JĘZYKOZNAWSTWO-A WIEDZA O KOMUNIKOWANIU MASOWYM

Transkrypt

JĘZYKOZNAWSTWO-A WIEDZA O KOMUNIKOWANIU MASOWYM
Opuscula Polono-Slavica
I S B N 83-04-00214-0
WALERY PISAREK
Kraków
JĘZYKOZNAWSTWO-A W I E D Z A O K O M U N I K O W A N I U M A S O W Y M
K o m u n i k o w a n i e się l u d z i w znacznej mierze polega n a używaniu w y ­
razów połączonych w większe s t r u k t u r y zgodnie z regułami, których zbiór
n a z y w a m y gramatyką. K t o b y j e d n a k z tego t w i e r d z e n i a — a jest ono
t a k o c z y w i s t e , że bez d o w o d u można je przyjąć z a p e w n i k — chciał w y ­
prowadzić wniosek, że w t a k i m razie w i e d z a o k o m u n i k o w a n i u m a s o w y m
n i e m a l się p o k r y w a z językoznawstwem, popełniłby błąd.
P r z e d m i o t zainteresowania językoznawstwa — zwłaszcza w jego k l a ­
s y c z n y m ujęciu —- stanowi b o w i e m n i e używanie języka, ale przede
w s z y s t k i m s a m język. Z drugiej strony zakres badań n a d k o m u n i k o w a ­
n i e m się l u d z i jest znacznie szerszy niż p r o b l e m a t y k a badań n a d używa­
n i e m języka; n a u k a o literaturze może t u służyć j a k o przekonywający
przykład. A wreszcie, g d y b y w i e d z a o k o m u n i k o w a n i u wyczerpywała
całość p r o b l e m a t y k i k o m u n i k o w a n i a masowego, n i e miałoby sensu t r a k t o ­
wanie tego ostatniego j a k o sw oistego z a k r e s u badań n a u k o w y c h . A l e
i komunikow-anie masowe — j a k każde k o m u n i k o w a n i e — opiera się
w p r a k t y c e głównie n a języku. Słowną postać m a i s t o t n a część przekazów
r a d i o w y c h i t e l e w i z y j n y c h oraz z n a c z n a większość przekazów p r a s o w y c h .
r
W n a u k o w y m zainteresowaniu językiem w prasie, r a d i u i t e l e w i z j i
można wyróżnić 3 p e r s p e k t y w y b a d a w c z e : językoznawczo-stylistyczną,
komunikacyjno-pragmatyczną i instrumentalną. Łączy je możliwość
użycia w b a d a n i a c h j a k o materiału tego samego t e k s t u l u b tego samego
z b i o r u tekstów oraz posługiwanie się — co n a j m n i e j częściowo — l i n g w i ­
s t y c z n y m a p a r a t e m p o j ę c i o w y m ; dzieli n a t o m i a s t zarówno cel i p r o b l e m a ­
t y k a , j a k i metodologia. Każda b o w i e m p e r s p e k t y w a i m p l i k u j e własne
p y t a n i a oraz swoiste sposoby dochodzenia do odpowiedzi n a n i e .
K i e d y p a t r z y m y n a język w prasie z p e r s p e k t y w y językoznawczo- s t y l i s t y c z n e j , n a p i e r w s z y p l a n w y s u w a się zagadnienie jego c h a r a k t e r y - s t y c z n y c h cech odróżniających go o d i n n y c h o d m i a n języka narodowego,
a więc wręcz jego i s t n i e n i a . Niektórzy badacze, przyjmując a p r i o r i istnie­
nie języka p r a s y albo s t y l u dziennikarskiego, koncentrują się n a u j a w ­
n i a n i u jego właściwości, i n n i dowodzą, że t z w . język p r a s y n i e s t a n o w i
jednorodnej całości, ale składają się n a niego różne o d m i a n y s t y l i s t y c z n e
odpowiadające różnym g a t u n k o m tekstów p r a s o w y c h . Z g o d n i e z t y m s t a -
278
W a l e r y Pisarek
n o w i s k i e m należałoby raczej mówić o s t y l u wiadomości p r a s o w y c h l u b
s t y l u p u b l i c y s t y k i niż o s t y l u p r a s o w y m c z y d z i e n n i k a r s k i m . O d badań
n a d stylistyczną swoistością różnych gatunków w y p o w i e d z i d z i e n n i k a r ­
s k i c h już t y l k o k r o k do poszukiwań środków językowych s t y l i s t y c z n i e n a ­
c e c h o w a n y c h i w s k u t e k tego używanych w prasie do różnych eelów.
