„kh "hasła!

Transkrypt

„kh "hasła!
Rok IV.
N ied zielad n ia2 8 w
1930 r.
„u,p.^» p^ T . am.
Nr, 40.
Niech ż
SE:
SB.
N iech ży je
Socjalizm !
i W l b ie la ń s k i
T Y G O^D II I K
Częstochowskiego Okręgowego Ko*nitętu Polskiej Partji Socjalistycznej
K w artalnie zł. 1.30. Z odnoszeniem
do dom u Z ł. 1.65. gr. R ocznie 5,20
z prz esy łk ą zł. 860.
„kh "hasła!
- Po omówieniu naszych zadaiś, ogłosżónyeh w odezwie »D o Społe­
czeń stw a” p rzez Związek Obrony
Prawa I W olności Ludu, przystę­
pujemy do zanalizowania „ ic h “ pro­
gramu
programu tych, którzy stoją
po drugiej stronie barykady.
Mówiąc o „ich“ programie każdy
sobie uprzytamnia, że będziemy mówić"
o t. zw.. rządewcach, zwolennikach
Piłsudskiego.
Wobec tego, że Bezp. Blok nie
zdążył jeszcze, „wyprecedensewać”
swojego programu, ograniczając się
do cotygodniowych wywiadów spisy­
wanych p r itz pułk. Miedzińskiego,
przystępujemy do omówienia progra­
mu »rządowych“ socjalistów, Rewolu­
cjonistów z pod ’ marszałkowskiego
znaku.
.
Tale zwana „frakcja rewolucyjna w
„Przedświcie“ ogłosiła swoją odezwę
„Do ludu pracującego miast i wsi,” w
której a tdk n je w yłącznie n a sz oob óz, przezyw ając cek aw lstam l
oraz usiłuję uzasadnić swoje przyżłobbwe stanowisko.
•
!
..Zarzucają nam ci frakcyjni rewolucjbniścl, że oszukujemy lud. pracujący,
zapewniając! „że upądek Piłsudskiego
będzie ;3wyęięśtwem
1 Parnto!ć$rjat“.
^
REDAKCJA i ADMINISTRACJA:
Częstochowa, ulica Kościuszki Nr. 62.
Telefon Nr. 37. P.K.O. 66.600
Prezydent Rzplitej skorzystał ze swych
uprawnień i wydał dekret o ubezpie­
czeniu na starość”.
„Zaplute karły” z Bebeesu „żąda­
ją”, aby Prezydent wydał dekratl
Nie oni, n ie reprezentanci, na­
rodu, n ie Sejm, ale właśnie Prezy­
dent!
To się-nazywa „ich” demokracja,
w ysm ażona n a bierności i oczek i­
w aniu na łask aw y g e s t — nigdy
na w oli narodu, czy je g o w ięk­
szości!
„Ich” zdaniem wałczymy ,,z Józe­
fem Piłsudskim, który jest twórcą Nie­
podległości i który tę Niepodległość,
dzięki stworzonej przez siebie armji,
obronił w walce z najazdem bolsze­
wickim.”
„Ich” zdaniem Niepodległość „stwo­
rzył” Piłsudski! Nie naród, n ie C l,
<o w w alce o tę N iepodległość
życie sw e oddali, n ie naród |ą
w yw alczył, a le „stw orzył1* Pił­
sudski.
On również obronił ją przed bol­
szewickim najazdem!
Zapominają fagasy żłobowe, że oprócz obrony, było w ielk ie ryzy­
k a n ck ie w y sta w ien ie jej n a n ie­
b ezp ieczeń stw o, ż e b ył pochód na
pizpoje j , s r dzi,,ki S ti:
karnie?
Gdzieś tam daleko, na samym koń­
cu długiej tej antyfony haseł wybor­
czych „przyżłobowych” socjalistów,
na piętnastym miejscu, skromnlutko i
zgoła wstydliwie umieścili „oni” hasło
Walki z kryzysem gospodarczym i bez­
robociem!
W natłoku zadań utrwalenia rewo­
lucji majowej zap om nieli o nędzy
m as prasujących, zapom nieli o
k a ta stro fie w si, zapom nieli o pól
m lljonle bezrobotnych.
Zapomnieli -*• boć skądźęby pa­
miętać mieli ci, którzy bezrobocia nie
znają — którzy, jeśli nie w jakładzie
państwowym, to w szeregaclf band
bojówkarskich zawsze łatwy zarobek
znajdą.
Takie oto są hasła panów z frakcji
(a jakże!) rewolucyjnej!
ZapomnlelLjędjTak,^iedflcy, źe lud
roboczy już dawno przejrzały poznał
się na farbowanych lisach i głosować
na nich nie będzie, ą głos swój odda
na jedyną uczciwą listę świata pracy
z miasta i wsi — na
Zw iązek Obrony Prawa 1 W ol­
n ości Lttdń!
,Kijów* i, że plany zdoby wczo-wojownieże były dziełem tego, któremu
tak nieobliczalne zasługi przypisują!
-„Zaplute karły” Jaworowskiego, re­
negata obwieściły dziewiętnaście haseł
wyborczych, q na ich czele „postawi­
ły” „utrwalenie rewolucji majowej”
Jeszcze raz powtórzymy — konia
z rzędem temu, co potrafi wyjaśnić w
jaki sposób należy wyobrazić sobie
„utrwalenie rewolucji majowej!”
Jaka droga do celu tego prowadzi!
Czy przez pikantne artykuły i wy­
wiady?
Czy przez doprowadzenie do połmiljóńowego bezrobocia?
Czy przez luzy budżetowe i „wy­
datkowanie1- niewiadomo na -co i po
co 560 miljonów złotych?
Czy przez „niedąwanie” pracować
trzem Sejmom Rzplitej?”
Czy przez_ finansowanie \ depra­
wowanie narodu kubanami ża gloso­
wanie na ukochaną listę, na co pószło
aż osiem miljonów?
Gzy też przez wyaresztowywanie
działaczy, których nie udało się za ża­
dną cenę kupić?
Czy przez wprowadzenie iście me­
ksykańskich stosunków i rozpasania
band~hu1ajacych.dziś w Polsce bez­
I 7,wyciężyl
niezwłocznie ó s tr z ę d ż „ s z y ś t^
pointorMciwaĆ ich o faktycznym stanie
rzeczy.
Ze swej strony ostrzegamy mało­
rolnych i bezrolnych z okolic Parzy­
miechy przed wpłaceniem jakichkol­
wiek zadatków lub „kaucji*1 ńa rzeko­
mo parcelowaną ziemię z majątku ParzymlecHy.
Jeśli p. Komisarz będzie potrzebo­
wał informacji o czynnościach parcelacyjnych p. „hrabiego” Potockiego
niechaj zwróci się do Sekr. Zw. Zaw.
Rob. Rolnych w Częstochowie przy
ul. Kościuszki Nr. 62 Będzie mógł na­
wet otrzymać nazwiska ludzi, którzy
wpłacili „kaucje” parcelacyjne p. „hra
biemu”.
, .
takie brednie gdziekolwiek i
kiedykolwiek głosilil :Ze dążymy do 11padkü Piłsudskiego!
Jak m o żn a dążyć do tego» co
j e s t ju ż fa k tem d ok on anym — co
stało s ię ju ż daw no, z chw ilą »god y z N ieśw ieżem 1 Dzikowem .
„Zaplute-karły“ bebesowskie nie
mogą zrozumieć, ie oprócz fizyczne­
go upadku z w yżyn władzy» i s t ­
n ieje je sz c z e u p ad ek m oralny.
Skatowany, skdty, skopany i oplu­
ty, przez carskiego satrapę bojowiec,
górował nad/swoim tyranem — prze­
wyższał go siłą moralną, szlachetnoś­
cią ducha i, mimo kajdan, górował nad
rozwścieczonym katem •— stupajką!
I jeśli można byłó mówić o upad­
ku '— to upadek ten-był li tylko postronie dzierżącego, pełnię władzy, car­
skiego żandarma!
Zarzucają nam, pepesowcom, że po­
łączyliśmy, się z tymi, c.° robili zama­
chy na, płace, robotnicze, co w róż­
nych koalicjach: sprzysięgli się nę do­
lę robotnika i pracownika.
