Jak walczyć z piratami

Transkrypt

Jak walczyć z piratami
Jak walczyć z piratami
2013-08-09
Robimy wszystko, by piraci nie przejęli inicjatywy na wodach w pobliżu Rogu Afryki. Niesiemy też
pomoc mieszkańcom Somalii. Większość z nich jest przeciwko piractwu, ale nie wie, jak z nim
walczyć – podkreśla kmdr por. Piotr Nieć, szef sztabu – zastępca dowódcy zespołu morskiego
natowskiej Operacji Ocean Shield.
Gdzie w tej chwili się znajdujecie?
Kmdr por. Piotr Nieć: W Zatoce Adeńskiej i północnej części Oceanu Indyjskiego. Obszar, na
którym działa nasz zespół w ramach operacji Ocean Shield jest tak duży, jak cała Europa. Zmiana
jego okrętu flagowego, dowódcy i części sztabu odbyła się na Krecie. Po kilku dniach mieliśmy już
za sobą Kanał Sueski i Morze Czerwone. Dowództwo nad morskim komponentem objęliśmy na
początku czerwca w Dżibuti (państwo we wschodniej Afryce graniczące z Somalią i Etiopią).
Pierwsze dni misji były bardzo trudne?
Tak. Sztab miał mało czasu, żeby się zgrać. Ale doświadczeń, które tutaj zbieramy nie zastąpi
żaden kurs. Mamy okazję sprawdzić się w prowadzeniu operacji morskich, zarządzaniu
wielonarodowym zespołem, działaniach dyplomatycznych, organizowaniu pomocy medycznej dla
ludności cywilnej.
Wiele dni spędzamy w morzu. Do portów przybijamy raz lub dwa razy w miesiącu. Ale nawet
wówczas dowodzimy operacją. Tak zwane „battle wheel”, czyli codzienny cykl otrzymywania
meldunków, analiz i przydzielania zadań toczy się nieprzerwanie.
Jakie okręty wchodzą w skład waszego zespołu?
W tej chwili mamy trzy okręty, ale podczas półrocznej misji jednostki się zmieniają. Wyjątek
stanowi oczywiście okręt flagowy, norweska fregata HNoMS „Fridtjof Nansen”. Pozostałe to
holenderska fregata HNLMS „van Speijk” oraz amerykańska fregata USS „De Wert”.
Jakie zadania do tej pory wykonywaliście?
Wszystko, co robimy dotyczy zwalczania piractwa. Dlatego przede wszystkim patrolujemy region,
by nie dopuścić piratów do przejęcia inicjatywy. Staramy się też zjednać somalijską opinię
publiczną dla naszych działań. Spotkamy się z mieszkańcami, niesiemy im pomoc. Mówimy o
kraju, w którym praktycznie nie ma pomocy medycznej w naszym rozumieniu. Dolegliwości leczy
się tam poprzez przypalanie ciała, a średnia życia wynosi ok. 40 lat.
W zwalczaniu piractwa na wodach Oceanu Indyjskiego współpracujemy z Unią Europejską,
Combined Maritime Forces, Japonią, Rosją, Chinami. Ich jednostki są narażone na ataki, dlatego
zależy im na ochronie żeglugi przed piratami. Wspólne działania międzynarodowe muszą być
jednak doskonale skoordynowane.
Co Pana zaskoczyło podczas misji w tym regionie świata?
Do misji przygotowywałem się pół roku. Starałem się jak najwięcej dowiedzieć o Somalii, kulturze
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 1
tego kraju i jego specyfice. Ale poraził minie ogrom biedy. Tutaj ludzie nie żebrzą, żeby dostać
pieniądze, są szczęśliwi jak dostaną wodę w butelce, bo to pozwala im przeżyć.
Co decyduje o specyfice tej operacji?
Właśnie skończył się ramadan. W tym czasie ruch małych jednostek był mniejszy. Dodatkowym
czynnikiem, który reguluje życie w rejonie Zatoki Adeńskiej i Oceanu Indyjskiego jest pogoda.
Teraz jest pora monsunu południowo-zachodniego, który utrudnia ruch małych jednostek na
otwartych akwenach. Ale za kilka tygodni wszystko się zmieni.
Inaczej jest w przypadku dużych statków handlowych. Zatoka Adeńska to autostrada pomiędzy
Azją a Europą. Niespodzianek jest tutaj sporo. Na moich oczach tonęły statki, byłem świadkiem
znajdowania rozbitków na środku morza czy udzielania pomocy medycznej ludziom ciężko
rannym.
Jakie plany ma zespół na najbliższy czas?
Nie za bardzo mogę na ten temat mówić. Powody są dwa. Po pierwsze, chodzi o nasze
bezpieczeństwo. Po drugie, jesteśmy w trakcie operacji, której czas i przebieg trudno przewidzieć.
Czasami kilka godzin przed planowanym wejściem do portu okazywało się, że w morzu trzeba
jeszcze spędzić tydzień, albo i dłużej.
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 2

Podobne dokumenty