Można b o w i e m szukać bądź c h a r a k t e r y s t y c z n y c h cech s t y l u p u b l i c y s t y c z ­
nego p r z e k a z u propagandowego, bądź środków j ę z y k o w y c h szczególnie
użytecznych w p r o p a g a n d z i e ze względu n a i c h zdolność b u d z e n i a nega­
t y w n e g o l u b p o z y t y w n e g o s t o s u n k u do opisywanego p r z e d m i o t u .
Niezależnie o d tego, c z y p o t r a k t u j e m y język w prasie j a k o stosunkowo
jednorodną odmianę języka narodowego, c z y też będziemy w n i m widzieć
k i l k a o d m i a n niewiele mających ze sobą wspólnego, równie uzasadnione
pozostaje p y t a n i e o i c h genezę, m e c h a n i z m y r o z w o j u i podatność n a obce
w p ł y w y . Skąd się wziął ó w język p r a s y c z y też „ j ę z y k " i n f o r m a c j i , r e ­
portaży, felietonów l u b k o m e n t a r z y ? J a k i m p r z e m i a n o m podlegał s t y l
wiadomości p r a s o w y c h o d X V I I - w i e c z n e g o M e r k u r i u s z a po Trybunę
L u d u ? W j a k i m s t o p n i u b y ł on t w o r e m r o d z i m y m , a w j a k i m t y l k o polską
repliką wiadomości p u b l i k o w a n y c h w gazetach obcojęzycznych? K t ó r e
z tekstów staropolskich i średniopolskich można uznać z a s t y l i s t y c z n e
p i e r w o w z o r y p r a s o w y c h w y p o w i e d z i i n f o r m a c y j n y c h ? J a k i e obce w p ł y w y
współkształtowały i współkształtują obecnie słownictwo i składnię tekstów
w naszej prasie? Społeczną ważność t y c h pytań zwiększa f a k t , że co n a j ­
m n i e j od 20 l a t większość r o z p o w s z e c h n i a n y c h tekstów p o l s k i c h stanowią
t e k s t y p u b l i k o w a n e w gazetach i czasopismach.
P r a s a z a j m u j e się przede w s z y s t k i m t y m , co nowe. N i c więc dziwnego,
że p r z y m i o t n i k nowy należy do najczęściej używanych wyrazów w n a s z y c h
d z i e n n i k a c h , podobnie j a k p r z y m i o t n i k new w d z i e n n i k a c h angielskich,
a p r z y m i o t n i k novyj— w r o s y j s k i c h . Skupiając uwagę n a t y m , co nowe,
d z i e n n i k a r z z m u s z o n y jest do używania n o w y c h wyrazów, bądź u t w o r z o ­
n y c h przez siebie, bądź przejętych z g w a r środowiskowych albo o b c y c h
języków. S k o r o zaś do obowiązków p r a s y należy m . i n . wszechstronne i n ­
f o r m o w a n i e społeczeństwa, można się spodziewać, że większość neolo­
gizmów — z wyjątkiem wulgaryzmów i kolokwializmów — stosunkowo
s z y b k o p o n a r o d z e n i u p o j a w i a się n a łamach dzienników i czasopism.
Z tego względu t e k s t y prasowe zapowiadają się j a k o szczególnie wdzięczny
materiał do badań n a d n o w y m słownictwem. T o p r z y p u s z c z e n i e p o t w i e r ­
dzają dotychczasowe doświadczenia: a n a l i z a słownictwa współczesnej
p r a s y d o w o d z i , że m n i e j więcej co 750. w y r a z prasowego t e k s t u nie jest
notowany w S J P P A N .
1
2
Zasięg oddziaływania p r a s y , skłonność d z i e n n i k a r z y do ulegania i n n o W . P i s a r e k , Dejstyitoltnostb i jazyk.pressy, Vestnik Moskovskogo TJnivorsiteta —
Żurnalistika 1977, nr 5, s. 52—55.
A . Z a g r o d n i k o w a , Nowe słownictwo w prasie, Zeszyty Prasoznawcze 1978,
nr 2, s. 9—27.
