Indie Kazac stan hua, yi an T rcj S ria, L b
Transkrypt
Indie Kazac stan hua, yi an T rcj S ria, L b
Numer 4 (6) Kwiecień 2012 Gazeta wydawana przez Koło Naukowe BLABEL AGH i k c y t a Azj KN BLABEL zaprasza na r ó z c e i W Sponsor herbat: a w o Ind i T y K n u n aza d i i r e u h c ł j C o c a P hst , a S e yri a r n o a K , Li m a n B4, s.131 b t an e i 30 W 18 kwietnia od 19 z rsy u k kon i• am d o r nag ne nal o i reg ki kąs e z pr pok az tań ca brz uch a• HISZPAŃSKI NA AGHPRZEPIS NA GWIAZDĘ jak, gdzie, kiedy? str. 2 PO KOREAŃSKU - czyli jak stać się sławnym str. 6-7 WIELKANOC NA ŚWIECIE czyli nietypowe zwyczaje świą- ŚNIEŻNY CZŁOWIEK teczne w różnych krajach str. 3 NIEUCHWYTNY CZY NIEISTNIEJĄCY - poznaj JAJKO CZY KURA? prawdę str. 8-9 PARADOKSALNIE... Odwieczna zagadka ludzkości LAS FLORES DE nareszcie rozwiązana! str. 4 PRIMAVERA - En primavera wst ęp wo lny KURS KOREAŃSKIEGO 이게 뭐예요? str. 12 CHEESE GUIDE - Since you can find 400 types of cheese which one shall you choose? str. 13 WILCZY APETYT - WIEPRZOWINA VINDALOO str. 14 se pone de muchos colores. BLISKI WSCHÓD - MAGIA I STRACH - czyli o tym, str. 10 S T R E FA R O Z R Y W K I czyli krzyżówka i zagadki dlaczego Bliski Wschód jest KURS JAPOŃSKIEGO - z nagrodami str. 15 nam bliższy niż się wydaje CZ. IV - a moje imię brzmi... str. 5 str. 11 Gazeta współfinansowana przez: GRANT REKTORSKI 2012 JĘZYK HISZPAŃSKI NA AGH Język hiszpański to dziś język ojczysty 358 milionów ludzi. Zajmuje drugą pozycję po języku chińskim (874 mln użytkowników) i przed angielskim (341 mln). Jest również drugim (po angielskim) najbardziej międzynarodowym językiem świata. Nasza Uczelnia daje Państwu nieocenioną możliwość bezpłatnej nauki hiszpańskiego - wystarczy udokumentować znajomość I języka certyfikatem zewnętrznym bądź jak najszybciej zdać egzamin B2! Certyfikat należy przedstawić w sekretariacie Studium Języków Obcych w czerwcu 2012 roku i również tam wypełnić deklarację o wyborze języka hiszpańskiego. Studentów kończących rok II zachęcamy do przystąpienia do wymaganego egzaminu B2 w czerwcu egzamin dla większości Państwa będzie formalnością, a zaoszczędzone dzięki temu godziny będą Państwo mogli przeznaczyć na język hiszpański. Wszelkie informacje są dostępne na stronie: home.agh.edu.pl/~zjris; Zapraszamy na kursy języka hiszpańskiego, prowadzone na wszystkich poziomach językowych (od A1 do B2) - gwarantujemy dużo pracy i dobre wyniki, świetną zabawę i kontakt z kulturą krajów hiszpańskojęzycznych, nowe znajomości i dodatkowy wpis do dyplomu opisujący Państwa znajomość hiszpańskiego. Wybierz język łatwy i przydatny, pod względem prostoty bijący na głowę inne języki, gdzie czytasz tak, jak napisano, gdzie piszesz tak, jak słyszysz, rozpoznajesz niesamowitą ilość słów i wzbudzasz okrzyki zachwytu Hiszpanów, kiedy już po pierwszym kontakcie z ich językiem mówisz zrozumiale. Wybierz język oryginalny, który pozwoli Ci wyjść przed szereg studentów i absolwentów, władających powszechnie popularnym angielskim, który pozwoli wyróżnić przyszłemu szefowi Twoje cv spośród rzeszy innych, którego znajomości inni będą Ci zazdrościć. Zapraszamy! W razie jakichkolwiek pytań prosimy o e-maile! Serdecznie pozdrawiamy i HASTA LA VISTA! Lektorki: Magdalena Pabisiak- [email protected] Anna Cisowska- [email protected] Olga Grzyś- [email protected] Redakcja: Urszula Strojny, Joanna Grzybowska, Bartosz Madziar, Żaneta Koniecka, Tomasz Perek, Lidia Wawrzak, Piotr Łysoniewski, Wojciech Gajek Opiekun naukowy: Magdalena Pabisiak, Anna Cisowska Skład i oprawa graficzna: osFlake (www.sniezek.eu), Urszula Strojny Druk: Drukarnia DjaF, ul. Kmietowicza 1/1, 30-092 Kraków Nakład: 500 szt. Kolportaż: Akademia Górniczo - Hutnicza w Krakowie 2 EASTER AROUND THE WORLD Tomasz Perek Easter has already passed, most of you surely spent it with your families sharing eggs, tasting delicious cakes and other traditional dainties. And how is Easter celebrated in other countries? In the USA the most common custom is an egg hunt, during which colored eggs (real or artificial - made of chocolate and filled with sweets) are hidden for children to find. Also trees are decorated with colorful eggs. The symbol of Easter is the Easter Bunny, who brings gifts. In Spain, in turn, there is a tradition of processions of nazarenos - people in penitential robes, carrying pasos - enormous platforms with figures of Christ, Saint Mary or biblical scenes showing the Passion of Jesus. Easter in Czech Republic is more secular and is rather a celebration of spring. Pots with cereal sprouts are popular decorations. Dutchmen have a habit of setting a paasvuur fire - a symbol of upcoming spring. The following day (Easter Monday) is spent actively, e.g. on a bike ride or a picnic. Even in Poland in many regions Easter habits vary significantly. In Subcarpathian, for instance, it is not unusual to find someone wandering three times around their house with Easter basket. In some of the Lesser Poland villages people put crucifixes on the doors on Easter Monday. Furthermore, in many places the Wet Monday is still very popular tradition, especially among youth. In some villages the first person to be wet is the priest. WIELKANOC NA ŚWIECIE Urszula Strojny Wielkanoc już za nami, zapewne większość z nas spędziła Święta w rodzinnym gronie, dzieląc się jajkiem, kosztując smakowitych mazurków, wielkanocnych bab i innych tradycyjnych przysmaków. A jak Święta Wielkanocne obchodzone są w innych krajach? W Stanach Zjednoczonych popularny jest zwyczaj chowania czekoladowych jajek i innych słodkości i szukanie ich