Indie Kazac stan hua, yi an T rcj S ria, L b

Transkrypt

Indie Kazac stan hua, yi an T rcj S ria, L b
Numer 4 (6) Kwiecień 2012
Gazeta wydawana przez Koło Naukowe BLABEL AGH
i
k
c
y
t
a
Azj
KN BLABEL
zaprasza na
r
ó
z
c
e
i
W
Sponsor
herbat:
a
w
o
Ind
i
T
y
K
n
u
n
aza
d
i
i
r
e
u
h
c
ł
j
C
o
c
a
P
hst
,
a
S
e
yri
a
r
n
o
a
K
, Li
m
a
n
B4, s.131
b
t
an
e
i
30
W
18 kwietnia od 19
z
rsy
u
k
kon
i•
am
d
o
r
nag
ne
nal
o
i
reg
ki
kąs
e
z
pr
pok
az
tań
ca
brz
uch
a•
HISZPAŃSKI NA AGHPRZEPIS NA GWIAZDĘ
jak, gdzie, kiedy?
str. 2 PO KOREAŃSKU - czyli jak
stać się sławnym
str. 6-7
WIELKANOC NA ŚWIECIE
czyli nietypowe zwyczaje świą- ŚNIEŻNY CZŁOWIEK teczne w różnych krajach str. 3 NIEUCHWYTNY CZY
NIEISTNIEJĄCY - poznaj
JAJKO CZY KURA?
prawdę
str. 8-9
PARADOKSALNIE...
Odwieczna zagadka ludzkości LAS FLORES DE
nareszcie rozwiązana! str. 4 PRIMAVERA - En primavera
wst
ęp
wo
lny
KURS KOREAŃSKIEGO 이게 뭐예요?
str. 12
CHEESE GUIDE - Since you
can find 400 types of cheese
which one shall you choose?
str. 13
WILCZY APETYT - WIEPRZOWINA VINDALOO
str. 14
se pone de muchos colores.
BLISKI WSCHÓD - MAGIA
I STRACH - czyli o tym,
str. 10 S T R E FA R O Z R Y W K I
czyli krzyżówka i zagadki
dlaczego Bliski Wschód jest KURS JAPOŃSKIEGO - z nagrodami
str. 15
nam bliższy niż się wydaje CZ. IV - a moje imię brzmi...
str. 5
str. 11
Gazeta współfinansowana przez:
GRANT
REKTORSKI 2012
JĘZYK HISZPAŃSKI NA AGH
Język hiszpański to dziś język ojczysty 358
milionów ludzi. Zajmuje drugą pozycję po
języku chińskim (874 mln użytkowników)
i przed angielskim (341 mln). Jest również
drugim (po angielskim) najbardziej
międzynarodowym językiem świata.
Nasza Uczelnia daje Państwu
nieocenioną możliwość bezpłatnej nauki
hiszpańskiego - wystarczy udokumentować
znajomość I języka certyfikatem zewnętrznym
bądź jak najszybciej zdać egzamin B2!
Certyfikat należy przedstawić w sekretariacie
Studium Języków Obcych w czerwcu 2012 roku
i również tam wypełnić deklarację o wyborze
języka hiszpańskiego. Studentów kończących
rok II zachęcamy do przystąpienia do
wymaganego egzaminu B2 w czerwcu egzamin dla większości Państwa będzie
formalnością, a zaoszczędzone dzięki temu
godziny będą Państwo mogli przeznaczyć na
język hiszpański. Wszelkie informacje są
dostępne na stronie: home.agh.edu.pl/~zjris;
Zapraszamy na kursy języka hiszpańskiego, prowadzone na wszystkich poziomach
językowych (od A1 do B2) - gwarantujemy dużo
pracy i dobre wyniki, świetną zabawę i kontakt
z kulturą krajów hiszpańskojęzycznych, nowe
znajomości i dodatkowy wpis do dyplomu
opisujący Państwa znajomość hiszpańskiego.
Wybierz język łatwy i przydatny, pod
względem prostoty bijący na głowę inne języki,
gdzie czytasz tak, jak napisano, gdzie piszesz
tak, jak słyszysz, rozpoznajesz niesamowitą
ilość słów i wzbudzasz okrzyki zachwytu
Hiszpanów, kiedy już po pierwszym kontakcie
z ich językiem mówisz zrozumiale. Wybierz
język oryginalny, który pozwoli Ci wyjść przed
szereg studentów i absolwentów, władających
powszechnie popularnym angielskim, który
pozwoli wyróżnić przyszłemu szefowi Twoje cv
spośród rzeszy innych, którego znajomości inni
będą Ci zazdrościć. Zapraszamy!
W razie jakichkolwiek pytań prosimy
o e-maile!
Serdecznie pozdrawiamy i HASTA LA VISTA!
Lektorki:
Magdalena Pabisiak- [email protected]
Anna Cisowska- [email protected]
Olga Grzyś- [email protected]
Redakcja:
Urszula Strojny, Joanna Grzybowska, Bartosz Madziar, Żaneta Koniecka,
Tomasz Perek, Lidia Wawrzak, Piotr Łysoniewski, Wojciech Gajek
Opiekun naukowy: Magdalena Pabisiak, Anna Cisowska
Skład i oprawa graficzna: osFlake (www.sniezek.eu), Urszula Strojny
Druk: Drukarnia DjaF, ul. Kmietowicza 1/1, 30-092 Kraków
Nakład: 500 szt. Kolportaż: Akademia Górniczo - Hutnicza w Krakowie
2
EASTER AROUND THE WORLD
Tomasz Perek
Easter has already passed, most of you
surely spent it with your families sharing eggs,
tasting delicious cakes and other traditional
dainties. And how is Easter celebrated in other
countries?
In the USA the most common custom is
an egg hunt, during which colored eggs (real or
artificial - made of chocolate and filled with
sweets) are hidden for children to find.
Also trees are decorated with colorful eggs.
The symbol of Easter is the Easter Bunny, who
brings gifts.
In Spain, in turn, there is a tradition of
processions of nazarenos - people in
penitential robes, carrying pasos - enormous
platforms with figures of Christ, Saint Mary or
biblical scenes showing the Passion of Jesus.
Easter in Czech Republic is more secular
and is rather a celebration of spring. Pots with
cereal sprouts are popular decorations.
Dutchmen have a habit of setting
a paasvuur fire - a symbol of upcoming spring.
The following day (Easter Monday) is spent
actively, e.g. on a bike ride or a picnic.
Even in Poland in many regions Easter
habits vary significantly. In Subcarpathian, for
instance, it is not unusual to find someone
wandering three times around their house with
Easter basket. In some of the Lesser Poland
villages people put crucifixes on the doors on
Easter Monday. Furthermore, in many places
the Wet Monday is still very popular tradition,
especially among youth. In some villages the
first person to be wet is the priest.
WIELKANOC NA ŚWIECIE
Urszula Strojny
Wielkanoc już za nami, zapewne
większość z nas spędziła Święta w rodzinnym
gronie, dzieląc się jajkiem, kosztując
smakowitych mazurków, wielkanocnych bab
i innych tradycyjnych przysmaków. A jak Święta
Wielkanocne obchodzone są w innych krajach?