A p r z e ę lę ł w a sl to lu d zie bra­
li w ty ch koalicjach udział—wszak
M oraczewekl to
w asz w łaśn ie
człowtelft panowie towarzysze rewo­
lucyjni, śpiewający „Cżerwónego” na
nutę „Brygady” .
z
A żreśztą — - przecież wasz bóg,
Piłsudski, od blisko pięciu lat dzierży
w PolsceVwładzę niepodzielną i . nie­
ograniczoną 1 czógoż |o o n d ok o­
nał, b y stłu m ić reakcją, . zg n ieść
k ap italistą, a p lą ęe robotnicze
podnleŚÓ l1>yt k la sy pracującej,
p op raw ić?,
„Przedświtowi” rewolucjoniści w
odeżWiś swej podają, że domagać się
będą „inicjaływy' ludowej i referen-.
dum” , i e idą y,do, walki wyborczej w
celu ugruntowania demokracji” a kil­
ka wiersży dalej piszą: „żądamy, aby
żeśm y
t r a u e n « ii .
czynna je s t codziennie od gdoź. 17
d o _ 2 0 ^ W n ie d z ie le iś w i§ ta l0 ~ J 2
P. „ h ra b ia “ P otocki w_Jęło]igteęh__fi
Z lo m s k ije n ię n lę w
— _Uc.z„ądy„
kawały. W myifr przepisów ustawy o
Olbrzymie dobra ziemskie ParzyWykonaniu, reformy rolnej, na każdo­
miechy, należące : do spadkobierców
razową.
---- właś
s e s* v ¥ . ł|. parcelację ^giiińtów,
-- — • musi
hr. Potockiego, stoją w obliczu całko­
cjciel uzyskać zezwolenie Okręgowego
witej ruiny finansowej. Nie będziemy
Urzędu Ziemskiego. Zezwolenie _ takie
wdawać się w dociekanie przyczyn,
wydawane jest tylko, wtedy, o‘ ile za­
które spowodowały upadek^ tak wiel­
kiej fortuny, gdyż są one jasne . dla ; interesowany obszarnik otrzyma, zgo­
dę wierzycieli hipotecznych na rozpar
Wszystkich. Stwierdzamy, jedynie fakt,
celowanie gruntów. Tymczasem dowla
że obecnie p. „hrabia” rile posiada
dujemy się, iż Powiatowy Urząd" Ziem
środków finansowych na uregulowanie
ski
w Częstochowie nic o parcelacji
robotnikom folwarcznym wypłat i pen­
w majątku Parzymiechy hie wie i ża­
sji, za kilka zaległych miesięcy.
dne zezwolenie nie było wydawane,
Pragnąc wybrnąć chwilowo z kło­
gdy ż p. Petockl wcale się o takowe
potów finansowych i uregulować nienie zwracał. Rzecz prosta, że taka
cierpiące zwłoki zobowiązania, p. *hra
parcelacja bez zezwolenia Okr. Urzę­
biä” zdobył się na nielada koncept.
d
u Ziemskiego jest tylko zwykłym na­
Oto postanowił ogłosić między chło­
ciąganiem naiwnych ludzi i obdziera­
pami małorolnymi i służbą folwarczną,
niem ich W podstępny sposób z pie­
że część gruntów z maj. Parzymiechy
niędzy.
przeznaczoną jest na parcelacje i wępodczas parcelacji, . dokonywanej
zwać wszystkich chętnych do nabycia
beż zgody i . nadzoru Urzędów Ziem­
ziemi, aby składali niezwłocznie za­
skich gwałci się zazwyczaj w sposób
datki na poczet nabywanej ziemi. Ce;
jaskrawy przepisy ustawy o* wykona­
?5M5i9-~y5l5JS!i9«
niu reformy rolnej. N(e inaczej się
dzieje'w majątku Parzymiechy. Nic
Puszczona w świat wersja o rzeko­
więo dziwnego, że o interesach służby
mej parcelacji ziemi w maj. Parzymie­
folwarcznej p. „hrabia” zupełnie nie
chy zrobiła swoje. Znalazło się kilku­
myśli, zapewne dlatego, iż robotnicy
dziesięciu naiwnych małorolnych, któ­
nie zdążyli sobie uciułać większych
rzy ostatnie swoje grosze, skrzętnie
oszczędności, gdyż nie mieli z czego
ciułali w ciągu kilku* lub nawet kilku­
i nic podreperują skraćhowanego p.
dziesięciu lat zanieśli p. „hrabiemu",
„hrabiego".
aby niebożątko trochę'poratować. Na
O niedozwolonych kombinacjach
wpłacone sumy p. „hrabia” powyda­
barcelśryjnych p. „hrabiego" Związek
wał zainteresowanym, kwity następują­
Zaw. Robotników Rolnych powiadomi
cej treści, ,kwit na żł....od (Imie 1 na­
Min. Reform Rolnych:i : Urząd Proku­
zwisko petenta) jako beżwrotną kaucję
ratorski Sprawa ta bardzo brzydko
na kupno... h a . gruntu, zgodzonego po
„achniei
dlatego Pow. Urząd Ziemski
cenie zł. 2,608 ża hektar, Zarząd Dóbr
w Częstochowie w ęelu niedopuszcze­
Parzymiechy, podpis i data”. »
n ia do dalszych n dużyć i naciągania
Z tego wszystkiego wynika, ze^p.
Bogu ducha winnych ludżi, powinien
hrabia” puszeza się nä niesamowite
Z polskiego
Szlissęjburga
W losie poląkięh więźniów poli­
tycznych—aresztowanych iosadzonyeh
w twierdzy Brześć Lit. nad Bugięiii,
b. posłów na Sejm Rzplitej, nie na­
stąpiła żadna zmiana. .
W dalszym ciągu nie.dopuszcza się
do nich nikogo—w' dalszym eiągu nie,
pozwolono doręczyć Im żadnych arty­
kułów nawet drobnostek...
Według nadchodzących okólną dro
gą wieści, j ^ 5Żnlgwie ^rmienUa_źię,
traktowąnigorzej niz za carsHchj:zasów,"ą niwet ogolpńo im głowy.
Nie zezwolono na najkrótsze bodaj
widzenie z najbliższą rodziną.:, .
W 4»nisgteB 3is!B.'2SSi98l!tó8fe.
c* najlepsi synowie Rzplitej ^nleLJctó’« „ p o ś w ę c T ć S ^ e i O o ^ M M b K a ,
zmuszeni sg trapić w wiązienluL
Miejmy wiarę, ie już niedługi po­
wrót Ich na wolności, będzie tryum­
fem sprawiedliwości,; która w końcu
musi zwyciężyć!
x
A wtedy kraj cały powita ich entu
zjastycznie, a wyzwolona z przejścio­
wej niewoli Ojczyzna, odetchnie i od: iyje... .
- ■
’
:,
w r z e ś n ia
że
r. b . , d o
od
10
so b o ty
n ik a — p r z e z s z e ś ć g o d z in
•
i.
j
b lT r c z y ä
je g o
i
« n U v o lo s iiia c v c h d o S e jm u
O b Ó w iv H e ~
n a z w is k o
k a id 4 "
j e s t u m ie s z c z o n e .
i
S e n a tu ,
o b y w . t e t . H z p lite j j e . t
d z ia n -
w lo k a la c h O b w o d o w y c h K o m is y j
^ r a w d z ić , c z , w
27
p a ź d z ie r ­
w y ło ż o n y c h
W y-
.p .™ = h
N i\4 0
J im a tk L
przedw yborcze
Gazety rządowe ogłosiły, że Piłsud­
ski jest tak dobry, że zaźądał, aby_ tłi®jvy.taczano_skarg tym,. k tó y y rozgłaj ^ ą ^ g^nim w jad o m o śtiji^
Hol holjeżeli ktoś popełni czyn
karygodny, rozpowszechniając "wiado­
mości świadomie nieprawdziwe o sze­
fie rządu, to Piłsudski nie ma tutaj
nic do zakazywania, bo to należy do
niezależnych sądów, które rozstrzyga­
ją. Nie trzeba;więc.robić zsiebie„dobrodzieja"’
A m ożeby tak Piłsudski zakazał
po p ełm a^ b e zprawja.
w ią^u^z ma[SOvyemi re wizjami,
w.Jio_ęy. z.„20 ..na 21, Wr.ześhia krążyły
różne pogłoski.
