa. Pozostanie on do końca istnienia niepodległego państwa
mieczem koronacyjnym królów polskich.
Przemysł stał się przedostatnim władcą i ostatnim Piastem koronowanym
w Gnieźnie. Po jego śmierci w Rogoźnie, w lutym 1296 r. uczynił to jeszcze tylko
Wacław Czeski.
Wacław II Czeski – Ostatnia koronacja w Gnieźnie
Wspomniana wyżej rezygnacja Przemysła II z Małopolski na rzecz Wacława
dała temu ostatniemu lepsze podstawy do przejęcia tego terytorium wraz ze
stołecznym Krakowem niż wcześniejsze darowizny, nie mające formalnie żadnej
mocy prawnej. Opór Władysława Łokietka okazał się bez znaczenia wobec
przewagi militarnej Przemyślidy. Książę kujawski zmuszony został w sierpniu
1292 r. nie tylko do rezygnacji z Krakowa, ale i do złożenia hołdu lennego
Wacławowi z Sieradza, Łęczycy i Brześcia Kujawskiego. Koronacja Przemyślimy na
króla czeskiego w Pradze w 1297 r. za zgodą Rudolfa Habsburga była kolejnym
etapem umacniania potęgi nowego panującego w Krakowie. Jako król zażądał od
swego lennika dopełnienia hołdu z ziem odziedziczonych po zgładzonym przez
Brandenburczyków, 08.02.1296 r. w Rogoźnie, Przemyśle II. Łokietek odmówił, co
spowodowało zbrojną interwencję czeskiego dynasty i wygnanie Piastowicza z
kraju. Dzięki temu ambitny Czech skupił w swym ręku całą Małopolskę,
Wielkopolskę, Kujawy Brzeskie, Sieradz, Łęczycę oraz Pomorze Gdańskie.
Zhołdował sobie także kujawskich krewnych Łokietka – książąt inowrocławskiego
12
i dobrzyńskiego. W sierpniu 1300 r. do swych zdobyczy dodał jeszcze koronę
króla Polski. Po raz ostatni koronacja miała wtedy miejsce w gnieźnieńskiej
katedrze, a rolę koronatora tradycyjnie pełnił ówczesny arcybiskup gnieźnieński –
Jakub Świnka, który wobec poparcia udzielonego przez możnowładztwo
Małopolski I Wielkopolski Przemyślidzie oraz jego osiągnięć politycznych i
potencjału ekonomicznego Czech uznał go za właściwego człowieka na
właściwym miejscu. Nie podzielał tego stanowiska papież Bonifacy VIII, który
mimo cesarskiej zgody na koronację Wacława, sam nigdy nie uznał dalekiego
krewnego Piastów za ich prawowitego sukcesora.
Stosunki między ostatnimi Przemyślidami a Bonifacym VIII zaważyły także
w niedalekiej przyszłości na ich sytuacji politycznej. Gdy rok po koronacji
Wacława zgodę sejm węgierski wybrał syna króla Czech i Polski, Wacława III na
swego władcę, nic nie zapowiadało rychłej klęski ich planów dynastycznych.
Ośmielony sukcesami Wacław usiłował przyłączyć do Czech Miśnię – własność
niemiecką. Naraził się w ten sposób cesarzowi. Papież Bonifacy rozpoczął
tymczasem za pomocą swojego legata kardynała Mikołaja Boccassiniego
formować stronnictwo antyczeskie na Węgrzech.
31 maja 1303 papież Bonifacy VIII ogłosił, że Wacław III panuje na Węgrzech
bezprawnie, co wiązało się ze zwolnieniem jego poddanych od wszelkich
obowiązków lennych. Jako kandydata do tronu węgierskiego zaproponował
Karola Roberta. Do koalicji antyczeskiej przyłączył się też król rzymski Albrecht
Habsburg, książęta haliccy oraz powracający z wygnania Władysław Łokietek.
