Krucjaty Chrześcijaństwo. Islam. Pielgrzymki

Transkrypt

Krucjaty Chrześcijaństwo. Islam. Pielgrzymki
Krucjaty Chrześcijaństwo. Islam. Pielgrzymki. Wojny, pod red. Thomasa F
Krucjaty. Chrześcijaństwo, Islam, Pielgrzymki, Wojny, pod red. Thomasa F. Maddena,
tłum. Mariusz Zwoliński, PWN, Warszawa 2007, s. 224, 211 ilustracji.
   Książka pod redakcją Thomasa F. Maddena, profesora historii
Uniwersytetu Saint Louis, Krucjaty. Chrześcijaństwo. Islam. Pielgrzymki. Wojny
została opublikowana w Wielkiej Brytanii i Irlandii w 2004 roku pod tytułem Crusades.
The Ilustrated history, Christendom, Islam, Pilgrimage, War. Twarda oprawa,
opatrzona obrazem Emile’a Signola (1804-1892) Zdobycie Jerozolimy przez
krzyżowców 15 lipca 1099 roku, z pewnością przykuje oko niejednego historyka
poszukującego nowości wydawniczych na pułkach księgarń.
   We wstępie do książki prof. Thomas F. Madden, tłumacząc motywy
powstania rzeczonej publikacji, zwraca uwagę na nieprzemijającą obecność terminu
krucjaty w historiografii oraz w dyskursie publicznym. Postawienie sobie za cel
stworzenie syntezy historii krucjat, która liczyłaby niewiele więcej jak dwieście stron,
korygowałaby błędy i nieprawdziwe stereotypy, funkcjonujące w przestrzeni publicznej
oraz jeszcze wciąż w parahistorycznych opracowaniach, jest nie lada wyzwaniem.
Tym bardziej, że autorzy pragną na kartach niniejszej książki rzucić nowe światło na
kontrowersyjne wśród znawców tematu zagadnienia, nie rezygnując przy tym ze
zwykłego amatora krucjat, któremu spory historyków mogą być nieznane i dość
odległe. Takiemu zadaniu mogła stawić czoło tylko grupa doświadczonych
wykładowców historii, mających za sobą tysiące wykładów i setki publikacji. Jeśli
dodamy do tego charakterystyczny dla anglosaskich historyków ciekawy styl pisania,
to otrzymamy wartościową pozycję naukową, która znajdzie się również na półce
laika. Zwłaszcza jeśli tłumacz rzetelnie wywiązał się ze swojego zadania.
   Od początku lektury książki ma się przeświadczenie, że jej struktura
została pieczołowicie przemyślana. Jest to o tyle ważne, gdyż kolejne rozdziały
autorstwa angielskich naukowców stwarzają wrażenie jakby esencji, płynącej z ich
wieloletnich studiów nad danymi zagadnieniami. Aczkolwiek nieprawdą byłoby
stwierdzenie, iż jest to zbiór luźno związanych ze sobą artykułów, podjemujących
tematykę ruchu krucjatowego. W żadnym razie. Następujące po sobie rozdziały łączą
się w spójną całość, która sprawia, że Krucjaty. Chrześcijaństwo. Islam. Pielgrzymki.
Wojny możemy nazwać syntezą dziejów krucjat. Koherentność zawartości książki
widać również na poziomie samego tekstu, który został komplementarnie wzbogacony
o mapy i ilustracje (od ikon, fresków, mozaik przez zdjęcia przeróżnych figur, broni,
naczyń liturgicznych po fotografie pięknych krajobrazów widzianych przez
Krzyżowców z dróg prowadzących do Jerozolimy) podpisane wg następującego
schematu: co to? skąd to? kiedy powstało? co przedstawia?/do czego służyło? kto był
autorem/użytkownikiem? Syntetyczny opis wydarzeń i kluczowych zagadnień historii
krucjat, opatrzony odautorskimi wnioskami i ocenami, wzbogacają starannie dobrane
cytaty z przeróżnych źródeł wyeksponowanych wytłuszczoną czcionką na
marginesach kolejnych kart książki: bulli papieskich, listów, kronik, pamiętników,
różnych relacji etc. Należy odnotować, że przywoływane źródła, których dokładny opis
bibliograficzny znajdziemy na końcu książki, są nierzadko trudno dostępne dla
polskiego czytelnika, dlatego tym bardziej są one warte uważnej lektury.
   W kolejnych rozdziałach autorzy Krucjaty. Chrześcijaństwo. Islam.