- łi-Czego^s^ukałą .PJ^lj.cj a_ tej no^y ?
—„Nlę„wiesz? — GenerałaŻagór
skiego]_
Policja opieczętowała bramę do
drukarni „ABC“ —pisma przeciwrządowego. Gzy też za długi? Nie! Z po­
wodu tego, że chłopcy, przychodząc
po gazetę> hałasowali...
• Gdy bandyci z B.B.S. będą chcieli
strzelać do zgromadzonych robotników
i. chłopów, to- muszą na rewolwery na10½ ć. tłumiki, bo władza ma delikatne
qs zy,'i. goto wa w r es zci e usłyszeć.
Ito A ^ I^ Z Y N Ę T A
nA^-Hr_e s p r z e d w y b o r c z y .
W kołach sanacji szukają przynęty,
aby za jej pomocą złapać na wędkę
wyborczą obywateli;
Dla chłopów obmyślają... obietnice
pożyczek, a dla robotników... ubezpie­
czenie na starość.
Jeżeli chodzi o chłopów, to niema
żadnej kłótni, gdyż obiecać jest łatwo.
Inna sprawa z robotnikami, bo tym
o b ieca ł te ż w o k resie przedw y­
borczym w 1928 r. u b ezp ieczen ie
na- sta ro ść sam Piłsudski, a Pry*
stor projekt u staw y w y co fa ł (pe
wybprach).
Są więc dwa projekty: Jedni sanątorzy są za tern, aby wprowadzić de­
kretem ubezpieczenie na starość, ale
takie „ubezpieczenie", żeby, broń B o­
że, n ie p o g n iew a ć fabrykantów,
inni zaś chcą ogłoszenia dobrego za­
bezpieczenia na starość, ale tylko na
okres przedwyborczy..
Gdyby o g ło szo n o projekt le p ­
szy, tó zo sta n ie on uniew ażniony
now ym dekretem , a le ju ż po wy- borach..,
f
Jednak ani robotnicy, ani chłopi
nie dadzą się złapać na tę jawną kieł­
basę przedwyborczą, bo j>ozna!j__sią_
j u i d o b r z e n a sztuczkachsanacji, któJs Z u m e ^ p o k a z ^ ^ u J d e j^ ifig ą ^ .
SANACJA
____
o z a u fa n iu d o niej.
Na każdym kroku, w każdym .nie­
mal „wywiadzie“ — oppwiadeją wście
kii sanatorzy, że społeczeństwo ich ko­
cha i sząnuje — że posiadają zaufanie
narodu, a ty lko . „ścierwo" poselskie
krzyczy i wymyślą na sanację...
Dlatego też., zapewne, jedna za dru­
gą konfiskata konfiskatę goni...
Dlatego też, pewno, rząd „zaufania^
całego narodu" — zabrania temu na­
rodowi wypowiedzieć się na wiecach
i manifestacjach. P rzy k ład Z ab ro n ię?
nie manifestacji - zapowiedzianej przez
pięć stronnictw opozycyjnych na ubie­
głą niedzielę.
_rm_zebi^ma_partji öpo^cyjnycjv.
i)Iitegö~też „nie z na ni” intendenci
wydają różnym kanaljom w rodzaju
Smołuchów, Wosików i Molendów
granaty, łzawiące i rewolwery; których
ci zbrodniarze używają przy, napadach
na wiece — przykład napad w podwó­
rzu klubu naszej partji.
z
Sfr§nd® .-Sanacyjna,
W lipcu blisko pól
Hilljoiia protestów .
W numerze ubiegłym podaliśmy
wahanie kursu dolara.
Dziś notujemy, ^ w m ^ ę i U i p ^ r ^ .
jyłfirotMtpwano_46£72
‘
J5!Y§ł5W£Y_Jiie^^
^terminle7_ :
* : -- ^
” iRädosna twórczość” hula w Polsce!
S p raw d zajcie sp isy w yborcze
Wygodna „redukcja”
Komisja do usprawniania admini­
stracji państwowej, istniejąca przy ra­
dzie ministrów, złożyła na ręce p. premjera w n iosek zaleeąjąęy ogranlesen le d ziałaln ości N ajwyższej li=
by K ontroli P aństw a. Zdaniem
„wnioskodawców” aparat, administra­
cyjny Izby możnaby zredukow ać do
50 osób.
I to, naszym zd an ięm ,za wiele.
Wszelką kontrolę należy znieść, Sejm
rozpędzić na cztery wiatry, senat u-
mundurować i wysłać na... przeszko
lenie wojskowfe!
*
W tedy dopiero byłby raj! Taki
sanacyjny raj!
„A n^Jąk„si§ bawić, to się bawić—
PoIskę_sprzedać — posłów._. „spłą-
Odezwa
międzynarodówki.
Na wstępie uprzedzamy p. cenżo =
ra, że odezwę tę cytujemy z nr. 257
„Przedświtu”,„który__chybą_ ję^st_„ dość
jJ^toeOBldiożny", a więc prosimy nas
nie... konfiskować.
Zaraz po aresztowaniach b; posłów,
Wtedy dopiero naród byłby mądry!
nasi zagraniczni towarzysze, zwrócili
Frecz zatem z kontrolą!
się
do Międzynarodówki socjalistyczPrzecież to jest świństwo i wyraź­
nej z żądaniem interwencji, o czem
nie „antypaństwowa” robota takie kon­
już pisaliśmy.
trolowanie i... patrzenie na... rączki...
1 faktycznie Międzynarodówko, ule­
gając nastrojowi całej kulturalnej świa­
towej społeczności, odezwę swoją egłdsiła.
Zakł. fotogr. „Fqto-arte” na swojej
ku na środę, dw om a dużymi ka­
Niezależna, uczciwa prasa ogłosić
m ieniam i w ybił sżyb ę i uszkodził
wystawie umieścił obok fotografji róż­
tej odezwy nie mogła, gdyż niezwło­
nych osób, popiersie marsz. Piłsudw ystaw ion e popiersie«.
cznie ulegia^Jyałej zarazie” — tj. by­
Trudno pochwalać wszelkie napa­
ła konfiskowana.*
Pomimo ochrony policyjnej, zainsta­
dy i awantury, ale wypadek ten daje
I my polscy nie wiedzielibyśmy o
lowanej na żądanie właściciela zakła­
dużo do... myślenia........
tem co myśli Europa demokratyczna
du, wystraszonego anonimami, n ie ­
Właśnie w okresie... przełomowym
— ale od czegóż nasi rządowi socja­
wyborów...
w iadom y spraw ca w n ocy z w tor­
liści i ich organ „Przedświt”. ,Ci ogło­
sili — a my (jeszcze rez uwaga p.
Z n a n a n ie p o d le g ło ś c io w a d z ia ła c z k ą
cenzorze!) przedrukowujemy.
„Republice i demokracji w Polsce
— grozi jaknajwiększe niebezpieczeń­
stwo. Republice polskiej, która oddaPani Ireno!
17 bm. w Lublinie odbyła się roz­
wna już cierpi pod panowaniem kliki
prawa sądowa, wytoczona b. pos. Ire­
Pragnę z całego serca przyłączyć - militarystycznej, zdaje się zupełnie nie­
nie Kosmowskiej, aresztowanej po wie­
się do wielkiej liczby Polaków i Po­
ukrywanie zagrażać zalew' faszyzmu,
cu 14 bm.
lek, którzy chcą w tej chwili wyrazić
Haniebne czyny faszystowskie popeł­
Wybitna ta niepodległościowa dzia­
Pani głęboki dla Niej szacunek i unione przez klikę pułkowników z oto­
łaczka oskarżona została z art., 154 k.
znanie dla Pani charakteru i pracy ca­
czenia Piłsudskiego nie są jednakże
k. ćz. II z tytułu swego przemówienia,
łego Jej życia.
