Rozdział 12 - Za Jezusem

Transkrypt

Rozdział 12 - Za Jezusem
Objawienie Jana Apostoła
Rozdział 12
12:1,2
1,2. I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami
jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd; A była brzemienna, i w bólach
porodowych i w męce rodzenia krzyczała. BW
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej
stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc
bóle i męki rodzenia. BT
I został na niebie pokazany wielki znak: Kobieta odziana w słońce, księżyc pod jej
stopami, a na jej głowie wieniec z dwunastu gwiazd; jest w ciąży i w bólach porodowych
oraz w męce rodzenia krzyczy. NP.
Co do tego rozdziału istnieje wiele hipotez. Wielu czytelników zadaje sobie pytanie; kim jest
owa Niewiasta. Pada wiele odpowiedzi. Jedni mówią, że jest to Izrael, lub "resztka" z Izraela,
inni uważają, że jest to Maria matka Jezusa, są tacy którzy w tej Niewieście upatrują Nowe
Przymierze, jeszcze inni, że tą kobietą jest kościół Pana Jezusa, Jego Oblubienica. Ja
zdecydowanie jestem zwolennikiem tej ostatniej tezy. Tak jak już pisałem, Księga Objawienia
jest przede wszystkim pisana dla kościoła i o kościele.
Tytułem wstępu musimy sobie zdefiniować kościół. To nie jest organizacja posiadająca
osobowość prawną, to nie jest instytucja. Tym bardziej to nie jest budynek. Słowo kościół
pochodzi od greckiego słowa ἐκκλησία (ekklesia) "zgromadzenie". Korkondancja Stronga 1577. Kościół to ludzie wywołani ze świata, zgromadzeni razem we wspólnocie, by
reprezentować Chrystusa na ziemi, jako Jego ciało. Jeden z kaznodziei powiedział, że
ekklesia jest fizycznym adresem zamieszkania Boga na ziemi. Podoba mi się taka definicja.
Rozdział dwunasty jest wstępem do rozdziału trzynastego i dalszych, w których mamy
opisaną walkę kościoła. Ten rozdział jest fundamentem położonym pod przyszłe rozdziały,
gdzie zobaczymy dwie kobiety Oblubienicę i Wszetecznicę. Dwie kobiety, dwa kościoły. To
jest ciągły konflikt. U podstaw tego dziejowego konfliktu leży smok, który nieustannie i
niestrudzenie chce pożerać nowe dzieci, kolejne pokolenia kościoła. Do zrozumienia symbolu
Niewiasty jako kościoła, w głównej mierze przyczynił się werset siedemnasty, który uważam
za kluczowy w tym rozdziale. „I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć
walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o
Jezusie.” Obj. 12:17
Musimy pamiętać, że Objawienie było spisywane przez Jana około 70 r., a więc słowa „to co
ma się stać potem” obejmują wydarzenia po roku 70, aż do dzisiaj. Zdecydowanie większość
treści tego proroctwa mówi o tzw. czasach ostatecznych, ale też mamy tutaj mowę o losach
kościoła Pana Jezusa na przestrzeni dziejów. Musimy też pamiętać o ważnej zasadzie, że nie
patrzymy na daty, na godziny, ale zwracamy uwagę na idee, ideologie, doktryny polityczne,
systemy polityczne i religijne, zjawiska społeczne, na wydarzenia na ziemi, na kataklizmy, bo
one wszystkie są ważnymi znakami poprzez które Bóg chce powiedzieć coś ważnego
1
mieszkańcom ziemi w każdym pokoleniu.
Jan widzi pierwszy wielki σημειον (sēmeion) ZNAK. Widzi na niebie Niewiastę odzianą w
słońce. Niewiasta w Starym Testamencie symbolizuje lud wybrany jako ukochaną i piękną
Oblubienicę, „Bożą żonę”. Cała księga Pieśni nad Pieśniami właśnie o tym mówi, czytamy o
tej analogi również w innych miejscach w Biblii:
”Kimże jest ta, która jaśnieje jak zorza poranna, piękna jak księżyc, promienna jak słońce,
groźna jak hufce waleczne?” Pieśń n P 6:10
„Bo twoim małżonkiem jest twój Stwórca, - jego imię Pan Zastępów - a twoim Odkupicielem
Święty Izraelski, zwany Bogiem całej ziemi. Gdyż Pan uzna cię znów za małżonkę, niegdyś
porzuconą i strapioną w duchu. Bo czy można wzgardzić małżonką poślubioną w młodości? mówi twój Bóg.” Izaj. 54:5-6
„Bo jak młodzieniec poślubia pannę, tak poślubi cię twój Odnowiciel, a jak oblubieniec
raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radował z ciebie.” Izaj. 62:5
„I zaręczę cię z sobą na wieki; Zaręczę cię z sobą na zasadzie sprawiedliwości i prawa,
miłości i zmiłowania. I zaręczę cię z sobą na zasadzie wierności, i poznasz Pana.” Oz. 2:21-22
„Pięknej, rozkosznej pannie przypodobałem był córkę Syońską;” Jer. 6:2 BG
„Wy sami możecie mi zaświadczyć, że powiedziałem: Ja nie jestem Chrystusem, lecz
zostałem posłany przed nim. Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel
oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie
radości doznaję w całej pełni.” Jan. 3:28-29
„Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem,
aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą,” 2 Kor. 11:2
„Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. A zatem niechaj i każdy z
was miłuje żonę swoją, jak siebie samego, a żona niechaj poważa męża swego.” Efez. 5:32-33
„Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i
oblubienica jego przygotowała się; I dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior
oznacza sprawiedliwe uczynki świętych.” Obj. 19:7-8
Dalej czytamy, że Niewiasta była odziana w słońce. Słońce daje światło, ciepło i utrzymuje
życie biologiczne. Słońce jest symbolem Bożej Obecności i Bożego życia w Kościele.
Kościół jest odziany, zewsząd przeniknięty Bożym wpływem, Bożą wolą. Jest światłem.
Kościół jest w Chrystusie, jest odziany w Chrystusa, jest nim na wskroś przesiąknięty.
„Albowiem słońcem i tarczą jest Pan, Bóg, Łaski i chwały udziela Pan, Nie odmawia tego, co
dobre, tym, Którzy żyją w niewinności.” Ps. 84:12
„Ale dla was, którzy boicie się mojego imienia, wzejdzie słońce sprawiedliwości z
uzdrowieniem na swoich skrzydłach.” Mal. 3:20
„I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się
2
białe jak światło.” Mat. 17:2
Apostoł Paweł tak relacjonuje Objawienie uwielbionego Chrystusa w postaci olśniewającego
światła jaśniejszego nawet bardziej od słońca . „Ujrzałem, o królu, w południe w czasie drogi
światłość z nieba, jaśniejszą nad blask słoneczny, która olśniła mnie i tych, którzy jechali ze
mną;” Dz.Ap. 26:13
„W prawej dłoni swojej trzymał siedem gwiazd, a z ust jego wychodził obosieczny ostry
miecz, a oblicze jego jaśniało jak słońce w pełnym swoim blasku.” Obj. 1:16
Niewiasta stoi na księżycu. Księżyc sam z siebie nie świeci. Udaje, że świeci. Księżyc nie
podtrzymuje życia. Księżyc ma jednak niewidoczny wpływ na ziemię, działa potajemnie.
Można powiedzieć, że jest dość wpływową imitacją słońca. W naszym tekście mamy
napisane, że Niewiasta ta nie stoi na księżycu, że nie jest on dla niej fundamentem, oparciem.
Ona ma księżyc pod stopami. Mieć kogoś pod stopami, to znaczy być ponad nim, być
zwycięzcą. Często zwycięzca w walce wręcz, stawał jedną nogą na pokonanym aby w ten
sposób zademonstrować swoje zwycięstwo.
Księżyc może przedstawiać różne ludzkie, bezbożne ideologie, systemy, wpływy polityczne i
religijne, które imitują, zastępują Bożą światłość, Jego obecność i życie. Prawdziwy kościół
jest wolny od światowych wpływów, odziany w słońce jest ponad nimi. W zasadzie, księżyc
na którym stoi Niewiasta jest martwą, zimną, pełną żużlu i pyłu kosmicznego materią i nie
widać tutaj jego światła. Ono niknie w blasku słońca.
Ta piękna Niewiasta ma jeszcze koronę, a dokładniej wieniec zwycięstwa. To nie jest korona
królewska. Niewiasta nie jest królową, jest zwyciężczynią. Użyte tutaj greckie słowo
στεφανος (stefanos) oznacza wieniec, laur zwycięstwa. Wieniec z dwunastu gwiazd. Było
dwunastu apostołów, Pan Jezus wybrał ich by byli "ozdobą" fundamentem kościoła. Mamy
tutaj pokazany wpływ nauczania i przykładu życia dwunastu apostołów na zwycięskie życie
kościoła.
Werset drugi mówi o cierpieniu kościoła i o jego funkcji prokreacyjnej. Mamy tutaj inny
obraz, inną atmosferę niż w pierwszym wierszu. Ten piękny, odziany w Chrystusa kościół,
stojący ponad wpływami świata, zwycięski dzięki nauce apostołów, nie jest wolny od
bólu, od ponoszenia kosztów. Jego zwycięstwo, każde nowe pokolenie jest osadzone w
trudnych realiach, cierpień, prześladowań, widzieliśmy to bardzo wyraźnie w zborze w
Smyrnie.
Tą rzeczywistość kościoła bardzo trafnie ujął Pan Jezus w jednej z proroczych wypowiedzi.
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy płakać i narzekać będziecie, a świat się będzie
weselił; wy smutni będziecie, ale smutek wasz w radość się zamieni. Kobieta, gdy rodzi,
smuci się, bo nadeszła jej godzina; lecz gdy porodzi dzieciątko, już nie pamięta o udręce
gwoli radości, że się człowiek na świat urodził. I wy teraz się smucicie, lecz znowu ujrzę was,
i będzie się radowało serce wasze, a nikt nie odbierze wam radości waszej. Jan. 16:20-22
Wśród wielu różnych komentarzy na uwagę zasługuje komentarz Williama Barclay,
chciałbym się nim z Wami podzielić:
”Starotestamentowy lud wybrany, idealny Izrael, często nazywany jest Oblubienicą Bożą.
„Twoim małżonkiem jest twój Stwórca” (Iz 54,5). Jeremiasz ze smutkiem stwierdza, że przez
swoje nieposłuszeństwo wobec Boga Izrael stał się nierządnicą (Jr 3,6-10). Przez Ozeasza
3
Bóg powiada do Izraela: „I zaręczę cię z sobą na wieki” (Oz 2,21). W samym Objawieniu
czytamy o weselu Baranka ze swoją Oblubienicą (19,7; 21,9). „Zaręczyłem was z jednym
mężem – pisze Paweł do zboru w Koryncie – aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą”
(2 Kor 11,2). To nadaje kierunek naszym poszukiwaniom. W ludzkim rodowodzie – to z
narodu wybranego wywodzi się Jezus Chrystus. Niewiasta oznacza więc tu idealną
społeczność wybranych Bożych. Ze społeczności tej pochodzi Chrystus i to właśnie tej
społeczności wrogi jej świat zada straszne cierpienia. Społeczność tę możemy również
nazwać Kościołem, pamiętając o tym, że Kościół jest społecznością ludu Bożego w każdym
okresie czasu.
Z obrazu tego dowiadujemy się o trzech wielkich sprawach dotyczących ludu Bożego. Po
Pierwsze, ze społeczności tego ludu pochodzi Chrystus; stąd również przybliża się On do
tych, którzy Go dotąd jeszcze nie poznali. Po drugie, siły zła, duchowe i ludzkie, usiłują
zniszczyć ten Boży lud. Po trzecie, mimo wielkiej opozycji i bolesnych cierpień lud Boży
znajduje się pod Jego ochroną i dlatego nigdy nie grozi mu ostateczna zagłada.”
W Objawieniu będzie jeszcze mowa o innej Niewieście. Przeciwieństwem Oblubienicy jest
Wszetecznica. Dzisiaj chcę ten temat tylko zasygnalizować. „I przyszedł jeden z siedmiu
aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką
wszetecznicą, która rozsiadła się nad wielu wodami,” Obj. 17:1
12:3,4a
Oto wielki ognisty smok…
I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i
dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów; A ogon jego zmiótł trzecią część
gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. BW
I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i
dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część
gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię BT
Następnie został na niebie pokazany inny znak: Oto wielki ognisty smok, ma siedem
głów, dziesięć rogów na jego głowach siedem diademów; jego ogon zmiótł trzecią część
gwiazd nieba i zrzucił je na ziemię. NP
A ogon jego ciągnął trzecią część gwiazd niebieskich i zrzucił je na ziemię. BG
Przeczytajmy jeszcze tekst z księgi Daniela „Potem spojrzałem i w widzeniu nocnym
pojawiło się czwarte zwierzę, straszne i groźne, i nadzwyczaj silne; miało ono potężne
żelazne zęby: pożerało i miażdżyło, a co pozostało, deptało swoimi nogami, było ono inne
aniżeli wszystkie poprzednie zwierzęta, a miało dziesięć rogów. Ja, Daniel, byłem
zaniepokojony w duchu z tego powodu, a to co widziałem, przestraszyło mnie. Przystąpiłem
do jednego z tych, którzy tam stali, i prosiłem go o wiarygodne wyjaśnienie tego wszystkiego.
I odpowiedział, i dał mi wykład wydarzeń. (...) Wtedy zapragnąłem dowiedzieć się prawdy o
czwartym zwierzęciu, które było inne niż wszystkie inne, straszne nad miarę, z żelaznymi
zębami i miedzianymi pazurami, pożerało i miażdżyło, a to co pozostało, deptało nogami, I o
dziesięciu rogach na jego głowie, i o innym rogu, który wyszedł i przed którym trzy z nich
4
wypadły, o rogu, który miał oczy i usta, które mówiły zuchwale, i który wyglądał na większy
niż inne. A gdy patrzyłem, wtedy ów róg prowadził wojnę ze świętymi i przemógł ich, (...) A
dziesięć rogów znaczy, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a po nich powstanie
inny; ten będzie inny niż poprzedni i obali trzech królów. I będzie mówił zuchwałe słowa
przeciwko Najwyższemu, będzie męczył Świętych Najwyższego, będzie zamyślał odmienić
czasy i zakon; i będą wydani w jego moc aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu.” Dan. 7:7,
15-16,19-21;24-25
Jan zobaczył jeszcze inny znak. Tym razem wielkość znaku nie jest podkreślona. Ale mamy
słówko 'oto'. Oto, to spójnik wskazujący, kierujący uwagę na kogoś ważnego, na coś
szczególnego, wyjątkowego; wzmacniający dany element wypowiedzi. Oto, pojawia się
δρακων (Drakon) smok, siedmiogłowy smok. Zwróćcie na niego baczną uwagę. Trochę to
przypomina starożytną legendę. Jan zobaczył jakiegoś potwora, chciał go opisać jak najlepiej,
więc przyrównał tę postać do mitycznego smoka, dragona.