Pielgrzymki. Wojny prowadzą czytelnika krok po kroku, po meandrach historii ruchu
krucjatowego. John France, wykładowca historii średniowiecznej na Uniwersytecie
Walijskim w Swansea, pisząc o sceptycyzmie dzisiejszego, świeckiego Zachodu,
słusznie zwraca uwagę na utrudnienia w zrozumieniu duchowej motywacji
ówczesnych krzyżowców. Przypomina (…) Idea świętej wojny była wówczas
akceptowana, ale potocznie rozumiano ją jako osiąganie zbawienia przez zabicie
4.03.2017
www.tekahistoryka.ihuw.pl/tekahistoryka // strona 1/3
wroga. Urban, który nadał tej koncepcji nową dynamikę, udzielając odpuszczenia
grzechów, nie potępił grabieży ani zdobyczy, lecz nalegał, by nie stanowiły one
głównej motywacji. (…) Dla ówczesnych ludzi nie było w tym żadnych
sprzeczności, co więcej – sukces doczesny mógł być oceniany jako znak
aprobaty ze strony niebios. Były to bowiem czasy, kiedy wynik bitwy traktowano jako
wyrok sądu Bożego.
   Na dalszych kartach dzieła Helen Nicholson, starszy wykładowca
historii na Uniwersytecie w Cardiff w Walii, opisując zmagania podczas trzeciej
krucjaty, podejmuje pobocznie traktowane przez wielu historyków zagadnienie
wysokiej śmiertelności krzyżowców. Przywołuje ciekawe badania szkieletów
uczestników krucjat, które świadczą o tym, że niektórzy chirurdzy mieli wprawę w
składaniu złamanych kości. Anegdotycznie wspomina, że (…) Wschodni lekarze
cieszyli się lepszą opinią niż europejscy. Pewien chrześcijański lekarz arabski leczył
ropień na nodze rycerza okładami, natomiast lekarz frankijski nalegał na amputację
toporem – pacjent zmarł w wyniku szoku.
   William L. Urban, profesor historii i stosunków międzynarodowych w
Monmouth College w Illinois, w rozdziale poświęconym krucjatom innym niż do Ziemi
Świętej – m. in. przeciwko Albigensom – przekonuje, że osławiona
czarną legendą Inkwizycja zawdzięcza swoją złą reputację w dużym stopniu
późniejszej propagandzie protestanckiej. W rzeczywistości była przypuszczalnie
najbardziej humanitarnym i miłosiernym trybunałem w średniowiecznej Europie. To
wyraziste sformułowanie może wśród wielu czytelników wywołać zdziwienie, jednakże
w świetle dzisiejszych badań nie ulega wątpliwości, że historia inkwizycji ma o wiele
więcej jasnych, niż czarnych kart.
   W kolejnym rozdziale James M. Powell, profesor historii z
Uniwersytetu Syracuse z Nowego Jorku, słusznie przypomina, że dopiero sobór
laterański z 1215 roku, ogłaszając 70 dekretów dotyczących niemal wszystkich
aspektów życia Kościoła, doprecyzowuje dotychczasową ideę krucjat. W idei Nowej
krucjaty eksponuje fakt, że kaznodzieje powinni połączyć udział w krucjacie z osobistą
przemianą. Nawiązując do wydarzeń IV krucjaty, dekret podkreśla obowiązek
wypełniania przez krzyżowców złożonych ślubów – o ile nie zajdą ważne
przeszkody.
   Z kolei Jonathan Harris, wykładowca historii Bizancjum na
Uniwersytecie Londyńskim, w swoim tekście pokazuje czytelnikowi ruch krucjatowy z
lotu ptaka - od późnego średniowiecza po pełną nowożytność. Dowodzi, że w 2.
połowie XVII w. zaczyna dokonywać się zmiana w podejściu do krucjat. Zwłaszcza
jeśli będziemy pamiętać o odczuwalnej wtedy wyższości technicznej armii Zachodu
nad konserwatywnymi janczarami, którzy niechętnie akceptowali nowoczesne bronie i
techniki walki, oraz inspirowanej przez Locke’a, Hume’a czy Woltera
filozoficznej przemianie kwestii miejsca przekonań religijnych w życiu społeczeństwa.
Wojna na tle religijnym przestaje być bohaterską obroną oblężonego chrześcijaństwa,
lecz dzikim przejawem barbarzyńskiej i zabobonnej przeszłości.
   Powyższe, wyrywkowo dobrane fragmenty dzieła anglosaskich
uczonych pokazują, że recenzowana synteza podejmuje wiele różnych, inspirujących
zagadnień historii krucjat, które wciąż czekają na ich rzetelne i dogłębne rozwinięcie.
Owe panoramiczne spojrzenie na ruch krucjatowy daje czytelnikowi pewien dystans,
dzięki któremu lepiej widać niektóre problemy i aspekty dziejów krucjat.
   Ponadto, warto wspomnieć, że w całej książce znajdziemy również
wiele informacji, dotyczących geografii Palestyny, zamków krzyżowców, osadnictwa
europejskiego na wschodzie czy społeczno-kulturowo-naukowych owoców styku
trzech religii – Chrześcijaństwa, Islamu i Judaizmu. Autorzy dołożyli starań,
aby odbiorcy ich książki nie zabrakło geograficznego oraz społeczno-kulturowego
kontekstu.
