Panowanie Boga - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Panowanie Boga - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Panowanie Boga absolutne nad wszystkim, Jan Duns Szkot. Zmierzch
fascynacji osobą po średniowieczu. Indywidualizm i woluntaryzm. „Bóg jako
zasada bytów może być sprzeczny w sobie: wszechmocny i niewszechmocny
zarazem. Poglądy takie miały wynosić Boga i wyrażać niezwykłą „pobożność”
filozofa. Wielkość Osób Bożych miałaby polegać na nieskończonej i
nieokreślonej wolności. Wola dzierży absolutny prymat nad wszystkim. W
człowieku podobnie wola posiada prymat nad całością. Ma ona przede
wszystkim pierwszeństwo przed intelektem. Doskonałość człowieka i
szczęście polegają na wykonaniu najwyższych aktów woli (dobra, dążenia,
miłości), nie zaś aktów umysłu (poznania, prawdy, wiedzy). Przy tym wola nie
jest to appetitus rationalis, jak u Akwinaty, lecz jest to władza absolutnie
wolna od konieczności korelacji z rozumem. Nie jest ona zależna od „natury
rozumnej”, lecz wola może zależeć tylko od woli, a więc od woli Bożej i woli
przełożonych. Osoby więc nie określa „rozumność”, jak u starożytnych, lecz
nieskrępowana wolność. Osoba to przede wszystkim „forma konkretności”
(haecceitas, „tażsamość”, „taotość”, istota ta oto). Ale jeśli tak, to jedna osoba
nie ma nic wspólnego ontycznie z drugą osobą, z drugim człowiekiem. Stąd
nie istnieje ontyczna społeczność ludzka: societas, populus, communio.
Społeczność nie wiąże jednostek ludzkich nawet przez „naturę”, bo natura to
nie struktura bytu, lecz wyraz woli Bożej” Cz. S. Bartnik, Personalizm, wyd.
2, Lublin 2000, s. 98.
+ Panowanie Boga absolutne. Opatrzność Boża. „5o Synergizm opatrzności
Boskiej i ludzkiej. Z chrystologicznej koncepcji Opatrzności wynika
koniecznie
jej
charakter
synergistyczny,
czyli
współdziałaniowy,
kooperacyjny, dialogiczny (pronoia synergike). Chociaż ta współpraca
(synergismos, cooperatio) nie obejmuje całej sytuacji człowieka, bo człowiek
ma tylko malutkie (choć doniosłe) pole własnego poznania, wolności
(autonomii) i działań materialnych, to jednak z natury swej wyklucza wszelką
jednostronność, predestynacjonizm, fatalizm i mechanicyzm, które obecnie
odzywają na nowo. Błędne są również stanowiska: liczenie ze strony
człowieka tylko na siebie, jak i oczekiwanie tylko na Boga. W pierwszym
przypadku człowieka uważa się za niezależnego od Boga albo prawie za Boga,
w drugim zaś neguje swój charakter osobowy; rozumność, wolność, możność
działania oraz związek z innymi osobami. Postawy duchowe, cedujące z
samoopatrzności ludzkiej i zdające się biernie na samego Boga, są
pogańskiego pochodzenia (religii wschodnich) i do dziś zakładają czysto
emocjonalny, sekciarski, naturalistyczny i nieosobowy obraz Boga; związek
człowieka z Bogiem według nich nie ma nic z charakteru
interpersonalistycznego. Chrześcijańska nauka o zdaniu się na opatrzność
Boga, wywodząca się ze Zbioru Mów Pańskich (Mt 6, 25-34; 10, 19-31), ma
przede wszystkim charakter chrystologiczny i soteryjny i oznacza, że Bóg jest
absolutnym panem i Suwerenem biegu zdarzeń świata i historii (KKK 303304), że opatrzność Boża jest wiodąca, że należy dostrzec Opatrzność w
Chrystusie Jezusie, który przynosi zbawienie od Ojca (przeciwko autosoterii),
że należy przyjąć inicjatywę Opatrzności Bożej z wysoka, a wreszcie podjąć
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
miłosna współpracę z Ojcem Niebieskim objawiającym się w Jezusie. Bez tej
współpracy nie da się zrozumieć ani człowieka, ani Boga” Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 142-143.
+ Panowanie Boga Jahwe nad całym światem wyznacza kres historii i sedno
starotestamentalnej apokatastazy. Apokatastaza w Starym Testamencie
dotyczyła odnowienia politycznego i moralnego. Politycznie jest to powrót na
swoje ziemie, odnowienie moralne, duchowe dokonuje się w sercach
Izraelitów. Treścią odnowy duchowej jest powrót do monoteizmu, Prawa
Mojżeszowego, religii ojców. „Bardzo ograniczonych motywów pokrewnych
greckiej apokatastazie kosmologicznej można upatrywać w odniesieniu do
momentu w historii, postrzeganego jako pierwotny lub idealny (najczęściej
wydarzenia spod góry Synaj, złoty okres monarchii izraelskiej z czasów
Dawida lub implicite sytuacja z ogrodu Eden)”. W każdym razie dokonuje się
przenoszenie apokatastazy na płaszczyznę eschatologii, a „soteriologia staje
się coraz bardziej uniwersalna, tak że u kresu Biblii hebrajskiej coraz
częściej zbawienie odnosi się nie tylko do Izraela, ale przez Izrael do
wszystkich narodów świata. Dzień Pański i rozciągnięcie absolutnych rządów
Boga Jahwe wyznaczają kres historii i sedno starotestamentalnej
apokatastazy”. W ostatniej fazie Starego Testamentu dokonało się odejście od
klasycznego, holistycznego modelu człowieka, tak mocno podkreślanego
szczególnie w starszych księgach Biblii hebrajskiej. Przemiany dokonały się
jako rezultat wewnętrznego rozwoju myśli religijnej oraz w wyniku zetknięcia
się z innymi systemami myślenia, w niewoli babilońskiej i w diasporze
greckiej. Człowiek przestał być postrzegany jako psychofizyczna całość, jego
duch stał się cząstką odpowiedzialną za religijne życie, dusza została
wyemancypowana od ciała, a samo ciało coraz bardziej traciło na znaczeniu.
Pojawiły
się
motywy
preegzystencji
duszy
(Mądrość
Salomona,
Ecclesiasticus), jej nieśmiertelności czy wręcz boskiego pochodzenia /W.
Szczerba, Άποκατάτασις w Starym Testamencie, w: Studia z filozoficznej
tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 13-40, s. 37.
+ Panowanie Boga jednoosobowego Adopcjanizm dostosowuje wiarę w Jezusa
Chrystusa do sposobu myślenia Żydów pozostających w wierze Starego
Testamentu, całkowicie ignorując nowość Ewangelii. „W oczach zarówno
żydów, jak i pogan, chrześcijanie, którzy czczą Chrystusa, czczą dwóch
Bogów. Aby uniknąć tego poważnego oskarżenia, nasuwały się dwa
rozwiązania: zaprzeczyć, że Chrystus jest „Bogiem” lub zaprzeczyć, że jest
„innym Bogiem”. Pierwsze rozwiązanie polega na tym, by powiedzieć, że
Chrystus jest człowiekiem, który stał się Bogiem. Dlatego że został
zaadoptowany przez Ojca jako jego Syn (adopcjanizm); drugie równoznaczne
jest z uznaniem, że Bóg jest jedyny, lecz przyszedł do nas na inny sposób
[modus] (modalizm). W III wieku opinie nie przeciwstawiały się sobie tylko
pozornie.
Historycy
określają
je
mianem
monarchianizm,
„adopcjanistycznego” w pierwszym przypadku, „moralistycznego” lub
„unitariańskiego” w drugim” /J. Woliński, Od ekonomii do „teologii” (III wiek),
w: B. Sesboüé SJ (red.) Historia Dogmatów, T. 1, B. Sesboüé SJ, J. Woliński,
Bóg Zbawienia. Tradycja, reguła i Symbole wiary. Ekonomia zbawienia.
Rozwój dogmatów trynitarnych i chrystologicznych, (oryg. Le Dieu du salut),
tł. P. Rak, Wydawnictwo M, Kraków1999, 159-209, s. 160/. Adopcjanizm
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pojawił się dość wcześnie jako dostosowanie wiary w Jezusa Chrystusa do
sposobu myślenia Żydów pozostających w wierze Starego Testamentu, z
całkowitym ignorowaniem nowości Ewangelii. „Ślad pewnego „adopcjanizmu”
jest poświadczony już około roku 180 przez Ireneusza. Mówi on o ebonitach,
dla których Chrystus jest „czystym człowiekiem”, zrodzonym z Maryi i Józefa.
Żydzi ci, którzy przeszli na chrześcijaństwo, widzą w Jezusie proroka
podniesionego przez Boga do godności Syna Bożego. Euzebiusz z Cezarei
mówi o szewcu Teodocie, w Rzymie, „który pierwszy twierdził, że Chrystus
jest tylko człowiekiem (philos anthropôs)”. Anonimowe źródło cytowane przez
Euzebiusza wypomina tymże heretykom porzucenie Pism i wywieranie
wrażenia na maluczkich poprzez uciekanie się do filozofii. Paweł z Samosaty,
potępiony przez synod w Antiochii w 268 roku jest oskarżany o
utrzymywanie podobnej doktryny. W innej jeszcze formie odnajdujemy ją u
Fotyna z Sirmium, w połowie IV wieku. Jednakże redukowanie Chrystusa do
bycia jedynie człowiekiem zbyt bezpośrednio groziło w wiarę chrześcijan, aby
adopcjanizm mógł głębiej wpłynąć na historię doktryn. Znacznie
poważniejszy okazał się wpływ monarchianizm unitariańskiego” /Tamże, s.
160-161.
+ Panowanie Boga Jedynego ponad wszystkimi królami. „Kalwin już w 1532 –
czyli mniej więcej rok po tym jak skoncentrował się na studiach
humanistycznych – napisał swoją pierwszą pracę, komentarz do wielkiego
myśliciela stoickiego Seneki. Za tym poszła następnie praca napisana w
1534 roku, inspirowana neoplatonizmem, zajmująca się nieśmiertelnością
ludzkiej duszy, zatytułowana Psychopascha, w której Kalwin uznał „ciało za
więzienie duszy” i gdzie co najmniej oględnie potraktowana została
chrześcijańska nauka o zmartwychwstaniu ciał /A. Ganoczy, The Young
Calvin, tłum. D. Foxgrover i W. Provo, Philadelphia: The Wesminster Press
1987, s. 70, 75-76, 332, przyp. 27/. W 1535 roku Kalwin wyjechał na
Uniwersytet w Bazylei, do miasta opanowanego przez myśl Erazma, które
pozostawało w samym centrum radykalnych reform religijnych Zwingliego i
Lutra. Zwingli sam był studentem Uniwersytetu w Bazylei. Podczas pobytu w
Bazylei Kalwin pozostawał w przyjaznych stosunkach z profesorem greki
Simonem Grynaeusem, „filologiem o międzynarodowej sławie”, który, według
Aleksandra Ganoczy'ego, „niewątpliwie przyczynił się do postępów Kalwina w
nauce egzegezy” /Tamże, s. 92/. „Wspólnie próbowali oni rozwinąć pewną
metodę interpretacji Pisma” /Tamże, s. 92/. Będąc w Bazylei Kalwin napisał
dwie przedmowy do francuskiego przekładu Biblii, gdzie po raz pierwszy
wyraził swój sprzeciw wobec papieża i gdzie krytykował zepsucie ówczesnego
Kościoła w porównaniu z Kościołem pierwotnym. W pierwszej swojej
przedmowie Kalwin mówi o Biblii jako „wyroczni i wiecznej prawdzie
Jedynego, który panuje ponad wszystkimi królami” oraz „krytykuje pewne
„głosy niegodziwe”, które mówią, że niebezpiecznie jest dawać tłumaczenie
Biblii do rąk niewyrafinowanych wiernych” /Tamże, s. 95/. Obarcza on
ponadto „rzymski pontyfikat i jego księży” winą za cudzołóstwo późnego
Kościoła /Tamże, s. 96/” P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do
transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to
Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V., AmsterdamAtlanta, 1997), Lublin 2003, s. 231-232.
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Panowanie Boga nad całą ziemią, nie tylko nad Izraelem. Transcendencja
Boga oznacza, że nie jest on bezpośrednim sprawcą wszystkiego i za
istniejące na ziemi zło moralne odpowiedzialny jest tylko człowiek. Co więcej,
Bóg transcendentny nie jest już Bogiem narodowym, prowadzącym naród
wybrany na drodze zewnętrznej, materialnej historii, lecz przychodzi poprzez
Mądrość i Słowo do wnętrza jednostek. Odpowiedzialny jest więc konkretny
człowiek a nie cała społeczność. Nie ma miejsca na odpowiedzialność
zbiorową. Z drugiej strony Bóg transcendentny jest panem całej ziemi, nie
tylko Panem Izraela, ale wszystkich narodów, każdego człowieka, i z każdym
człowiekiem może nawiązać kontakt, poprzez Mądrość i Słowo. Uniwersalizm
wynikający z idei transcendencji Boga został przez żydów zagłuszony myślą o
wyjątkowym statusie Izraela jako narodu wybranego. Inne narody, gdyby
nawet były dopuszczone do czci Jahwe, to tylko w upokarzającej roli sług.
Idea uniwersalizmu, istotna dla religii żydowskiej, została zawężona i
wypaczona. Judaizm cofnął się z drogi rozwoju, jaką wytyczyli mu Prorocy.
Zamiast zdrowego uniwersalizmu pojawił się judaistyczny mesjanizm. Inne
narody, zamiast oddawać cześć Bogu, miały oddawać cześć i chwałę
Izraelowi, służąc mu z całym oddaniem /J. Zieliński, Logos Orygenesa, w:
Studia z filozoficznej tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia
XXVIII, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 41-62, s.
43/. Opowiedzenie się chrześcijan za Logosem, Bytem Absolutnym chroniło
chrześcijan przed traktowaniem Trójcy Świętej na sposób politeistyczny. Bóg
jest Jeden i Jedno. Chrześcijaństwo sprzeciwia się wszelkiego rodzaju mitom
i jakimkolwiek formom mitologizacji świata i religii, właściwym religii
Greków. „Próba odpowiedzi na pytanie: dlaczego chrześcijaństwo, pierwotnie
wywodzące się z życia religijnego późnego judaizmu, przeszło tak gruntowną
przemianę i zdecydowało się budować swój system myślowy za pomocą
kategorii filozofii greckiej, nastręcza poważne trudności do dzisiejszego dnia,
zarówno historykom, filozofom religii, jak i teologom chrześcijańskim”. Można
przypuszczać, że wybrano kulturę grecką jako jedyną kulturę umysłową
ówczesnego zamieszkanego świata, która dążyła do uniwersalności /Tamże,
s. 44/. Dzięki temu ukazano i rozwinięto ideę uniwersalizmu zawartą w
Starym Testamencie, wprost wynikająca z uznania transcendencji Boga.
Judaizm tę ideę wypaczył, a nawet unicestwił. Prawdziwym kontynuatorem
Pierwszego Przymierza jest Nowy Lud Boży, czyli Kościół Chrystusowy.
+ Panowanie Boga nad całą ziemią. „Jahwe rzekł do Mojżesza: – Wstań
wcześnie rano, stań przed faraonem i powiedz mu: Tak mówi Jahwe, Bóg
Hebrajczyków: „Puść mój lud, aby mogli mi służyć. Tym razem ześlę bowiem
wszystkie plagi moje na twoją osobę, na twoich służebnych i twój lud, ażebyś
poznał, iż na całym świecie nie ma nikogo, kto byłby mi równy. Bo już teraz
mógłbym wyciągnąć swą rękę i zarazą porazić ciebie i twój lud, tak że byłbyś
zgładzony z ziemi, ale dlatego zachowałem cię, aby ci pokazać moc moją i aby
sławiono moje Imię po całym świecie. Ty ciągle jeszcze sprzeciwiasz się
memu ludowi, nie chcąc go wypuścić. Jutro zatem o tej porze spuszczę ciężki
grad, jakiego nie było w Egipcie od czasów jego założenia [jako państwa] aż
po dzień dzisiejszy. Poślij więc teraz i ukryj swoje stada i w ogóle wszystko,
co masz na polu. Bo zarówno wszyscy ludzie jak i bydło, które znajdzie się na
polu, a nie będzie zegnane do zagrody, poginie, gdy spadnie na nie ten grad”.
Ci spośród sług faraona, którzy ulękli się tych słów Jahwe, ukryli po domach
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
swoich niewolników i trzodę. Kto jednak nie wziął sobie do serca słów Jahwe,
pozostawił na polu swoich niewolników i swoją trzodę. A Jahwe rzekł do
Mojżesza: – Podnieś rękę ku niebu, a w całej ziemi egipskiej spadnie grad na
ludzi, na bydło i na wszystkie rośliny polne (w Egipcie). Wówczas Mojżesz
podniósł ku niebu swą laskę, a Jahwe zesłał grzmoty i grad. Błyskawice
poleciały ku ziemi i Jahwe spuścił grad na ziemię egipską. Wśród
nieustannych błyskawic spadł ciężki grad, jakiego nie było w całej ziemi
egipskiej od czasów jej zamieszkania. Grad ten zabił w całym Egipcie
wszystko, cokolwiek znajdowało się na polu, od człowieka do bydlęcia. Wybił
też ów grad wszystkie rośliny polne i połamał wszystkie drzewa na polu. Nie
było gradu tylko w ziemi Goszen, gdzie mieszkali Izraelici. Wtedy faraon
wezwał Mojżesza i Aarona i rzekł do nich: — Tym razem ja zgrzeszyłem.