Kolor krwisto, ognisto czerwony symbolizuje krew ofiar i niszczycielskie płomienie ognia.
Smok płonie, jest groźny, agresywny i niebezpieczny. Ma siedem głów. Pierwsza moja myśl
jaka mi przyszła do głowy to parafraza znanego przysłowia. Co siedem głów, to nie jedna.
Diabeł to bardzo inteligentna, przebiegła i mądra postać. Często o tym zapominamy. Głowy
mają na sobie korony, nie wieńce, ale διαδηματα (diadēmata) diademy. To głowy które
rządzą. Są niby niezależne, ale łączy ich jedno serce, jeden krwiobieg, jeden cel. Siedmiu
władców, Siedmiogród na czterech łapach. Pomiędzy tymi głowami dziesięć rogów. Róg
symbolizuje moc, autorytet, siłę, władzę, panowanie. Dziesięć rogów to może być dziesięć
królestw, dziesięciu władców będących pod wpływami smoka. To też może być dziesięć
ideologii, wrogich Bogu i agresywnie atakujących Kościół. Pamiętamy, że Baranek niby
zabity też ma rogi; "a miał siedem rogów" Obj. 5:6,7 Władza kontra władza. My jednak
wiemy kto zwycięży.
Smok to mityczny groźny wąż skrzydlaty, w wierzeniach ludowych: skrzydlaty potwór,
często wielogłowy, mający szpony i potężny ogon, groźne zwierzę podobne do wielkiej
jaszczurki. Wiesław Boryś w „Słowniku etymologicznym języka polskiego” podaje, że
„smok” jest słowem ogólnosłowiańskim: czeski zmok, słowacki zmok/zmak, starocerkiewno-słowiańskie smokъ itd. Prasłowiańskie smokъ to istota mityczna pod postacią
latającego gada lub pod postacią ludzką. Gdyby słowo smok wywodzić od prasłowiańskiego
sъmъkъ, można by łączyć to słowo z czasownikiem (prze)smyknąć się, przejść, przesunąć się,
przedostać się gdzieś, przez coś zwinnie, szybko. Ciekawa myśl. Ukradkiem przemknąć się,
prześlizgnąć się, jest tutaj jakiś związek ze smokiem. Dzisiejsza strategia diabła jest właśnie
taka, cicho, zwinnie, niepostrzeżenie przedostać się do serc ludzi, do społeczności, do
kościoła. Diabeł jest nadal zainteresowany "pożarciem" owoców kościoła.
W Starym Testamencie mamy też mowę o kilku smokach. Występują one pod nazwą;
Lewiatan, Rahab i tannim. Były to w mitologii mezopotamskiej zbuntowane bóstwa podczas
trwania chaosu. Smoki były symbolem potęg politycznych, często tych będących w opozycji
do prawowiernej władzy. Poniżej wypisałem wersety w Starym Testamencie, gdzie w
tłumaczeniu na język grecki, w Septuagincie, użyto słowa smok (dragon).
„Gdy faraon powie wam: Wykażcie się jakim cudem, powiesz do Aarona: Weź laskę swoją i
rzuć ją przed faraonem, a zamieni się w węża.” 2 Moj. 7:9; „Czy jestem morzem lub smokiem
głębiny, żeś straże przy mnie postawił?” Joba 7:12 BT; „Oto morze wielkie, długie i szerokie,
a w nim jest bez liku żyjątek i zwierząt wielkich i małych. Tamtędy wędrują okręty, i
5
Lewiatan, którego stworzyłeś na to, aby w nim igrał.” PS. 104:25-26 BT; „Tyś rozbił głowę
Lewiatana, Oddałeś go na żer zwierzętom pustyni.” Ps. 74:14; „W owym dniu ukarze Pan
swoim twardym, wielkim i mocnym mieczem Lewiatana, zwinnego węża Lewiatana, węża
skręconego, i zabije smoka morskiego.” Izaj. 27:1; „Pożarł mnie i wyniszczył
Nabuchodonozor, król babiloński, następnie porzucił jak puste naczynie. Niby smok (potwór
BW) mnie pochłonął, wypełnił swe wnętrzności moimi rozkoszami, wypędził mnie.” Jr 51:34
BT; „Przemów i powiedz: Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja wystąpię przeciwko tobie,
faraonie, królu Egiptu, ty wielki smoku, który się wylegujesz pomiędzy odnogami Nilu, który
mówisz: Mój jest Nil, ja go zrobiłem.” Ezech. 29:3; „Synu człowieczy, zanuć pieśń żałobną
nad faraonem, królem egipskim i powiedz do niego: Do młodego lwa wśród narodów
przyrównywano ciebie, a byłeś przecież podobny raczej do potwora w wodach morskich;
burzyłeś wody swoim ryjem, mąciłeś wody swoimi odnóżami i dreptałeś wokoło w ich
falach.” Ezech. 32:2 Natomiast u proroka Izajasza 51:9, jest mowa o Rahabie, hebrajskim
odpowiedniku Smoka Wawelskiego.
"Przebudź się, przebudź! Przyoblecz się w moc, o ramię Pańskie! Przebudź się, jak za dni
minionych, w czasie zamierzchłych pokoleń. Czyżeś nie Ty poćwiartowało Rahaba, przebiło
Smoka?" BT
Dalej mamy napisane w Biblii Gdańskiej, że „ogon jego συρει (syrei) ciągnął trzecią część
gwiazd niebieskich i zrzucił je na ziemię.” Gwiazdy symbolizują aniołów. Diabeł podczas
buntu pociągnął za sobą jedną trzecią aniołów. To była wielka rebelia. Diabeł nadal ogonem
swoim wlecze za sobą wiele zbuntowanych przeciwko Bogu istnień ludzkich. Jego misja trwa
nadal, tyle że przeniósł się z nieba na ziemię. Bądźmy ostrożni i czujni.
"Bóg bowiem nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz strąciwszy do otchłani, umieścił
ich w mrocznych lochach, aby byli zachowani na sąd;" Piotr. 2:4; "Aniołów zaś, którzy nie
zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w
wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu;" Judy 1:6
"Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był
mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi
kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa." Jan. 8:44
Konkluzja. Księga Objawienia ma jeszcze jeden ważny cel. Demaskuje diabła, jego ideologię,
cele i sposób działania. Widzimy, że jest zainteresowany kościołem. Z całą mocą, inteligencją
i siłą walczy z Oblubienicą Chrystusa. Diabeł przez wieki z niepozornego węża zamienił się
potwora, w żądnego władzy smoka o siedmiu głowach. Jego królestwo, myśl polityczna
zdążyła się mocno rozwinąć.
"O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię,
pogromco narodów! A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój
tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię
na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. A oto strącony jesteś do krainy umarłych,
na samo dno przepaści." Izaj. 14:12-15
"Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się
objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie." 1 Jan. 3:8
6
12:4b,5
I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej
dziecię. I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską
żelazną; dziecię jej zostało porwane do Boga i do jego tronu. BW
I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I
porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało
porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. BT
Smok stanął przed Kobietą, która miała urodzić, aby - gdy urodzi - pożreć jej dziecko. I
urodziła Syna, Mężczyznę, który wszystkie narody ma paść żelazną laską, a jej Dziecko
zostało porwane do Boga i do Jego tronu. NP
Przypomnijmy sobie co o lasce żelaznej czytaliśmy już w Objawieniu. To jest ważny
fragment, aby zrozumieć dzisiejszy werset. „Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki
moje, dam władzę nad poganami, I będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone
naczynia gliniane. Taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam mu też gwiazdę
poranną. Obj. 2:26-28
Czytamy tutaj, że nie tylko Jezus będzie rządził laską żelazną, ale też kościół, taką obietnicę
dał Pan zborowi wierzących w Tiatyrze. Tak jak napisałem wcześniej, Niewiasta przedstawia
kościół, a dziecko - Mężczyzna, (υιον αρρενα (arrena hyion) syna mężczyznę), z męską
odwagą, idące w bój jako zwycięski bojownik, przedstawia pierwsze pokolenie chrześcijan,
rodzone w wielkich bólach i porwane raptownie do Nieba. Wielu chrześcijan było, a nawet
jest i obecnie, zabijanych tego samego dnia w którym mają chrzest.
Zdecydowana większość komentatorów widzi tutaj Marię, lub Izrael, czasami Kościół
rodzący Jezusa. Jest jednak kilka drobnych elementów, które nie do końca pasują do narodzin
i życia Pana Jezusa. Zadaję sobie pytanie, czy fizyczny poród Zbawiciela był aż tak bolesny ?
Ewangelie nic o tym nie piszą. Po prostu jest lakoniczna informacja „nadszedł czas i
porodziła”. Kolejna rzecz jest taka, w tym opisie mamy narodzenie i porwanie do Nieba.
Zakładając, że jest to wniebowstąpienie, powstaje kolejne pytanie, a gdzie podziała się tak
istotna śmierć na Golgocie i Zmartwychwstanie? Czy po zmartwychwstaniu, smok nadal
chciał pożreć Jezusa ? Myślę, że nie. Przecież ten smok, po zwycięskim zmartwychwstaniu
Jezusa, w żaden sposób nie zagrażał Mu i Jezus nie musiał się raptownie ewakuować z ziemi.
Tutaj czytamy, ze dziecko zostało ηρπασθη (hērpasthē) porwane. Natomiast Pan Jezus
wstąpił do Nieba jako już jako dorosły mężczyzna.
Bóle porodowe Niewiasty wskazują raczej na ciężkie prześladowanie kościoła w pierwszych
wiekach chrześcijaństwa. To jest symbol ucisku, presji, niewoli. Trwoga zmieszana z
nadzieją. Widzimy ten obraz głównie w proroctwach Starego Testamentu.
„Dlatego wszystkie ręce opadają, topnieją wszystkie serca ludzkie. Oni truchleją... ogarniają
ich męki i boleści, wiją się z bólu jak ta, która rodzi; jeden na drugiego patrzy z osłupieniem,
oblicza ich są w płomieniach.” Iz 13:7-8; 21,3.4; „Jak brzemienna, bliska chwili rodzenia wije
się, krzyczy w bólach porodu, takimi myśmy się stali przed Tobą, o Panie! Poczęliśmy,
wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić; ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi i nie
przybyło mieszkańców na świecie.” Iz 26:17-18; “Łuk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i
bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, i dosiadają koni, gotowi jak jeden mąż do walki
7
przeciw tobie, Córo Syjonu! Usłyszeliśmy wieść o nich - ręce nam opadły, lęk nas ogarnął i
ból, niby rodzącą kobietę. Nie wychodźcie na pole ani nie chodźcie po drodze, bo miecz
nieprzyjaciela [grozi], trwoga ze wszech stron.” Jr 6:23-25; „To mówi Pan: Usłyszeliśmy
krzyk bolesny trwogi, a nie pokoju. Pytajcie się i patrzcie: Czy mężczyzna może rodzić?
Dlaczego widzę wszystkich mężczyzn z rękami na biodrach jak u rodzącej kobiety? Każda
twarz powlekła się bladością. Ach, jak wielki to dzień, nie ma on równego sobie! Będzie on
czasem ucisku Jakuba, a jednak on zostanie zeń wybawiony!” Jr 30:5-7; „Czemu teraz tak
szlochasz? Czy nie ma króla u ciebie albo zginęli twoi doradcy, że chwycił cię ból jak
rodzącą? Wij się z bólu i jęcz jak rodząca, Córo Syjonu, bo teraz musisz wyjść z miasta i w
polu zamieszkać. Pójdziesz aż do Babilonu, tam będziesz ocalona, tam cię odkupi Pan z ręki
twych nieprzyjaciół.” Mich. 4:9-10
„Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. Kiedy
bowiem będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada,
jak bóle na brzemienną, i nie ujdą.” 1 Tes 5:2-3
Smok, czyli wąż starodawny, diabeł ma nadal moc (rogi), jakąś władzę (korony), jest
inteligentny i zapewne mądry (siedem głów). To wszystko co posiada, cały ten arsenał,
wiekowe doświadczenie chce i dzisiaj użyć przeciwko kościołowi, przeciwko Tobie i mnie.
On nadal stoi naprzeciw nas i patrzy, szuka sposobu aby nas pochłonąć, καταφαγη (katafagē)
pożreć. Pożerać coś to nie jest powolne smakowanie czegoś, kulturalne zachowanie się przy
stole. W tym słowie jest dynamika. Lecz zamiast pożarcia jest porwanie do Nieba. Nie
powolne wstąpienie, lecz raptowne. Tu też sytuacja zmienia się dynamicznie.
„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo
pożreć.” 1 Piotr 5:8 BT
12:6
I uciekła niewiasta na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam
żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. BW
A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam
żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. BT
I uciekła Kobieta na pustkowie, gdzie ma tam miejsce przygotowane przez Boga, aby ją
tam karmiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. NP
Siedmiogłowy diabeł z nienawiścią patrzy na kobietę, jest gotowy pożreć każde jej dziecko.
Siedem głów wpatruje się w nią i oblizuje na myśl o łakomym kąsku. Niewiasta musi uciec na
pustynię. Niewiasta przedstawia kościół. Trzymam się dalej tego założenia. Po zrodzeniu w
bólach pierwszego „pierworodnego” kościoła, kobieta jest zmuszona uciec. Przyszły mi na
myśl czasy Konstantyna kiedy to kościół z prześladowanego, stał się kościołem
prześladującym. Połączył się z władzą świecką, wymieszał z religia pogańską i stał się
systemem politycznym. Prawdziwy kościół musiał uciec na pustynię, w odosobnienie.
Kościół ten jest nazywany kościołem pielgrzymującym . I przebywał na niej 1260 dni.
Niektórzy zamieniają dzień za rok, co daje 1260 lat, co prowadzi do czasów Wielkiej
Reformacji. Przy tej okazji zastanawiam się, jak w widzeniu Jan widział liczby, raz 1260 dni,
raz 3,5 roku innym razem czas, czasy i pół czasu. Czy były na czymś zapisane, czy słyszał
8
głos narratora ? Co dla Jana oznaczały te liczby ?
Pustynia, z greckiego ερημον (erēmon) pustkowie, to ważny okres w życiu wielu bohaterów
w Biblii. Mojżesz miał swoją pustynię, cały naród wybrany, jedno pokolenie żyło na pustyni,
potem Dawid, Eliasz, sam Jezus i Paweł. Pustkowie w ich życiu było miejscem szczególnym.
Na pustyni, na pustkowiu, na Patmos znalazł się też nasz Brat Jan. Jest tam sam, a jednak jest
obficie karmiony przez Boga.
W liście do Hebrajczyków 11:37-38 czytamy o prorokach, że; „Byli kamienowani, paleni,
przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze
wszystkiego, uciskani, poniewierani; Ci, których świat nie był godny, tułali się po pustyniach
i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi.”