przez dzieci. Jajkami dekorowane są także drzewka. Symbolem Wielkanocy jest królik - Easter Bunny, który często przynosi prezenty. Tradycją Hiszpanii są z kolei procesje, w których biorą udział nazarenos, ludzie w strojach pokutnych, niosący pasos ogromne platformy z figurami Chrystusa, Matki Bożej lub scenami wyobrażającymi epizody męki Pańskiej. W Czechach Wielkanoc ma bardziej świecki charakter i jest obchodzona jako święto wiosny. Popularną ozdobą są doniczki z kiełkującym zbożem. Holenderskim zwyczajem jest palenie ognisk zwanych paasvuur symbolizujących powitanie wiosny. Drugi dzień Świąt spędzany jest aktywnie, np. na przejażdżce rowerowej czy pikniku. Nawet w Polsce w wielu regionach zwyczaje świąteczne znacznie się różnią. Na Podkarpaciu chodzi się trzykrotnie wokół domu z koszykiem z poświęconymi pokarmami. W niektórych małopolskich wioskach kultywuje się zwyczaj przybijania do drzwi krzyżyków w Poniedziałek Wielkanocny. W wielu miejscowościach ciągle żywy jest zwyczaj polewania się wodą, szczególnie lubiany przez młodzież. W niektórych wioskach tradycyjnie pierwszą oblaną osobą musi być ksiądz. 3 JAJKO CZY KURA? PARADOKSALNIE... Wojciech Gajek Chcę podzielić się z Tobą, Drogi Czytelniku, pewnym diablo ciekawym wywiadem przeprowadzonym z bardzo uczonym i wszechstronnym człowiekiem, którego w artykule zmuszony jestem nazywać Tajemniczym Rozmówcą. Problem I: Paradoks Epimenidesa TR: Zamierzam dowieść teraz, że Wikipedia może się mylić… J: Tak? Ciekawy jestem w jaki sposób. TR: Już wyjaśniam. Przeczesując Internet w poszukiwaniu paradoksów musiałem w końcu, o ile nie od razu, trafić na Wikipedię. Znalazłem tam krótki opis paradoksu Epimenidesa. Oto on: „Paradoks Epimenidesa jest problemem logicznym. Jego nazwa pochodzi od imienia greckiego filozofa Epimenidesa z Krety. Wypowiedział on zdanie Κρῆτες ἀεί ψεύσται, co znaczy: Kreteńczycy zawsze kłamią. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym żadnego paradoksu, chyba, że zauważymy, że Epimenides sam był Kreteńczykiem. I tu już paradoks się pojawia, bo skoro Epimenides jest Kreteńczykiem, to twierdząc, że wszyscy Kreteńczycy to kłamcy, sam kłamie, czyli mówi prawdę.” Nie mogę jednak zgodzić się z ostatnim zdaniem. Oto czemu: 1. Facet zawsze kłamie, również mówiąc to zdanie. 2. Zaprzeczenie tego zdania to: ~(Kreteńczycy zawsze kłamią)= Kreteńczycy nigdy nie kłamią 3. Jeśli nie kłamią i Epimenides nie mógł skłamać, a jeśli kłamią to i Epimenides kłamał. Tutaj nie można już posunąć się dalej, bo tu tkwi paradoks. Nie możemy więc twierdzić, że: „sam kłamie, czyli mówi prawdę.” Równie prawdziwe jest: „sam kłamie, czyli je banana z cukrem codziennie zamiast obiadu” Wynika to z praw implikacji. Problem II: paradoks Protagoras przeciwko Euathlosowi J: O co chodzi tym razem? TR: Sprawa jest dość skomplikowana: „Sofista Protagoras uczył prawa niejakiego Euathlosa. Mistrz i uczeń zawarli umowę, według której Euathlos zapłaci za naukę, o ile wygra swój pierwszy proces. Jak się okazało 4 Euathlos zajął się polityką i ani myślał pracować w wyuczonym zawodzie. Wobec tego rozgoryczony Protagoras wytacza swojemu uczniowi proces o zapłatę. "Albo Euathlos wygra proces i zgodnie z umową należy mi się zapłata za naukę, albo go przegra i będzie musiał mi zapłacić zgodnie z wyrokiem sądu." - argumentuje Protagoras. "Owszem, Wysoki Sądzie, albo ta sprawa zostanie rozstrzygnięta na moją korzyść i wyrok zwolni mnie od zapłaty, albo na korzyść Protagorasa i zgodnie z umową nie należy mu się zapłata." Ripostuje Euathlos.” Jest to chyba najciekawszy z paradoksów „wikipedyjskich”. Zwłaszcza, że obaj mają rację. Sprawę rozstrzygnie jednak hierarchia ważności umów. Zależnie od tego, co jest ważniejsze: obietnica zapłaty czy wyrok sądu, ponieważ uczeń chroni się przed zapłatą wyrokiem sądu. J: Yhm… Problem III: Co było pierwsze: jajko czy kura? TR: Ostatnio udało mi się rozwikłać paradoks, który od lat trawił ludzkość. J: Doprawdy? TR: Tak. Problem jest prozaiczny: Jajko czy kura? Ale rozwiązanie również jest prozaiczne - jajko. A więc: 1. Kura to ptak. Najstarszy znaleziony praptak ma zaledwie 147 milionów lat i jest to Archaeopteryx. 2. Gady pojawiły się na Ziemi ok. 340 milionów lat temu, czyli wcześniej niż praptaki, a co dopiero kury. 3. I kury i gady znoszą jajka. Czyli pierwsze było jajko, a potem kura. Dowiodłem, że jajko było pierwsze, ale „jajko gada”, zajmijmy się więc problemem „jajka kury” Otóż, jajko kury może znieść tylko kura. Kura powstała w procesie ewolucji. Załóżmy, że przed kurą była 0,99kura. Takaż kura znosi jednak nie „jajka kury”, ale „jajko 0,99kury”. Tak więc „jajko kury” może znieść tylko i wyłącznie kura. Oto Tajemnicza Kolejność, Mistyczne Abecadło, Hermetyczna Linia Życia: Jajko gada > kura > jajko kury. J: To doprawdy niewiarygodne. TR: A jednak. BLISKI WSCHÓD- MAGIA I STRACH W sierpniu 2010 roku wybrałam się z koleżanką na wakacje. W ciągu miesiąca udało nam się zrobić zgrabną pętelkę po Syrii, Libanie i Jordanii. Bliski Wschód nas w sobie rozkochał, lecz także pozostawił odrobinę niepokoju w sercach. Nie o nas, a o to, że ten magiczny świat odejdzie. Podróż zorganizowałyśmy na własną rękę, szukając potrzebnych informacji w internecie, książkach, pytając tych, którzy już tam byli. Spałyśmy głównie korzystając z couchsurfingu albo u poznanych ludzi. Transportem były lokalne busy, autobusy i taksówki. Zdarzało nam się podróżować nocą, zdecydowanie nie omijałyśmy ciasnych zaułków ani nie unikałyśmy rozmawiania z nieznajomymi. Cały czas spędzałyśmy w kontakcie z miejscowymi, a byli to głównie mężczyźni. Na