Jahwe jest prawy, ja zaś i mój lud jesteśmy przestępcami. Ubłagajcie Jahwe!
Dość już grzmotów Boga i gradu! Wypuszczę was. Nie musicie dłużej
pozostawać [tutaj]. Mojżesz odpowiedział mu: – Skoro tylko wyjdę z miasta,
wzniosę do Jahwe ręce, a zamilkną grzmoty i ustanie grad, abyś wiedział, że
ta ziemia należy do Jahwe. Ale ja wiem, że ty i twoi słudzy jeszcze nie boicie
się Jahwe-Boga. (Len i jęczmień zostały zbite, bo jęczmień już się wykłosił a
len zakwitł. Pszenica i orkisz jednak nie zostały zbite, bo są późniejsze).
Mojżesz wyszedł od faraona za miasto i wzniósł ręce do Jahwe. Ustały wtedy
grzmoty i grad, a deszcz nie padał już na ziemię. Faraon widząc, że deszcz,
grad i grzmoty ustały, trwał nadal w swoim grzechu i znowu stwardniało jego
serce: tak jego, jak i jego służby. Serce faraona pozostało nieczułe i nie
wypuścił synów Izraela, jak to zapowiedział Jahwe przez Mojżesza” (Wj 9, 1335).
+ Panowanie Boga nad całym światem Etyka luterańska, zanim zajmie się
organizowaniem życia społecznego, najpierw rozpoznaje istnienie pewnych
porządków oraz instytucji społecznych, w których toczy się życie ludzkie i
które są zależne od Boga. Z tego wynika, że zadaniem chrześcijanina nie jest
tylko ulepszanie struktur społecznych, lecz przede wszystkim kształtowanie
świadomości relacji tych struktur z wolą Bożą. Doktryna dwóch królestw
niweluje przepaść między dwoma rzeczywistościami, które niejednokrotnie są
w protestantyzmie traktowane jako całkowicie od siebie niezależne, a nawet
wobec siebie wrogie W055 115. Doktryna dwóch królestw, niwelując
przepaść między duchowym królestwem łaski a światem, niweluje też
rozdźwięk między indywidualnym, wewnętrznym przeżywaniem zbawienia a
przebywaniem w społeczeństwie i wspólnym budowaniu struktur
koniecznych dla godnego życia na tym świecie. Teologowie luterańscy
twórczo rozwinęli wyjściową postać tej doktryny, która tworzyła mur
wrogości między usprawiedliwionymi a światem. Marcin Luter utożsamił
Regnum Dei z Regnum Christi ograniczając je tylko do społeczności
usprawiedliwionych. Poza chrześcijaństwem nie ma królowania Boga.
Tymczasem dziś utożsamienie to ma inny sens, gdyż obejmuje całość
stworzonego świata: Bóg panuje nad całym światem i Chrystus działa
wszędzie. Chrześcijanin żyje w Kościele i w świecie, jako persona christiana i
jako obywatel. W tym drugim wymiarze nie jako oddzielony schizofrenicznie
od pierwszego wymiaru, lecz jako persona profana et in relatione. Królestwo
Boże obecne w królestwie Chrystusa ma charakter czysto duchowy, podczas
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
gdy królestwo Boże obecne w porządkach stworzonych jest zewnętrzne i
ograniczone przez społeczeństwo, w którym chrześcijanie żyją W055 116.
+ Panowanie Boga nad całym światem według Żydów. Imperializm
żydowskiej wizji świata nie był mniejszy od imperializmu rzymskiego. Między
tymi dwoma wizjami istniała tylko jedna, ale decydująca różnica, otóż dla
żydów naczelną kwestią było panowanie Boga W042 103. Żydzi posiadali w
imperium rzymskim odrębność sądowniczą, byli wyłączeni ze służby
wojskowej, a przynajmniej inaczej traktowani ze względu na szabat i mieli
prawo zbiórki pieniężnej na świątynię w Jerozolimie. Wespazjan wykorzystał
ten zwyczaj dla ciemiężenia żydów, przemieniając przywilej na dodatkową
kontrybucję, aby mogli zachować swą religię. Był to jedyny przypadek, bez
jakiejkolwiek paraleli z innymi grupami religijnymi. Odtąd zamiast do
świątyni, pieniądze szły do Rzymu (fiscus judaicus) W042 104.
+ Panowanie Boga nad całym światem za pośrednictwem Żydów. Imperializm
Żydów nie był mniejszy od imperializmu rzymskiego. Między tymi dwoma
wizjami istniała tylko jedna, ale decydująca różnica, otóż dla żydów naczelną
kwestią było panowanie Boga /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del
cristianismo. Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones
Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 103/. Żydzi posiadali
w imperium rzymskim odrębność sądowniczą, byli wyłączeni ze służby
wojskowej, a przynajmniej inaczej traktowani ze względu na szabat i mieli
prawo zbiórki pieniężnej na świątynię w Jerozolimie. Wespazjan wykorzystał
ten zwyczaj dla ciemiężenia żydów, przemieniając przywilej na dodatkową
kontrybucję, aby mogli zachować swą religię. Był to jedyny przypadek, bez
jakiejkolwiek paraleli z innymi grupami religijnymi. Odtąd zamiast do
świątyni, pieniądze szły do Rzymu (fiscus judaicus). Wspólnoty żydowskie w
diasporze posiadały własną administrację, wzorowaną na władzy
autonomicznych miast greckich. Na czele była Rada lub Senat (boulê lub
geriosía), złożona z notabli wybieranych przez lud. Wewnątrz był wybierany
komitet (egzekutywa) archontów, który faktycznie sprawował rządy. Dużą
rolę spełniał sekretarz Rady (grammateus). Żydzi nie mogli tworzyć
alternatywnej pólis we wnętrzu miasta, natomiast mogli tworzyć niezależną
políteuma: korporację uformowaną przez członków tej samej rasy lub
przynależności państwowej. Prawdopodobnie w Rzymie nie było jednej
gerousía, lecz kilkanaście odrębnych kongregacji z własnymi zarządami i
własnymi regułami rządzenia. Wspólnota rzymska była raczej podobna do
pogańskich collegia, czyli konfraterni, które tworzone były zarówno jako
organizacje religijne, jak też jako stowarzyszenia społeczne. W oczach
Rzymian synagoga żydowska była widziana jako collegium obcego kultu, co
było zgodne z rzymskim prawem /Tamże, s. 104.
+ Panowanie Boga nad czasem Czas jest nie tylko wyrazem przemijania, ale
przede wszystkim drogi, na której i przez którą Bóg kieruje stworzenia ku
sobie jako ostatecznemu celowi. Zwłaszcza z antropologicznego punktu
widzenia czas jest umożliwieniem ludzkiej wolności B20 105. Czasowość
człowieka okazuje się ponadto szczególną formą dobroci Boga, który napełnia
ją swoim błogosławieństwem. Wobec Jego obecności nie potrzebujemy
martwić się o przyszłość. Mamy ją zawsze zapewnioną u Boga. A przeszłość
pozostaje we właściwym znaczeniu tego słowa przechowana u Boga. Bóg
zawsze jest, stąd to, co było, naznaczone jest znakiem trwałości. Bóg wieczny
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jest Bogiem, który panuje nad czasem. Pojęcie wieczności zawiera w sobie
wypowiedź o niezmienności albo samotności Boga. Wyklucza ona to
ograniczenie, które jest związane ze zmianą. Z pewnością nie można w odniesieniu do Boga mówić o wzrastaniu lub zmniejszaniu się. Ale tu znów
trzeba powiedzieć: nie zaprzecza się tym samym po prostu pozytywności
stawania się. Ani też nie przeocza się negatywności, która jest kojarzona z
tym, co niezmienne w sztywnym porządku kosmosu – może ona okazać się
dla człowieka okrutna. Stawanie się musi być oceniane pozytywnie tam,
gdzie prowadzi ono do ostatecznego celu świata i człowieka (jest przyczyną
celową). To byłoby jednak za mało. Bóg jawiłby się wówczas jak potężny
magnes, który wszystko do siebie przyciąga. Tymczasem w objawieniu
ukazuje się jako Bóg godny zaufania, który kocha każdego człowieka jako
takiego, troszczy się o niego i pozwala się znaleźć jako Bóg niezmiennej
miłości (Ps 103). Niezmienność Boga to – mówiąc językiem Biblii – Jego
wierność B20 105. Niewystarczające okazują się określenia pojęć, które nie
odróżniały niezmienności od niepodatności na wpływ sił zewnętrznych lub
widziały w niej obojętność w sensie stoickiego ideału atrakcji. Bóg kocha
swoje stworzenie zazdrośnie B20 106.
+ Panowanie Boga nad czasem. Bóg nie wchodzi w czas linearny, lecz
przychodząc na ziemię wyznacza kształt czasu. Analogicznie, mówienie o
Bogu nie zakłada jakiegoś modelu czasu, lecz konstruuje go. „Mówienie o
Bogu objawiającym się w historii, zarówno w Starym, jaki w Nowym
Testamencie, tworzy nie tylko poszczególne wydarzenie zbawcze, ale również
„linię zbawczą” (Heilslinie). Rozciąga się ona na swój sposób od Wydarzenia
Chrystusa, jako pełni samoobjawienia się Boga, zarówno wstecz, jak i w
przód. W konsekwencji zbawienie przybiera wymiar ciągłego wydarzenia
czasowego, od przeszłości, przez teraźniejszość, po przyszłość. Ale podział ten
nie jest spowodowany prostym, temporalnym rozumieniem czasu, lecz
zależnym odniesieniem tychże epok czasowych do decydującego „punktu”
czasu i historii, w którym dokonało się odkupienie „raz na zawsze”, a jest
nim historyczny fakt śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Odkupienie „już”
się dokonało, ale ostateczne zbawienie „jeszcze się nie spełniło”, ono leży
jeszcze w przyszłości. Nad całym tym czasem, od przeszłości po o przyszłość,
rozciąga się „władanie” Boga, które zostało objawione w Wydarzeniu
Chrystusa jako objawienie Bożego władania nad całością czasu. Pogłębia to
sens rozumienia Wydarzenia Chrystusa jako „środka” historii i czasu” K.
Góźdź, Perspektywa historiozbawcza teologii Oscara Cullmanna, w: K. Góźdź,
Zwycięstwo wiary, Standruk, Lublin, 53-77, s. 63-64.
+ Panowanie Boga nad czasem. Czas nowotestamentalny ma strukturę rozciągniętą pomiędzy przeszłością i przyszłością. Nie jest jednolitym blokiem,
lecz dynamicznym nurtem w sposób ciągły zmierzającym do przyszłości, do
końca, do pełni. Struktura czasu nie jest łatwa do opisania, gdyż nie jest ona
ustalona raz na zawsze zmienia się podczas przebiegu czasu. Dlatego całość
działających mechanizmów będzie mogła być poznana dopiero w sytuacji
ostatecznego jego spełnienia. Również prędkość upływu czasu w konkretnej
sytuacji może się zmieniać, gdyż jest mierzona względem jakiejś innej
sytuacji, przyjętej jako punkt odniesienia. Ściśle rzecz biorąc, prędkość ta
jako sama w sobie w ogóle nie jest dostępna dla ludzkiego poznania. Jej
tajemnicę zna tylko Bóg, władca czasu, który może „skrócić czas” (Mt 24, 2)
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
może „ścieśniać czas” (1 Kor 7, 29) (Por. K. H. Schelkle, Teologia Nowego
Testamentu, T.1, Stworzenie, Warszawa-Kraków 1984, s. 89; oraz H.
Langkammer, Ewangelia wg św. Marka; Poznań-Warszawa 1977, s. 300)
TH1 70. Wiadomo tylko, że czas to zbiór chwil, ciągłe następstwo momentów,
ukierunkowanych w stronę przyszłości (Por. G. Pattaro, Pojmowanie czasu w
chrześcijaństwie, w: Czas w kulturze, s 291-329) To już i tak dużo, bo
ukierunkowanie ku przyszłości daje sposobność do pytania o nową jakość
czasu, która ściśle jest powiązana z zapowiadanym spełnieniem wieczności
(Por. A. Darlapp, Ewigkeit, w: Handbuch theologischer Grundbegriffe I,
München 1962, s. 810-815; E. Jenni, M. Rossi, Ewigkeit, w: Biblischhistorisches Handwörterbuch I, Göttingen 1962, s. 457-458) TH1 71.
+ Panowanie Boga nad czasoprzestrzenią. „Jakieś odwzorowanie pomiędzy
tymi tak różnymi płaszczyznami bytowania jednak istnieje. Świadczą o tym
przeżycia mistyczne w których, podczas trwającej w wymiarze ziemskiej
temporalności mistycznej modlitwy, człowiek widzi a nawet odczuwa sytuację
niebiańskiej szczęśliwości (Zob. P.
Florenski, Ikonostas i inne szkice,
Warszawa 1981, s. 67). Z drugiej strony ludzie przebywający w niebie
objawiają się w jakiś sposób ludziom przebywającym na ziemi. Istnieje
chociażby cały szereg ludzi, którym objawiała się Najświętsza Maryja.
Zachodzi tu coś więcej niż rozlewanie się atemporalnej nadprzyrodzonej mocy
w strukturę ziemskiej czasoprzestrzeni. Maryja objawiając się przebywa
wewnątrz ziemskiego czasu, którego długość można wymierzyć. Powstaje w
związku z tym cały szereg pytań, np. jaka jest relacja między przebywaniem
Maryi w niebie a Jej przebywaniem na ziemi w określonym odcinku czasu,
albo czy jest w Jej życiu uwielbionym odpowiednik tego, co na ziemi nazywa
się przed i po objawieniu? Jeżeli nie jest możliwe skonstruowanie takiego
odwzorowania to pozostaje jedynie język symboli i metafor (Por. J. Cope,
The Metaphoric Structure of Paradise Lost, Baltimore 1962; S. Kobielski,
Niebieska Jerozolima - temat biblijny w sztuce, „Studia Theologiae
Varsoviensiae”, z. 1 (1985) 85-108)” /P. Liszka, Wpływ nauki o czasie na
refleksję teologiczną, Palabra, Warszawa 1992, s. 179/. „Przebywanie w
niebie oznacza uczestniczenie w Bożym panowaniu nad światem i jego
czasoprzestrzenią. Dlatego możliwe jest działanie świętych we wnętrzu
ziemskiej historii. Istnieje ścisła więź zbawionych z ludźmi żyjącymi na ziemi.
Jest to jednak więź duchowa. Problem polega na odnalezieniu powiązań ludzi
przebywających w niebie z ziemską strukturą temporalną. Podobny do niego
jest problem relacji między duchowym działaniem ludzi żyjących na ziemi a
ich temporalną, cielesną strukturą, w której ci ludzie się znajdują, i w której
to duchowe działanie następuje. Ludzi zbawionych nie obowiązuje już
jakakolwiek zależność od czasu. Ich życie duchowe jest atemporalne. Mogą
oni oddziaływać na jakiekolwiek miejsce ziemskiej historii, mogą przenikać w
przyszłość i w przeszłość. Jednakże właśnie dlatego o wiele trudniej jest
zauważyć jaką strukturę posiada związek pomiędzy ich życiem duchowym a
ziemską czasoprzestrzenią” /Tamże, s. 180.
+ Panowanie Boga nad człowiekiem odrzucone, Proudhon P. „W jeszcze
większym
stopniu
usiłuje
Mirewicz
przeciwstawić
się
próbom
„odfatalizowania” człowieczego losu – jak nazwie te przemiany w XIX wieku P.
Proudhon – które miały wyzwolić człowieka spod panowania religii i Boga
(Günter Rohrmoser pisze: „U początków czasów nowożytnych Francis Bacon
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wylansował program historii, który miał postępować za logiką dominacji nad
naturą. (…). Do tego programu, który miał otwierać nową erę człowieka,
doczepił on nadzieję wyprzedzenia i korygowania historii, skażonej grzechem
pierworodnym i jego konsekwencjami. Ludzkość, zdecydowana na dominację
nad naturą przy pomocy nauki i techniki, byłaby w stanie odtworzyć
pierwotny raj i ustanowić królestwo człowieka, owo regnum hominis. (…) Oto
teraz civitas terrena – podejmując terminologię augustyńską – powierzono
misję zrealizowania tego, czego oczekiwano niegdyś poza historią od civitas
Dei. Rewolucja Francuska wydała na świat społeczeństwo nowożytne w jego
burżuazyjnej formie. Emancypacja społeczeństwa wobec wszelkiej tradycji i
ciągłości historycznej oraz chęć ukonstytuowania na nowy sposób
społeczeństwa poprzez zasadę zaspokojenia naturalnych potrzeb przybrała
postać konkretną i polityczną (…) Socjaliści francuscy (myślę o ludziach
takich, jak Saint-Simon i Comte) powiązali ustanowienie dominacji naukowej
człowieka nad społeczeństwem z nadzieją na to, co Proudhon nazwał
„odfatalizowaniem” losu […] Feuerbach skonceptualizował tę nowożytną
tendencję, domagając się, aby polityczność zajęła miejsce Bożej Opatrzności”
/S. Szczyrba, Afirmacja Boga i życie moralne w ujęciu Jerzego Mirewicza TJ ,
Łódź 1994, s 41; przypis 19/. „Mirewicz zwraca uwagę na istotną
kontrowersję, jak zaistniała wtedy w kwestii rozumienia człowieka: między
pesymizmem Lutra i naiwnym optymizmem renesansowych humanistów (np.