1
2
Językoznawstwo a wiedza o komunikowaniu masowym
279
w a c j o m j ę z y k o w y m i z n a n y pośpiech p r a c y r e d a k c y j n e j (redakcje n i e ­
których dzienników i tygodników przygotowują do d r u k u w ciągu k i l k u
d n i ilość t e k s t u , n a której obróbkę redakcyjną w y d a w n i c t w o książkowe
p o t r z e b u j e z w y k l e k i l k u miesięcy) uzasadniają troskę o poprawność j ę ­
z y k a w prasie. T r a d y c j a tej t r o s k i w P o l s c e m a już przeszło 100 l a t , o c z y m
świadczy wiele artykułów i książek . Okazała się ona zresztą t a k silna,
że przez dziesięciolecia do piętnowania błędów ograniczało się zaintereso­
wanie językoznawców t e k s t a m i p r a s o w y m i . Biorąc do ręki książkę l u b
artykuł poświęcone językowi w prasie, można było b y ć n i e m a l p e w n y m ,
że z n a j d z i e się t a m wyłącznie omówienie przykładów niestaranności języ­
k o w e j d z i e n n i k a r z y . T a jednostronność zainteresowania językiem tekstów
p r a s o w y c h należy dziś do przeszłości, ale t r o s k a o i c h poprawność jest
nadal aktualna.
3
4
Język w prasie o b s e r w o w a n y z p e r s p e k t y w y językoznawczo-stylistyćznej jest głównie p r z e d m i o t e m opisu, synchronicznego l u b diachronicznego,
bo t y l k o w sferze p r o b l e m a t y k i poprawnościowej n a p i e r w s z y p l a n w y ­
suwa się jego ocena. O d m i e n n e cele rysują się p r z e d b a d a c z e m , g d y s p o j r z y
n a język w prasie z p e r s p e k t y w y k o m u n i k a c y j n e j . P y t a n i e „jaki on j e s t "
ustępuje miejsca p r a g m a t y c z n e m u p y t a n i u „ j a k o n działa", a sądy des k r y p t y w n o - n o r m a t y w n e — sądom n o r m a t y w n o - p r e s k r y p t y w n y m . M e ­
t o d y a n a l i z y filologicznej i s t r u k t u r a l n e j okazują się niewystarczające
i wymagają dodatkowego o p a r c i a w w y w i a d a c h socjologicznych, t e s t a c h
i e k s p e r y m e n t a c h p s y c h o l o g i c z n y c h . T r u d n o bez i c h p o m o c y wskazać j ę ­
z y k o w e c z y n n i k i skutecznego oddziaływania t e k s t u n a odbiorcę.
W ś r ó d badań n a d językiem w k o m u n i k o w a n i u m a s o w y m , reprezentują­
c y c h t a k i e właśnie podejście, najdłuższą tradycję mają b a d a n i a z r o z u m i a ­
łości tekstów p r a s o w y c h . W p r a w d z i e pierwsze s t u d i a n a d zrozumiałością
p o d e j m o w a n o raczej z i n s p i r a c j i p e d a g o g i k i , a u z y s k a n e w y n i k i p r ó b o ­
w a n o następnie wykorzystać w p r o p a g a n d z i e i r e k l a m i e , ale dorobek badań
n a d zrozumiałością tekstów p r a s o w y c h , r a d i o w y c h i t e l e w i z y j n y c h jest
dziś n a t y l e o b f i t y i różnorodny, że można go uznać z a dokumentację
stosunkowo dobrze rozwiniętego k i e r u n k u poszukiwań b a d a w c z y c h .
B a d a n i a n a d j ę z y k o w y m i c z y n n i k a m i zrozumiałości t e k s t u prowadzą
do wniosków dwojakiego r o d z a j u : p o pierwsze, pozwalają o b i e k t y w n i e
i w większości w y p a d k ó w t r a f n i e ocenić stopień zrozumiałości poszczegól­
n y c h w y p o w i e d z i , p o drugie, umożliwiają sformułowanie p r a k t y c z n y c h
wskazówek, j a k kształtować t e k s t y , b y uzyskać pożądany w określonej
N p . : F . K . S k o b e l , O skażeniu języka polskiego w dziennikach, i mowie potocznej
osobliwie w G a l i c j i , Kraków 1871; L . S z c z e r b o w i c z - W i e c z ó r , O skażeniu obecnym
języka polskiego w prasie, Płock 1881.
