Zbigniew Kosiński
Transkrypt
Zbigniew Kosiński
ieczysław Braun • Wiktor Dłużniewski • Zbigniew Dominiak • Barbara Gajewska • Tadeusz Gicgier rzy Jarmołowski • Ireneusz Kaczmarczyk • Bożena Klejny • Zbigniew Kosiński • Mieczysław Kucn Jacek Maciaszek • Wacław Mrozowski • Zdzisław Najmrodzki • Mirosław Ochocki • Lucyna Skomp a • Halina Sobczak-Jarmołowska • Zbigniew Adamski • Andrzej Babaryko • Wanda Bacewicz • Ba ra Baron • Andrzej Marian Bartczak • Kacper Bartczak • Zygmunt Bartkiewicz • Michał Bendkows Jacek Bierezin • Andrzej Biskupski • Kazimierz Błeszyński • Stanisław Boguszewski • Stanisław Bruc Michał Brzozowski • Dariusz Bugalski • Bogusław Bujała • Andrzej Buczacki • Paweł Chłosta • Doro hróścielewska • Tadeusz Chróścielewski • Stanisław Cieślak • Abram Cytryn • Wiktor Czajewski • T usz Czapczyński • Joanna Czajkowska • Jan Czarny • Stanisław Czernik • Marek Czuku • Michał Stefa alecki • Tadeusz Daszkiewicz • Ewa Dąbrowska-Orzelska • Konstanty Dobrzyński • Maria Duszka orota Filipczak • Ewa Filipczuk • Bogumiła Fiołek-Lubczyńska • Małgorzata Friedrich • Teresa Gabr ewicz-Krzysztofikowa • Maria Halina Gajewska • Ludwik Gebel • Artur Gliszczyński • Mati Górecka otr Grobliński • Krzysztof Grzelak • Gerda Hagenau • Józef Hański • Henryk Hartenberg • Jan Huszcz Eugeniusz Iwanicki • Jerzy Jarniewicz • Waldemar Jóźwik • Icchak Kacenelson • Antoni Kasprowicz dward Kolbus • Dorota Koman • Jan Koprowski • Włodzimierz Krysiński • Krystyna Kwiatkowska oman Łoboda • Wiesława Maciejak • Piotr Macierzyński • Sylwia Madaliński • Mirosława Marinow rszula Michalak • Tadeusz Michalski • Jerzy Włodzimierz Misztela • Beata Ewa Olczak • Józef Olszews Tadeusz Olszewski • Wacław Olszewski • Rafał Orlewski • Marek Pawlikowski • Marian Piechal • Ann ogonowska • Tomasz Pohl • Marianna Przewoźnik • Tadeusz Przygucki • Tadeusz Różewicz • Magdalen uszkowska • Ziemowit Skibiński • Tomasz Soldenhoff • Witold Stawski • Andrzej Strąk • Zygmunt Sier czakowski • Cezary Szczepaniak • Barbara Szeffer-Marcinkowska • Jan Sztaudynger • Joanna Ślósarsk Kazimierz Świegocki • Emilia Tesz • Grzegorz Timofiejew • Jerzy Waleńczyk • Zdzisław Wegenko • Jerz Wilmański • Józef Henryk Wiśniewski • Tadeusz Zawadowski • Mieczysław Braun • Wiktor Dłużniews Zbigniew Dominiak • Barbara Gajewska • Tadeusz Gicgier • Jerzy Jarmołowski • Ireneusz Kaczmar k • Bożena Klejny • Zbigniew Kosiński • Mieczysław Kucner • Jacek Maciaszek • Wacław Mrozowski dzisław Najmrodzki • Mirosław Ochocki • Lucyna Skompska • Halina Sobczak-Jarmołowska • Zbignie damski • Andrzej Babaryko • Wanda Bacewicz • Barbara Baron • Andrzej Marian Bartczak • Kacp artczak • Zygmunt Bartkiewicz • Michał Bendkowski • Jacek Bierezin • Andrzej Biskupski • Kazimie eszyński • Stanisław Boguszewski • Stanisław Brucz • Michał Brzozowski • Dariusz Bugalski • Bogusła ujała • Andrzej Buczacki • Paweł Chłosta • Dorota Chróścielewska • Tadeusz Chróścielewski • Stanisła eślak • Abram Cytryn • Wiktor Czajewski • Tadeusz Czapczyński • Joanna Czajkowska • Jan Czarn Stanisław Czernik • Marek Czuku • Michał Stefan Dalecki • Tadeusz Daszkiewicz • Ewa Dąbrowsk rzelska • Konstanty Dobrzyński • Maria Duszka • Dorota Filipczak • Ewa Filipczuk • Bogumiła Fiołe ubczyńska • Małgorzata Friedrich • Teresa Gabrysiewicz-Krzysztofikowa • Maria Halina Gajewska udwik Gebel • Artur Gliszczyński • Mati Górecka • Piotr Grobliński • Krzysztof Grzelak • Gerd agenau • Józef Hański • Henryk Hartenberg • Jan Huszcza • Eugeniusz Iwanicki • Jerzy Jarniewicz Waldemar Jóźwik • Icchak Kacenelson • Antoni Kasprowicz • Edward Kolbus • Dorota Koman • Jan Ko owski • Włodzimierz Krysiński • Krystyna Kwiatkowska • Roman Łoboda • Wiesława Maciejak • Pio acierzyński • Sylwia Madaliński • Mirosława Marinow • Urszula Michalak • Tadeusz Michalski • Jerz Włodzimierz Misztela • Beata Ewa Olczak • Józef Olszewski • Tadeusz Olszewski • Wacław Olszewski afał Orlewski • Marek Pawlikowski • Marian Piechal • Anna Pogonowska • Tomasz Pohl • Mariann pod redakcją Jerzego Poradeckiego zewoźnik • Tadeusz Przygucki • Tadeusz Różewicz • Magdalena Ruszkowska • Ziemowit Skibiński omasz Soldenhoff • Witold Stawski • Andrzej Strąk • Zygmunt Sierp Szczakowski • Cezary Szczepania Barbara Szeffer-Marcinkowska • Jan Sztaudynger • Joanna Ślósarska • Kazimierz Świegocki • Emil esz • Grzegorz Timofiejew • Jerzy Waleńczyk • Zdzisław Wegenko • Jerzy Wilmański • Józef Henry Wiśniewski • Tadeusz Zawadowski • Mieczysław Braun • Wiktor Dłużniewski • Zbigniew Dominiak arbara Gajewska • Tadeusz Gicgier • Jerzy Jarmołowski • Ireneusz Kaczmarczyk • Bożena Klejny • Zbi ew Kosiński • Mieczysław Kucner • Jacek Maciaszek • Wacław Mrozowski • Zdzisław Najmrodzki Zbigniew Kosiński Zbiór poetów Łodzi i Ziemi Łódzkiej Zbigniew Kosiński (1926–1991) U Poeta rodził się 13 kwietnia 1926 r. w Umieniu k. Koła; syn Zygmunta i Marii z Rogowskich. W czasie okupacji niemieckiej przebywał w Warszawie. Uczestniczył w ruchu oporu w szeregach Armii Krajowej, brał udział w Powstaniu Warszawskim w zgrupowaniu „Kampinos”. Ukończył Miejskie Gimnazjum i Liceum w Łodzi. W Krakowie studiował architekturę. Po powrocie do Łodzi podjął studia na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Łódzkiego. W 1950 r. został aresztowany i skazany przez sąd wojskowy na siedem lat więzienia. W czasie odbywania kary, w 1953 r. zdobył nagrodę w konkursie literackim, w 1954, w wyniku starań Związku Literatów Polskich, został warunkowo zwolniony z więzienia. W tymże roku zadebiutował jako poeta wierszem Moja dziewczyna opublikowanym w tygodniku „Po prostu”. W 1955 r. rozpoczął: studia w PWSSP w Łodzi, które ukończył w 1962 r. W czasie studiów prowadził eksperymentalny teatrzyk poetycki „Jaskinia”, był także założycielem teatru studenckiego przy PWSSP. W 1959 r. został członkiem ZLP. Był współorganizatorem grupy plastyczno-literackiej „Piąte Koło”, a także członkiem grup literackich „Nowa Linia” (1960–1961) i „Krąg” (1961). Po ukończeniu studiów pozostał na uczelni jako asystent w pracowni malarstwa, rysunku i kompozycji. W 1969 r. założył grupę artystyczną „Konkret”, która aktywnie działała do 1973 r. Od 1977 r. przebywając na rencie kontynuował twórczość literacką i plastyczną w dziedzinie malarstwa i rzeźby, będąc laureatem wielu konkursów prezentował swoje prace na licznych wystawach. Wydał zbiory wierszy: Port egzotyczny (Łódź 1957), Mój anioł lewy (Łódź 1961), Starszy o głowę (Łódź 1968), Wzroki (Łódź 1975), Pleonazm (Łódź 1982). Jest też autorem utworu dramatycznego Czytanie o miłości (prapremiera: Teatr Pstrąg w Łodzi, 1980). Zmarł 23 listopada 1991 r. w Łodzi. • Zbigniew Kosiński • biogram ABisk 2007 wybór JPor 2007 • P. Kuncewicz: Agonia i nadzieja. Poezja polska od 1956. T. III. Warszawa 1993. • A. Kamieńska: Łódzka teka poetycka. „Twórczość” 1958, nr 5. • M. Głowińki: Poeta oszczędny. „Twórczość” 1962, nr 3. • Z. Skibiński: Jestem sobą sobie. „Odgłosy” 1968, nr 23. • M. Wyka: Wśród liryków. Introspekcja i eksperyment. „Życie Literackie” 1968, nr 33. • J. H. Wiśniewski: Świat oswojony Z. Kosińskiego. „Osnowa” 1969 [nr] zima. • W. Pusz: Zbigniew Kosiński. Słownik pisarzy łódzkich. „Odgłosy” 1975 nr 14. • J. Poradecki: Śliczne zjawisko zwane tajemnicą. „Odgłosy” 1976, nr 19. • SWPP . Seria II. T.1 Warszawa 1977. • T. Błażejewski: Współczesna Łódź literacka. Łódź 1989. • M. Świerkocki: Być przeciw. „Poezja” 1989, nr 10/12. • H. Pustkowski: Niby wywiad. „Poezja” 1989, nr 10/12. • P. Kuncewicz : Leksykon... t. 1, 1995. • WPPiBL. t. 4, 1996. • E. Głębicka: Grupy literackie... 2000. • Zbigniew Kosiński • [Kiedy kobiety na polach i mężczyźni na wodzie...] [Idę sobie jak koń] [Słońca wierne i nieobecne] [I wszystkie naraz piskliwe języki gór] [Jak małpa kiedy w nadmiarze mogła naśladować] *** [Połykam wieczną kroplę] [I oto co zyskuję ze swojej profesji] [Kiedy Jonasz odczuwał] [Nie tylko przeszłość wrogów ma] Spis wierszy [Jestem ciszą znakomitych talentów] Te nasze sprawy są tego rodzaju [Kiedy anioł z wypogodzonym czołem] Port egzotyczny Za czymś co już było Słowo Zieleń Pejzaż biblijny Noc Martwa natura Cézanne’a Deszcz Czym jest milczenie [Są tajemnice jeszcze nieodkryte] [Do dzisiaj nie wiadomo] [Na ulicy Smutnych Żołnierzy] [Moja delikatna natura] [My z pierza prostujemy się w pancerzu] [Droga mknie bez pomocy