typowej arabskiej ulicy stanowią oni zdecydowaną większość, zajmują się handlem i usługami. Dla nas były to typowe warunki podczas podróży, jednak wielu znajomych pytało czy się nie bałyśmy. Bo Arabowie, bo dziki kraj, bo tylko dwie dziewczyny... Wcale nie! Spotkałyśmy się z ogromnym szacunkiem wobec nas jako kobiet oraz troską. Zawsze mogłyśmy spodziewać się ustąpienia miejsca. Wystarczyło się lekko odsunąć od sąsiada w busie, a on, gdy tylko mógł, przesiadał się na inne miejsce. Oczekiwanie na autobus nigdy nie było męczące, bo panowie zawsze dbali byśmy mogły usiąść w cieniu, podsuwali napoje, rozmawiali na migi. Nieraz w drodze częstowano nas jedzeniem, mimo że Arabowie w tym czasie pościli - był bowiem ramadan. Troska o to, jak sobie radzimy czasem aż śmieszyła, przecież nie spadłyśmy w środek Libanu z nieba! To nie tylko dbałość o nas jako kobiety, to przede wszystkim wschodnia gościnność. Gdzie indziej pytanie o możliwość wejścia do świątyni kończy się oprowadzeniem po dzielnicy? Dzięki miejscowym odkrywałyśmy najbardziej niezwykłe miejsca. Zdarzyło się, że sklepikarz odmówił przyjęcia zapłaty za owoce, bo byłyśmy w podróży. Na każdym Jagoda Pietrzak kroku częstowano nas herbatą lub kawą. Czasem myślę, że to ona sprawia, że czas płynie tu inaczej... Mimo wszechobecnego yalla!, nikt tu się nie śpieszy. Tak łatwo o rozmowę przy kupowaniu pieczywa, nawet bez wspólnego języka. O zdjęcie. O pomoc. O zaproszenie do domu. Polacy szczycą się swoją gościnnością, jednak przy mieszkańcach Wschodu możemy rumienić się ze wstydu. Tam jest biednie, ale zawsze jest czym ugościć, a przede wszystkim nigdy nie brakuje na to czasu i energii. Jeśli zaś chodzi o arabską fascynację Europejkami, zwłaszcza blondynkami, to owszem istnieje. Objawia się dbaniem o to, czy nie jesteśmy spragnione, głodne, czy nie jest za gorąco, a także darmową kawą i herbatą :) Czasem owszem, pojawia się pytanie o męża, ale tu rozmowy o rodzinie i życiu prywatnym to norma. A gdy zdarzał się adorator chętny na coś więcej niż herbatę, wystarczało wtrącenie “a mój narzeczony...”. Nigdy nie kończyło się inaczej niż wspólnym śmiechem. Czego się można obawiać na Bliskim Wschodzie? Przekarmienia. Zdecydowanie najbardziej prawdopodobne są dolegliwości wynikające z nieustannego dbania o żołądki gości. O żadnych związanych z piciem hektolitrów herbaty nie słyszałam. No, może mdłości od jej słodyczy. Dziś ten świat za którym tęsknie, tych ludzi, którzy nas oczarowali, przepełnia strach. W Syrii toczy się wojna domowa. Większość z nas o tym słyszała, niewielu się przejmuje, w końcu media przesycone są takimi wiadomościami. Przykre jest to, że tak mało o tej kulturze wiemy, a tak dużo moglibyśmy się nauczyć. Kto pamięta skąd pochodzi tak popularna dzisiaj szisza? Kto wie, że Syria i Liban to miejsca, gdzie chrześcijaństwo i islam żyją obok siebie w zgodzie? Kto zastanawia się nad pochodzeniem chust zwanych arafatkami? Bliski Wschód jest nam bliższy niż się wydaje, a moim zdaniem warty odkrycia. Choćby po to by poczuć jak wspaniale pachną świeże przyprawy i kawa z kardamonem... Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim! 5 PRZEPIS NA GWIAZDĘ PO KOREAŃSKU Żaneta Koniecka Znacie jakichś koreańskich muzyków? A japońskich? Może w ogóle azjatyckich? Jakie macie o nich zdanie? Daję sobie obciąć paznokcie, że część z Was uśmiecha się w tej chwili ironicznie, myśląc „tandetni, zniewieściali piosenkarze, którzy wyglądają mniej męsko od kobiet” (lub coś w tym stylu). Mam rację? Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, ale może po przeczytaniu mojego artykułu przyznacie, że taka opinia jest przynajmniej odrobinę krzywdząca i niesprawiedliwa. Może następnym razem postaracie się ją wyrazić w nieco łagodniejszy sposób. Skupię się oczywiście głównie na wykonawcach koreańskich. Facet, czy kobieta? Dobrze, przyznaję - osoba niewtajemniczona może mieć duże problemy z rozróżnieniem koreańskiego piosenkarza od piosenkarki. Wiem, że łatwiej nazwać kogoś od razu bez wysiłku niewyszukanym słowem, sugerującym jednoznacznie orientację seksualną, niż zastanowić się: dlaczego mężczyźni ubierają się i wyglądają tak, a nie inaczej? Odpowiedź jest prosta: kobiety w Azji stają się coraz bardziej niezależne. Oczywiście ich status społeczny jest dużo wyższy niż dawniej, ale proces wyzwalania się kobiet nadal trwa w krajach azjatyckich. Nie są one jeszcze tak niezależne, jak kobiety w Europie. Dlatego właśnie podobają im się mężczyźni zniewieściali, ulegli, słodcy, młodzi - czyli tacy, którzy będą pozwalali nad sobą dominować. Skoro tacy mężczyźni im się podobają, to rzecz jasna, będą kupować ich płyty, przychodzić na koncerty, nabywać wszelkiego rodzaju gadżety, oglądać seriale, w których grają ich ulubieńcy. Kto zetknął się z fenomenem koreańskich fanek ten wie, jaką są one potęgą. Bardzo dochodową potęgą. W takim razie agencje i wytwórnie będą naturalnie chciały na tym zarobić. Najprostszym sposobem jest dostarczenie fankom tego, czego chcą - czyli mężczyzn wykreowanych na „dziewczęcych”. Poza tym, sami mężczyźni chcą podobać się kobietom (w końcu muszą 6 zatroszczyć się o reprodukcję, tak?), więc nawet nieprzymuszani przez wytwórnie, sami zaczynają się dostosowywać do oczekiwań kobiet. Z tego wynika, że chyba wszystkiemu winne jesteśmy, jak zwykle my, kobiety;) Dobrze, powiedzmy że zrozumieliśmy taką, a nie inną aparycję panów w Korei. Nadal jednak nie rozwiązuje to naszego problemu z rozróżnieniem płci tak... na pierwszy rzut oka. Zapewniam was - w 90% przypadków, jeśli macie wątpliwości co do płci - macie do czynienia z