Klęska w wojnie z koalicją, zakończonej wycofaniem się dotychczasowego króla
Madziarów do Pragi i wywiezieniem regaliów węgierskich do stolicy Czech,
ostatecznie pozbawiła Wacławów wszelkiego poparcia w tym kraju.
Ostatni Piastowie, pierwsze koronacje krakowskie
13
Wacław II zmarł 21.06.1305 r., złożony gruźlicą, a 04.08.1306 zginął,
zamordowany skrytobójczo w Ołomuńcu na Morawach, Wacław III, szykujący już
wyprawę przeciw Łokietkowi. W ten sposób księciu polskiemu pozostali już tylko
rodzimi konkurenci do korony. Starania Władysława o zgodę papieską w tej
kwestii aktywnie wspierał Kościół polski z arcybiskupem Borzysławem (następcą
zmarłego w 1314 Jakuba Świnki) i biskupem kujawskim Gerwardem na czele.
Wiec możnych i rycerstwa w Sulejowie, w dniach 20-23.06.1318 r., wystosował do
Jana XXII specjalną suplikę, z którą wyruszył do Rzymu biskup włocławski
Gerward. Zamiany sposobu naliczania świętopietrza na korzystniejszy dla
papiestwa, obiecana przez polskich dostojników kościelnych i świeckich z
pewnością ułatwiła uzyskanie odpowiedzi pozytywnej. Jan XXII 20 sierpnia 1319 w
sposób dość wymijający zezwolił na koronację, podkreślając jednak potrzebę
uszanowania praw innych do dziedziczenia tronu polskiego. 20 stycznia 1320 w
katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński Janisław koronował Łokietka na
króla Polski. Miejsce koronacji wybrano z dwóch powodów. Jan Luksemburczyk,
sukcesor wymarłej dynastii Przemyślidów w Czechach, nadal kwestionował
prawa Łokietka do tytułu królewskiego. Władysław zapewne pragnął uniknąć
zadrażnień z potężnym Luksemburgiem. Ponadto, nie był prawdopodobnie
pewny swojej pozycji w Wielkopolsce, gdzie już wcześniej jako następca
Przemysła II popadł w konflikt ze szlachtą, głównie z powodu ostrej polityki
fiskalnej i prawnej. W praktyce, Jan Luksemburczyk nadal tytułował się królem
Polski, a więc przez większość ówczesnych władców europejskich Łokietek był
uznawany tylko za króla krakowskiego.
Symbol władzy królewskiej, użyty po raz pierwszy przez Przemysła,
Szczerbiec trafił w ręce Łokietka dzięki koligacji rodzinnej z wielkopolską linią
Piastów. Jeszcze za życia tego króla (według różnych hipotez, między 1279a 1289
rokiem, najprawdopodobniej jednak około 1290 r.) poślubił Władysław Jadwigę,
córkę księcia wielkopolskiego, Bolesława Pobożnego. Miecz koronacyjny pozostał
już w Krakowie, gdzie kolejne koronacje miały trwać aż do 1763 r.
14
Po śmierci Łokietka 02.03.1333 r. zjazd rycerstwa polskiego jednomyślnie
obwołał nowym władcą jego syna, Kazimierza, od kilku lat wprowadzanego w
arkana polityki przez ojca. O ile nikt nie kwestionował praw do korony ostatniego
z Piastów, jego żona, księżniczka litewska, Anna Giedyminówna, znalazła w Polsce
jedną oponentkę. Co najciekawsze – w osobie teściowej. Królowa wdowa, Jadwiga
wielkopolska sprzeciwiła się ona koronacji swej synowej, twierdząc, że w kraju
może być tylko jedna królowa. Nie wiadomo jakich argumentów użył Kazimierz,
aby przekonać matkę do zmiany zdania. Faktem jest, iż ustąpiła i jako rezydentka
osiadła w klasztorze klarysek w Starym Sączu. 25 kwietnia w Krakowie arcybiskup
gnieźnieński Janisław koronował parę monarszą.