Dawid, gdy był na pustyni judzkiej napisał; „Boże! Tyś Bogiem moim, ciebie gorliwie
szukam, Ciebie pragnie dusza moja; Tęskni do ciebie ciało moje, Jak ziemia zeschła,
spragniona i bezwodna.” Ps. 63:1-2
O Jezusie czytamy, że będąc „pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i był wodzony w
mocy Ducha po pustyni,” Łuk. 4:1
Również Paweł Apostoł, wspomina, że po swoim nawróceniu był na pustyni w Arabii trzy
lata, dzisiaj się o tym nie głosi. Dzisiaj ważne są tłumy i sukcesy, nie ma czasu na pustynię.
Paweł pisze, „Ani też nie udałem się do Jerozolimy do tych, którzy przede mną byli
apostołami, ale poszedłem do Arabii, po czym znowu wróciłem do Damaszku. Potem, po
trzech latach, poszedłem do Jerozolimy, żeby się zapoznać z Kefasem, i przebywałem u niego
dni piętnaście; Gal. 1:17-18
Chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami pastora Clendennena na temat pustyni w
naszym duchowym życiu.
„Dlatego nie bądźcie zdziwieni, że przechodzicie i będziecie przez to przechodzić. Jest to
konieczne, jeżeli mamy być oczyszczeni. Pustynia nie jest oddalona o tysiące kilometrów od
twojej drogi, ale jest przed tobą. To ludzka teologia mówi, że możesz deptać nogami po wężu.
Spotkasz go na twojej drodze. Tylko w takich pokusach stabilizuje się charakter. Bóg
powiedział, „Gdybyście się sami osądzali, nie bylibyście sądzeni.” To wielka prawda! To
wyjaśnia, dlaczego wy i ja, jako chrześcijanie, musimy przechodzić przez ogień. Istnieje
nauczanie taniej łaski, że wszelkie trudności w życiu pochodzą od diabła i Bóg nie ma z
twoimi doświadczeniami nic wspólnego. Musicie to odrzucić. Nigdy nie poznacie siebie,
jeżeli Bóg nie zezwoli diabłu, by was pociągnął. Nigdy nie poznacie, jakie ogniwo łańcucha
jest najsłabsze, póki go nie naciągniecie. Nie będziecie wiedzieć, jak siebie osądzać, póki
siebie nie poznacie. Nie poznacie siebie, aż stawicie czoła pokusom, o których mówimy. "
„Taki też jest cel naszej wędrówki. Ta twarda ewangelia przygotuje cię, byś mógł stawić
czoła diabłu. Pustynia nie jest oddalona o tysiąc mil. Jest bezpośrednio przed tobą. Musisz
przez nią przejść i stawić czoła nieprzyjacielowi. To jest dopiero przygotowywanie, by się
przekonać, czy jesteś godzien być częścią Oblubienicy. W tym przygotowywaniu testowane
jest każde nastawienie serca. Jezus powiedział: „Jeżeli ktoś z was nie wyrzeknie się
wszystkiego, nie może być Moim uczniem”. Jeżeli masz cokolwiek w życiu, z czego nie
chcesz zrezygnować dla Pana Jezusa, to nie możesz i nie będziesz częścią tej Oblubienicy.
Kiedy Bóg mówi, naśladuj Mnie, patrzymy na te słowa i wygląda na to, że jeżeli będziemy
9
Go naśladować, to doprowadzi do samozniszczenia. Na zewnątrz wygląda to, jak droga na
pustynię, by ulec zniszczeniu, ale pamiętajcie, że pustynia jest doświadczeniem, a nie
zniszczeniem. Jeżeli przechodzisz przez powódź i ogień, a chodzisz z Bogiem, to nie jest dla
zniszczenia, ale dla doświadczenia."
Pozostaje nam liczba 1260 dni . Ta liczba i jej zamiana w 42 miesiące, 3,5 roku i czas, czasy i
pół czasu w Objawieniu 12:14 nadal nie daje mi spokoju, jest wiele spekulatywnych hipotez
na jej temat, na dzień dzisiejszy pozostawię te liczby ku pamięci do dalszego zastanowienia
się.Choć rysuje się pewien obraz, wrócę do tej sprawy przy okazji Objawienia 12:14 i 13:5
42 miesiące [11:2; 13,5,] = 3,5 roku [12:14; Dan.7:25; Dan.; 12:7] = 1260 dni [11:3; 12:6];
1290 dni [Dan. 12:11]
Zastanawiam się czy na tej pustyni, nasza Niewiasta spotka się z inną kobietą...
"I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat
zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion, mającym siedem głów i dziesięć rogów." Obj. 17:3
I uciekła niewiasta na pustynię
Zanim przejdziemy do następnych wierszy, zatrzymamy się chwilę wraz z Bożą Niewiastą na
pustyni. Przeczytajmy dwie historie z życia proroka Eliasza, a potem zastanowimy się nad
sensem tej ucieczki.
„I doszło go takie słowo Pana: Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem
Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. Z potoku tego będziesz pił, a krukom
nakazałem, aby cię tam żywiły.” 1 Król. 17:2-4
„Achab opowiedział Izebel wszystko, co uczynił Eliasz i jak kazał wybić mieczem wszystkich
proroków Baala. Wtedy Izebel wyprawiła gońca do Eliasza z takim poselstwem: To niechaj
uczynią bogowie i niechaj to sprawią, że jutro o tym czasie uczynię z twoim życiem to samo,
co stało się z życiem każdego z nich. Zląkł się więc i ruszył w drogę, aby ocalić swoje życie, i
przyszedł do Beer-Szeby, która należy do Judy, i tam pozostawił swojego sługę. Sam zaś
poszedł na pustynię o jeden dzień drogi, a doszedłszy tam, usiadł pod krzakiem jałowca i
życzył sobie śmierci, mówiąc: Dosyć już, Panie, weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż
moi ojcowie. Potem położył się i zasnął pod krzakiem jałowca. Lecz oto dotknął go anioł i
rzekł do niego: Wstań, posil się! A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek upieczony i
dzban z wodą. Posilił się więc i znowu się położył. Lecz anioł przyszedł po raz drugi, dotknął
go i rzekł: Wstań, posil się, gdyż masz daleką drogę przed sobą. Wstał więc i posiliwszy się,
szedł w mocy tego posiłku czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Choreb. I
wszedł tam do pieczary, aby tam przenocować. Lecz oto doszło go słowo Pana tej treści: Co
tu robisz, Eliaszu? A on odpowiedział: Gorliwie stawałem w obronie Pana, Boga Zastępów,
gdyż synowie izraelscy porzucili przymierze z tobą, poburzyli twoje ołtarze, a twoich
proroków wybili mieczem. Pozostałem tylko ja sam, lecz i tak nastają na moje życie, aby mi
je odebrać. (…) A on odpowiedział: Gorliwie stawałem w obronie Pana, Boga Zastępów,
gdyż synowie izraelscy porzucili przymierze z tobą, twoje ołtarze poburzyli, a twoich
proroków wybili mieczem. Pozostałem tylko ja sam, lecz i tak nastają na moje życie, aby mi
je odebrać (...) Zachowam w Izraelu jako resztkę siedem tysięcy, tych wszystkich, których
10
kolana nie ugięły się przed Baalem, i tych wszystkich, których usta go nie całowały.” 1 Król.
19:1-10, 14,18
Ucieczka? Jaka ucieczka? To smok powinien uciec przed Niewiastą, a nie odwrotnie. Tym
bardziej, że widzimy w apokaliptycznej Niewieście symbol Kościoła. Omawiając dziesiąty i
jedenasty rozdział widzieliśmy, że konflikt sił Bożego Przeciwnika a ludem Bożym był walką
nierówną. Raz jedna strona atakowała, raz druga odnosiła zwycięstwo. Dwaj Świadkowie
ponieśli pozorną porażkę, a nawet śmierć. Przypominało to przeciąganie liny. Teraz widzimy,
że ktoś kto pochodzi od Boga musi uciekać na pustynię. Kilka dni temu pisałem o nierównej z
pozoru walce i dzisiaj powtórzę tę myśl. Jesteśmy żołnierzami, trwa walka, prawdopodobnie
jest to walka o "święte miasto" miejsca uświęcone przez obecność Chrystusa w Jego
Kościele. Mogą to być zbory, miasta, a nawet rodziny. Raz jest zwycięstwo, a po nim
przychodzi pozorna porażka, zwycięstwo i ponownie pozorna porażka, a nawet chwilowa
śmierć (unicestwienie), to przypomina przeciąganie liny... niby równe siły ale… Niewiasta
ucieka na pustkowie, Teraz inicjatywa, szala zwycięstwa przechyla się na stronę
nieprzyjaciela Boga. Jak to jest możliwe ? Dzisiaj wielu biblijnie wierzących Braci i Sióstr na
całym świecie jest dokładnie w tym miejscu. Składają świadectwo o Jezusie, podejmują się
boju o wiarę, i różnie bywa, są zwycięstwa i są też srogie porażki, zdarza się pustynia. Tak jak
z przeciąganiem liny, rano zwycięstwo jest metr po naszej stronie, a już wieczorem o metr
przegrywamy. Jednak walcz do końca, bo ostateczne zwycięstwo należy do Pana. A kiedy
Bóg pośle Ciebie na pustynię, gdy będziesz z powodu swoich przekonań opartych na Bożym
Słowie, wykluczony i odizolowany, nie załamuj się, Bóg zapewni Tobie pożywienie na
pustyni. Boży kelnerzy już tam czekają.
W poprzednim komentarzu napisałem, że ludzie Boży w Biblii, prorocy, apostołowie
doświadczali swojej pustyni. My także wiele razy doświadczamy pustyni w naszym życiu.
Czy wtedy Bóg nas opuszcza? Przenigdy, wtedy doświadczamy najgłębszej relacji z Bogiem i
jesteśmy w cudowny sposób posilani przez Niego. Ucieczka, odwrót nie zawsze oznacza
rezygnację, to nie jest tchórzliwa ucieczka z pola bitwy, to jest ucieczka strategiczna, wpisana
w scenariusz ostatecznego zwycięstwa. Czytamy, że Bóg sam przygotowuje odpowiednie
miejsce ucieczki. Pan Jezus w swoich zapowiedziach trudnych czasów mówił też o ucieczce.
„Gdy tedy ujrzycie ohydę spustoszenia, stojącą tam, gdzie stać nie powinna - kto czyta, niech
uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry.” Mar. 13:14
„A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego; zaprawdę
powiadam wam: Zanim zdążycie obejść miasta Izraela, Syn Człowieczy przyjdzie.” Mat.
10:23
„Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech
wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego.” Łuk. 21:21
William Barclay w swoim komentarzu zamieścił ciekawą informację historyczną dotyczącą
tamtych czasów;
"1. W czasach Antiocha Epifanesa, gdy za przestrzeganie zakonu i czczenie prawdziwego
Boga groziła śmierć, „wielu, którzy szukali tego, co sprawiedliwe i słuszne, udało się na
pustynię i tam przebywało” (1 Mach 2,29).
2. W 70 roku n.e. Jerozolima została zburzona przez Rzymian. Lata poprzedzające ten rok
11
były latami wielkiego rozlewu krwi i powszechnego powstania, dlatego każdy myślący
człowiek mógł przewidzieć, czym się to wszystko skończy. Euzebiusz, historyk
chrześcijański, powiada, że przed samą katastrofą chrześcijanie jerozolimscy zostali
ostrzeżeni przez autorytatywne objawienie, by opuścili Jerozolimę i przez Jordan udali się do
Perei, i zamieszkali tam w mieście zwanym Pella (Euzebiusz: Historia kościelna 3,5).
Właściwie jest to nawiązanie do słów Jezusa odnoszących się do czasów ostatecznych. Gdy
uczniowie ujrzą ohydę spustoszenia, powinni uciekać w góry (Mk 13,14) i tak właśnie
postąpili.
H. B. Swete znowu widzi w tym coś symbolicznego. Kościół musi uciekać na pustynię, a
pustynią była samotnia. Życie pierwotnych chrześcijan było życiem w samotności, gdyż byli
oni odizolowani od pogańskiego świata. Są chwile, gdy świadectwo chrześcijańskie jest
głosem rozlegającym się na pustyni – jednak i w ludzkiej samotności jest boskie pocieszenie.
Tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni znowu jest typowym okresem ucisku i nieszczęścia."
Ten tekst, Objawienie 11:6, przypomina nam, że nigdy świat i jego obecny system wartości
nie będzie przyjazny dla kościoła, że nadal jesteśmy w pustynnym, nieprzyjaznym miejscu, a
nasza Ojczyzna jest w Niebie.
„Wszyscy oni poumierali w wierze, nie otrzymawszy tego, co głosiły obietnice, lecz ujrzeli i
powitali je z dala; wyznali też, że są gośćmi i pielgrzymami na ziemi. Bo ci, którzy tak
mówią, okazują, że ojczyzny szukają.” Hebr. 11:13-14
„A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w
Chrystusie Jezusie.” Filip. 4:19
12:7-9
„I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył
smok i aniołowie jego, Lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie. I
zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który
zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.”
BW
I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I
wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w
niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł
i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni
zostali jego aniołowie. BT
I wybuchła bitwa w niebie: Michał i jego aniołowie stoczyli bój ze smokiem. I walczył
smok oraz jego aniołowie, lecz nie przemógł i już nie znalazło się dla nich miejsce w
niebie. I zrzucony został wielki smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który
zwodzi cały zamieszkały świat - zrzucony został na ziemię, a z nim zrzuceni zostali jego
aniołowie. NP
Przeczytajmy jeszcze dwa fragmenty z proroctw Starego Testamentu „Twoją pychę i brzęk
twoich lutni strącono do krainy umarłych. Twoim posłaniem zgnilizna, a robactwo twoim
okryciem. O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na
12
ziemię, pogromco narodów! A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa,
swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy.
Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. A oto strącony jesteś do krainy
umarłych, na samo dno przepaści.” Izaj. 14:11-15
„Synu człowieczy, zanuć pieśń żałobną nad królem Tyru i powiedz mu: Tak mówi
Wszechmocny Pan: Ty, który byłeś odbiciem doskonałości, pełnym mądrości i skończonego
piękna, Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okryciem twoim były wszelakie drogie kamienie:
karneol, topaz i jaspis. chryzolit, beryl i onyks, szafir, rubin i szmaragd; ze złota zrobione
były twoje bębenki, a twoje ozdoby zrobiono w dniu, gdy zostałeś stworzony. Obok cheruba,
który bronił wstępu, postawiłem cię; byłeś na świętej górze Bożej, przechadzałeś się pośród
kamieni ognistych. Nienagannym byłeś w postępowaniu swoim od dnia, gdy zostałeś
stworzony, aż dotąd, gdy odkryto u ciebie niegodziwość. Przy rozległym swoim handlu
napełniłeś swoje wnętrze gwałtem i zgrzeszyłeś. Wtedy to wypędziłem cię z góry Bożej, a
cherub, który bronił wstępu, wygubił cię spośród kamieni ognistych. Twoje serce było
wyniosłe z powodu twojej piękności. Zniweczyłeś swoją mądrość skutkiem swojej
świetności. Zrzuciłem cię na ziemię; postawiłem cię przed królami, aby się z ciebie
naigrawali.” Ezech. 28:12-17
Czytamy, że bezpośrednio po ucieczce Niewiasty (kościoła) na pustkowie, „stała się bitwa…”
To jest kontynuacja akcji z poprzedniego wersetu. Nie wcześniej, nie później ale w tym
momencie. gdy Niewiasta trafia na pustynie, smok wraca na Niebo, na plan wizji. Proszę
zwrócić uwagę, że nie do Nieba, ale na niebo. Jan widział smoka jako znak na niebie, teraz na
to niebo wraca smok i Jan na niebie widzi bitwę. Nieboskłon stał się wielkim ekranem, na
którym wyświetlana jest wizja.
