Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-3
Transkrypt
Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-3
strona 1 AKTUALNOŚCI: Rok 2015 – Rokiem Życia Konsekrowanego strona 2–5 AKTUALNOŚCI: Mały jubileusz parafii na Rozkvecie Co „benewolcy” robią zimą? Wizytacja w Anglii Za cztery miesiące spotkanie w Dębowcu Nowi lektorzy i akolici Trzy dni o życiu Mörschwil: 90 lat dla misji i nauki Wielkopostny czas skupienia na wschodniej Ukrainie Spotkanie redaktorów pism saletyńskich strona 6–9 PRASA PISZE: Pisarz chrześcijaństwa. Clive Staples Lewis (1898–1963) strona 10 Prasa pisze: O świadkach wiary w saletyńskim dwumiesięczniku Z życia Kościoła: Papieskie wezwanie Pół wieku medialnej dykasterii Nasi zmarli Kalendarium strona 11 ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ: Akcja 1% – Wspierajmy dzieci i młodzież! posłuchaj obejrzyj przeczytaj Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 w numerze AKTUALNOŚCI ROK 2015 – ROKIEM ŻYCIA KONSEKROWANEGO Podczas spotkania z przełożonymi generalnymi instytutów zakonnych 29 listopada ubiegłego roku papież Franciszek zapowiedział ogłoszenie Roku Życia Konsekrowanego. – To trzygodzinne spotkanie było bardzo serdeczne, generałowie swobodnie zadawali papieżowi pytania. Ojciec święty w swoich odpowiedziach wyrażał troskę o przyszłość życia konsekrowanego, które przeżywa pewien kryzys – mówi asystent generalny ks. Henryk Przeździecki MS. – Dlatego słusznie spodziewamy się, że obchody Roku Życia Konsekrowanego nie pozostaną tylko deklaracją i hasłem – podkreśla ks. Przeździecki. O poszczególnych wydarzeniach i inicjatywach Stolicy Apostolskiej przewidzianych na ten czas poinformowali 31 stycznia br. na konferencji prasowej w Watykanie prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego kard. João Braz de Aviz oraz jej sekretarz abp José Rodríguez Carballo OFM. Rok Życia Konsekrowanego zacznie się w 21 listopada bieżącego roku, w 50 rocznicę publikacji konstytucji Lumen gentium, a zakończy 21 listopada 2015 r. Jego obchody zbiegną się z 50 rocznicą opublikowania soborowego de- 1 kretu o przystosowanej odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis i ma służyć dziękczynieniu za ten dokument. W ramach obchodów planuje się m.in.: spotkanie zakonników i zakonnic o ślubach czasowych i wieczystych przed 10 rokiem profesji, spotkanie formatorów i formatorek, ponadto kongres teologii życia konsekrowanego oraz łańcuch modlitwy w klasztorach. Jako przygotowanie można potraktować sympozjum na temat zarządzania dobrami materialnymi w instytutach zakonnych, które odbyło się 8 i 9 marca br. Uczestniczyło w nim około 900 ekonomów generalnych i prowincjalnych. Podczas Roku Życia Konsekrowanego przewiduje się wydanie nowej redakcji Mutuae relationes – dokumentu nt. wzajemnych stosunków biskupów z zakonnikami oraz aktualizacji instrukcji Verbi sponsa o autonomii i klauzurze zakonnic klauzurowych. Planuje się także opracowanie dokumentu na temat życia i misji braci należących do instytutów świeckich. Papież chce także wydać nową konstytucję apostolską na temat życia kontemplacyjnego w miejsce aktualnie obowiązującej Sponsa Christi promulgowanej przez Piusa XII jeszcze w 1950 r. AKTUALNOŚCI MAŁY JUBILEUSZ PARAFII NA ROZKVECIE Saletyni w Považskej Bystrici są obecni od 1990 r. Ale historia samodzielnej parafii pw. św. Heleny liczy dopiero pięć lat. Parafia na osiedlu Rozkvet w Považskej Bystrici została ustanowiona dokładnie 1 stycznia 2009 r. Dekret o jej utworzeniu został odczytany w Nowy Rok podczas uroczystej Mszy św., którą w kościele pw. św. Heleny celebrował ordynariusz diecezji żylińskiej bp Tomáš Galis. Tworząc parafię i oddając ją w opiekę duszpasterską saletynom, biskup życzył, aby była ona miejscem, w którym wierni będą się stawać uczniami Chrystusa oraz miejscem poszukiwania ewangelicznej prawdy. Pierwszym proboszczem został mianowany ks. Wiesław Krzyszycha MS. W parafii posługują także księża: Zbigniew Gierlak MS, Andrzej Kuder MS i Stanisław Pyzik MS. W ciągu minionych dwudziestu czterech lat pracowało tu łącznie 12 saletynów. Obecnie najpoważniejszym wyzwaniem dla rozwijającej się parafii jest budowa centrum duszpasterskiego i nowego kościoła pw. Matki Bożej Saletyńskiej. Będzie to pierwsza na Słowacji świątynia pod takim wezwaniem. Szczegółowe informacje o życiu parafii można znaleźć na stronie internetowej http://saletinirozkvet.webnode.sk. CO „BENEWOLCY” ROBIĄ ZIMĄ? Zima dla ekipy sanktuarium w La Salette jest porą odpoczynku, remontów i podsumowań. Od kilku lat w tym czasie spotykają się także wolontariusze. W styczniu i lutym odbyło się sześć takich zjazdów. i pragnienie osobistego doświadczenia tego cudownego miejsca – podkreśla ks. Krzysztof Żygadło MS. Więcej informacji o warunkach przyjęcia, pracy i działalności wolontariatu można znaleźć na stronie internetowej: www.saletyni.pl/dzialalnosc/wolontariat-na-la-salette. WIZYTACJA W ANGLII Początkiem marca generał z asystentem odwiedzili polskich saletynów posługujących na Wyspach Brytyjskich. Od 1 do 3 marca w ramach wizytacji naszej prowincji ks. generał Silvano Marisa MS razem z asystentem ks. Josephem Bachandem MS przebywali w placówkach położonych w Anglii: Dagenham, Goodmays, Harlow, Rainham i St. Ives. Wolontariusze francuscy zebrali się – po raz pierwszy – w domu sióstr saletynek w St. Désert (Burgundia). W bardzo licznym gronie – już po raz drugi – „benewolcy” zgromadzili się we Lwowie. Razem z nimi obecny był jeden z wieloletnich kapelanów w La Salette ks. Robert Głodowski MS. Ponadto odbyły się cztery spotkania w Polsce: w Olsztynie, Warszawie, Lublinie i Krakowie. – Chcemy utrzymywać więzi z „benewolcami” także poza sezonem i poza La Salette – mówi duszpasterz wolontariuszy ks. Krzysztof Żygadło MS. – W tym celu trzy lata temu razem z dyrektorem wolontariatu Piotrem Rakiem wróciliśmy do idei spotkań międzysezonowych. Są one też dobrą okazją, żeby nowi kandydaci zapoznali się z pracą w La Salette i usłyszeli świadectwo doświadczonych kolegów – dodaje duszpasterz. – Bardzo się cieszyłem, widząc, z jakim zachwytem uczestnicy spotkań oglądali zdjęcia z La Salette. Cieszył mnie przede wszystkim ich zapał do posługi pielgrzymom 2 Przełożeni spotykali się nie tylko z polskimi saletynami, lecz także z parafianami. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 AKTUALNOŚCI ZA CZTERY MIESIĄCE SPOTKANIE W DĘBOWCU Od 28 lutego do 2 marca w domu sióstr kanosjanek w Gosławicach odbywało się spotkanie grupy organizacyjnej i muzycznej Międzynarodowych Saletyńskich Spotkań Młodych. Miało ono na celu dopracowanie szczegółów dotyczących zbliżających się wielkimi krokami Dni Młodych. Krzysztof Irisik z instrumentalistami i grupą muzyczną zajmował się przygotowaniem strony artystycznej i aranżowaniem nowych pieśni, które podczas spotkania w Dębowcu będą miały swoją premierę oraz pozwolą uwielbiać Pana. Grupa organizacyjna natomiast dyskutowała na temat plakatu, zaproszonych już gości i zespołów, a także o planie na każdy dzień. Tak w sobotę, jak i w niedzielę najważniejszym punktem dnia była Eucharystia, na której uczestnicy karmili się Ciałem i Krwią Chrystusa oraz wychwalali Pana śpiewem. Sobotni wieczór zakończył się adoracją Najświętszego Sakramentu. W niedzielę przyszedł czas na posumowanie i refleksję nad ustaleniami. Przygotowania dotyczące XXVII MSSM są już na finiszu. Organizatorzy czekają na uczestników już 7 lipca w Dębowcu. Więcej informacji na temat Międzynarodowych Saletyńskich Spotkań Młodych można znaleźć na stronie: www.spotkania.saletyni.pl. NOWI LEKTORZY I AKOLICI TRZY DNI O ŻYCIU W I niedzielę Wielkiego Postu, 9 marca br. podczas uroczystej Mszy św. w kaplicy WSD Księży Misjonarzy Saletynów w Krakowie wikariusz prowincjalny ks. Bohdan Dutko MS nadał urzędy lektora i akolity pięciu naszym klerykom. Alumni trzeciego roku: Andrzej Bruździak MS i Damian Rozum zostali ustanowieni lektorami. Nowymi akolitami zostali alumni czwartego roku: Adam Cyran MS, Piotr Sofij MS i Mykhailo Trach MS. Razem z kandydatami do kapłaństwa, po raz pierwszy w historii naszej prowincji, urząd akolity otrzymał także br. Marek Jałowiec MS, obecnie posługujący w parafii w Gdańsku-Sobieszewie. W homilii ksiądz wikariusz prowincjalny wskazał kandydatom do lektoratu, że odtąd ich podstawowym zadaniem będzie czytanie Pisma Świętego w zgromadzeniu liturgicznym, by stawało się żywe w sercach słuchaczy i wzywało do nawrócenia. Natomiast przyszłym akolitom celebrans przypomniał o konieczności kształtowania swego życia w wierze i miłości przez liturgię Kościoła, której centrum stanowi Eucharystia. Tegoroczne rekolekcje dla młodzieży w Trzciance odbywały się od 17 do 19 marca. Ich tematem były słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: „Wybierajcie więc życie”. Czas skupienia prowadził ks. Marcin Sitek MS wraz z animatorami z Olsztyna: Joanną Dobrzeniecką, Barbarą Paś, Marią Kowalik i Rafałem Kowalskim. od lewej: Andrzej Bruździak MS, prefekt ks. Jacek Sokołowski MS, br. Marek Jałowiec MS, ojciec duchowny ks. Maciej Rydzanicz MS, Piotr Sofij MS, wikariusz prowincjalny ks. Bohdan Dutko MS, Mykhailo Trach MS, rektor ks. Jacek Pawłowski MS, Adam Cyran MS, Damian Rozum MS 3 Pierwszego dnia rekolekcji uczestnicy usłyszeli, że Pan Bóg obdarza nas wieloma darami i tylko od nas zależy, ile od Niego weźmiemy. Prowadzący podkreślali, że ciągle możemy wybierać pomiędzy życiem i śmiercią. Przedstawili też pantomimę, w której każdy z występujących malował jedną z części obrazu. Złożone w całość elementy stanowiły obraz twarzy Jezusa. W drugi dzień młodzi przekonywali się, że Pan Bóg nie brzydzi się naszymi grzechami. Prowadzący podkreślali, że grzech wywiera skutki nie tylko w życiu sprawcy, lecz także jego bliźnich. Pantomima pokazała, że zło wiąże człowieka, ale Jezus je zwycięża i z niego wyzwala. Trzeciego dnia młodzież wysłuchała świadectwa dwóch młodych mężczyzn ze wspólnoty Cenacolo. Mówili oni o swoim doświadczeniu modlitwy, wspólnoty i wychodzenia z różnych nałogów. Zwieńczeniem trzech dni była Eucharystia. Ważnym punktem rekolekcji były wieczorne spotkania modlitewne. Ich uczestnicy mogli wspólnie doświadczać obecności i działania żywego Boga. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 AKTUALNOŚCI MÖRSCHWIL: DZIEWIĘĆDZIESIĄT LAT DLA MISJI I NAUKI Dokładnie 90 lat temu, 19 marca 1924 r. w szwajcarskim kantonie St. Gallen saletyni założyli dom misyjny i szkołę Untere Waid. Marzenia się spełniają Pierwsi szwajcarscy saletyni pochodzili z kantonu Wallis. Ich pragnieniem było posiadanie domu, w którym mogliby formować nowe pokolenia misjonarzy, pochodzących z ich ojczyzny. W związku z tym ks. Gabriel Van Roth MS za zgodą przełożonego generalnego zaczął poszukiwać odpowiedniego miejsca i tak w czerwcu 1923 r. trafił na Untere Waid, ówczesne uzdrowisko. Po uzyskaniu zgody biskupa St. Gallen, rada generalna saletynów podjęła decyzję o nabyciu posiadłości w Mörschwil. W ten sposób „nieruchomość Untere Waid” została w dniu 19 marca 1924 r. (uroczystość św. Józefa) zakupiona przez założone specjalnie w tym celu Stowarzyszenie Misyjne Untere Waid. Stary dom uzdrowiskowy Untere Waid w 1924 r. Być w drodze Zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zamierzeniami