Potężny sojusznik i kobieta-król.
Andegawenowie na polskim tronie
Kazimierz Wielki przez całe panowanie utrzymywał zawarty przez ojca
sojusz z francuską dynastią władającą Węgrami- Andegawenami. Dzięki
reformom przeprowadzonym przez Karola Roberta i jego syna Ludwika Wielkiego
oraz kopalniom złota Węgry stały się potęgą ówczesnej Europy Środkowej.
Wsparcie takiego sojusznika w kluczowych momentach bardzo się przydawało,
ale nie było darmowe. Przypuszczalnie już w 1327 r. Łokietek obiecał Karolowi
Robertowi i jego synom następstwo w przypadku swej śmierci bez męskiego
potomka. Wobec ciężkiej choroby Kazimierza groziło wcześniejsze wygaśnięcie
dynastii piastowskiej, a kraj zagrożony przez Czechy potrzebował silnego
sojusznika. Kazimierz kilkakrotnie ponawiał obietnicę przejęcia przez
Andegawenów tronu polskiego w przypadku wygaśnięcia królewskiej linii
Piastów.
15
Według XV-wiecznych źródeł „Kroniki Budzińskiej” i „Kroniki Turociego” – w
lipcu 1339 Kazimierz przybył do Wyszehradu i wyznaczył Ludwika swoim
następcą. Prawdopodobnie Karol Robert scedował wtedy na Kazimierza
węgierskie prawa do Halicza i Włodzimierza i przyrzekł udzielić szwagrowi
wsparcia gdyby ten ostatni chciał objąć władzę na Rusi oraz w przygotowywanej
zbrojnej rozprawie z Krzyżakami. W zamian otrzymał zapewnienie o przejęciu
przezeń tronu polskiego, gdyby Kazimierz zmarł, nie doczekawszy się syna.
Warunkiem było dążenie Andegawenów do odzyskania dawnych ziem Królestwa
Polskiego. W 1350 uściślono część układu dotyczącą Rusi. Postanowiono
wówczas, że jeśli król Polski miałby męskie potomstwo, Andegawenom będzie
przysługiwało prawo wykupu Rusi Halicko-Włodzimierskiej za relatywnie małą
kwotę 100 000 florenów (suma trudna do zapłacenia nawet dla tak zamożnej
dynastii, eksploatującej bogate w kruszec kopalnie złota).
W trakcie późniejszej o rok wspólnej wyprawy przeciw Litwie, nad
Kazimierzem znów zawisło widmo nagłej śmierci w postaci ciężkiej choroby.
Ludwik uzyskał wówczas obietnicę dostojników Królestwa, że w razie śmierci
sojusznika obejmie po nim rządy. Obietnica ta została obwarowana pewnymi
zastrzeżeniami. Z sukcesji wyłączono Stefana, drugiego syna Karola Roberta.
Przyszłemu królowi nie wolno by było wprowadzić do Polski dwóch imiennie
wymienionych Niemców. Mianowanie jakiegokolwiek Niemca na dowolny urząd
w Królestwie Polskim ściągało na króla wypowiedzenie mu posłuszeństwa przez
poddanych. Umowa, wobec ozdrowienia Piasta, okazała się bezprzedmiotowa.
W styczniu 1355 do Budy przybyła polska delegacja, aby w imieniu
„wszystkich mieszkańców Królestwa Polskiego” ustalić warunki akceptacji przez
polskie stany ewentualnego objęcia tronu przez Andegawenów. Dokumentem z
14.01.1355 r. Ludwik zrzekał się prawa stacji, obiecywał nie pobierać podatków
nadzwyczajnych i przyrzekał płacić żołd za wyprawy wojenne poza granice kraju.
W zamian za to stany polskie zgadzały się na dziedziczenie przez niego samego,
16
jego bratanka Jana i ich ewentualnych męskich potomków tronu polskiego. Akt
mógł zostać unieważniony jeśli zabrakłoby Andegawenom męskich dziedziców.