Jest bitwa, generałowie największych na świecie armii stają teraz naprzeciw siebie, Michał
książę anielski na przeciw Smoka zwanego diabłem, szatanem, zwodzicielem i przeciwnikiem
Boga a wraz nimi niezliczone rzesze wojsk anielskich i demonicznych. Tylko na niebie
można było wyświetlić tą wizję.
Czytamy dalej, że Smok został pokonany, że και ουκ ισχυσαν (kai ouk ischysan) dosłownie
nie miał siły, był bezsilny, i że i nie było już dla nich miejsca na niebie. Alleluja. Chwała
Bogu za ten werset. Szatan utracił wszelki możliwy wpływ na Niebo. Co on dotychczas robił?
Oskarżał braci, oskarżał lud Boży. Oskarżał Mojżesza, Joba, potem planował oskarżać
uczniów Jezusa. Nie wiemy kiedy dokładnie ta bitwa miała, lub będzie miała miejsce. Różne
są zdania na ten temat. Ja wierzę, że szatan został już strącony, że jeszcze raz podjął lub
podejmie próbę walki o wpływy w Niebie. Niezależnie od czasu tej bitwy, już dzisiaj
możemy zadać to pytanie Apostoła Pawła. „Któż będzie oskarżał wybranych Bożych?
Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej,
zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami.” Rzym. 8:3334
Na temat zbuntowanych aniołów czytamy w dwóch kluczowych miejscach w Piśmie
Świętym. Nie mamy w nich podanego dokładnego czasu strącenia aniołów, mamy podane
fakty. Są one istotne dla naszych dzisiejszych rozważań. Podobnie jak i tekst z Objawienia
który mówi, że los diabła i na niebie i na ziemi jest już ostatecznie przesądzony. „A diabeł,
który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i
fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków.” Obj. 20:10
13
Tak jak napisałem, w moim przekonaniu Smok, wąż starodawny jest już strącony z nieba i
jego obecna działalność ogranicza się do ziemi. Działa, jak czytamy w liście do Efezjan na
powietrzu.
„Bóg bowiem nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz strąciwszy do otchłani, umieścił
ich w mrocznych lochach, aby byli zachowani na sąd;” 2 Piotr. 2:4; „Aniołów zaś, którzy nie
zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w
wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu;” Judy 1:6
Biblia mówi, że diabeł jest na powietrzu… „W których niegdyś chodziliście według modły
tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach
opornych. ‘ Efez. 2:2 i teraz to my toczymy bój z duchowymi zwierzchnościami.
„Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż
bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z
władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.” Efez. 6:11-12
Toczymy bój ale nie jesteśmy osamotnieni. Jest Jezus w swoim wielkim majestacie, jest
wielki książę anielski Michał.
W naszych rozważaniach na temat czasu strącenia szatana z nieba warto wziąć pod uwagę
dwie istotne dla nas wypowiedzi Pana Jezusa. „Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan,
niby błyskawica, spadł z nieba.” Łuk. 10:18; „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz
władca tego świata będzie wyrzucony.” Jan. 12:28-32
Jan widzi wizję tego co się ma stać potem, nie tego co się już stało. Zatem bitwa ta, to dla
Jana sprawa przyszłości. Niektórzy uważają, że będzie miała ona miejsce w połowie
Wielkiego Ucisku. Niektórzy jednak twierdzą, że ta bitwa odbyła się bezpośrednio po śmierci
Jezusa na Golgocie. Trudno jest mi odnieść się co do czasu, mogę pisać o faktach. Diabeł po
wielkiej rebelii w Niebie został zrzucony raz na ziemię a następnie pociągnął za sobą 1/3
zbuntowanych aniołów. Być może po ucieczce Niewiasty na pustynię, jeszcze raz spróbuje
dostać się do Nieba, może to wydarzenie miało miejsce w czasach średniowiecza, kiedy
kościół Pana Jezusa był pielgrzymującym na „bezludziu”.
Jan w swojej wizji zobaczył czwartą, kluczową postać Michała, który dowodzi aniołami. Z
innych fragmentów w Biblii dowiadujemy się, że Michał jest księciem aniołów i że jego
zadaniem jest obrona ludu Bożego. Jego imię znaczy, „Któż jest jak Bóg”
„Wtedy rzekł do mnie: Nie bój się, Danielu, gdyż od pierwszego dnia, gdy postanowiłeś
zrozumieć i ukorzyć się przed swoim Bogiem, słowa twoje zostały wysłuchane, a ja
przyszedłem z powodu twoich słów! Lecz książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi
się przez dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt anielskich,
przyszedł mi na pomoc, dlatego ja zostawiłem go tam przy księciu anielskim królestwa
perskiego, (...) Doprawdy! Oznajmię ci, co jest napisane w księdze prawdy. I nie ma ani
jednego, kto by mężnie stał po mojej stronie przeciwko nim, oprócz Michała, waszego księcia
anielskiego.” Dan. 10:12-13,21
„W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego
ludu, a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do
owego czasu. W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do
księgi żywota.” Dan. 12:1
14
„Pomimo to ludzie ci, hołdując urojeniom, podobnie kalają ciało swoje, pogardzają
zwierzchnościami i bluźnią istotom niebieskim. Tymczasem archanioł Michał, gdy z diabłem
wiódł spór i układał się o ciało Mojżesza, nie ośmielił się wypowiedzieć bluźnierczego sądu,
lecz rzekł: Niech cię Pan potępi.” Judy 1:8-9
Prawdopodobnie Michał był też tym wodzem wojska Pana który ukazał się Jozuemu. „A ten
odpowiedział: Nie, ale jestem wodzem wojska Pana; przyszedłem teraz. Wtedy Jozue upadł
twarzą na ziemię, oddał mu pokłon i rzekł do niego: Co rozkaże mój pan słudze swemu? A
wódz wojska Pana rzekł do Jozuego: Zdejm z nóg sandały swoje, bo miejsce, na którym
stoisz, jest święte. I Jozue tak uczynił.” Joz. 5:14-15
Co do określeń Smoka jako diabła i szatana zacytuję fragment komentarza Williama Barclay.
„W Starym Testamencie kilkakrotnie pojawia się myśl o szatanie, który wciąż jest aniołem
poddanym rozkazom Bożym i ma prawo zbliżać się do Niego. W księdze Joba szatan
znajduje się wśród synów Bożych i ma dostęp do Jego osoby (Job 1,6-9; 2,1-6); również w
księdze Zachariasza szatan staje przed obliczem Bożym (Zach 3,1-2).
Aby zrozumieć pojęcie szatana, musimy poznać znaczenie samego słowa szatan. Szatan
zasadniczo znaczy przeciwnik. Nawet anioł Jana, który usiłował zatrzymać Balaama na jego
grzesznej drodze, mógł być nazwany przez niego szatanem (4 Mjż 22,22). Filistyńczycy bali
się, aby Dawid nie stał się ich szatanem (1 Sm 29,4). Gdy Salomon objął rządy w królestwie,
został on tak bardzo błogosławiony przez Boga, że nie miał żadnego szatana (1 Krl 5,4).
Później jednak obcy królowie Hadad i Rezon stali się jego szatanami (1 Krl 11,14.23).
W Starym Testamencie szatan był aniołem, który jako przeciwnik ludzi należał do „rady
śledczej”, badającej przed obliczem Boga ich postępowanie. W takiej roli występuje on
przeciwko Jobowi, cynicznie twierdząc, że jego wierność Bogu opiera się wyłącznie na
korzyściach materialnych (Job 1,11-12); Bóg zezwala mu zatem na doświadczenie wierności
Joba (Job 2,1-6). Tak samo u Zachariasza szatan jest oskarżycielem arcykapłana Jozuego
(Zach 3,1-2). Psalmista powiada: „Wyznacz mu na wroga bezbożnika, a oskarżyciel (szatan)
niech stanie po jego prawicy” (109,6).
Tak więc w Starym Testamencie szatan należał do „rady śledczej”, która bada człowieka w
czasie Bożego procesu sądowego, podczas gdy Michał należał do rady obrońców. W okresie
międzytestamentowym istniało przekonanie, że oskarżeniem ludzi zajmuje się wiele
szatanów, a obowiązkiem archanioła Michała jest obalanie ich argumentów (1 Enoch 40,6).
W Starym Testamencie szatan w większości przypadków znajduje się pod jurysdykcją Boga.
W Starym Testamencie nigdzie nie czytamy o diable, chociaż często spotykamy się ze złymi
duchami, zaś w Nowym Testamencie szatan σατανας (satanas) przeciwnik, jest utożsamiany
z diabłem. Greckie diabolos διαβολος dosłownie znaczy oszczerca, potwarca. Nie ma zbyt
wielkiej różnicy między wznoszeniem oskarżeń przeciwko ludziom, a kuszeniem ich do
takiego postępowania, które ściąga na siebie takie oskarżenia. W Nowym Testamencie szatan
staje się kusicielem ludzi. W opowiadaniu o kuszeniu Jezusa spotykamy jego trzy określenia.
Moc zła jest szatanem (Mt 4,10; Mk 1,13), diabłem (Mt 4,1.5.8.11; Łk 4,2.3.5.13), i
kusicielem (Mt 4,3).
Nowy Testament mówi więc o nikczemnych celach, do jakich dąży szatan. Kusząc Jezusa
stara się on odwieść Go od wyznaczonej misji. Do serca Judasza wkłada myśl o zdradzie
Mistrza (J 13,2; 13,27; Łk 22,3). To on był przyczyną upadku Piotra (Łk 22,31). Przekonał on
15
Ananiasza, by zatrzymał sobie część pieniędzy ze sprzedaży swojej roli (Dz 5,3). Używa
wszelkiego rodzaju zasadzek (Ef 6,11) i podstępów (2 Kor 2,11), aby tylko osiągnąć swoje
zwodnicze cele. Jest on przyczyną choroby i bólu (Łk 13,16; Dz 10,38; 2 Kor 12,7). Hamuje
dzieło szerzenia ewangelii przez zasiewanie kąkolu, zagłuszającego dobre nasienie (Mat.
13,39) oraz przez zabieranie ziarna słowa z ludzkiego serca zanim zacznie ono wzrastać (Mk
4,15; Łk 8,12).
W ten sposób szatan staje się przeciwnikiem Boga i człowieka, Złym par excellence, gdyż w
Modlitwie Pańskiej jest powiedziane: „zbaw nas od Złego” (Mat. 6,13). Można go nazwać
władcą tego świata (J 12,31; 14,30; 16,11), gdyż zrzucony z nieba – stara się szerzyć swój zły
wpływ wśród ludzi. W związku z opowiadaniem o upadku w grzech (1 Mojż. 3) jest on
identyfikowany z wężem.”
W Objawieniu 12:9 czytamy, że celem Smoka, który jest diabłem i szatanem jest zwodzenie,
πλανων (planōn), celowe wprowadzanie w błąd. Ten zwodniczy wpływ obejmuje cały świat
zamieszkały, wszystkie narody, języki, plemiona.
W języku greckim mamy tutaj użyte, uwaga !, bardzo znane słowo οικουμενην
(oikoumenēn), co oznacza świat zamieszkały, ziemia zamieszkana. Smok wprowadza w błąd
cały świat zamieszkały, całą oikoumene. Ekumenia jest związana ze zwiedzeniem. Cała
zamieszkana ziemia, to świat zjednoczony globalną Ekumenią. To jest jego główny cel.
Temat zwiedzenia przedstawię w odrębnym artykule.
„A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł. Albowiem wielu
przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą. Mat. 24:4-5; „I
wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I
powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu,” Mat. 24:10-11; „Powstaną bowiem
fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można,
zwieść i wybranych.” Mat. 24:24
„Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny? (...) Lecz
wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył? Job. 1:9,11
„Potem ukazał mi Jozuego, arcykapłana, stojącego przed aniołem Pana i szatana stojącego po
jego prawicy, aby go oskarżać. Wtedy anioł Pana rzekł do szatana: Niech cię zgromi Pan,
szatanie, niech cię zgromi Pan, który obrał Jeruzalem! Czyż nie jest ono głownią wyrwaną z
ognia?” Zach. 3:1-2
Diabeł dalej oskarża, nie ma już przystępu do Nieba, do tronu Bożego. Przychodzi do nas
osobiście i oskarża, przychodzi do naszych bliskich i oskarża, ale nie oskarża już nikogo na
niebie. Tam nie ma miejsca dla niego. Ten temat jest już skończony. Natomiast Smok jako
szatan, jest nadal przeciwnikiem.
„I pojmane zostało zwierzę, a wraz z nim fałszywy prorok, który przed nim czynił cuda,
jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię zwierzęcia i oddawali pokłon posągowi jego.
Zostali oni obaj wrzuceni żywcem do jeziora ognistego, gorejącego siarką.” Obj. 19:20
"W owym dniu ukarze Pan swoim twardym, wielkim i mocnym mieczem Lewiatana,
zwinnego węża Lewiatana, węża skręconego, i zabije smoka morskiego." Izaj. 27:1
16
który zwodzi cały świat…
W Objawieniu 12:9 czytamy, że celem Smoka z siedmioma głowami, który jest diabłem i
szatanem jest zwodzenie, πλανων (planōn), celowe wprowadzanie w błąd. Ten zwodniczy
wpływ dzisiaj obejmuje cały świat zamieszkały, wszystkie narody, języki, plemiona.
"I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi
cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie." Obj. 12:9
W języku greckim mamy tutaj użyte bardzo znane słowo οικουμενην (oikoumenēn), co
oznacza świat zamieszkały. Smok wprowadza w błąd cały świat zamieszkały. Cały świat
zamieszkały to zamieszkana ziemia, to świat zjednoczony globalną Ekumenią. To jest jego
główny cel.
Szatan, smok siedmiogłowy, mający jeszcze władzę (diademy na głowach) i moc (rogi), po
porażce na niebie jest teraz pełen wściekłości i gniewu. Całą tą swoją wściekłość teraz, wraz z
dwoma bestiami, z wielką nierządnicą, rozładuje na ziemi, na mieszkańcach ziemi i na
kościele. Zobaczymy to w następnych rozdziałach. Napisałem, że księga Objawienia w
precyzyjny sposób odsłania detale sposobów działania diabła. W tym fragmencie czytamy, że
smok jest: szkaradnym, pełnym grozy przeciwnikiem, oskarżycielem, i przychodzi na ziemię
aby, co robić? Zwróć baczną uwagę na to, przychodzi aby zwodzić. Zwiedzenie jest celem
smoka, jest narzędziem zemsty, upustem frustracji po porażce.
