1 RATOWNICTWO I OCHRONA LUDNOŚCI Targi Kielce w ogniu

Transkrypt

1 RATOWNICTWO I OCHRONA LUDNOŚCI Targi Kielce w ogniu
RATOWNICTWO I OCHRONA LUDNOŚCI
Targi Kielce w ogniu
Krzysztof Janicki
W niedzielny poranek 30 sierpnia w trzech kieleckich jednostkach ratowniczo-gaśniczych
trwały przygotowania do zmiany służby. W strażnicach była już większość strażaków zmiany
II. Zarówno ci zdający, jak i przyjmujący służbę nie spodziewali się, że za chwilę rozpocznie
się trudna i wyczerpująca akcja ratowniczo-gaśnicza w hali wystawienniczej Targów Kielce,
gdzie następnego dnia miał rozpocząć się prestiżowy dla miasta i regionu XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego.
O godz. 7.30 do Miejskiego Stanowiska Kierowania KM PSP w Kielcach wpłynęła informacja o pożarze hali na terenie Targów Kielce Sp. z o.o. Zgłaszający zdarzenie szef ochrony
obiektu poinformował o zadymieniu ponad dachem budynku hali wystawienniczej oznaczonej
1
F/G, w zabudowie bliźniaczej. Zgłoszenie nie dawało informacji o tym, w której części hali
ma miejsce pożar, ani o jego wielkości i parametrach rozwoju.
Złowrogi dym
Mając świadomość skali zagrożenia w obiekcie, zwłaszcza wobec charakteru zbliżającej się
międzynarodowej imprezy targowej, w pierwszym rzucie dyżurny operacyjny powiatu zadysponował cztery zastępy gaśnicze z JRG KM PSP w Kielcach, po jednym z jednostek nr 2 i 3
oraz dwa zastępy gaśnicze i podnośnik SH-42 z najbardziej oddalonej JRG nr 1. Dodatkowo
zadysponował zastęp OSP (Kielce – Niewachlów) z terenu miasta – jednostkę usytuowaną
najbliżej miejsca zdarzenia. Nie czekając na dotarcie zastępów na teren Targów, o 7.32 MSK
przesłało informację o zdarzeniu do zastępcy komendanta miejskiego. Następnie została zadysponowana grupa operacyjna kieleckiej KM PSP oraz kolejne cztery zastępy PSP – pozwoliła na to obecność na zmianie służby w JRG podwojonych stanów osobowych.
Strażacy dojeżdżający do pożaru widzieli z odległości kilku kilometrów czarny dym unoszący się nad terenem Targów Kielce. W chwili przybycia pierwszych zastępów dojazd do
budynku był częściowo ograniczony przez ustawione na placu czołgi, śmigłowce i transportery opancerzone. Hala, w której rozwijał się pożar, była zamknięta. W związku z odłączeniem
napięcia przez ochronę obiektu wystąpiły trudności z otwarciem rolet w bramach wejściowych na teren hali. Dwie bramy zostały otworzone przez ratowników za pomocą pił do cięcia
betonu i stali.
Pierwszy kierujący działaniem ratowniczym (KDR) – dowódca zmiany JRG nr 2 kpt. Paweł
Młynarski po rozpoznaniu podjął próbę wprowadzenia trzech prądów wody do wnętrza budynku. Zadanie to okazało się dla ratowników bardzo trudne. W początkowej fazie działań
gaśniczych nie było znane miejsce występowania pożaru, ponieważ dym wypełniający halę
praktycznie całkowicie ograniczał widoczność. Gdy rozpoznanie nie wyjaśniło, gdzie znajduje się źródło pożaru, KDR zadysponował z oddalonej o 11 km JRG nr 1 kamerę termowizyjną. Po około 15 minutach dowieziono ją na miejsce zdarzenia. W tym czasie pożar był już
rozwinięty na tyle, że kamera wskazywała wysoką temperaturę w części podstropowej na
obszarze większym niż 50 proc. powierzchni hali, a ustalenie ogniska pożaru z poziomu pracy
ratowników, tzn. z podłogi, było niemożliwe, ponieważ ekspozycje wystawiennicze ograniczały pole widzenia kamery do wysokości około 2 metrów i większej. Taki wynik obserwacji
wnętrza hali pozwalał ustalić jedynie to, że pożar rozwija się w południowo-wschodniej części hali.