P. Della Mirandola), między koncepcją człowieka – niewolnika przeznaczenia i
człowieka absolutnie autonomicznego. Zaznaczył się tu […] kryzys
tożsamości człowieka, a zarazem podstawowa deformacja rozumienia losu
człowieka” /Tamże, s. 42.
+ Panowanie Boga nad człowiekiem symbolizowana poprzez bóstwa ciał
niebieskich. Objawienie kosmiczne, w religiach pozachrześcijańskich,
stanowi pierwszy etap objawiania się Boga ludziom, a jednocześnie
ukazywania swojej transcendencji. Transcendencja Boga wyjaśniana jest na
tym etapie przedstawieniami symbolicznymi (hierofanie i kratofanie), czy
fantastycznymi
(zoomorfizm,
teriomorfizm,
antropomorfizm),
które
manifestują w jakiś zrozumiały dla człowieka sposób niedostępną w pełni
ludzkiemu poznaniu tajemnicę misteryjnej treści Boga R. Łukaszyk Bóg, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 885. „Symbolika tej niedostępności ujawnia
się przede wszystkim w przedstawianiu Boga pod postacią bóstw ciał
niebieskich (graniczne bóstwa), do których należą bóg Słońca (solarne
bóstwa), Księżyca (lunarne bóstwa), Gwiazd i Planet (astralne bóstwa) lub
Nieba
jako
całości,
będącego
symbolem
wieczności;
symbolika
transcendentnej mocy panowania Boga nad człowiekiem występuje w
przedstawianiu Boga przede wszystkim pod postacią bóstw tellurycznych, do
którego należą bóstwa Ziemi jako całości, poszczególnych jej ukształtowań, a
ponadto podziemi (chroniczne bóstwa). Opieka Boga nad światem i
człowiekiem, czyli Opatrzność Boża, w religiach pierwotnych agrarnych,
opisywana jest poprzez przedstawianie Boga pod postacią bóstw atmosfery,
wegetacji i płodności. Doświadczenie odczuwania obecności Boga, Bożej
troski o świat i człowieka, boskości wewnątrz człowieka, prowadzi do
powstawania mitów, które wyjaśniają relację między Bogiem a światem
zgodnie z duchem danej religii (mitologia). Z mitami połączone są ryty, dzięki
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
którym urzeczywistnia się, umacnia i utrwala kontakt z Bogiem” Tamże, kol.
886.
+ Panowanie Boga nad człowiekiem symbolizowane w pod postacią bóstw
tellurycznych. Objawienie kosmiczne, w religiach pozachrześcijańskich,
stanowi pierwszy etap objawiania się Boga ludziom, a jednocześnie
ukazywania swojej transcendencji. Transcendencja Boga wyjaśniana jest na
tym etapie przedstawieniami symbolicznymi (hierofanie i kratofanie), czy
fantastycznymi
(zoomorfizm,
teriomorfizm,
antropomorfizm),
które
manifestują w jakiś zrozumiały dla człowieka sposób niedostępną w pełni
ludzkiemu poznaniu tajemnicę misteryjnej treści Boga R. Łukaszyk Bóg, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 885. „Symbolika tej niedostępności ujawnia
się przede wszystkim w przedstawianiu Boga pod postacią bóstw ciał
niebieskich (graniczne bóstwa), do których należą bóg Słońca (solarne
bóstwa), Księżyca (lunarne bóstwa), Gwiazd i Planet (astralne bóstwa) lub
Nieba
jako
całości,
będącego
symbolem
wieczności;
symbolika
transcendentnej mocy panowania Boga nad człowiekiem występuje w
przedstawianiu Boga przede wszystkim pod postacią bóstw tellurycznych, do
którego należą bóstwa Ziemi jako całości, poszczególnych jej ukształtowań, a
ponadto podziemi (chroniczne bóstwa)” (Tamże, kol.886).
+
Panowanie
Boga
nad
człowiekiem
ukazywane
w
religiach
pozachrześcijańskich za pomocą symboli uważanych za bóstwa. Objawienie
kosmiczne, w religiach pozachrześcijańskich, stanowi pierwszy etap
objawiania się Boga ludziom, a jednocześnie ukazywania swojej
transcendencji. Transcendencja Boga wyjaśniana jest na tym etapie
przedstawieniami symbolicznymi (hierofanie i kratofanie), czy fantastycznymi
(zoomorfizm, teriomorfizm, antropomorfizm), które manifestują w jakiś
zrozumiały dla człowieka sposób niedostępną w pełni ludzkiemu poznaniu
tajemnicę misteryjnej treści Boga R. Łukaszyk Bóg, w: Encyklopedia
Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
kol. 885-887, kol. 885. „Symbolika tej niedostępności ujawnia się przede
wszystkim w przedstawianiu Boga pod postacią bóstw ciał niebieskich
(graniczne bóstwa), do których należą bóg Słońca (solarne bóstwa), Księżyca
(lunarne bóstwa), Gwiazd i Planet (astralne bóstwa) lub Nieba jako całości,
będącego symbolem wieczności; symbolika transcendentnej mocy panowania
Boga nad człowiekiem występuje w przedstawianiu Boga przede wszystkim
pod postacią bóstw tellurycznych, do którego należą bóstwa Ziemi jako
całości, poszczególnych jej ukształtowań, a ponadto podziemi (chroniczne
bóstwa)” (Tamże, kol 886).
+ Panowanie Boga nad cżłowiekiem. Poprzednicy św. Maksyma Wyznawcy
zwracali uwagę na treści biblijne dotyczące obrazu Bożego w człowieku. W
relacji kapłańskiej (Rdz 1) egzegeci napotykali wiele trudności. Przede
wszystkim człowiek ukazany jest jako całkowicie zależny od Boga. Jak
pogodzić posiadanie „obrazu Bożego” z tą absolutną zależnością? Odpowiedź
w jakiś sposób widoczna jest w paralelizmie między władzą Boga nad
człowiekiem a władzą człowieka nad pozostałymi stworzeniami. A106 191
+ Panowanie Boga nad dziejami Góra Horeb rozpoczyna realizowanie treści
obietnicy. Lud zostaje wezwany, aby jej zaufać, a więc uwierzyć Jahwe. Wiara
ta ma ciągłość: Objawiający wskazuje, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka i
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Jakuba, Bogiem ojców (ww. 6-15). Nie zostaje ogłoszony żaden nowy Bóg,
lecz ukazana obecność Boga, który zawsze działał jako wybawiciel.
Objawienie na Horebie zawiera różne aspekty B20 84. Bóg związuje się z
dziejami ludu. Jego bycie jawi się jako „bycie-dla-was”. W tym objawia się
miłość Boga. Bóg pozostaje wprawdzie zawsze ten sam, ale staje się
czynnikiem panującym nad dziejami. Tym samym rozpoczyna się czas drogi
spotkania z Bogiem, który jako niezmienny jest zarazem Bogiem wiernym.
Bycie-tutaj Boga wynika z życia Boga. Dopiero teologia trynitarna
ukaże
wyraźnie, że życie Boga samo w sobie jest zarówno doskonałą pełnią, jak i
doskonałym dawaniem B20 85.
+ Panowanie Boga nad dziejami odrzucone przez niektórych. Historyczność
pojęciem formującym się w kulturach starożytnych i w kulturze
chrześcijańskiej. Kiedyś dominowały poglądy, że człowiek jest bytem poza –
czy ponadhistorycznym. Historyczność nie polegała na uistnianiu, lecz na
przemijaniu w nicość, względności absolutnej, czy też po prostu na
beznadziejnej zmienności. Historia była w gruncie rzeczy rozumiana
negatywnie czy pejoratywnie. Dziś dla większości uczonych historia jawi się
jako coś prapierwotnie pozytywnego, egzystencjalnie kreatywnego i jako
podstawowy wymiar człowieka. A zatem człowiek jest istotą historyczną w
swym bycie, istnieniu, strukturach, myśli, dążeniu, działaniu, sprawczości.
Rozwija się swoista antropologia historiologiczna – obok filozoficznej –
historia antropocentryczna. […] a) Kultury starożytne miały na ogół
antropologię ahistoryczną. Poza sferą historii umieszczały bądź całego
człowieka: jego ciało, naturę, czas, miejsce, istnienie, przemiany wewnętrzne,
sekwencję zdarzeniową, rozwój, realizację wartości, bądź jego duszę – jako
obraz wieczności (systemy sumeryjskie, staroegipskie, hinduskie, taoizm,
pitagoreizm, platonizm, dualizm aleksandryjski, neoplatonizm, gnoza,
augustynizm, tomizm esencjalistyczny itp.). Miały też nie podlegać historii
idee, wartości, wytwory ducha, sztuka, pismo. Historię oceniano jako prostą
degradację bytu w czasie, nawet jako degenerację „człowieka początków”,
ograniczenie, uprzedmiotowienie, materializację, a więc swoistą alienację
historyczną. Dzieje miałby tworzyć jedynie Bóg, sam absolutnie ahistoryczny,
według niektórych nawet nie ingerujący w dzieje lub nie panujący nad nimi.
Ostatecznie
historia
miałaby
być
statusem
ateistycznym
lub
antyteistycznym” /Cz. S. Bartnik, Historia i myśl, Lublin 1995, s. 24.
+ Panowanie Boga nad dziejami Stary Testament nie chce określać Boga jako
Ojca. Izrael podkreślał Jego osobistą transcendencję oraz Jego panowanie
nad dziejami, wyrażone poprzez dzieła wyzwolenia i zbawienia. Początkowo
zagadnienie Boga Ojca pozostawało przez długi czas w cieniu, nie owocując
teologicznie, podczas gdy ludy ościenne posługiwały się nim szeroko w swojej
religii. Po okresie milczenia zapoczątkowane przez proroków działanie
pozwala Izraelowi, zwłaszcza po wygnaniu i niewoli, w okresie zetknięcia się z
hellenizmem, przyswoić sobie coś niecoś z myśli greckiej (por. Syr 23, 1-6;
Mdr 14, 1-3), a tym samym nabrać człowiekowi religijnego oddechu w
atmosferze żywotnej wiary biblijnej B13h 107.
+ Panowanie Boga nad dziejami. Donoso Cortés ufając Opatrzności, spogląda
w przyszłość z optymizmem. Po epoce destrukcji społecznej (najazdy
barbarzyńców i upadek Rzymu) nadeszła na nowo epoka boska i rządy
teokracji (Średniowiecze), następnie rządy arystokracji (Renesans) i
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
demokracja (Rewolucja Francuska), po której rozpoczął się okres anarchii
czasów obecnych. Cortés zakłada nadejście nowego cyklu, możliwość
powtórzenia się epok. Miejsce starożytnych barbarzyńców zajęli komuniści.
Za ich przyczyną nadejdą czasy zniszczenia, walki z religią i ateizmu. Religia
jednak jest jedyną siłą zdolną przeciwstawić się nowym barbarzyńcom.
Dlatego religii obawiają się oni najbardziej. Religia jest jedyną mocą zdolną
zjednoczyć ciała narodów, gdyż Bóg jest Panem dziejów H158 54.
+ Panowanie Boga nad Izraelem Najstarsze miejsce, gdzie Jahwe nazwany
jest Ojcem, to Pieśń Mojżesza (Pwt 32, 6; por. Ml 2, 10). Tytuł „Stwórca” nie
określa działalności stwórczej Boga, lecz Jego związki z Izraelem. Ojcostwo
Boga oznacza nadanie Izraelowi istnienia, a jednocześnie istnienie władzy
Boga nad swoim ludem. Inne teksty wiążą ojcostwo Boga z najważniejszymi
wydarzeniami historycznymi, konstytuującymi byt religijny i narodowy
Izraela (Wj 4, 22; Lb 11, 12) B13c 36. Nad ojcostwem Boga względem Izraela,
ujawnionym już u jego początków, medytują prorocy. Prorocy w idei ojcostwa
Bożego akcentują miłość, czułość Boga, która wymaga wzajemności ze strony
ludu i wierności. Tytuł „Ojciec” nabiera powagi, autorytetu względem
paralelnie występującego określenia „Pan”. Z tego tytułu nadawanego Bogu
wypływają też synowskie obowiązki czci i szacunku. Świadomość synostwa
Bożego jest podstawą do ufności w wyzwolenie Izraela, w wybawienie z
nieszczęścia narodowego B13c 37.
+ Panowanie Boga nad kosmosem łączono ściśle z monoteizmem. Monarchia
według Filona z Aleksandrii Pomimo przeciwstawienia się 3 Mch
hellenizmowi, dostrzec w niej można hellenistyczne wpływy, między innymi
zgrupowanie wielu określeń odnoszonych do Boga. Jest to charakterystyczne
dla judaizmu hellenistycznego. Jako jedyne źródło wszystkiego jest On
również królem i władcą kosmosu /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y
Trinidad, Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I:
Estudios 62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s.
57. Termin monarchia był tym bardziej powszechnie znany i jednoznacznie
rozumiany w środowiskach judaizmu hellenistycznego Termin monarchia
Boża ma dwa ogniska tematyczne: monoteizm i działanie Boga w
stworzeniach /Tamże, s. 58/. Termin monarchia, stosowany dla wyjaśnienia
sensu pierwszego przykazania, związany jest ściśle z przyjmowaniem
monoteizmu. Dla podkreślenia jedyności Boga Filon posługiwał się wersami
Iliady (II, 204), wiązał je z tekstami Genezis (Rdz 1, 26; 3, 22) /Tamże, s. 58/.
Monarchia oznacza odrzucenie politeizmu, bałwochwalstwa, kultu
imperatora i ubóstwiania materii. Bóg jest jedynym bytem, którego trzeba
adorować. Bóg jest jedynym królem wszechświata. Monoteizm żydowski tym
właśnie różni się od monoteizmu pogańskiego, który Filon dostrzegał. Kult
należy się tylko i wyłącznie Bogu /Tamże, s. 61/. Monoteizm wyrażony za
pomocą słowa monarchia określa świat jednoznacznie jako stworzony. Filon
był pierwszym, który mówiąc o biblijnych opisach stworzenia, zastosował
terminologię filozoficzną. W ten sposób przeniósł akcent z mówienia o Bogu
na mówienia o kosmosie. Myśl grecka mówiła o Bogu wychodząc od natury.
Monoteizm był w niej rozumiany w perspektywie kosmologicznym /Tamże, s.
62/. Wyjaśniano nie tyle istnienie Boga, co raczej tylko jego jedyność. Tak
było u Platona i u Arystotelesa. Monoteizm był ściśle łączony z panowaniem
Boga nad kosmosem. W wymiarze kosmologicznym w filozofii greckiej
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
monarchia Boga implikowała Jego istnienie jako Stworzyciela. Panowanie
Boga nad światem, a zwłaszcza jedynowładztwo prowadzi do wniosku, że jest
On stworzycielem. Natomiast w Biblii jest akurat odwrotnie, objawienie Boga
jako Stworzyciela służy dla umocnienia nadziei: Ten, który stworzył
wszechświat potrafi jest panem wszystkiego, więc potrafi wyzwolić Izraela z
niewoli (babilońskiej) /Tamże, s. 63.
+ Panowanie Boga nad kosmosem powiązane z monoteizmem. Apologeci
działali w środowisku, które uważało za prawdziwe to, co jest bardziej
starożytne. Starożytnymi postaciami byli Mojżesz i prorocy, a także
filozofowie greccy, w których działał Logos (Justyn, II Apol., 8) i Duch (Teofil,
Aut. II, 8). Nic dziwnego, że wiodącym tematem jest monoteizm. Zadanie ich
było potrójne: udowodnić, że chrześcijanie nie są ateistami; że każde
mówienie o kosmosie różne od monoteistycznego jest błędne; a nade
wszystko, że boskość Jezusa Chrystusa jest kompatybilna z biblijnym
monoteizmem. Matrycą teologiczną najbardziej odpowiadającą dla
zrealizowania tych zadań była teologia Logosu. Nie było jeszcze wtedy
szerokiej refleksji trynitarnej, za wyjątkiem Atenagorasa. W tym kontekście
zrozumiałe jest w pełni, że przyjęli oni sposób wyrażania się
charakterystyczny dla monoteizmu, zarówno metafizycznego – filozofów, jak i
religijnego – żydowskiego, w którym termin monarchia jest terminem
centralnym /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad, Publicaciones de
la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios 62. wyd. UPCO
(Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 81/. Termin monarchia
był według apologetów najlepszy dla odparcia oszczerstw rzucanych na
chrześcijan i dla pozytywnego głoszenia wiary chrześcijańskiej poganom w
sposób dla nich zrozumiały. Obrona monoteizmu była uważana przez
apologetów za równoważną z postulowaniem istnienia jedynego Boga,
stworzyciela świata, opatrznościowego władcę uniwersum. Idee te
współbrzmią z ideami współczesnych im kręgów filozoficznych. Chrześcijanie
dorzucili kilka istotnych rysów: Trójca Święta, większe rozróżnieniem między
Bogiem i światem, większe odczucie łaskawości miłosiernego Boga wobec
ludzi /Tamże, s. 82.
+ Panowanie Boga nad kosmosem, nad historią, nad poszczególnymi ludźmi.
W dyskusji z Hermogenesem Tertulian odróżnia pomiędzy Deus i Dominus,
stosując to drugie imię do Boga stwarzającego i działającego w świecie. W
tym sensie stosuje imię Dominus również do Chrystusa, wzorując się na św.
Pawle (por. Prax. 13, 9) /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad,
Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios
62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 184/.
Ekonomia jest spełnianiem monarchii przez wiele osób (nominibus). 1 Kor 15,
24-28 podkreśla, że ostatecznie jedynym monarchą jest Bóg Ojciec.