Dzisiaj wiele środowisk chce umniejszyć czy zlekceważyć kwestię zwiedzenia. Mając tę
świadomość ja dziękuję za „łowców zwiedzeń”, współczesnych strażników bram kościoła, bo
są to tropiciele smoka, ci ludzie depczą smokowi po piętach. Mieć diabła pod swoimi
stopami, to znaczy dostrzec i zwalczyć wszelkie odstępstwo, bo w zwiedzaniu jest potężna
moc diabła i jego szemranego towarzystwa.
Służba strażnicza w kościele nie jest miłą służbą, to jest trudna, żmudna i przykra służba.
Paradoksalnie strażnik jest dzisiaj nikomu w kościele niepotrzebny, mówi się, że to są ludzie
którzy nic nie robią, szukają dziury w całym, powinni lepiej zając się ewangelizowaniem. Są
nie lubiani, izolowani, ośmieszani a jednocześnie ich służba pełni ważną rolę w kościele.
Gdyż celem Smoka numer jeden jest zwodzenie.
"Wtedy rzekł Pan Bóg do kobiety: Dlaczego to uczyniłaś? I odpowiedziała kobieta: Wąż mnie
zwiódł i jadłam.” 1 Moj. 3:13 „A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie
zwiódł. Albowiem WIELU przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i WIELU
zwiodą. Mat. 24:4-5; „I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i
nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu,” Mat. 24:1011; „Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i
cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.” Mat. 24:24; „Dlatego i ja, nie mogąc tego dłużej
znieść, wysłałem go, aby się dowiedzieć o wierze waszej, czy aby czasem nie zwiódł was
kusiciel, a praca nasza nie poszła na marne.” 1 Tes. 3:5
„I pojmane zostało zwierzę, a wraz z nim fałszywy prorok, który przed nim czynił cuda,
jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię zwierzęcia i oddawali pokłon posągowi jego.
Zostali oni obaj wrzuceni żywcem do jeziora ognistego, gorejącego siarką.” Obj. 19:20
Słowo zwieść posiada następujące synonimy: uwieść, złudzić, zbałamucić, oszukać, okpić,
17
otumanić, omamić, zmamić, oszkapić, ocyganić, okantować, nabrać, naciąć, ołgać,
zbajerować, zabajerować, ogłupić, wywieść kogoś w pole, wystawić kogoś do wiatru, zrobić
komuś wodę z mózgu, podejść przebiegle, podstępnie.
Poniżej zacytowałem ważne mysli znanych pisarzy chrześcijańskich na temat zwiedzenia.
Dave Hunt
„Zwiedzione chrześcijaństwo”
"Celem tej książki jest obnażenie kłamstwa, które gwałtownie się rozprzestrzenia, nie mając
względu na osoby. Ociera się o nie każdy z nas, od młodego chrześcijanina po dojrzałego i
poważanego przywódcę. Zwodzenie przebiega zaskakująco łatwo. Nie jest to otwarty,
frontalny atak konkurencyjnych wierzeń religijnych; taki zostałby bowiem energicznie
odparty. Kłamstwo, duchowe szalbierstwo przychodzi pod postacią technik wzbudzania wiary
służącej zdobyciu mocy duchowej i doświadczaniu cudów, innym zaś razem jako psychologia
samodoskonalenia, która pozwala pojąć ludzki potencjał. Te rzekomo naukowe narzędzia
mają być pomocne w owocnym życiu chrześcijańskim."
A.W. Tozer
fragment książki "God Tells The Man Who Cares"
"Zwiedzenie było zawsze skuteczną bronią i jest najbardziej niebezpieczne na polu religii.
Nasz Pan ostrzegał przed tym, kiedy powiedział: “Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy
przychodzą do was w owczym odzieniu, a wewnątrz są wilkami drapieżnymi.” Słowa te
zostały obrócone w przypowieść znaną na całym świecie, a jednak ciągle jesteśmy
“nabierani” przez wilki. Był taki okres, nie dalej niż w latach dwudziestych, czy
trzydziestych, kiedy Chrześcijanin wiedział, albo przynajmniej mógł wiedzieć, gdzie stał.
Słowa Chrystusa były brane poważnie. Człowiek albo wierzył, albo nie wierzył w naukę
Nowego Testamentu. Istniały jasne, ostre kategorie. Czarne było w ostrym kontraście z
białym; światłość oddzielona była od ciemności; możliwym było odróżnienie dobra od zła,
prawdy od błędu, prawdziwego wierzącego od niewierzącego. Chrześcijanie wiedzieli, że
muszą wyrzec się świata i w większości panowało ogólne porozumienie co do tego, co
rozumiano poprzez “świat.” To było takie proste.
Ale w czasie ostatnich dziesiątek lat miała miejsce cicha rewolucja. Zmienił się cały obraz
religijny. Bez odrzucania prostej doktryny wiary, mnóstwo Chrześcijan porzuciło wiarę i
odeszło tak daleko jak moderniści , którzy byli jednak na tyle szczerzy, by odrzucić Biblię,
zanim zaczęli ją bezcześcić. Wielu naszych znanych kaznodziejów i nauczycieli rozwinęło
zdolności brzuchomówstwa i mogą teraz sprawić, aby ich języki pochodziły z jakiegokolwiek
kierunku. Porzucili tradycyjne kategorie religijnej myśli. Nie ma dla nich białego czy
czarnego, istnieje tylko szary. Ktokolwiek twierdzi, że przyjął Jezusa, włączany jest od razu w
pobożną społeczność proroków i wspaniałą grupę apostołów, bez względu na świeckość
prowadzonego życia, czy mglistość doktrynalnych wierzeń. Słuchałem pewnych mówców i
rozpoznałem składniki tworzące ich naukę.
Troszkę Freud’a, wiele rozwodnionego humanizmu, delikatne okruchy transcendentalizmu
Emersjańskiego, autosugestia a la Dale Carnegie, wystarczająca ilość optymizmu i
sentymentalizmu religijnego, ale nic trudnego i ostrego, czy szczególnego. Nic z Chrystusa,
Piotra czy Pawła. Nic z rodzaju Mojżeszowego ”Kto jest po stronie Pana,” albo Jozuego
“Wybierzcie dziś komu chcecie służyć”; tylko łagodne błaganie, aby “przyjąć Jezusa i
18
pozwolić Mu rozwiązać twoje problemy.” Jeżeli tacy, których tu opisuję byliby okultystami,
czy liberałami różnego kalibru, nie powiedziałbym niczego więcej, ale wielu z nich jest
praktykującymi Chrześcijanami ewangelikalnymi. Naciśnij ich, a będą upierać się, że wierzą
w Biblię, i że przyjmują każdą doktrynę historycznej Chrześcijańskiej wiary, ale posłuchajcie
jak nauczają, a będziecie mieć wątpliwości. Budują na piasku, nie ma pod nimi skały zdrowej
teologii."
Bert Clendennen
"Niebiański człowiek i Słowo Boże"
"Słowa Bożego nigdy nie wolno nam odstawić. To, co powiedzieliśmy, nie oznacza, że
możemy próbować chodzić w Duchu, a zaniedbać słowo Boże. Mam na myśli nasze próby
chodzenia w Duchu, a zaniedbywanie Słowa Bożego. Paweł pisze, „Słowo Boże niech
mieszka w was obficie we wszelkiej mądrości” Wiele razy możesz nie znać właściwego
miejsca Pisma Świętego, ale Duch Święty może wykorzystać ku dobremu to, co jest ze słowa
Bożego. Stworzono już coś takiego, jak ruch jedynie Ducha Świętego. Jeżeli usłyszysz kogoś,
kto mówi, „to jest nowe objawienie”, jest to bzdura. Lepiej od tego uciekaj. Kiedy mówi
Duch Święty, On nigdy nie omija Słowa Bożego. Możemy nie potrafić podać dokładnego
miejsca lub dosłownego cytatu, ale jesteśmy nim rządzeni. Należymy do niebiańskiego
człowieka. Jaki On jest, tacy my jesteśmy na tym świecie. Co odnosi się do Głowy, odnosi się
też do członków [Ciała Chrystusa]. Jeżeli jesteśmy połączeni z niebiańskim człowiekiem i to
samo życie jest w nas, będziemy rządzeni przez to samo słowo Boże. Będziemy rządzeni
przez Słowo Boże, poprzez Ducha życia, który jest w tym słowie. „Słowa, które
powiedziałem do Was, są duchem i żywotem” (Jan 6:63). Duch życia jest wszystko wiedzący.
Dlatego, jeżeli jesteśmy prowadzeni przez Ducha, wiemy w naszych sercach, czy jakaś rzecz
jest od Boga, czy nie. Nie można okłamać wybranych. Diabeł zwodzi przez imitacje, a te
imitacje są wszędzie. „A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł.
Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą.”
Mat. 24:4-5 Jednym z największych znaków zbliżającego się przyjścia Pana Jezusa
Chrystusa, jest zwiedzenie. Chrystus ostrzegał, „By was kto nie zwiódł...” Zawsze
podkreślano, „uwaga na zwiedzenie". Niebiański człowiek, wybrany Boży, nie może zostać
zwiedziony. To jest niemożliwe. Jeżeli rządzi nim Duch, to trzyma się granic Słowa Bożego.
Zwiedzenie przychodzi gdy nie ma miłości Prawdy, gdy lekceważy się podstawowe doktryny.
Prawie w każdej definicji zwiedzenia jest mowa o doktrynach, o nauce, o prawdzie, o
potrzebie poznawania Słowa Bożego."
Bert Clendennen
"Tajemna moc nieprawości"
"Paweł powiedział, że odstępstwo przyjdzie jako znak tego, że jesteśmy już w czasach końca.
Ta fraza odstępstwo, pochodzi od greckiego słowa apostasija, co znaczy apostazja zwiedzenie. To oznacza odwrócenie się od prawdy i zwrócenie się do błędu. Odwrócenie się,
zagubienie miłości do prawdy i zwrócenie się do tego co fałszywe. Paweł powiedział, że
zanim przyjdzie Jezus będzie działał kościół odstępczy, który będzie rywalizował z
prawdziwym kościołem. I jeśli będziemy osądzać tylko na podstawie tego co widzimy, to
będziemy zwiedzeni. Ponieważ sprytni religijni chłopcy nauczyli się jako to imitować. To
oszustwo przez imitację wytwarza silne złudzenie, dzięki któremu WIELU zostanie
zwiedzionych. Mówimy o ataku szatana na kościół. Jego atak na kościół polega na
19
zwiedzeniu."
Bert Clendennen
"Warownie"
"Tragedia. II Koryntian 11:1-5, Paweł mówi na temat warowni szatana. „Obyście umieli
znieść odrobinę niedorzeczności z mojej strony. W samej też rzeczy znosicie. Zabiegam
bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić
przed Chrystusem dziewicę czystą, obawiam się jednak, ażeby, jak wąż chytrością swoją
zwiódł Ewę, tak i myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania
się Chrystusowi. Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie
zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną
ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością. Lecz uważam, że ja w niczym nie
ustępuję tym arcyapostołom.”
W tych wierszach Paweł ujawnia warownię szatana w zborze w Koryncie. Kim oni byli?
Fałszywymi nauczycielami. Fałszywe nauczanie zaakceptowane w ciele, staje się warownią
szatana. Czy kiedykolwiek w życiu byłeś świadkiem takiego upadku zdrowej doktryny, jak to
ma miejsce obecnie? Wielkie zielonoświątkowe imiona przynoszące ujmę prawdzie i
potrzebie prawdy. Mówią, że Bóg nie patrzy na doktrynę, ale na serce. Każdy, kto się
sprzeciwia temu, co fałszywe w kościele, uznawany jest za łowcę herezji, lub jeszcze gorzej.
W zborze w Koryncie, warownią szatana była fałszywa doktryna. Fałszywi nauczyciele
przyszli, głosząc inną Ewangelię, innego Jezusa, a ci, którzy przyjęli tę fałszywą ewangelię,
przyjęli innego ducha."
Dawid Wilkerson
"Naród w zwiedzeniu!"
(A Nation Under Delusion!)
"Wierzę, iż zwiedzeni chrześcijanie znajdą się pośród tych, którzy będą ślubować największe
posłuszeństwo antychrystowi! Ale największym zmartwieniem Pawła zawsze byli ci, którzy
znali drogę prawdy, wyznawali swą wiarę w Chrystusa, lecz jednocześnie igrali z grzechem.
Paweł pisał o tych, którzy próbowali przez nieprawość tłumić prawdę – a coś takiego zawsze
prowadzi do rozgniewania Boga. “Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo... Dlatego to
wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności...” (Rz 1:25-26 BT). Inni, związani przez
swoje zmysłowe przyjemności, zwrócili się do fałszywych nauczycieli, próbując odnaleźć
pokój. Ostatecznie doprowadziło to do tego, że zaakceptowali “...zgubne nauki... i wielu
pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona” (2 P 2:1-2).
Wszystkie z przesłań Pawła dotyczących odstępstwa i osoby antychrysta były skierowane do
takich właśnie cielesnych chrześcijan. Nie były przeznaczone dla rzymskich bałwochwalców,
ludu greckiego czy innych pogańskich plemion zamieszkujących w nieznanych miejscach.
Przesłanie Pawła było bardzo istotne dla Kościoła. Napisał je po to, by zostało odczytane w
różnych zborach, bezpośrednio wszystkim wierzącym! Widzisz, Paweł wzywał zewsząd lud
Boży do umiłowania prawdy – poszukiwania jej, studiowania i bycia jej posłusznym. W
skrócie napisał tak: “Niech prawda będzie waszym przewodnikiem! Nie odwracajcie się od
niej. Proście Ducha Świętego, aby dał wam oczy, które będą w stanie ją dostrzec, uszy, które
będą w stanie ją usłyszeć oraz serce, które będzie w stanie ją miłować. W przeciwnym razie
otworzycie się na zwiedzenie i w ostateczności uwierzycie w kłamstwo. Szatan będzie mógł
wprowadzić was w kult antychrysta!”.
20
Derek Prince
„Ochrona przed zwiedzeniem”
„Jezus ostrzegał przed zwiedzeniami przychodzącymi przez fałszywe manifestacje, które
pojawią się przy końcu czasów. Tych ostrzeżeń nie wolno nam lekceważyć. Każdy kto nie
zwraca na nie uwagi, wystawia na niebezpieczeństwo własną duszę. Zwiedzenie – nie
choroba, nie ubóstwo czy prześladowanie – jest największym zagrożeniem końca czasów.
Każdy kto uważa, że nie jest na nie podatny, już jest zwiedziony, ponieważ te rzeczy
zapowiedział sam Jezus, a on się nie myli.”
