ŚWIĘTA BEZ GLUTENU, MLEKA I CUKRU? TO MOŻLIWE!

Transkrypt

ŚWIĘTA BEZ GLUTENU, MLEKA I CUKRU? TO MOŻLIWE!
ŚWIĘTA BEZ GLUTENU, MLEKA I
CUKRU? TO MOŻLIWE!
Przede mną kolejne Święta Bożego Narodzenia. To trudny czas
dla niejednego z nas. Medycznie ustalona dieta rządzi się
własnymi prawami i wymusza podjęcie decyzji – odpuścić troszkę
czy jednak nie ustawać. Tym bardziej, że jest to trudny czas
także dla goszczących gospodarzy. Można jednak sobie ułatwić
życie i przygotować to i owo, aby nie narażać się na pokusy i
wpadki. Nie zamierzam w tym roku pozostawić dietę przypadkowi.
Jak ułatwić sobie Święta bez glutenu, mleka i cukru? Oto kilka
szybkich przepisów do przygotowania.
Święta to czas dość trudny dla moich pacjentów. W tym roku
przygotowania są szczególnie utrudnione ze względu na
ograniczony czas przed Wigilią. Rzadko komu uda się wziąć
chociaż jeden dzień wolny od pracy przed Świętami. Dlatego też
istotną sprawą jest szybki czas przygotowania potraw przy
jednoczesnym zachowaniu diety. W moim przypadku – diety
bezglutenowej, bezmlecznej i rzecz jasna także bezcukrowej.
To co zamierzam przygotować – możliwie szybko, smacznie i bez
„moich” alergenów przedstawiam Wam poniżej.
1. ciastka orzechowe z czekoladą
Te ciastka zrobiły furorę na Mikołajki w pracy i w domu. Są
szybkie w przygotowaniu, a przy tym ciekawe w smaku i
wartościowe. Są mocno orzechowe. Posmakują zarówno starszym
jak i młodszym.
Poprzednia porcja wyglądała tak jak to widać na zdjęciach.
Wyłożyłam łyżką nieregularnie ciasto na papier i zapiekłam.
Tym razem jednak ciasto rozwałkuję (grubo) i wykroję foremkami
świąteczne kształty. Ważne jest to, że ciastka nie powinny być
przechowywane w zamykanym pojemniku, ponieważ zaczynają
mięknąć. Będą oczywiście nadal smaczne, ale jednak
estetyczniej prezentują się suche i bardziej kruche.
Moje modyfikacje: zmniejszona ilość zamiennika cukru (miodu
naturalnego, ksylitolu/ erytrytolu, syropu klonowego), kawałki
surowej czekolady zamiast chipsów czekoladowych. Istotne jest,
aby użyte masło było wykonane jedynie z orzechów, bez dodatku
soli i innych składników.
Pamiętajmy, orzechy ziemne to tak naprawdę rośliny strączkowe,
dlatego w sytuacji alergii na strączki powinny być wykluczone
z diety.
2. śledzie z orzechami
Uwielbiam śledzie! Pojawiają się nie raz na moje śniadania
białkowo-tłuszczowe. Najczęściej spożywam je z tłoczonym na
zimno olejem i warzywami, z tego też względu tradycyjne
śledzie w oleju nie stanowią dla mnie świątecznej atrakcji. Ta
korzenna propozycja wydaje się łatwa w przygotowaniu i na
pewno wpasuje się w nastrój dzięki korzennym przyprawom.
Nie próbowałam ich jeszcze, ale sądzę, że będą „lżejszą”
wersją tzw. śledzi po królewsku. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Najważniejsze, że przygotowanie jest proste ;)
3. sok z kiszonych buraków – do użycia także do barszczu
Ten sok przygotowuję już od dłuższego czasu. W sumie to buraki
kiszę już od ponad pół roku :D I właśnie przygotowanie do
Świąt jest dobrym momentem, aby w końcu je nastawić. Mało
pracy, ale jaki efekt! A dodatkowo taki zakwas przyda się w
czasie gotowania barszczu. U mnie w domu nie ma mowy o użyciu
barszczu z torebki, dlatego też nastawiam dziś buraki i mam
nadzieję, że zdążę na czas. Zamierzam postawić słój w pobliżu
kominka, dlatego myślę, że powinno się udać.
4. szarlotka bezglutenowa
Ta szarlotka to chyba jedyne ciasto które mi wychodzi w
ciemno. Bardzo rzadko piekę, ale ta szarlotka posmakowała nie
jednej osobie i dodatkowo udała mi się za każdym razem,
dlatego jestem pewna, że będzie tak i tym razem. Po raz
pierwszy spróbowałam ją w czasie spotkania Stowarzyszenia Osób
z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej w Lublinie. Urzekł
wszystkich naturalny smak prawdziwej szarlotki. Dosłownie
smakowała jak „zwykła”. Kto odżywia się bezglutenowo wie o
czym mówię ;)
Stwierdziłam, że muszę zdobyć przepis i wypróbować. Udało się!
Przygotowanie ciasta jest bardzo proste. I mówię to ja –
osoba, która z reguły nie piecze ciast i raczej nie umie tego
robić. Przepis pochodzi z książki „Kuchnia polska bez
pszenicy” M. Szloser, W. Gąsiorowska.
Składniki:
Ciasto:
300 g masła (ja daję nie więcej jak kostkę)
170 g mąki ryżowej
150 g mąki gryczanej
140 g ksylitolu (ja daję nie więcej jak 100 g)