W Stanach Zjednoczonych popularny
jest zwyczaj chowania czekoladowych jajek
i innych słodkości i szukanie ich przez dzieci.
Jajkami dekorowane są także drzewka.
Symbolem Wielkanocy jest królik - Easter
Bunny, który często przynosi prezenty.
Tradycją Hiszpanii są z kolei procesje,
w których biorą udział nazarenos, ludzie
w strojach pokutnych, niosący pasos ogromne platformy z figurami Chrystusa, Matki
Bożej lub scenami wyobrażającymi epizody
męki Pańskiej.
W Czechach Wielkanoc ma bardziej
świecki charakter i jest obchodzona jako święto
wiosny. Popularną ozdobą są doniczki
z kiełkującym zbożem.
Holenderskim zwyczajem jest palenie
ognisk zwanych paasvuur symbolizujących
powitanie wiosny. Drugi dzień Świąt spędzany
jest aktywnie, np. na przejażdżce rowerowej
czy pikniku.
Nawet w Polsce w wielu regionach
zwyczaje świąteczne znacznie się różnią.
Na Podkarpaciu chodzi się trzykrotnie wokół
domu z koszykiem z poświęconymi pokarmami.
W niektórych małopolskich wioskach kultywuje
się zwyczaj przybijania do drzwi krzyżyków
w Poniedziałek Wielkanocny. W wielu
miejscowościach ciągle żywy jest zwyczaj
polewania się wodą, szczególnie lubiany przez
młodzież. W niektórych wioskach tradycyjnie
pierwszą oblaną osobą musi być ksiądz.
3
JAJKO
CZY
KURA?
PARADOKSALNIE...
Wojciech Gajek
Chcę podzielić się z Tobą, Drogi
Czytelniku, pewnym diablo ciekawym
wywiadem przeprowadzonym z bardzo
uczonym i wszechstronnym człowiekiem,
którego w artykule zmuszony jestem nazywać
Tajemniczym Rozmówcą.
Problem I: Paradoks Epimenidesa
TR: Zamierzam dowieść teraz, że Wikipedia
może się mylić…
J: Tak? Ciekawy jestem w jaki sposób.
TR: Już wyjaśniam. Przeczesując Internet
w poszukiwaniu paradoksów musiałem
w końcu, o ile nie od razu, trafić na Wikipedię.
Znalazłem tam krótki opis paradoksu Epimenidesa. Oto on: „Paradoks Epimenidesa jest
problemem logicznym. Jego nazwa pochodzi
od imienia greckiego filozofa Epimenidesa
z Krety. Wypowiedział on zdanie Κρῆτες ἀεί
ψεύσται, co znaczy: Kreteńczycy zawsze
kłamią. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym
żadnego paradoksu, chyba, że zauważymy, że
Epimenides sam był Kreteńczykiem. I tu już
paradoks się pojawia, bo skoro Epimenides
jest Kreteńczykiem, to twierdząc, że wszyscy
Kreteńczycy to kłamcy, sam kłamie, czyli mówi
prawdę.” Nie mogę jednak zgodzić się
z ostatnim zdaniem. Oto czemu:
1. Facet zawsze kłamie, również mówiąc
to zdanie.
2. Zaprzeczenie tego zdania to: ~(Kreteńczycy
zawsze kłamią)= Kreteńczycy nigdy nie kłamią
3. Jeśli nie kłamią i Epimenides nie mógł
skłamać, a jeśli kłamią to i Epimenides kłamał.
Tutaj nie można już posunąć się dalej, bo tu
tkwi paradoks. Nie możemy więc twierdzić, że:
„sam kłamie, czyli mówi prawdę.” Równie
prawdziwe jest: „sam kłamie, czyli je banana
z cukrem codziennie zamiast obiadu” Wynika
to z praw implikacji.
Problem II: paradoks Protagoras przeciwko
Euathlosowi
J: O co chodzi tym razem?
TR: Sprawa jest dość skomplikowana:
„Sofista Protagoras uczył prawa niejakiego
Euathlosa. Mistrz i uczeń zawarli umowę,
według której Euathlos zapłaci za naukę, o ile
wygra swój pierwszy proces. Jak się okazało
4
Euathlos zajął się polityką i ani myślał
pracować w wyuczonym zawodzie. Wobec
tego rozgoryczony Protagoras wytacza
swojemu uczniowi proces o zapłatę. "Albo
Euathlos wygra proces i zgodnie z umową
należy mi się zapłata za naukę, albo go przegra
i będzie musiał mi zapłacić zgodnie z wyrokiem
sądu." - argumentuje Protagoras. "Owszem,
Wysoki Sądzie, albo ta sprawa zostanie
rozstrzygnięta na moją korzyść i wyrok zwolni
mnie od zapłaty, albo na korzyść Protagorasa
i zgodnie z umową nie należy mu się zapłata." Ripostuje Euathlos.” Jest to chyba najciekawszy z paradoksów „wikipedyjskich”.
Zwłaszcza, że obaj mają rację. Sprawę
rozstrzygnie jednak hierarchia ważności
umów. Zależnie od tego, co jest ważniejsze:
obietnica zapłaty czy wyrok sądu, ponieważ
uczeń chroni się przed zapłatą wyrokiem sądu.
J: Yhm…
Problem III: Co było pierwsze: jajko czy kura?
TR: Ostatnio udało mi się rozwikłać paradoks,
który od lat trawił ludzkość.
J: Doprawdy?
TR: Tak. Problem jest prozaiczny: Jajko czy
kura? Ale rozwiązanie również jest prozaiczne
- jajko. A więc:
1. Kura to ptak. Najstarszy znaleziony praptak
ma zaledwie 147 milionów lat i jest to
Archaeopteryx.
2. Gady pojawiły się na Ziemi ok. 340 milionów
lat temu, czyli wcześniej niż praptaki, a co
dopiero kury.
3. I kury i gady znoszą jajka. Czyli pierwsze
było jajko, a potem kura. Dowiodłem, że jajko
było pierwsze, ale „jajko gada”, zajmijmy się
więc problemem „jajka kury” Otóż, jajko kury
może znieść tylko kura. Kura powstała
w procesie ewolucji. Załóżmy, że przed kurą
była 0,99kura. Takaż kura znosi jednak nie
„jajka kury”, ale „jajko 0,99kury”. Tak więc „jajko
kury” może znieść tylko i wyłącznie kura. Oto
Tajemnicza Kolejność, Mistyczne Abecadło,
Hermetyczna Linia Życia:
Jajko gada > kura > jajko kury.
J: To doprawdy niewiarygodne.
TR: A jednak.
BLISKI WSCHÓD- MAGIA I STRACH
W sierpniu 2010 roku wybrałam się
z koleżanką na wakacje. W ciągu miesiąca
udało nam się zrobić zgrabną pętelkę po Syrii,
Libanie i Jordanii. Bliski Wschód nas w sobie
rozkochał, lecz także pozostawił odrobinę
niepokoju w sercach. Nie o nas, a o to, że ten
magiczny świat odejdzie.
Podróż zorganizowałyśmy na własną
rękę, szukając potrzebnych informacji
w internecie, książkach, pytając tych, którzy już
tam byli. Spałyśmy głównie korzystając
z couchsurfingu albo u poznanych ludzi.