mężczyzną. Kobiety w koreańskim showbiznesie przeważnie ociekają słodyczą, miodem, cukrem i różem, aż mdli. I przeważnie mają dość długie włosy. Oczywiście, są wyjątki, ale tu nawet mistrzowie się mylą. Na przykład Lee SungJong z bardzo ostatnio popularnego w Korei zespołu Infinite, podczas castingu o mało nie trafił do girlsbandu (co jest dla niego powodem dumy, a nie wstydu…). Weź człowieka, odpowiednio przypraw, wymieszaj… - czyli: jak zrobić gwiazdę? Oczywiście sam wygląd nie wystarczy (a przynajmniej nie zawsze), żeby z młodego Koreańczyka czy młodej Koreanki zrobić gwiazdę. To jest cały proces „produkcji”. Zapewne wszyscy kojarzą mniej więcej, jakimi prawami rządzi się Hollywood. To teraz przenieście tę fabrykę gwiazd w warunki azjatyckie - dodajcie azjatycką mentalność, kulturę, wymagania społeczne już powinniście mniej więcej posiadać zarys drogi do gwiazd w Korei. Chcesz zostać gwiazdą? Oto kilka prostych wskazówek: 1. Musisz być młody - około 15-17 lat to odpowiedni wiek na rozpoczęcie kariery. 2. Teraz zgłoś się na przesłuchanie do jakiejś agencji, najlepiej znanej. 3. Nie umiesz śpiewać? Szkoda, ale jak będziesz mieć trochę szczęścia, to może wezmą cię do jakiegoś zespołu i będziesz odpowiedzialny za bycie ładnym i podbijanie serc (i portfeli) fanek. To się ładnie nazywa visual. Nie bój się, jeśli umiesz śpiewać, to też możesz być visualem. 4. Przyjęli cię? Oczywiście do girls- lub boysbandu, w zależności od twojej płci. Musiałbyś być naprawdę objawionym super talentem i w dodatku mieć masę szczęścia i nie wiadomo jeszcze czego, żeby dostać możliwość kariery solowej. 5. Uprzedź rodziców, że raczej nie będziesz pojawiać się w szkole. I w ogóle, to się wyprowadzasz. 6. Hura! Teraz już możesz wprowadzić się razem ze swoim zespołem do wynajętego dla was przez agencję mieszkania i rozpocząć mordercze treningi śpiewu, tańca (to oczywiste, że jak chcesz zaistnieć to musisz tańczyć, nie wystarczy śpiewać), 2-3 godziny snu na dobę. Lepiej, żebyś się w międzyczasie nie uszkodził, bo ciężko się trenuje ze skręconą kostką (to nie jest powód do przerwy w treningach). 7. Po kilku latach - o ile nie wyrzucą cię w międzyczasie z zespołu - macie szansę zadebiutować, co oznacza jeszcze więcej pracy i mniej snu przez najbliższych kilka lat. W tym czasie czeka cię intensywny kurs japońskiego i wyjazd do Japonii na mniej więcej rok w celu promocji tamże. 8. Po mniej więcej 5 latach od debiutu powoli zaczynasz się robić za stary, więc w wieku około 25 lat możesz już być zmuszony do szukania innego zajęcia i źródła utrzymania. Chyba, że akurat masz szczęście i uda ci się dłużej utrzymać na szczytach notowań. Nie zawsze jednak wystarczy śpiewać, tańczyć, wyglądać i zadebiutować. Czasem coś idzie nie tak. Weźmy na przykład bardzo popularnego obecnie koreańskiego artystę. Kim JaeJoong zadebiutował w jednym z popularniejszych boysbandów, DBSK. Jednak on sam nie cieszył się na początku popularnością: fanki stwierdziły, że nie będą lubić faceta, który….jest ładniejszy od nich! Na wszelkich spotkaniach, rozdawaniu autografów itp., agencja sztucznie ustawiała do niego kolejki. Oczywiście niezadowolone fanki mówiły mu wprost, że nie przyszły do niego z własnej woli. Koniec końców, JaeJoong zyskał dużą popularność (nie było to łatwe i po drodze pojawiło się jeszcze mnóstwo problemów, ale nie wdawajmy się w szczegóły) i obecnie ma rzesze oddanych, wiernych fanek. Nie ma pewnie wśród Was nikogo, kto nie kojarzyłby historii Amy Winehouse czy Whitney Houston. A ilu z Was zdaje sobie sprawę, że gdyby tworzyły one w Korei, nikt by już dawno o nich nie pamiętał? Dlaczego? Bo Azja jest surowa. Bardzo głośna była ostatnio sprawa G-Dragona, lidera bardzo znanego zespołu Big Bang. Tuż przed promocją nowego albumu zespołu, próbowano wplątać GD w aferę narkotykową. Reakcja mediów była natychmiastowakilka głównych stacji telewizyjnych i radiowych ogłosiło chęć wpisania go na „czarną listę”. Krótko mówiąc, G-Dragonowi groziła śmierć medialna, zanim jeszcze cokolwiek zostało wyjaśnione (koniec końców wszystko ułożyło się szczęśliwie). Zresztą, nie trzeba być podejrzanym o wypalenie „skręta”, żeby narazić się na falę krytyki. Już same papierosy mogą w Korei znacznie zmniejszyć liczbę fanów artysty. W warunkach amerykańskich i europejskich jest to wręcz absurdalne, ale niestety - tak właśnie jest w Korei. Żeby w Azji być sławnym, musisz być nie tylko dobry, przystojny i harować jak wółmusisz sprostać też wszystkim wymaganiom, jakie stawia tamtejsza kultura. Ach! Zapomniałam o wadze. Otóż, dla koreańskiego artysty 62 kg przy 180 cm wzrostu oznaczają, że jest gruby i musi schudnąć. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Kobieta w ogóle powinna ważyć około 40 kg, każdy gram tłuszczu jest wysoce niewskazany. Przykłady można mnożyć i mnożyć, ale niestety, dwie strony to zdecydowanie za mało, żeby pokazać wszystkie prawa, jakimi rządzi się koreański rynek muzyczny. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej część z Was, po przeczytaniu mojego tekstu, zacznie nie tyle lubić, co przynajmniej szanować azjatyckich muzyków i całą ciężką pracę, którą wkładają w osiągnięcie i utrzymanie popularności. Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim! 7 СНЕЖНЫЙ ЧЕЛОВЕК: НЕУЛОВИМЫЙ ИЛИ НЕСУЩЕСТВУЮЩИЙ? Piotr Łysoniewski Легенда о снежном человеке-йети пришла к нам с Гималаев и Тибета. Впервые известия о его "следах" на снегу привёз в Европу руководитель первой Эверестской экспедиции Ч.