grudzień 2015

Transkrypt

grudzień 2015
W dzień Bożego Narodzenia,
wszyscy wokół ślą życzenia.
Lista życzeń bardzo długa
czy spamiętać nam się uda?
Zdrowia, szczęścia pomyślności,
niech się trafi karp bez ości,
by w ten wigilijny czas
nic nie kuło w gardło Was.
Spod choinki niech wysypie się
prezentów worek cały,
a świat wokół niech przez chwilę
chociaż będzie śnieżno biały.
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego Roku 2016,
redakcja "Źródełka" składa wszystkim pracownikom szkoły oraz uczniom najlepsze życzenia
świąteczne dla wszystkich bliskich, całej rodziny i znajomych.
Niech te święta będą jedyne w swoim rodzaju, niech okażą się tak piękne, jak jest to możliwe,
a także niech przyniosą mnóstwo radości i szczęścia.
A oto redakcja "Źródełka" przygotowała dla swoich wiernych Czytelników parę słów
o tradycjach związanych ze świętami Bożego Narodzenia.
Wigilia - wieczór wigilijny w tradycji polskiej jest najbardziej uroczystym i najbardziej
wzruszającym wieczorem roku. Punktem kulminacyjnym przeżyć adwentowych w rodzinach
chrześcijańskich jest wigilia Bożego Narodzenia. Posiada ona bardzo bogatą liturgię domową.
Geneza tej liturgii sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Obrzędy te i zwyczaje mają
więc starą tradycję. Wigilie w ogóle znane były juz w Starym Testamencie. Obchodzono je
przed każdą uroczystością, a nawet przed każdym szabatem. Było to przygotowanie do
odpoczynku świątecznego. Izraelici zwali je "wieczorem".
Słowo "wigilia" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Taki był dawniej zwyczaj
w Kościele, że poprzedniego dnia przed większymi uroczystościami obowiązywał post i
wierni przez cala noc oczekiwali na te uroczystość, modląc się wspólnie.
W Polsce Wigilia weszła na stałe do tradycji dopiero w XVIII wieku. Główną jej częścią jest
uroczysta wieczerza, złożona z postnych potraw. Wieczerza ta ma charakter ściśle rodzinny.
Zaprasza się czasami na nią, oprócz krewnych, osoby mieszkające samotnie. Dawniej
najpierw gospodynie urządzały generalne sprzątanie, mycie, czyszczenie. Po czterech rogach
głównej sali umieszczało się na wsi i po dworach cztery snopy zbóż: snop pszenicy, żyta,
jęczmienia i owsa, aby Boże Dziecię w Nowym Roku nie skąpiło koniecznego pokarmu dla
człowieka i bydła. Stół był przykryty białym obrusem, przypominającym ołtarz i pieluszki
Pana, a pod nim dawało się siano dla przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże
Dziecię. Zwyczajem było również, że cały dzień obowiązywał post ścisły. Także w czasie
wigilii dawano tylko potrawy postne, w liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były
wszystkie potrawy, jakie się zwykło dawać w ciągu roku.
Wolne miejsce przy stole - znany i powszechny jest obecnie w Polsce zwyczaj
pozostawiania wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Miejsce to przeznaczone bywa przede
wszystkim dla przygodnego gościa. Pozostawiając wolne miejsce przy stole wyrażamy
również pamięć o naszych bliskich, którzy nie mogą świąt spędzić z nami. Miejsce to może
również przywodzić nam na pamięć zmarłego członka rodziny.
Pierwsza Gwiazda - w Polsce wieczerza wigilijna rozpoczynało się, gdy na niebie ukazała
się pierwsza gwiazda. Czyniono tak zapewne na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, którą
według Ewangelisty, św. Mateusza, ujrzeli Mędrcy, zwani tez Trzema Królami.
Łamanie się opłatkiem - najważniejszym i kulminacyjnym momentem wieczerzy wigilijnej
w Polsce jest zwyczaj łamania się opłatkiem. Czynność ta następuje po przeczytaniu
Ewangelii o Narodzeniu Pańskim i złożeniu życzeń. Tradycja ta pochodzi od prastarego
zwyczaju tzw. eulogiów, jaki zachował się z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Wieczerza
wigilijna nawiązuje do uczt pierwszych chrześcijan, organizowanych na pamiątkę Ostatniej
Wieczerzy. Zwyczaj ten oznacza również wzajemne poświecenie się jednych dla drugich
i uczy, że należy podzielić się nawet ostatnim kawałkiem chleba. Składamy sobie życzenia
pomyślności i wybaczamy urazy.