Mimo tak poważnych obostrzeń, Kazimierz postanowił w inny jeszcze
sposób zablokować zawarty z Węgrami „układ na przeżycie”. W 1369 r.
adoptował, po śmierci swej córki Elżbiety, syna jej i księcia słupskiego, Bogusława
V, imiennika dziadka. Kazimierz IV, lepiej znany jako Kaźko słupski otrzymał także
w spadku ziemię sieradzką i łęczycką, a w rok później - jako lenno ziemię
dobrzyńską, część Kujaw z Bydgoszczą, kasztelanię kruszwicką, Złotoryję, Wałcz i
Złotów.
Kiedy ostatni z Piastów umarł po wypadku na polowaniu w okolicach
Przedborza w miejscowości Żeleźnica w 1370 z powodu źle leczonego złamania
nogi, tuż po jego pogrzebie przybył z Węgier Ludwik Andegaweński, który
niezwłocznie koronował się w katedrze wawelskiej. Wcześniej sąd anulował
testament Kazimierza, a jego wnukowi pozwolono zachować tylko ziemię
dobrzyńską, Wałcz, Złotów i Kruszwicę. Wraz z dynastią Piastów zgasły wszelkie
nadzieje arcybiskupów gnieźnieńskich na przywrócenie zwyczaju koronacji w
Gnieźnie.
Z próbą intronizacji Kaźka słupskiego wiąże się także pewien skandal,
którego głównym bohaterem stał się jeden z najsłynniejszych polskich
kronikarzy, Janko z Czarnkowa. Janko, piastujący od 1366 r. urząd
podkanclerzego koronnego, włączył się w spisek mający na celu nie dopuszczenie
Andegawenów do korony polskiej i uczynienie królem pomorskiego księcia.
Desperacja podkanclerzego najwidoczniej była ogromna, gdyż oskarżono go o
próbę wykradzenia z grobu Kazimierza Wielkiego insygniów funeralnych
(pogrzebowych), a w roku 1371 – pozbawiono urzędu oraz godności archidiakona
(później odzyskanej) gnieźnieńskiego i skazano na banicję. Do kraju powrócił
dopiero w 1375 r., gdy sprawa sukcesji Kaźka stała się już bezprzedmiotowa.
17
Wobec braku synów, dekret z 1355 r. stanowił dla Ludwika poważny
problem dynastyczny, a dla Polski – groźbę utraty kolejnego rodu panującego. W
tej sytuacji, król roku wydał dla szlachty polskiej 17.09.1374 przywilej koszycki.
Na jego mocy a szlachta zwolniona została m.in. z podatku gruntowego poza 2
groszami z łana. W 1381 roku przywilej ów został rozszerzony również na
duchowieństwo (przy poradlnym wynoszącym 4 grosze z łana). W zamian, Ludwik
uzyskał prawo sukcesji dla jednej ze swoich córek. Zakładano, iż będzie nią Maria
Andegawenka. Obradujący w 1384 roku w Radomsku sejm obrał jednak jej
młodszą siostrę, Jadwigę, królem (sic!) Polski. Ten dziwaczny wybieg formalny
pozwalał obejść polskie prawo, nie pozwalające kobietom na dziedziczenie
władzy królewskiej. Jej tytuł królewski brzmiał: „Hedvigis Dei Gracia Regina
Poloniae, necnon terrarum Cracoviae, Sandomiriae, Syradiae, Lanciciae,
Cuyaviae, Pomeraniaeque domina et heres” („Jadwiga z Bożej łaski królowa
Polski, pani i dziedziczka ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej,
łęczyckiej, Kujaw i Pomorza”).
15 czerwca 1378 została zaręczona z ośmioletnim Wilhelmem z dynastii
Habsburgów. Umowa nie miała jednak charakteru nierozerwalnej. Podpisano
zobowiązanie, że strona, która zerwałaby zaręczyny, wypłaci drugiej stronie 200
000 florenów w złocie.