żadną miarą sprawą wewnętrzno-poliw którem , jakob y, ńazw ała p re­
W tej chwili nie jest Pani w Polsce
_____
tyczną Polski.
z esa Rady Ministrów P iłsudskiego
duchowo odosobnioną od ludzi, któ­
Są one istotnem niebezpieczeństwem
„obłąkańcem “, tw ierdząc, iż je g o
rzy kochają wolność i wiedzą, - jaką
dla pokoju europejskiego. . Nieograni­
prawo to tylko „złodziejstw o,
potęgą moralną jest godność i prawo
czona władza militaryzmu polskiego
m orderstw o i p od p alan ie“, a rzączłowieka i obywatela.
oznacza pogwałcenie praw do życia
dĘ jeg o s ą r ądam i „obłąkańca",
Obyśmy to. wkrótce mogli Pani omniejszości n&rodowych w Polsce, osobiście powiedzieć.
czem obraziła nietylko p. Piłsudskiego,
znacza niebezpieczne zaostrzenie się
Ręce Panine ściskam
lecz cały-rząd, którego jest szefem.
stosunków» Polski do państw z nią są­
Tak brzmi akt oskarżenia.
P ą sz y ń s* lL siadujących”.
B. pos. Kosmowską przywieziono
Warszawa, 19 września 1930.
I w zakończeniu odezwa wzywa
dorożką pod eskortą policji, a tłumy,
oraz
pismo Centralnego Wydz.
„robotników wszystkich ktojów” do
zebrane przed sądem, witały ją entu­
Kob. P.P.S, skierowane pod adresem
demonstrowania przeciw temu „mili?
zjastycznie.
staruszki—matki b. pos. Kosmowskiej:
taryzmowi w Polsce?.i.
„Przejęte głębokim bólem na- wieść
Rozprawa uwypukliła zasługi b.
Nic do tego wyjątku z odezwy Mię*o.losie Jej Córki, nieskazitelnej bojow-,
pos. Kosmowskiej, i oskarżenie spro­
dzynarodówki nie dodajemy ~ żadne­
niczki o prawa ludu pracującego.i o
wadziła na właściwe tory — tory wy­
go komentarza — nie chcemy być
wolność narodu, niezmordowanej szejaśniające, że żadne stanowisko nie oskonf'skowani.
r
rzycielki oświaty i szlachetnej pracow­
słania przed krytyką osobistą.
( Zresztą-komentarze nie są^ potrzeb-'
O. g. 2 mi.n.^O ogłoszono . w yrek . nicy — jj^ ^ m y ^ C i^
bne — wszyscy..;™ '™’
j v a t ^ ^ j^pewjnjeme, 115rźyw3^JiŁKsk azu jący b. pds. 1 K osm ow ską
^HdljMAjCwej_Córoe, o d jy je jJę j^ ę m
na 6 m iesięcy w ięzienia.
_seirlęcz_ne_in_ i_zapadnięg łąboko w serA jako rezultat ogłoszonego wyro­
. c.a_j_sumieńią_tysięcy kobiei polskich,
,9 £ io s if _ S j3 s li^
ku przytaczamy poniżej pismo Mar­
Jak się dowiadujemy, ob. Kosmo­
p o ls k ą .
szałka Sejmu tow. I. Daszyńskiego.
wska zwolniona została z więzienia za
Do pani Ireny Kosmowskiej*
Dzięki- budżetowemu posiedzeniu
kaucją 500 zł. i przyjechała do War
b. posłanki,
Sejmu śląskiego dowiedzieliśmy się w
szäwy, gdzie na dworcu owacyjnie po­
jaki to sposób woj. Grażyński zapatru­
obecnie w więzieniu na Zsmkuwitana została przez współtowarzyszy
je się na stary, polski Śląsk...
w Lublinie.
walki o Prawo i Wolność Ludm
Takie oto „złote myśli” p<
popłynęły
z ust pana wojewody;
„Nie należy przy tem zapominać,
że Śląsk jest tylko prowincją Państwa ,
W związku ze wzrostem kursu gieł­
dziesiąt miljcnów złotych, krwawo z
Polskiego, ie Sejm ten jest tylko sej­
dowego dolara, „Krak. II. Kur. Codz."
nas podatników ściąganych.
mem prowincjonalnym, że jego ambi-u
wystąpił z buńczucznym artykułem, w
Nie są ont- na to, aby je wyrzucać
cje nie mogą i nie powinny przekro­
którym psioczy na dyrekcję Banku
w błoto, wytworzone mniej lub więcej
czyć granic praw prowincjonalnych.
Polskiego za to, że dr puściła do tej
awanturniczemu pociągnięciami „sana­
Nie powinien wdzierać się na falę po­
cji".
zwyżki kursowej.
'
lityki państwowej.”
_ W 9jnegp, panie.. „zafajdany” finan­
Pisze, że spadek złotego wywarł
A_wjęę,_zdaniem J3^_.woj,_Grażyósisto.
' "
najgorsze wrażenie — i trudno się z
skiegOj Śląsk __jest tylko prowincia
'K jednak — ostatnio, faktycznie
tern nie zgodzić.
Polski.
„rzucone" zostah dolary i dzięki te­
Wrażenie było istotnie, najgorsze!
Czemś w rodzaju... kolonjil
mu kurs o parę punktów się zawahał.
Ex-cesarz Wilhelm, czytając w prsPisze on dalej, że „obowiązkiem”
Czy
to
jest
jednak
trwałe?
Czy
sie-zagranicznej słowa wojewody —
Banku Polskiego jest bezwzględne
strata jaką państwo z tego powodu
reprezentanta Państwa Polskiego, pra­
„trzymanie” kursu choćby kosztem
poniesie,.jest potrzebną, i wogóle» za­
wdopodobnie, uśmiechnął się „dobro­
straty Mllra m iljonów dolarów.
radzi temu na przyszłość?
tliwie" i pomyślał: „Zaprawdę, zapra­
1 tu trzeba finansiście śanącyjnośmiemy wątpić w okresie kiedy
wdę, powiadam wam, ten ci jest oto
kurjerkowemü powiedzieć — „Hola!"
w Polsce hula „karząca dłoń"... spra­
mój syn... najmilejsry!
Kilka miljonów dolarów to kilka­
wiedliwości...
Ongiś, przed wojną, „wyczyny” ta­
kie nazywano rbbotą „pour Ie roi dePrusse" (dla króla pruskiego).
W sprawie .tej ze strony rządu p o ­
winno nastąpić wyjaśnienie, ewentual­
nie takiem anfypaństwowem przemó­
Soboty ubiegłej rano, ńa b. : poś.
wskięgo. i tow. Z. Żuławskiego, którzy
wieniem zaopiekować winna się protow. Mieczysława Niedziałkowskiego;
napastnika osłonili przed laniem, jakie
kuratórja państwowa!
naczelnego redaktora „Robotnika", w
mti się słusznie należało.
chwili, gdy. w towarzystwie jednej ze
Jak się wyjaśniło, pułk. Wyżeł Seie„ C a rs k ie ” a m jłicie
sprayzózdawczyń sejmowych siedział
żyński poczuł się obrażonym wzmian­
h o n o ro w e.
on w bufecie sejmowym, k ierow n ik
ką w „Robotniku" następującej treści:
agen cji prasow ej „Iskra'MkjyDlk. '
»— Czy ten Stieglitz, tó on jest z
Gdy ludzie wielkich zasług i war­
Sambora?''
...
‘
W y ł^ jłH e j^
tości moralnych odznaczają się po więź
ck a n ap ad ł T " u d erzył la sk ą w
-V-' Dlaczegoby nie miał być z Sam­
kśzej części nadzwyczajną skromnością
głow ę.
bora?. * ^
i poszanowaniem dla praw i porząd­
Ofiara andrusowskiej tej napaści
~r To teii sam, co miał „ajencję
ków przyjętych w społeczeństwie
zalała się krwiąi,
v
wyżeł" . czy „pies"? V
hasze „regjonalne” harpagbny sanacyj­
. „Skończyły się jednak dni pobłaTen sam, taki tłusty, głupi ane wyobrażają siebie jako bożków,
żania“.<i
, r
rogant.
przed którymi każdy szary obywatel,
Znajdujący się w lokalu towarzysze
— Podobno strasznie lubi pieniądze.
płacący, a nie przejadający płacone
ruszyli napadniętemu na pomoc, tow .
— Dlaczegoby Stieglitz z Sambora
przez innych podatki, winien padać
Baranow ski w yrenąl andrnsow
nie lubił pieniędzy".'
plackiem na twarz.
_
sk ie g o „w yżła“ w pysk» a tow.