Ilość potraw - według tradycji, powinna być nieparzysta. Otóż wieczerza chłopska składała
się z pięciu lub siedmiu potraw, szlachecka z dziewięciu, a u arystokracji z jedenastu.
Wyjaśnienia tego wymogu były różne: 7 - jako siedem dni tygodnia, 9 - na cześć dziewięciu
chórów anielskich itp. Dopuszczalna była ilość 12 potraw - na cześć dwunastu apostołów.
Nieparzysta ilość potraw miała zapewnić urodzaj lub dobrą pracę w przyszłym roku. Potrawy
powinny zawierać wszystkie płody rolne, aby obrodziły w następnym roku. Wskazane też
było skosztować wszystkich potraw, żeby nie zabrakło którejś podczas następnej wieczerzy
wigilijnej. Wigilie otwierała jedna z tradycyjnych zup wigilijnych - najczęściej barszcz
czerwony z uszkami, zupa grzybowa lub rzadziej - migdałowa. Oprócz dań rybnych
podawano staropolski groch z kapustą, potrawy z grzybów suszonych, kompoty z suszonych
owoców a także łamańce z makiem lub pochodzącą ze wschodnich rejonów Polski słynną
kutie oraz ciasta a zwłaszcza świąteczny makowiec.
Po Wieczerzy - dawniej po Wieczerzy, oprócz śpiewania kolęd, w wielu częściach Polski
praktykowano różne zwyczaje. I tak, na Warmii i Mazurach, kiedy jeszcze biesiadnicy
siedzieli przy stole, spod obrusa ciągnięto słomki. Jeśli wyciągnięto słomkę prostą, to osobę,
która ją wyciągnęła, czekało życie proste, bez niebezpieczeństw. Jeśli słomka była
pokrzywiona, to daną osobę czekało w przyszłym roku życie kręte.
Na Mazowszu, resztki jedzenia dawano zwierzętom. Wierzono bowiem, że o północy,
przynajmniej niektóre z nich, przemówią ludzkim głosem. Dotyczyło to zwłaszcza bydła, bo
ono było obecne przy narodzinach Dzieciątka i w nagrodę otrzymało dar mówienia ludzkim
głosem w noc wigilijną.
Pasterka - kończy wieczór wigilijny, to msza odprawiana w kościołach dokładnie o północy.
Zgodnie z tradycją upamiętnia ona przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich hołdu
nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj sprawowania bożonarodzeniowej liturgii nocnej
wprowadzono w Kościele już w drugiej połowie V wieku. Do Polski dotarł on więc być może
razem z chrześcijaństwem.
Kolęda - innym zwyczajem wprowadzonym i upowszechnionym przez Kościół, są
odwiedziny parafian w okresie świąt Bożego Narodzenia składane przez proboszcza lub
księży z parafii. Przynoszą oni dobrą nowinę, święcą i błogosławią dom oraz jego
mieszkańców, w zamian zaś otrzymują symboliczną ofiarę nazywaną dawniej kolędą.
Tradycja ta, znana już w średniowieczu, utrzymuje się w Polsce do czasów współczesnych.
Być może po przyjęciu chrześcijaństwa Kościół wprowadził ją dla przeciwstawienia jej
pogańskiemu zwyczajowi kolędowania.
Śpiewanie kolęd - nieodłączną częścią wieczoru wigilijnego było i jest ich wspólne
śpiewanie przy Bożonarodzeniowej szopce. Pieśni opowiadających o narodzeniu Jezusa
mamy w polskiej tradycji bardzo dużo. Najstarsze sięgają czasów średniowiecza. Ich
wprowadzenie a potem upowszechnienie zawdzięczamy prawdopodobnie franciszkanom. Oni
też przynieśli do Polski zwyczaj budowy szopek. Autorstwo pierwszej szopki przypisuje się
św. Franciszkowi z Asyżu, który chcąc odświeżyć pamięć narodzin Dzieciątka Jezus kazał
przynieść do groty siana, przyprowadzić woła oraz osła i zawołał braci. Kiedy zgromadziła
się ludność z okolic i zabrzmiały pieśni św. Franciszek odczytał Ewangelię, a potem wygłosił
kazanie o narodzeniu Jezusa.