P o r . n p . : „język dziennikarski [...] przedstawia na ogół, nie t y l k o w Polsce zresztą,
smutny obraz tak pod względem poprawności i czystości, j a k i pod względem staran­
ności opracowania stylistycznego" (T. L e h , r - S p ł a w i ń s k i , Język polski. Pochodzenie,
powstanie, rozwój, W a r s z a w a 1951, s. 465).
3
4
280
Walery Pisarek
s y t u a c j i stopień zrozumiałości. Zrozumiałość języka w y w i e r a z n a c z n y
w p ł y w n a poczytnośó drukowanego p r z e k a z u : gazety i czasopisma c h a r a k ­
teryzujące się łatwiejszym językiem mają z w y k l e wyższe nakłady. Zależ­
ność t a p o t w i e r d z a się też w odniesieniu do gatunków w y p o w i e d z i p r a ­
s o w y c h . T a k więc n a przykład stosunkowo łatwy język reportażu idzie
w parze ze znaczną poczytnością tekstów reprezentujących t e n g a t u n e k .
S t o s u n k o w o n i e w i e l k a poczytność w i e l u przemówień p u b l i k o w a n y c h w p r a ­
sie wiąże się co n a j m n i e j w p e w n y m s t o p n i u z i c h trudną formą językową.
Dzięki b a d a n i o m n a d językowymi c z y n n i k a m i zrozumiałości n o r m a t y w n a
p o e t y k a zrozumiałego p i s a n i a , wykładana w placówkach kształcenia d z i e n ­
n i k a r z y , o t r z y m u j e rzetelne p o d s t a w y n a u k o w e .
Zrozumiałość t e k s t u jest oczywiście cechą stopniowalną i względną.
N i e m a tekstów zrozumiałych w ogóle; bywają n a t o m i a s t t e k s t y łatwiejsze
l u b trudniejsze d l a różnych kręgów odbiorców. D l a t e g o b a d a n i a n a d z r o ­
zumiałością t e k s t u nie mogą się ograniczać do samej a n a l i z y użytych
w n i m środków językowych. T a k a a n a l i z a p o z w a l a j e d y n i e n a sformuło­
w a n i e hipotez, których weryfikację l u b falsyfikację umożliwiają e m p i ­
ryczne metody psycholingwistyki.
Zwrócenie u w a g i n a zależność r o z u m i e n i a t e k s t u o d cech o d b i o r c y
może służyć j a k o przykład swoistości p r a g m a t y c z n e g o podejścia b a d a w ­
czego do procesu k o m u n i k o w a n i a w ogóle, a do r o l i języka w n i m w szczegól­
ności. O t o skuteczność p r z e k o n y w a n i a zależy n i e od tego, c z y n a d a w c a
jest rzeczywiście g o d n y z a u f a n i a , ale o d tego, c z y go o d b i o r c y z a takiego
uważają. U ż y t y w jakimś tekście w y r a z m a nie t a k i e znaczenie, j a k i e
definiuje słownik, ale t a k i e , j a k i e m u przypisują o d b i o r c y . Błędna jest
nie t a f o r m a , która się kłóci z normą językową, ale t a , która r a z i odbiorcę.
Poprawność t e k s t u — w i d z i a n a z p e r s p e k t y w y k o m u n i k a c y j n e j — sta­
n o w i jeden z czynników skuteczności jego oddziaływania.
N a p o d o b n y c h założeniach opierają się b a d a n i a n a d emocjonalnością
i nośnością perswazyjną środków językowych używanych w k o m u n i k o ­
w a n i u m a s o w y m . I w t y m w y p a d k u wartość poszczególnych f o r m wystę­
pujących w tekście zależy w d u ż y m s t o p n i u o d tego, do kogo ó w tekst
jest k i e r o w a n y . T o właśnie w t r a k c i e badań n a d emocjonalnością słow­
n i c t w a okazało się, że poczucie nacechowania stylistycznego wyrazów jest
społecznie bardziej ustabilizowane i jednolite niż poczucie i c h wartości
emocjonalnej. Mówiąc i n n y m i słowy, oznacza t o , że P o l a c y b a r d z i e j
zgodnie uznają p r z y m i o t n i k niniejszy z a w y r a z k a n c e l a r y j n y niż r z e ­
c z o w n i k bieda z a w y r a z budzący niechęć.