Transportem były lokalne busy, autobusy
i taksówki. Zdarzało nam się podróżować
nocą, zdecydowanie nie omijałyśmy ciasnych
zaułków ani nie unikałyśmy rozmawiania
z nieznajomymi. Cały czas spędzałyśmy
w kontakcie z miejscowymi, a byli to głównie
mężczyźni. Na typowej arabskiej ulicy
stanowią oni zdecydowaną większość,
zajmują się handlem i usługami.
Dla nas były to typowe warunki podczas
podróży, jednak wielu znajomych pytało czy się
nie bałyśmy. Bo Arabowie, bo dziki kraj, bo
tylko dwie dziewczyny... Wcale nie!
Spotkałyśmy się z ogromnym szacunkiem wobec nas jako kobiet oraz troską.
Zawsze mogłyśmy spodziewać się ustąpienia
miejsca. Wystarczyło się lekko odsunąć od
sąsiada w busie, a on, gdy tylko mógł,
przesiadał się na inne miejsce. Oczekiwanie
na autobus nigdy nie było męczące, bo
panowie zawsze dbali byśmy mogły usiąść
w cieniu, podsuwali napoje, rozmawiali na
migi. Nieraz w drodze częstowano nas
jedzeniem, mimo że Arabowie w tym czasie
pościli - był bowiem ramadan. Troska o to, jak
sobie radzimy czasem aż śmieszyła, przecież
nie spadłyśmy w środek Libanu z nieba!
To nie tylko dbałość o nas jako kobiety, to
przede wszystkim wschodnia gościnność.
Gdzie indziej pytanie o możliwość wejścia do
świątyni kończy się oprowadzeniem po
dzielnicy? Dzięki miejscowym odkrywałyśmy
najbardziej niezwykłe miejsca. Zdarzyło się, że
sklepikarz odmówił przyjęcia zapłaty za
owoce, bo byłyśmy w podróży. Na każdym
Jagoda Pietrzak
kroku częstowano nas herbatą lub kawą.
Czasem myślę, że to ona sprawia, że czas
płynie tu inaczej... Mimo wszechobecnego
yalla!, nikt tu się nie śpieszy. Tak łatwo
o rozmowę przy kupowaniu pieczywa, nawet
bez wspólnego języka. O zdjęcie. O pomoc.
O zaproszenie do domu.
Polacy szczycą się swoją gościnnością,
jednak przy mieszkańcach Wschodu możemy
rumienić się ze wstydu. Tam jest biednie, ale
zawsze jest czym ugościć, a przede wszystkim
nigdy nie brakuje na to czasu i energii.
Jeśli zaś chodzi o arabską fascynację
Europejkami, zwłaszcza blondynkami, to
owszem istnieje. Objawia się dbaniem o to, czy
nie jesteśmy spragnione, głodne, czy nie jest
za gorąco, a także darmową kawą i herbatą :)
Czasem owszem, pojawia się pytanie o męża,
ale tu rozmowy o rodzinie i życiu prywatnym
to norma. A gdy zdarzał się adorator chętny na
coś więcej niż herbatę, wystarczało wtrącenie
“a mój narzeczony...”. Nigdy nie kończyło się
inaczej niż wspólnym śmiechem.
Czego się można obawiać na Bliskim
Wschodzie? Przekarmienia. Zdecydowanie
najbardziej prawdopodobne są dolegliwości
wynikające z nieustannego dbania o żołądki
gości. O żadnych związanych z piciem
hektolitrów herbaty nie słyszałam. No, może
mdłości od jej słodyczy.
Dziś ten świat za którym tęsknie, tych
ludzi, którzy nas oczarowali, przepełnia strach.
W Syrii toczy się wojna domowa. Większość
z nas o tym słyszała, niewielu się przejmuje,
w końcu media przesycone są takimi
wiadomościami. Przykre jest to, że tak mało
o tej kulturze wiemy, a tak dużo moglibyśmy się
nauczyć.
Kto pamięta skąd pochodzi tak
popularna dzisiaj szisza? Kto wie, że Syria
i Liban to miejsca, gdzie chrześcijaństwo
i islam żyją obok siebie w zgodzie? Kto zastanawia się nad pochodzeniem chust zwanych
arafatkami? Bliski Wschód jest nam bliższy niż
się wydaje, a moim zdaniem warty odkrycia.
Choćby po to by poczuć jak wspaniale pachną
świeże przyprawy i kawa z kardamonem...
Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim!
5
PRZEPIS
NA
GWIAZDĘ
PO
KOREAŃSKU
Żaneta Koniecka
Znacie jakichś koreańskich muzyków?
A japońskich? Może w ogóle azjatyckich?
Jakie macie o nich zdanie? Daję sobie obciąć
paznokcie, że część z Was uśmiecha się w tej
chwili ironicznie, myśląc „tandetni, zniewieściali piosenkarze, którzy wyglądają mniej
męsko od kobiet” (lub coś w tym stylu). Mam
rację? Oczywiście każdy ma prawo do
własnego zdania, ale może po przeczytaniu
mojego artykułu przyznacie, że taka opinia jest
przynajmniej odrobinę krzywdząca i niesprawiedliwa. Może następnym razem postaracie
się ją wyrazić w nieco łagodniejszy sposób.
Skupię się oczywiście głównie na wykonawcach koreańskich.
Facet, czy kobieta?
Dobrze, przyznaję - osoba niewtajemniczona może mieć duże problemy z rozróżnieniem koreańskiego piosenkarza od piosenkarki. Wiem, że łatwiej nazwać kogoś od razu
bez wysiłku niewyszukanym słowem, sugerującym jednoznacznie orientację seksualną, niż
zastanowić się: dlaczego mężczyźni ubierają
się i wyglądają tak, a nie inaczej?
Odpowiedź jest prosta: kobiety w Azji
stają się coraz bardziej niezależne. Oczywiście
ich status społeczny jest dużo wyższy niż
dawniej, ale proces wyzwalania się kobiet
nadal trwa w krajach azjatyckich. Nie są one
jeszcze tak niezależne, jak kobiety w Europie.
Dlatego właśnie podobają im się mężczyźni
zniewieściali, ulegli, słodcy, młodzi - czyli tacy,
którzy będą pozwalali nad sobą dominować.
Skoro tacy mężczyźni im się podobają,
to rzecz jasna, będą kupować ich płyty,
przychodzić na koncerty, nabywać wszelkiego
rodzaju gadżety, oglądać seriale, w których
grają ich ulubieńcy. Kto zetknął się z fenomenem koreańskich fanek ten wie, jaką są one
potęgą. Bardzo dochodową potęgą. W takim
razie agencje i wytwórnie będą naturalnie
chciały na tym zarobić. Najprostszym sposobem jest dostarczenie fankom tego, czego
chcą - czyli mężczyzn wykreowanych na
„dziewczęcych”.
Poza tym, sami mężczyźni chcą
podobać się kobietom (w końcu muszą
6
zatroszczyć się o reprodukcję, tak?), więc
nawet nieprzymuszani przez wytwórnie, sami
zaczynają się dostosowywać do oczekiwań
kobiet.