Jesienią 1384 Jadwiga przybyła z Węgier do Polski, gdzie 16 października
tego roku w Krakowie została koronowana przez arcybiskupa gnieźnieńskiego
Bodzantę na króla Polski. Wobec jej małoletniości ster rządów w państwie
dzierżyli możnowładcy małopolscy, pozostający w kontakcie z jej matką Elżbietą
Bośniaczką, jednakże nie powołano regenta, ze względu na wyjątkową dojrzałość
umysłową, inteligencję i zdolności młodej królowej ( wedle słów Jana Długosza:
”wszystko co mówiła lub czyniła znamionowało sędziwego wieku powagę”).
Narzeczony Jadwigi, Wilhelm Habsburg, spotkał się z poparciem byłego
wielkorządcy Polski z czasów Ludwika Andegawena - Władysław Opolczyka.
18
Dostojnik ten po śmierci swego suwerena proponował nawet własną
kandydaturę do korony królewskiej, mimo wcześniejszego poparcia sukcesji
córek Ludwika. Wycofał się z tego stanowiska pod wpływem własnej
niepopularności wśród możnowładztwa. Wówczas skłonił się ku kandydaturze
Wilhelma. Elity małopolskie planowały jednak zupełnie inny alians polityczny, a co
za tym idzie, także dynastyczny. Królestwo Polskie i Litwa miały wspólnego
wroga, najbardziej ekspansywne państwo ówczesnej Europy środkowowschodniej – państwo zakonu krzyżackiego. Oba kraje pragnęły odzyskać
utracone na rzecz sąsiada terytoria. Ponadto, Litwini jako poganie narażeni byli
na ataki Krzyżaków pod pozorem przymusowej chrystianizacji. Chrzest Litwy za
pośrednictwem Polski mógłby pomóc w odparciu tych zarzutów na arenie
międzynarodowej, pozwoliłby także Wielkim Książętom znaleźć się wśród innych
władców zachodniochrześcijańskich na zasadach równoprawnego partnerstwa.
Habsburski władca - potencjalny sojusznik Zakonu - był najmniej pożądany jako
król dla polskiego możnowładztwa.
14.08.1385 r. zawarta została w Krewie unia personalna między
Królestwem Polski i Wielkim Księstwem Litewskim. Układ przewidywał
małżeństwo wielkiego księcia Litwy Jagiełły z Jadwigą, a zarazem objęcie przez
niego polskiego tronu. W zamian Jagiełło zobowiązał się przyjąć chrzest i dokonać
chrystianizacji swego państwa. Drugi z warunków został przywołany z
niegdysiejszego układu w Haliczu z Andegawenami ( po objęciu tronu Ludwik
Węgierski nigdy się zeń nie wywiązał). Stanowiło go odzyskanie wszystkich ziemie
utraconych przez Koronę ( tak nazywano od czasu unii ziemie polskie połączone z
litewskimi pod jednym berłem). W ostatnim punkcie aktu książę Jagiełło obiecał
„ziemie swoje litewskie i ruskie na wieczne czasy do korony królestwa polskiego
przyłączyć".
Władysław Opolczyk pozostał nieustępliwy. Posunął się do tego, że 24
sierpnia 1385 opanował zamek wawelski i rozpoczął przygotowania do
ceremonii małżeństwa. Kasztelan krakowski Dobiesław Kurozwęcki przepędził
19
austriackiego pretendenta z zamku. Według kroniki Jana Długosza zrozpaczona
królowa próbowała wówczas wyrąbać toporem bramę wawelską, by uciec z
miłością swego życia na Śląsk (powstrzymać miał ją podskarbi wielki koronny
Dymitr z Goraja).Ta sensacyjna historia, rodem z powieści Waltera Scotta, wydaje
się jednak mało prawdopodobna, jeśli wziąć pod uwagę późniejszy, raczej udany,
związek małżeński Andegawenki z Litwinem.