К. Говард-Бери в 1921 г. М н о г и е а н гл и й с к и е и ф р а н ц у зс к и е экспедиции пытались найти йети в этих местах, но результатами были лишь фотоснимки. Более того, выяснилось, что на "родине йети" местные жители ничего о нём сказать не могут. В России сообщения о "снежных людях" появились в 60-е годы, после перевода книг, изданных на Западе. Вначале районом распространения йети объявили Тянь-Шань и Памир. Затем "ареал" расширился за счёт Кавказа, Сибири и севера Дальнего Востока. Прежде чем предложим разговор о "снежном человеке", следует кое-что уяснить. Крупное животное не может существовать в единственном экземпляре. Их должно быть хотя бы двое. И то, как утверждают биологи, две особи не дают гарантии выживания вида. Для всех видов существует понятие критической численности популяции. Если численность вида падает ниже критической, то вид вымирает, то вид вымирает. С точки зрения генетики, чтобы не происходил о вырождение из-за близкородственного скрещивания, численность популяции в любом случае не должна быть меньше шестнадцати особей. Снежный человек должен размножаться, чтобы сохраняться во времени. Значит, людям должны попадаться и молодые особи. Детёныши должны встречаться даже чаще, чем взрослые: они менее осторожны и более любопытны. Но все информаторы дружно утверждают, что встречались только со взрослыми. Нельзя же считать, что йети размножается делением! Можно предположить, что снежный человек лишь сейчас стал редким, а раньше встречи с ним происходили чаще. Русские первопроходцы в Сибири действовали на свой страх и риск. Только 8 в случае заметного успеха получали благодарность властей. Удивить царя значило заслужит царскую милость. Первопроходцы были заинтересованы в том, чтобы поймать необычного зверя и доставить его царю батюшке. Нет упоминаний о диких людях в древних источниках и трудах охотников и путешественников. А вот что пишет путешественник, посетивший Сибирь в 1820-1824 годах: "Печальная картина севера! Немногие жители рассеялись по тундре в поисках еды. Несчастные люди, принимали пищу только один раз в 48 часов! Они более похожи на мертвецов, чем на людей! Большинство умерло от голода." Если такие тяжёлые времена едва переживали люди, у которых было оружие и огонь, то снежный "дикарь" не мог пережить. Современные сторонники гипотезы о его существовании убеждают в том, что снежный человек впадает в анабиотическое состояние, и это помогает ему выжить. Но где их берлоги? А ведь сибиряки мастера по поискам медвежьих берлог не прошли бы они мимо норы, где прячется двухметровый гигант! Таким образом остается больше вопросов чем ответов. ŚNIEŻNY CZŁOWIEK -NIEUCHWYTNY CZY NIEISTNIEJĄCY? Piotr Łysoniewski Legenda o śnieżnym człowieku - Yeti przyszła do nas z Himalajów i Tybetu. Pierwsze wiadomości o jego „śladach” na śniegu przywiózł do Europy kierownik pierwszej wyprawy na Mount Everest - Charles Kenneth Howard-Bury w 1921r. Liczne angielskie i francuskie ekspedycje próbowały znaleźć Yeti w tych miejscach, ale rezultatami były tylko fotografie. Co więcej, okazało się, że w „ojczyźnie Yeti” mieszkańcy nie byli w stanie niczego o nim powiedzieć. W Rosji wiadomości o „śnieżnych ludziach” pojawiły się w latach 60-tych, po przetłumaczeniu książek, wydanych na Zachodzie. Początkowo rejonem rozpowszechniania się Yeti ogłoszono Tien-szan i Pamir. Następnie „obszar” rozszerzył się kosztem Kaukazu, Syberii i północy Dalekiego Wschodu. Zanim przedstawimy fakty o „śnieżnym człowieku”, należy sobie coś uświadomić. Duże zwierzę nie może istnieć w jednym egzemplarzu. Musi być ich co najmniej dwa. I to, jak twierdzą biolodzy, dwoje osobników nie gwarantuje przetrwania gatunku. Dla wszystkich gatunków istnieje pojęcie krytycznej liczebności populacji. Jeśli liczebność gatunku spada poniżej krytycznej, to gatunek wymiera. Z punktu widzenia genetyki, żeby nie doszło do degeneracji z powodu blisko spokrewnionych krzyżówek, liczebność populacji w żadnym wypadku nie powinna być mniejsza niż 60 osobników. Śnieżny człowiek powinien się rozmnażać, aby przetrwać. To oznacza, że ludzie powinni natrafiać również na młode osobniki. Młode Yeti powinny być zauważane częściej niż dorosłe, ponieważ są mniej ostrożne i bardziej ciekawskie. Ale wszyscy informatorzy potwierdzają, że spotkali się tylko z dorosłymi osobnikami. Oczywiście nie należy uważać, że Yeti rozmnaża się przez podział! Można przypuszczać, że śnieżny człowiek tylko teraz stał się rzadkim okazem, a wcześniej spotkania z nim były częstsze. Pierwsi rosyjscy zdobywcy Syberii działali na własne ryzyko. Tylko w przypadku znacznego sukcesu uzyskiwali wdzięczność władzy. Zadziwić cara - znaczyło zasłużyć na carską łaskę. Pionierzy byli zainteresowani tym, żeby schwytać niezwykłe zwierzę i dostarczyć je carowi dobrodziejowi. Nie ma wzmianek o dzikich ludziach w starożytnych źródłach i pismach myśliwych oraz podróżników. Oto co pisze podróżnik, odwiedzający Syberię w latach 1820-1824: „Smutny obraz północy! Nieliczni mieszkańcy rozproszyli się po tundrze w poszukiwaniu jedzenia. Nieszczęśliwi ludzie, przyjmowali posiłki tylko jeden raz na 48 godzin! Oni bardziej przypominają martwych, niż żywych! Większość zmarła z głodu”. Jeśli tak ciężkie czasy ledwo przeżywali ludzie, którzy mieli broń i ogień, to śnieżny „dzikus” nie mógł przeżyć. Współcześni zwolennicy hipotezy o jego istnieniu przekonują, że Yeti zapada w anabiozę, i to pomaga mu przeżyć. Ale gdzie znajdują się ich legowiska? Przecież mistrzowie Syberii w poszukiwaniu niedźwiedzich gawr nie przeszliby obok nory, gdzie ukrywa się dwumetrowy gigant! Tak więc, wciąż pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi. KN BLABEL zaprasza na i k c y t a j Az r sk i ó z