2
Zastępca komendanta miejskiego PSP st. bryg. Krzysztof Janicki, który przejął dowodzenie
o 7.50 utrzymał decyzje pierwszego KDR i zamiar taktyczny polegający na ugaszeniu pożaru
po dotarciu do palących się materiałów trzema najbliższymi wejściami do budynku. Ze
względu na nieznane parametry i ciągły rozwój pożaru zadysponował wsparcie w sile kompanii OSP. Aby zmniejszyć zadymienie, polecił zastosować wentylatory osiowe, które usytuowano przed wejściami do obiektu. Ponadto, chcąc poprawić efektywność oddymiania, KDR
zalecił dysponować w pierwszej kolejności zastępy wyposażone w wentylatory. Lekki ruch
powietrza atmosferycznego z południa na północ podczas oddymiania połączonego z wprowadzeniem prądów gaśniczych stanowił utrudnienie w działaniach, skutkując rozwojem pożaru w głąb hali. Pomimo stosowania sprzętu ochrony dróg oddechowych ratownicy zmuszeni
byli wycofywać się z powodu wysokiej temperatury i całkowitego braku widoczności. Materiały służące do budowy stoisk oraz gotowe stoiska w znaczny sposób utrudniały rozpoznanie
i przemieszczanie się ratowników z nawodnionymi liniami gaśniczymi.
Sztab akcji kontratakuje
Po przybyciu grupy operacyjnej pod dowództwem naczelnika Wydziału OperacyjnoSzkoleniowego st. kpt Marcina Charuby utworzono sztab akcji ratowniczej. Na miejsce działań przybyli również dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu
Miasta Kielce Krzysztof Przybylski oraz jego zastępca Krzysztof Papuda. Uruchomiono Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Do rozpoznania obiektu i zagrożeń stwarzanych
przez ekspozycje wykorzystana została dokumentacja dostarczona przez ochronę. Z informacji uzyskanych od ochrony wynikało, że pojazdy znajdujące się w hali mają napełnione zbiorniki paliwa.
Na teren Targów Kielce sukcesywnie przybywały jednostki OSP wchodzące w skład powiatowej kompanii odwodowej. Najbardziej przydatne były zastępy OSP wyposażone w aparaty
powietrzne. Na parkingu przed główną bramą wjazdową zorganizowano punkt przyjęcia sił i
środków. Rozpoczęto ewidencjonowanie przybywających jednostek oraz dokumentowanie
przebiegu akcji ratowniczo-gaśniczej. Teren akcji podzielono na dwa odcinki bojowe. Na
pierwszym, od strony południowej obiektu, ratownicy zabezpieczeni sprzętem ochrony dróg
oddechowych podawali prądy gaśnicze w natarciu na źródło pożaru i jednocześnie w obronie
na zagrożone stoiska wystawiennicze sąsiadujące z pożarem. W miarę przybywania sił odwodowych wprowadzano kolejne prądy gaśnicze. Wykorzystanie prawie wszystkich sił JRG KM
PSP w Kielcach spowodowało konieczność uruchomienia dyżurów domowych – były potrzebne, by zapewnić obsadę samochodów pozostających w strażnicach, na wypadek kolejne3
go zdarzenia w powiecie. Konieczne było również zadysponowanie jednostek OSP do zabezpieczenia operacyjnego sektorów działania JRG.
Po około godzinie od rozpoczęcia działań zapadła decyzja o wykonaniu otworów w stropodachu, które umożliwiłyby podawanie prądów wody do wnętrza hali, bezpośrednio na ognisko pożaru. Wykorzystując ciężkie topory, usuwano znajdujące się pod warstwą papy płyty
stalowe stanowiące uzupełnienie betonowych płyt stropowych. Przez tak wykonane otwory
podano dwa prądy wody oraz odprowadzano lotne produkty spalania i ciepło zagrażające
konstrukcji stropu. Do zbudowania linii gaśniczych na dach wykorzystany został podnośnik
SH 42.
W tym czasie na teren akcji przybyła grupa operacyjna KW PSP w Kielcach z naczelnikiem
Wydziału Operacyjnego bryg. Robertem Sabatem. Na podstawie rozpoznania i oceny sytuacji
zdecydował on o nieprzejmowaniu dowodzenia w imieniu świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego PSP, jednocześnie obejmując funkcję szefa sztabu, ponieważ ze względu na duże rozmiary pożaru dotychczasowy sztab wymagał wsparcia i wzmocnienia. W grupie operacyjnej KW PSP był również rzecznik prasowy bryg. Arkadiusz Wesołowski, który nawiązał
współpracę z mediami jeszcze przed przybyciem na miejsce pożaru, wykorzystując informacje uzyskane od KDR i WSKR. Zgodnie z decyzją zreorganizowanego sztabu zadysponowano kolejne siły i środki – dwa plutony kompanii gaśniczej w wariancie podstawowym Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego. W ramach sztabu funkcjonował zespół informacyjnoprasowy, składający się z rzeczników prasowych KW PSP, Policji i Targów Kielce. Informował on media i zaniepokojonych wystawców o aktualnej sytuacji pożarowej. Radio Kielce
relacjonowało zaś na bieżąco przebieg akcji ratowniczo-gaśniczej.