saletyni otworzyli już jesienią 1924 r. szkołę dla przyszłych misjonarzy. W 1935 r. wyświęcono na księży pięciu pierwszych absolwentów tej szkoły. Trzy lata później oficjalnie powstała szwajcarska prowincja misjonarzy saletynów. Saletyni od 1926 r. regularnie organizowali pielgrzymki do La Salette i angażowali się w posługę niemieckojęzycznym pielgrzymom na miejscu zjawienia. Towarzyszyli wielu ludziom nie tylko w drodze do La Salette, lecz także na drodze ich życia i wiary. Tym, którzy są złączeni z saletynami i ich wspierają, rozsyłane jest czasopismo Botschaft (Orędzie), ukazujące się nieprzerwanie od 1929 r., obecnie jedenaście razy w roku. Szwajcarscy saletyni pracują w duszpasterstwie w siedmiu okolicznych parafiach: Mörschwil, Tübach, Steinach, Berg-Freidorf, Wittenbach, Häggenschwil oraz Moulen, jak również w domach spokojnej starości i zakładach opiekuńczych. W miarę swoich możliwości pomagają także w parafiach nieposiadających własnych duszpasterzy. Misje i świeccy W 1946 r. posłano pierwszych saletynów z Untere Waid na misje do Angoli. W sumie posługę misyjną pełniło w Angoli i Namibii blisko trzydziestu szwajcarskich misjonarzy. W trudnych czasach wojny kolonialnej i domowej pozostali oni wierni powierzonym sobie pod opiekę duszpasterską ludziom i nie wyjechali z kraju. Ich ciężka praca doprowadziła do powstania regionu Angoli, który w 2012 r. został podniesiony do rangi samodzielnej prowincji. Wielu saletynów z Untere Waid zostało posłanych również do innych dzieł, takich jak opieka nad uchodźcami i posługa w parafiach w Niemczech, między innymi w sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Engerazhofen. Również ich praca inspirowała młodych ludzi do przyjazdu do Untere Waid, gdzie po rozeznaniu powołania decydowali o wstąpieniu do zgromadzenia. Prokura misyjna saletynów, która także mieści się w Untere Waid, jest łącznikiem szwajcarskiego dzieła z prowincją 4 angolańską. Jej zadaniem jest próba uwrażliwienia ludzi na problemy i potrzeby Kościoła w krajach Trzeciego Świata oraz zdobywanie i przekazywanie funduszy na jego rozwój. Pierwsi uczniowie i księża z Untere Waid Dzisiejszego duszpasterstwa w Szwajcarii nie można sobie wyobrazić bez pomocy świeckich współpracowników. Tak w 2006 r. została powołana do życia „Rodzina Saletyńska”, która skupia ludzi świeckich, dobrze znających objawienie z La Salette, żyjących nim i chcących podejmować współpracę z saletynami. Obecnie jest to ok. 50 osób. Szkoła na przestrzeni lat Po dawnych budynkach uzdrowiska Untere Waid pozostały dziś tylko fundamenty. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku Untere Waid zmieniło się całkowicie: nowe budynki szkoły i internatu, powiększony dom wspólnoty zakonnej, nowa kaplica i wielofunkcyjna hala. Zmian dokonano jednak nie tylko w wyglądzie. Już w roku 1966 szkołę misyjną przekształcono w gimnazjum. Dodatkowo w 1978 r. szkoła otworzyła swoje drzwi również dla dziewcząt, a następnie dla wszystkich uczniów, niezależnie od wyznania i przekonań. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 AKTUALNOŚCI W 1982 r. założono stowarzyszenie „Amici der Unteren Waid” („Przyjaciele Untere Waid”), do którego należą dobrodzieje i dawni uczniowie gimnazjum, wspierający szkołę materialnie i duchowo. Kamieniem milowym w historii szkoły było kantonalne i krajowe uznanie w 1998 r. ważności jej matury. W 2007 r. powołano do życia fundację „Gimnazjum Untere Waid”. Jej zadaniem jest prowadzenie gimnazjum w duchu chrześcijańskich wartości, które szkoła pielęgnuje od początku swojego istnienia. WIELKOPOSTNY CZAS SKUPIENIA NA WSCHODNIEJ UKRAINIE SPOTKANIE REDAKTORÓW PISM SALETYŃSKICH W dniach 16–18 marca br. w parafii księży saletynów w Krzywym Rogu odbywały się rekolekcje, które prowadził o. Konstantyn Morozow OFMCap. Kaznodzieja podczas nauk przypominał, czym jest grzech i jakie są jego skutki. Podkreślał również, że od chwili, kiedy Jezus zwyciężył szatana, człowiek nie musi pozostawać w ciemnościach zła. Kapucyn poruszył także w rekolekcjach kwestię misji, którą każdy chrześcijanin powinien pełnić w trudnym dla Ukrainy czasie. W Rzymie 24 marca br. odbyło się spotkanie odpowiedzialnych za czasopisma saletyńskie wydawane w Europie. Pod przewodnictwem asystenta generalnego ks. Henryka Przeździeckiego MS spotkali się: ks. Bernard Gaidioz MS – redaktor francuskiego czasopisma La Salette – Les annales de Notre-Dame de La Salette, ks. Celeste Cerroni MS – odpowiedzialny za wydawane we Włoszech La Salette – Rivista Missionaria Mariana, ks. Franz Reinelt MS – redaktor szwajcarskiego miesięcznika Botschaft – Monatszeitschrift des La Salette – werkes oraz ks. Paweł Raczyński MS – redaktor La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej, dwumiesięcznika wydawanego w Polsce. Maturzyści z Untere Waid dzisiaj Wspólnota zakonna Untere Waid Dziś wspólnota liczy dziesięciu saletynów: pięciu księży pochodzi ze Szwajcarii, jeden z Niemiec, jeden z Liechtensteinu i trzech z Polski. Od 2013 r. wspólnota przynależy do Okręgu Szwajcarskiego, który jest częścią polskiej prowincji saletynów. Warto wspomnieć, że do utworzenia tej prowincji bardzo przyczyniła się praca saletynów ze Szwajcarii, którzy posługiwali w Polsce od 1902 roku. Dziś saletyni ze Szwajcarii, obchodząc jubileusz 90-lecia istnienia Untere Waid mają świadomość, że jest to zasługa ciężkiej pracy wielu ludzi z bliska i z daleka. Ludzie ci są nieustannie obecni w modlitwach zakonników. Księża dziękują Bogu za przeszłość i patrzą z ufnością w przyszłość. Za wstawiennictwem Maryi z La Salette proszą także Boga o nowe powołania do życia kapłańskiego