22 września 2014 Dziś zwiedziliśmy Luwr, wyspę Cite z katedrą

Transkrypt

22 września 2014 Dziś zwiedziliśmy Luwr, wyspę Cite z katedrą
22 września 2014
Dziś zwiedziliśmy Luwr, wyspę Cite z katedrą Notre Dame, Plac Concorde, a na koniec, po kolacji
odbył się pamiętny rejs po Sekwanie. Stąd też zdjęć mam mnóstwo.
Przygotowywałem ten album i wyciąłem nieudane zdjęcia, ale niestety cała ma praca została
utracona. Wobec tego mam tu zdjęcia wszystkie, sorry!
W drodze do Luwru fotografowałem ulice i place z okien autobusu. W słoneczny dzień takie fotki są
niemal bezwartościowe, gdyż zawierają widok właściwy zakłócony widokiem, który zasługuje na
nazwę widoku niewłaściwego (odbicia od szyb). Mimo to niektóre z nich zamieściłem w galerii.
Luwr to jedno z największych muzeów świata. Dawniej, do XVII wieku stanowiło siedzibę królów
Francji http://pl.wikipedia.org/wiki/Luwr
Wejście, odwrócona piramida jest dziełem według projektu bodaj pewnego Amerykanina, chińskiego
pochodzenia. Oprowadzała nas po Luwrze Pani Basia, starsza miła pani z pochodzenia Polka z Gdyni.
Przepych niektórych sal, same arcydzieła przyprawiają o zawrót głowy. Wenus z Milo, Nike z
Samotraki, Mona Lisa, wiele arcydzieł samych wybitnych, i jeszcze wiele, wiele innych. Trzy, czy cztery
godziny w nim minęły jak z bicza trzasł. Wszędzie tłumy ludzi (co dopiero latem), stąd trzeba być
ostrożnym, bo jakiś procent gości stanowią złodzieje kieszonkowi. Niech ten ogrom zdjęć opowie Ci o
bogactwie Luwru, bo ja jestem dyletantem, jednak kochającym piękno. Nie widzieliśmy i tak
wszystkiego, co się tam znajduje.
Po Luwrze malutki odpoczynek przy budowli, która jest podobna do Łuku Triumfalnego, ale mniejsza.
Tam kupiłem od Murzyna miniaturkę wieży Eiffla, bo jakże tu nie mieć pamiątki takiej z Paryża. Potem
pojechaliśmy na wyspę Cite, którą obeszliśmy sobie z Panią Ewą, tą dowcipną. Naszą przewodniczką,
która jechała z nami z Polski i do Polski wróciła była Pani Maja, a Pani Ewa dziś towarzyszyła nam po
raz drugi. Na wyspie Cite jest takie cacuszko, ale w remoncie, które nazywa się Saint Chapel. No ale
wrażeń dostarczyła słynna katedra Notre Dame, miejsce koronacji królów, owiana legendą i przecież
jednak z najstarszych budowli Paryża. Można tylko ją podziwiać. Kupiłem tu znicz i zapaliłem dla
pamięci i modlitwy za moich śp. Rodziców.

Podobne dokumenty