1 gdyby nie „gorączka” pułk. WyCodzienna prasą warszawska dono­
Ż uław ski odebrał m u p ałk ę l po*
żła-Scieżyńskiego, niktby się nie do­
si, że pomiędzy p? Carem, a jednym z
ła m a ł,i ' -,ł " „ .
myślił, że ten „wyżeł — Stieglitz" to
oficerów doszło do poważnego zatar­
. „Wyżeł” poczuł się w strachu iza?
właśnie ten... wyżeł*........
gu „autorytetowego" —- oto p. C ar
cząMkrzycżeó: „Panowie, ja tu jestem
Jak się dowiadujemy, epilog tej na-?
wyobraził sobie, żę nie obowiązuje go
sam" i . „sprawa ‘ osobista”. Niewiele
paści rozegra się W „ zwykłym sądzie, jł. zw. kolejka przy kasie biletowej w
by mu to pomogło, gdyby nie wspa- < bowiem tow. Niedziałkowski napaść tą ^kinematografie. Doszło do zatargu i
niałomyślny gest tow. M. Niedziąłko-.
nie uzna za punkt honorti.'
^pisania protokułu honorowego.
Popiersie J. Piłsudskiego uszkodzone
h. pos. Ireną tKosmowską skazana.
Wojewoda Grażyński
i a R t o i m lekko przychodzi
n a to w .N ie d z ia ł^
Co słychać na s z e ro k im św iecie.
W H iszpanji z n ie s io s o
cenzurą p rasow ą.
..sto łe c zn ej.
Okres skutków dyktatorskich rzą­
dów Primo de Rivery trwa i ustawicz­
nie wywołuje jeszcze mniejsze i większe wstrząsy.
Ostatnio Hiszpanię objęła fala straj­
ków" na tle wyłącznie politycznem.
Tem nie mniej premjer hiszpański,
g en . B efen ger zniósł primoderiw erow sk ą pozostałość — cenzurą
prasow ą.
Dziś w Hiszpanji pisma wychodzą
bez żadnej interwencji ze strony władz.
A u nas? Kto ciekaw, niech w
dniu wypuszczenia z pod maszyny
„Cząstochowianina” przyjdzie do na­
szej drukarni, a przekona się jak jest
W ubiegłą środę, o godz. 4 i pół
rano, na cmentarzu Bródnieóskim p o­
chow ane zo sta ły dw ie ofiary m a ­
sakry przeciw centrolew ow ej, _SŁ
SkowrońskLi W.,,Suchecki
W uroczystości pogrzebowej wzięli
udział tylko matka, brat i siostra jed­
nej ofiary oraz ojciec drugiej.
Pozatem w p ogrzeb ie „u czestn i­
czyło“ — 4 policjantów m undu­
rowych, 4 cyw ilnych oraz 9 gra­
barzy.
Tak oto „dziś** g n ę b ią ju d z iv v
PplsceL
Hej, mocny BożęJ pjzypommąją. si§_
czasy gdy grób pięciu pofegłych w
Dzień Zaduszny. ojyjawjony L_był__zązwyezaj przez carskich dzieriymorcßw..
Kraj, g d iie g ra su je sanacja.
I to ju ż b y |o l Nąw@ twXZzęsto c h o w lę...
Według urzędów danych, statystycz­
nych liczba bezrobotnych we Francji
wynosi:
(uwaga bezrobotni — czytajcie!)
904 osoby!
Ostatnio nawet zmniejszyła się o...
24 osoby!
Wierzyć się nie chce! Czyta się to
jak bajkę o żelaznym wilku! 904 bez­
robotnych!
A u nas?... Szkoda gadać...
Kiedy francuz czyta komunikaty o
stanie bezrobocia w Polsce — z pew­
nością też wierzyć mu się nie chce!
Czyta to jak bajkę o żelaznym.,
bucie!
SzGzęsliwy_krai ta. _Francją,—_nje_
pos adą, anj.byrobotnych, ,ani_sanacyjnyeb.. .wal e tó vy„pułkowni ko wskich.
Szc^ęśjiwy_krąj[_
W KRAJU.
Niejednokrotnie daje się' spotkać
w dzisiejszych czeisach różnych moc­
no podejrzanych ludzi, którzy ze sztu­
czną.pianą ną. ustach pawołują masy
, do różnych wystąpień, czynów terorystycznych itp. ..
O strxegam y zatem przed pro
Wókacją.
Stara to, wypróbowana jeszcze
przez carską ochrankę broń, prowa­
dzącą do próżnego przelewu krwi kla­
sy robotniczej.
Spokój! Spokój i jeszcze raz spokój!
Nie pozw ólm y s ię sprow oko
w a ć w żadnym w ypadku.
Nie prowokacja i - jej konfidenci
wyznaczą Narodowi Godzinę Czynu!
A reszt, sa m o b ó jstw o I now y
areszt!
Aresztowany w zw iązku z. d e ­
m onstracją w Tarnowie szesn a­
sto le tn i tow. S tan isław Iwaniec,
osadzony w więzieniu, pod wpływem
depresji 'moralnej, p o w iesił się.
Młody jego, niezahartowany jeszcze
organizm jH e_j^bzy.m ał_ J ) ^ k ^
wyJ>PT6z§jiA kiedy tow. Śkwirut, w zamiarze
wydostania zwłok młodego samobójcy,
przybył do budynku sądowego, na po-,
lecen ie sę d z ieg o śled czeg o został
aresztow any.
Został aresztowany ze wszystkimi
teatralnymi efektami — strzelaniem i
biciem kolbami i butami stróży (par*
? don—dozorców!) prawa.
Ostrożnie tedy z wstępowaniem do
Jiudynków».
" Przypomina się „kawał" z 1905 t .,
przedstawiający rozmowę dwuch mieszkańćów Warszawy.
Pierwszy zapytuje: ,J a k daleko stąd
do Ratusza?
Drugi odpowiada: „Bardzo daleko.
Jeden mój znajomy jak poszedł trzy
mmsiMe£^mu, to jeszcze nie... wrócił..
W y d ział K p b ie t P.P.S.
zw ołuje Zebranie Przedwyborcze
w dniu 26 w rzęśn ła r. b. o godz.
7 w lecz, w S a ll klubu P. P. S.
W stęp d la członkiń 1 sym patyczek. Spraw y b. w ażn e.. Towa­
rzyszki sta w cie się licznie.
____________
iŁ jłe ro
burza!
] u b j!!iy fo -s -.
.
Jak
j> o ia r
We Włocławku aresztowany został
b. poseł tow. EtTward Bettman.
Oskarżony jest on „o uchylanie się
od służby wojskowej w czasie wojnypolsko-bolszewickiej.
Stary kawał i dobrze nam w Czę­
stochowie znany. Przypominamy okres
przedwyborczy do Sejmu w 1928 r. i
przetrzymanie w więzieniu p. Cärdiniego (Ch. D.) do końca wyborów pod
zarzutem takiegoż uchylania się od
służby w wojsku.
Cierpljwe są j e nasze .władzą. Nar
w etdziesięćJątczekąćpatrąfL ą^ząresztojvaniejn J rpbią._„to dopiero, gdy
nadejdzie.,^ okres wyborów^
Potem następuje zwolnienie, ten i
ów odwoła i... przeprosi, a tymczasem,
przez czas uwięzienia, pozbawia się
przeciwnika partyjnego działacza czy
mówcę..., .
%
Znamy j uż Jto! Wszygtko to już było i „psiuna budę się nie zdałoj
j;e j^ e z e n ta cyjjte_
—W o j e w o d y ^
Katedra Łomżyńska dostepila za­
szczytu odwiedzin samego wojewody.
Prasa sanacyjna, opisując tę'w yso­
ką wizytą, nazwała ją „jedynym zgrzy­
tem, jaki miał miejsce podczas obja­
zdu p. wojewody.” '
Ponure to słowo — zgrzyt! Sądzi­
liśmy, że stało się tam coś okropnego.
Tymczasem, według wyjaśnienia ks.
S. Konstantynowicza, wikarjusza kate­
dry. okazuje się, że zgrzyt ten ozna­
cza dziesięciominutowe opóźnienie się
księdza na powitanie „dostojnika.*
Nawiasem mówiąc władze późno
zawiadomiły księdza wikarjusza o za­
mierzonych wojewodzińskich odwiedzi­
nach.