Monarchia usadowiona jest w esencji Bożej, w jedności substancji i w
charakterze źródłowym Ojca. Syn realizuje monarchię Ojca w historii
zbawienia. Ekonomia wyraża esencję trynitarną w jej objawieniu
historycznym i w jej ukonstytuowaniu wewnątrz Boga /Tamże, s. 189/.
Monarchia i ekonomia wyrażają jednocześnie jedność substancji i troistość
Osób. Ostatecznym źródłem (monarchicznym) substancji Bożej jest Ojciec.
Osoby nie wyłaniają się z substancji Bożej, lecz z Ojca. W ten sposób
monarchia Ojca jest też monarchią Boga jedynego i troistego /Tamże, s.
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
190/. Apologeci stosowali termin monarchia w celach misjonarskich.
Tertulian posługuje się nim dla pouczenia wiernych. Dlatego uważał za
konieczną obronę tego terminy przed zniekształceniami, które czynił
Prakseasz. Słowo monarchia stosowane wobec Syna wyraża Jego jedność z
substancją Bożą, jedność z źródłem ostatecznym oraz trwanie w mocy Ojca
od początku świata aż do spełnienia się czasów. Oikonomia wyraża jedność
Trójcy w historii zbawienia. Substancja Boża jest jedna, ale nie należy do
poszczególnych Osób w taki sam sposób. Tak jak monarchia przede
wszystkim jest monarchią Ojca, tak substancja jest na pierwszym miejscu
substancją Ojca. Tertulian czyni refleksje nad relacjami w Bogu nie w sposób
abstrakcyjny (w sobie, ab aeterno), lecz w ich powiązaniu ze światem. Nie
interesują go osoby Boże same w sobie, ale działające w świecie /Tamże, s.
196.
+ Panowanie Boga nad królami „Słuchajcie więc, królowie, i zrozumiejcie,
nauczcie się, sędziowie ziemskich rubieży! Nakłońcie ucha, wy, co nad
wieloma panujecie i chlubicie się mnogością narodów, bo od Pana
otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie: On zbada uczynki wasze i
zamysły wasze rozsądzi. Będąc bowiem sługami Jego królestwa, nie
sądziliście uczciwie aniście prawa nie przestrzegali, aniście poszli za wolą
Boga, przeto groźnie i rychło natrze On na was, będzie bowiem sąd surowy
nad panującymi. Najmniejszy znajdzie litościwe przebaczenie, ale mocnych
czeka mocna kara. Władca wszechrzeczy nie ulęknie się osoby ani nie będzie
zważał na wielkość. On bowiem stworzył małego i wielkiego i jednakowo o
wszystkich się troszczy, ale możnym grozi surowe badanie. Do was więc
zwracam się, władcy, byście się nauczyli mądrości i nie upadli. Bo ci, co
świętości święcie przestrzegają, dostąpią uświęcenia, a którzy się tego
nauczyli, ci znajdą słowa obrony. Pożądajcie więc słów moich, pragnijcie, a
znajdziecie naukę. Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca: ci łatwo ją
dostrzegą, którzy ją miłują, i ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza
bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać. Kto dla niej wstanie
o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. O
niej rozmyślać - to szczyt roztropności, a kto z jej powodu nie śpi, wnet się
trosk pozbędzie: sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni, objawia
się im łaskawie na drogach i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.
Początkiem jej najprawdziwszym – pragnienie nauki, a staranie o naukę – to
miłość, miłość zaś – to przestrzeganie jej praw, a poszanowanie praw to
rękojmia nieśmiertelności, a nieśmiertelność przybliża do Boga. Tak więc
pragnienie Mądrości wiedzie do królestwa. Zatem jeśli wam miłe trony i
berła, o władcy ludów, czcijcie Mądrość, byście królowali na wieki. Oznajmię,
czym jest Mądrość i jak się zrodziła, i nie zakryję przed wami tajemnic. Pójdę
jej śladem od początku stworzenia, jej znajomość wydobędę na światło i
prawdy nie pominę. Nie pójdę też drogą zżerającej zazdrości, bo ona z
Mądrością nie ma nic wspólnego: wielu mądrych to zbawienie świata, a król
rozumny to szczęście narodu. Posłuchajcie więc słów moich, a odniesiecie
korzyść” (Mdr 6, 1-25).
+ Panowanie Boga nad światem absolutne „Koncepcja atomistyczna budowy
wszechświata przyjmowana w szkole aszarytów wiąże się ściśle z
zagadnieniem relacji Boga i świata. Przez przyjęcie bowiem złożenia
wszechświata z jednakowych niepodzielnych cząstek pragnęli aszaryci
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zapewnić pełną dominację wolnego, nie skrępowanego żadną zasadą
konieczności, żadnym prawem przyczynowości, Boga nad światem. Co
więcej, uczynić pragnęli świat w istocie swojej w każdym momencie
podtrzymywanym przez Boga. Skoro bowiem niepodzielne cząstki
konstytuując rzeczy wchodzą z sobą w złożenie, skoro zmieniają te złożenia
przez zmianę cech – przypadłości, jedynym wytłumaczeniem tego procesu
może być naczelna przyczyna: Bóg, który nie tylko dokonuje złożeń cząstek,
ale i ciągle te złożenia zmienia” /Z. Kuksiewicz, Zarys filozofii
średniowiecznej. Filozofia bizantyjska, krajów zakaukaskich, słowiańska,
arabska i żydowska, PWN, Warszawa 1982, wyd. 2, s. 593/. „A więc Bóg w
każdej chwili utrzymuje swoją mocą świat, co więcej, w każdej chwili go
stwarza. Ta koncepcja, chociaż być może ma swe źródła w atomizmie
greckim, znacznie bardziej przypomina atomistyczne koncepcje hinduskie,
będąc uwikłaną w teorię ciągłego wytwarzania świata i jego chwilowego
istnienia w danym stanie. Szkoła aszarytów podejmuje problem relacji Boga i
świata w aspekcie stworzenia świata. Zajął się tym zagadnieniem AlDżuwajni, działający w wieku XI. Myśliciel ten znał dobrze filozofię Grecką,
której podstawowe dzieła miały już poważny wpływ na filozofię arabską. W
szczególności znana z pism Arystotelesa teza o wieczności świata oraz
odmienne od przyjmowanego w religii muzułmańskiej ujęcie początku świata
stanowiły zagrożenie domagające się odporu. Al-Dzuwajni polemizuje z
poglądem stwierdzającym wieczność świata i prezentuje dowody
przemawiające za jego stworzonym charakterem. Główny jego argument,
przejęty przez al-Kindiego, powtórzony przez Al-Farabiego i Ibn Sinę
stwierdza, iż musi istnieć początek świata, ponieważ byty wytwarzane są
jedne przez drugie, a nie można w szeregu przyczyn cofać się w
nieskończoność. Skoro zaś jest początek świata, świat nie może być wieczny,
a pierwszą przyczyną oraz stworzycielem świata jest Bóg” /Tamże, s. 594.
+ Panowanie Boga nad światem dokonuje się poprzez obejmowanie
uniwersum bytów przez Boga boskością. Muñiz Rodriguez V. OFM, profesor
Instytutu Teologicznego San Esteban w Salamance, opracował hasło Imiona
Boga w Słowniku Teologicznym El Dios cristiano wydanym w Salamance w
roku 1992. Najpierw zwrócił uwagę na refleksję Dionizego Pseudo Areopagity,
który użył greckiego słowa theonumía. Dionizy zespolił dwa nurty myśli.
Jeden odczytuje Pismo Święte, a drugi opisuje językiem apofatycznym drogę
zjednoczenia się człowieka z Bogiem. Na tej drugiej drodze sięga do filozofii
platońskiej i neoplatońskiej. Wskutek tego imiona Boże biblijne zmieniają
swój sens /V. Muñiz Rodriguez, Nombres de Dios, w: X. Pikaza, N. Silanes
(red.), Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 970-975, s.
970/. Trzeba odróżnić terminy Theós (Dios, Bóg) oraz theótes (divinidad,
boskość). Cała hierarchia bytów w systemie Dionizego staje się coraz bardziej
boska, coraz bardziej przepojona boskością. Bóg sprawia, że uniwersum
bytów jest boskie /Tamże, s. 971/. Stworzenie dokonuje się w dwóch
etapach. Najpierw stworzone zostały idee wzorcze (próodos divinos), a
następnie rzeczy. Boskość jest w rzeczach poprzez idee. Boskość jest mocą
Boga, sposobem obejmowania uniwersum bytów i kierowania nimi. Boskość
jest w jakiś sposób utożsamiona z opatrznością, czyli dobrocią Boga
kierująca wszystko ku pełni. Therchía bytów tworzy spójną konstelację,
której odpowiada konstelacja pól semantycznych. Opatrzność (prónoia) to
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wchodzenie mocy Boga w całość wszechświata, począwszy od aktu
stwórczego. Therchía wyraża z jednej strony różnicę między światem a
Bogiem, transcendencję Boga wobec świata, a z drugiej pierwiastek boski w
substancji bytów stworzonych. Jest to proces dialektyczny wyróżniający byty
jako istniejące autonomicznie wskutek aktu stwórczego, a jednocześnie ściśle
złączone z Bogiem Stworzycielem. Dionizy nie poprzestaje na dialektyce
statycznej, na opisie schematycznym, lecz mówi o procesie dialektycznym
/Tamże, s. 972/. Bóg jest jeden (Monás), ale ma wiele imion, wiele atrybutów
(Henás). Ontycznie wielość w Bogu dotyczy trzech Osób Boskich (Trías)
/Tamże, s. 973/. Te trzy imiona Boga trzeba ujmować apofatycznie,
dostrzegając sens jednoczący i odróżniający, ale tylko w sposób misteryjny.
Zjednoczenie z Bogiem następuje poza wszelką afirmacją, a także poza
wszelką negacją. Ważne jest, że Corpus Dionisiacum transcenduje prawdziwie
Jednię neoplatońską i wszelkie wyobrażenia pogańskie /Tamże, s. 974.
+ Panowanie Boga nad światem konieczne. Dowód na istnienie Boga
stosował w starożytności Augustyn, w czasach nowożytnych podjął je Kant.
(Hans Küng, Christsein, München-Zürich 1978; K. Rahner, Podstawowy
wykład wiary, przeł. T. Mieszkowski, Warszawa 1987, H. de Lubac, Die
Freiheit der Gnade, Einsiedeln 19712). Punktem wyjścia „dowodu”
antropologicznego na istnienie Boga nie jest już to, co zewnątrz, lecz to, co
wewnątrz człowieka. Argumentacja opiera się na podstawowej, przez
poszczególnych autorów różnie przedstawianej myśli. Zastanawiając się nad
sobą, a bliżej na przykład nad swoją duszą, nad pragnieniem szczęścia,
moralną odpowiedzialnością, człowiek odkrywa, że wszystkie te zasadnicze i
graniczne doświadczenia czegoś transcendentnego, czegoś nieskończonego,
tylko wówczas mają sens, gdy odpowiada im nieskończony Bóg. Kant
przedstawiał moralny dowód na istnienie Boga. Nasze dążenie do
obyczajnego życia i nasze pragnienie szczęścia „jest możliwe tylko w
zrozumiałym świecie, pod mądrym Stwórcą i Władcą. Rozum czuje się
zmuszony przyjąć takiego, razem z życiem w takim świecie, który musimy
uważać za przyszły, albo uznać nakazy moralne za puste majaki, ponieważ
ich skutek, jaki ten sam rozum z nimi wiąże, musiałby bez żadnej podstawy
odpaść”. Boga nie można wprawdzie poznać czystym rozumem, jak to
wyjaśniła już krytyka Anzelma, jest On jednak postulatem rozumu
praktycznego B20 137.
+ Panowanie Boga nad światem odzwierciedlone w rodzinie. „Rodzina i ród.
Samo małżeństwo nie wyczerpuje jeszcze całego bytu ludzkiego. Bóg stworzył
człowieka jako całość, czyli jako „ludzkość” w nich obojgu: „stworzył
mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich i dał im nazwę »adam«, wtedy gdy
ich stworzył” (Rdz 5, 2). Człowiek jako rodzina, nie jako jednostka, jest
pełnym podobieństwem Boga Stwórcy: „na podobieństwo Boga stworzył ich
jako ludzi” (Rdz 5, 1; por. 1, 27). Rodzina ma obraz prozopoiczny Boga w
swym bytowaniu społecznym, w komunii istot, w mocy stwórczej i
prokreacyjnej oraz w opanowywaniu świata: „Po czym Bóg im pobłogosławił,
mówiąc do nich: »Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i
uczynili ją sobie poddaną«„ (Rdz 1, 28). W rodzinie – według Nowego
Testamentu – jaśnieje obraz Trójcy Świętej. Obraz triadyczny: ojciec – matka
– dziecko bywał nadużywany w mitach pogańskich, ale miał coś z
uniwersalnego objawienia stwórczego charakteru antropogenezy i
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wywodzenia się dziecka ludzkiego także od Boga. Małżeństwo przechodzi w
rodzinę
dzięki
posiadaniu
potomstwa,
czyli
dzięki
sukcesji
antropogenetycznej w ramach „bytu adama”. Mąż i żona nie są bynajmniej
tylko dla siebie nawzajem czy tym bardziej dla jednego z nich. Są oni
prazasadą ludzkości nowego człowieka. Mąż ma w sobie wówczas coś z
Prarodzica uniwersalnego, z „zasady człowieczej” – głowy rodziny i coś z
„Początku – Nieba”. Żona ma coś z „natury”, zasady rodzenia, z istoty
„pochodzącej” i służebnej rodzajowi ludzkiemu: „z mężczyzny została wzięta”
(Rdz 2, 23), niejako coś z „macierzyństwa ziemi”, zawierającego się w Adamie,
coś ze „środowiska życia”. A dziecko ma coś z daru Ducha Bożego, który
tchnął życie, ład i sens w „bezmiary wód” (Rdz 1, 2) i stwarza nową osobę
jako nowy cały świat: „otrzymałam – mówi Ewa – człowieka przez Boga” (Rdz
4, 1; por. 30, 20) i niesie przez świat aż do końca obraz Prarodziców (Rdz 5,
3-4)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 2000, s. 318.
+ Panowanie Boga nad światem Opatrzność rozważana jest w
chrześcijaństwie nie tyle w aspekcie rozumu, co raczej w aspekcie mądrości.
„Jeżeli więc dawniej pojmowano Boga w sensie greckiego „Pantokratora” –
jako pana rządzącego całym światem, to obecnie ujmuje się Go w sensie
(nazbyt dosłownie tłumaczonej) łacińskiej „wszechmocy” (Omnipotentia), a
więc jako wszystko mogącego, który jest w stanie dokonać także tego, co po
ludzku jest nie do pomyślenia. Chcąc uniknąć przy tym wynikającej stąd
metafizycznej podstawy dla Boga „chaotycznego”, trzeba było natychmiast
wyjaśnić, że Bóg mógł wprawdzie stworzyć coś nieskończenie innego,
faktycznie jednak działał zgodnie ze swoją miłością i mądrością.
Poszukiwanie tej mądrości i miłości poza dostrzegalnymi faktami tego świata
przyczyniło się do powstania współczesnych nauk przyrodniczych. Wiązało
się ono ponadto z coraz bardziej krytycznym podchodzeniem do Bożej miłości
i mądrości w odniesieniu do każdego konkretnego wydarzenia w świecie.
Pytanie Hioba, Voltaire’a i Kanta stały się tutaj nieuniknione” /P. Henrici,
Boża Opatrzność w naszym życiu, „Communio” 6 (2002) 18-25, s. 22/.
Starożytność akcentowała istnienie w świecie Rozumu powszechnego. Było to
ujęcie niepersonalistyczne, geometryczne. Dziś podkreślane jest działanie
Boże w ujęciu personalistycznym. Zagadnienie to było ujmowane
filozoficznie,
a
w
jakimś
zakresie
starotestamentalnie.
Teologia
chrześcijańska powinna czynić refleksje nad tym zagadnieniem w kontekście
misterium Trzech Osób Boskich. Autor artykułu, tak jak Voltaire i Kant
sądzi, że Hiob powinien zamilknąć, bo człowiek nie potrafi zrozumieć
postępowania Boga; nawet nie może zrozumieć doczesnego świata.
Tymczasem Hiob otrzymał dar mistycznego widzenia sensu Bożego działania,
zobaczył przyszłość, i w tym świetle wszelkie cierpienie teraźniejsze stało się
niczym.
+ Panowanie Boga nad światem opisane za pomocą terminu monarchia.
Tertulian dostrzega porządek w Trójcy Świętej. Identyczność natury (status)
nie implikuje identyczności właściwości personalnych (gradus) /G. Uríbarri
Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad, Publicaciones de la Universidad Pontificia
Comillas. Madrid, serie I: Estudios 62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia
Comillias), Madrid 1996, s. 175/. Monarchia odnosi się przede wszystkim do
panowania Boga nad światem. Stworzenie realizuje Ojciec poprzez Syna a nie
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
abstrakcyjny Bóg odwieczny lub wspólna esencja Boska /Tamże, s. 176/.