Z tego wynika, że chyba wszystkiemu
winne jesteśmy, jak zwykle my, kobiety;)
Dobrze, powiedzmy że zrozumieliśmy
taką, a nie inną aparycję panów w Korei. Nadal
jednak nie rozwiązuje to naszego problemu
z rozróżnieniem płci tak... na pierwszy rzut oka.
Zapewniam was - w 90% przypadków,
jeśli macie wątpliwości co do płci - macie do
czynienia z mężczyzną. Kobiety w koreańskim
showbiznesie przeważnie ociekają słodyczą,
miodem, cukrem i różem, aż mdli. I przeważnie
mają dość długie włosy.
Oczywiście, są wyjątki, ale tu nawet
mistrzowie się mylą. Na przykład Lee
SungJong z bardzo ostatnio popularnego
w Korei zespołu Infinite, podczas castingu
o mało nie trafił do girlsbandu (co jest dla niego
powodem dumy, a nie wstydu…).
Weź człowieka, odpowiednio przypraw,
wymieszaj… - czyli: jak zrobić gwiazdę?
Oczywiście sam wygląd nie wystarczy
(a przynajmniej nie zawsze), żeby z młodego
Koreańczyka czy młodej Koreanki zrobić
gwiazdę. To jest cały proces „produkcji”.
Zapewne wszyscy kojarzą mniej więcej, jakimi
prawami rządzi się Hollywood. To teraz
przenieście tę fabrykę gwiazd w warunki
azjatyckie - dodajcie azjatycką mentalność,
kulturę, wymagania społeczne już powinniście mniej więcej posiadać zarys drogi do
gwiazd w Korei.
Chcesz zostać gwiazdą? Oto kilka
prostych wskazówek:
1. Musisz być młody - około 15-17 lat to
odpowiedni wiek na rozpoczęcie kariery.
2. Teraz zgłoś się na przesłuchanie do jakiejś
agencji, najlepiej znanej.
3. Nie umiesz śpiewać? Szkoda, ale jak
będziesz mieć trochę szczęścia, to może
wezmą cię do jakiegoś zespołu i będziesz
odpowiedzialny za bycie ładnym i podbijanie
serc (i portfeli) fanek. To się ładnie nazywa visual.
Nie bój się, jeśli umiesz śpiewać, to też możesz
być visualem.
4. Przyjęli cię? Oczywiście do girls- lub
boysbandu, w zależności od twojej płci.
Musiałbyś być naprawdę objawionym super
talentem i w dodatku mieć masę szczęścia
i nie wiadomo jeszcze czego, żeby dostać
możliwość kariery solowej.
5. Uprzedź rodziców, że raczej nie będziesz
pojawiać się w szkole. I w ogóle, to się
wyprowadzasz.
6. Hura! Teraz już możesz wprowadzić się
razem ze swoim zespołem do wynajętego dla
was przez agencję mieszkania i rozpocząć
mordercze treningi śpiewu, tańca (to oczywiste,
że jak chcesz zaistnieć to musisz tańczyć, nie
wystarczy śpiewać), 2-3 godziny snu na dobę.
Lepiej, żebyś się w międzyczasie nie uszkodził,
bo ciężko się trenuje ze skręconą kostką (to nie
jest powód do przerwy w treningach).
7. Po kilku latach - o ile nie wyrzucą cię
w międzyczasie z zespołu - macie szansę
zadebiutować, co oznacza jeszcze więcej pracy
i mniej snu przez najbliższych kilka lat. W tym
czasie czeka cię intensywny kurs japońskiego
i wyjazd do Japonii na mniej więcej rok w celu
promocji tamże.
8. Po mniej więcej 5 latach od debiutu powoli
zaczynasz się robić za stary, więc w wieku około
25 lat możesz już być zmuszony do szukania
innego zajęcia i źródła utrzymania. Chyba, że
akurat masz szczęście i uda ci się dłużej
utrzymać na szczytach notowań.
Nie zawsze jednak wystarczy śpiewać,
tańczyć, wyglądać i zadebiutować. Czasem coś
idzie nie tak. Weźmy na przykład bardzo
popularnego obecnie koreańskiego artystę.
Kim JaeJoong zadebiutował w jednym
z popularniejszych boysbandów, DBSK.
Jednak on sam nie cieszył się na początku
popularnością: fanki stwierdziły, że nie będą
lubić faceta, który….jest ładniejszy od nich!
Na wszelkich spotkaniach, rozdawaniu autografów itp., agencja sztucznie ustawiała do
niego kolejki. Oczywiście niezadowolone fanki
mówiły mu wprost, że nie przyszły do niego
z własnej woli. Koniec końców, JaeJoong
zyskał dużą popularność (nie było to łatwe i po
drodze pojawiło się jeszcze mnóstwo problemów, ale nie wdawajmy się w szczegóły)
i obecnie ma rzesze oddanych, wiernych fanek.
Nie ma pewnie wśród Was nikogo, kto nie
kojarzyłby historii Amy Winehouse czy Whitney
Houston. A ilu z Was zdaje sobie sprawę, że
gdyby tworzyły one w Korei, nikt by już dawno
o nich nie pamiętał? Dlaczego? Bo Azja jest
surowa. Bardzo głośna była ostatnio sprawa
G-Dragona, lidera bardzo znanego zespołu Big
Bang. Tuż przed promocją nowego albumu
zespołu, próbowano wplątać GD w aferę narkotykową. Reakcja mediów była natychmiastowakilka głównych stacji telewizyjnych i radiowych
ogłosiło chęć wpisania go na „czarną listę”.
Krótko mówiąc, G-Dragonowi groziła śmierć
medialna, zanim jeszcze cokolwiek zostało
wyjaśnione (koniec końców wszystko ułożyło
się szczęśliwie).
Zresztą, nie trzeba być podejrzanym
o wypalenie „skręta”, żeby narazić się na falę
krytyki. Już same papierosy mogą w Korei
znacznie zmniejszyć liczbę fanów artysty.
W warunkach amerykańskich i europejskich
jest to wręcz absurdalne, ale niestety - tak
właśnie jest w Korei.
Żeby w Azji być sławnym, musisz być nie
tylko dobry, przystojny i harować jak wółmusisz sprostać też wszystkim wymaganiom,
jakie stawia tamtejsza kultura.
Ach! Zapomniałam o wadze. Otóż, dla
koreańskiego artysty 62 kg przy 180 cm wzrostu
oznaczają, że jest gruby i musi schudnąć.
Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Kobieta w ogóle powinna ważyć około 40 kg,
każdy gram tłuszczu jest wysoce niewskazany.
Przykłady można mnożyć i mnożyć, ale
niestety, dwie strony to zdecydowanie za mało,
żeby pokazać wszystkie prawa, jakimi rządzi
się koreański rynek muzyczny. Mam jednak
nadzieję, że przynajmniej część z Was, po
przeczytaniu mojego tekstu, zacznie nie tyle
lubić, co przynajmniej szanować azjatyckich
muzyków i całą ciężką pracę, którą wkładają
w osiągnięcie i utrzymanie popularności.
Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim!
7
СНЕЖНЫЙ ЧЕЛОВЕК: НЕУЛОВИМЫЙ ИЛИ НЕСУЩЕСТВУЮЩИЙ?