12:10
I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i
panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel
braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. BW
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i
królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został
strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. BT
I usłyszałem donośny głos w niebie: Teraz nastało zbawienie i moc, i Królestwo Boga
naszego oraz władza Jego Chrystusa, gdyż zrzucony został oskarżyciel naszych braci,
który dniem i nocą oskarża ich przed naszym Bogiem. NP
Jan widzi na niebie wielkie zwycięstwo, słyszy potężny anonimowy głos mówiący na niebie;
„Teraz nastało zbawienie”. Zwycięstwo, zbawienie, Królestwo Boże i władza Pomazańca
Bożego polega na tym, że został zrzucony, usunięty oskarżyciel κατηγορων (katēgorōn)
oskarżający naszych braci. Zostaliśmy wybawieni spod mocy tego oskarżyciela. W jego
miejsce przed Bożym tronem jest teraz Jezus, który wstawia się za nami i za naszymi braćmi.
Czytamy, że smok "dniem i nocą oskarża ich" Interesujace jest tutaj użycie w języku greckim
czasu przeszłego co do usunięcia i teraźniejszego co do oskarżania. Został usunięty, a jednak
jeszcze oskarża nadal. Tyle, że to oskarżenie jest bezwartościowe. Mamy o wiele lepszego
21
obrońcę. Najznakomitszy adwokat kontra mierny prokurator sprawia, że Sędzia nie dostrzega
i ignoruje oskarżyciela. Ten Obrońca wstawia się za nami dzień i noc.
"Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i
krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu." 1 Jan. 1:7
"Dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje
zawsze, aby się wstawiać za nimi." Hebr. 7:25
"Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem
prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga;"
Hebr. 9:24
"Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po
prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami." Rzym. 8:34
Teraz zostało ujawnione wielkie oszustwo, cel i sposób działania diabła. Teraz ujawnione jest,
że dana jest wszelka moc Jezusowi Chrystusowi. Diabeł nie ma mocy. Ma jeszcze wiele
rzeczy, ale nie ma mocy, bo wszelka moc należy do Pomazańca Bożego.
„A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na
ziemi.” Mat. 28:18
Ważny i zasługujący na naszą uwagę akcent pada tutaj na słowo „braci” po grecku αδελφων
adelfōn. Czy siostry nie są oskarżane ?
Autor Księgi Objawienia sam przedstawia się jako brat. „Ja, Jan, brat wasz”. Następnie o
braciach czytamy jeszcze w dwóch miejscach w Objawieniu. „I upadłem mu do nóg, by mu
oddać pokłon. A on rzecze do mnie: Nie czyń tego! Jam współsługa twój i braci twoich,
którzy mają świadectwo Jezusa, Bogu oddaj pokłon! A świadectwem Jezusa jest duch
proroctwa.” Obj. 19:10; „I dano każdemu z nich szatę białą, i powiedziano im, aby jeszcze
odpoczęli przez krótki czas, aż się dopełni liczba współsług i braci ich, którzy mieli podobnie
jak oni ponieść śmierć.” Obj. 6:11.
Braterstwo jest ważnym krokiem ku braterskiej miłości. Apostoł Piotr w 2 Piotr. 1:5,7 pisze o
bardzo pięknej rzeczy, o braterstwie. „I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i
uzupełniajcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem, (...) Pobożność braterstwem, braterstwo
φιλαδελφια (filadelfia) miłością.”
„A w końcu: Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, braterscy…” 1 Piotr. 3:8
„A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego.” 1 Jan.
4:21
„Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać
za braci. Jeśli zaś ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata w potrzebie i zamyka przed
nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać miłość Boża?” 1 Jan. 3:16, 17
„ Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości
bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco,” 1 Piotr. 1:22
22
„Miłość braterska niechaj trwa.” Hebr. 13:1
„Powinniśmy zawsze dziękować Bogu za was, bracia. Jest to rzecz słuszna. Wiara wasza
bowiem bardzo wzrasta a wzajemna miłość wasza pomnaża się w was wszystkich,” 2 Tes. 1:3
„Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.
Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich.”
Jan. 15:12-13
Mówiąc o braterstwie nie sposób nie wspomnieć o idei „braterstwa krwi”. Myślę, że
chrześcijaństwo jest właśnie tego typu braterstwem. Słowo "braci" występuje w dziejach
Apostolskich 50 razy a w listach apostolskich 130 razy. To daje nam sporo do myślenia.
Społeczność Nowego Testamentu opierała na braterstwie, wierzące kobiety i mężczyźni byli
Braterstwem, nie panią i panem, jak to dzisiaj się często mówi i praktykuje po zborach, ale
kimś bliskim. Dzisiaj powiedzieć komuś Bracie lub Siostro to coś staroświeckiego i
religijnego. Jesteśmy Braćmi i Siostrami w Chrystusie i ta kwestia jest tutaj bardzo
zaakcentowana. Mam poczucie, że dzisiejszy kościół ewangeliczny, który niegdyś odwoływał
się do idei Braterstwa dzisiaj ponownie idzie w kierunku episkopalizmu, podziału na
duchowieństwo i laikat i oddala się od tej pięknej idei rodzinnej ewangelicznej wspólnoty
coraz bardziej.
"Chrześcijanie muszą wiedzieć, że istnieje inna, wspanialsza prawda. Prawdą tą jest to, że
Krew Jezusa Chrystusa nie tylko oczyściła mnie, lecz wciąż oczyszcza wszystkie moje
grzechy. Nie przeciwstawiamy się diabłu w dobroci ciała, przeciwstawiamy mu się w
odkupiającej Krwi i autorytecie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Marcin Luter opowiadał, jak
przyszedł do niego szatan z długim zwojem, w którym wymienione były wszystkie jego
(Lutra) grzechy i upadki. Luter powiedział: „Czym więcej czytał, tym bardziej stawałem się
chory, ponieważ to wszystko było prawdą”. Kiedy szatan skończył, rzucił zwój pod nogi
Lutra i rzekł: „Tutaj to masz, Lutrze, wszystko to jest prawdą, co na to powiesz?” Luter
powiedział, że nadepnął na manuskrypt i rzekł: „To prawda, Lucyferze, ominąłeś jednak
najważniejszą rzecz”. Diabeł na to: „Co jest tą najważniejszą rzeczą?” Luter odrzekł: „Krew
Jezusa Chrystusa oczyszcza mnie od wszystkich tych grzechów!” Nie możemy pozwolić, by
diabeł nas onieśmielił drwiąc z nas i szydząc."
Bert Clendennen
"Szkoła Chrystusa" – Determinacja
12:11
A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie
umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć. BW
A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali
dusz swych - aż do śmierci. BT
A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie
pokochali swojej duszy aż do śmierci. NP
23
Przeczytajmy jeszcze fragment z 1 listu Jana 5:10-12 „Kto wierzy w Syna Bożego, ma
świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył
świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny
dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego,
nie ma żywota.”
Dzisiaj czytamy, że oni, Bracia nasi, zwyciężyli smoka, oskarżyciela i przeciwnika przez
drogocenną krew Baranka Bożego i przez swoje świadectwo, odważne wyznanie wiary w
Jezusa Chrystusa i przez to, że nie umiłowali siebie, swojego życia, swojej ψυχην (psychēn)
duszy ponad Jezusa i byli gotowi na śmierć, byli „wierni aż do śmierci".
W tym wierszu mamy instrukcję pokonania diabła. Po pierwsze poprzez trwanie w wierze i w
realności mocy i zbawiennych skutków, świętej krwi Jezusa, po drugie przez składanie
świadectwa o Jezusie. I po trzecie przez gotowość oddania swojego życia dla sprawy
Chrystusa. W tych trzech rzeczach jest sposób na zwycięstwo, nad zwodniczym wpływem
Smoka. Czytamy, że „oni zwyciężyli”. W tym jest dynamika. To są ludzie którzy prowadzą
walkę każdego dnia, a nawet i w nocy, walkę z duchowymi zwierzchnościami.
Czytamy, że nasi Bracia zwyciężają dzięki drogocennej krwi Baranka. Wiele duchowych
błogosławieństw mamy przez Krew Jezusa.
„Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika
u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a
nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.” 1 Jan. 2:1-2; „Którego Bóg ustanowił
jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania
sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem
popełnionych grzechów,” Rzym. 3:25; „W nim mamy odkupienie przez krew jego,
odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego,” Efez. 1:7 ; „Ale teraz wy, którzy
niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową.
Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w
ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, On zniósł zakon przykazań i
przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka.
I pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim
nieprzyjaźń;” Efez. 2:13-16; „I żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie,
pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego. I was, którzy
niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, Teraz
pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako
świętych i niepokalanych, i nienagannych,” Kol. 1:20-22; „Mając więc, bracia, ufność, iż
przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni Drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas
poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje,” Hebr. 10:19-20
„Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego,
przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, Którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną
przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w
cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów,” Rzym.
3:23-25
„Jan do siedmiu zborów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od tego, który jest i który był, i
który ma przyjść, i od siedmiu duchów, które są przed jego tronem, I od Jezusa Chrystusa,
24
który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi.
Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją,” Obj.
1:5
Nie tylko głoszenie Ewangelii jest wydawaniem świadectwa, chciałbym powiedzieć o jeszcze
jednym rodzaju świadectwa o Jezusie. Mam na myśli modlitwę i głośne świadczenie o Jezusie
podczas modlitwy. Szatan tego nie lubi. Zatyka uszy gdy słyszy, gdy mówisz; Jezus jest
moim Panem. Jezus zwyciężył, Jezus jest Zbawicielem. Krew Jezusa obmywa mnie ze
wszelkiego grzechu. W ten sposób, w świecie duchowym odnosimy zwycięstwo nad diabłem
i jego zwierzchnościami.
„Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w
niebie;” Mat. 10:32
„My zwiastujemy (dajemy świadectwo) Chrystusa ukrzyżowanego (który przelał swoją
krew), dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo. Natomiast dla powołanych - i
Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą.” 1 Kor.
1:23-24
„Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg
wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku
usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.” Rzym. 10:9-10
W Objawieniu 15:5 czytamy; „A potem widziałem, i oto otwarła się w niebie świątynia
Namiotu Świadectwa,”
W Starym Testamencie „świadectwo” było złożone w Skrzyni Przymierza, dlatego często
nazywano ją Skrzynią Świadectwa. Manna, tablice z przykazaniami, laska Aarona i światło,
chwała Boża, to elementy tego świadectwa. Dzisiaj świadectwo Boże i chwała Boża jest
zdeponowana w sługach Jezusa, w Braciach. To świadectwo jest niczym dziedzictwo, które
trzeba strzec i przekazywać z pokolenia na pokolenie. To połączenie świadectwa Starego
Przymierza ze świadectwem Nowego przymierza widać w piętnastym rozdziale Księgi
Objawienia. Słowo świadectwo jest na pewno ważnym kluczowym słowem w Księdze
Objawienia.
„Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby ukazać sługom swoim to, co ma się
stać wkrótce; to też wyjawił On za pośrednictwem zesłanego anioła swojego słudze swemu
Janowi, Który dał świadectwo Słowu Bożemu i zwiastowaniu Jezusa Chrystusa,
wszystkiemu, co w widzeniu oglądał.(...) I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem
wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas
i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, (...) Ja, Jan, brat wasz i uczestnik
w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie, byłem na wyspie, zwanej
Patmos, z powodu zwiastowania Słowa Bożego i świadczenia o Jezusie.” Obj. 1:1-2,5,9
„A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla
świadectwa, które złożyli.” Obj. 6:9; „A gdy już złożą (dwaj świadkowie) swoje
świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich,” Obj.
11:7; „I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej
potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.” Obj.
12:17; „I upadłem mu do nóg, by mu oddać pokłon. A on rzecze do mnie: Nie czyń tego! Jam
25
współsługa twój i braci twoich, którzy mają świadectwo Jezusa, Bogu oddaj pokłon! A
świadectwem Jezusa jest duch proroctwa.” Obj. 19:10; „I widziałem trony, i usiedli na nich
ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali
świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu
ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z
Chrystusem przez tysiąc lat. Obj. 20:4
„Kto miłuje życie swoje, utraci je, a kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowuje
ku żywotowi wiecznemu.” Jan. 12:25
12:12
Dlatego weselcie się, niebiosa, i wy, którzy w nich mieszkacie. Lecz biada ziemi i morzu,
gdyż zstąpił do was diabeł pałający wielkim gniewem, bo wie, iż czasu ma niewiele. BW
Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i morzu - bo zstąpił na was
diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu. BT
Dlatego weselcie się, niebiosa, i wy, którzy w nich mieszkacie. Biada ziemi i morzu, gdyż
zstąpił do was diabeł mając wielki gniew, świadom, że czasu ma niewiele. NP
Radość i wielka tragedia w jednym wierszu. Wesele dla mieszkańców Nieba i biada, dla
mieszkańców ziemi. Radość ze zwycięstwa sług Chrystusa, i zapowiedź marnego losu dla
mieszkańców ziemi. Ten kontrast jest bardzo wyrazisty.
Bo zstąpił na was Oskarżyciel, zstąpił do was diabeł. Przed wylaniem czasz gniewu Bożego,
mieszkańcy ziemi będą mieli do czynienia z frustracją i z wielką wściekłością diabła, który
będzie świadomy faktu, iż czasu mu pozostało niewiele. Celem diabła jest wielkie zwiedzenie
mieszkańców ziemi. W tym obszarze będzie się przejawiał jego wściekły gniew. Zobaczymy
to zaraz w następnym rozdziale.
W języku greckim mamy w tym wierszu ciekawą sytuację; gdy jest mowa o mieszkańcach
nieba użyty jest wyraz σκηνουντες (skēnountes) zamieszkujący, rozbijający namioty, tu jest
mowa o stałym, dłuższym zameldowaniu. Natomiast gdy jest mowa o mieszkancach ziemi
użyty jest wyraz; κατοικουσιν (katoikousin) zamieszkujący, tymczasowo, na chwilę.
Mieszkańcy w niebie po czasie smutku, ευφραινεσθε (eufrainesthe) rozweselą się, ponieważ
ich miejsce jest pewne, sytuacja jest stabilna, byli przechodniami na ziemi, ale teraz pobędą
tutaj na dłużej, na wieczność. Tymczasem sytuacja mieszkańców ziemi jest nadal niepewna, i
nic nie zapowiada, że znajdą się kiedyś w miejscu, w którym będzie warto rozbić swoje
namioty i z chęcią pozostać na dłużej. Nie ma powodów do radości.
Jak już pisałem, Księga Objawienia jest świetnym traktatem ewangelizacyjnym. W
dzisiejszym wersecie mamy kolejne przesłanie ewangelizacyjne. Albo… albo… wybór należy
do ciebie.
„Gdyż zstąpił do was diabeł”. Jedna z parafraz tego wersetu oddaje to w następujący sposób.
Gdyż spadł na was diabeł; szaleje on z wściekłości, bo wie, że niewiele czasu mu zostało.
W niebie jest radość, na ziemi niepewność i zapowiedź nadejścia trudnych czasów. Biada. Na
26
mieszkańców ziemi κατεβη (katebē) zstąpi bowiem Oszczerca, który będzie miał niewiele
czasu na działanie. Czytamy, że ogarnie go wielki gniew, θυμον (thymon) wzburzenie, wręcz
szał. Diabeł wpadnie w szał, ponieważ będzie świadomy, że czasu pozostało mu niewiele.