Termin oikonomia pochodzi od Ksenofonta i Platona. Arystoteles stosuje go
dla mówienia o gospodarstwie domowym. Retorzy greccy stosowali go dla
oznaczenia części retoryki zajmującej się strategiczną dystrybucją różnych
części mowy i kompozycją wewnętrzną każdej z nich. W retorycznej
terminologii łacińskiej pojawił się termin dispositio, który służył do wyrażania
tej operacji retorycznej /Tamże, s. 178/. W Nowym Testamencie miał
znaczenie świeckie: administracja domem (oikonomos, administrator: zob. Łk
16, 1nn) oraz religijne (oikonomia tou mysteriou; Ef 3, 9). Ekonomia oznacza
plan Boży, plan zbawienia, dysponowanie przez Boga zbawieniem. W planie
tym byli ujęci również poganie (Ef 3, 6) /Tamże, s. 179/. Oikonomia
tłumaczono na język łaciński słowem dispositio, lecz później przyjął się
termin dispensatio /Tamże, s. 180/. Terminy te mają duże znaczenie w
wyjaśnieniu monarchii. Jedyny monarcha, Bóg Ojciec posługuje się dwoma
rękami: Synem i Duchem Świętym, w sprawowaniu swoich rządów nad
światem. Plan zbawienia jest w zamyśle Trójcy Świętej i przez Trójcę jest
realizowany. Gnostyccy walentynianie mówili o oikonomia Demiurga wobec
świata. Termin ten używali też dla opisu organizacji procesu emanacji eonów
z pleromy. Tertulian stosuje ten termin w oryginalnej formie greckiej jedynie
w Adversus Praxean, podczas gdy w innych dziełach posługuje się terminami
łacińskimi dispensatio lub dispositio. Znaczy to, że wykorzystał pojęcia
wcześniej znane we wspólnocie chrześcijańskiej /Tamże, s. 182.
+ Panowanie Boga nad światem opisywane w Starym Testamencie za pomocą
symboli. Objawienie historyczne Starego przymierza jest drugim etapem
objawienia się Boga, wyższym od objawienia kosmicznego. „Zanikają w
przedstawieniu Boga cechy zoomorficzne, a antropomorfizmy funkcjonują w
sposób uwznioślony w tekstach zaliczanych do tradycji jahwistycznej,
podczas gdy tradycja elohistyczna w opisie relacji między Bogiem a
człowiekiem wprowadza pośredników (anioł). Symbolem działalności Boga w
świecie okazującego swą moc swą moc, panowanie i opiekę są hierofanie i
kratofanie, a funkcje wysłańców działających w imieniu Boga pełnią prorocy.
Symbolem obecności Boga w świecie okazującego swą moc był początkowo
obłok, a później Arka Przymierza, a także król (pomazaniec Boży) i naród
izraelski (naród wybrany), mający do spełnienia misję utrzymania
monoteizmu do chwili, w której przyjdzie mesjasz i zamieszka wśród ludu.
Na bazie tych doświadczeń formowała się teologiczna doktryna monoteizmu,
zakazująca jednocześnie tworzenia jakichkolwiek przedstawień Boga i
wyznaczająca formy oraz ramy oddawania mu czci (adoracja), kult)” R.
Łukaszyk, Bóg, w: Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 886.
+ Panowanie Boga nad światem Religie politeistyczne i henoteistyczne, a tym
bardziej monoteistyczne przyjmują transcendencję bytową Boga, którą
wyrażają za pomocą odpowiednich terminów. „Terminy te mają charakter
analogiczny. „Wskazują one na odrębność Boga od świata, jego wyższość, siłę
stwórczą, moc panowania nad światem i podporządkowywania sobie całej
(kosmicznej i ludzkiej) rzeczywistości. Stosunek Boga do świata i człowieka
wyrażany jest albo wyobrażeniowo, albo pojęciowo, w zależności od stopnia
rozwoju czy dekadencji kultury religijnej; ponieważ Bóg mimo swej
transcendencji pozostaje w bliskim kontakcie z człowiekiem, ścisła łączność
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Boga z rzeczywistością bytowo immanentną podkreśla się przez lokalizowanie
jego obecności w świecie (wszechobecność Boża)”. Bóg jest słowem
oznaczającym
istotę
ponadziemską,
osobową
lub
przynajmniej
personifikowaną. „Słowo to pochodzi od staroindyjskiego bhaga, czy
starocerkiewno-słowieńskiego bogь oznaczającego bogactwo, szczęście, a
także pana udzielającego bogactwa, szczęścia. Istota owa jest panem całej
rzeczywistości kosmicznej, a przede wszystkim celem życia człowieka. Niemal
we wszystkich religiach stanowi przedmiot wierzeń i kultu. Nazwa Bóg
przysługuje albo wyłącznie jedynej Istocie Najwyższej, Stwórcy i panu
wszechświata (monoteizm), albo jednej istocie, wyższej od pozostałych. W
tym wypadku może się odnosić również do jej podwładnych, zwanych jednak
raczej bóstwami (henoteizm). W politeizmie nadawana jest wielu
równorzędnym bóstwom. W sensie przenośnym stosowana jest wobec
bezkrytycznie uwielbianych osób lub przedmiotów. Wiara w istnienie Boga
jest składnikiem każdej religii. Rodzi się ona w przedrefleksyjnym i
spontanicznym poznaniu analogicznym lub dzięki objawieniu się Boga. Dla
człowieka religijnego wiara w Boga jest w zasadzie przekonaniem
przyjmującym istnienie Boga jako fakt oczywisty. Mimo to człowiek wierzący
stara się ex post również o rozumowe uzasadnienie tego przekonania
(apologia). Rozum może podać argumenty za istnieniem Boga, a także służyć
jako narzędzie do coraz lepszego zrozumienia treści przekazywanego
objawienia” R. Łukaszyk, Bóg, w: Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F.
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 885.
+ Panowanie Boga nad światem rozumiane przez Tertuliana jako panowania
nad światem całej Trójcy Świętej. Monarchia Boża według patrologii wieku
XX. W roku 1936 G. L. Prestige publikuje słynne dzieło o Bogu w myśli
Ojców Kościoła (God in Patristic Thought, London, SPCK, 1956 (wyd. 2).
Według niego termin monarchia służył apologetom dla wyrażenia
monoteizmu poprzez podkreślanie Bożej wszechmocy. Wyjaśnienia
Tertuliana znajdują się na linii myśli apologetów. Tertulian broni w gruncie
rzeczy jedności boskiej, opierając się na źródłowym charakterze Ojca. Według
Prestigea, kombinacja monarchii z ekonomią typowa dla Tertuliana i Hipolita
nie sprawia większej trudności /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad,
Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios
62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 13/. W
roku 1948 E. Evans wydaje Adversus Praxean Tertuliana. Według niego
termin monarchia nie był wykorzystywany przeciwko gnostykom, a jedynie
przeciwko pogańskiemu politeizmowi. Twierdził, że bardzo łatwo było
przeciwnikom Trójcy znaleźć wielu zwolenników wśród prostych wiernych.
Natomiast monarchianizm nie był reakcją przeciwko spekulacjom teologów
Logosu, lecz sposobem rozwiązywania problemu kompatibilności między
monoteizmem a boskością Chrystusa. Tertulian proponował rozwiązanie
całkowicie oparte na komponentach politycznych, przenosząc tym samym
znaczenie subiektywne, monarchii (rządy jednego) na teren obiektywny:
jedyny rząd. Taki jedyny rząd nad światem może sprawować cała Trójca.
Jednak w ten sposób Tertulian uciekł od istotnego problemu, od Trójcy w Jej
życiu wewnętrznym /Tamże, s. 13/. Jezuita Th. Verhoeven opublikował w r.
1951 artykuł w którym polemizował z poglądami E. Evansa. Zawarł w nim
rezultat swej tezy doktorskiej, opublikowanej w r. 1948. Powrócił do tezy, że
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
termin monarchia pochodzi z judaizmu aleksandryjskiego, skąd jego
charakter apologetyczny przeciwko politeizmowi, jak również wymiar
kosmologiczny. Zasługą Tertuliana było oczyszczenie tego terminu z
elementów kosmologicznych /Tamże, s. 14.
+ Panowanie Boga nad światem Sołowiow dochodzi do Mądrości (Sofia) nie
poprzez logiczne myślenie abstrakcyjne, lecz na drodze mistyki, umacnianej
liturgią i kierowaną językiem ikon. Jego mistyka jest trynitarna. Sofiologia
prowadzi go do wizji budowania królestwa Bożego, w którym panuje ustrój
teokratyczny. Cała ludzkość jest w ten sposób łączona ponad wyznaniami, w
religii wyższej, w religii Ducha Świętego. Zarówno założenia jego sofiologii,
jak i jej zawartość są nie do przyjęcia z punktu widzenia teologii katolickiej.
Zachodzi niespójność dogmatu z jego osobistymi spekulatywnymi opiniami
Y2 21.
+ Panowanie Boga nad światem suwerenne, wyraża to termin monarchia.
Różnica istotna między grekami a barbarzyńcami w Apologii Tacjana
redukuje się do przeciwstawienia politeizmu i monoteizmu. Monoteizm,
jedność i prawda są ze sobą ściśle splecione. Nawrócenie według Tacjana jest
procesem logicznym, który on sam przeszedł i spodziewa się, że tym samym
śladem pójdą, po przeczytaniu Apologii, inni. Chrześcijaństwo jest nie tylko
bardziej prawdziwe od myśli helleńskiej, lecz ponadto powiązane jest z
bardziej moralnym życiem /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad,
Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios
62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 99/.
Również jego korzenie są starsze, znajdują się „filozofii barbarzyńskiej”, która
jest bardziej starożytna, bardziej boska i prostsza niż poezja i filozofia grecka.
Z konceptem monarchii Tacjan ściśle wiąże monoteizm, z którym z kolei
powiązana jest teologia stworzenia. Wielobóstwo oznacza wielość i podział,
chaos i niepewność. Monoteizm wskazuje natomiast na solidne podstawy
świata i jego uporządkowania. Dla wyrażenia prawdy o monoteizmie
wspaniale służy termin monarchia, który nie należy do słownictwa religijnego
i dlatego nadaje się na tworzenie pomostu wyjaśniającego Hellenom
zawartość chrześcijańskiej wiary /Tamże, s. 100/. Tacjan ściśle łączy
monoteizm z kreacjonizmem. Bóg jest jedynym autorem wszelkiego
stworzenia, źródło materii zawarte jest w Nim, w Bożej transcendencji.
Ufność wobec materii sprzeciwia się zaufaniu wobec Boga. Monarchia
wskazuje na absolutną suwerenność Boga w działaniu skierowanym ku
wszechświatowi. Monarchia według niego ma wymiar kosmologiczny. Nie ma
sprzeczności między kosmologią a teologią, między tematami relatywnymi
dotyczącym i stworzeń a źródłem uniwersum. Poznawanie esencji Bożej
potęguje nasze poznawanie kosmosu /Tamże, s. 101.
+ Panowanie Boga nad światem Średniowiecze akcentowało zależność świata
od Boga, stworzeń od Stworzyciela, Renesans zaczął traktować człowieka
jako stworzyciela, który jest równy Bogu, albo nawet już Go nie potrzebuje.
Kiedyś człowiek wpatrywał się w Boga tak bardzo, że nie dostrzegał rzeczy.
Teraz rzeczy, w swej istocie, stały się widoczne i oczywiste, ale zaciemniły
wzrok człowieka, który nie potrafi już dojrzeć za nimi żywego Boga. Kiedyś
panowały hasła fuga mundi, contemptus saeculi, humiliatio hominis. Teraz
pojawiła się ucieczka od Boga, wyciszenie Boga, fuga Dei i śmierć Boga. Obie
epoki charakteryzowała różnica między Bogiem i człowiekiem, traktowana
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jako alternatywa. Totalność, wyłączność jednej strony powiązana była z
wykluczeniem drugiej strony W73 108. Innym błędem jest zlewanie obu
stron w jedną, jednolitą całość (panteizm). W zasadzie już oba walczące ze
sobą poglądy mają coś z panteizmu; gdy druga warstwa zostaje radykalnie
zredukowana, zostaje tylko jedna. Trzeba widzieć obie rzeczywistości jako
autonomiczne a jednocześnie jako harmonijnie ze sobą powiązane.
Nowoczesność, nauki nowożytne, nowa epoka, Renesans, rozpoczyna się
wraz z odkryciem Arystotelesa. Dziś doszliśmy do końca tego procesu: albo
zostanie odzyskana harmonia między człowiekiem i Bogiem, albo radykalna
niezależność człowieka zaprowadzi nas do przepaści. Proces uniezależniania
się człowieka, narastający w sposób powolny, zakończył się. Ludzkość doszła
do granicy, za którą jest przepaść, nicość, pustka. Olegario Gonzáles de
Cardedal w ostatnim etapie odchodzenia od Boga dostrzega trzy fazy.
Pierwszą stanowi ateizm metodologiczny, drugą ateizm realny a trzecią
ateizm postulatywny W73 108.
+ Panowanie Boga nad światem Teofil z Antiochii określił za pomocą terminu
monarchia. Teofil z Antiochii podaje argumenty przeciwko preegzystencji
materii, w tonie zdecydowanie przeciwko Hermogenesowi. Jest to „teologia
filozoficzna”, obejmująca zagadnienia wspólne dla tych dwóch dziedzin. W II
wieku filozofowie i teologowie dyskutowali o istnieniu Boga czy o Bożej
opatrzności. Argumentacja Teofila przeciwko platonizmowi jest ściśle
kosmologiczna /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad, Publicaciones
de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios 62. wyd.
UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 109/. Nie może
istnieć materia niestworzona, podobna do niestworzoności Boskiej. Teofil
przyjmuje stworzenie świata ex nihilo (Aut II, 4 końcówka), określając
panowanie Boga nad światem za pomocą terminu monarchia. Monarchia to
monoteizm,
nieistnienie
bożków
pogańskich,
oraz
wykluczenie
samodzielnego istnienia materii. Świat jest zależny od Boga. Filon
wykorzystał
termin
monarchia
dla
wyjaśnienia
dekalogu
dla
sympatyzujących z judaizmem. Teofil, znawca judaizmu hellenistycznego,
kontynuował ten zwyczaj. Wykorzystał ten termin dla wyjaśnienia wiary
chrześcijańskiej osobom dalekim od świata Biblii. Stworzenie Ewy z boku
Adama uważał on za symbol monoteizmu: jedyny Bóg, jedyne stworzenie
rodzaju ludzkiego. W wężu dostrzegał symbol pokusy politeizmu /Tamże, s.
113/. E. Peterson dostrzegał w tekście z Rdz aspekt antygnostycki i
antymarcjonistyczny
(dualizm),
co
jest
charakterystyczne
dla
monarchianizmu. Marcjonizm był wersją dualizmu. Teofil sprzeciwił się
nauczaniu Marcjona /Tamże, s. 114/. Jest prawdopodobne, ze Teofil przejął
termin monarchia od Filona. Monarchia przeciwstawia się nie tylko
politeizmowi i ogólnie idolatrii, lecz w szczególności także kultowi elementów
tego świata i ubóstwianiu natury czy sił kosmicznych. Termin monarchia
otwiera drogę do typowego nauczania o monoteizmie biblijnym /Tamże, s.
115/. Według Teofila już Platon był obrońcą monarchii (Aut, 4). Teofil był
pierwszym, który dodał przymiotnik „boska”. Chciał przypomnieć, że
monarchia z istoty swojej jest boska, gdyż fundamentem wszystkiego,
jedynym arche jest Bóg /Tamże, s. 118.
+ Panowanie Boga nad światem to panowania Trzech Osób Bożych nad
światem, tożsamych w jednej naturze. Odpowiednikiem władzy najwyższej w
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
społeczności ziemskiej nie jest jedna osoba, lecz wspólnota osób równych.
Dzieje społeczeństw chrześcijańskich niewiele mają wspólnego z Ewangelią.
Zamiast troski o kształtowanie życia społecznego zgodnie z dogmatami
chrześcijańskimi są tylko próby realizacji wskazań społecznych danych przez
Jezusa, ale bez głębokiego zakorzenienia w ostatecznym wzorcu, którym jest
Trójca Święta. Ustrój chrześcijański jest obcy tyranii, despotyzmowi,
absolutyzmowi, gdyż to byłoby zaprzeczeniem równości osób Bożych, obcy
jest też rewolucji oraz anarchii, gdyż przeczyłoby to jedności osób Bożych
wynikającej z jednej jedynej natury Boga /J. M. Magaz, Providencia e historia
en Donoso Cortés (II), „Revista Española de Teología” 59 (1999) 199-244, s.
230/. Donoso bronił się przed zarzutami powrotu do doktryn społecznych
panujących w średniowieczu. Nie jest istotne, kiedy jakaś teoria społeczna
panowała, ale jej zgodność z treścią wiary chrześcijańskiej, która nigdy się
nie zmienia /Tamże, s. 231/. Liberalizm nie stara się o czystość wiary
chrześcijańskiej, wręcz przeciwnie, zamierza ja zniszczyć kompletnie. Kościół
powinien realizować swoją niezmienną misję w zmieniających się
warunkach, niezależnie od wszelkich ataków. Zgodnie z treścią
chrześcijańską idealnym ustrojem nie jest monarchia. Pojęcie monarchii w
teologii dotyczy panowania Boga nad światem, czyli panowania Trzech Osób
Bożych nad światem. Odpowiednikiem władzy najwyższej w społeczności
ziemskiej nie jest jedna osoba, lecz wspólnota osób. Całkowicie
antychrześcijańska jest monarcha absolutna, przeciwko majestatowi Boga i
godności człowieka. Bonald głosił potrzebę ustanowienia władzy bez
ograniczeń, Donoso przeciwnie, głosi konieczność ograniczenia możliwości
władcy /Tamże, s. 233/. Władza powinna brać pod uwagę równość
wszystkich obywateli, którzy mają do spełnienia różne zadania. / Donoso
ujmuje kwestię władzy w kontekście całości dziejów ludzkości. Tworzy
całościową teologię historii, w której ludzkość współpracuje z Bogiem, w
pełni swej wolności /Tamże, s. 235/. Zwornikiem dziejów jest Jezus
Chrystus, Syn Boży wcielony. Chrystus jednoczy świat nie naruszając
wielości bytów. Wielość nie jest czynnikiem niszczącym jedność. Świat został
stworzony jako wielość bytów. Zbawienie nie polega na jedności absolutnej,
lecz na takiej jedności, która doprowadzi do pełni wszystkie bytu
indywidualne /Tamże, s. 239/. Odpowiednio ideałem ustroju politycznego
nie jest ten, który degraduje jednostkę i ceni jedynie całość społeczeństwa,
lecz ten, który pozwala wszystkim dążyć do swojej indywidualnej pełni. Tylko
katolicyzm jednocześnie ceni wielość i jedność, tylko katolicyzm wskazuje na
sposób pełnej realizacji tej zasady życia społecznego. Nie potrafią tego
uczynić liberalizm i socjalizm /Tamże, s. 242.