W o b e c badań n a d nośnością perswazyjną środków językowych w y ­
s u w a się n i e k i e d y zastrzeżenia m o t y w o w a n e względami m o r a l n y m i . „ Z r o ­
z u m i e n i e siły, z jaką język może oddziaływać n a l u d z i oraz różnych spo­
sobów jej w y z y s k a n i a — pisał B . H . E o b i n s — d o w o d z i , że jest ona p o ­
tężną bronią w rękach t y c h , którzy z a pomocą środków k o m u n i k o w a n i a
masowego kształtują opienie, szerzą jakieś poglądy i wywierają w p ł y w
Językoznawstwo a wiedza o komunikowaniu masowym
281
n a społeczeństwo c z y to ze względów p o l i t y c z n y c h , h a n d l o w y c h , c z y spo­
łecznych. W y z y s k i w a n i e w t y m celu badań n a u k o w y c h można uznać z a
niepożądane, a n i e k i e d y z g u b n e " . M e uważam tego s t a n o w i s k a z a słuszne.
W y n i k i badań n a d perswazyjnością środków językowych same w sobie
nie są nieetyczne. N i e m o r a l n e może b y ć t y l k o i c h zastosowanie.
W e w s z y s t k i c h b a d a n i a c h n a d językiem p o d e j m o w a n y c h z perspek­
t y w y językoznawczej oraz we w s z y s t k i c h w s p o m n i a n y c h dotychczas j a k o
przykłady orientacji k o m u n i k a c y j n o - p r a g m a t y c z n e j środki językowe s t a ­
nowią jednocześnie i p r z e d m i o t , i materiał a n a l i z y . O d m i e n n y c h a r a k t e r
mają te s t u d i a n a d k o m u n i k o w a n i e m m a s o w y m , w których użyte w p r z e ­
k a z a c h środki językowe służą t y l k o j a k o materiał, a nie są same p r z e d m i o ­
t e m zainteresowania badawczego. B a d a n i a tego t y p u reprezentują rów­
nież k o m u n i k a c y j n y p u n k t w i d z e n i a . Ze względu j e d n a k n a i c h swoistość
można d l a odróżnienia od p o p r z e d n i c h nazwać i c h perspektywę k o m u n i k a cyjno-instrumentalną.
5
Należą do n i c h różne b a d a n i a t e k s t u , które w nauce o k o m u n i k o w a n i u
m a s o w y m określa się zbiorową nazwą a n a l i z y zawartości (content analysis).
U j a w n i a n a w n i c h częstość występowania i jakość środków językowych
(głównie wyrazów, wyrażeń i zwrotów, ale także s t r u k t u r składniowych)
służy j a k o p o d s t a w a w n i o s k o w a n i a o niejęzykowych cechach t e k s t u , o i n ­
tencjach i p o s t a w a c h jego n a d a w c y , a n a w e t o jego p r a w d o p o d o b n y m
oddziaływaniu n a odbiorcÓAv.
Najczęściej p r z e d m i o t e m zainteresowania w analizie zawartości w y ­
p o w i e d z i p r a s o w y c h , opartej n a k a t e g o r i a c h językowych, jest i c h treść.
N a p o d s t a w i e częstości występowania w prasie n a z w różnych krajów okre­
śla się, j a k i m r e g i o n o m świata poświęcają różne gazety największą uwagę.
T o , że j e d n y m z najczęstszych wyrazów w polskiej prasie współczesnej
jest w y r a z praca, świadczy o treści n a s z y c h gazet i czasopism.
A n a l i z a środków językowych użytych w danej gazecie u j a w n i a nie t y l k o
t o , c z y m się owa gazeta z a j m u j e , ale także jej stosunek do o p i s y w a n y c h
osób, wydarzeń, procesów, i d e i c z y przedmiotów'. W n i o s k i w b a d a n i a c h
tego t y p u opierają się z w y k l e n a analizie znaczenia wyrazów określają­
c y c h n a z w y t y c h osób, wydarzeń, procesów, i d e i czy przedmiotów.