Kiedy zziajany ksiądz przybył przed
gromowładne oblicze wojewody i zo­
stał mu przedstawiony przez starostę,
„dostojny wizytator” wypalił: „Nie
„Pr^wyklem do ^
zwyczajów" i
odwrócił się tyłeim
Ksiądz Konstantynowjcz w liście
otwartym wyjaśnia, że był gotów słu­
żyć wojewodzie informacjami o historjl katedry — do uroczy^ego ząśjsgwitania w kościołach duchowieństwo
obowiązuje tylko osoba Prezydenta
Rzplitej^
.
‘
Maluczko, a każdy pobierający
mniejszą czy większą pensję, z kasy
państwowej, przywłaszczy sobio pra­
wa, które przysługują wyłącznie gło­
wie państwa!
I wkrótce doszlibyśmy do absurda
i nawet woźny województwa rościłby
sobie prawo do uroczystości powitaniowej, chieba i soli u drzwi kościoła,
a śpiewu „Te Deum“ na chórach.
1 dlatego lepiej zrezygnować z wi­
zyt, bo „zgrzyty" będą się stale po­
wtarzać, ą^aszczyttęn^ozosUjyJć^ęó^5jom_„ góiocczy ków^“...
Gwałtu! P. P rystor... zcek a w iśc la ł!
„Przedświt" oburza się na komisa­
rza Kasy Chorych w Radomiu, p. Pi­
larza, którego odsądza od czci t wiary
i nazywa „przeszmuglowanym“ komi­
sarzem — przemyconym przez tow.
Żuławskiego. ,
Prawdopodobnie nie dał p. komi­
sarz zwolennikom przedświtowym cze­
goś ukraść — stąd ta nienawiść...
Ale to głupstwo! Grunt, ie oto mo­
żemy czytelnikom obwieścić» że do
Kas Chorych cekawiści przemycają
swoich komisarzy!
Pękńć można ze śmiechu i z głu­
poty bebesowców. Jednym słowem -rPrystor scekawiściał... Zgroza!
0 „ p rzełom ow ych “ Pifeudczykach!
Istnieje w Rzplitej odłam piłsudczyków t. zw. prżełomowców, którzy,
niby to, odżegnują się od Bebe, przy­
znając, że jest to banda karierowi­
czów;..
Jakby powiedział Boy:
„jeden mieli smutek wielki
że- „ojciec“ ich opisywał« byrdelki..
a przeciwnie za to — oni...“
Tak oni są czyści jak łza i słucha­
ją tylko... komendanta...
Opowiadać lubią o swej uczciwoś­
ci i umiłowaniu Rzplitej i...demokracji.
Z tą „demokracją“ trudno im nie­
co przychodzi, ale musvą przecież
czemś naiwnych bujać...
I byli nawet tacy, Co chcieli im na
kredyt uwierzyć...
-- • Nastąpiły, jednak aresztowarva b.
póśłów. Panowie z „Przełomu“ — de­
mokraci (a jakże!) w numerze wyda­
nym zaraz po aresztowaniach, udali,
że nic o tem nie słyszeli... Ani się za­
jąknęli...
W następnym jednak numerze (da»
lej symulować durni nie można było!),
demokrację zmuszeni byli cisnąć w kąt
1 stanęli na poziomie oplwanym uprze­
dnio przez siebie bezpartyjnoblokowców...
Aresztowanie b. posłów nazywają
prżykładem tych możliwości, które
jeszcze posiada do swej dyspozycji
marsz. Piłsudski, gdy tylko zechce sam
stanąć’ na czele rządu *.
Pękła ideowość, jak dym rozwiała
się bajka o... demokracji — „Związek
Miast i Wsi włożył używany muodur
„pulkownikowski“ i stanął na bacz­
ność wobec... pełnego żłobu!
To się nazywa obóz „uczciwych“
piłsudczyków.
Wystrzegajcie się tych „uczciwych"
— ze złodziejami demokracja sama da
sobie radę!
„D ygnitarz“ dzikim c zło w ie­
kiem ;
N iyąw szg czystyv_^łnicrzyl^ ijn p :
. ^ ^ - 8 ^ njJurJwlądc_zy, ić„n<Mząęyję.
K o m i t e t Wyborczy
Polskiej Partji Socjalistycznej na pow. Częstocho­
wski mieści się w Częstochowie, ul. Kościuszki
Nr. 02, ll-gie piętro. Tam też udzielał się wszy­
stkich informacji w sprawie wyborów, reklamacji
itp. Biuro czynne codziennie od godziny 10-ej
rano do 1-ej w pot. i od 5-ej do 7-ej wieczorem.
Telefon Nr. 37.
K o m ite t W y k o n aw czy Ö rg. M lodz,’ T. U. R.
wzywa* p od ry g o re m organizacyjnym w szystkich członków
O rganizacji M łodzleży T.U.R. n a ZEBRANIE OGÓLNE w nied zielę , d n ia 28 bm . d o klUbii P.P.S. K ościuszki 62 o godz.
4 e j p .p .
jest inteligentnym, rgwnnym__Mło;
wiekiem.
N.iyawsze j^ ^ o k je sU n o w jsk g ^
żbowt_oznacza ^czcjwgść vdgbrę_wychowanie.
~ "
7
Namacalnie przekonał się= o tem
taki „mały” człowiek, konduktor kole­
jowy, skopany i pobity przez „wiel­
kiego“ człowieka, wyższego urzędnika
kolejowego, inż. K» i Łodzi.
Naczyta się taki dygnitarz wywia­
dów, głoszących potrzebę plwania i
kopania narodu idjotów i hebesów —
niedyspozycję żołądkową i piasek wą*
trobiany „autorytetu“ bierze dosłow­
nie i za dobrą monetę >— a potem
dziwi się, że kiedy on „wywiad“ w
życie wprowadza — ludzie się na to
oburzają.
Pokrwawionego „małego” człowie­
ka opatrzyło ambulatorjum kolejowe
na st. Częstochowa, „mocarstwowego“
zaś inżyniera odprowadzono na poste­
runek policji.
Ale za co? Za co? Toż to tylko
pilny uczeń autorytełowego... psora.,.
Przew odniczący: S T . JU N G .
NAJWIĘKSZA w CZĘSTOCHOWIE
BiUljotBia Iow. Olwtaly ł tolioif
(K OŚCIU SZKI 13)
o tw arta we w torki, czw ertkf i so b o ty od g o i ł .
4-ej do 8-ej. Dla robotników zn a cz n e ulgi. —
25-leęie bohaterstwa
młodzieży^
W tygodniu ubiegłym odbyły się
w Częstochowie uroozystości, związa­
ne z dwudziestopięcioleclem walki
młodzieży o polską w Polsce szkołę.
W uroczystościach tych wzięła- u*
dział młodzież szkolna i dość liczny
zjazd tych, co w walce o szkołę pol­
ską brali czynny udział.
„Komitet Obywatelski'* ogłosił pdezwę, w której podkreślił, że „dzięki
śmiałemu i stanowczemu zachowaniu
się młodzieży względem’satrapy wscho­
dniego zyskaliśmy szkołę polską'*Ze fakt ten „po wszystkie czasy
świadczyć będzie o podniosłych ser­
cach i waleczności młodzieży polskiej.”
Trudno wątpić w dobre, uczciwe
intencje, „Komitetu Obywatelskiego"
— trudno nie wierzyć... A jednafc nie
minęły jeszcze „wszystkie czasy“ —
w dwunastym roku niepodległości, ci
co wywalczyli szkołę polską zostali*
wyszarpnięci brutalnie z naszych szeregówl_
Na zaproszeniu na uroczystości 25
lecia walki o szkołę,xpolską — pośród
członków Komitetu Honorowego Zja­
zdu Uczestników Walki o Szkołę Pol­
ską figuruje nazwisko tow. Norberta,
Barlickiegd.
Zapytujemy,, czy Komitetowi Hono­
rowemu wiadomem jest, że ich towa­
rzysz wspólnej z satrapą wschodnim
walki znajduje się w chwili obecnej w
baszcie zwanej „piuskwiarnią“ twierdzy!.
Brześć Litewski nad Bugiem?
Zapytujemy wszystkich uczestników,
uroczystości ubiegłonłedżielnej co.zro­
bili w tym celu, by ich towarzysz walk
wziął udział w Zjeżdzie?