+ Panowanie Boga nad światem ukazana za pomocą symboli. Ryty religijne
nie są jednoznaczne z magią, która powstała w wyniku degeneracji kultu w
religiach kosmicznych. Religia muzułmańska, będąca zbiorem idei religijnych
pochodzących z objawienia kosmicznego oraz z objawienia ST i NT,
prezentuje Boga monoteizmu. „Dzięki badaniom fenomenologii religii,
uwypuklającej w religijnym poznaniu symbolicznym wartości obiektywne,
wyjaśniono, że przedstawienia Boga oraz oddawany jemu kult w religiach
objawienia kosmicznego nie są bałwochwalstwem, jeśli wywołują u człowieka
spotkanie z sacrum, będące istotnym elementem prawdziwego aktu
religijnego”. Objawienie historyczne Starego przymierza jest drugim etapem
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
objawienia się Boga, wyższym od objawienia kosmicznego. „Zanikają w
przedstawieniu Boga cechy zoomorficzne, a antropomorfizmy funkcjonują w
sposób uwznioślony w tekstach zaliczanych do tradycji jahwistycznej,
podczas gdy tradycja elohistyczna w opisie relacji między Bogiem a
człowiekiem wprowadza pośredników (anioł). Symbolem działalności Boga w
świecie okazującego swą moc, panowanie i opiekę są hierofanie i kratofanie,
a funkcje wysłańców działających w imieniu Boga pełnią prorocy. Symbolem
obecności Boga w świecie okazującego był początkowo obłok, a później Arka
Przymierza, a także król (pomazaniec Boży) i naród izraelski (naród wybrany),
mający do spełnienia misję utrzymania monoteizmu do chwili, w której
przyjdzie mesjasz i zamieszka wśród ludu. Na bazie tych doświadczeń
formowała się teologiczna doktryna monoteizmu, zakazująca jednocześnie
tworzenia jakichkolwiek przedstawień Boga i wyznaczająca formy oraz ramy
oddawania mu czci (adoracja), kult)” R. Łukaszyk, Bóg, w: Encyklopedia
Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
kol. 885-887, kol. 886.
+ Panowanie Boga nad światem wspólnie z ludźmi. „Bądźcie płodni i
rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 2,
28): odpowiedzialność człowieka za życie / Bronić życia i umacniać je, czcić
je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi,
powołując go – jako swój żywy obraz – do udziału w Jego panowaniu nad
światem: „Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i
rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście
panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad
wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi»” (Rdz 1, 28). Tekst biblijny
ukazuje w pełnym świetle rozległość i głębię panowania, jakim Bóg obdarza
człowieka. Chodzi nade wszystko o panowanie nad ziemią i każdą istotą
żyjącą, jak przypomina Księga Mądrości: „Boże przodków i Panie
miłosierdzia, (...) w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka, by panował nad
stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i
sprawiedliwości” (9, 1-3). Także Psalmista opiewa panowanie człowieka jako
znak chwały i godności nadanej mu przez Stwórcę: „Obdarzyłeś go władzą
nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: owce i bydło
wszelakie, a nadto i polne stada, ptactwo powietrzne oraz ryby morskie,
wszystko, co szlaki mórz przemierza” (Ps 8, 7-9). Człowiek został powołany,
aby uprawiać ogród ziemi i strzec go (por. Rdz 2, 15), jest zatem w szczególny
sposób odpowiedzialny za środowisko życia, to znaczy za rzeczywistość
stworzoną, która z woli Boga ma służyć jego osobowej godności i jego życiu:
odpowiedzialny nie tylko wobec obecnej epoki, ale i przyszłych pokoleń. Na
tym polega kwestia ekologiczna z wszystkimi jej aspektami – od ochrony
naturalnych „habitatów” różnych gatunków zwierząt i form życia po „ekologię
człowieka” w ścisłym sensie (Por. JAN PAWEŁ II, Enc. Centesimus annus (1
maja 1991), 38: AAS 83 (1991), 840-841); drogę do jej rozwiązania,
szanującego to wielkie dobro, jakim jest życie, każde życie, wskazują zasady
etyczne, jasno i stanowczo sformułowane na stronicach Biblii. W istocie,
„panowanie, przekazane przez Stwórcę człowiekowi, nie oznacza władzy
absolutnej, nie może też być mowy o wolności «używania» lub dowolnego
dysponowania rzeczami. Ograniczenie nałożone od początku na człowieka
przez samego Stwórcę i wyrażone w sposób symboliczny w zakazie
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
«spożywania owocu drzewa» (por. Rdz 2, 16-17) jasno ukazuje, że w
odniesieniu do widzialnej natury jesteśmy poddani nie tylko prawom
biologicznym, ale także moralnym, których nie można bezkarnie
przekraczać” (JAN PAWEŁ II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987),
34: AAS 80 (1988), 560)” /(Evangelium Vitae 42). Encyklika Ojca Świętego
Jana Pawła II do biskupów, do kapłan ów i diakonów, do zakonników i
zakonnic, do katolików świeckich oraz Do wszystkich ludzi dobrej woli o
wartości i nienaruszalności życia ludzkiego. W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 25
marca 1995, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, w siedemnastym roku
mego Pontyfikatu/./Encykliki ojca Świętego Jana Pawła II, Znak, Kraków
2007.
+ Panowanie Boga nad światem wyrażane w kulcie pierwotnym. „Péguy: Za
bardzo się zapomina, że wszechświat to stworzenie; a szacunek, podobnie jak
miłość, należy się całemu stworzeniu”. Jest to obecność osobowa, zarazem
ukryta i objawiona poprzez znaki, obecność, która budzi w nas religijną
bojaźń. W tej świątyni człowiek nie jest przede wszystkim u siebie, lecz u
Boga. Dlatego właśnie wie, że winien jest szacunek stworzeniom, które nie
należą do niego, i że niczego nie może dotykać bez pozwolenia: wszystko jest
święte; drzewa są pełne sakramentalnych tajemnic. A pierwotna ofiara jest
prostym uznaniem absolutnej własności Boga /J. Daniélou, Trójca Święta i
tajemnica egzystencji. Znak świątyni czyli o obecności Boga, tł. M.Tarnowska,
(oryg. La Trinité et le mystére de l’existence, Desclée Brouwer, 1968; Le signe
du temple ou de la présance de Dieu, Editions Gallimard, 1992), wyd. Znak,
Kraków 1994, s. 83/. Poprzez sakramentalne funkcje człowiek przekazuje
widzialnym rzeczom ich najwyższą godność, tak by nie tylko oznaczały one
coś czy symbolizowały, lecz skutecznie oddziaływały przez łaskę na dusze:
tak więc woda dokonuje oczyszczenia, olej przekazuje siłę i namaszczenie, sól
– smak rzeczy boskich. Człowiek w ten sposób jest pośrednikiem, dzięki
któremu widzialny wszechświat zostaje zebrany i ofiarowany, kapłanem tego
dziewiczego stworzenia, nad którym Bóg pochyla się z miłością. Dzięki niemu
milcząca liturgia rzeczy staje wyraźnym aktem adoracji /Tamże, s. 84/.
Świat, który znamy jest dla nas wrogi, wszystko stanowi dla nas zagrożenie. I
im bardziej stajemy się wrażliwi, tym bardziej tak się dzieje. Nikt nie
odczuwał tego dotkliwiej niż Rilke: „Obecność przerażającego w każdej
drobinie powietrza. Oddychasz nią wraz z jego przejrzystością”. Ten bunt
stworzeń to źródło cierpienia, a jest nim opór materii wobec naszej woli. Nie
istniał on w raju, nie będzie istniał w raju odzyskanym, a Jezus już
przywraca raj, rozkazując morzu i wichrom, uzdrawiając chorych. Rajskie
pojednanie znajdujemy u św. Franciszka z Asyżu, u św. Jana od Krzyża.
Kosmiczna groza została pokonana, wszechświat na powrót stał się
świątynią, gdzie bliski Bóg przechadza się pod wieczór i gdzie człowiek
postępuje naprzód, poważny, w milczeniu, oddany swym zajęciom jak
nieustannej liturgii, czujny wobec Obecności, która napełnia go szacunkiem i
czułością /Tamże, s. 86/.
+ Panowanie Boga nad światem wyrażane za pomocą terminów
analogicznych Religie politeistyczne i henoteistyczne, a tym bardziej
monoteistyczne przyjmują transcendencję bytową Boga, którą wyrażają za
pomocą odpowiednich terminów. Terminy te mają charakter analogiczny.
„Wskazują one na odrębność Boga od świata, jego wyższość, siłę stwórczą,
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
moc panowania nad światem i podporządkowywania sobie całej (kosmicznej i
ludzkiej) rzeczywistości. Stosunek Boga do świata i człowieka wyrażany jest
albo wyobrażeniowo, albo pojęciowo, w zależności od stopnia rozwoju czy
dekadencji kultury religijnej; ponieważ Bóg mimo swej transcendencji
pozostaje w bliskim kontakcie z człowiekiem, ścisłą łączność Boga z
rzeczywistością bytowo immanentną podkreśla się przez lokalizowanie jego
obecności w świecie (wszechobecność Boża) R. Łukaszyk, Bóg, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 885.
+ Panowanie Boga nad światem z poszanowaniem wolności człowieka.
Wolność sumienia tematem centralnym Soboru Watykańskiego II. „Sercem
wydarzenia, jakim był Sobór, jest uznanie wolności sumienia – rewindykacja
wolności sumienia jako naturalnego i niezbywalnego prawa osoby ludzkiej.
Towarzyszy temu otwarte wyznanie, że chociaż Kościół zawsze twierdził, iż
nikt nie może być zmuszony do przyjęcia wiary, to jednak ludzie Kościoła
postępowali nieraz wbrew temu teoretycznemu twierdzeniu, próbując –
bezpośrednio lub pośrednio – wymusić przyjęcie wiary” /R. Buttiglione, Myśl
Karola Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol Wojtyła, Jaca
Book, Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 256/.
„Deklaracja o wolności religijnej stawia przed filozofią i teologią problem,
którego rozwiązanie jest trudne zarówno wówczas, gdy pozostajemy w
ramach kategorii tradycyjnych, jak i wówczas, gdy zastępuje się je
kategoriami zapożyczonymi z nowożytnej filozofii świadomości. Wiara bowiem
daje człowiekowi pewność, że Jezus Chrystus, który umarł i zmartwychwstał
dla naszego zbawienia, jest rzeczywiście panem kosmosu i historii.
Najwyższą powinnością moralną jest zatem powinność pójścia za
Chrystusem poprzez przystąpienie do założonego przez Niego Kościoła.
Ponadto wiara i rozum mówią chrześcijaninowi o istnieniu obiektywnego
porządku moralnego, do którego należy dostosować własne postępowanie.
Naruszenie tego porządku jest obiektywnym złem. Z drugiej strony ten, kto
pozwala na zło, chociaż mógł mu przeszkodzić, staje się współwinny. Wydaje
się zatem, że chrześcijanin powinien użyć wszystkich dostępnych mu
środków, aby zapobiec naruszeniu porządku moralnego. Jeśli zaś
chrześcijanin sprawuje – z jakiegokolwiek tytułu – władzę nad innymi
ludźmi, wówczas wydaje się, iż jest on zobowiązany w sumieniu do
przeszkodzenia innym w czynieniu zła” /Tamże, s. 257-258.
+ Panowanie Boga nad światem za pośrednictwem człowieka; wątek główny
prahistorii jahwistycznej. „Prahistoria jahwistyczna obejmuje jeszcze dalsze
teksty: upadek pierwszych ludzi, czyli grzech pierworodny (rozdz. 3), historię
Kaina i Abla (rozdz. 4), historię Setytów (rozdz. 5), historię potopu (rozdz. 6-9)
i opowiadanie o wieży Babel (11, 1-9). Głównym wątkiem tych tekstów jest
określenie relacji człowieka do Boga Jahwe i do świata. Człowiek jest
„pośrodku” między Bogiem, dającym istnienie wszelkiej rzeczywistości, a
światem pozaludzkim: „człowiek” (adam) jest tu wywodzony etymologicznie z
adamah – ziemia, rola, gleba, proch z ziemi (Rdz 2, 5.7.19; 3-19; por. S.
Łach, Cz. Jakubiec, M. Peter, S. Wypych, M. Filipiak, E. Świerczek, T.
Brzegowy). Całość prahistorii jahwistycznej ma dać podstawową odpowiedź
na zespół pytań ludzkości o kosmogenezę, antropogenezę i początki historii
ludzkości. Odpowiedź ta jest zredagowana na sposób „teologii historii”,
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
widzianej jako sekwencja: darów Bożych, upadków ludzkości i zmiłowań
Bożych, które niejako „powtarzają” dar stworzenia (G. von Rad).
Przedstawiony wyżej fragment o stworzeniu Rdz 2, 4b-24 nie jest bynajmniej
monolityczny, lecz składa się z różnych zszywek, przestawień i innych
zabiegów redakcyjnych. Są bowiem liczne rozbieżności, powtórzenia i
nieporadności redakcyjne, w których pietyzm dla archaicznego źródła zmaga
się z tendencją do zamieszczenia nowej nauki redaktora fragmentu. Przede
wszystkim wcześniej musiały być dwa oddzielne opowiadania: o stworzeniu
człowieka oraz o jego upadku; opowiadania te zostały tutaj związane i
uzupełnione przez jahwistę tekstem Rdz 2, 18-24, omawiającym dwie
kwestie: a) stworzenie „odpowiedniej pomocy” (ezer) dla jednostkowego
człowieka (Rdz 2, 18-23) i b) stworzenie zwierząt (Rdz 2, 19-20); w tej drugiej
kwestii dochodzi do głosu echo prastarej, jeszcze sprzed epoki rolnictwa,
tradycji swoistej wspólnoty człowieka ze zwierzętami” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 258.
+ Panowanie Boga nad światem zachowane pomimo tego, że Bóg działa
wewnątrz kosmosu. Przyczyna trwania (σωτηρία) i niezniszczalności kosmosu
według De mundo (V, 397 b 5-8) to jedyna moc, która kieruje i porządkuje
wszystko (V, 396 b 28-29), która potrafi opanować moce chaosu i destrukcji.
Jak jest możliwe pogodzenie transcendencji boskiej i działania Boga z tym, że
podtrzymuje on kosmos w istnieniu i w jego porządku. Traktat De mundo
widzi rozwiązanie poprzez uczynienie rozróżnienia między esencją (ούσία)
Boga i jego mocą (δύναμισ) (VI, 397 b 13-24). Bóg jest źródłem i racją
ostateczną wszystkich fenomenów, które zachodzą w kosmosie. Pomimo tego
działania wewnątrz kosmosu, Bóg nie umniejsza w niczym swej mocy, władzy
i transcendencji. Interwencja w świat nie umniejsza transcendencji Boga.
Dla uzasadnienia jej autor De mundo posługuje się ta samą metaforą, co
Arystoteles mówiąc o monarchii ekonomicznej Boga. Bóg jest jak ojciec
rodziny. Jego zniżenie się i troska o wszystko, nawet to, co najmniejsze, w
niczym nie umniejsza jego ojcowskiej mocy /G. Uríbarri Bilbao SJ,
Monarquia y Trinidad, Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas.
Madrid, serie I: Estudios 62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias),
Madrid 1996, s. 45/. Traktat De mundo porównuje władzę Boga nad światem
do władzy króla perskiego nad swym królestwem. Król perski mieszkał w
luksusowym pałacu oddalonym od zgiełku świata, jednak nic w królestwie
nie działo się bez jego zgody. Jedna jedyna osoba pociągała za wszystkie
sznurki, które pokrywały skomplikowaną siecią całość spraw królestwa. Bóg
jako Wielki Król łączy boską transcendencję, jako fundament jedności z
wpływem na różnorodne sprawy każdej części kosmosu w sposób
odpowiadający każdej z nich. Tak działa Boża wszechmoc. Bóg jest jedynym
władcą nad całym uniwersum /Tamże, s. 46.