nóg kopyt i kół] [Któż jest ten który mimo tylu przeszkód dopiero będzie] [Jesteś mi obojętna...] [Mówiono czysta karta] [A słowo które przepadło] [Charakterystyka mojego człowieczeństwa] [Należy odróżnić pisane słowo od rzeczywistego] [Jak nikt przede mną] Wiara niech zawsze rozumowi ustępuje Powołajcie się na mnie Poduszka Jakiś człowiek (niepotrzebnie maleje) Liryka Konkret Rzeczpospolita Z namydloną twarzą Tekst ten trzeba przeczytać jednym tchem Sokrates Myśl ta podana została na innym miejscu *** [Tylko ja — lub ludzkiej czci zażywający...] • Zbigniew Kosiński • z tomu Port egzotyczny • 1957 Te nasze sprawy są tego rodzaju... Było nas czterech. Liczmy od pierwszego — pierwszego nie było wcale. Było nas trzech. Liczmy od pierwszego — pierwszy wstał, odszedł. Było nas dwóch. Liczmy od pierwszego — jaka łatwość liczenia... Zostałem sam. Liczyć — nie liczyć?... Port egzotyczny W żyłach, jak w uliczkach nad białym morzem, mały człowieczek krąży pospiesznym truchcikiem, doświadcza atmosferę skóry pytającym palcem a jego wskazujący wzrok oślepia czarne słońce mojej świadomości. Za czymś co już było Przypominam sobie duszę w lusterku. Lustro ma deseń w skrzyżowane cztery palce. • Zbigniew Kosiński • Twarz jak dwa wklęsłe szkła krótkowidza. Potem lustro ma deseń w ziarenka kaszy, kropelki wody i listki kapuściane. W lusterku grządki równo sadzonych główek. Odwiń zieloną koszulkę jedną, drugą, trzecią — Ziemia. Słowo Manekin wyobraźni, czasem — zamysłu. Bez turkotu — nie drży. Za parę wieków może się przydać. Muszę zapamiętać. Zieleń Włóczy po świecie na jednej nóżce dwojakie skłonności — niebo, ziemia — a w niebie pranie, prasowanie i spacery panien • Zbigniew Kosiński • — a w ziemi dudni. Pejzaż biblijny I Nad ulicą szary ogon wieczności, śnieg osiada na rękawie. Zbieram wolniutko i lepię radosny kamyk Dawida. II Niebo paruje popiołem i sadzą... w prześwitach niczego. Noc Układają się przedmioty w kręgi coraz bliższe. Anioły nakręcają zegary cieni. Jeden z nich rozciągnął sznur granicy, za którym jest tylko inaczej. • Zbigniew Kosiński • Martwa natura Cézanne’a Jabłko nie do jedzenia, kwiat nie do zapachu, stół nie jest stołem. Analiza pojęć, rewizja funkcji. Cézanne nie jest malarzem. Jabłko jest to jabłko niepotrzebne. Zabierz mój stół, Cézannie. z tomu Mój anioł lewy • 1961 Ojcu Zygmuntowi Deszcz Przez całą noc pada deszcz. Jak by wam to powiedzieć? Czym jest milczenie Milczenie gęstnieje w zmierzch. To znów przenika jak powietrze i ciecz, i ciało stałe. Co nie jest cieczą ni ciałem stałym, a może w ciecz gęstnieje, a może raczej w ciało stałe. Czyżby uschły usta jakby śmierć spróchniała w mastabach, w których już nawet nie ma śmierci. Czy pytają kamienie, czy twierdzą kamienie, • Zbigniew Kosiński • jak się oddala jedyna chwila, w której można było krzyknąć i trwa w agonii echo niespełnionego krzyku. A może niby pokój o drzwiach otwartych na zewnątrz i wewnątrz, co kiedyś był pełen gwaru i słów w nadmiarze, a w którym już nawet sprzęty nie zaskrzypią. Są tajemnice jeszcze nieodkryte, z rozwojem wiedzy kręgami narastające; stanowią one jezioro pociechy, także urodę i ślad pokolenia; mądrzejsze niż wiedza, a jaśniejsze niż światło wielu planet. Źródło źródła. To nie historia, ktoś zawistny powie. A kto ustala daty, opisuje śliczne zjawisko zwane tajemnicą? Do dzisiaj nie wiadomo, który z nich przyszedł na świat pierwszy. Zawsze było ich dwóch: ten co stawiał trzy kroki i ten co stawiał następne kroki trzy. A najdziwniejsze, że obie jego twarze, tak do siebie podobne, trudno by zastąpić jedną twarzą, podobną do samej siebie. Gdy pierwszy używał obcego języka, 10 • Zbigniew Kosiński • drugi zazwyczaj z niedowierzaniem milczał — uśmiech trwał do chwili narodzin następnego uśmiechu, co oznaczało zawsze coś wręcz przeciwnego. No cóż, człowiek żyje z historycznie usankcjonowanego przyzwyczajenia i dla tradycji. I czasami, czasami pierwszy z nich wprawia w ruch maleńki kieszonkowy dzwoneczek na dzień powszedni — a w doroczne święto chwyta za sznur w pustej dzwonnicy. [Na ulicy Smutnych Żołnierzy] Na ulicy Smutnych Żołnierzy znajdował się tajny ośrodek wróżb i