AAA Budynek w Wilnie kupię. Filia wciąż nie ma własnej siedziby

Transkrypt

AAA Budynek w Wilnie kupię. Filia wciąż nie ma własnej siedziby
17.06.2013
AAA Budynek w Wilnie kupię. Filia wciąż nie ma własnej siedziby
AAA Budynek w Wilnie kupię. Filia wciąż
nie ma własnej siedziby
Ten rok miał być przełomowy dla wileńskiej filii Uniwersytetu w Białymstoku. Miała się doczekać własnej
siedziby. Niestety, finansowe wsparcie MSZ - u jest za małe
- Niestety, nadal nie mamy pewności, czy jeszcze w tym roku uda się zakupić nieruchomość: działkę pod budowę lub
budynek na potrzeby naszego wileńskiego wydziału - przyznaje Katarzyna Dziedzik, rzecznik prasowy Uniwersytetu w
Białymstoku.
Starania o własną siedzibę trwają od początku istnienia filii UwB w Wilnie, czyli dobrych 6 lat. Własne lokum nie tylko
podniosłoby morale uczelni i dodało prestiżu, ale również pozwoliło na dalszy jej rozwój. Dziekan wileńskiego
wydziału ekonomiczno-informatycznego prof. Jarosław Wołkonowski od lat powtarza, że w planach są nowe kierunki:
międzynarodowe stosunki gospodarcze i europeistyka. Uczelnia myśli też o studiach magisterskich i podyplomowych
prowadzonych w języku polskim. Ale do tego potrzebnych jest więcej pomieszczeń. Obecnie zajęcia prowadzone są w
kilku, położonych w różnych częściach Wilna, obiektach. Robi się ciasno - a uczelni nie stać na wynajem nowych
budynków.
Filia, mimo że prowadzona jest za granicą, przez polski resort szkolnictwa wyższego dotowana jest jak każdy inny
wydział białostockiego uniwersytetu. Koszty jej utrzymania zaś są do 70 proc. wyższe niż działających lokalnie
wydziałów. Największą bolączką są opłaty ponoszone za wynajem pomieszczeń. Fakt, studenci (uczy ich się ponad
pół tysiąca) za zajęcia płacą - roczne czesne to 1,5 tys. litów (czyli około 1,7 tys. zł) - ale środków na kupno działki pod
nową siedzibę czy też gotowego budynku potrzeba dużo więcej
- Naszym marzeniem jest, żeby mieć własną siedzibę, i to na tyle dużą, aby w jednym miejscu znajdowało się
wszystko: sale wykładowe, biblioteka, sala gimnastyczna - wyliczał nieraz prof. Wołkonowski.
Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że filia po latach wreszcie będzie na swoim. W ubiegłym
roku polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wespół z Ministerstwem Spraw Zagranicznych zapowiedziały
wsparcie filii w szukaniu własnej siedziby. Resort spraw zagranicznych zapewnił, że w rezerwie celowej budżetu
państwa na rok 2013 ma na to środki.
Białostocka uczelnia rozpoczęła więc poszukiwanie odpowiedniej nieruchomości (budynku lub działki) na terenie
Wilna. Z blisko 20 ofert (ceny - wahały się od niespełna miliona do blisko 24 mln litów) - uczelnia wybrała jedną, o
którą miała się starać na drodze przetargu. Uniwersytet dostał zapewnienie, że resort spraw zagranicznych pokryje
koszt odpowiadający cenie wywoławczej tej nieruchomości - ok. 1,7 mln zł. Niestety, UwB przetarg przegrał.
- Dziekan wydziału ekonomiczno-informatycznego w Wilnie szuka innego, odpowiadającego potrzebom filii obiektu.
Niestety, kwota zadeklarowana przez MSZ jest niewystarczająca i w takiej cenie jak dotąd nie udało się znaleźć
odpowiedniej nieruchomości - przedstawia aktualny stan Katarzyna Dziedzik.
Mimo to uczelnia nie rezygnuje.
- Liczymy na to, że w przypadku znalezienia innej, odpowiedniej nieruchomości, uda się przekonać ministerstwo do
zwiększenia kwoty deklarowanej pomocy i przystąpić do kolejnego przetargu. Wspieranie naszych wysiłków w tym
względzie deklaruje m.in. minister Barbara Kudrycka. Zapowiedzieli je też rektorzy uczelni zrzeszonych w Konferencji
Rektorów Uniwersytetów Polskich - liczymy, że ich głos także będzie przez rząd brany pod uwagę - dodaje rzecznik
białostockiej uczelni.
Zapytaliśmy resort spraw zagranicznych czy w bieżącym roku lub przyszłym jest szansa na dodatkowe środki. Wciąż
czekamy na informacje w tej sprawie.
ramka
Filia UwB w Wilnie
Wydział Ekonomiczno-Informatyczny Uniwersytetu w Białymstoku działa w Wilnie od 2007 roku. Na kierunkach
licencjackich (ekonomia i informatyka) kształcą się głównie młodzi Polacy mieszkający na Litwie. Wielu z nich
decyduje się kontynuować studia w Polsce, gdzie mogą liczyć na specjalne ministerialne stypendia.
Władze filii UwB w Wilnie włożyły sporo wysiłku, aby studenci byli traktowani tak samo jak, ci z innych uczelni
działających na terenie Litwy. Polska uczelnia figuruje już w tamtejszym systemie internetowej rekrutacji. Żacy mają
takie same prawa jak studenci uczelni litewskich (m.in. mają litewską legitymację studenta, uprawniającą do zniżek
na transport i opiekę zdrowotną, strona litewska przyznała im stypendia). Jak informuje uczelnia, dyplomy licencjackie
absolwentów filii zostały uznane przez Ministerstwo Oświaty i Nauki Litwy oraz są uznawane we wszystkich krajach
Unii Europejskiej.
To spore zmiany, bo kiedy filia rozpoczynała działalność, studenci rzeczywiście byli dyskryminowani. Nie przysługiwały
im żadne stypendia ani zniżki, jakie dostawali ich rówieśnicy z litewskich uczelni. Nie mogli się starać o kredyty
preferencyjne.
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
bialystok.gazeta.pl/bialystok/2029020,35235,14114659.html
1/1