Lepiej będzie nie wpaść w łapy diabła będącego w szale.
"Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie." Łuk. 6:21
12:13,14
A gdy smok ujrzał, iż został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która
porodziła chłopczyka. I dano niewieście dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na
pustynię na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża.
BW
A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która
porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię
leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala
od Węża. BT
A gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować Kobietę, która
urodziła Mężczyznę. I dano Kobiecie dwa skrzydła wielkiego orła aby leciała na
pustkowie, do swojego miejsca, tam gdzie jest karmiona przez czas i czasy, i pół czasu, z
dala od węża. NP
Zanim, jednak diabeł zacznie w swoim szale i furii nękać mieszkańców ziemi, podejmuje
próbę aby jeszcze raz prześladować Niewiastę, czyli kościół (eklezję). Kościół, ciało
Chrystusa, które rodzi Braci, o których była mowa w wierszu dziesiątym. Trzy poprzednie
wiersze były pewnego rodzaju wstawką narracyjną. Teraz Jan kontynuuje opis wizji z
dziewiątego wersetu. Część Braci, w tym pierworodny kościół apostolski, jest już w Niebie,
teraz na ziemi pozostaje Niewiasta. Czy Kościół będzie miał jeszcze potomstwo?
Naszej bohaterce dano skrzydła, ogromne skrzydła od wielkiego orła. O orle czytaliśmy już
we wcześniejszych rozdziałach. I tak w Obj. 4:7 mamy czwartą postać podobną do orła w
locie, a w Obj. 8:13 czytaliśmy o orle który leciał środkiem nieba i wołał głosem donośnym:
Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi. Teraz kościół w czasie tej próby został uskrzydlony
siłą skrzydeł wielkiego orła, być może są to skrzydła czwartej postaci sprzed tronu Bożego.
Kościół jest święty i jako całość, jako duchowy, nie organizacyjny w znaczeniu prawnym
organ, jest nietykalny. Kościół jest karmiony, tak jak Izrael na pustyni duchową manną z
nieba. Znajduje się z dala od cywilizacji, od ziemskich systemów. Prześladowane są
natomiast dzieci Niewiasty, czyli kolejne pokolenia, poszczególni wierzący, uczniowie
Jezusa.
Mamy w tym wierszu piękne odniesienie do Starego Testamentu, gdzie skrzydła orle były
symbolem odnowienia sił, szczególnej ochrony i prowadzenia ze strony Boga.
„Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom, jak nosiłem was na skrzydłach orlich i
przywiodłem was do siebie. A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i
przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich
ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem
27
świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim.” 2 Moj. 19:4-6
„Gdyż działem Pana jest lud jego, Jakub wyznaczonym mu dziedzictwem. Znalazł go w ziemi
pustynnej I w bezludnym zawodzeniu pustyni. Otoczył go, doglądał go, Strzegł go jak źrenicy
oka. Jak orzeł pobudza do lotu swoje młode, Unosi się nad swymi pisklętami, Rozpościera
swoje skrzydła, bierze na nie młode I niesie je na lotkach swoich, Tak Pan sam jeden
prowadził go, Nie było przy nim obcego boga.” 5 Moj. 32:9-12
„Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On
się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość. Zmęczonemu daje siłę, a
bezsilnemu moc w obfitości. Młodzieńcy ustają i mdleją, a pacholęta potykają się i upadają.
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a
nie mdleją, idą, a nie ustają.” Izaj. 40:28-31
„Okaż cudowną łaskę swoją, Zbawco tych, którzy szukają schronienia W prawicy twojej
przed wrogami swymi! Strzeż mnie jak źrenicy oka, Ukryj mnie w cieniu swych skrzydeł.”
Ps. 17:7-8; „Jakże cenna jest łaska twoja, Boże! Przeto ludzie chronią się w cieniu skrzydeł
twoich.” Ps. 36:8; „Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, Bo tobie zaufała dusza
moja I w cieniu twych skrzydeł chcę się schronić, Aż przeminie nieszczęście! Wołam do
Boga Najwyższego, do Boga, Który do końca doprowadzi sprawę moją.” Ps. 57:2-3; „Ty
bowiem jesteś schronieniem moim, Wieżą obronną przeciwko wrogowi. Chciałbym mieszkać
w namiocie twoim wiecznie, Schronić się pod osłoną twych skrzydeł.”. Ps. 61:4-5; „Bo On
wybawi cię z sidła ptasznika I od zgubnej zarazy. Piórami swymi okryje cię. I pod skrzydłami
jego znajdziesz schronienie. Wierność jego jest tarczą i puklerzem.” Ps. 91:3-4
„Błogosław, duszo moja, Panu I nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego! On odpuszcza
wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje. On ratuje od zguby życie twoje; On
wieńczy cię łaską i litością.. On nasyca dobrem życie twoje, Tak iż odnawia się jak u orła
młodość twoja.” Ps. 103:2-5
Czas, czasy i pół czasu.
42 miesiące [11:2; 13,5,] = 3,5 roku [12:14; Dan.7:25; Dan.; 12:7] = 1260 dni [11:3; 12:6;]
1290 dni [Dan. 12:11]
Kαιρον και καιρους και ημισυ καιρου (kairon kai kairous kai hēmisy kairou ) pora i pory i
połowa pory. Użyty tutaj wyraz nie mówi o czasie χρονος (chronos) ale o καιρους (kairous)
porze, okresie czasu.
Okres, dwa okresy i pół okresu to odpowiednik 3,5 roku, 42 miesięcy i 1260 dni. Te liczby
nadal nie dają mi spokoju, jest wiele spekulatywnych hipotez na ich temat, na dzień dzisiejszy
pozostawię te liczby ku pamięci do dalszego zastanowienia się. Choć rysuje się pewien obraz,
wrócę do tej sprawy jeszcze przy okazji Objawienia 13:5.
Po pierwsze Bóg jest precyzyjny. U Niego wszystko jest dobrze zaplanowane i spełnia się z
dokładnością lepszą jak w szwajcarskim zegarku. Po drugie ludzie czasami liczą dni do
wyjścia na wolność lub do jakiegoś bardzo ważnego wydarzenia. Liczymy dni pracy do
upragnionego urlopu czy wakacji. Inne wydarzenia nie mają potrzeby położenia takiego
mocnego akcentu na dzień i ich czas jest podawany w miesiącach. Na przykład kobiety są w
ciąży nie 270 dni, ale 9 miesięcy.
28
W Obj. 12:6 czytamy, że Niewiasta przebywa na pustyni 1260 dni, tyle samo dni prorokują
dwaj świadkowie. (Obj. 11:3) Zauważyłem, że tutaj każdy dzień jest ważny. Istotny dla Boga,
bo jest On szczególnie zainteresowany losem Kościoła, Oblubienicy Jezusa. Inaczej też
przemawia do nas wytrwałość świadków, którzy dzień po dniu, aż 1260 dni, a nie tylko 3,5
roku prorokują i składają świadectwo. Coś co dotyka bezpośrednio Bożych ludzi, liczone jest
w dniach, natomiast coś co dotyka ludzi bezbożnych, jest jakby mniej istotne i podane jest w
miesiącach. I tak przez 42 miesiące poganie tratują zewnętrzny dziedziniec (Obj. 11:2), tyle
samo zwierzę (Obj. 13:5) mówi wyniośle przeciwko Bogu. Natomiast „pora, pory i połowa
pory” informuje nas, nie tyle o czasie, co o ciągłości Bożej opieki i ochrony roztoczonej nad
Kościołem w każdej porze. Bóg o każdej porze, troszczy się, karmi i ochrania ciało
Chrystusa.
12:15,16
I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał,
Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła
strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy. BW
A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła. Lecz
ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę,
którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. BT
A wąż ze swojej paszczy wyrzucił za Kobietą wodę jak rzekę, aby ją nurt [jej] uniósł.
Lecz ziemia przyszła na pomoc Kobiecie: ziemia otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła
rzekę, którą smok wyrzucił z swojej paszczy. NP
Poprzedni werset kończył się frazą; „z dala od węża”. Kościół w czasie tej próby został
uskrzydlony siłą skrzydeł wielkiego orła, być może są to skrzydła czwartej postaci sprzed
tronu Bożego. Kościół jest święty i jako całość, jako duchowy, nie organizacyjny w znaczeniu
prawnym organ, jest nietykalny. Kościół jest karmiony, tak jak Izrael na pustyni duchową
manną z nieba. Znajduje się z dala od cywilizacji, od ziemskich systemów. Jest z dala od
węża.
Czytamy też, że wąż, smok stara się teraz dosięgnąć Niewiastę. W tym celu wypuszcza z
wnętrza, z siebie, z samego centrum swojego jestestwa, strumień wody, która ma zatopić
Oblubienicę Chrystusa.
W Słowie Bożym czytamy, że woda jest źródłem Bożego życia, symbolem Prawdy i Ducha
Świętego.
„Potem zaprowadził mnie z powrotem do bramy przybytku; a oto spod progu przybytku
wypływała woda w kierunku wschodnim, gdyż przybytek był zwrócony ku wschodowi, a
woda spływała ku dołowi spod bocznej prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza. (...) A
gdy wracałem, widziałem na brzegu potoku bardzo dużo drzew, z jednej i z drugiej strony. I
rzekł do mnie: Te wody płyną w kierunku okręgu wschodniego i spływają w dół na step i
wpadają do Morza, do wody zgniłej, która wtedy staje się zdrowa. I gdzie tylko potok
popłynie, każda istota żywa i wszystko, od czego się tam roi, będzie żyło; i będzie tam dużo
ryb, bo gdy ta woda tam dotrze, wtedy będzie zdrowa, a wszystko będzie żyć tam, dokąd
tylko dotrze potok.” Ezech. 47:1,7-9
29
„Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja
mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.” Jan. 4:14 ;
„Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej.” Jan.
7:38
Z wnętrza Smoka wypływa inna woda, jest to woda martwa, gorzka, zatruta, niosąca duchową
śmierć. Wcześniej czytaliśmy, ze diabeł zamierza zwieść cały świat, to jest ambitne zadanie i
dane mu będzie to zadanie wykonać. Diabeł jest specjalistą od robienia ludziom wody z
mózgu. Tą samą metodę chce zastosować wobec Niewiasty. Wypuszczając wodę
zwodniczych ideologii i doktryn nie tyle chce zatopić Niewiastę, ale chce aby prąd tej rzeki
poniósł ją wraz ze sobą. Wskazuje na to użyty tutaj wyraz grecki ποταμοφορητον
(potamoforēton) przez rzekę niesiona.
W. Hendriksen w swoim komentarzu pisze. „Diabeł próbuje pochłonąć Kościół w strumieniu
kłamstw, zwodzenia, religijnych „-izmów” i „-yzmów”, filozoficznych oszustw, politycznych
utopii, quasi – naukowych dogmatów, lecz prawdziwy kościół nie daje się na to nabrać.
Świeccy ludzie, z drugiej strony, są gotowi połknąć cała tą rzekę!”
F. Gruzweig dodaje; „Wróg chce się przeciwstawić zborowi Jezusa olbrzymie masy narodów,
które go będą usiłowały zatopić i zniechęcić do Ewangelii, by w końcu nowina biblijna
rozpłynęła się i zginęła wśród powszechnie panującego sposobu myślenia człowieka. Dziś
tym zagrożeniem są rozmaite prądy i ideologie. Niebezpieczeństwo, które z sobą niosą ,
polega na tym, że naśladowcy Jezusa zwłaszcza młodzi, pod ich wpływem mogą nabrać
przekonania, iż służą sprawie skazanej na zagładę i że są ostatnimi Mohikaninami”
Kościół będąc w świecie ma wpływać na świat, na jego kulturę, sposób zachowania, system
wartości, ale nigdy nie odwrotnie. Świat nie może mieć wpływu na kościół. Świat pochłania
tą wodę, te prądy, fałszywe doktryny i ideologie. Ziemia jest tu wyraźną barierą oddzielającą i
pochłaniającą światowe ideologie, kulturę i styl życia. Pastor Clendennen w artykule
"Odrębna kultura" napisał; „Widzę Kościół i Boże Królestwo jako styl życia, naród
pomiędzy narodami, lecz nie wywodzący się z nich. Jesteśmy odmienną kulturą. Mamy swoje
własne poglądy, ideały, cele, wartości, etykę, a połączeni jesteśmy Duchem Świętym.”
Dzisiaj popularnym hasłem w zborach jest „Idzie nowe”. Niestety nie wszystko co nowe jest
dobre, bezpieczne i zgodne ze Słowem Bożym. Wręcz przeciwnie Słowo Boże zachęca nas do
trzymania się prastarych, odwiecznych ścieżek .
"Tak mówi Pan: Przystańcie na drogach i patrzcie, pytajcie się o odwieczne ścieżki, która to
jest droga do dobrego i chodźcie nią, a znajdziecie odpoczynek dla waszej duszy! Lecz oni
odpowiedzieli: Nie pójdziemy." Jer. 6:16
W Kolosach, niedaleko Laodycei wody rzek znikały we wnętrznościach ziemi po to aby za
kilka metrów wypłynąć ponownie na powierzchnię. Pan użył tego obrazu w wizji Jana. Woda
nie dociera do Niewiasty, ginie w gardzieli ziemi.
Woda to także symbol prześladowania i trudności. Czytamy o tym głównie w Księdze
Psalmów; „Dusza moja smuci się we mnie, Dlatego wspominam cię z krainy Jordanu i
szczytów Hermonu, Z gór Misar. Głębina przyzywa głębinę w odgłosie wodospadów twoich:
Wszystkie nawałnice i fale twoje przeszły nade mną.” Ps. 42:7-8; „Niech modli się do ciebie
30
każdy pobożny w czasie niedoli, gdy wyleją wielkie wody, do niego nie dotrą. Ty jesteś
ochroną moją, strzeżesz mnie od ucisku, Otaczasz mnie radością wybawienia.” Ps. 32:6-7;
„Ukazało się dno morza I odsłoniły się posady świata. Od groźby twojej, Panie, od tchnienia
gniewu twojego. Sięgnął z wysokości, pochwycił mnie, Wyciągnął mię z wód wielkich.
Wyratował mię od potężnego nieprzyjaciela, i od nienawidzących mnie, bo byli mocniejsi ode
mnie.” Ps. 18:16-18; „Wyrwij mię z błota, abym nie ugrzązł, Wyzwól mnie od nieprzyjaciół
moich i z głębin wód! Niech nie zaleją mnie fale, Niech nie pochłonie mnie głębina i czeluść
niech nie zawrze nade mną swej paszczy!” Ps. 69:15-16; „Gdyby Pan nie był z nami, gdy
ludzie powstali przeciwko nam, to byliby nas pożarli żywcem. Gdy płonęli gniewem
przeciwko nam, to byłyby nas zalały wody, potok zatopiłby nas, to przeszłyby nad nami
Wody wezbrane.” Ps. 124:2-5
Dalej czytamy, że „Ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel.” Ziemia
otwiera usta i połyka tą martwą wodę. Ziemia przychodzi z pomocą Niewieście. Niektórzy
uważają, że to są ziemskie prawa, które w jakiś sposób pochłaniają tą wodę. Powtórzę myśl,
że świat pochłania tę wodę, te prądy, fałszywe doktryny i ideologie, a ziemia jest tu wyraźną
naturalna barierą oddzielającą to co święte od nieświętego. Temat "gardzieli ziemi"
pozostawiam otwarty do przemyślenia.