przewidywań. Tajny z tego względu, że władze nie mogły tolerować ośrodka, który nie był jawny. W ten sposób, władze sprowokowane zostały do powołania specjalnego tajnego urzędu celem przywrócenia równowagi społecznej. W każdym razie w ośrodku tym wróżono i przepowiadano z wnętrzności słonia. Słoń doprawdy jest mało funkcjonalny. Więc słonia zabijano, patroszono i przepowiadano. Nie, nie odprawiano interesantów, których przyszłość wydawała się wątpliwa, a nawet takich, którzy przed sobą nie mieli żadnej przyszłości. Oczywiście, spowodowało to z czasem brak słoni. Zjawiły się trudności. Nie pomagała interwencja urzędu. Zbliżała się katastrofa. Uważnie (ze względu na krążące w obiegu falsyfikaty) szukano deski ratunku. I wtedy padł pomysł, aby z wnętrzności przedostatniego słonia wywróżyć miejsce pobytu ostatniego... I w tym miejscu idea uzyskała nieskończony ciąg, jak również precyzję tak formalną, jak i merytoryczną. 11 • Zbigniew Kosiński • Moja delikatna natura nie znosi zapachów nie znosi widoków nie znosi dźwięków A z koniem jak to z koniem różnie bywa z tomu Starszy o głowę • 1968 już wielkie powtórzenie mnie oplata My z pierza prostujemy się w pancerzu ze szkoły pochodzimy utracjuszy wzrastamy w ptasim tumulcie pochlebstwa w klatkach omszonej niewiedzy między hieną wyjącą a polującym tygrysem mamrotamy zaśpiewy jaskiniowych jeszcze pieśni i nietędzy w czytaniu lękamy się siebie słuchaczów demonicznych A kiedy nie wystarczy już rozmowa i zasłuchanie niebo utraci podsunięte imię zapadnięte i chude kora obdarta będzie i wydrążona jak miasto lekkie od słów i milczenia 12 • Zbigniew Kosiński • i drogi których nie znamy Droga mknie bez pomocy nóg kopyt i kół żegna i wita Już dobrze nie pamiętam czy właśnie ciebie Aby mówić z należytą powagą o drodze trzeba strzec (nawet w słowie) Ustanowionego przez siebie porządku Jest to bowiem poważne Wkroczenie w kompetencje przyrody My indywidualni Konsumenci staliśmy się zależni od sieci dróg która może Istnieć tylko dzięki silnej władzy Droga — drugie (obok nocy) trzecie (obok wody) słowo, które Łączy dwa przeciwne brzegi Inne słowa unicestwia Narzędzie terroru obdarzone mową Wskutek gromadzenia się osadów powierzchni dróg I ścieżek stopniowo się podnoszą powodując zmniejszenie Prędkości podróżnej Ulice stają się płytsze W miastach tworzyć się mogą zasypiska Droga to kołysanie wielkich spacerów i niezmierzoność jej Zamyśleń Droga roi o nogach kiedy się wahają czy iść Musimy także bronić naszych dróg ponieważ Wypróbowanym manewrem wojennym nieprzyjaciela jest Niszczenie rowów ochronnych wzdłuż naszych traktów Koniec drogi sięga dalej niż koniec wiersza. Któż jest ten który mimo tylu przeszkód dopiero będzie w ile wszedł już czasów wzleciał wysokości jednocześnie miał wiele pomysłów o sobie a wygląda też całkiem inaczej mały biedny i nękany zgryzotą — przed chwilą spłodzony już idzie do fotografa 13 • Zbigniew Kosiński • truchcikiem powraca i na pionie twardniejącego kręgosłupa z nowym autoportretem obraca się wokół siebie [Jesteś mi obojętna...] Jesteś mi obojętna Trawo ze swoją kokieterią łagodności i przeróżnych aluzjach swojej egzystencji Tam gdzie skryłem twoją obecność nastąpiło zaćmienie zieleni Jakby nie było króla ale każdy co się mu zdawało dobrego robił Mówiono czysta karta nie trzeba mówić już powiedziano Jak kupującemu podaje się cenę Jeszcze tylko gładką powierzchnię Myślą natychmiast zanotować Jak gdyby śpiącej na tapczanie złota aureola Była duszą twarzy i ramion I później aby czytanie Zazwyczaj nic nie znaczące Stało się dialogiem naszych losów Jak oczy które żyjąc podwójnie jedno przeżywają Nim czas wyprzedzi przeczucie Bardziej nieskalane niż nagły pomysł białej karty 14 • Zbigniew Kosiński • oto już czynię nowe rzeczy: na morzu drogi na rozdrożach rzeki Kiedy kobiety na polach i mężczyźni na wodzie zatrzymali się weszli w posiadanie wszystkich cech swojej płci Kiedy ciało utraciło poczucie obecności kończyn myśl zaczęła wędrować i trawa stała się jak niebo jeśli jesteś w dobrym stanie pójdziesz szlakiem zdechłej szkapy Idę sobie jak koń który widzi tylko drogę i ciężkim kopytem mocno wali w twardą