11 stycznia 1386 w Wołkowysku panowie polscy poinformowali Jagiełłę, że
Jadwiga zgodziła się zostać jego żoną. Królowa odwołała publicznie swoje
zaręczyny z Habsburgiem. Władysław przybył do Krakowa, gdzie 15 lutego 1386
przyjął chrzest. 18 lutego Jadwiga i Jagiełło uroczyście zawarli związek małżeński
w katedrze na Wawelu.
My, z Bożej łaski król Polski, najwyższy Książę Litwy….,et
cetera.
Tytulatura monarchów polskich doskonale oddaje zmienny charakter naszych
dziejów. Lista krajów podległych władzy polskich królów zmieniała się równie
często jak oni sami, zgodnie z aktualnym zasięgiem granic państwa.
O tytułach trzech pierwszych nic konkretnego nie można powiedzieć, choć
biorąc pod uwagę terytorium i podział administracyjny
wczesnośredniowiecznego królestwa polskiego, poza tytułem jego
koronowanego władcy żaden inny zapewne im nie przysługiwał. Wyjątek stanowi
Bolesław Chrobry, w latach 1003-1004 dzierżący także tron czeski po obalonym
przez niego Bolesławie Rudym. W pełnym brzmieniu znana jest dopiero przyjęta
po koronacji tytulatura Przemysła II: „Z Bożej łaski król Polski i książę Pomorza”.
Wacław II łączył oczywiście tytuły króla Czech i Polski. Bezprawnie mianował się:
20
„Z łaski Bożej królem Czech, Polski i Węgier” jego syn, Wacław III, nigdy nie
koronowany w Polsce. Władysław Łokietek rozpoczął poczet rodzimych władców
określających swoje władztwo w sposób bardziej bogaty. Od 1.09.1320 r.
panował jako „ Z Bożej łaski król Polski, ziemi krakowskiej, sandomierskiej,
łęczyckiej, sieradzkiej i Kujaw, pan i dziedzic Pomorza”. Kazimierz Wielki co
prawda tylko formalnie przedstawiał się jako pan utraconego przez ojca na rzecz
Krzyżaków Pomorza Gdańskiego, ale za to przydał sobie po ostatecznym
włączeniu w granice królestwa ziemi halickiej, przemyskiej i sanockiej, tytuł „pana
i dziedzica Rusi”. Ludwik Węgierski jako władca obcy a jednocześnie dziedzic
francuskiego domu panującego Kapetyngów ( Andegawenowie d’Anjou) był
jeszcze przed koronacją w Krakowie: „Królem Węgier, Dalmacji, Chorwacji, Ramy,
Serbii, Galicji, Lodomerii, Komanii, Bułgarii; Księciem Salerno; Panem Monte Sant'
Angelo”.
O precedensowej jak na kobietę, „męskiej” tytulaturze Jadwigi
wspomniałem już wcześniej. Od Jagiełły dynaści polscy nosili także miano
„najwyższego księcia Litwy”, przy czym od Kazimierza Jagiellończyka został on
zastąpiony tytułem wielkiego księcia Litwy. Na ten stan rzeczy złożyły się: śmierć
Zygmunta Kiejstutowicza i wygaśnięcie dynastii wielkich książąt, której Kazimierz
był jedynym żyjącym potomkiem, jego wybór 29 czerwca 1440 r. na tron litewski
przez tamtejszych bojarów, pragnących uniezależnić się od Polski, a tym samym zerwanie przez nich unii personalnej, wreszcie – koronacja na króla Polski 25
czerwca 1447 po trzyletnim bezkrólewiu spowodowanym śmiercią Władysława
Warneńczyka 10 listopada 1444 r. i zwłoką następcy pragnącego wymusić na
panach polskich zachowanie przez Wielkie Księstwo uprzywilejowanego statusu.
