11 listopada 2015. Homilia wygłoszona przez ks. Józefa Włoszka
Transkrypt
11 listopada 2015. Homilia wygłoszona przez ks. Józefa Włoszka
11 listopada 2015. Homilia wygłoszona przez ks. Józefa Włoszka podczas uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości Próbowałam podnieść z ziemi Zabłocone sztandary, Na których widniał napis Wykonany złotymi literami „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Próbowałam ukazać Młodemu pokoleniu Ich moc i sens historyczny Oraz piękno życia W imię patriotyzmu. Nagle zrozumiałam, że dorośli Nie wiedzą, co to Honor, Zgubili w pośpiechu Ojczyznę, A wszystko dlatego, Że podjęli z Bogiem wojnę. Zacytowałem na wstępie dzisiejszego kazania wiersz Zofii Bobik pt. Patriotyzm. Chcę w ten sposób nawiązać do obecnej naszej polskiej rzeczywistości. Dzisiaj wiele mówi się o naszej Ojczyźnie: i dobrze, i źle. Ale to, co najbardziej zastanawia i zadziwia, to głównie to, że ciągle mówi się, a tak mało się robi. A gdy już coś się robi to najchętniej dla siebie. A Ojczyzna? A cóż to takiego? daje się słyszeć coraz częściej. Przecież cały świat to jedna wielka ojczyzna ludzi. Dlaczego dziś tak trudno kochać swoją Ojczyznę, żyć w niej i dla niej pracować? Wielu mówi, że honor jest niepotrzebny, bo przecież nie ogrzeje, nie nakarmi, nie przyodzieje. Wielu wstydzi się przyznać do swoich korzeni: rodziny, Ojczyzny, Kościoła, Boga. Mówią, że nie warto, bo to nienowocześnie. Czy można budować dziś nową ojczyznę bez Boga i bez poszanowania Jego praw? Pewnie można. Ale pytanie, czy warto? Czy warto walczyć z Bogiem? Przekonało się o tym wielu wielkich tego świata: wielu cesarzy rzymskich, wielkich królów średniowiecza, wielu dyktatorów XIX i XX w. Zamiast chwały i sławy okryli się hańbą i niesławą. Ale najgorsze jest to, że przez nich ucierpiały miliony niewinnych ludzi. Dziś na naszych oczach toczy się dyskusja czy Bogu należy się miejsce w nowoczesnej Europie, czy Bogu należy się miejsce w Polsce. I jak kiedyś w Pałacu Piłata decydowano o życiu i śmierci Syna Bożego, tak dziś możni tego świata decydują o miejscu Boga w Europie. Chcą również decydować o miejscu Boga i w naszej Ojczyźnie. Jeden z najczęstszych zarzutów pod adresem Polaków to ten, że ciągle jesteśmy jeszcze za bardzo religijni. Kiedy w 1979 r. nasz papież Jan Paweł II żegnał się z nami po pierwszej historycznej pielgrzymce do naszej Ojczyzny, wołał na Błoniach krakowskich: I dlatego – zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska” raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym. Abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i nie zniechęcili. Abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy… Abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia ani sensu. Pamiętajmy 11 listopada 2015. Homilia wygłoszona przez ks. Józefa Włoszka podczas uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości o tych słowach i nie dajmy się zwieść. Szatan bowiem przybiera różne postacie i nigdy nie ustępuje. Gdy ze sztandaru Bóg, Honor, Ojczyzna, wyrwie się słowo Bóg, wtedy honor można kupić, ważne tylko za ile, a ojczyzną staje się cały świat, czyli właściwie nie wiadomo dokładnie co. Dziś, gdy pochylamy się nad historią naszej Ojczyzny nie możemy zapomnieć o tych, którzy walczyli o wolną, niepodległą i wspaniałą Polskę. 5 sierpnia 1915 roku Piłsudski tak pisał do swoich żołnierzy z Pierwszej Brygady: Rok temu z garścią… ludzi źle uzbrojonych i źle wyposażonych rozpocząłem wojnę. Nie chciałem pozwolić, by w czasie, gdy na żywym ciele naszej Ojczyzny miano wyrąbać mieczami nowe granice państw i narodów, samych tylko Polaków przy tym brakowało. Nie chciałem dopuścić, by na szalach losów ważących się nad naszymi głowami, na szalach, na które miecze rzucono, zabrakło polskiej szabli (...) Naprzód! Na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy klęskę – idźcie czynem wojennym budzić Polskę do Zmartwychwstania! I poszli, poszli na śmierć i na klęski, a ich walka dawała świadectwo zaborcom, i całemu światu, że Polska żyje i że ze zbrodnią zaborów nigdy się nie pogodziła. I w końcu przyszła upragniona wolność po 123 latach niewoli. Wyobraźmy sobie co by dzisiaj powiedziało wielu Polaków mieniących się za elity narodu. Powiedzieliby zapewne: po co się wychylać, kiedy zaborcy już 123 lata trzymali rękę