Po potwierdzeniu przez sztab szczegółowych informacji o rodzaju zagrożeń stwarzanych
przez poszczególne ekspozycje okazało się, że pojazdy z napełnionymi zbiornikami paliwa
znajdują się od strony południowej. Ratownicy na tym odcinku dotarli już do miejsca ustawienia pojazdów, podawali prądy wody w natarciu na palące się materiały oraz prowadzili
obronę i schładzanie zagrożonych pojazdów prądami piany. Ich ewakuacja była niemożliwa
ze względu na brak kontaktu z wystawcami oraz brak możliwości wyjazdu z hali – za sprawą
wykopów znajdujących się przed bramą wjazdową, przy której ustawione były pojazdy. W
hali znajdowały się zaś eksponaty o szczególnym znaczeniu dla obronności kraju. Nie był to
sprzęt oczekujący na sprzedaż, lecz w większości unikatowe egzemplarze sprzętu wojskowego, wycofane na czas targów z jednostek taktycznych Wojska Polskiego. Należało więc za
wszelką cenę zminimalizować straty.
4
Na drugim odcinku od strony północnej, w związku z wydostawaniem się dymu i płomieni
przez urządzenia wentylacyjne, wykorzystano zadysponowany przez WSKR podnośnik z KP
PSP w Skarżysku-Kamiennej. Zadaniem tego zastępu było rozpoznanie sytuacji na dachu
budynku po stronie północnej i podanie prądu wody w obronie pokrycia z papy termozgrzewalnej. Równocześnie prowadzono wentylację całego obiektu za pomocą sześciu wentylatorów spalinowych. Łączność na terenie akcji została zorganizowana na bazie samochodu dowodzenia i łączności KW PSP. Jednocześnie z działaniami gaśniczymi prowadzono częściową ewakuację mienia z wnętrza hali. Na zewnątrz ewakuowano m.in. skrzynie z amunicją. W
wyniku rozpoznania ustalono, że brama przeciwpożarowa w obiekcie nie zadziałała i istnieje
ryzyko rozprzestrzenienia ognia do przyległej hali w zabudowie bliźniaczej. Do obrony hali w
miarę przybywania sił odwodowych wprowadzano kolejne prądy gaśnicze, których zadaniem
było niedopuszczenie do przeniesienia się ognia na sąsiedni obiekt. Działania ratownicze zabezpieczał zespół ratowniczy pogotowia ratunkowego oraz zespół PCK.
Obrona konieczna
Świętokrzyski komendant wojewódzki PSP w Kielcach st. bryg. Zbigniew Muszczak, który
o 10.00 przybył na miejsce akcji wraz z drugim zastępcą bryg. Stanisławem Wosiem, przejął
dowodzenie, decydując o wzmocnieniu odcinków bojowych siłami odwodowymi. Ponadto
utworzył z przybywających sił III odcinek bojowy, którego zadaniem była obrona przed rozprzestrzenianiem się pożaru na ekspozycje w sąsiedniej hali przez niezamkniętą bramę przeciwpożarową. Następnie KDR wyznaczył dodatkowych oficerów z grup operacyjnych do
wsparcia dowódców odcinków bojowych. W trakcie działań na teren akcji przybyli komendant miejski PSP w Kielcach st. bryg. Ryszard Kępiński oraz wiceprezydent Kielc Andrzej
Sygut.
Ze względu na wyjątkowo trudne warunki działań i zmęczenie ratowników stosowano rotację pracujących strażaków, wykorzystując siły odwodowe. Wyczerpani ratownicy wycofywani byli po kilkunastu minutach działań. Większość z nich po chwili odpoczynku wchodziła do
budynku ponownie. W związku z wysoką temperaturą i wyczerpaniem ratowników potrzebne
były napoje chłodzące. Duża liczba ratowników wymagała znacznych zasobów sprzętu
ochrony dróg oddechowych. Aby zapewnić odpowiednią liczbę aparatów ODO, decyzją
WSKR wysłano na miejsce akcji aparaty z Ośrodka Szkolenia PSP przy KW PSP, a także
zorganizowano doładowywanie zużytych butli w siedzibach JRG KM PSP. W trakcie trwania
akcji ratowniczo-gaśniczej oraz bezpośrednio po zakończeniu działań naładowano 112 butli
powietrznych do aparatów ochrony dróg oddechowych.