c Łysoniew Koniecka e i W tr eta Pio ny - icz w ch o Żan o r o a aD Chi iow ąski orot k n D e d z , łu pr ska szul alne a Po o n e K o r i na eg Ko i•r Joan am am grod n a t n Wie sy z Indi Kaz kur kon e- Mag d B4, s.131 18 kwietnia pok az t ańc a 30 brzu c h a•w a Kl stęp imc zak wol ny Olz alen od 19 ach stan Turc has ja, Zha Syri lgas a, L ba y iban ev - Jago da P ietr zak Autora tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim! 9 LAS FLORES DE PRIMAVERA Urszula Strojny Mi jardín es pequeño y tiene muchas flores. En primavera se pone de muchos colores. La primavera abarca 3 meses: marzo, abril y mayo. Primero, muchas veces entre la nieve, florecen las campanillas de invierno. El galanto es pequeño y blanco. Luego florecen las prímulas, también conocidas como primaveras o primaveras de jardín. Sus flores tienen diferentes tamaños y colores: blanco, amarillo, rosa, rojo o violeta. En la temporada de la Pascua florecen las plantas bulbosas: azafranes, narcisos y tulipanes. El azafrán es usado en la cocina como especia muy cara. Los colores más corrientes de los azafranes son: púrpura y amarillo. Los narcisos son normalmente amarillos o blancos y aromáticos. El tulipán es la planta ornamental más popular en el mundo. Existen más de 5000 cultivares registrados de tulipanes. Mi flor favorita es el jacinto, que es precioso y muy fragante. Los jacintos pueden ser cultivados en macetas y después de la floración ponerse en la tierra. En abril y mayo florecen los jacintos de la uva y margaritas. Son flores pequeñas, pero muy agradables. Gran decoración del jardín son también las pulsatillas. En Polonia hay seis especies de pulsatillas protegidas. En primavera hay mucho trabajo en el jardín: cortado, fertilización, regado, sembrando, escardado. Las flores necesitan cuidado para ser tan hermosas y fragantes. ¡El trabajo en el jardín da gusto! GLOSARIO jardín - ogród primavera - wiosna florecer - kwitnąć galanto - przebiśnieg tamaños - rozmiary Pascua - wielkanoc campanillas de invierno - przebiśniegi prímulas, primaveras - pierwiosnki plantas bulbosas - rośliny cebulowe azafranes - krokusy narcisos - narcyze 10 tulipanes - tulipany especia - przyprawa aromáticos, fragantes - pachnące planta ornamental - roślina ozdobna jacinto - hiacynt macetas - doniczki jacintos de la uva - szafirki margaritas - stokrotki pulsatillas - sasanki cortado - przycinanie fertilización - nawożenie regado - podlewanie sembrando - siew escardado - pielenie cuidado - opieka KRZYŻÓWKA Przygotowaliśmy dla Was bukiet kwiatów polskich. Wszystkie kwitną wczesną wiosną i większość z nich jest chroniona. 1. Biały leśny kwiat 2. Mały kwiatek, który nie boi się śniegu 3. Fioletowy i pachnący 4. Roślina cebulowa - symbol przyjaźni 5. Kosmaty kwiat fioletowej barwy 6. Kwiat lub ktoś zapatrzony w siebie 7. Żółty, kwitnie nad wodą 8. Bladożółty łąkowy, symbol wiosny 9. Pięknie pachnący kwiat cebulowy 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. Rozwiązanie prosimy nadsyłać na adres: [email protected] do 10 maja 2012r. A MOJE IMIĘ BRZMI... Bartosz Madziar Witajcie w czwartej odsłonie działu o języku japońskim! W tym numerze zaprezentuję jak należy się przedstawić. Na końcu oczywiście kolejna porcja hiragany. Istnieją dwie podstawowe, mało skomplikowane metody przedstawiania się, a raczej tylko podawania swojego imienia. Zaczniemy oczywiście od prostszej: Watashi wa (Bartek) desu. /Łataszi ła (Bartek) des/ Jestem (Bartek). Przeanalizujmy po kolei, jakie słowo co oznacza w tym zdaniu. Słówko watashi to po prostu 'ja', a konkretniej mówiąc najprostsza, uniwersalna wersja słowa 'ja'. Dokładnie tak po japońsku nawet 'ja' można powiedzieć na kilka sposobów, w zależności od płci podmiotu, bądź sytuacji, w jakiej podmiot się znajduje. Watashi jest bardzo neutralne, adekwatne dla obu płci w każdej sytuacji, więc należy go używać jak najczęściej bez obaw, że powie się coś niestosownego dla danej sytuacji. Następnie mamy wa, które jest partykułą, czyli częścią zdania, którego raczej nie uświadczymy w języku polskim, więc wa nie ma swojego polskiego odpowiednika. Partykuł w japońskim jest cała gama, a ta konkretna określa nam podmiot zdania. Mianowicie, jeśli wa występuje zaraz za watashi, oznacza to, że watashi jest podmiotem zdania. Wiemy zatem o kim/o czym jest mowa w zdaniu. Następnie wchodzi imię - tu bez większych wywodów, każdy wstawia swoje. Ostatnim słowem jest desu. Bez wnikania w szczegóły, uwierzcie mi na słowo, że to jest odmieniona forma czasownika 'być'. W japońskim nie ma szczegółowej koniugacji dla każdej osoby, zatem desu (tak jak i wszystkich innych czasowników w formie odmienionej) można tłumaczyć, w zależności od podmiotu, jako 'jestem', 'jesteś', 'jest' i tak dalej. Watashi no namae wa (Bartek) desu. /Łataszi no namae ła Bartek des/ Mam na imię Bartek. Drugie zdanie jest nieco bardziej skomplikowane, dochodzą tu dwa dodatkowe słowa. Zaczniemy od namae - jest to po prostu 'imię'. Drugim nowym słowem jest no, które również, podobnie jak wa, jest partykułą, zatem w jakiś sposób określa nam miejsce wcześniejszego wyrazu bądź wyrażenia w zdaniu. A konkretnie - no określa kto jest 'właścicielem' rzeczy, o której mowa dalej w zdaniu. Zatem, jeśli no, tak jak w tym przypadku, występuje za watashi, czyli 'ja', oznacza to, że coś jest 'moje'. Watashi - ja, watashi no - mój, moja, moje. A co jest moje? Oczywiście namae, ponieważ występuje ono bezpośrednio po no, jest rzeczownikiem oraz, co najważniejsze, podmiotem zdania (ponieważ za nim jest wa). Zatem w nieco bardziej dosłownym tłumaczeniu powyższe