J e s t rzeczą oczywistą, że jeżeli w j e d n y m z d a n i u l u b w j e d n y m tekście
jakaś osoba zostanie określona j a k o arogancka, wyzywająca i pozbawiona
poczucia rzeczywistości, a jej z a c h o w a n i e — j a k o prowokacyjne,
to m a m y
p r a w o uznać, że t o zdanie l u b t e n tekst ocenia ją n e g a t y w n i e . T r z e b a
j e d n a k pamiętać, że n a zawartość r o c z n i k a gazety składają się dziesiątki
tysięcy tekstów, które łącznie świadczą o jej o b l i c z u i j a k o całość kształ­
tują p o s t a w y czytelników. A t a sama osoba może w j e d n y m tekście b y ć
oceniana n e g a t y w n i e , a w i n n y m p o z y t y w n i e . D o p i e r o p r z e w a g a określeń
wyrażających aprobatę (lub dezaprobatę) danej p o s t a c i we w s z y s t k i c h
5
R . H . R o b i n s , General Linguistics, L o n d o n 1965.
W a l e r y Pisarek
282
t e k s t a c h d z i e n n i k a w dłuższym okresie w s k a z u j e p o z y t y w n y (lub nega­
t y w n y ) stosunek do n i e j . K l a s y c z n y m przykładem t a k i e j a n a l i z y jest r o z ­
p r a w k a J . C. M e r r i l l a o t y m , j a k t y g o d n i k T i m e kształtował s t e r e o t y p o w y
obraz t r z e c h prezydentów U S A .
W n i o s k o w a n i e o treści i n a s t a w i e n i u g a z e t y ze s t a t y s t y c z n e j a n a l i z y
środków j ę z y k o w y c h jest stosunkowo proste. Bezpośrednio z jakości słow­
n i c t w a w n i o s k u j e m y , o c z y m się pisze i j a k i e p o s t a w y wobec o p i s y w a n e j
rzeczywistości się wyraża. O d m i e n n y c h a r a k t e r mają pozornie podobne
b a d a n i a zmierzające do u j a w n i e n i a osobowości a u t o r a t e k s t u l u b do okre­
ślenia prawdopodobnego kręgu odbiorców i i c h r e a k c j i n a t e k s t . W t y c h
w y p a d k a c h nie w y s t a r c z y znajomość środków j ę z y k o w y c h użytych w t e k ­
ście. M u s i jej towarzyszyć bądź w i e d z a o zależnościach między c e c h a m i
osobowości a skłonnością do używania p e w n y c h środków językowych,
bądź znajomość p o c z u c i a językowego ( k o m p e t e n c j i językowej) p o t e n c j a l ­
n y c h odbiorców.
8
A n a l i z a zawartości p r a s y o p a r t a n a analizie języka p r a s o w y c h tekstów
jest procedurą ogromnie pracochłonną. J e j zastosowanie umożliwia j e d n a k
e l e k t r o n i c z n a t e c h n i k a o b l i c z e n i o w a . Szereg u d a n y c h prób w tej dzie­
dzinie zachęca do d a l s z y c h poszukiwań.
Korzyści, j a k i e mogą dać doświadczenia i dorobek językoznawstwa
nauce o k o m u n i k o w a n i u t a k w P o l s c e , j a k i gdzie i n d z i e j , są wciąż jeszcze
nie w y z y s k a n e a n i w p e r s p e k t y w i e językoznawczo-stylistycznej, a n i k o munikacyjno-pragmatycznej, ani komunikacyjno-instrumentalnej. Nauka
o k o m u n i k o w a n i u m a s o w y m chce b y ć nauką ścisłą; t y m b a r d z i e j p o w i n n a
dążyć do współpracy z językoznawstwem, które się cieszy zasłużoną opinią
d y s c y p l i n y b a r d z i e j zaawansowanej niż którakolwiek z pozostałych n a u k
społecznych.
7
J . C. M e r r i l l , H o w Time Stereotyped Three TL S. Presidents, J o u m a l i s m Quarterly
1975, n r 4, s. 563—570.
P o r . n p . : The General Inąuirer. A Computer Approach. to Content Analysis, C a m ­
bridge Mass. 1966; A . D o i c h s e l , Hamburger Kommunikationssoziologisches Wórtorbuch, H a m b u r g 1973.
6
7
I

Podobne dokumenty