Piotr Łysoniewski
Легенда о снежном человеке-йети пришла к нам с Гималаев и Тибета. Впервые
известия о его "следах" на снегу привёз в
Европу руководитель первой Эверестской
экспедиции Ч.К. Говард-Бери в 1921 г.
М н о г и е а н гл и й с к и е и ф р а н ц у зс к и е
экспедиции пытались найти йети в этих
местах, но результатами были лишь
фотоснимки. Более того, выяснилось, что на
"родине йети" местные жители ничего о нём
сказать не могут.
В России сообщения о "снежных
людях" появились в 60-е годы, после
перевода книг, изданных на Западе. Вначале
районом распространения йети объявили
Тянь-Шань и Памир. Затем "ареал"
расширился за счёт Кавказа, Сибири
и севера Дальнего Востока. Прежде чем
предложим разговор о "снежном человеке",
следует кое-что уяснить. Крупное животное
не может существовать в единственном
экземпляре. Их должно быть хотя бы двое.
И то, как утверждают биологи, две особи не
дают гарантии выживания вида. Для всех
видов существует понятие критической
численности популяции. Если численность
вида падает ниже критической, то вид
вымирает, то вид вымирает. С точки зрения
генетики, чтобы не происходил о
вырождение из-за близкородственного
скрещивания, численность популяции
в любом случае не должна быть меньше
шестнадцати особей. Снежный человек
должен размножаться, чтобы сохраняться
во времени. Значит, людям должны
попадаться и молодые особи. Детёныши
должны встречаться даже чаще, чем
взрослые: они менее осторожны и более
любопытны. Но все информаторы дружно
утверждают, что встречались только со
взрослыми. Нельзя же считать, что йети
размножается делением!
Можно предположить, что снежный
человек лишь сейчас стал редким, а раньше
встречи с ним происходили чаще.
Русские первопроходцы в Сибири
действовали на свой страх и риск. Только
8
в случае заметного успеха получали
благодарность властей. Удивить царя значило заслужит царскую милость.
Первопроходцы были заинтересованы
в том, чтобы поймать необычного зверя
и доставить его царю батюшке.
Нет упоминаний о диких людях
в древних источниках и трудах охотников
и путешественников. А вот что пишет
путешественник, посетивший Сибирь
в 1820-1824 годах: "Печальная картина
севера! Немногие жители рассеялись по
тундре в поисках еды. Несчастные люди,
принимали пищу только один раз в 48 часов!
Они более похожи на мертвецов, чем на
людей! Большинство умерло от голода."
Если такие тяжёлые времена едва
переживали люди, у которых было оружие
и огонь, то снежный "дикарь" не мог
пережить.
Современные сторонники гипотезы
о его существовании убеждают в том, что
снежный человек впадает в анабиотическое
состояние, и это помогает ему выжить. Но
где их берлоги? А ведь сибиряки мастера по
поискам медвежьих берлог не прошли бы
они мимо норы, где прячется двухметровый
гигант!
Таким образом остается больше
вопросов чем ответов.
ŚNIEŻNY CZŁOWIEK -NIEUCHWYTNY CZY NIEISTNIEJĄCY?
Piotr Łysoniewski
Legenda o śnieżnym człowieku - Yeti
przyszła do nas z Himalajów i Tybetu. Pierwsze
wiadomości o jego „śladach” na śniegu
przywiózł do Europy kierownik pierwszej
wyprawy na Mount Everest - Charles Kenneth
Howard-Bury w 1921r. Liczne angielskie
i francuskie ekspedycje próbowały znaleźć Yeti
w tych miejscach, ale rezultatami były tylko
fotografie. Co więcej, okazało się, że
w „ojczyźnie Yeti” mieszkańcy nie byli w stanie
niczego o nim powiedzieć.
W Rosji wiadomości o „śnieżnych
ludziach” pojawiły się w latach 60-tych, po
przetłumaczeniu książek, wydanych na Zachodzie. Początkowo rejonem rozpowszechniania
się Yeti ogłoszono Tien-szan i Pamir. Następnie
„obszar” rozszerzył się kosztem Kaukazu,
Syberii i północy Dalekiego Wschodu.
Zanim przedstawimy fakty o „śnieżnym
człowieku”, należy sobie coś uświadomić. Duże
zwierzę nie może istnieć w jednym egzemplarzu. Musi być ich co najmniej dwa. I to, jak
twierdzą biolodzy, dwoje osobników nie
gwarantuje przetrwania gatunku. Dla wszystkich gatunków istnieje pojęcie krytycznej
liczebności populacji. Jeśli liczebność gatunku
spada poniżej krytycznej, to gatunek wymiera.
Z punktu widzenia genetyki, żeby nie doszło do
degeneracji z powodu blisko spokrewnionych
krzyżówek, liczebność populacji w żadnym
wypadku nie powinna być mniejsza niż 60
osobników. Śnieżny człowiek powinien się
rozmnażać, aby przetrwać. To oznacza, że
ludzie powinni natrafiać również na młode
osobniki. Młode Yeti powinny być zauważane
częściej niż dorosłe, ponieważ są mniej
ostrożne i bardziej ciekawskie. Ale wszyscy
informatorzy potwierdzają, że spotkali się tylko
z dorosłymi osobnikami. Oczywiście nie należy
uważać, że Yeti rozmnaża się przez podział!
Można przypuszczać, że śnieżny
człowiek tylko teraz stał się rzadkim okazem,
a wcześniej spotkania z nim były częstsze.
Pierwsi rosyjscy zdobywcy Syberii
działali na własne ryzyko. Tylko w przypadku
znacznego sukcesu uzyskiwali wdzięczność
władzy. Zadziwić cara - znaczyło zasłużyć na
carską łaskę. Pionierzy byli zainteresowani tym,
żeby schwytać niezwykłe zwierzę i dostarczyć
je carowi dobrodziejowi.
Nie ma wzmianek o dzikich ludziach
w starożytnych źródłach i pismach myśliwych
oraz podróżników. Oto co pisze podróżnik,
odwiedzający Syberię w latach 1820-1824:
„Smutny obraz północy! Nieliczni mieszkańcy
rozproszyli się po tundrze w poszukiwaniu
jedzenia. Nieszczęśliwi ludzie, przyjmowali
posiłki tylko jeden raz na 48 godzin! Oni bardziej
przypominają martwych, niż żywych! Większość zmarła z głodu”. Jeśli tak ciężkie czasy
ledwo przeżywali ludzie, którzy mieli broń
i ogień, to śnieżny „dzikus” nie mógł przeżyć.
Współcześni zwolennicy hipotezy o jego
istnieniu przekonują, że Yeti zapada w anabiozę, i to pomaga mu przeżyć. Ale gdzie
znajdują się ich legowiska? Przecież mistrzowie Syberii w poszukiwaniu niedźwiedzich gawr
nie przeszliby obok nory, gdzie ukrywa się
dwumetrowy gigant!
Tak więc, wciąż pozostaje więcej pytań
niż odpowiedzi.