+ Panowanie Boga nad światem. „Duch Święty, główny Autor Pisma świętego,
przypisuje często Bogu działania, nie wspominając przyczyn wtórnych. Nie
jest to uproszczony "sposób mówienia", ale dogłębne odwoływanie się do
pierwszeństwa Boga i Jego absolutnego panowania nad historią i światem
oraz wychowywanie do pokładania w Nim ufności. Modlitwa Psalmów jest
wielką szkołą tego zaufania.” KKK 304
+ Panowanie Boga nad światem. Bóg Jeden w Credo na samym początku, jak
mocno podkreśla Bernard Sesboüé, nie jest to cała Trójca, lecz pierwsza
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Osoba Boska, Bóg Ojciec: „Jeden Bóg posłał jednego Syna i rozlał jednego
Ducha, aby utworzyć jeden Kościół. W ten sposób trzy imiona nie zrywają
jedności Boga”. Bóg, posyłając Syna i rozlewając Ducha nie naruszył swojej
jedności C1.2 94. Takie stwierdzenie nasuwa myśl o modalizmie. Myśl ta
zostaje potwierdzona dalszymi wywodami autora, dotyczącymi innych jeszcze
imion Boga. Trudno każde z tych imion kojarzyć z odrębną Osobą Boską.
Mianowicie: „W Septuagincie Kyrios Pantokratôr przekłada hebrajskie Jahwe
Sabaoth (2 Sm 5, 10; 7, 8). El Shaddaj jest oddany przez Pantokratôr (Job 5,
17). W księdze Amosa odnajdujemy następujące wyrażenie: Kyrios ho Theos,
ho Pantokratôr: Pan, Bóg zastępów, panujący (Am 5, 16) […] Ze swej strony
para ‘Bóg Ojciec’ lub ‘Bóg i Ojciec’ jest bardzo często spotykana w Nowym
Testamencie (Ga 1, 3; Flp 2, 11; Ef 4, 6; 1 Kor 8, 6) C1.2 95.
+ Panowanie Boga nad wszystkim „Poszczęściła ich dziełom przez ręce
świętego Proroka: przebyli bezludną pustynię i rozbili namioty w miejscach
niedostępnych. Stawili czoło nieprzyjaciołom i odparli wrogów. Wołali do
Ciebie, gdy byli spragnieni, i otrzymali wodę z litej skały, w pragnieniu
ochłodę – z kamienia twardego. Skąd bowiem przyszła na wrogów ich kara,
stąd dla nich w potrzebie przyszły dobrodziejstwa. Zamiast wody z rzeki nie
wysychającej, krwią brudną zamąconej, w odwet za nakaz dzieciobójczy,
dałeś im niespodziewanie wodę obfitą, pokazawszy im przez owo pragnienie,
jak pokarałeś ich wrogów. Gdy przyszła próba – chociaż karciłeś łagodnie –
pojęli, ile ucierpieli bezbożni, osądzeni z gniewem. Ich bowiem doświadczałeś,
ostrzegając jak ojciec, tamtych utrapiłeś, osądzając jak król nieubłagany.
Oddaleni czy bliscy jednakich utrapień doznali. Zdwojony ich bowiem
smutek ogarnął i narzekanie, gdy przeszłość wspomnieli. I dostrzegli Pana,
kiedy posłyszeli, że kaźnie przez nich doznane tamtym wyszły na dobro.
Którego bowiem niegdyś kazali wyrzucić, a potem z drwiną odprawili – tego
podziwiali u końca wydarzeń, paleni pragnieniem odmiennym niż
sprawiedliwi. A za nierozsądne wymysły ich nieprawości, którymi zwiedzeni
czcili nierozumne gady i marne bydlęta, zesłałeś na nich w odwet mnóstwo
nierozumnych zwierząt, by wiedzieli, że przez co kto grzeszy, przez to ponosi
karę. Nie było trudne dla ręki Twej wszechmocnej – co i świat stworzyła z
bezładnej materii – nasłać na nich liczne niedźwiedzie, lwy nieustraszone lub
nowo stworzone nieznane drapieżne bestie, czy to ziejące ognistym
oddechem, czy z pomrukiem dyszące dymem, czy straszne iskry miotające z
oczu, których nie tylko cios mógłby ich zetrzeć, ale i zgubić sam przerażający
ich widok. A i bez tego paść mogli od jednego podmuchu, pomstą ścigani i
zmieceni tchnieniem Twej mocy, aleś Ty wszystko urządził według miary i
liczby, i wagi! Potężnie działać zawsze jest w Twej mocy i któż się oprze
potędze Twojego ramienia? Świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla
rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko
w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz
bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo
gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać
mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie
wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku
życia” (Mdr 11, 1-26).
+ Panowanie Boga nad wszystkim Interpretacja słowa «Wszechmogący» w
całej tradycji chrześcijańskiej jest rozpowszechniona zasadniczo tylko w
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościele Zachodnim. W tradycji Kościoła Wschodniego spotykamy się z
odmienną interpretacją związaną z użyciem terminu, który należałoby
tłumaczyć raczej jako Wszechwładny niż jako Wszechmocny: Wszechwładny
(po grecku: Pantokrator). Nazwa ta wyjaśniana jest przez Ojców greckich w
sensie panowania nad wszystkim i obejmowania wszystkiego. Tak wyjaśnia
już tę nazwę jeden z apologetów starochrześcijańskich z II w., św. Teofil
Antiocheński. Tłumaczy, że Bóg jest panem (Kyrios), ponieważ nad
wszystkim panuje..., wszechmocnym (Pantokrator), ponieważ wszystko
trzyma (ta panta kratei) i obejmuje” B13f 76.
+ Panowanie Boga nad wszystkim, Newton. Zasada hermeneutyczna według
której należy traktować Biblię jedynie jako sposób umocnienia moralności a
nie jako źródło dogmatycznej wiedzy, zaproponowana przez Giordano Bruno i
Spinozę, przyjęta była przez Newtona a najpełniej wzmocniona przez Rudolfa
Bultmanna. Richard Simon zauważył, że ludzie prości odbierają Biblię
intuicyjnie, ludzie wykształceni poszukują racji dostatecznych a Kościół
odczytuje w niej fundamenty wiary /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa.
Itinerario e forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 218/.
Chrystologia Giordano Bruno jest ariańska. Przed nim arianinem był Jean
Bodin, a po nim Newton, dla którego idea Boga wyraża się w słowie
„wszechpanowanie” (dominio). Dla Spinozy Chrystus był tylko człowiekiem,
który intuicyjnie pojął sens życia ludzkiego i nauczył nas moralnego
postępowania. Jezus jest najmądrzejszym z wszystkich ludzi, summus
philosophicus. Zmartwychwstanie ma tylko sens duchowy, uzyskiwane jest
przez intuicyjne zjednoczenie się z świadomością Chrystusa /Tamże, s. 219/.
Uniwersytety na początku były bardzo twórcze. Jednak już pod koniec XIII
wieku pojawiły się oznaki kryzysu. Przez kilka wieków gro wysiłków tracono
na krytykę poprzedników. Nie było też znaczących postępów w dyskusji nad
relacją między wiarą a rozumem /Tamże, s. 220/. Sobór Trydencki, pomimo
wagi debaty doktrynalnej, główny nacisk położył na reformę życia. Osiągnięto
wysoki poziom godności życia kapłańskiego, jakiego jeszcze nie znała historia
Kościoła. Dzięki temu mogło zaistnieć to, co nazywane jest w historii
„kontrreformacją”. Trwał proces oczyszczania życia i doktryny Kościoła.
Wielkie zasługi wniosło Towarzystwo Jezusowe, tworzące między innymi
konkretny styl działalności pastoralnej. Niestety, wskutek zagrożeń ze strony
protestantyzmu, teologia katolicka zamknęła się w sztywnych ramach, które
trudno było przekroczyć. W ogólnej świadomości powstało przekonanie, że
teologia jest niepotrzebna, wystarczy tylko powtarzać i rozpowszechniać
ustalenia dogmatyczne /Tamże, s. 221.
+ Panowanie Boga nad wszystkim, symbolizuje to jeden środek koła. Koło
obrazem świata (9). „Wyobrażenie kręgu niebieskiego znalazło zrazu
architektoniczne odbicie w późnoantycznych budowlach kopułowych jak
panteon i wczesnochrześcijański kościół Santa Costanza w Rzymie, a przede
wszystkim w kościołach bizantyjskich, gdzie kopuły i półokrągłe apsydy
przedstawiają niebo bądź raj, a dominującym obrazem jest władca świata
(pantokrator), krzyż albo baranek jako symbol Chrystusa; w pendetywach
umieszczani są przeważnie czterej ewangeliści jako przedstawiciele czterech
stron świata. W tym kontekście należy także wymienić wspaniały cykl
mozaik w przedsionku bazyliki św. Marka w Wenecji: z wewnętrznego,
najwyższego kręgu kopuły, z nie mającej początku wieczności, stwarzany jest
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
świat przez słowo Boże. W romańskiej i gotyckiej symbolice architektonicznej
znaczenie kręgu niebieskiego bądź światowego przejmują okna koliste i
rozetowe. Jak koło ma jeden tylko środek, tak wszystko we wszechświecie
podlega jednemu Bogu, wszystko „ukierunkowuje się na jedno”, „zwraca się
ku jednemu”, jest uniwersum. Aby przybliżyć znaczenie nadawane okrągłym
oknom, musimy włączyć w nasze rozważania elementy dekoracyjne
otaczające okna od zewnątrz oraz układ wypełniających je szybek. Solarnego
znaczenia koła i rozety nie sposób wykluczyć, zwłaszcza gdy w centrum stoi
Chrystus, słońce zbawienia (sol salutis). Poza tym rozeta jest symbolem
stworzonego przez Boga świata i poszczególnych kręgów stworzenia,
sugerowanych przez ewangelistów, żywioły, pory roku, wizerunki miesięcy
oraz znaki zodiaku. Okrągłe okna są jednak przede wszystkim kręgami
niebieskimi z tronującym w ich środku Bogiem /W. Mersmann, Rosenfenster
und Himmelskreise, Mittenwald 1982, s. 80 i nn.; na ten temat także P.
Cowen, Die Rosenfenster der gotischen kathedralen, Freiburg i.Br. 1979/.
Centrum rozety w oknie katedry lozańskiej zajmuje Annus, czyli
personifikacja roku jako kwintesencja całego biegu dziejów i życia; otoczony
przez słońce i księżyc oraz zasadnicze znaki zodiaku (Lew, Skorpion, Wodnik
i Byk), Annus nie jest we właściwym mu charakterze władcy czasu (regens
temporum) niczym innym, jak odzwierciedleniem Chrystusa” /M. Lurker,
Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski,
Znak, Kraków 1994, s. 160.
+ Panowanie Boga nad wszystkim. Pisze On prosto na krzywych ścieżkach,
wyprowadzając ludzkość z mocy złego ducha. De Maistre dostrzegł działanie
Opatrzności w społecznej konwulsji wywołanej rewolucją francuską.
Zrozumiał, ze tylko Opatrzność zna najbardziej skryty sens tych wydarzeń.
Jednym z wymiarów rewolucji i wszelkich wojen jest ekspiacja za grzechy
ludzkości. Chrześcijańska filozofia historii łączy istnienie Opatrzności Bożej z
ludzką wolnością, podczas gdy naturalistyczna filozofia historii wolność
ludzką odrzuca, przyjmując determinizm (marksizm, pozytywizm). Człowiek
jest wtedy niewolnikiem praw natury: materialnych i ekonomicznych. Rozwój
historyczny ludzkości dokonuje się według wcześniej istniejących
koniecznych praw natury. Tak głosił idealizm niemiecki wieku XIX z Heglem
na czele, tak głosił w wieku XX włoski myśliciel Croce. W ich panteistycznych
systemach nie było miejsca dla osoby ludzkiej, nie było sensu mówić o
wolności człowieka /J. Saiz Barbera, Pensamiento histórico cristiano,
Ediciones y publicaciones españolas S.A., Madrid 1967, s. 97/. Wydarzenia
historyczne intuicyjnie przeniknęli Vico, de Maistre i Bergson. Intuicja Vico
jest emocjonalna i artystyczna, intuicja de Maistre utożsamia się z wiarą, jest
istotnie spleciona z intelektem. Myśl reprezentowana przez de Maistre jest
„filozofią wspólnoty”, którą później kontynuował Bergson /Tamże, s. 98/.
Różni ich to, że pierwszy uznawał transcendencję Boga, a drugi przyjmował
istnienie Boga w rzeczach jako elon vital. Dlatego de Maistre był bardziej
krytyczny wobec wydarzeń historycznych. Dostrzegał, ze to nie ludzie
kierowali rewolucją francuską, lecz rewolucja kierowała ludźmi. Moc tkwiąca
w wydarzeniach nie była mocą Bożą, ale Bóg i tak panował nad wszystkim,
pisząc prosto na krzywych ścieżkach, wyprowadzając ludzkość z mocy złego
ducha. Bóg dopuścił do cierpień, by spowodować odrodzenie ludzkości. Tak
więc nowa jakość, która się wtedy pojawiła, nie była zamierzona przez
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
twórców rewolucji francuskiej, ani nie była jej owocem, lecz jest dziełem
Opatrzności /Tamże, s. 99.
+ Panowanie Boga nad ziemią realizowane za pomocą instytucji świeckich,
takich jak państwo. Luteranizm polityczny uznał wartość epifanijno-boską
historii, a w ślad za tym teologicznie uznał wartość państwa. Państwo zostało
utożsamione z ludem. Lud jest biospołeczną i historyczną macierzą dla
jednostek. Posiada wartość w wyniku stworzenia człowieka na obraz Boży.
Bóg stworzył człowieka według rasy i narodu A. Gonzáles Montes, Religion y
nacionalismo, la doctrina luterana de los dos reinos como teología civil,
Universidad Pontificia de Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios
51, Salamanca 1982, s. 68. Teoria dwóch królestw, mówiąca o panowaniu
Boga nad całą ziemią, sankcjonuje poddanie się instytucji, która wciela, jako
epifania panowania Bożego, wolę Bożą. Państwo jest miejscem obiektywnym
zawsze nowego spotkania królestwa Bożego z teologią luterańską. Poprzez
państwo Bóg realizuje konkretnie swoje królestwo w czasie. To królestwo, w
odróżnieniu od panowania duchowego, znajduje się pod władaniem Prawa. W
państwie realizuje się moc Boża. Dlatego państwu należy się całkowite
posłuszeństwo. Teologia Prawa w realności Volkstum zależy od teologii
historii, która legitymuje narodowy socjalizm jako opatrznościowy.
Wypełnienie Prawa, obowiązujące w królestwie ziemskim, zobowiązuje do
posłuszeństwa (Gebot der Stunde). Wola Boża realizuje się w państwie
narodowym. Luter walczył z Imperium z powodu wierności wobec Volkstum
(Werner Elert). W teologii politycznej pojawiła się też „teologia wodza”, jako
rozwinięcie myśli Lutra o herosach (Wunderleute) Tamże, s. 69.
+ Panowanie Boga nad złem. Zło o tyle jest przedmiotem Opatrzności o ile
zawiera w sobie dobra, nie może całkowicie pozbawić się dobra i jako takie
jest pod władzą Opatrzności. Opatrzność opiekuje się więc wszelkimi istotami
poza tymi, którzy są w stanie potępienia, na czele z szatanami /M.
Korczyński, Teologia kosmiczna w pismach Pseudo Dionizego Areopagity,
Radom 1997, s. 61/. Opatrzność utrzymuje wszystkie istoty w ich esencji,
czuwa nad tymi, które są wolne, nad wszechświatem, i nad każdą jego
częścią, zważając na ich niepodległość. Bóg nie niszczy natury, lecz ja
umacnia swoim światłem i mocą, czyli swą łaską. W sytuacji potępienia, u
szatanów natura została zniszczona doszczętnie, nie ma tam cienia wolności.
Według Dionizego Pseudo Areopagity zło oznacza wypadnięcie poza obręb
hierarchii, poza obręb istnienia. Istoty, które ulegają złu wypadają nawet
poza nieistnienie /Tamże, s. 62/. Czyżby Bóg już tam nie działał, pomijał,
zapominał o swych stworzeniach?
+ Panowanie Boga Najwyższego nad innymi bogami, Henoteizm nastąpił po
pre-monoteizmie. „Główne źródła tej nieszczęsnej sytuacji tkwią – zdaniem
Teilharda – w negatywnym stosunku do doczesnego świata, w niezauważeniu
faktu ewolucji świata i ludzkości, a więc w zaniku zmysłu historii, który
posiadało pierwotne chrześcijaństwo. Były to jednak – mimo wszystko –
raczej
błędy
administracyjne,
które
nie
dosięgły
istoty
życia
chrześcijańskiego, ukrytego w głębi organizmu” /Cz. S. Bartnik, Fenomen
Europy, Lublin 1998, s. 190/. „Wychodzi to bardzo wyraźnie na przykładzie
idei
Boga,
która
podlega
stopniowej
ewolucji.
Niepostrzeżenie
zdezaktualizowała się i upadła ogólnie dawniej panująca idea Boga, ciągnąca
się od czasów neolitu. […] Kiedyś Homo sapiens rozwinął rodzaj pre30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
monoteizmu, szukając po omacku Boga na kanwie inności jako mieszkańca
firmamentu, siłę kierującą przyrodą, kogoś kierującego biegunem spraw
życia ludzkiego itp. Po długim okresie, w czasach nam bliższych, na terenie
od Nilu do Eufratu w temperaturze duchowej, wytworzonej przez Egipt, Iran i
Grecję, pojawiał się henoteizm, czyli idea jednego Boga najwyższego
panującego nad innymi bogami. Potem ok. 3-4 tysięcy lat temu, na tym
terenie wyrosła łodyga Judeo-chrześcijańska. Żydzi, według Teilharda, na
początku mieli henoteizm i monolatrię: Jahwe był najpotężniejszym z bogów i
panował nad jednym narodem. Potem u nich rozwinął się monoteizm: jeden
jedyny Stwórca całego świata. W fazie chrześcijańskiej pojawił się eumonoteizm: idea Boga rozjaśniła się i zhominizowała w postać kochającego i
kochanego Ojca. Dzięki tej idei chrześcijaństwo opanowało myśl greckorzymską. Był to olbrzymi skok w ewolucji. W pierwotnym chrześcijaństwie
splatały się jeszcze elementy mistyki zachodniej ze wschodnią (np. osiem
błogosławieństw, niechęć do materii, oderwanie od świata doczesnego). Gałąź
zachodnia zwyciężyła ostatecznie w czasie soboru chalcedońskiego, gdzie
opowiedziano się za osobowym związkiem między Bogiem a konkretnym,
historycznym ciałem ludzkim w Chrystusie” Tamże, s. 191.