Zapytujemy, czy sumienia ich s ą
czyste i spokojne, czy nad nieobec­
nością przymusową towarzysza prze­
szli do porządku dziennego, potwier­
dzając tem samem znane określenie:
»35®wdzięcznoŚci^^
rjakg_nafodu_,Jdjgtów.iJiebes5iY?“
'W ajkajL B öedijih^^
Jat^bytoL w ędługjtów ,_j^
;Jestem, przgjsjw ^ s t e n i g w h ^
L m u P t^ i-lŚ j^ d źęę^ l
r
[email protected]ł$Xr
j Iaiń Jąęjące_ przez_w spólńgtęjdba^
PloianfszBBle
m. C zęstochow y — A leja 12
w podwórzu, lewa oficyna, parter. \
Sekretariat czynny codziennie z wyjątkiem
niedziel i świąt od godz. 5 — 7 p:p. ^ H u rt.
D e ta l.
W Ę G I E L
po cenach kopalnianych: doatarcza firma
„P L O M i
e
Ił”
B-clo POHORECĆY Cz,Machowa
Koiclusikl 36, td . 883. » « W .
NrdO.
^ Z E S T D C H O J^ A J S J Jil
Górnicy Częstochowy
przeciwko gwałtom.
Tysiączne rzesze górników, zatrud*
nionych w kopalniach rudy żelaznej
pod Częstochową, solidaryzując się z
całą_poIską klasą robotniczą przeciw­
ko gwałtom i bezprawiem sanacji, od­
było zgromadzenia na których przyję­
to następhjącej treści rezolucją:
„Zgromadzeni robotnicy na wiecu
kopalni: „Franciszek”, „Konopiska”,
„Aleksander" i „Walenty'- uchwalają
założyć. jaknajenergicznlejszy- protest
przeciwko represjom i gwałtom jakich
dopuszczają się władze administracyj
ne w stosunku do zgromadzeń ludo­
wych, ä zwłaszcza krwawo rozpędza*
nycti ostatnio w Katowicach, Warsza­
wie, Radomiu, Tarnowie, iia Pomorzu
Częstochowie i innych miejscowoś­
ciach.
Zgromadzeni żądają wypuszczenia
na wolność aresztowanych posłów i
działaczów Stronnictw ludowych, któ­
rych dyktatura zamknęła w więzieniu
na okres wyborczy.
Zgromadzeni o strzeg ła dzisiejszych
tafury gwałtów i be?J3raw|a,_źe g o to ^ j s ą ^ J « ż d ę j^ h v d h
^ ł a D a ś _ ^ 0 J ^ w ^ 6 d n ^ v ^ $ _ [ ^ ^ k tą J u r ą ^ ^ r ^ ^ róce n ie^o szą n o ^ ni a j ) ^
_ „ fe lg Ł S z u k y g ? L
Ostatni tydzień zdemaskował drugi
etap akcji przedwyborczej, prowadzo­
nej przez obóz pomajowy.
Pierwszym — był tydzień areszlo
wań b. posłów. .
Drugim — nocne rewizje u człon­
ków t.\ zw. opozycji.
Amerykański rozmach sanacyjnej
akcji przedwyborczej w obydwu wy­
padkach ujawnił się z całą... siłą...
Tak aresztowania, jak i rewizje dokonywane były hurtowo, masowo...
Nocną porą pobudzeni opozycjoniści
oraz żony icn i dziatki owacyjnie-wi­
tały..; dawno spodziewanych „drogich”
(tó doić drogo kosztu jel) gości i po=
dejmowali ich w swoich mieszkaniach
chlebem, solą i słowem Bożem...
Niezwłoeznie po aresztowaniach obiegła całą Rzplitą pogłoska, że po­
stanowiono räz już skończyć z... nieznanymisprawcemi_iluże__zastpsowanę_
jro stą ł£ _ w _ ^ l^
„Zagór­
skiego^ sjmwcówMK^^
którzy.
^objlv^_ g ^D § b sly eg p ^.
"W idbeznie^vlnyirzasady^ że zbro­
dniarz zazwyczaj krąży koło swojej, ófiary, dokonano też rewizji w miesz­
kaniu, pobitego przez Ukrywających
się bandytów, b. posła na Sejm Rzplitej
J. dębskiego..;
Narazie; pomimo, że poszukiwania
tę pozostały ...bezowocne, należy przyklasnąć temu „pomysłowi", który bez1
zaprzeczenia stawia Polskę w rzędzie
najbardziej ...mocarstwowym. -rJUesz9 ^ walel6^WplneL Polski! JCa^
^jrąca_spimwlędIiwoś^
głos... .
\
Niniejszym (parny zaszczyt zawiadomić
P. T. łtiijentęlą, że W ponled* lalek, I
dala 8 kia. został otwerty prsy
Ol. 1 IA L E J A 2 9
H ioaip W D l o i o o Oloiia p. I.
„VENUS“
Magazyn nasz zaopatrzony jest w boga I
ty wytidr obuwia męskiego, damskiego: I
T dzlecin n ed ^G er^bardzoprzyste
TEATR „ODEON”
lllllllllHIlIllllllllllllllRIIII
uiiiiiiiiiiiiiiiiiiiifliiiininiiiiiiiuiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiuiiiiiiiiiiHiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Dziś i dni następnych. — N a jn o w szy film produkcji e u r o p e js k ie j.
Genjalna realizacja jednej z najpoczytniejszych powieśd EMlLA ZOLI.
W roli głównej niezapomniana bohaterka
RAJ DLA KOBIET
Realistyczny dramat, według głośnej powieści „AU BONHEUR DES DAMES" E. Zoli
N a »cenie: W y stęp y N o w o ża o n g a żo w a n y ch
W a rsza w sk ich A rtystów R ewjów ych!
pod kierunkiem : Z ygm unta G o zd a w y D r w ę sk ie g o
znanego' autora humorysty.
DZIS!
A rcy w e s e la rew jetk a w 7=miu obrazach:
ZOBACZYMY CO SIĘ ZROBI
Słćr.egóły w afiszach i programach. — Krzesła parterowe na 1-y se­
ans, do rozpoczęcia — tylko 1 złoty.
Kraków ma swój Wawel, Warsza­
wa-Belw eder, Częstochowa — Jasną
Górę, a Gnaszyn—p, Szydę.-rPan Szyda—to pan „całą gębą", a
jako juą taki prawdziwy ,.pan” Uważał
za konieczne zostać sanatorem...
Bo to, panie dzieju, i Dzików, ( i
Nieśwież, i Pikiliszki—osądził tedy p.
Szyda, że tylko sanacja godna jest je­
go osoby.
A jako ąanator, postanowił godnie
zasłużyć się (może gdzieś, coś da się
urwać!) i psiaczy i wymyśla na P.P.S.
Nie święci wszak pułkownikowskie
epolety noszą—może i p. Szyda zarobi
dwa paski, i trzy gwiazdki,.. Może..,.
Wart jest hlelada nagrody ten gnaszyński pan Szyda!...—Sanatorem jest
nie od dziśl
Sanatorem był utrzymując t. zw.
melinę złodziejską (miejsce schadzek
złodziejl i prostytutek)...
Sanatorem był, kiedy piekł i goto­
wał dziadzia Krawczyka świnkę, a
także kurki, kaczuszki 1 mlluchne gą-
siątka, zdobyte w czasie wizyt u nie­
obecnych i słabo pilnujących dobytku
sąsiadów...
.
Sanatorem był, kiedy to, dziwnym
przypadkiem, on właśnie, a nie kto
inny, „odszukał" w czasie wojny kosz­
towne fabryczne pasy skórzane, przez
zarząd fabryki przed zaborcą ukry­
te...
e
- Sanatorem jest już oddawna—oddawna bowiem lubi polować, na nie­
winność dziewcząt robotniczych
i
tworzyć Sobie harem na wzór turec­
kiego sułtana...
Stary to sanator—?jego „bohater­
skie” czyny są długie .i, jeśli ich
wszystkich nie wyliczamy, to tylko
dlatego, że p. Szyda narazie będzie
miał dość i tego!
Ale ostrożnie p. Szyda! Wolnego.
Bo zmusi nas pan do napisania i resz
ty, ^ w te d y wszyscy się dowiedzą kim
jest gnaszyński majsterek „do wszyst­
kiego", p. Szyda—wielki... sanator...
Cz y j a w i n a ?