4.03.2017
www.tekahistoryka.ihuw.pl/tekahistoryka // strona 2/3
   Przydatnym elementem wywodu każdego z wykładowców są ramki, w
których autor rozdziału wyjaśnia zagadnienia szczegółowe, przedstawia
przeciwstawne hipotezy historyków oraz – co najbardziej ciekawe dla laika
– przekonująco i nierzadko ze swadą polemizuje z mitami, półprawdami
funkcjonującymi w kulturze popularnej i w niektórych, nierzetelnych opracowaniach.
Dzięki takiemu zabiegowi właściwy tok wywodu nie zostaje zaburzony żadną
dygresją, która, będąc ciekawą i pouczającą, mogłaby mimo wszystko rozpraszać
uwagę czytelnika i wzmagać w nim poczucie zagubienia. Do tego cały tekst książki
jest dopracowany pod kątem odsyłaczy informujących, gdzie można szukać
rozwinięcia danego zagadnienia w niniejszej książce, oraz definicji, co bardziej
skomplikowanych słów użytych przez autorów. Jednakzę niewątpliwą słabością
książki jest brak przypisów do bogatej historiografii ruchu krucjatowego.
Sygnalizowałyby one czytelnikowi, gdzie może znaleźć daną hipotezę, z którą autor
niniejszej książki polemizuje. Nawet wtedy, gdy angielski uczony przybliża
dotychczasowe opinie historyków np. o Saladynie, to nie podaje ich źródła.
Usprawiedliwia to poniekąd układ i szata graficzna książki, choć wydaje się, że
umieszczenie spisu literatury uzupełniającej z podziałem na rozdziały na końcu
książki, to jednak za mało na pozycję o aspiracjach nie tylko popularyzatorskich.
   Książkę puentuje rozdział dziewiąty zatytułowany Spuścizna krucjat
autorstwa profesora historii islamu na Uniwersytece w Edynburgu Carole’a
Hillebranda. Autor w swej erudycyjnej refleksji przywołuje opinie wielu pisarzy,
poetów, polityków na temat krucjat, by w końcu dojść w niej do ważnego wątku tzw.
zderzenia cywilizacji. Pisze o tym, jak bardzo mocno zakorzenione są w umyśle
nowożytnego człowieka pewne schematy myślowe, kalki interpretacyjne i
stereotypowe, odnoszące się do szeroko pojętego ruchu krucjatowego. Przypomina
uwielbienie idei krucjatowych przez Chateaubriada, ironiczne spojrzenie Marka
Twaina na historię Ziemi świętej, a nawet skrajne manifestacje ignorancji wyrażone w
tzw. marszu pojednania z 1999 roku, który to został zorganizowany przez młodego
Amerykanina, by nagłośnić 900. rocznicę zdobycia Jerozolimy w 1099 r. i wygłosić
oświadczenie: Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu okrucieństw popełnionych w
imię Chrystusa przez naszych przodków. Należy odnotować, że autor, przywołując
przeróżne stanowiska, świetnie je wyważa i stara się utrzymać chłodne, merytoryczne
podejście. Nie boi się wyrażać własnych sądów i opinii, podobnie jak pozostali
współautorzy. Czytelnik z łatwością dostrzega – czy to przez wyróżnienie
graficzne, czy zmianę stylu - kiedy autorzy przybliżają faktografię, a kiedy polemizują,
wyrażają własny, subiektywny sąd. To zaleta książki.
   Publikacja kilku naukowców anglosaskich uczelni jest bogato
ilustrowaną i uzupełnioną o mapy syntezą historii krucjat. Wysoka rozdzielczość
ilustracji wydrukowanych na kredowym papierze sprawia, że lektura niniejszej pozycji
staje się nie tylko doznaniem poznawczym, ale również estetycznym.Nie można
również zapomnieć o podsumowującej rzeczoną pozycję tablicy chronologicznej,
indeksie nazwisk, a także niezwykle przydatnym spisie źródeł cytatów oraz ilustracji
użytych w książce.
   Kończąc, można z całą pewnością przyznać, że projekt stworzenia
syntezy historii ruchu krucjatowego pod redakcją prof. Thomasa F. Maddena powiódł
się. Ta książka to ważny głos nie tylko dla najnowszej historiografii dziejów krucjat.
Warto mieć w swojej biblioteczce Krucjaty. Chrześcijaństwo, Islam, Pielgrzymki,
Wojny.
Tomasz Gackowski
Recenzja z przypisami w dziale Download
4.03.2017
www.tekahistoryka.ihuw.pl/tekahistoryka // strona 3/3

Podobne dokumenty