„Lecz teraz - tak mówi Pan - który cię stworzył, Jakubie, i który cię ukształtował, Izraelu: Nie
bój się, bo cię wykupiłem, nazwałem cię twoim imieniem - moim jesteś! Gdy będziesz
przechodził przez wody, będę z tobą, a gdy przez rzeki, nie zaleją cię; gdy pójdziesz przez
ogień, nie spłoniesz, a płomień nie spali cię. Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, Ja, Święty
Izraelski, twoim wybawicielem.” Izaj. 43:1-3
12:17
I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej
potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie. BW
I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z
tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. BT
I rozgniewał się smok na Kobietę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej nasienia, które
strzeże przykazań Boga i ma świadectwo Jezusa. NP
Zniechęcony i rozwścieczony nietykalnością Kościoła, a swoją bezsilnością, smok odchodzi i
kieruje upust swojej frustracji na potomstwo Niewiasty, na nasienie, dziedzictwo, nowe
pokolenie Kościoła. Słowo reszta, pozostali informuje nas, że znaczna część potomstwa jest
już gdzieś poza zasięgiem Smoka. Pozostała resztka, mamy tutaj wyraźną sugestię, że jest to
czas końca okresu ewangelii. Pozostali już zwyciężyli (Objawienie 12:11).
Dzisiejszy werset pokazuje nam jeszcze jedną ważną kwestię. Niektórzy bibliści uważają, że
uczniowie Jezusa wraz z Janem zostali wzięci do Nieba i nie ma ich na ziemi już od
czwartego rozdziału. Dwunasty rozdział zdecydowanie przeczy takiemu zrozumieniu.
Wierzący, potomstwo Kościoła są nadal obecni w tym trudnym czasie na ziemi i toczą walkę
ze smokiem, i ze zwierzęciem z trzynastego rozdziału.
Dalej czytamy, że reszta λοιπων (loipōn) pozostali toczą ze smokiem πολεμον (polemon)
31
wojnę, bitwę. Dzisiaj wielu chrześcijan bagatelizuje wątek militarny naszej służby dla Jezusa.
W wielu miejscach naucza się, że życie chrześcijanina jest wolne od trudności,
niezrozumiałych niepowodzeń, "pustyni" czy walki. Tymczasem Nowy Testament ma kilka
odniesień do bitwy, walki. Jesteśmy na froncie, często na pierwszej linii. Jesteśmy
żołnierzami Chrystusa. Tylko w walce można odnieść zwycięstwo. By zostać zwycięzcą
trzeba mieć świadomość uczestniczenia w wielkim konflikcie i trzeba stanąć do tego
niełatwego boju.
Apostoł Paweł pisze; "Bo nawet wtedy, gdy przybyliśmy do Macedonii, ciało nasze nie
zaznało żadnego odpoczynku, lecz zewsząd byliśmy uciśnieni walkami zewnątrz, obawami
od wewnątrz." 2 Kor. 7:5; "Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem;” 2
Tym. 4:7; „Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze
zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach
niebieskich.” Efez. 6:12; „ Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa, Żaden
żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do
wojska powołał.” 2 Tym. 2:3-4; „A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z
otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich,” Obj. 11:7
Toczy się pewien spór wokół tego kim jest Niewiasta. Spora część komentatorów widzi w
niej symbol Izraela, drudzy widzą symbol Kościoła jako Oblubienicy Chrystusa. Przyznam,
ze sam cały czas brałem pod uwagę te dwie alternatywy. Jednak ten dzisiejszy werset
zdecydowanie przemawia za symbolem Kościoła. Bo to Kościół, a nie naród Żydowski
rozsiewał nasienie, wydawał na świat coraz to nowe pokolenia ludzi przestrzegających
przykazań Bożych i strzegących świadectwa Jezusa. Trudno powiedzieć o Izraelu, że strzeże
tego świadectwa.
Kim jest Niewiasta ? Jest wielkim znakiem. Uważam, że jest kościołem jako duchowy
organizm, może też jako idea Kościoła. Trzeba pamiętać, że cały czas mamy do czynienia z
widzeniem, a nie z rzeczywistością. Myślę, że trzeba jeszcze przywołać tu pierwsze
proroctwo z Biblii; "I ustanowię nieprzyjaźń między tobą (wężem) a kobietą, między twoim
potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę." 1 Moj. 3:15
Tutaj ta walka się rozpoczęła. Niewiasta z Objawienia i jej potomstwo zdaje się, że jest
częścią tego konfliktu.
W dzisiejszym wierszu użyto słowa σπερματος (spermatos) nasienie, nie potomstwo, ale
nasienie. Nasienie jest związane raczej z mężczyzną, a tutaj słowo nasienie przypisano
Niewieście. To kościół na przestrzeni wieków wydawał owoce, "rozsiewał" nasienie, dbał o
duchową prokreację. Z pokolenia na pokolenie to dziedzictwo, jakim jest świadectwo Jezusa
Chrystusa było, jest i będzie przekazywane, pomimo ciężkiej walki, aż do czasu zabrania
kościoła z ziemi i przyjścia Pana.
"Umiłowani! Zabierając się z całą gorliwością do pisania do was o naszym wspólnym
zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i napomnieć was, abyście podjęli walkę o
wiarę, która raz na zawsze została przekazaną świętym." Judy 1:3
12:18 i 13:1
I stanąłem na piaszczystym wybrzeżu morskim. I widziałem wychodzące z morza
zwierzę, które miało dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jego dziesięć diademów, a
32
na głowach jego bluźniercze imiona. BW
I stanął na piasku [nad brzegiem] morza. I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą
dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach
imiona bluźniercze. BT
I stanął na piasku morza. I zobaczyłem wychodzące z morza zwierzę, mające dziesięć
rogów i siedem głów, a na jego rogach dziesięć diademów i na jego głowach bluźniercze
imię. NP
I stanąłem na piasku morskim. I widziałem bestyję występującą z morza, mającą siedm
głów i rogów dziesięć; a na rogach jej było dziesięć koron, a na głowach jej imię
bluźnierstwa. BG
Przeczytajmy jeszcze fragment z proroka Daniela 7:2-3,5-8, 23-25; „Ja, Daniel, miałem w
nocy widzenie: Oto cztery wiatry niebieskie wzburzyły Wielkie Morze, I cztery wielkie
zwierzęta wychodziły z morza, każde inne. (...) Potem pojawiło się inne, drugie zwierzę,
podobne do niedźwiedzia; było ono podniesione tylko jedną stroną, a miało w paszczy
między zębami trzy żebra, i powiedziano mu: Wstań, jedz dużo mięsa! Potem spojrzałem, a
oto pojawiło się inne, podobne do pantery; miało ono na grzbiecie cztery ptasie skrzydła, i
cztery głowy miało to zwierzę, i dano mu władzę. Potem spojrzałem i w widzeniu nocnym
pojawiło się czwarte zwierzę, straszne i groźne, i nadzwyczaj silne; miało ono potężne
żelazne zęby: pożerało i miażdżyło, a co pozostało, deptało swoimi nogami, było ono inne
aniżeli wszystkie poprzednie zwierzęta, a miało dziesięć rogów. Gdy uważnie
przypatrywałem się rogom, zaczął wyrastać między nimi inny, mały róg, i trzy spośród
poprzednich rogów zostały wyrwane. Na tym rogu były oczy jakby oczy ludzkie i usta, które
mówiły zuchwałe słowa. I tak rzekł: Czwarte zwierzę oznacza czwarte królestwo na ziemi,
które jest inne niż wszystkie królestwa; ono pochłonie całą ziemię, podepcze i zmiażdży ją. A
dziesięć rogów znaczy, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a po nich powstanie
inny; ten będzie inny niż poprzedni i obali trzech królów. I będzie mówił zuchwałe słowa
przeciwko Najwyższemu, będzie męczył Świętych Najwyższego, będzie zamyślał odmienić
czasy i zakon; i będą wydani w jego moc aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu.”
I jeszcze jeden ważny fragment z Objawienia Obj. 17:12-14 "A dziesięć rogów, które
widziałeś, to dziesięciu królów, którzy jeszcze nie objęli królestwa, lecz obejmą władzę jako
królowie na jedną godzinę wraz ze zwierzęciem. Ci są jednej myśli, i oddadzą moc i władzę
swoją zwierzęciu. Będą oni walczyć z Barankiem, lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem
panów i Królem królów, a z nim ci, którzy są powołani i wybrani, oraz wierni."
Kilka przekładów Biblii w języku angielskim np. Webster Bible kończy rozdział dwunasty na
wierszu siedemnastym. Natomiast trzynasty rozdział rozpoczyna się od słów „I stanąłem na
piasku morskim.” Mamy tutaj dość zagadkową kwestię umiejscowienia i tłumaczenia tego
wersetu. Jak to widzimy powyżej, polskie tłumaczenia w różny sposób oddają ten wiersz.
Według Biblii Warszawskiej, Brzeskiej i Gdańskiej to Jan stanął na brzegu morza, natomiast
w Biblii Tysiąclecia i w Nowym Przymierzu to smok stanął na piasku morskim. Biorąc pod
uwagę kontekst, wydaje się, że bardziej pasuje tutaj osoba Jana, który stanął na brzegu morza
i zobaczył. W języku greckim mamy to oddane w ten sposób; και εσταθην (kai estathēn) i
zostałem postawiony, co też wskazuje na osobę Jana.
33
Dalej czytamy, że Jan ujrzał Bestię wychodzącą z morza. Użycie słowa bestia jest tutaj
parafrazą, ponieważ w oryginale jest mowa o θηριον (thērion) zwierzęciu, dzikim zwierzęciu.
Ja wiem, że zwierzę wygląda i zachowuje się jak bestia, ale tutaj jest mowa o dzikim
zwierzęciu. Taki sam wyraz występuje w opisie gada, który ugryzł Apostoła Pawła przy
ognisku, oraz w Jak. 3:7 „Bo wszelki rodzaj dzikich zwierząt θηριων (thēriōn) i ptaków,
płazów i stworzeń morskich może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki.”
Z podobnym zwierzem mieliśmy do czynienia w widzeniu o dwóch świadkach; „A gdy już
złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije
ich,” Obj. 11:7
Pomiedzy Smokiem a dzikim zwierzęciem jest spore podobieństwo. Smok: barwa krwisto
czerwona, siedem głów z diademami, dziesięć rogów (Objawienie 12:3). Zwierzę z morza:
podobny do pantery, siedem głów z imionami (imieniem) bluźnierczym, dziesięć rogów z
diademami. Siedem głów (tutaj bez koron) to siedmiu wpływowych twórców doktryn
politycznych, religijnych, idei politycznych, siedem mózgów tej diabolicznej machiny.
Zwierzę z morza podobnie jak smok ma siedem głów. Pierwsza moja myśl jaka mi przyszła
do głowy to parafraza znanego przysłowia. Co siedem głów, to nie jedna. Diabeł (smok) i
teraz jego pomocnik (dzikie zwierzę z morza) to bardzo inteligentna, przebiegła i mądra
postać. Często o tym zapominamy. Siedem rogów (tutaj z diademami) to siedem uzbrojonych
władców posiadających moc i gotowych ją w każdej chwili użyć.. W przeciwieństwie do
(smoka) diabła, rogi, a nie głowy, mają na sobie korony, διαδηματα (diadēmata) diademy.
Tutaj rządzą rogi. Są niby niezależne, ale łączy ich jedno serce, jeden krwiobieg, jeden cel.
Siedmiu mocnych władców, dziesięciogród na czterech niedźwiedzich łapach. Każdy róg
odziany jest w diadem co symbolizuje autorytet, siłę, władzę, panowanie. Dziesięć rogów to
może być dziesięć królestw, unia dziesięciu władców będących pod wpływem smoka i
mówiących zuchwałe rzeczy przeciwko Bogu. To też może być dziesięć ideologii, wrogich
Bogu i agresywnie atakujących prawdziwy Kościół Pana Jezusa.
Czytamy, że zwierzę wychodziło z morza. Morze w Biblii symbolizuje narody; „Uśmierzasz
szum morza, Szum fal jego i wzburzenie narodów;” Ps. 65:8; „Biada! Wrzawa licznych
ludów! Burzą się, jak burzy się morze. Szum narodów! Szumią jak szum gwałtownych wód,
Narody szumią, jak szumią wielkie wody, lecz gdy On je zgromi, uciekają daleko i zostają
uniesione przez wiatr jak plewa na górach, jak tuman kurzu przez huragan.” Izaj. 17:12-13; „I
mówi do mnie: Wody, które widziałeś, nad którymi rozsiadła się wszetecznica, to ludy i
tłumy, i narody, i języki.” Obj. 17:15; „I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na
ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale.” Łuk. 21:25; „Dalej podobne jest
Królestwo Niebios do sieci, zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju.
Którą, gdy była pełna, wyciągnęli na brzeg, a usiadłszy dobre wybrali do naczyń, a złe
wyrzucili. ,” Mat. 13:47-48
Dalej czytamy, że na tych siedmiu głowach było wypisane bluźniercze imię lub bluźniercze
imiona, βλασφημιας (blasfēmias) bluźnierstwa, krzywdzące mówienie.
Bluźnić, bluzgać wg Słownika etymologicznego W Borysia znaczy uwłaczać, urągać temu co
jest godne szacunku, poważane, uznawane za święte. Inaczej lżyć, obrażać, spotwarzać.
Mówić od rzeczy, pleść głupstwa, bredzić. Pochodzi od słowa bljuzgati, chlustać, tryskać, a
także od wymiotować.
Najwyższy kapłan w Starym Testamencie miał na głowie diadem z napisem poświęcony
34
Panu. Dzikie zwierzę, na swoich siedmiu głowach będzie miało zuchwałe imię, nazwę, lub
nazwy urągające i przeklinające Boga. Mogą to też być tytuły jakie należą się Bogu, a które
człowiek lub ludzka organizacja bezprawnie przypisuje sobie. W czasach Jana cesarze mieli
takie właśnie tytuły jak: deus (bóg), divi filius (syn boży), divus (bóg, boski), dominus (pan).
W Jana 10:33 czytamy, że Żydzi na podstawie Zakonu za bluźnierstwo uważali dążenia
człowieka w kierunku uznania samego siebie za boga. "Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc:
Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc
człowiekiem, czynisz siebie Bogiem."
Tekst pochodzi ze strony studium internetowego
- Objawienie w 365 dni
http://objawienie365.blogspot.com
35