+ Panowanie Boga odrzucają prorocy ze snów. „Juda, sługa Jezusa
Chrystusa, brat zaś Jakuba, do tych, którzy są powołani, umiłowani w Bogu
Ojcu i zachowani dla Jezusa Chrystusa: miłosierdzie wam i pokój, i miłość
niech będą udzielone obficie! Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie
wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was,
aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się
bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to
potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a
nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już
wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych,
którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale
opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w
ciemnościach na sąd wielkiego dnia; jak Sodoma i Gomora i w ich
sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób jak one oddawszy się
rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą
karę wiecznego ognia. Podobnie więc ci prorocy ze snów: ciała plugawią,
Panowanie odrzucają i wypowiadają bluźnierstwa na Chwały. Gdy zaś
archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie
odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan niech cię
skarci! Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób
spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu.
Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a
w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez
obawy oddają się rozpuście... samych siebie pasą... obłoki bez wody wiatrami
unoszone... drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe,
wykorzenione... rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę...
gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki
przeznaczone...” (Jud 1-14).
+ Panowanie Boga oznaczana imieniem „Pan”. „Imię "Syn Boży" oznacza
jedyną i wieczną relację Jezusa Chrystusa do Boga, Jego Ojca: On jest
31
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jedynym Synem Ojca i samym Bogiem. Wiara, że Jezus Chrystus jest Synem
Bożym, jest konieczna, by być chrześcijaninem.” (KKK 454). „Imię "Pan"
oznacza Boskie panowanie. Wyznawać lub wzywać Jezusa jako Pana,
oznacza wierzyć w Jego Boskość. "Nikt... nie może powiedzieć bez pomocy
Ducha Świętego: Panem jest Jezus" (1 Kor 12, 3).” (KKK 455). „Odpowiadając
na to pytanie, wyznajemy w Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskim: "Dla
nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha
Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy".” (KKK 556).
+ Panowanie Boga w człowieku naznaczone pieczęcią chrztu. „Sakrament ten
jest także nazywany „obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu
Świętym” (Tt 3, 5), ponieważ oznacza i urzeczywistnia narodzenie z wody i z
Ducha, bez którego nikt „nie może wejść do Królestwa Bożego” (J 3, 5)” (KKK
1215). „Obmycie to nazywane jest oświeceniem, ponieważ ci, którzy
otrzymują pouczenie (katechetyczne), zostają oświeceni w duchu..”
Ochrzczony, otrzymawszy w chrzcie Słowo, „światłość prawdziwą, która
oświeca każdego człowieka” (J 1, 9), „po oświeceniu” (Hbr 10, 32) staje się
„synem światłości” (1 Tes 5, 5) i samą „światłością” (Ef 5, 8): Chrzest jest
najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga... Nazywamy go darem,
łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem
odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze. Darem –
ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską – ponieważ jest
dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem – ponieważ grzech zostaje
pogrzebany w wodzie; namaszczeniem – ponieważ jest święty i królewski (a
królów się namaszcza); oświeceniem – ponieważ jest jaśniejącym światłem;
szatą – ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem – ponieważ oczyszcza;
pieczęcią – ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga” (KKK 1216).
„W liturgii Wigilii Paschalnej, podczas błogosławieństwa wody chrzcielnej,
Kościół uroczyście przypomina wielkie wydarzenia historii zbawienia, które
były już zapowiedziami misterium chrztu: Boże, Ty niewidzialną mocą
dokonujesz rzeczy niezwykłych przez sakramentalne znaki. Ty w ciągu
dziejów zbawienia przygotowałeś wodę przez Ciebie stworzoną, aby wyrażała
łaskę chrztu świętego” (KKK 1217). „Od początku świata woda, zwyczajne i
przedziwne stworzenie, jest źródłem życia i płodności. Pismo święte widzi ją
„osłoniętą” przez Ducha Świętego: Na początku świata Twój Duch unosił się
nad wodami, aby już wtedy woda nabrała mocy uświęcania” (KKK 1218).
+ Panowanie Boga wyrażane terminem Κύριος. Wpływy hellenistyczne w
wczesnym chrześcijaństwie z pewnością istniały, jednak nie w takim stopniu
jak to sobie wyobrażali niektórzy bibliści na przełomie XIX i XX wieku. R.
Bultmann przyjmował, że tytuł „pan” pochodzi z Syrii. Pod koniec XX wieku
bibliści opowiadają się raczej za tym, że źródłem tego terminu jest
środowisko Starego Testamentu. Zawołanie „Pan” odpowiada hebrajskiemu
słowu Adon, które w tekście Biblii łączone jest z imieniem Jahwe, a później je
całkowicie zastępuje, zwłaszcza w lekturze liturgicznej Pisma Świętego, gdy z
szacunku tego imienia nie wypowiadano C01 333. Adon (ai) zostało
przetłumaczone przez LXX na Κύριος. Słowo to było stosowane na oznaczenie
Boga w inwokacjach liturgicznych. W czasach NT uznawano je za najbardziej
adekwatne dla wyrażania absolutnej supremacji Boga, zwłaszcza w liturgii
C01 334.
32
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Panowanie Boże w świecie przyczyną zaangażowania politycznego. Teologia
porządków stworzenia jest konsekwencją ogólniejszej teologii historii, która
przyjmuje zaangażowanie polityczne jako imperatyw panowania Bożego w
świecie. Teologia porządków jest rodzajem teologii historii, jako teologia
królestwa, panowania Boga nad mocami zła. Teologia królestwa jest
rodzajem teologii królestwa Bożego, w zakresie rzeczywistości ziemskich.
Rezultatem różnych tendencji istniejących w nurcie luteranizmu politycznego
była w latach trzydziestych Volkstumstheologie. Teokracja Marcina Lutra
została zastąpiona przez rządy ludu – narodu niemieckiego (A. Gonzáles
Montes, Religion y nacionalismo, la doctrina luterana de los dos reinos como
teología civil,
Universidad
Pontificia
de
Salamanca,
Bibliotheca
Salmantinensis, Estudios 51, Salamanca 1982, s. 62). Luteranizm narodowy
jest konkretyzacją apokaliptyczno-hamartiologicznej wizji historii w walce
ludu germańskiego przeciwko demokracjom pierwszych dziesięcioleci XX
wieku. Teologia historii Marcina Lutra dostrzegała walkę Chrystusa
przeciwko królestwu Szatana. Luteranizm polityczny mówił o walce narodu
niemieckiego z jego wrogami. Ideologia imperialistyczna nazizmu jest obca
Reformatorowi. Koncept germańskości pochodzi z tradycji idealistycznej i
romantycznej. Umocniony został on przez Kulturkamf a definitywnie został
dostosowany do okoliczności historycznych w nurcie polityki Niemiec
przednazistowskich Tamże, s. 63.
+ Panowanie słowa Boga nad ziemią całą. „Gdy głęboka cisza zalegała
wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z
nieba, z królewskiej stolicy, jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz,
jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi. I stanąwszy, napełniło
wszystko śmiercią: nieba sięgało i rozchodziło się po ziemi. I zaraz zaczęły ich
trapić straszne senne widziadła, i opadła ich trwoga nieoczekiwana. A
padając każdy gdzie indziej na wpół umarły, wyjawiał przyczynę, dla której
umierali: trapiące ich sny uprzedziły ich o tym, by nie ginęli w
nieświadomości, czemu strasznie cierpią. Także na sprawiedliwych przyszła
próba śmierci, doszło na pustyni do zagłady wielu, ale gniew ten nie był
długotrwały. Spiesznie bowiem wystąpił w obronie Mąż Nienaganny, niosąc
broń swojej posługi: modlitwę i przebłagalną ofiarę kadzielną. Stawił czoło
gniewowi, położył kres klęsce, okazawszy, że Twoim jest sługą. Przezwyciężył
on gniew nie siłą ciała, nie mocą oręża, lecz słowem pokonał Karzącego,
przypominając dane ojcom obietnice i przymierza. Gdy umarli już padali
gromadnie na siebie, stanął pośrodku i położył kres zapalczywości i przeciął
jej drogę do żywych. Bo cały świat był na długiej jego szacie, chwalebne
imiona ojców wyryte na czterech rzędach kamieni i na diademie jego głowy
Twoja wspaniałość. Przed nimi to ustąpił, ich uląkł się Niszczyciel, dosyć
bowiem było samej próby gniewu” (Mdr 18, 14-25).
+ Panowanie Słowa Bożego nad ciemnościami. „Na początku było Słowo, a
Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim
było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i
ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu
było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by
wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby
zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego
33
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się
przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go
nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali
dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z
żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem
i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką
Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” J 1, 1-14.
+ Panowanie Słowa Bożego nad światem. „Kalwin tak ściśle utożsamił
Chrystusa z Pismem, że słowo objawione zrównał z Wcieleniem: «„Słowo
Chrystusa” jest berłem Pana, którego chwalimy. Wskazując na fragment
ewangelii według św. Jana (8,47) głoszący, że „Kto jest z Boga, słów Bożych
słucha”. Kalwin zauważa: „Podsumowując, skoro Kościół jest królestwem
Chrystusa, a on sprawuje swą władzę jedynie poprzez swoje Słowo, czy
jasnym będzie dla każdego, że kłamstwami są słowa, które wyobrażają
istnienie Królestwa Chrystusa w oderwaniu od jego berła, to jest jego
najświętszego Słowa?» /A. Ganoczy, The Young Calvin, tłum. D. Foxgrover i
W. Provo, Philadelphia: The Wesminster Press 1987, s. 192/. Dla Kalwina
Biblia w swoim przesłaniu niematerialnym jest człowiekiem-Bogiem,
Chrystusem, Panem Świata. Wiernymi zaś są ci, którzy nie tylko czytają
słowa Pisma, ale także ci, którzy są nimi inspirowani. Zarówno Kościół jako
pośrednik i interpretator posłania chrześcijańskiego, jak i msza i sakrament
pojednania, to zbędne przeszkody na drodze do zbawienia. Prawdziwe
kapłaństwo to komunia świętych wierzących, ponieważ to tam odnajdujemy
dynamiczną obecność Ducha Pańskiego w czystości serca. Dla Kalwina
prawdziwy Kościół jest duchowy i ukryty pod tym namacalnym cieleśnie, z
jakim mamy do czynienia w późnym renesansie; to jest kościół „żywcem
pogrzebany” i złożony z tych, których serca są czyste, prawdziwych
proroków, których czasami powołuje Pan, jak tych z Pism Starego
Testamentu, w celu przeciwdziałania wpływom Lewitów /Tamże, s. 100, 165,
192, 210-211, 289/. W miejsce obecnego duchowieństwa pośredniczącego
między światem laickim a ukrytą prawdą objawienia (jedynym prawdziwym
Pośrednikiem którym jest Słowo duchowe), Kalwin stawia królewskie
kapłaństwo wierzących, których pojmuje na modłę proroków, ponieważ
podobnie jak prorocy w przeszłości, ci także natchnieni są do wykonywania
dzieła Pana /Tamże, s. 166-167, 192-210, 289/” P. A. Redpath, Odyseja
mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey.
From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi
B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 237-238.
+ Panowanie Słowa Bożego w Kościele Chrystusowym jedyne (sola scriptura).
Prawnik Rudolf Sohm stał się sławny dzięki interpretacji eklezjologii Marcina
Lutra. Dowiódł on, że w tej eklezjologii nie ma miejsca na prawo kanoniczne.
Według niego Kościół Chrystusowy nie zna żadnego panowania ludzkiego,
według prawa „Die Kirche Christi kennt keine menschliche, rechtliche
Herrschaft; R. Sohm, Kirchenrecht. t. I, München-Lepzig 1923, s. 461). W
Kościele Chrystusowym nie ma jakiejkolwiek „instytucji zewnętrznej”. Panuje
w nim jedynie Słowo Boże (sola scriptura). Królestwo Boże jest czysto
duchowe, jakiekolwiek prawo musi być poza nim. Chrystus jest głową
Kościoła w sposób duchowy. Kościół jako Ciało Chrystusa jest jedynie
„Mistyczne”. Panem chrześcijan jest tylko Bóg w Trójcy jedyny: Ojciec, Syn i
34
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Duch Święty /A. Gonzáles Montes, Religion y nacionalismo, la doctrina
luterana de los dos reinos como teología civil, Universidad Pontificia de
Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios 51, Salamanca 1982,
s. 125/. Poglądy te zostały sprecyzowane jako wyraz sprzeciwu wobec
zamiarów nazistów niemieckich, którzy chcieli odświeżyć i po swojemu
zinterpretować głoszoną przez Marcina Lutra funkcję inspekcji i
organizowania Kościoła ze strony wodza (Führerprinzip). Wódz jest w tym
ujęciu naczelną władzą w kościele, jako Notbischof (Summus Episcopatus)
Rzeszy i biskup w sytuacjach potrzeby duchowej wiernych, zważywszy jego
funkcje jako czcigodnego członka Kościoła. Chrześcijanie Niemieccy chcieli w
ten sposób utworzyć w nowy sposób „Kościół Ludowy” /Tamże, s. 126.
+ Panowanie Słowa nad wszystkim tj. dzieła i słowa, jest Ojca (J 17, 10).
„Słowo, równoznaczne z aktem mowy Boga, jest twórcą następującego
przeobrażenia: stworzyło Ono wszystko, co istnieje. Większość egzegetów
przyimek dia – „przez” – rozumie w znaczeniu pośrednictwa (Bóg Ojciec
stworzył wszystko przez Słowo). Jednak semiotycy odczytują tutaj dia jako
odniesienie do przyczyny głównej (por. Rz 11, 36; Hbr 2, 10). W semantyce
tekstu w. 3 uwydatnia uniwersalną funkcję stwórczą Słowa. Akt stwórczy
Słowa znajduje się wszędzie i obejmuje wszystko, co istnieje, Ono panuje nad
wszystkim tj. dzieła i słowa, jest Ojca (17, 10). Użycie czasownika „stać się” w
perfektum (ho gegonen) wyraża ustawiczne podtrzymywanie wszechświata
przez to Słowo. /przypis: „Niektóre kodeksy i wielu egzegetów to wyrażenie
(ho gegonen) łączą ze zdaniem poprzednim ze względu na rytm, ale inni, ze
względu na sens, łączą to wyrażenie z następnym zdaniem (tj. w. 4). Słowo
gegonen (pf. od gignomai; perfektum w języku greckim jest czasem głównym,
a nie historycznym, jak w języku łacińskim) oznacza czynność dokonaną,
której skutek trwa aktualnie. Dla uwydatnienia aktualnego trwania skutku
czynności dokonanej, perfektum greckie można tłumaczyć na język polski
czasem teraźniejszym; gegonen – znaczy zaistniał i aktualnie trwa, jest,
istnieje/” /S. Mędala, Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s.
166/. Pośredniczenie Słowa w stworzeniu świata. „Świat istnieje jako całość
stworzona przez Słowo, czyli przez akt wypowiedzi Boga. Istnieje o tyle, o ile
jest przez Słowo wypowiedziany, przez Nie wyrażony. Pod tym aspektem
świat można rozumieć, oczywiście przez analogię, jako wyrażoną wypowiedź,
jako wygłoszoną wypowiedź, jako tekst, mając jednak cały czas na uwadze
wyjątkowość Tego, kto się wypowiada. Umieszczając całość stworzenia w
logice wypowiedzi, rzeczy stworzone i podtrzymywane w istnieniu stanowią
rodzaj wyrazów, które Słowo Przedwieczne tworzy na zewnątrz siebie i co nie
jest Nim, ale zawierają sens. W tej „wypowiedzi świata” Słowo nie jest
podmiotem świata, nie jest jego teraźniejszością ani też jego tutaj. Stworzenie
świata jest porównywalne do wypowiedzi, która zajmuje właściwą dla siebie
przestrzeń poza podmiotem, który się wypowiedział. Stwarzając świat, Słowo
Przedwieczne zaciera w nim swoją podmiotowość, niejako wycofuje z niego
wszystkie cechy charakterystyczne dla swej osoby. To wycofanie się Słowa ze
świata jest warunkiem przejścia od aktu wypowiadania do aktu
uzewnętrzniania się wypowiedzi, która dysponuje swoją czasowością,
miejscami, wartościami i osobami zdolnymi do autonomicznego działania i
komunikowania się między sobą. […] Jako następstwo stworzenia
wszystkiego, co istnieje, pojawia się zróżnicowanie między byciem a życiem, z
35
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kolei między światłością i ciemnościami. Semiotycy (J. Calloud, F. Genuyt)
podkreślają, że na tym etapie nie ma jeszcze spotkania Słowa z ludźmi. Jest
to etap przygotowujący warunki spotkania Słowa z ludźmi pod postacią
konfrontacji między światłością a ciemnością. Słowo jeszcze się nie
przemieściło” /Tamże, s. 167.
36