KN BLABEL
zaprasza na
i
k
c
y
t
a
j
Az
r sk i
ó
z
c Łysoniew Koniecka
e
i
W tr
eta
Pio
ny -
icz
w
ch o
Żan
o
r
o
a
aD
Chi
iow
ąski
orot
k
n
D
e
d
z
,
łu
pr
ska
szul
alne
a Po
o
n
e
K
o
r
i
na
eg
Ko
i•r
Joan
am
am
grod
n
a
t
n
Wie
sy z
Indi
Kaz
kur
kon
e-
Mag
d
B4, s.131
18 kwietnia
pok
az t
ańc
a
30
brzu
c
h
a•w
a Kl
stęp
imc
zak
wol
ny
Olz
alen
od 19
ach
stan
Turc
has
ja,
Zha
Syri
lgas
a, L
ba y
iban
ev
-
Jago
da P
ietr
zak
Autora tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim!
9
LAS
FLORES
DE
PRIMAVERA
Urszula Strojny
Mi jardín es pequeño y tiene muchas
flores. En primavera se pone de muchos
colores. La primavera abarca 3 meses: marzo,
abril y mayo.
Primero, muchas veces entre la nieve,
florecen las campanillas de invierno.
El galanto es pequeño y blanco. Luego
florecen las prímulas, también conocidas
como primaveras o primaveras de jardín.
Sus flores tienen diferentes tamaños y colores:
blanco, amarillo, rosa, rojo o violeta. En la
temporada de la Pascua florecen las plantas
bulbosas: azafranes, narcisos y tulipanes.
El azafrán es usado en la cocina como especia
muy cara. Los colores más corrientes de los
azafranes son: púrpura y amarillo. Los narcisos
son normalmente amarillos o blancos
y aromáticos. El tulipán es la planta
ornamental más popular en el mundo. Existen
más de 5000 cultivares registrados de
tulipanes. Mi flor favorita es el jacinto, que es
precioso y muy fragante. Los jacintos pueden
ser cultivados en macetas y después de la
floración ponerse en la tierra. En abril y mayo
florecen los jacintos de la uva y margaritas.
Son flores pequeñas, pero muy agradables.
Gran decoración del jardín son también las
pulsatillas. En Polonia hay seis especies de
pulsatillas protegidas.
En primavera hay mucho trabajo
en el jardín: cortado, fertilización, regado,
sembrando, escardado. Las flores necesitan
cuidado para ser tan hermosas y fragantes.
¡El trabajo en el jardín da gusto!
GLOSARIO
jardín - ogród
primavera - wiosna
florecer - kwitnąć
galanto - przebiśnieg
tamaños - rozmiary
Pascua - wielkanoc
campanillas de invierno - przebiśniegi
prímulas, primaveras - pierwiosnki
plantas bulbosas - rośliny cebulowe
azafranes - krokusy
narcisos - narcyze
10
tulipanes - tulipany
especia - przyprawa
aromáticos, fragantes - pachnące
planta ornamental - roślina ozdobna
jacinto - hiacynt
macetas - doniczki
jacintos de la uva - szafirki
margaritas - stokrotki
pulsatillas - sasanki
cortado - przycinanie
fertilización - nawożenie
regado - podlewanie
sembrando - siew
escardado - pielenie
cuidado - opieka
KRZYŻÓWKA
Przygotowaliśmy dla Was bukiet kwiatów
polskich. Wszystkie kwitną wczesną wiosną
i większość z nich jest chroniona.
1. Biały leśny kwiat
2. Mały kwiatek, który nie boi się śniegu
3. Fioletowy i pachnący
4. Roślina cebulowa - symbol przyjaźni
5. Kosmaty kwiat fioletowej barwy
6. Kwiat lub ktoś zapatrzony w siebie
7. Żółty, kwitnie nad wodą
8. Bladożółty łąkowy, symbol wiosny
9. Pięknie pachnący kwiat cebulowy
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Rozwiązanie prosimy nadsyłać na adres:
[email protected] do 10 maja 2012r.
A MOJE IMIĘ BRZMI...
Bartosz Madziar
Witajcie w czwartej odsłonie działu
o języku japońskim! W tym numerze
zaprezentuję jak należy się przedstawić. Na
końcu oczywiście kolejna porcja hiragany.
Istnieją dwie podstawowe, mało
skomplikowane metody przedstawiania się,
a raczej tylko podawania swojego imienia.
Zaczniemy oczywiście od prostszej:
Watashi wa (Bartek) desu.
/Łataszi ła (Bartek) des/
Jestem (Bartek).
Przeanalizujmy po kolei, jakie słowo co
oznacza w tym zdaniu. Słówko watashi to po
prostu 'ja', a konkretniej mówiąc najprostsza,
uniwersalna wersja słowa 'ja'. Dokładnie tak po japońsku nawet 'ja' można powiedzieć na
kilka sposobów, w zależności od płci podmiotu,
bądź sytuacji, w jakiej podmiot się znajduje.
Watashi jest bardzo neutralne, adekwatne dla
obu płci w każdej sytuacji, więc należy go
używać jak najczęściej bez obaw, że powie się
coś niestosownego dla danej sytuacji.
Następnie mamy wa, które jest partykułą,
czyli częścią zdania, którego raczej nie
uświadczymy w języku polskim, więc wa nie ma
swojego polskiego odpowiednika. Partykuł
w japońskim jest cała gama, a ta konkretna
określa nam podmiot zdania. Mianowicie, jeśli
wa występuje zaraz za watashi, oznacza to, że
watashi jest podmiotem zdania. Wiemy zatem
o kim/o czym jest mowa w zdaniu.
Następnie wchodzi imię - tu bez
większych wywodów, każdy wstawia swoje.
Ostatnim słowem jest desu. Bez
wnikania w szczegóły, uwierzcie mi na słowo, że
to jest odmieniona forma czasownika 'być'.
W japońskim nie ma szczegółowej koniugacji
dla każdej osoby, zatem desu (tak jak
i wszystkich innych czasowników w formie
odmienionej) można tłumaczyć, w zależności
od podmiotu, jako 'jestem', 'jesteś', 'jest' i tak
dalej.
Watashi no namae wa (Bartek) desu.
/Łataszi no namae ła Bartek des/
Mam na imię Bartek.
Drugie zdanie jest nieco bardziej
skomplikowane, dochodzą tu dwa dodatkowe
słowa. Zaczniemy od namae - jest to po prostu
'imię'. Drugim nowym słowem jest no, które
również, podobnie jak wa, jest partykułą, zatem
w jakiś sposób określa nam miejsce
wcześniejszego wyrazu bądź wyrażenia
w zdaniu. A konkretnie - no określa kto jest
'właścicielem' rzeczy, o której mowa dalej
w zdaniu. Zatem, jeśli no, tak jak w tym
przypadku, występuje za watashi, czyli 'ja',
oznacza to, że coś jest 'moje'. Watashi - ja,
watashi no - mój, moja, moje. A co jest moje?
Oczywiście namae, ponieważ występuje ono
bezpośrednio po no, jest rzeczownikiem oraz,
co najważniejsze, podmiotem zdania
(ponieważ za nim jest wa). Zatem w nieco
bardziej dosłownym tłumaczeniu powyższe
zdanie brzmi 'Moje imię to Bartek'.
Jeśli coś wydaje się komuś niejasne
lub coś się komuś nie zgadza, może śmiało do
mnie pisać na adres e-mail podany na dole
strony.
