Ciekawe wypracowania naszych koleżanek i kolegów

Transkrypt

Ciekawe wypracowania naszych koleżanek i kolegów
Ciekawe wypracowania naszych koleŜanek i kolegów. Czytajcie. Mogą się
przydać przed klasówką lub testem humanistycznym.
Wyobraź sobie, Ŝe jesteś człowiekiem renesansu. Opisz jeden dzień swojego
Ŝycia.
Nazywam się Klemens Janicki i jestem przedstawicielem poezji nowołacińskiej.
Jak wiadomo, urodziłem się w ubogiej rodzinie, jednak udało mi się dostać do poznańskiej
szkoły - Akademii Lubrańskiego. Tam zauwaŜono mój talent i stałem się protegowanym
biskupa Andrzeja Krzynickiego. Dzięki temu udało mi się znaleźć we Włoszech. Teraz
chciałbym opisać jeden dzień mojego pobytu tutaj.
Swój dzień zacząłem od spotkania z wybitnym człowiekiem renesansu i humanistą
Leonardem Da Vinci, co było moim marzeniem od dawna. Jest to człowiek wszechstronnie
wykształcony. Zajmuje się malarstwem, architekturą, poezją, mechaniką. Ten wybitny twórca
pokazał mi najpierw kilka swoich dzieł: ,,Monę Lisę", ,,Damę z Gronostajem", ,,Ledę z
Łabędziem". ZauwaŜyłem, Ŝe obrazy te cechuje doskonała harmonia i właściwe proporcje
charakterystyczne dla sztuki renesansu. Mistrz następnie pokazał mi rysunek ,,Człowiek
Wetruwiański" i opowiedział mi o sposobie obliczenia idealnych proporcji ciała człowieka.
Potem artysta mówił o swoim kolejnym dziele pt. ,,Ostatnia Wieczerza", a później o pracach z
zakresu anatomii, geometrii, mechaniki (tu wspomniał o jakimś dziwnym urządzeniu, które
nazwał rowerem) oraz inŜynierii wojskowej.
Po tym pasjonującym spotkaniu udałem się do kolejnego mistrza – poety Dantego
Alighieri. Opowiedziałem mu, jak znalazłem się w Rzymie. Dante od razu skojarzył moją
historię z wybitnym poetą Horacym. Z zaciekawieniem przysłuchiwałem się wykładowi o
staroŜytnym geniuszu. Pomyślałem, Ŝe Dante ma bardzo dobrze opanowaną zdolność
dialektyki i retoryki. Poeta chciał poznać moją sztukę, dlatego wyrecytowałem mu swoją
"Elegię o sobie samym dla potomności". Mój towarzysz stwierdził, Ŝe ten utwór cechuje
charakterystyczny dla naszych czasów antropocentryzm. Następnie przestawił mi ,,Boską
Komedię", która jest jego najsłynniejszym dziełem.
W końcu zakończyliśmy temat poezji, rozprawialiśmy o 95-ciu tezach Marcina Lutra.
Potem rozmawialiśmy o polskich postaciach renesansu: Mikołaju Reju, Janie
Kochanowskim, Mikołaju Koperniku. Dante podziwiał Kopernika za jego dzieło "O obrotach
sfer niebieskich".
Dzień powoli się kończył. Wracałem zmęczony do domu. Postanowiłem iść drogą obok
portu, ale nie był to dobry pomysł. DuŜy tłum gapiów skupił się najwyraźniej wokół jednego
człowieka. Zaciekawiło mnie to, więc podszedłem bliŜej. Zapytałem jakiegoś męŜczyznę, co
się dzieje. Ten opowiedział, Ŝe Portugalczyk, Vasco Da Gama przybył do Włoch z wieścią o
odkryciu drogi morskiej do Indii. Uśmiechnąłem się. Mimo zmęczenia byłem szczęśliwy. To
wspaniałe, Ŝe Ŝyjemy w czasach, gdy my - ludzie - odkrywamy coraz więcej.
W imieniu Klemensa Janickiego opowiadanie sporządziła Ania Tryc z klasy II a Gim. 1
Czy Jan Kochanowski byłby dziś dobrym kandydatem na przewodniczącego
Parlamentu Europejskiego?
1 listopada 1993 roku na mocy Traktatu w Maastricht została załoŜona Unia Europejska.
Jest to związek gospodarczo-polityczny dwudziestu siedmiu państw, którego celem jest
dąŜenie do stworzenia poczucia przynaleŜności do jednej, europejskiej wspólnoty. Wszystkie
kraje reprezentuje jednoizbowy Parlament Europejski. Parlamentarzyści wybierają spośród
siebie przewodniczącego, który reprezentuje ich na zewnątrz i kieruje obradami.
Według mnie, Jan Kochanowski posiada wszelkie cechy, dzięki którym zostałby dziś
przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.