W ostatnim numerze, „Echa Czę­
stochowskiego” ukazała się wzmianka
p. t. „Brak nauczycieli“, „redaktor”
której, jak widać, Chcąc być lojalnym
wobec swojej władzy całą winę za to,
ze 1,500 dzieci w Częstochowie w ro­
ku bieżącym pozostało bez nauki,
chce złożyć z dobrze nam znanych
zresztą przyczyn ha Magistrat.
Z całą bezwzględnością twierdzimy
że odpowiedzialność za to ponoszą
miejscowe władze szkolne, gdyż w
tym wypadku nie cbódsi o lokale, lecz
brak nauczycieli.
W szkołach powszechnych panuje
chśos. Dzieci przychodzą do domu i
WSPOMNIENIA ZESŁAŃCA.
4.
P A R Ł O
™ £i3S_dajszx,
Zdobyta samodzielność przydała mi się
i w Niepodległej Polsce. Gdy wróciłem do
kręju.w 1922 r. zastałem wszystkie miejsca
zajęte.; Pracy nie miałem, mieszkanie truddno (było znaleźć. Wreszcie znalazłem zajęcie
na kolei i strych trzeciego piętra na miesz­
kanie.
1
.
Ale i w Polsce, gdzie niema drapieżnych
zwierząt groziło mi niebezpieczeństwo, bo
znalazł się „ b r a t Polak — katolik", który
oskarżył mnie o niebywałe herezje i zbrod­
opowiadają, że jeden nauczyciel musi
czasem prowadzić lekcje w dwuch
klasach. Zaniepokojeni tym zjawiskiem
ustaliliśmy, i e ^ J ^ ę s t o ^ o ^ _ _ ^ ą k u MycjeJ^ifi h,
Szkcłanir73--1 siła, nr. 5—1, nr.
8—5, nr. 14—2, nr, 17-^2. nr. 19—3,
air. 21—2 i nr. 22—3.
Rozwiązanie sprawy
jest łatwe,
gdyż poczekalnia Pana Inspektora jest
stale przepełniona tymi, którzy mając
odpowiednie kwalifikacje siedzą bez
pracy, i którym się obiecuje, że jak
tam Coś gdzieś — to może wówczas...
ZJe^się dzieję u nas w Częstocho*
Pąmywle;
nie. Prokurator umorzył jednak sprawę i ra­
dził pociągnąć . oszczercę do. odpowiedzial­
ności.-Nie skorzystałem z tej: wskazówki. Qdy
zapytałem donosiciela, dlaczego to uczynił?
— odpowiedział mi: „Bo ja pana nie zna' łem!” .
•
Więc dlatego, że mnie nie znał, to mógł
w zgodzie ze swojem dewociarskiem sumie­
niem oskarżać niewinnego człowieka.
Nie poraź pierwszy, i nie poraź ostatni
przekonałem się na własnej skórze’ czem
jest fałszywa pobożność bigotów. Są to lu­
dzie, którzy uważają, ie im odmówienie mo­
dlitwy wystarczy, a później mogą nawet fał­
szywie oskarżać, bo się wyspowiadają, z tego.
W 1903 roku pozwolono mi na przenie­
sienie się z Uściudy do Małyszewski leżącej 1
nad Angarą o 100 kilometrów w górę rzeki.
Czytajł KupujI Prenum eruj!
„CZĘSTÓCHOWIANINA‘*
b o z n ie g o ty lk o d o w ie s z się
praw dy.
Inspektorowie^
j i r ządzać_oJic •
Jajne zebrania poUtyczne^ w]ęęej_pra^
,59wali dla dobra szkqły._ .
Rekord sprawiedliwości
sänacyjnej
- W środę odbyło się zebranie Irac­
kie w Gnaszynie. Wobec masy poli­
cyjnej i 60 robotników wygłupiali się
fraty. Gdy następnie chciał zabrać
głos tow. Jamroz policja aresztowała
go i tow. Bednarka. Jeden z polic­
jantów kazał „milczeć” tow. Jamrozowi.
^
Aresztowanych zwolniono.
W czasie naszego
zebrania na
„Częstochowiance" 5 fraków wyło jak
psy, a obećna na sali policja nie zau­
ważyła tego.
„^leęh .żyję^sprąwledUsrośj^za^czgsów^ rządów Pilsudskiegol_
Z soboty na niedzielę ubiegłego
tygodnia, przeprowadzono u kilkudzie
sięciu towarzyszy tak w mieście jak i
prowincji, rewizje w mieszkaniach i
osobiste, celem poodbierania rżekomo
„nielegalnej" broni znajdującej- się u
milicji P.P.S,
Co znaleziono, skonfiskowano?
1) jedną krucicę pochodzącą z
XVIII wieku, przetrzymywaną jako za­
bytek historyczny)
2) zepsuty z powstania Śląskiego i
do niczego już nienadający się re­
wolwer—systemu* „Steyer”.
A przecież tyle miało tego być?
Prasa ćzęstochowska znów kłamie!
ile informując o powyższem opinję.
W imię prawdy stwierdzamy, że
nic nie znaleziono i każdy z peposow.ców, jak zawsze, ma najczystsze serce
i sumienie.
Rewizje te przeprowadzono nie u
żadnej milicji,lecz u członków P. P.S.
_Pyłamy__5 ię :c z y tę J z a b ] ^ j 30_^rqń^
_bandytoig_jrtrze]iiią^
__
ąnym_gow^ęc lm je_j^p nynajeinośjc.i_^swej_doL B.BJ>. L
Na Fundusz Wyborczy
Tow. Żebrowski skrada 2 zł i wzywa ttow. Papierkowskiego i Stysińskiego.
Tow. Adamus Franc, wpłaca 4 zł.
i wzywa ttow. Kanusa Józefa i Żurka^
Tomasza obaj od „Peltzerów".
Ob. H. S. skł da 5 zł.
Dr. P IIE t l l l E l f l l l i l
p o w r ó c ił;
ordynuje od 9 do 12 i ód 4-ej
. do 8. Panie od 12 do 1-ej.
e n ery
e r ycsi
czne
c h o ro b y s k ó r n e , w en
I m o c z ó - p ld o w e . L e czzeenn iiee żi y ­
la k ó w .
<
ul. P an n y Marji 21
(2-ga Aleja) I-śze piętro tel.894
KOMBINEZY dla szoferów i monte­
rów do nabycia w sklepie u S. Jurburskiego, ul. Narutowicza 23.
p o w tia n ia jS M ro k u . Jedni z nich trudnili
się handlem inni rolnictwem i dzięki temu
doszli do znacznej Zamożności, lecz właśnie
dlatego nie myśleli o powrocie do kraju,
choć zawsze interesowali się tem, co się
w Polsce dzieje. Pamiętam: niektóre nazwi­
ska tych, którzy zetknęli się ze mną i opo­
wiadali o swych wędrówkach.
Herman m iał kopalnie azbestu,za którą,
zapłacił 200 tysięcy rubli, a prócz tego skład
spirytusu i duży handel kolonjalńy, Kwieciń­
ski był rolnikiem, Radniewski zarządzającym
u Hermana, Majewski i Czuchrajski prowawadzili handel zbożem, a także mieli dosta­
w y dla kopalni złota. Bobrowski był właś­
cicielem garbami, Kułakowski młyna.
C ,d.n.
; v -S tL s B o ih y ś g ^
o e f l o s ż e ń i $ 5 * * * " 6™«?,:
^
Komunlkity .........................
i n a d e lt,!» SO gr. Zwycaejny 40 gr# Makro 5!gl .de 60 mm.
„ •
,S , J
,
: 15 ar. p . w ,ł . | «0 mm. 1 0 Ir. drobne «1 w y r u Z0 «r. Poiiulm ranie l lieBerow anie p ro c, o 50 -prpcV
• • tenie|.
• • • Oglośsenla
” •
łabelarycme, aagranićzńe i fantasylneSO
pree, dtoie). Układ ogtosseń w tęfcśole i pose tekstem 4-aspallewy. Za.freid Dgłoasęń nadpalanych Redakcla nie oipow iada.
Wydawco: O. K. 8 . P , P , S. w Częitochowie.
Redaktor odpewledzlalny: WACŁAW JAKUBCZAK:
Druk „SZTUKA* Częstochowa U Aeja Nr. 23.

Podobne dokumenty