Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 09.12.2010 Chodzący w przebraniu. Jerzy Kosiński ____________________________ autor: Marzena Wiśniak "Rok 1937. Miasto Łódź i wygodne mieszkanie zamożnej żydowskiej inteligencji. Tapety w żółte kwiaty, kredensy, tapczany, kapy, obrazy. A raczej kopie obrazów, ale są też zdjęcia rodzinne. Ale najważniejsza jest wanna". Oto literacki obraz – skreślony przez Janusza Głowackiego w książce Good night, Dżerzi – mieszkania, w którym pisarz jako dziecko mieszkał przed wojną. Wtedy nie nazywał się Jerzy Kosiński, tylko Józef Lewinkopf. Zmiany nazwiska dokonał ojciec chłopca podczas wojny. Polsko brzmiące nazwisko, sfabrykowanie świadectwa chrztu, a w końcu oddanie dziecka pod opiekę wiejskiej katolickiej rodziny miały ochronić je przed nazistami. Kosiński studiował na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie uzyskał dyplom na wydziałach: nauk politycznych i historii. W tutejszych zbiorach bibliotecznych znajduje się jego praca magisterska. Od młodych lat zajmował się również fotografią – uczestniczył w działalności łódzkiego oddziału Polskiego Towarzystwa Fotograficznego (w 2007 roku łodzianie mogli zobaczyć wystawę jego fotografii). Po studiach został asystentem w Instytucie Historii i Socjologii PAN. Jako pracownik instytucji naukowej uzyskał stypendium w USA – wyjechał w 1957 roku i już nie wrócił do Polski. Po kilku latach pobytu uzyskał amerykańskie obywatelstwo. Polskę odwiedził dopiero w 1988 roku. Od tego momentu niewiele można na pewno powiedzieć o Kosińskim. Był to bowiem człowiek obdarzony potrzebą i umiejętnością kreowania mitów na swój temat. Mówi się, że wyjazd do Stanów, i tym samym znalezienie się w zupełnie nowym środowisku, bardzo ułatwił mu wymyślenie siebie i swojej przeszłości niemal na nowo. Niektórzy odmawiali mu nawet autorstwa jego książek (w tym autorstwa Malowanego ptaka, który przyniósł pisarzowi sławę). W wersji łagodniejszej kwestionowano anglojęzyczność jego amerykańskich utworów – twierdzono, że pisał po polsku, a później w sekrecie powierzał tłumaczom-redaktorom przekład swoich książek. Jego obrońcy twierdzili, że wiele z tych insynuacji inspirowanych było przez propagandę polskich władz komunistycznych. Kosiński zrobił w Stanach karierę jako pisarz, ale szybko stał się kimś w rodzaju celebryty, pojawiającego się na okładkach czasopism. Poza tym wykładał na uczelniach, miał też związki z przemysłem filmowym. Przez dwie kadencję pełnił funkcję szefa amerykańskiego Pen Clubu. Dał się też poznać Amerykanom jako autor fotografii – w 1988 roku w André Zarre Gallery w Nowym Jorku została zorganizowana wystawa jego zdjęć z lat 50., wykonanych w Polsce i ZSRR. Kosiński miał również epizod biznesowy: z Janem Byrczkiem zakładał Amerbank, pierwszy w powojennej Polsce bank z obcym kapitałem. Był przyjacielem Henry’ego Kissingera, Zbigniewa Brzezińskiego, Romana Polańskiego, George’a Harrisona, Johna Updike’a i Kurta Vonneguta. I znał ponoć wszystkich, których należało znać w Nowym Jorku. Życie Kosińskiego w Stanach na pewno było intensywne i barwne, ale chyba niezbyt szczęśliwe – w 1991 roku popełnił samobójstwo. Jak twierdzą niektórzy, po to, by dopisać do własnej legendy kolejny rozdział. fot. Jerzy Kosiński, autor: MDCarchives strona 1 / 1