5
Równie aktywnie co strażacy PSP wewnątrz budynku działali strażacy ochotnicy. Jedną z
najbardziej zaangażowanych jednostek była OSP Ćmińsk z sąsiedniej gminy Miedziana Góra.
Jednostka przybyła do pożaru razem z pierwszym rzutem zastępów PSP. Strażakami OSP
dowodził wiceprezes ZOW, prezes ZOP ZOSP RP dh Irenesz Żak, który wielokrotnie wchodził do objętego pożarem budynku hali jako prądownik. Wśród strażaków z Ćmińska wyróżniała się dh. Magdalena Żak, która podobnie jak jej koledzy prowadziła działania gaśnicze
wewnątrz hali.
Natarcie okrążające do wnętrza palącej się hali oraz obrona przyległej hali G, pozwoliły na
zlokalizowanie, a następnie ugaszenie pożaru po 3 godzinach i 20 minutach od powiadomienia straży pożarnej. Wsparcie KW PSP w Kielcach na wszystkich etapach dysponowania sił i
środków, udział w działaniach grup operacyjnych i przejęcie dowodzenia przez świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego PSP ułatwiło działania oraz przyspieszyło zlokalizowanie
i ugaszenie pożaru.
Spaleniu uległo kilkanaście ekspozycji wystawienniczych. Znacznie uszkodzony został należący do zagranicznego wystawcy gąsienicowy pojazd bojowy. Od ognia uratowano dwa
transportery opancerzone „Rosomak” oraz większość ekspozycji targowych, których uszkodzenia były spowodowane tylko działaniem dymu. Sukcesem było uratowanie stropu budynku przed zawaleniem oraz niedopuszczenie do przedostania się ognia do przyległej hali.
Po ugaszeniu pożaru przeprowadzono oględziny mające doprowadzić do ustalenia jego
przyczyny. Przyjęto, że prawdopodobnym powodem było zwarcie instalacji elektrycznej w
obrębie jednej z ekspozycji. W hali targowej wykonywane one były doraźnie na zlecenie,
według koncepcji wystawców, i wyposażane w lokalne instalacje elektryczne z punktami
świetlnymi oraz w punkty poboru energii elektrycznej do zasilania komputerów i innego
sprzętu elektronicznego. Ustalono, że na jednym ze spalonych stoisk znajdował się prostownik do ładowania akumulatorów. Zaistnienie pożaru w obrębie instalacji elektrycznej było
więc bardzo prawdopodobne. Wstępnie wykluczono podpalenie w wyniku udziału osób z
zewnątrz – ze względu na komisyjne plombowanie hali na noc poprzedzającą pożar. Po zakończeniu działań gaśniczych czynności dochodzeniowe podjęła grupa operacyjna Policji.
Bezpośrednio po ugaszeniu pożaru rozpoczęły się przesłuchania świadków zdarzenia, w tym
kierujących akcją ratowniczo-gaśniczą.
Zespół informacyjno-prasowy sztabu zorganizował dwie konferencje prasowe. Pierwsza, z
udziałem dowodzących akcją ratowniczo-gaśniczą, odbyła się bezpośrednio po ugaszeniu
pożaru i miała na celu przedstawienie informacji m.in. o przebiegu i uzyskanych efektach
6
działań. W drugiej uczestniczył zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Janusz Skulich,
który wizytował teren akcji po ugaszeniu pożaru.
Do Kielc przybyła zadysponowana przez KG PSP 29-osobowa grupa kadetów z Centralnej
Szkoły PSP w Częstochowie, a także grupa żołnierzy z kieleckiego Centrum Szkolenia na
Potrzeby Sił Pokojowych. Wspólnie uczestniczyli oni w pracach rozbiórkowo-porządkowych,
których celem było przygotowanie obiektu do rozpoczęcia zaplanowanej na następny dzień
imprezy targowej.