i zakonnego, aby młodzi ludzie potrafili powiedzieć Bogu „tak” i otworzyli swoje serca na działanie Boga w ich życiu. Równolegle wieczorami odbywały się nauki dla młodych. Ojciec Konstantyn w ich trakcie przypominał, na czym polega prawdziwa miłość. Zwracał także uwagę, jak wielką radość daje związek chłopca i dziewczyny, jeżeli znajdzie się w nim miejsce dla Pana Boga. 5 Niezależnie od kraju i języka, praca redakcyjna jest podobna, co ułatwiało dyskusję i wzajemne zrouzmienie. Podczas spotkania księża mówili o aktualnej sytuacji czasopism oraz o konieczności wypełniania misji naszego zgromadzenia za pomocą środków masowego przekazu. Zastanawiali się także nad promocją wydawnictw oraz sposobami docierania do nowych czytelników. Ważnym tematem rozmów było również poszukiwanie form współpracy między czasopismami. Spotkanie redaktorów naczelnych pism saletyńskich z Europy było pierwszym tego typu. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 PRASA PISZE PISARZ CHRZEŚCIJAŃSTWA. CLIVE STAPLES LEWIS (1898–1963) w tamtejszym kościele: Musieliśmy chodzić do kościoła św. Jana – świątyni, która pragnęła być rzymskokatolicka, ale bała się to powiedzieć – do kościoła, do którego każdy szanujący się irlandzki protestant czuje wstręt (…) To obrzydliwe miejsce, pełne rzymskich hipokrytów i angielskich kłamców, ludzi, którzy żegnają się krzyżem, kłaniają się przed Stołem Pańskim (który mają czelność nazywać ołtarzem) i modlą się do Dziewicy. Pięćdziesiąt lat temu, 22 listopada 1963 roku zmarł Clive Staples Lewis – profesor literatury angielskiej Uniwersytetu Cambridge, jeden z najwybitniejszych twórców powieści chrześcijańskiej na Wyspach, twórca Chrześcijaństwa po prostu i Listów starego diabła do młodego, najszerzej jednak znany jako autor cyklu Opowieści z Narni, siedmiotomowej sagi o dziejach krainy stworzonej przez Aslana, która przyniosła mu światową popularność. Clive Staples Lewis urodził się w roku 1898 w Belfaście, w rodzinie protestanckiej. To właśnie środowisko, w tym konkretnym miejscu, protestanckim Ulsterze, właściwie przez całe życie twórcy Opowieści z Narnii wywierało nań decydujący wpływ. W jednym z listów pisanych pod koniec życia Lewis prosił o modlitwę w intencji przezwyciężenia uprzedzeń, które zaszczepiła we mnie ulsterska niania. Ale przecież nie tylko o nianię chodziło, ale o całe środowisko ulsterskich protestantów, których najważniejszym spoiwem tożsamościowym był wojujący antykatolicyzm. Wojujący zza murów oblężonej twierdzy. Fenomen ten trafnie wyjaśniał Chesterton, określając protestancki Ulster jako nieźle wykształcony i nieźle prosperujący protestancki klin wbity w ciało kraju (…). Zdaniem Chestertona istnieje tylko jedno określenie dla tejże mniejszości w Irlandii, powszechnie używane. Brzmi ono: „Twierdza”. Irlandczycy mają zasadniczo rację mówiąc, iż protestanccy unioniści żyją wewnątrz murów „Zamku”. Wykazują oni wszystkie zalety i wady prawdziwego garnizonu stacjonującego w fortecy. Antykatolickie uprzedzenia, którymi nasiąknął w dzieciństwie Lewis okazały się trwałe (o czym jeszcze będzie mowa) i wyostrzały jego czujność jako porządnego protestanta z Ulsteru (jak sam siebie określał) do tego stopnia, że podejrzliwość wzbudzały w nim nawet nabożeństwa anglikańskie Kościoła Wysokiego (High Church). W roku 1908 dziesięcioletni Clive rozpoczął edukację w prywatnej szkole w Anglii (Wynard School w Watford). Znalazłem się w świecie, który natychmiast wzbudził we mnie głęboką niechęć – czytamy w jego autobiografii zatytułowanej Zaskoczony radością. Nie chodziło tylko o naturalne przygnębienie wywołane pierwszą, tak długą rozłąką z rodzinnym domem. Powodów niechęci było więcej. Po roku pobytu w angielskiej szkole młody Lewis w następujący sposób relacjonował ojcu swe wrażenia z uczestnictwa w anglikańskim nabożeństwie 6 Czego (i kogo) musi się wystrzegać ateista? Pisząc powyższe słowa Lewis był już właściwie ateistą. W przytaczanej autobiografii przyznawał, że jego dzieciństwo było zupełnie pozbawione nadprzyrodzoności, a do pierwszej Komunii oraz bierzmowania (konfirmacji) przystąpił jako człowiek niewierzący. Traktował później ten fakt jako jeden z najgorszych czynów popełnionych w życiu. Pragnienie nadprzyrodzoności bynajmniej jednak nie zniknęło, ale wyrodziło się w skłonność do okultyzmu. Jako człowiek stojący u progu dorosłości C.S. Lewis – zgodnie z jego własnymi słowy – nie wierzył w nic poza atomami, ewolucją i służbą w wojsku, a materialistyczny wszechświat pociągał [go] z powodu jednej negatywnej cechy: braku Boga. Jeden z artykułów wiary młodego Lewisa – służba wojskowa – stał się dlań doświadczeniem jesienią 1917 roku, gdy wraz z XIII Batalionem Lekkiej Piechoty Hrabstwa Somerset wyruszył na front do Francji. Wielka Wojna – pokoleniowe przeżycie setek tysięcy młodych ludzi okazała się czymś takim również dla Lewisa. A nawet czymś więcej, bo początkiem drogi do teizmu, a później do chrześcijaństwa. Młody ateista nie może być zbyt ostrożny, strzegąc swojej wiary w nieistnienie Boga. Niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku – wspominał autor Chrześcijaństwa po prostu. W jego przypadku „niebezpieczeństwo” spotkało go w kwietniu 1918 roku, gdy lekko ranny trafił do wojskowego szpitala. Właśnie tam po raz pierwszy zetknął się z pisarstwem G.K. Chestertona. Czytając Chestertona, nie zdawałem sobie spraNr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 PRASA PISZE wy, w co się pakuję. Młody człowiek, który chce być wytrwałym ateistą, musi bardzo starannie dobierać lektury. Po latach Lewis traktował zapoznanie się z twórczością autora Ortodoksji