zdanie brzmi 'Moje imię to Bartek'. Jeśli coś wydaje się komuś niejasne lub coś się komuś nie zgadza, może śmiało do mnie pisać na adres e-mail podany na dole strony. Ostatnie, co na dzisiaj przygotowałem, to kolejne 5 liter z hiragany, tym razem na celowniku literki zaczynające się na 't'. Przy czym są tu aż dwa wyjatki. Zamiast czegoś, co by mogło brzmieć jak ti mamy literę chi, natomiast zamiast tu jest tsu. Coś takiego, jak ti oraz tu w klasycznym japońskim nie istnieje. ta chi tsu ta te To już wszystko w tym numerze! Do następnego razu! Jyaa-ne! Spodobał Ci się japoński? Chcesz wiedzieć więcej, dopytać się o coś, a może nawet chcesz zacząć uczyć się japońskiego? Napisz do mnie! e-mail: [email protected] 11 이게 뭐예요? - CO TO? Żaneta Koniecka 안 녕 ! Co już potraficie powiedzieć po koreańsku? Jeśli uważnie śledzicie koreański kącik w The Blabels, powinniście już potrafić się przywitać, pożegnać, przedstawić, zapytać o imię, narodowość i zawód, oraz odpowiedzieć na takie pytania. Czasem jednak zdarzy się nam nie znać nazwy jakiegoś przedmiotu po koreańsku albo po prostu nie wiedzieć, co to jest (wszyscy znamy możliwości Azjatów jeśli idzie o dziwne wynalazki). Dobrze byłoby wiedzieć, jak spytać o nazwę przedmiotu. Ależ nic prostszego! Posłużymy się znanym już czasownikiem „być” i trzema nowymi słówkami: 이게 (to), 저게 (tamto), 뭐 (co). Oto, jak wygląda całość: 이 게 /저 게 뭐 예 요 ? (ige/cheoge mweoyeyo?) - Co to/tamto jest? Odpowiadamy znaną nam już doskonale konstrukcją: (이 게 /저 게 ) 책 이 에 요 (ige/cheoge ch'aegieyo) - (To/ tamto jest) książka. Skoro już wiemy, jak nazywa się interesująca nas rzecz, zapewne chcielibyśmy czasem znać jej właściciela. Użyjemy wtedy: 누구 거예요? (nugu keoyeyo?) - Czyje to? 제 거예요 (che keoyeyo) - To moje. Gdy coś nam się bardzo spodoba, możemy powiedzieć: 참 멋 있 어 요 (ch'am meoshisseoyo) To bardzo fajne. Jeszcze odrobina słownictwa: 사물 Przedmioty 볼펜 (polp'en) - długopis 사전(sajeon) - słownik 연필(yeonp'il) - ołówek 의자 (euija) - krzesło 지우개 (chiugae) gumka (do mazania xP) 책 (ch'aek) - książka 책상 (ch'aeksang) - biurko 필통 (p'ilt'ong) - piórnik 가방 (kabang) - torba 구두 (kudu) buty (szpilki) 모자 (moja) - czapka 시계 (shigye) - zegarek 안경 (angyeong) - okulary 12 복사기 (poksagi) - kserokopiarka 전 자 사 전 (cheonja sajeon) słownik elektroniczny 카메라 (k'amera) aparat fotograficzny 컴퓨터 (k'eomp'yut'eo) - komputer 핸두폰 (haendup'on) telefon komórkowy 자전거 (chajeongeo) - rower Pozostałe 고마워요 (komaweoyo) - dziękuję 물건 (mulgeon) - rzecz 참 (ch'am) - naprawdę 멋있어요 (meoshisseoyo) stylowe, fajne Na koniec tego odcinka jeszcze mała ciekawostka. Koreańskie imiona Przeważnie koreańskie „imię” składa się z nazwiska (jeden znak chiński) i imienia (najczęściej dwa znaki chińskie). Na przykład w 김 규 정 (Kim KyuJong), 김 (Kim) jest nazwiskiem, a 규정 (KyuJong) to imię. Koreańskie imię najczęściej składa się z dwóch znaków chińskich. Jeden człon jest wybierany tak, aby był wspólny dla wszystkich braci, sióstr i kuzynów. Drugi jest wybierany dowolnie przez rodziców. Oczywiście obecnie coraz więcej par odchodzi od tego zwyczaju, nie odnosząc się przy wyborze imion do znaków chińskich. Obecnie w Korei Południowej występuje około 90 różnych nazwisk. Co ciekawe, kobieta po wyjściu za mąż, nie przejmuje nazwiska męża, lecz zachowuje nazwisko swoich rodziców, a konkretniej ojca. Wynika to z faktu, że dzieci otrzymują nazwisko po ojcu, co akurat nie jest dla naszej kultury szokujące. Może się oczywiście zdarzyć, że i ojciec, i matka będą mieli to samo nazwisko (jeśli np. ojciec kobiety nazywał się Kim, a ojciec mężczyzny również Kim, to po ślubie będziemy mieć pana Kima i panią Kim). Dziękuję za uwagę i do zobaczenia w kolejnym numerze! Autorkę tego tekstu możesz spotkać na Wieczorze Azjatyckim! WILCZY APETYT - CHEESE GUIDE Lidia Wawrzak Cheese can be defined as 'fermented or not fermented, matured or not matured food, made from dairy produce (milk, can be more or less skimmed, or cream or dasher). It can be used as such or coagulated, before it drained, partly or not. It keeps at least 23% of dry matter'. The origin of cheese is lost in the mist of time. Thousand of cows and sheeps and goats have been milked since someone first decided to curdle milk. Proposed dates for the origin of cheesemaking range from around 8000 BCE to around 3000 BCE. The first cheese are believed to have been made by people in the Middle East or by nomadic Turkic tribes in Central Asia. However, it is France that comes to mind when you are thinking about the paradise for cheese freaks. The French have always regarded cheese as essential, whether they buy it on site (in farms), or in supermarkets. Since you can find 400 types of cheese which one shall you choose? The top list of 10 most popular French cheeses presents: 1. Camembert 2. Brie de Meaux 3. Roquefort 4. Boursin 5. Reblochon 6. Munster 7. Pont l'Evèque 8. Epoisses 9. Chèvre 10. Tomme de Savoie I hope I am not the only one who tried only 2 of them (while occupied with eating Gouda and Emmentaler). That's why I would unveil some secrets. Camembert has a delicate salty taste. A good cheese is matured to the heart of the cheese. Its paste should have a clear yellow appearance. It is usually served with baguette bread, fruits or nuts supplemented with Red Bordeaux wine or Beaujolais. Boursin is a rich and creamy cheese, full of flavors. It adds taste to many products such as meat, seafood,fruits, vegetables. You can use it in mashed potato or in sandwiches instead of butter, or even in tomato soup instead of sour cream. Munster has a strong and powerful aroma and is often eaten with baked potatoes and finely chopped onions. For a change it can be consumed with a mug of beer or wines such as Alsace's Gewürztraminer or Pinot Noir. As you can see, you will read a lot of pompous advice about how such and such a cheese goes well with such and such a wine. The truth of the matter (I found on the internet) is that as long as you follow a few basic guidelines, you can match a wide range of wines with any cheese. There is one exception - sweet white wines do not go well with cheese - unless the cheese is being used in a sweet/sour combination. To answer the question which cheese is the best I would quote: 'Even if all the experts agree, they may still be wrong if your taste is against this.’ Cheese experts: http://www.franceway.com/cheese, http://about-france.com/cheese.htm http://www.cheese-france.com/club/top10_cheese.htm 13 WILCZY APETYT - WIEPRZOWINA VINDALOO Joanna Grzybowska Bardzo trudno było mi wybrać jedną potrawę z całej kuchni azjatyckiej. Każdy kraj azjatycki ma swoją odrębną kuchnię i potrawy charakterystyczne dla danych regionów. Do kuchni azjatyckiej możemy zaliczyć między innymi: kuchnię chińską, japońską, indyjską, tajską, wietnamską, koreańską… Zdecydowałam się na umieszczenie przepisu na potrawę indyjską, dlatego napiszę najpierw kilka słów o tej kuchni. W kuchni indyjskiej nie znajdziemy przepisu na potrawy z mięsa wołowego, gdyż krowy uważane są w Indiach za zwierzęta święte. Wołowina zastępowana jest zatem przez inne rodzaje mięsa. W muzułmańskim menu nie znajdziemy również wieprzowiny- jest za to dostępna w społeczności chrześcijańskiej oraz tybetańskiej zamieszkującej Indie. Kuchnia na północy kraju znacząco różni się od kuchni południowej. Jest to spowodowane różnicami klimatycznymi oraz historią kraju. Wstrzemięźliwość od potraw mięsnych przestrzegana jest w południowej części kraju, podstawą kuchni jest ryż i potrawy wegetariańskie. Najpopularniejszą przyprawą jest tutaj curry. W północnych Indiach nie obowiązuje zakaz spożywania mięsa, kuchnia ta przypomina potrawy z Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu. Charakterystyczne są przyprawy korzenne i mniejsze ilości chilli. Przeważa tutaj uprawa pszenicy, podstawowym pożywieniem są podpłomyki. Cechą wspólną potraw z różnych regionów Indii są specyficzne przyprawy, które nadają charakterystyczny smak i zapach. Do tego numeru gazetki wybrałam potrawę, która jest bardzo prosta w przyrządzeniu, trzeba się jedynie zaopatrzyć w przyprawy charakterystyczne dla kuchni indyjskiej. Polecam wypróbowanie tego przepisu, na pewno przekonacie się, że orientalne niekoniecznie znaczy trudne :) 14 Składniki: (dla 2-3 osób) 0,5 kg wieprzowiny 2 cebule biały ocet winny 50 ml bulion 0,5 l czosnek (6 ząbków) sól (1/2 łyżeczki) pieprz cayenne (1/2 łyżeczki) papryka ostra (3/4 łyżeczki) kmin rzymski (1 łyżeczka) kolendra (1 łyżeczka) imbir (1 łyżeczka) kurkuma (1 łyżeczka) czarna gorczyca (ziarna, 1 łyżeczka) cynamon (1/4 łyżeczki) goździki 4 1. Umyj mięso, pokrój w kostkę. Dodaj sól i pieprz cayenne, wymieszaj z mięsem. 2. W rondlu rozgrzej olej i zrumień mięso, aż zacznie puszczać sok. 3. Pokrój cebulę w drobną kostkę, wyjmij mięso łyżką cedzakową i wrzuć cebulę, smaż ok. 3 min. 4. Do cebuli dodaj pozostałe przyprawy i czosnek, smaż ok. 2 min. 5. Dodaj ocet, smaż ok. 2 min. 6. Dodaj mięso. 6. Dodaj 250 ml bulionu. 7. Gotuj ok. 1,5 h na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Podczas gotowania możesz podlewać mięso bulionem, jeżeli odparuje za dużo wody. Najlepiej podawać z ryżem basmati oraz sosem Raita, który świetnie łagodzi smak pikantnej wieprzowiny Vindaloo. STREFA ROZRYWKI Piotr Łysoniewski, Magdalena Pabisiak ZAGADKA DLA SPOSTRZEGAWCZYCH ZAGADKI JĘZYKOWE Tul y no es tela, pan, pero no de mesa. Orejas largas, rabo cortito; corro y salto muy ligerito. Una pata con dos pies, ¿es cosa que puede ser? Mi madre es tartamuda, mi padre es "cantaor", tengo blanco mi vestido, amarillo el corazón. __ _______ __ ______ __ ____ __ _____ No soy estación del Metro ni soy estación del tren, pero soy una estación donde mil flores se ven. __ _________ Jeden z domów różni się od pozostałych sześciu tym samym szczegółem. Który to dom i dlaczego? ZAGADKA LOGICZNA KONKURS Rozwiązania wszystkich zagadek oraz krzyżówki prosimy nadsyłać na adres: [email protected] do 10 maja 2012r. Spośród prawidłowych odpowiedzi wylosujemy dwie, które zostaną nagrodzone. Każda zagadka to dodatkowa szansa na nagrodę:) Zapraszamy również do głosowania na najlepszy artykuł numeru. Autor artykułu oraz jedna z osób głosujacych zostaną nagrodzeni. Spośród rekordowej ilości nadesłanych zgłoszeń z hasłem krzyżówki wylosowaliśmy dwójkę zwycięzców: Justyna Hylińska oraz Krzysztof Kawończyk Serdecznie gratulujemy! Czy potrafisz logicznie uzupełnić brakujący element? Wytłumacz swoją decyzję. 15 www.klubstudio.pl ul. Budryka 4 , Kraków 22.04 2012 MEKSYK TEQUILE KAŻDY ZNA, ALE NIE KAŻDY PRÓBOWAŁ. ZASMAKUJ SIĘ W OSTRYCH POTRAWACH RODEM Z TEGO KRAJU! BURRITO, SALSA, NACHOS CZY TACOS - Z TYM KOJARZY SIĘ MEKSYK! 22.04.2012 Cena biletu: 10 zł (Niedziela) klub Studio na Miasteczku Studenckim AGH! Bilety do nabycia w klubach Filutek, Gwarek i Studio. Początek imprezy: Polecamy: 20:00 Noc Informatyka to niekonwencjonalne wydarzenie rozrywkowo-naukowe, które łączy w sobie elementy konferencji otwartej, imprezy integracyjnej oraz sportów ekstremalnych. Główne założenie: ma być ciekawie, zabawnie, ale i mądrze. Jeśli zdobywanie wiedzy w "tradycyjny sposób" cię usypia, przyjdź na Noc Informatyka już 11 maja 2012 r. www.noc.up.krakow.pl