Happy end
6 października na terenie Targów Kielce odbyło się podsumowanie akcji ratowniczogaśniczej, której profesjonalizm pozwolił na przeprowadzenie zaplanowanej imprezy targowej. Uczestniczyli w nim m.in.: poseł, prezes ZOW ZOSP RP w Kielcach Mirosław Pawlak,
wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Zdzisław Wrzałka, prezydent Kielc Wojciech Lubawski oraz prezes Targów Kielce
Andrzej Mochoń. Podczas spotkania podkreślano sprawny przebieg działań, a 63 strażaków
otrzymało okolicznościowe upominki, dyplomy i listy z podziękowaniami za szczególne zaangażowanie w akcji ratowniczo-gaśniczej. Wśród listów wręczanych strażakom nie zabrakło
pisemnych gratulacji od komendanta głównego PSP nadbryg. Wiesława Leśniakiewicza, który na wniosek świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Kielcach wyróżniającym
się podczas akcji strażakom przyznał nagrody pieniężne.
Wnioski i spostrzeżenia
1. Trafna ocena sytuacji przez służbę dyżurną Miejskiego Stanowiska Kierowania KM
PSP w Kielcach, zadysponowanie w pierwszym rzucie znacznych sił oraz niezwłoczne wezwanie wsparcia przez pierwszego KDR umożliwiły prawidłowy przebieg działań ratowniczo-gaśniczych.
2. Ze względu na prowadzone w pobliżu obiektu roboty ziemne nie zapewniono drogi pożarowej od strony południowej, co znacznie utrudniło wprowadzanie ratowników, uniemożliwiło dojazd i pociągnęło za sobą konieczność budowy długich linii wężowych. W efekcie
niemożliwa była ewakuacja najcenniejszych pojazdów zlokalizowanych po tej stronie hali.
3. Mimo spełnienia podstawowych wymagań przepisów w zakresie zabezpieczenia przeciwpożarowego, zgodnie z opinią rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, obiekt
nie był zabezpieczony adekwatnie do istniejącego zagrożenia i obciążenia ogniowego.
7
4. Brak sygnalizacji i uruchamianych automatycznie klap dymowych opóźnił zauważenie
pożaru i uniemożliwił odprowadzenie gazów i dymów pożarowych. Pożar rozwijał się wewnątrz budynku. Stał się widoczny na zewnątrz dopiero po wypełnieniu obiektu dymem.
5. Niesprawna brama pożarowa pozwoliła na rozprzestrzenianie się produktów spalania na
sąsiednią halę, co doprowadziło do okopcenia znajdujących się w niej ekspozycji targowych i
stwarzało dla niej bezpośrednie zagrożenie pożarowe. Przepisy przeciwpożarowe nie nakładały na obiekt obowiązku stosowania dodatkowych zabezpieczeń, takich jak sygnalizacja pożarowa czy klapy dymowe, których stosowanie jest uzależnione od powierzchni obiektu. Biorąc
pod uwagę wielkość obciążenia ogniowego, wartość zgromadzonych na targach eksponatów
oraz ich unikatowy charakter, należało jednak zastosować dodatkową ochronę w postaci sygnalizacji pożarowej klap dymowych i stałych urządzeń gaśniczych.
6. Zastosowanie sygnalizacji pożarowej oraz dozoru lub monitoringu wizyjnego wewnątrz
hali pozwoliłoby na wykrycie pożaru w zarodku, zwiększając szanse na ugaszenie ognia na
małej powierzchni.
7. Rzeczoznawcy opracowujący opinie w zakresie zabezpieczenia obiektu nie powinni
ograniczać się jedynie do określenia minimalnych wymagań wynikających z przepisów, lecz
wskazać zarządcy sposoby zabezpieczenia adekwatne do specyfiki obiektu i wartości zagrożonego mienia.
St. bryg. Krzysztof Janicki jest zastępcą komendanta miejskiego PSP w Kielcach
Hala wystawowa (F/G) jest budynkiem w kształcie prostokąta o wymiarach 121 m x 73 m i
wysokości około 7 m. Jej kubatura to 62207,36 m3. Hala podzielona jest na dwie strefy pożarowe (pawilon F i G). Pawilony te są parterowe, niepodpiwniczone, z zabudową wewnętrzną
dwukondygnacyjną. Mają konstrukcję nośną szkieletową, ściany szczytowe i podłużne prefabrykowane żelbetowe ocieplone siporeksem i supremą, stropodachy żelbetowe na dźwigarach
strunobetonowych, kryte papą.
fot. Marcin Pastuszka (1), Aleksander Piekarski/„Echo Dnia” (6)
8
9