jako działanie Opatrzności, zwłaszcza zaś to, że jego pesymistyczne usposobienie, ateistyczne poglądy i niechęć do czułostkowości nie zraziły go do twórcy Wiekuistego człowieka. Jeszcze mocniej Lewisową wiarą w niewiarę wstrząsnęło spotkanie w Oxfordzie z J.R.R. Tolkienem w roku 1926. Znajomość owa, z czasem przerodzona w przyjaźń, pomogła mu przełamać dawne uprzedzenia: Gdy zacząłem się obracać w świecie, ostrzeżono mnie (bez słów), że nigdy nie powinno się ufać papistom, a gdy zjawiłem się na Wydziale Anglistyki, otrzymałem (tym razem wyraźną) radę, by nie ufać filologom. Tolkien należał i do jednych, i do drugich. Długie rozmowy z twórcą Hobbita pozwoliły Lewisowi pogodzić od dzieciństwa zdradzaną predylekcję do świata baśni i mitów z drogą do chrześcijaństwa. Prawdziwym objawieniem okazałą się dlań nauka Tolkiena o mitach jako preparatio evangelica. Po latach (w 1946 roku) przyznawał: Moje nawrócenie wynikało głównie ze świadomości, że chrześcijaństwo stanowi dopełnienie, realizację i spełnienie czegoś, co nigdy całkowicie nie opuściło ludzkiej świadomości. Nadal uważam, że agnostyczny argument o podobieństwach między chrześcijaństwem i pogaństwem działa tylko wówczas, gdy z góry zakładamy odpowiedź. Ta zaś brzmi najczęściej tak: skoro istnieje podobieństwo treści (motywów) między mitami a Ewangelią, to znaczy, że Ewangelia jest kolejnym mitem. Za Tolkienem C.S. Lewis podkreślał, że istnienie tych analogii należy rozumieć zupełnie inaczej: Wierzę, że w olbrzymiej masie mitów, które do nas dotarły, pomieszane zostały rozmaite źródła – prawdziwe historie, alegorie, obrządki, ludzkie upodobania do gawędziarstwa, itp. Wśród nich umieszczam również źródła nadprzyrodzone, zarówno diaboliczne, jak i boskie (…) opowieści te mogą stanowić preparatio evangelica – boską aluzję (przekazaną w poetyckiej i rytualnej formie) do tej samej głównej prawdy, która później zogniskowała się i jak gdyby „uhistoryczniła” we Wcieleniu. Prawdziwym pendant do tych słów są napisane później przez Lewisa Opowieści z Narnii. Nadchodzi tyrania W letnim semestrze 1929 roku poddałem się, uznałem, że Bóg jest Bogiem, padłem na kolana i zacząłem się modlić – tak wspominał Lewis moment swojego nawrócenia – chwilę, gdy poznał, że Boska stanowczość jest łagodniejsza niż ludzka pobłażliwość, a Jego przymus jest naszym wyzwoleniem. Cała twórczość Lewisa jako chrześcijańskiego apologety była w pewnym sensie opisywaniem i dzieleniem się z in- 7 nymi odkrytą radością. Szczegółowo pisze o tym w Błądzeniu pielgrzyma, ale wątek ów jest obecny we wszystkich jego dziełach. Autor Nieodpartych racji pisał, że jest nawróconym poganinem wśród purytan, którzy utracili wiarę. Poganinowi zresztą jest łatwiej – jest to bowiem człowiek wybitnie podatny na nawrócenie na chrześcijaństwo. W swej istocie jest to osoba religijna w sensie przedchrześcijańskim lub „subchrześcijańskim”. Natomiast postchrześcijanin naszych czasów różni się od niego w takim stopniu, jak rozwódka od panny. Chrześcijanin i poganin mają znacznie więcej wspólnego ze sobą niż z lewicowymi autorami opiniotwórczego tygodnika „New Statesman”. Zło drążące postchrześcijańską cywilizację sięga bowiem samych korzeni ludzkiej (w tym także pogańskiej) cywilizacji, czyli: prawa naturalnego. W jednym ze swych najważniejszych esejów zatytułowanym Koniec człowieczeństwa (The Abolition of Man, 1944), by podkreślić ponadcywilizacyjny (nie tylko zachodni) wymiar prawa naturalnego, Lewis nazywa je Tao i definiuje jako doktrynę o obiektywnych wartościach, przekonanie, że pewne reakcje są rzeczywiście właściwe, a inne rzeczywiście niewłaściwe wobec tego, czym jest wszechświat, i wobec tego, czym jesteśmy my sami. Tylko poprzez pozostawanie w obrębie tak zdefiniowanego prawa naturalnego – podkreśla Lewis – jesteśmy prawdziwymi ludźmi. Jeżeli się odeń oddalimy, stajemy się jedynie wytworem natury dowolnie ugniatanym i obciosywanym zgodnie z upodobaniem rządzących. Dlatego respektowanie prawa naturalnego staje się rękojmią naszej wolności, w tym także wolności obywatelskiej: Wiara w dogmat o istnieniu obiektywnych wartości jest niezbędna, by pojęcie władzy niebędącej tyranią i posłuszeństwa niebędącego niewolnictwem miało w ogóle rację bytu. W świecie postczłowieczeństwa, tj. rzeczywistości kulturowej i społecznej pozbawionej fundamentów prawa naturalnego, nad której wprowadzeniem trudzą się dziś niemal wszyscy ludzie we wszystkich krajach na świecie, realna Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 PRASA PISZE władza – twierdzi Lewis – należeć będzie (jeżeli już nie należy) do Projektantów i Innowatorów. Instrumentem ich władzy są współczesne ideologie, których powab polega na tym, że składają się one z fragmentów Tao, arbitralnie wyrwanych z kontekstu, a potem pojedynczo rozdętych do nieprzytomności. Tak więc, bunt nowych ideologii przeciwko Tao jest buntem gałęzi przeciwko drzewu. W podejmowanych pod koniec drugiej wojny światowej i kontynuowanych po roku 1945 analizach końca człowieczeństwa C.S. Lewis koncentrował się na inkryminowaniu szkodliwości przenikającej kulturę Zachodu w XX wieku ideologii postępu (rozumianego jako rozwój techniki), laickiego humanizmu czy ogólnie fascynacji materializmem. J.R.R. Tolkien wytykał mu niedostrzeganie problemu komunistycznego zagrożenia. Jednak, z drugiej strony, czytając Lewisa dzisiaj – w dobie rozrastających się pod płaszczykiem postpolityki, polityki równościowej i walki z nienawiścią kompetencji państwa – trudno nie przyznać racji analizom Lewisa i nie dostrzec ich dalekowzroczności. Nieludzki świat Projektantów i Innowatorów Jednym z