na polskiej ziemi i wprowadzali swoje porządki? W myśl dzisiejszej poprawności politycznej lepiej się nie wychylać… sprawy jakoś same się rozwiążą… UE nam pomoże, biurokraci z Brukseli najlepiej wiedzą co dla nas dobre. Podobnie było i wtedy. Premier Wielkiej Brytanii Lloyd George był przeciwnikiem utworzenia silnej Polski i oddania Polakom Górnego Śląska, uważał, że przekazać Polakom śląski przemysł to tak, jakby dać małpie zegarek. Groził interwencją zbrojną jeśli będziemy chcieli sami wywalczyć wolność, ale Piłsudski wypowiedział wtedy znamienne słowa: co zdobędziemy to nasze. Nasi przodkowie jak widzimy myśleli inaczej, nie bali się wychylić, nie bali się pokazać świadomości narodowej, która pragnie samostanowienia o losach Ojczyzny. I jednym z najistotniejszych elementów odzyskania wówczas przez Polskę niepodległości była wola narodu polskiego, który żył wiarą w jej nadejście. O tym mamy ciągle pamiętać i wychowywać nasze dzieci i młodzież w tym właśnie duchu. A jaka jest dzisiaj wola narodu? Czego pragnie? Dokąd zmierza? Do jakiego celu jest prowadzony? Dzisiaj mówi się dużo szczególnie w mediach, że takiej wolności jaką mamy dzisiaj nie mieliśmy nigdy, a gdy ktoś protestuje przeciwko takim wypowiedziom, uważany jest za faszystę czy też człowieka zupełnie pomylonego. Jaka więc jest prawda, kto ma rację? Gdy uważnie przyjrzymy się temu co się dzieje w Polsce, to widać jak na dłoni jaka jest prawda. Ci, co wyrzucali religię ze szkół, zdejmowali krzyże, ci sami lub ich następcy, chcą dzisiaj czynić to samo. Ludzie, których ręce są zbroczone krwią poprzez udział w zbrodniczym systemie, dziś chcą pouczać, umoralniać, chcą być wybawicielami narodu. Ci, którzy niszczyli patriotyzm i ducha narodu polskiego, dziś uważają się za obrońców demokracji i ładu konstytucyjnego. Tacy ludzie i ich następcy na pewno nie stworzą wolnej i sprawiedliwej Polski. I takich ludzi nie chcemy, aby 11 listopada 2015. Homilia wygłoszona przez ks. Józefa Włoszka podczas uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości nam przewodzili. I tę prawdę nasz naród jasno i wyraźnie wyraził w czasie ostatnich wyborów. Ks. Bp Zimowski w minioną niedzielę przemawiając przy grobie naszego papieża w Watykanie powiedział: Słowo „odnowić” wyraża troskę o Rzeczpospolitą – chodzi nie tylko o odnowę materialną, choć przecież ważną, ale przede wszystkim o moralną i duchową. I nawiązując do słów naszego papieża, które wygłosił w Skoczowie mówił dalej: chodzi o to, aby Naród żył chrześcijańskimi wartościami. Chrześcijanin musi bezwzględnie słuchać głosu sumienia! Musimy być ludźmi sumienia. Nie wolno nam nigdy i pod żadnym pretekstem, służąc Ojczyźnie i naszym rodakom, działać wbrew sumieniu lub porzucać go. Prawe sumienie może i powinno być niezmiennie busolą życia dla każdego z nas, gdy chcemy – z Bożą pomocą – podejmować codzienną troskę o pomyślną teraźniejszość i przyszłość naszej umiłowanej Ojczyzny. Nie pozwólmy więc, aby ktokolwiek wyrzucał nam Boga z codziennego życia, aby drwił i szydził z naszych wartości chrześcijańskich, deprawował nasze sumienia i sumienia naszych dzieci i młodzieży. Dziękujmy dzisiaj Bogu jak ten Samarytanin z dzisiejszej Ewangelii, który potrafił docenić to, co otrzymał od Boga, nie zatrzymał się na uzdrowieniu ciała, ale wrócił i z głęboką wiarą dziękując Chrystusowi, otrzymał jeszcze więcej bo także i uzdrowienie duszy. Wszelkie reformy podejmowane bez Boga i wbrew Bogu prowadzą do jeszcze większego zniewolenia. Najmilsi, pochylając się dzisiaj z dumą i wdzięcznością nad heroicznym czynem walki o niepodległość, módlmy się, aby te wszystkie wartości zawarte w słowach: Bóg, Honor, Ojczyzna, zawsze były żywe w naszych rodzinach, by zawsze kształtowały nasze umysły, serca i sumienia. Dzisiaj dziękując Bogu za wszelkie dobro, które od niego otrzymaliśmy, wołajmy z głęboką wiarą: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną”: Wolną od przemocy, Wolną od zabijania nienarodzonych dzieci Wolną od braku poszanowania przykazań Bożych Wolną od nieuczciwych polityków Wolną od złodziei i oszustów na stanowiskach Wolną od zakłamania i fałszywych obietnic bez pokrycia składanych przez władze Wolną od afer Wolną od biedy i wyzysku Wolną od naśmiewania się z wiary i Kościoła Wolną od zakłamanych mediów „Racz nam dać Panie”! Amen.