Szopki - w Polsce pojawiły się bardzo wcześnie, zapewne już w czasach średniowiecza.
Początkowo inscenizowane w kościołach szopki były niezwykle proste, pozostawały też
wierne przekazom ewangelicznym. W wieku XIX powstały różne regionalne formy polskich
szopek. Najbardziej znane i najciekawsze są szopki krakowskie, których architekturę wzoruje
się na zabytkowych budowlach Krakowa. Szopki krakowskie stawały się często teatrzykami
lalek, w których na miniaturowych scenkach podświetlanych świecami pojawiały się
najrozmaitsze ruchome figurki.
Dzisiaj szopki, z okazji świąt Bożego Narodzenia, buduje się we wszystkich polskich
kościołach.
Mówiąc o gwiazdach redakcja "Źródełka" dotarła do aktualnego horoskopu na nowy
nadchodzący rok 2016.
Każdy z nas może znaleźć w nim coś ciekawego na nadchodzące nowe dni.
BYK
Wpływ Wenus z Jowiszem sprawi, że w 2016 roku ktoś oszaleje na Twoim punkcie. Takiego
szczęścia w miłości gwiazdy dawno nie widziały.
BLIŹNIĘTA
Gwiazdy obiecują Ci w 2016 roku napływ gotówki, ale też kłopoty z cudzą zazdrością. Saturn
punktuje każdy Twój błąd. Prowadź się ostrożnie.
RAK
W pierwszej połowie roku gwiazdy wystawią Ci cenzurkę za czyny z przeszłości. Ale śpij
spokojnie, bo drugie półrocze zapowiada się rewelacyjnie.
LEW
Lew pożegnał się z trudnymi latami, w 2016 roku będzie spijał śmietankę. Świeci mu Słońce,
a Jowisz dba o wygody. "Horyzont bez chmurki."
PANNA
Pierwsza połowa 2016 roku to rozpęd przed tym, co spotka Panny w drugiej. Od czerwca
Jowisz i Merkury pchają Cię do wyścigu o wszystko.
WAGA
Wagi w 2016 roku będą unikać ważnych decyzji. Saturn zapewni im stabilizację, ale też
podkreśli wady. Uran doda spokojnym Wagom pieprzu.
SKORPION
Skorpiony w 2016 roku zaczynają nowe życie. Saturn przestaje wystawiać im rachunki za
stare winy. To czas zbierania sił do nowych wyzwań.
STRZELEC
W 2016 roku Uran będzie kusić Strzelce zmianami, ale Saturn przywoła je do porządku. Każe
im skończyć to, co zaczęły. To rok odpowiedzialności.
KOZIOROŻEC
Silny wpływ Urana i Plutona w 2016 roku sprawi, że Koziorożce pożegnają się ze starymi
problemami i odkryją, co jest dla nich najlepsze. Idą zmiany.
WODNIK
W 2016 roku rządzi Uran, a to planeta Wodnika. To będzie niezapomniany rok. Zmiany
i przewroty wyjdą Ci tylko na korzyść. Ale karuzela.
RYBY
W 2015 roku Uran zmienia, co się da. Tylko Ryby dzięki intuicji wiedzą, do czego to
zmierza. W morzu niespodzianek czują się jak ryby w wodzie.
O dwunastu braciach, czyli skąd się wzięły nazwy miesięcy...
STYCZEŃ
Jego imię pochodzi od wyrazu "stykać". Styka się przecież, czyli łączy, stary rok
z Nowym Rokiem. Jest przeważnie lodowaty, a z mrozu lubi rzeźbić przepiękne białe kwiaty.
"Kiedy w styczniu deszcz leje, robi złe nadzieje."
"Styczeń mrozi - lipiec skwarem grozi."
"Bój się w styczniu wiosny, bo marzec zazdrosny."
LUTY
Dawno temu słowo "luty" po staropolsku oznaczało mroźny, srogi, okrutny, zły.