najbardziej szkodliwych narzędzi destrukcji zachodniego dziedzictwa kulturowego w rękach Projektantów i Innowatorów jest szkoła. W zachodnim systemie edukacyjnym – pisał Lewis w roku 1944 – już widać fatalne oddalanie się od prawa naturalnego. Niegdyś bowiem systemem edukacyjnym rządziły normy zaczerpnięte z tego prawa, którym podlegali nie tylko uczniowie, ale również nauczyciele. Tym samym nie przycinali oni ludzi do wybranego przez siebie wzoru; przekazywali jedynie to, co sami otrzymali. Obecnie (w połowie XX wieku) w szkole wartości traktowane są jedynie jako zjawisko naturalne, czyli jeśli istnieje jakieś Tao, to jedynie jako produkt edukacji, a nie jej motywacja. Podobne „odczłowieczające” działanie ma program tzw. podboju natury przez człowieka, którym od lat zachłystują się kolejne pokolenia zachodnich postępow- ców. Przestroga Lewisa brzmiała: Podbój natury przez człowieka, jeśli spełnią się sny niektórych naukowców, oznacza władzę kilkuset osób nad niezliczonymi miliardami ludzi. To już się zresztą dzieje. W tym kontekście Lewis wskazuje przykład środków antykoncepcyjnych, które sprawiają, że wszystkie hipotetyczne przyszłe pokolenia podlegają władzy sprawowanej przez tych, którzy już się urodzili. Antykoncepcja jako taka odmawia członkom kolejnych pokoleń prawa do istnienia. Tyrania kryje się również za sympatycznie brzmiącą teorią tzw. humanitarnego karania przestępców i odchodzeniem od karania na rzecz „resocjalizacji”. W roku 1949 C.S. Lewis wyjaśniał: Teoria humanitaryzmu odbiera wyrok z rąk prawników, których społeczne sumienie ma prawo poddawać krytyce, a przekazuje go technicznym ekspertom [psychologom, specjalistom od resocjalizacji], ich zaś specjalistyczne dziedziny nie posługują się nawet takimi kategoriami, jak prawo czy sprawiedliwość. „Humanitarne” karanie przestępców wyklucza nie tylko te dwie kategorie, ale też odcina się od miłosierdzia: Podstawowym aktem miłosierdzia jest przebaczenie; przebaczenie zaś w swojej istocie oznacza uznanie winy i nagannego postępowania osoby, której odpuszczamy. Jeśli przestępstwo jest tylko chorobą wymagającą leczenia, a nie grzechem zasługującym na karę, nie można go odpuścić. 8 Laicki humanitaryzm, pozbawiony sprawiedliwości i miłosierdzia, zapowiada również nowy okres prześladowań religijnych. Z górą sześćdziesiąt lat temu C.S. Lewis zauważał, że w niektórych szkołach psychologii religię traktuje się jako nerwicę. Gdy ów szczególny rodzaj nerwicy stanie się dla władzy niewygodny, cóż może jej przeszkodzić, aby rozpocząć „leczenie”? I znowu można podziwiać trafność analiz twórcy Narnii – oto bowiem jesteśmy świadkami penalizacji „homofobii”, a pewnie już niedługo wpisania jej jako jednostki chorobowej (wiadomo przecież, że takie kwestie załatwia się większością głosów). Epoka pod drugiej wojnie światowej otwiera drzwi przed najbardziej gnębicielską tyranią, czyli „dobroczynnym państwem”. Wszak – pisał Lewis pięć lat po wojnie – okrucieństwo zbója czasem może być w stanie uśpienia, a jego chciwość niekiedy da się zaspokoić. Ci zaś, którzy gnębią nas dla naszego dobra, będą to czynić bez końca, gdyż postępują w zgodzie z własnym sumieniem. W napisanym pięć lat przed swoją śmiercią eseju Ulegli niewolnicy dobroczynnego państwa Clive Staples Lewis zauważał, że odcięcie od klasycznej (wywodzącej się z Grecji i Rzymu oraz chrześcijaństwa) teorii politycznej zaowocowało na Zachodzie tym, że współczesne państwo istnieje nie po to, żeby strzec naszych praw, lecz by świadczyć nam dobro lub czynić nas dobrymi ludźmi – tak czy owak, by robić coś dla nas lub zrobić coś z nas – skoro mamy doznawać matczynej opieki, to matka [państwo] powinna o wszystkim wiedzieć najlepiej. Karły dla karłów! Powojenny – postchrześcijański i coraz bardziej postczłowieczy – świat trapi jeszcze jedno zło: religia demokracji, zapoznająca istnienie hierarchii duchowych nierówności, która sprawia, że piękno nie jest demokratyczne, podobnie demokratyczna nie jest cnota, jak również demokratyczna nie jest prawda. Krótko mówiąc: demokracja intelektualna, etyczna i estetyczna oznacza śmierć. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 PRASA PISZE Nie tylko zresztą chodzi o naturalnie istniejące nierówności w sferze ducha. Ludzie, nawet w proklamowanym „wieku demokracji” po roku 1945, potrzebują i uznają naturalnie istniejące nierówności społeczne: Gdzie bowiem ludziom zabrania się oddawania czci królowi, czczą milionerów, sportowców i gwiazdy filmowe, a nawet sławnych gangsterów czy luksusowe prostytutki. Ponieważ nasza duchowa natura – podobnie jak fizyczna – wymaga zaspokojenia. Jeśli odmówić jej jedzenia, posili się trucizną. W Ostatniej bitwie – powieści kończącej cykl narnijskich opowieści – karły odmawiają pomocy ostatniemu królowi Narnii, jako szczerzy demokraci odpowiadając na wezwanie władcy: Jesteśmy samorządni, nie należymy już do nikogo. Koniec z Aslanami, królami i bzdurami o innych światach. Karły są dla karłów! Na marginesie można dodać, że już w Błądzeniu pielgrzyma pojawiają się karły ubrane w czarne i czerwone koszule, nazwane Marksoludami – bardziej zawzięte i kłótliwe, uznają jednak władzę człowieka, którego nazywają Dzikim. Chrześcijaństwo popaprane Świat Innowatorów i Projektantów rozciąga swoje macki również na sferę religijną; nie tylko jako stosowanie „terapii” wobec ludzi cierpiących na „religijną nerwicę”. Chodzi o jeszcze groźniejszy zabieg – promowanie uwspółcześnionej wersji chrześcijaństwa, tzw. chrześcijaństwa postępowego albo – jak pisał C.S. Lewis – chrześcijaństwa popapranego. W roku 1945, przemawiając do duchowieństwa anglikańskiego