powierzchnię niech ci pod spodem także słyszą krok idącego konia szepty moje przy mnie są, niech usłyszę głos bliskich moich Słońca wierne i nieobecne Raniące głowy przyjaciół nieustannie W labiryncie waszych wysokości 15 • Zbigniew Kosiński • Przypominacie nazbyt często W zalewie groźnych rzeczy Psa stróża co potrafi odgadnąć Przebranych za kości i ciało I wszystkie naraz piskliwe języki gór I wszystkie bez końca spełniane czyny żebraka Tak wątły obok snu — tak lekki — tak zmienny piach To wszystko jest spokojem twarzy po której Przepływa biały zarost — to białe iskry w jaskini czaszki Gdy milczenie przez pół ogarnia ciebie O wiatry wyrwijcie z ziemi olbrzymie dęby pamięci Jak małpa kiedy w nadmiarze mogła naśladować a wchodzi w stan własnego anonimu i siedzi bezczynna w klatce już nie czekając na gapia w zwierzyńcu inkrustowanym lustrami Jak małpa, co chodziła po wszystkich drzewach — tak jest i z twoją starością A wnuk twój napina bicepsy i lędźwie i z nie dokończoną jeszcze ręką i nogą skacze na najbliżej zwisającą gałąź 16 • Zbigniew Kosiński • *** Połykam wieczną kroplę Spływającą w rzeczywiste gardło Która ściekając Sama opada na dno z tomu Wzroki • 1975 I oto co zyskuję ze swojej profesji: głowa z rozżarzoną siatką Merkatora, oczy zasypuje Wielki Erg. ...Dni wieków liczę, gorszę swymi wargami... Z wyglądu nie różnię się od innych. Jestem próżny, pochylony nad ziemią, chciałbym w niej tylko się przejrzeć — a na stromym brzegu decyzji, w przestrzeni fioletu (jedynej tu barwy), ruchome legowiska śmierci. Moje cienie powtarzają drogę, kiedy ja, rozpostarty na ziemi, burzę piasek w poszukiwaniu jednego ziarna (mogę swoją nadzieją jego złocistość poszerzyć). Jakże ucieszą się poszukiwacze śladów. II Bezludzie to, które tak szkalują, nie zawsze jest gniazdem suchego rozżarzonego piasku. Jest też obszarem cudownych baśni. Czy widzieliście okruchy krzemienia w akcji dramatu? 17 • Zbigniew Kosiński • Hieny, lamparty, antylopy, lisy; „Lew pożera łanię, kot okrada człowieka, szczur pustoszy spichlerze...” Czy słyszeliście organistę przesypującego piasek z ręki do ręki? Czernieje ślad słońca, kiedy na nagą szyję nakładam pętlę horyzontu; w nadziei zdejmuję, kładę na piasku — odciska pustkę swoim kształtem. ...To samo, to samo, za późno, by zacząć, za wcześnie, aby skończyć... „Ale strzeżmy się, strzeżmy przed liczeniem piasku” — przynajmniej tak mówią Murzyni. Kiedy Jonasz odczuwał w brzuchu wieloryba chłód wilgotny, wypukłość brzucha, czerń labiryntu, brak kobiet — wielka ryba pytała (poniekąd siebie): „Ktoś jest, człowieku marny?! Czemu to mojego ducha kaleczysz?” A prorok do niej (poniekąd do siebie): „Jam Jonasz, wcielam cztery idee, choć nie wiem czemu?” Nie tylko przeszłość wrogów ma — nie tylko i przyszłość nieprzyjaciół ma swoich 18 • Zbigniew Kosiński • Rozmnożyli się barbarzyńsko ci co przyszłość tropią Jeszcze przedtem w epoce pierwszej anarchii powstały pierwsze dynastie niesympatycznych zbójów Wielu z nich powstaje przeciwko przyszłości wielu z nich świadczy że nie ma przyszłości A przecież przeszłość jest najlepszym jej świadkiem i podwyższa jej zalety i uznaje ją Przeszłość śpi lub twardo zasypia i wstaje by bronić przyszłości Wydaje dekrety w jej sprawie Niszczy sprzeciwiających się bez przyczyny Kruszy kości nierozważnych Bo przeszłość i przyszłość wcześniejsze są od wszelkich kości I nie tylko przeszłość — nie tylko i przyszłość także czasu jest ozdobą Jestem ciszą znakomitych talentów jestem szeptem niewątpliwych zamiarów i z całą powagą powiadam jestem knującym Thotem i białym pawiem Nie ginie bowiem biały paw w ciemności nieprzyzwoitych manier lecz w świetle dobrych obyczajów z całym spokojem uchodzi A słowo które przepadło nie mniejsze posiada znaczenie niż słowo wybrane Poezja jest bowiem jak lud w całości 19 • Zbigniew Kosiński • W jakikolwiek sposób przychodzi będzie tym samym — światem umiejscowionym nie ponad poetą ani przez poetę lecz w nim samym Głowa poety nie jest zatem pośrednim organem poezji Jak głowa Boga nie podlega w granicach przysługującej jej władzy żadnej władzy wyższej Kiedy anioł z wypogodzonym czołem siada blisko okna (skądinąd nieobecny) — słowo jest. Kiedy już jesteś dalej niż krzesło od twojego odpoczynku (skądinąd sam obecny) — słowu dajesz odpowiednią rzecz. Charakterystyka mojego człowieczeństwa błędnie utożsamiana jest z tym co ludzkie w ogóle jak gdybym opierał się na tym samym typie co ty Moją cechą jest cisza specjalnych praw jestem wtedy kiedy ty jesteś istnieję gdy wszyscy są jestem zbiorowością wielu zbiorowości samodzielność moja gdy nade mną dach 20 • Zbigniew Kosiński • dłoni I wszyscy wiodą żywot ciągły jako jedność gdy najczystszy i najpełniejszy wyraz odnajduję w nazwie w nazwie jedności o liczbie pojedynczej Należy odróżnić pisane słowo od rzeczywistego w tym ostatnim znajduje wyraz jego prawdziwe życie Poezją sprzeczność pomiędzy linijkami Wiersz kompromisem sprzeczności Na kompromis ten oddziaływają zarówno siła szeregu słów jak też tysiąc właściwości oczu i uszu Wynika z tego że słowo jest jedynie jedyną przyczyną powstawania i oddziaływania słowa prawdziwego Ale jest słowo które uznaje się przez przyzwyczajenie i podniesione zostaje do znaczenia prawdy Nawet przeciwnicy nieprawdziwych słów z czasem uznają je jako prawidłowe Wykazują to dzieje nieustającej niewoli słowa Liczne stopnie jego wartości uznawane są także przez samych poetów Słowo wolność nie tylko pozbawione jest wolności nie tylko oznacza faktyczne poddaństwo ale nadto uważane jest za słowo oznaczające wolność Nie ma gramatyki polskiej która wprowadzałaby język mój w poetycką formę Powstają najpiękniejsze wiersze nawet wówczas gdy ani jedna litera podręczników pisowni nie ulega zmianie Słabość obcej w moich myślach dynastii gramatycznej to potęga parlamentu słów 21 • Zbigniew Kosiński • Jak nikt przede mną w swej niezależności jestem poetą w uczciwym dostrzeganiu im zjawisko bielsze tym słowa mroczniejsze Wiara niech zawsze rozumowi ustępuje Wiara niech zawsze rozumowi ustępuje. Łyżką, którą w usta zupę wlewasz, kości nie nabierzesz ani zgryziesz. Psu ją oddaj, psa nakarmisz. Nic mi po szkielecie, któremu brakuje śladu żywego mięsa. Nic mi z tego, że uwierzysz, chcę, abyś wiedział. z tomu Pleonazm • 1982 Powołajcie się na mnie Ponieważ Ocean ma władzę i chce z niej korzystać, nie da się na razie, w czasie być może przejściowym, zaprzeczyć prawomocności tego prawa. Prawo bezsilne nie jest prawem, a co innego jest mieć słuszność za sobą, co innego zaś móc z tego korzystać. Stan ten podobny jest do stanu po szczęśliwej rewolucji. Według nowego prawa pozostała Wyspa krajem, fragmentem Oceanu, oczywiście z nieznacznym zakresem działania. 22 • Zbigniew Kosiński • Wyspa stanowi ziemię pozostającą w związku wodnym sui generis z Oceanem, lecz określenie to niewiele mówi, a nawet nie jest słuszne. Jeśli pomyślimy o Oceanie w oderwaniu od Wyspy, to Ocean będzie Oceanem nawet bez Wyspy. Inaczej rzecz się ma z Wyspą, której brak jest wówczas dla pojęcia Wyspy Neptuna. Poduszka Miłość jest jednością celową, a przeto wychodząca z tego założenia nauka o społecznych zadaniach miłości obowiązana jest wskazać cele, które sprawiają, że zjednoczona w miłości złożoność zjawisk przedstawia się nam jako jednopokojowe mieszkanie. Istnienie takich celów wynika z nie dającego się obalić psychologicznego faktu, że życie miłości składa się z nieprzerwanego szeregu męskożeńskich czynów, zależnych od pewnych bodźców, dyktowanych przez określone cele. Twierdzenie o bezcelowości miłości w tym rozumieniu oznaczałoby obniżenie miłości do poziomu ślepo działającej siły natury, pozbawianie jej wszelkiej jedności i ciągłości, co byłoby tylko zadymianiem problemu lub zgoła bezmyślnością, pozbawianiem tego pojedynczego pokoju krzeseł, stołów, łóżka. Każdy przepis, każde wzajemne rozporządzenie, każde w miłości mianowanie, każda rozmowa miłosna są wynikiem jakiegoś celu, a mianowicie zgodnego ze świadomością ich celu rozumnego, w przeciwnym bowiem razie miłość byłaby jednością obłąkaną. Jakiś człowiek (niepotrzebnie maleje) Inaczej na kontynencie, zapewne inaczej bliżej Boga. Niewiele wiem o panach i miastach, ich rąk nigdy nie widziałem, 23 • Zbigniew Kosiński • stały się ich własnym prawem. Ten, który dokonał wielkiego