Wyjątkiem od tej reguły był jego syn, Jan Olbracht, nigdy nie piastujący godności
wielkiego księcia, która po śmierci ojca w 1492 r. przypadła jego bratu,
Aleksandrowi Jagiellończykowi. Rozdźwięk w stosunkach między obydwoma
państwami wynikał z wystawionego 17 września 1446 r. przez Kazimierza
dokumentu uznającego odrębny status obu państw, bez podległości Litwy
21
Koronie, wbrew unii horodelskiej z 1413 r., wprowadzającej odrębną instytucję
wielkiego księcia, wciąż jednak podporządkowanego najwyższemu księciu Litwy
czyli królowi Polski. Unia personalna, ponownie zerwana po zgonie Kazimierza,
została przywrócona dwoma oddzielnymi aktami (dla obu krajów) wystawionymi
w Krakowie 6 maja 1499 r. i w Wilnie 24 lipca tegoż roku. Unia krakowsko wileńska przewidywała: wzajemną współpracę militarną, wypowiadanie wojny
wrogom przez jedno z państw wyłącznie za zgodą drugiej strony oraz wybór
władcy każdego z państwa „za radą i wiadomością” drugiej strony. Koronacja 12
grudnia 1501 wielkiego księcia Aleksandra na króla Polski, faktycznie umocniła
jednak sojusz między państwami. Zmiana unii personalnej na realną ( jedno
państwo o wspólnych prawach, przywilejach szlacheckich, skarbie, sejmie i
polityce zagranicznej, rządzone przez jednego władcę z dwoma tytułami) w 1569
r. na sejmie w Lublinie ostatecznie ustaliła także kwestię tytulatury monarchy
odnośnie obydwu jego posiadłości.
Kazimierz Jagiellończyk to także pierwszy król używający tytułów: pana i
dziedzica Rusi, Prus, Chełmna, Elbląga i Pomorza ( nabytki wojny trzynastoletniej
1454-1466, odebrane Krzyżakom). Unikalny okazał się natomiast tytuł
Władysława Warneńczyka, dodany do „polsko-litewskich” godności monarszych
15.05.1440 r. dzięki przyjęciu korony węgierskiej: „Z Bożej Łaski król Węgier,
Dalmacji, Chorwacji, Raszki, Bułgarii, Slawonii”. Po wygaśnięciu w roku1526
męskiej linii Piastów Mazowieckich – lenników Korony Polskiej, Zygmunt Stary
mógł już nazywać siebie „wielkim księciem mazowieckim”, a dzięki stopniowej
asymilacji Prus Królewskich odzyskanych przez Kazimierza Jagiellończyka i
kolejnym podbojom polsko-litewskim- Zygmunt August przyjął tytuły „wielkiego
księcia ruskiego, pruskiego, żmudzkiego, inflanckiego, smoleńskiego,
siewierskiego i czernihowskiego”.
Do śmierci 2 sierpnia 1589 r. w Saint-Cloud tytułował się królem Polski i
Francji pierwszy władca elekcyjny – Henryk Walezy, choć po jego ucieczce z Polski
w czerwcu 1574 r., by objąć wakujący tron ojczysty po bracie- Karolu IX, koronacji
22
na królową Polski w 1576 jego niedoszłej żony, Anny Jagiellonki, wreszcie –
wyborze na następcę Francuza i koronacji, 1 maja tegoż roku, księcia
siedmiogrodzkiego Stefana Batorego, roszczenia Walezjusza do tronu
Rzeczpospolitej Obojga Narodów były zwykłą uzurpacją.
Podobnie w oczach poddanych Gustawa II Adolfa i Krystyny Wazów oraz
Karola X Gustawa Wittelsbacha, panujących kolejno na tronie szwedzkim, musiały
wyglądać pretensje zdetronizowanego w 1599 r. przez rodaków Zygmunta III
Wazy oraz jego dwóch synów: Władysława IV i Jana Kazimierza, wyrażane przez
tytulaturę „dziedzicznego króla Szwedów, Gotów i Wenedów”.