o potrzebie chrześcijańskiej apologetyki, C.S. Lewis zauważył, że chrześcijaństwo „liberalne”, które czuje się wolne, by zmieniać elementy wiary, gdy te zdadzą mu się kłopotliwe lub przykre, musi ulec zupełnej stagnacji. Postęp pojawia się tylko wtedy, gdy pracujemy z materiałem stawiającym opór. Chrześcijaństwo, by zachować swoją tożsamość, musi pozostać religią, która potrafi mówić „nie”. Chodzi o to, by prezentować to, co ponadczasowe, co jest takie samo „wczoraj i dziś, i na wieki” za pomocą języka naszej epoki, a nie postępować wzorem marnych kaznodziejów czerpiących koncepcje z naszych czasów i przystrajających je w tradycyjny język chrześcijaństwa. W ten sposób postępowali, na przykład, tzw. postępowi teolodzy protestanccy, którzy w XIX wieku szukali „historycznego Jezusa” (tylko Człowieka). Znaleźli się oni – jak informuje jeden z bohaterów Listów starego diabła do młodego – w ostatnim kręgu piekieł. W czasach wiktoriańskich chrześcijaństwo na Wyspach stało się jedynie przeżyciem religijnym, mglistą formą teizmu z silnym i żywotnym systemem etycznym, który zamiast sprzeciwić się światu, został wchłonięty przez całą strukturę angielskich instytucji i sentymentów. pozostał porządnym protestantem z Ulsteru (Tolkien po latach przyjaźni z autorem Opowieści z Narnii stwierdził, że w C.S.L. zostało jeszcze mnóstwo ulsterskiego ducha, nawet jeśli on sam tego nie dostrzega). Jak pisze Joseph Pearce, autor świetnej monografii zatytułowanej C.S. Lewis a Kościół katolicki, Lewisa przerażały skutki podziału [w łonie chrześcijaństwa – G.K.], jednak nie potrafił lub nie chciał zdiagnozować jego przyczyny. Do końca życia miał on „problem” z kultem Matki Bożej, doktryną o czyśćcu, kultem świętych. Z drugiej strony – raz jeszcze cytując Pearce’a – Lewis często rozkwitał pełnią katolicyzmu lub przynajmniej nieśmiałym kwieciem prawie‑katolicyzmu. Autor Chrześcijaństwa po prostu potrafił dostrzec walor Kościoła katolickiego, jakim było trwanie przy ortodoksji. W liście do jednego z przyjaciół napisanym w roku 1944 wyznał: Wydaje mi się, że właśnie te Kościoły, które głoszą najpełniejszą i najbardziej dogmatyczną teologię, zachowują swoich wiernych i pozyskują nowych, podczas gdy te, które się liberalizują i modernizują, z dnia na dzień tracą ich coraz więcej. Dlatego też Kościół rzymskokatolicki rozkwita i rośnie w siłę, w Kościele anglikańskim kościoły „wysokie” są bardziej zapełnione niż „niskie”. C.S. Lewis nie dożył dokonującej się na naszych oczach agonii Kościoła anglikańskiego na Wyspach, która w jakże dramatyczny sposób potwierdza trafność jego diagnoz. Grzegorz Kucharczyk Co pozostawiła ulsterska niania? Nawrócenie Lewisa na chrześcijaństwo nie znalazło jednak – jak choćby w przypadku tak cenionego przezeń Chestertona – swego dopełnienia w powrocie do Kościoła katolickiego. W pewnym sensie Lewis do końca życia 9 Artykuł został pierwotnie wydrukowany w czasopiśmie „Polonia Christiana” nr 35 (listopad – grudzień 2013). Tekst opublikowany dzięki współpracy promocyjnej dwumiesięczników: „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej” i „Polonia Christiana”. Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 PRASA PISZE Z ŻYCIA KOŚCIOŁA KALENDARIUM O ŚWIADKACH WIARY W SALETYŃSKIM DWUMIESIĘCZNIKU PAPIESKIE WEZWANIE 4–6 kwietnia – rekolekcje „Jak codziennie dobrze się modlić?” w Centrum Pojednania w Dębowcu 4–6 kwietnia – biwak modlitewny w Sobieszewie 4–6 kwietnia – kurs „Filip” w Warszawie 6–9 kwietnia – rekolekcje parafialne w Mrągowie 6–9 kwietnia – rekolekcje parafialne w Sobieszewie 11–13 kwietnia – rekolekcje dla małżonków w Centrum Pojednania w Dębowcu 17–21 kwietnia – Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne w Centrum Pojednania w Dębowcu oraz w domu rekolekcyjnym „Maleńka” w Zakopanem 12 kwietnia – droga krzyżowa na Tarnicę – Wielu nigdy nie spotkało się osobiście z bł. Janem XXIII czy bł. Janem Pawłem II, a mimo to świadectwo życia obu papieży było na tyle znane, że stawało się wołaniem, aby i moje życie było przemienione Bożą obecnością – pisze w artykule wstępnym do najnowszego numeru „Posłańca” ks. Paweł Raczyński MS. Drugi w tym roku numer dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej” przygotowuje nas do mającej się odbyć 27 kwietnia w Rzymie kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II. Autorzy tekstów nie tylko wspominają tych dwóch wielkich papieży XX w. Chcą także przypomnieć czytelnikom, jak ważne jest świadectwo, które o swojej wierze dajemy innym ludziom. W najnowszym numerze zwraca uwagę wywiad ks. Bohdana Dutki MS z kard. Paulem Cordesem „Przybył z głębokiej modlitwy i z bliskości Boga”, w którym emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum” mówi o swojej znajomości z Janem Pawłem II. Sylwetki obu błogosławionych papieży, ich posługę dla Kościoła oraz duchowość prezentują Grzegorz Górny („Jan XXIII – papież przełomu”) oraz Tomasz Terlikowski („Znak Jana Pawła II”). Swoje wspomnienia związane z osobą papieża Polaka przedstawia Ewa Wisłocka, należąca do „Środowiska” – grupy bliskich znajomych i przyjaciół „Wujka”. O niezwykłych świadkach wiary – nawróconej „wiedźmie” Patrycji Hurlak i byłym gangsterze Piotrze Stępniaku – pisze Jaromir Kwiatkowski. Zachęcamy do lektury naszego czasopisma. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.poslaniec.com oraz na profilu Facebooka www.facebook.com/PoslaniecMBS. W słowie do Polaków w czasie audiencji ogólnej 2 kwietnia Franciszek przypomniał przypadającą dziewiątą rocznicę śmierci Jana Pawła II: „Rocznica śmierci błogosławionego Jana Pawła II, przypadająca dzisiaj, kieruje naszą myśl do dnia jego kanonizacji, którą będziemy przeżywali na koniec tego miesiąca. Niech oczekiwanie na to wydarzenie będzie dla nas okazją do duchowego przygotowania się i ożywienia dziedzictwa wiary, jakie nam zostawił. Naśladując Chrystusa był on dla świata niezmordowanym głosicielem Bożego słowa, prawdy i dobra. Świadczył dobro nawet swoim cierpieniem. To było nauczanie jego życia, na które Lud Boży odpowiedział wielką miłością i czcią. Niech jego wstawiennictwo umocni w nas wiarę, nadzieję i miłość. W dniach tego przygotowania niech was wspiera moje apostolskie błogosławieństwo”. PÓŁ WIEKU MEDIALNEJ DYKASTERII Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu świętuje 50 lat działalności. Dokładnie 2 kwietnia 1964 r. Paweł VI ustanowił Papieską Komisję, bo taką nazwę miała wówczas ta dykasteria zajmująca się mediami. Jak przypomina jej obecny przewodniczący, abp Claudio Maria Celli, dzieje tej instytucji sięgają jeszcze 16 lat wcześniej, gdy utworzono specjalną komisję do spraw kinematografii, z czasem rozszerzając zainteresowanie Kościoła na inne przejawy kultury masowej. Wraz z Soborem Watykańskim II i jego dekretem Inter mirifica, z utworzeniem następnie Komisji, a później Rady ds. Środków Społecznego Przekazu rozpoczęła się regularna refleksja nad współczesnymi mediami, ostatnio także mediami społecznościowymi. Jak zaznacza abp Celli, kolejni papieże zachęcają Kościół i poszczególnych katolików do aktywnej obecności w świecie mediów. Czyni to także Franciszek, który sam wyznacza nowe standardy komunikacji. 10 NASI ZMARLI 01.04.1997 – ks. Jan Źrebiec MS (w 26 roku profesji zakonnej) 03.04.1914 – br. Daniel Cottin MS (w 10 roku profesji zakonnej) 03.04.1949 – ks. Franz Felder MS (w 8 roku profesji zakonnej) 04.04.1990 – ks. Kaspar Erni MS (w 58 roku profesji zakonnej) 07.04.1983 – ks. Hans Ritz MS (w 40 roku profesji zakonnej) 09.04.1995 – ks. Stanisław Błasik MS (w 43 roku profesji zakonnej) 10.04.1996 – ks. Josef Reber MS (w 55 roku profesji zakonnej) 10.04.2000 – ks. Stanisław Niemiec MS (w 23 roku profesji zakonnej) 11.04.2010 – ks. Leo Sarbach MS (w 71 roku profesji zakonnej) 12.04.1929 – ks. Franciszek Schnyder MS (w 33 roku profesji zakonnej) 15.04.1978 – ks. Ernst Schnydrig MS (w 46 roku profesji zakonnej) 16.04.1986 – ks. Tadeusz Ptak MS (w 61 roku profesji zakonnej) Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014 ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ POSŁUCHAJ ks. Grzegorz Szczygieł MS, „Ksiądz Judasz” Kazanie pasyjne wygłoszone w Rzeszowie 16.03.2014 audio na stronie www.youtube.com AKCJA 1% – WSPIERAJMY DZIECI I MŁODZIEŻ! Jeśli chcesz w swoim środowisku włączyć się w akcję pozyskiwania 1% podatku dochodowego na działalność statutową naszego funduszu obejmującą: program stypendialny, dożywianie, wypoczynek letni i zimowy, leczenie i rehabilitację, zapomogi losowe i inne, skontaktuj się z nami. Prześlemy Ci materiały informacyjne i promocyjne nt. Funduszu Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki Bożej z La Salette, m. in. kalendarzyki na 2014 r., plakaty i in. Na stronie www.fundusz.saletyni.pl znajdują się linki do pobrania banerów oraz programu do rozliczenia PIT 2013. Można je umieszczać na portalach społecznościowych oraz stronach internetowych. W razie pytań służymy pomocą. Nasze telefony: 18 201 29 39 lub 797 00 20 25 (Orange). OBEJRZYJ CIMS, „Przewodnik po Wielkim Poście”, odcinki na oficjalnym kanale YouTube Misjonarze Saletyni Daj Spokój, Rockowa Droga Krzyżowa, Prezentacja multimedialna do koncertu z 2.04.2011 r., wideo na stronie www.youtube.com o. Karol Meissner OSB, „Ważne pytania przed decyzją o małżeństwie”, wideo na stronie www.youtube.pl PRZECZYTAJ Wyjątkowe świadectwo współpracownika Jana XXIII. To zapis rozmów z sekretarzem papieża, kard. Lorisem Capovillą, który opowiada o wspólnej posłudze i przyjaźni z Janem XXIII. Ks. Capovilla wiernie przechowuje pamięć o dziesieciu latach pracy u boku Giuseppe Roncallego, najpierw w Wenecji, a potem w Rzymie. Kard. Capovilla jest źródłem dla każdego, kto pragnie dogłębnie poznać postać tego papieża. REDAKCJA Adres redakcji: Centrum Informacyjne Misjonarzy Saletynów ul. Sucha 35B, 30–601 Kraków tel.: 797 907 529; e-mail: [email protected]; [email protected] 11 Redaguje: zespół Centrum Informacyjnego Misjonarzy Saletynów Współpracownicy: ks. Jakub Dudek MS, ks. Roman Gierek MS, Iwona Józefiak, Marta Kalisz, ks. Damian Kramarz MS, ks. Tomasz Krzemiński MS, ks. Łukasz Nowak MS, dk. Jakub Pawłowski MS, ks. Henryk Przeździecki MS, ks. Bartosz Seruga MS, ks. Piotr Żaba MS Konsultacja: ks. Bohdan Dutko MS (rzecznik prowincji) Redaktor odpowiedzialny: ks. Grzegorz Zembroń MS Przygotowanie i skład: ks. Grzegorz Zembroń MS Fotografie: archiwum CIMS, al. Paweł Baran MS, ks. Bohdan Dutko MS, ks. Roman Gierek MS, ks. Jakub Dudek MS, dk. Jakub Pawłowski MS, br. Rafał Wutkowski MS Projekt graficzny: Małgorzata Jankiewicz, Anna Smak-Drewniak Wydawca: Zgromadzenie Księży Misjonarzy Saletynów Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
Podobne dokumenty
Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-2
w języku migowym? Od początku prowadziłem w szkole Eucharystię i nabożeństwa dla niesłyszących. Nie spotkałem się z mszałem w języku migowym, ale to nie jest większy problem. Później organizowałem ...
Bardziej szczegółowoBiuletyn Informacyjny Saletynów 2014-1
UPJPII odbyło się kolokwium habilitacyjne ks. dr. Józefa Pochwata MS. Przedmiotem kolokwium był dorobek naukowy oraz rozprawa pt.: «Misterium iniquitatis». Studium tajemnicy nieprawości w dziełach ...
Bardziej szczegółowo