procesu wywłaszczenia przeciwko światłu niepodległemu. A jednak przeniknąłem sekret starego biblijnego Adama. Ciało, moje ciało, tam runąłem w ostatnie ściany schronienia. W dziecku wiodę nadal swój byt. Panom i miastom oddaję lalki mojego dziecka, aby im się powtarzały w niezliczonych ilościach egzemplarzy. Liryka Ja nie wiem wcale, jakiego to posłuszeństwa się boję, bo raz z tej strony dopełnieniem, raz od tamtej strony przekształcaniem; my w pośrodku, w oderwaniu od części ziemi, w oderwaniu od jej przestrzeni. Zawieszeni w otchłani na nieuniknionej sankcji karnej, karmieni trucizną lub tuczeni w mroku. Konkret Nie będę pisał o błękitnych obłokach białych. O najsmutniejszych z wszystkich myśli. O przypływie morza i wichrach gwiżdżących o skały. O słodyczy, prostocie serca. O niebiosach dziurawionych ćwierkaniem wróbli. A jeszcze są drzewa, które mróz ziębi. Ale w pokoju moim znajdują się dwa krzesła, tapczan, dwa stoły, sześć obrazów na ścianach, i ten siódmy zmieniający się. Piszę wyraźnie, choć odczytujesz to z trudnością. Znalazłem przecież Ciebie, Twoje usta jedzą chleb z masłem. 24 • Zbigniew Kosiński • Tego wieczoru oglądałeś śmierć konia w telewizji, szumi Ci po kielichu wódki. Uratowałeś mnie. Oto rzeczy, jakie są. Odszukałem Cię, kierowco spychacza. Rzeczpospolita Przy osądzaniu mądrości Platona zwykło się przeoczać, że pisarz winien brać udział tylko w dobrym dziele. Natomiast w dziele realnym, wadliwym przebywa tylko praca drukarza. Jak dowodzi mędrzec Platon. Z namydloną twarzą Kto jak ja wierzy, że poza istotą płynną instytucji pozbawionych wszelkich ram, co jest dla mnie jedynie poznawalne, istnieje coś samo w sobie, poznawalne przy pomocy kategorii absolutnych, ten ma prawo oczywiście umieszczać siebie w świecie zjawisk przy pomocy zdań drukowanych tłustymi czcionkami i wykluczających wszelki sprzeciw. Lecz przekonać zdołają one tylko tych, którzy posiadają tę samą wiarę co ja, ich wynalazca. W zwierciadle ludu moje odbicie, stąd ludu tego osobowość. 25 • Zbigniew Kosiński • Tekst ten trzeba przeczytać jednym tchem Wśród licznych odcieni ciepła należy w tym miejscu wspomnieć Twoją dłoń wiodącą swoisty żywot uzależniony od praw przyrody wzorem Platona dotykam Ciebie jako wszystkie dłonie Sokrates Idea wolności znalazła w państwie greckim najczystszy i najpełniejszy wyraz. Temu rodzajowi wolności chętnie składano w ofierze co miano najlepszego. Myśl ta podana została na innym miejscu Spałem w psiej budzie. W porywie rozpaczy wydobyłem się i w niebo wstąpiłem. Znieruchomiałem. Osłabłem tak, że już nie mogłem opaść. Właściciel budy i psów, i coś im szepnął. Zdania tego i tak nie udałoby się wtłoczyć w ustalony szablon. W związku z tym wypadkiem, na podstawie jego rozważań wezmę tylko różnicę najważniejszą, posiadającą swoje znaczenie i w praktyce. Nic nadzwyczajnego, nad budą zawisł ptak, suchy jak drewno, z grubymi kroplami potu. 26 • Zbigniew Kosiński • *** Tylko ja — lub ludzkiej czci zażywający poddany może swoje niezbadane postanowienia słowa podnieść do znaczenia norm rozumienia uznawanych wprost przez wszystkich, tylko nie przez siebie samego. Tu na wyspie życia w nieskończoność trupa nocy rzuciłem i trywialnie się lękam ambony ciasnej, wspaniałej kolumny mównicy, póki słońce trwa. Słów swoich się lękam, przed bytem krajowców, poza tronu granicami. Nadnatury. Prawdziwej szkoły. I wielkości zadania. 27 na Sobczak-Jarmołowska • Zbigniew Adamski • Andrzej Babaryko • Wanda Bacewicz • Barbara Baron Andrzej Marian Bartczak • Kacper Bartczak • Zygmunt Bartkiewicz • Michał Bendkowski • Jacek Bierez Andrzej Biskupski • Kazimierz Błeszyński • Stanisław Boguszewski • Stanisław Brucz • Michał Brz owski • Dariusz Bugalski • Bogusław Bujała • Andrzej Buczacki • Paweł Chłosta • Dorota Chróścielewsk Tadeusz Chróścielewski • Stanisław Cieślak • Abram Cytryn • Wiktor Czajewski • Tadeusz Czapczyńs Joanna Czajkowska • Jan Czarny • Stanisław Czernik • Marek Czuku • Michał Stefan Dalecki • Tadeu Daszkiewicz • Ewa Dąbrowska-Orzelska • Konstanty Dobrzyński • Maria Duszka • Dorota Filipczak • Ew ilipczuk • Bogumiła Fiołek-Lubczyńska • Małgorzata Friedrich • Teresa Gabrysiewicz-Krzysztofikowa Maria Halina Gajewska • Ludwik Gebel • Artur Gliszczyński • Mati Górecka • Piotr Grobliński • Krzys of Grzelak • Gerda Hagenau • Józef Hański • Henryk Hartenberg • Jan Huszcza • Eugeniusz Iwanick erzy Jarniewicz • Waldemar Jóźwik • Icchak Kacenelson • Antoni Kasprowicz • Edward Kolbus • Doro Koman • Jan Koprowski • Włodzimierz Krysiński • Krystyna Kwiatkowska • Roman Łoboda • Wiesław Maciejak • Piotr Macierzyński • Sylwia Madaliński • Mirosława Marinow • Urszula Michalak • Tadeu Michalski • Jerzy Włodzimierz Misztela • Beata Ewa Olczak • Józef Olszewski • Tadeusz Olszewski Wacław Olszewski • Rafał Orlewski • Marek Pawlikowski • Marian Piechal • Anna Pogonowska • Toma Pohl • Marianna Przewoźnik • Tadeusz Przygucki • Tadeusz Różewicz • Magdalena Ruszkowska • Zi mowit Skibiński • Tomasz Soldenhoff • Witold Stawski • Andrzej Strąk • Zygmunt Sierp Szczakowsk Cezary Szczepaniak • Barbara Szeffer-Marcinkowska • Jan Sztaudynger • Joanna Ślósarska • Kazimie wiegocki • Emilia Tesz • Grzegorz Timofiejew • Jerzy Waleńczyk • Zdzisław Wegenko • Jerzy Wilmańs Józef Henryk Wiśniewski • Tadeusz Zawadowski • Mieczysław Braun • Wiktor Dłużniewski • Zbignie Dominiak • Barbara Gajewska • Tadeusz Gicgier • Jerzy Jarmołowski • Ireneusz Kaczmarczyk • Bożen Klejny • Zbigniew Kosiński • Mieczysław Kucner • Jacek Maciaszek • Wacław Mrozowski • Zdzisław N mrodzki • Mirosław Ochocki • Lucyna Skompska • Halina Sobczak-Jarmołowska • Zbigniew Adams Andrzej Babaryko • Wanda Bacewicz • Barbara Baron • Andrzej Marian Bartczak • Kacper Bartczak Zygmunt Bartkiewicz • Michał Bendkowski • Jacek Bierezin • Andrzej Biskupski • Kazimierz Błeszyńs Stanisław Boguszewski • Stanisław Brucz • Michał Brzozowski • Dariusz Bugalski • Bogusław Bujała Andrzej Buczacki • Paweł Chłosta • Dorota Chróścielewska • Tadeusz Chróścielewski • Stanisław Cieśla Abram Cytryn • Wiktor Czajewski • Tadeusz Czapczyński • Joanna Czajkowska • Jan Czarny • Stanisła Czernik • Marek Czuku • Michał Stefan Dalecki • Tadeusz Daszkiewicz • Ewa Dąbrowska-Orzelska Konstanty Dobrzyński • Maria Duszka • Dorota Filipczak • Ewa Filipczuk • Bogumiła Fiołek-Lubczyńs Małgorzata Friedrich • Teresa Gabrysiewicz-Krzysztofikowa • Maria Halina Gajewska • Ludwik Gebe Artur Gliszczyński • Mati Górecka • Piotr Grobliński • Krzysztof Grzelak • Gerda Hagenau • Józef Hańs Henryk Hartenberg • Jan Huszcza • Eugeniusz Iwanicki • Jerzy Jarniewicz • Waldemar Jóźwik • I hak Kacenelson • Antoni Kasprowicz • Edward Kolbus • Dorota Koman • Jan Koprowski • Włodzimie Krysiński • Krystyna Kwiatkowska • Roman Łoboda • Wiesława Maciejak • Piotr Macierzyński • Sylw Madaliński • Mirosława Marinow • Urszula Michalak • Tadeusz Michalski • Jerzy Włodzimierz Miszte Beata Ewa Olczak • Józef Olszewski • Tadeusz Olszewski • Wacław Olszewski • Rafał Orlewski • Mar Pawlikowski • Marian Piechal • Anna Pogonowska • Tomasz Pohl • Marianna Przewoźnik • Tadeu Przygucki • Tadeusz Różewicz • Magdalena Ruszkowska • Ziemowit Skibiński • Tomasz Soldenhoff Zbiór poetów Łodzi i Ziemi Łódzkiej — www.filolog.uni.lodz.pl/zpl/ Witold Stawski • Andrzej Strąk • Zygmunt Sierp Szczakowski • Cezary Szczepaniak • Barbara Szeffe Marcinkowska • Jan Sztaudynger • Joanna Ślósarska • Kazimierz Świegocki • Emilia Tesz • Grzego Autorów i czytelników prosimy o nadsyłanie wszelkich uwag,•uzupełnień, korekt, Timofiejew • Jerzy Waleńczyk • Zdzisław Wegenko • Jerzy Wilmański Józef Henryk Wiśniewski • T materiałów itp. na adresy lub redaktora eusz Zawadowski • Mieczysław Braunredakcji: • [email protected] Dłużniewski • Zbigniew Dominiak • Barbara Gajews naczelnego: Poradecki,• ul. Bratysławska 14 m. 15,•94–040 Tadeusz Gicgier • JerzyJerzy Jarmołowski Ireneusz Kaczmarczyk BożenaŁódź Klejny • Zbigniew Kosińsk Mieczysław Kucner • Jacek Maciaszek • Wacław Mrozowski • Zdzisław Najmrodzki • Mirosław Ochoc Lucyna Skompska • Halina Sobczak-Jarmołowska • Zbigniew Adamski • Andrzej Babaryko • Wand Bacewicz • Barbara Baron • Andrzej Marian Bartczak • Kacper Bartczak • Zygmunt Bartkiewicz • Mich Bendkowski • Jacek Bierezin • Andrzej Biskupski • Kazimierz Błeszyński • Stanisław Boguszewski