Incydenty, skandale, odmowy.
Niekoronowane królowe i nieudane koronacje.
Europa nowożytna daleka była od tolerancji religijnej. Same wojny rzadko
spowodowane były sprawami wiary, a w dziejach Polski nie zdarzyła się żadna, od
czasu niefortunnej wyprawy antytureckiej Warneńczyka, mającej wprawdzie
charakter krucjaty przeciw muzułmanom ( paradoks stanowi fakt, iż za namową
legata papieskiego Juliana Cesariniego król zerwał 10-letni rozejmem w
Seledynie, hamujący dalszy pochód Osmanów, mogących poważnie zagrozić
Węgrom). Sienkiewiczowski pan Zagłoba nie był jednak odosobniony ,
uzasadniając oczywistą wojnę ze szwedzkimi najeźdźcami- walkę z „potopem
szwedzkim” – „paskudną wiarą” Karola Gustawa i jego poddanych. Również
wygnanie Arian z Rzeczpospolitej za współpracę z luterańskimi Szwedami w
okresie tej wojny, przez sejm walny w roku 1658 dało upust wcześniejszej
niechęci do nich elit katolickich.
23
Z powodu odmowy zmiany wyznania korony nie otrzymały dwie spośród
małżonek polskich monarchów. Pierwsza z nich to Helena Moskiewska, córka
wielkiego księcia moskiewskiego Iwana III i Zofii Paleolog, żona Aleksandra
Jagiellończyka, Mimo zawarcia związku małżeńskiego z Aleksandrem, który – na
co wskazują źródła ( jej korespondencja z ojcem, próby mediacji wobec najazdów
moskiewskich na Litwę, opieka nad chorym królem)- był czymś więcej niż tylko
małżeństwem dynastycznym, księżna pozostała przy wyznaniu prawosławnym.
Drugą była Krystyna Eberhardyna– córka Krystiana Ernesta, margrabiego
Bayreuth, żona Augusta II Mocnego, gorliwa luteranka, która po przejściu męża
na katolicyzm dla pozyskania polskiej korony, resztę życia spędziła w samotności
w saksońskich dobrach i nigdy nie przyjechała do Polski. Obie pozostały
tytularnymi królowymi Polski.
Niefortunnie zaczęło się panowanie Augusta Mocnego. Wettin, jako elekt
wybrany mniejszością głosów, budził niechęć sporej części wyborców. Gdy dotarł
do bram Krakowa, wstępu do miasta odmówił mu starosta Franciszek
Wielopolski – stronnik kontrkandydata - księcia Contiego. Hojne obdarowanie
starosty i jego małżonki rozwiązało ten problem, wnet jednak pojawił się
następny. Ustawy sejmowe stanowiły, iż ceremonię koronacji przeprowadzić
można było tylko przy użyciu insygniów przechowywanych w skarbcu wawelskim.
Drzwi do niego prowadzące zamknięte były na osiem zamków, do których
osobne klucze miało ośmiu senatorów Rzeczypospolitej. Ponieważ sześciu z nich
opowiadało się po stronie Contiego, drzwi nie można było otworzyć, ich
wyważenie zaś uznano by za profanację. Ostatecznie insygnia wyniesiono przez
wybitą w murze dziurę, pozostawiając drzwi w stanie nienaruszonym. 15
września 1697 elektor saski został koronowany na króla Polski przez Stanisława
Dąmbskiego, biskupa kujawskiego, w katedrze wawelskiej. Wygląda to jak zły
omen, zwłaszcza w świetle jego późniejszego panowania ( tragiczna dla Polski
wojna północna, wojna domowa, detronizacja Augusta, wybór Stanisława
24
Leszczyńskiego, powrót na tron przy wsparciu cara Piotra I, ciagłe spory ze
szlachtą i magnaterią)?
25
26

Podobne dokumenty