Ostatnie, co na dzisiaj przygotowałem,
to kolejne 5 liter z hiragany, tym razem
na celowniku literki zaczynające się na 't'.
Przy czym są tu aż dwa wyjatki. Zamiast
czegoś, co by mogło brzmieć jak ti mamy literę
chi, natomiast zamiast tu jest tsu. Coś takiego,
jak ti oraz tu w klasycznym japońskim nie
istnieje.
ta
chi
tsu
ta
te
To już wszystko w tym numerze! Do
następnego razu! Jyaa-ne!
Spodobał Ci się japoński? Chcesz wiedzieć
więcej, dopytać się o coś, a może nawet
chcesz zacząć uczyć się japońskiego?
Napisz do mnie!
e-mail: [email protected]
11
이게 뭐예요? - CO TO?
Żaneta Koniecka
안 녕 ! Co już potraficie powiedzieć po
koreańsku? Jeśli uważnie śledzicie koreański
kącik w The Blabels, powinniście już potrafić się
przywitać, pożegnać, przedstawić, zapytać
o imię, narodowość i zawód, oraz odpowiedzieć
na takie pytania.
Czasem jednak zdarzy się nam nie znać
nazwy jakiegoś przedmiotu po koreańsku albo
po prostu nie wiedzieć, co to jest (wszyscy
znamy możliwości Azjatów jeśli idzie o dziwne
wynalazki). Dobrze byłoby wiedzieć, jak spytać
o nazwę przedmiotu. Ależ nic prostszego!
Posłużymy się znanym już czasownikiem
„być” i trzema nowymi słówkami: 이게 (to), 저게
(tamto), 뭐 (co). Oto, jak wygląda całość:
이 게 /저 게 뭐 예 요 ? (ige/cheoge
mweoyeyo?) - Co to/tamto jest?
Odpowiadamy znaną nam już doskonale
konstrukcją:
(이 게 /저 게 ) 책 이 에 요 (ige/cheoge
ch'aegieyo) - (To/ tamto jest) książka.
Skoro już wiemy, jak nazywa się interesująca
nas rzecz, zapewne chcielibyśmy czasem znać
jej właściciela. Użyjemy wtedy:
누구 거예요? (nugu keoyeyo?) - Czyje to?
제 거예요 (che keoyeyo) - To moje.
Gdy coś nam się bardzo spodoba, możemy
powiedzieć:
참 멋 있 어 요 (ch'am meoshisseoyo) To bardzo fajne.
Jeszcze odrobina słownictwa:
사물 Przedmioty
볼펜 (polp'en) - długopis
사전(sajeon) - słownik
연필(yeonp'il) - ołówek
의자 (euija) - krzesło
지우개 (chiugae) gumka (do mazania xP)
책 (ch'aek) - książka
책상 (ch'aeksang) - biurko
필통 (p'ilt'ong) - piórnik
가방 (kabang) - torba
구두 (kudu) buty (szpilki)
모자 (moja) - czapka
시계 (shigye) - zegarek
안경 (angyeong) - okulary
12
복사기 (poksagi) - kserokopiarka
전 자 사 전 (cheonja sajeon)
słownik
elektroniczny
카메라 (k'amera) aparat fotograficzny
컴퓨터 (k'eomp'yut'eo) - komputer
핸두폰 (haendup'on) telefon komórkowy
자전거 (chajeongeo) - rower
Pozostałe
고마워요 (komaweoyo) - dziękuję
물건 (mulgeon) - rzecz
참 (ch'am) - naprawdę
멋있어요 (meoshisseoyo) stylowe, fajne
Na koniec tego odcinka jeszcze mała
ciekawostka.
Koreańskie imiona
Przeważnie koreańskie „imię” składa się
z nazwiska (jeden znak chiński) i imienia
(najczęściej dwa znaki chińskie). Na przykład
w 김 규 정 (Kim KyuJong), 김 (Kim) jest
nazwiskiem, a 규정 (KyuJong) to imię.
Koreańskie imię najczęściej składa się
z dwóch znaków chińskich. Jeden człon jest
wybierany tak, aby był wspólny dla wszystkich
braci, sióstr i kuzynów. Drugi jest wybierany
dowolnie przez rodziców. Oczywiście obecnie
coraz więcej par odchodzi od tego zwyczaju, nie
odnosząc się przy wyborze imion do znaków
chińskich.
Obecnie w Korei Południowej występuje
około 90 różnych nazwisk. Co ciekawe, kobieta
po wyjściu za mąż, nie przejmuje nazwiska
męża, lecz zachowuje nazwisko swoich
rodziców, a konkretniej ojca. Wynika to z faktu,
że dzieci otrzymują nazwisko po ojcu, co akurat
nie jest dla naszej kultury szokujące. Może się
oczywiście zdarzyć, że i ojciec, i matka będą
mieli to samo nazwisko (jeśli np. ojciec kobiety
nazywał się Kim, a ojciec mężczyzny również
Kim, to po ślubie będziemy mieć pana Kima i
panią Kim).
Dziękuję za uwagę i do zobaczenia
w kolejnym numerze!
Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim!
WILCZY APETYT - CHEESE GUIDE
Lidia Wawrzak
Cheese can be defined as 'fermented or
not fermented, matured or not matured food,
made from dairy produce (milk, can be more or
less skimmed, or cream or dasher). It can be
used as such or coagulated, before it drained,
partly or not. It keeps at least 23% of dry matter'.
The origin of cheese is lost in the mist
of time. Thousand of cows and sheeps and
goats have been milked since someone first
decided to curdle milk. Proposed dates for the
origin of cheesemaking range from around
8000 BCE to around 3000 BCE. The first
cheese are believed to have been made
by people in the Middle East or by nomadic
Turkic tribes in Central Asia. However,
it is France that comes to mind when you are
thinking about the paradise for cheese freaks.
The French have always regarded
cheese as essential, whether they buy it on site
(in farms), or in supermarkets. Since you can
find 400 types of cheese which one shall you
choose?
The top list of 10 most popular French
cheeses presents:
1.
Camembert
2.
Brie de Meaux
3.
Roquefort
4.
Boursin
5.
Reblochon
6.
Munster
7.
Pont l'Evèque
8.
Epoisses
9.
Chèvre
10. Tomme de Savoie
I hope I am not the only one who tried only
2 of them (while occupied with eating Gouda
and Emmentaler). That's why I would unveil
some secrets.
Camembert has a delicate
salty taste. A good cheese
is matured to the heart of the
cheese. Its paste should
have a clear yellow appearance. It is usually served
with baguette bread, fruits or nuts supplemented with Red Bordeaux wine or Beaujolais.
Boursin is a rich and
creamy cheese, full of
flavors. It adds taste to many
products such as meat,
seafood,fruits, vegetables.
You can use it in mashed
potato or in sandwiches instead of butter,
or even in tomato soup instead of sour cream.
Munster has a strong and
powerful aroma and is often
eaten with baked potatoes
and finely chopped onions.
For a change it can be
consumed with a mug of
beer or wines such as Alsace's Gewürztraminer
or Pinot Noir.
As you can see, you will read a lot of
pompous advice about how such and such
a cheese goes well with such and such a wine.