4 żółtka (eko!)
szczypta soli (morskiej, himalajskiej lub kłodawskiej)
Nadzienie:
2 kg jabłek (ekologiczne będą bardziej aromatyczne)
50-100 g ksylitolu – w zależności od słodkości jabłek (daję
nie więcej jak 50 g)
sok z 1/2 cytryny
1/2 – 1 łyżeczka cynamonu (u mnie łyżeczka, lubię cynamon)
Przygotowanie:
Wszystkie składniki spodu wyłóż na stolnicę i zagnieć ciasto.
Uformuj kulę i wstaw do lodówki na pół godziny. Wyjmij ciasto
z lodówki, podziel na pół i jedną część wyłóż na blaszkę o
wymiarach 33 x 22 cm. Podpiecz w piekarniku nagrzanym do 180
st.C na złoty kolor.
Przygotuj jabłka. Obierz je, wytnij gniazda, zetrzyj na tarce
o grubych oczkach. Włóż starte jabłka do garnka, najlepiej z
grubym dnem, dodaj cukier, cynamon i duś na średnim ogniu. Gdy
jabłka nieco się podduszą ale nie rozpadną, wlej sok z
cytryny. Zdejmij z ognia i delikatnie przestudź.
Wyłóż jabłka na podpieczony spód. Na wierzchu rozłóż pozostałą
część ciasta (nie uda się go rozwałkować w całości, więc
układaj rozwałkowane kawałki obok siebie lub zetrzyj na tarce
na grubych oczkach). Piecz w całości w piekarniku nagrzanym do
180 st.C przez 25-30 minut, aż wierzch nabierze złotego
koloru.
A tak wyglądała szarlotka w lecie (tutaj z domową bitą
śmietaną i lodami).
Jak dla mnie, ten przepis jest niezawodny – przynajmniej tak
jest do tej pory :)
5. chleb bezglutenowy z samej gryki
Miałam plan upiec inny chleb na Święta, ale chyba pozostanę
przy tym najprostszym i najszybszym. Chyba, że w ostatniej
chwili pokuszę się, aby przygotować jakiś wypiek paleo, ale
raczej nie będę eksperymentować przed samymi Świętami.
Zobaczymy jak ostatecznie to wyjdzie, ale plan ogólny jest
taki, że moczę grykę i ją piekę. Sprawdźcie sami jakie to
proste! Jeżeli nawet nie teraz, to w najbliższej przyszłości.
Z tego względu, że gryczany chleb pasuje niemal do
wszystkiego, warto mieć go na wszelki wypadek także w czasie
podróży, np. pokrojony w pojemniczku. Podpasuje nie tylko do
wędliny, ale i do bezglutenowej parówki (dobrej jakości,
wiadomo), do hummusu, dżemu czy z samym awokado.
Chleb nie nadaje się do mrożenia (słyszałam od pacjenta), ale
przechowywany w ściereczce w lodówce zachowuje świeżość nawet
na tydzień (wypróbowałam). Moja mała modyfikacja – zmniejszam
ilość soli. Używam dwóch łyżeczek, zamiast trzech. Czasem
skracam też czas moczenia gryki do doby, ale jeśli mamy
problemy trawienne, lepiej czas moczenia nawet wydłużyć.
Mój ostatni wypiek, a raczej jego resztka, wygląda tak:
Uwierzcie mi, już prostszego chleba bezglutenowego się nie da
przygotować ;)
6. pasztet z pomidorami
Pieczony pasztet stanowi ważny element Świąt w niejednym domu.
Jest to także dobry sposób, aby przemycić podroby tym, którzy
ich zwyczajowo unikają. Ja jestem takim przypadkiem :) Za to
uwielbiam pasztet. Osoba dorosła przynajmniej raz w tygodniu
powinna spożywać podroby, natomiast dzieciom z anemią zaleca
się nawet codziennie łyżeczkę wątróbki (np. zmieloną).
Ten przepis to też nowość, ale zachwyciła mnie jego prostota.
Mało składników, proste przygotowanie, ale wydaje mi się, że
odpowiedni efekt. Mam przynajmniej taką nadzieję!
Przepis pochodzi z książki „Polski przewodnik paleo” I.
Wierzbicka, K. Karus-Wysocka:
Składniki:
4 suszone pomidory (suche)
pół tuszki kurczaka z rosołu
20 dag wątróbki z kurczaka
1 łyżeczka oleju kokosowego
10 dag masła klarowanego
1 marchewka z rosołu
1 korzeń pietruszki z rosołu
1 kawałek korzenia selera z rosołu (dla low FODMAP maks 5 cm)
1/2 łyżeczki cząbru
1 płaska łyżeczka soli
1 płaska łyżeczka nasion czarnuszki
Przygotowanie:
Suszone pomidory zalewamy gorącą wodą i zostawiamy na kilka
minut, aż nasiąkną.
Mięso dokładnie oddzielamy od kości, wrzucamy do malaksera.
Wątróbkę podsmażamy krótko na oleju kokosowym (tak, żeby w
środku była krwista) i dorzucamy do kurczaka. Dodajemy masło,
warzywa z rosołu, namoczone suszone pomidory oraz przyprawy.
Miksujemy wszystko na gładką masę i wylewamy do formy.
Pieczemy 30 min w temp. 180 st.C.
Uwaga: forma keksówki o wymiarach 26 x 12 cm lub 4 kokilki o
średnicy 9,5 cm.
A Wy jakie pyszności przygotowujecie na zbliżającą się przerwę
świąteczną? Mile widziane w komentarzach sprawdzone przepisy
na szybkie potrawy dla alergików :)
Smacznego gotowania!

Podobne dokumenty