To prawda, że potrafi być najzimniejszy i najbardziej dokuczliwy ze wszystkich swoich braci.
Jednak gdy się ciepło ubierzecie, zaprasza was na zimowe harce lodowo-śniegowe.
"Idzie luty - włóż ciepłe buty."
"Gdy luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami."
MARZEC
Jego imię wywodzi się z języka łacińskiego. W starożytnym Rzymie był to miesiąc
poświęcony bogowi wojny - Marsowi. Mars minę miał marsową, czyli bardzo groźną.
"Martius" w łacinie oznacza "miesiąc Marsa", czyli ten, w którym ta planeta świeci najjaśniej.
U nas jest zapowiedzią wiosennych dni.
"W marcu jak w garncu."
"Śnieg marcowy owocom niezdrowy."
KWIECIEŃ
Kwieci, czyli zdobi ziemię rozkwitającymi pierwszymi wiosennymi kwiatami, które
wywabia przedwcześnie ciepło promieni słonecznych.
"Kwiecień - plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata."
MAJ
Miesiąc ten Rzymianie poświęcili bogini Mai, matki boga Merkurego. Wkraczał przystrojony
kwiatami i ziołami. Zaczynał się czas radości całej przyrody (pełen radości, miły - to po
łacinie "majus"). Od niego właśnie pożyczył sobie imię nasz piąty miesiąc ze słowikiem,
miesiąc zakochanych.
"Grzmot w maju - znak urodzaju."
"Gdy w maju plucha, w czerwcu posucha."
CZERWIEC
Nazwa tego miesiąca wiąże się z maleńkim owadem - czerwcem polskim. Kiedyś
właśnie w czerwcu zbierano jego poczwarki, suszono je na słońcu i wyrabiano z nich
czerwony barwnik - purpurę - do farbowania płótna. Nazwa może wywodzić się też
stąd, że wylegają się wtedy czerwie - larwy pszczele, czyli potomstwo pszczół. W czerwcu się
pokaże, co nam Bóg da w darze.
LIPIEC
Wziął sobie imię od lip. Przecież kwitną one w tym czasie. Ich wspaniały zapach wabi
pszczoły, które pracowicie zbierają lipowy nektar.
"W lipcu kłos się korzy, że niesie dar boży."
"Lipcowe upały - wrzesień doskonały."
SIERPIEŃ
Kiedyś na polach dzwoniły w tym czasie sierpy żniwne, którymi ścinano zboże. Dziś
zastąpiono je ogromnymi maszynami, ale sierpień pozostał sierpniem.
"Sierpień - lekarstwo od głodowych cierpień."
"Jeśli w sierpniu gorąco będzie, to zima w śniegu długo zasiędzie."
WRZESIEŃ
Dziewiąty brat zawdzięcza swoje imię fioletowym wrzosom. Kwitną one w lasach,
przypominając, że rozpoczyna się złota polska jesień, z babim latem i malowniczymi
chmurkami na niebie.
"Skoro wrzesień, to już jesień."
"Gdy we wrześniu plucha - będzie zima sucha."
PAŹDZIERNIK
Paździerze to słoma z lnu i konopi, które już teraz rzadko się uprawia. Kiedyś, gdy
większość ubrań tkało się z lnu, wielu ludzi zajmowało się przerabianiem tej rośliny na
płótno. Podczas tej przeróbki powstawały odpady lnu - paździerze. I właśnie o tej porze roku
wszędzie pełno było paździerzy. Jesienny wiatr roznosił je po świecie....
"Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna bywa zima."
LISTOPAD
Jego imię wywodzi się od liści opadających z drzew. Szeleszczą pod stopami, wirują na
wietrze albo fruną niesione silnym podmuchem zawiei. Dlaczego listopad nie nazywa się
deszczopad, przecież najczęściej jest deszczowy?
"Jaka pogoda listopadowa, taka i marcowa."
"W listopadzie goło w sadzie."
GRUDZIEŃ
To miesiąc, w którym po raz pierwszy porządnie zamarza ziemia. A w języku naszych
przodków, Prasłowian, zamarznięta ziemia to gruda. Na pociechę ofiarowuje nam święta
Bożego Narodzenia.
"Grudzień - ziemię grudzi i izdebki studzi."