The truth of the matter (I found on the internet)
is that as long as you follow a few basic
guidelines, you can match a wide range
of wines with any cheese. There is one
exception - sweet white wines do not go well
with cheese - unless the cheese is being used
in a sweet/sour combination.
To answer the question which cheese is
the best I would quote: 'Even if all the experts
agree, they may still be wrong if your taste is
against this.’
Cheese experts:
http://www.franceway.com/cheese,
http://about-france.com/cheese.htm
http://www.cheese-france.com/club/top10_cheese.htm
13
WILCZY APETYT - WIEPRZOWINA VINDALOO
Joanna Grzybowska
Bardzo trudno było mi wybrać jedną
potrawę z całej kuchni azjatyckiej. Każdy
kraj azjatycki ma swoją odrębną kuchnię
i potrawy charakterystyczne dla danych
regionów. Do kuchni azjatyckiej możemy
zaliczyć między innymi: kuchnię chińską,
japońską, indyjską, tajską, wietnamską,
koreańską…
Zdecydowałam się na umieszczenie
przepisu na potrawę indyjską, dlatego napiszę
najpierw kilka słów o tej kuchni.
W kuchni indyjskiej nie znajdziemy
przepisu na potrawy z mięsa wołowego, gdyż
krowy uważane są w Indiach za zwierzęta
święte. Wołowina zastępowana jest zatem
przez inne rodzaje mięsa. W muzułmańskim
menu nie znajdziemy również wieprzowiny- jest
za to dostępna w społeczności chrześcijańskiej
oraz tybetańskiej zamieszkującej Indie.
Kuchnia na północy kraju znacząco różni się od
kuchni południowej. Jest to spowodowane
różnicami klimatycznymi oraz historią kraju.
Wstrzemięźliwość od potraw mięsnych
przestrzegana jest w południowej części kraju,
podstawą kuchni jest ryż i potrawy wegetariańskie. Najpopularniejszą przyprawą jest
tutaj curry.
W północnych Indiach nie obowiązuje
zakaz spożywania mięsa, kuchnia ta przypomina potrawy z Azji Środkowej i Bliskiego
Wschodu. Charakterystyczne są przyprawy
korzenne i mniejsze ilości chilli. Przeważa tutaj
uprawa pszenicy, podstawowym pożywieniem
są podpłomyki.
Cechą wspólną potraw z różnych
regionów Indii są specyficzne przyprawy, które
nadają charakterystyczny smak i zapach. Do
tego numeru gazetki wybrałam potrawę, która
jest bardzo prosta w przyrządzeniu, trzeba się
jedynie zaopatrzyć w przyprawy charakterystyczne dla kuchni indyjskiej. Polecam
wypróbowanie tego przepisu, na pewno
przekonacie się, że orientalne niekoniecznie
znaczy trudne :)
14
Składniki: (dla 2-3 osób)
0,5 kg wieprzowiny
2 cebule
biały ocet winny 50 ml
bulion 0,5 l
czosnek (6 ząbków)
sól (1/2 łyżeczki)
pieprz cayenne (1/2 łyżeczki)
papryka ostra (3/4 łyżeczki)
kmin rzymski (1 łyżeczka)
kolendra (1 łyżeczka)
imbir (1 łyżeczka)
kurkuma (1 łyżeczka)
czarna gorczyca (ziarna, 1 łyżeczka)
cynamon (1/4 łyżeczki)
goździki 4
1. Umyj mięso, pokrój w kostkę. Dodaj sól
i pieprz cayenne, wymieszaj z mięsem.
2. W rondlu rozgrzej olej i zrumień mięso,
aż zacznie puszczać sok.
3. Pokrój cebulę w drobną kostkę, wyjmij mięso
łyżką cedzakową i wrzuć cebulę, smaż ok.
3 min.
4. Do cebuli dodaj pozostałe przyprawy
i czosnek, smaż ok. 2 min.
5. Dodaj ocet, smaż ok. 2 min.
6. Dodaj mięso.
6. Dodaj 250 ml bulionu.
7. Gotuj ok. 1,5 h na małym ogniu, mieszając od
czasu do czasu.
Podczas gotowania możesz podlewać mięso
bulionem, jeżeli odparuje za dużo wody.
Najlepiej podawać z ryżem basmati oraz sosem
Raita, który świetnie łagodzi smak pikantnej
wieprzowiny Vindaloo.
STREFA
ROZRYWKI
Piotr Łysoniewski, Magdalena Pabisiak
ZAGADKA DLA SPOSTRZEGAWCZYCH
ZAGADKI JĘZYKOWE
Tul y no es tela,
pan, pero no de mesa.
Orejas largas, rabo cortito;
corro y salto muy ligerito.
Una pata con dos pies,
¿es cosa que puede ser?
Mi madre es tartamuda,
mi padre es "cantaor",
tengo blanco mi vestido,
amarillo el corazón.
__ _______
__ ______
__ ____
__ _____
No soy estación del Metro ni soy estación del
tren, pero soy una estación donde mil flores
se ven.
__ _________
Jeden z domów różni się od pozostałych
sześciu tym samym szczegółem. Który to
dom i dlaczego?
ZAGADKA LOGICZNA
KONKURS
Rozwiązania wszystkich zagadek oraz
krzyżówki prosimy nadsyłać na adres:
[email protected] do 10 maja 2012r.
Spośród prawidłowych odpowiedzi wylosujemy
dwie, które zostaną nagrodzone. Każda
zagadka to dodatkowa szansa na nagrodę:)
Zapraszamy również do głosowania na
najlepszy artykuł numeru. Autor artykułu oraz
jedna z osób głosujacych zostaną nagrodzeni.
Spośród rekordowej ilości nadesłanych
zgłoszeń z hasłem krzyżówki wylosowaliśmy
dwójkę zwycięzców:
Justyna Hylińska oraz
Krzysztof Kawończyk
Serdecznie gratulujemy!
Czy potrafisz logicznie uzupełnić brakujący
element? Wytłumacz swoją decyzję.
15
www.klubstudio.pl
ul. Budryka 4 , Kraków
22.04
2012
MEKSYK
TEQUILE KAŻDY ZNA, ALE NIE KAŻDY PRÓBOWAŁ.
ZASMAKUJ SIĘ W OSTRYCH POTRAWACH RODEM Z TEGO KRAJU!
BURRITO, SALSA, NACHOS CZY TACOS - Z TYM KOJARZY SIĘ MEKSYK!
22.04.2012
Cena biletu: 10 zł
(Niedziela) klub Studio
na Miasteczku Studenckim AGH!
Bilety do nabycia w klubach
Filutek, Gwarek i Studio.
Początek imprezy:
Polecamy:
20:00
Noc Informatyka to niekonwencjonalne wydarzenie rozrywkowo-naukowe, które łączy w sobie
elementy konferencji otwartej, imprezy integracyjnej oraz sportów ekstremalnych. Główne
założenie: ma być ciekawie, zabawnie, ale
i mądrze. Jeśli zdobywanie wiedzy w "tradycyjny
sposób" cię usypia, przyjdź na Noc Informatyka
już 11 maja 2012 r.
www.noc.up.krakow.pl

Podobne dokumenty