O słuszności tej tezy myślę, Ŝe przekonają przytoczone przeze mnie argumenty.
Jan Kochanowski jest osobą wykształconą, oczytaną, duŜo podróŜującą po Europie.
Studiował w Akademii Krakowskiej, Uniwersytecie w Królewcu i w Padwie. Studia i kontakty z
uczonymi dały mu wiedzę humanistyczną i filozoficzną. PodróŜe zwróciły jego uwagę na potrzeby i
oczekiwania społeczeństwa.
Drugim argumentem moŜe być udział naszego poety w Ŝyciu politycznym i społecznym.
Według artysty waŜne jest przestrzeganie praw moralnych, dąŜenia do wszechstronnego
rozwoju, wprowadzenie nowych i lepszych reform społecznych.
Kolejnym argumentem, moŜe być przebywanie Jana Kochanowskiego na dworach
moŜnowładców i arystokratów. Na dworze królewskim pełnił funkcję sekretarza. Towarzyszył
królowi podczas manewrów wojskowych oraz na sejmie unijnym w Lublinie.
Nasz poeta jest osobą, która swoje utwory pisze w języku ojczystym. Porusza w nich wiele
zagadnień moralnych i filozoficznych. WyraŜa swoją postawę Ŝyciową, według której
najwaŜniejszym celem ludzkości powinno być szczęście i rozwój człowieka. Prawdziwa radość moŜe
odczuwać tylko człowiek, który nie popełnia grzechów i przestrzega przykazań boŜych.
Myślę, Ŝe przytoczone przez mnie argumenty przekonały, Ŝe Jan Kochanowski
Byłby dobrym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Jest on osobą wykształconą,
inteligentną, wraŜliwą, dąŜącą do przeprowadzenia reform. Chciałby widzieć doskonałe
społeczeństwo, zbudowane na zgodzie, przyjaźni i trosce o wspólne dobro.
Opinię swoją wyraził: Michał Korczak z klasy II a Gim. 1
Fraszki Jana Kochanowskiego zwierciadłem epoki
Zwierciadło to lustro, w którym odbija się obraz świata. Epoka jest pojęciem
abstrakcyjnym, Jej treścią są: sztuka, obyczaje, zwyczaje, podróŜe, odkrycia, słowem kultura
duchowa i materialna.
Zatem temat tej rozprawki jest metaforą.
W niniejszej pracy będę bronił tezy, Ŝe fraszki są lirycznym zwierciadłem, w którym
moŜemy zobaczyć sposób zachowania naszych przodków.
Fraszka ,,Do gór i lasów” pokazuje nam Ŝycie typowego humanisty. śył on w zgodzie z
naturą. NajwyŜej cenił człowieka.
Jan Kochanowski dostrzegł tez ludzkie wady. Wyśmiewał pijaństwo we fraszce
,,O doktorze Hiszpanie”, dwulicowość i fałszywą poboŜność w utworze ,,Na naboŜną”. Natomiast we
fraszce ,,Na Konrata” pokazał łakomstwo, obŜarstwo, brak ogłady towarzyskiej jednego z
biesiadników.
Fraszka na ,, Na zachowanie” wskazuje, jak waŜni byli i są przyjaciele. Oni zawsze pomogą w
potrzebie, podniosą na duchu. Bez przyjaźni człowiek czuje się samotny, opuszczony i otoczony
wrogami.
UwaŜam, Ŝe te argumenty są wystarczające, by uznać fraszki Jana Kochanowskiego za
zwierciadło epoki, czyli renesansu .
Krótką rozprawkę na temat napisał: Czarek Horbaczewski klasa II a Gim. 1
Powtarzającym do testu gimnazjalnego koleŜankom i kolegom z III klas przypominamy kilka
utworów wybitnego polskiego artysty doby renesansu.
Fraszki Jana Kochanowskiego
DO GÓR I LASÓW
Wysokie góry i odziane lasy!
Jako rad na was patrzę, a swe czasy
Młodsze wspominam, które tu zostały,
Kiedy na statek człowiek mało dbały.
Gdziem potym nie był? Czegom nie
skosztował?
JaŜem przez morze głębokie Ŝeglował,
JaŜem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy,
JaŜem nawiedził Sybilline lochy.
Dziś Ŝak spokojny, jutro przypasany
Do miecza rycerz; dziś miedzy dworzany
W pańskim pałacu, jutro zasię cichy
Ksiądz w kapitule, tylko Ŝe nie z mnichy
W szarej kapicy a z dwojakim płatem;
I to czemu nic, jesliŜe opatem?
Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.
Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci.
DO FRASZEK
Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki
moje,
W które ja wszytki kładę tajemnice swoje,
Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje,
Bądź inaczej, czego snać więcej się najduje.
Obrałliby się kiedy kto tak pracowity,
śeby z was chciał wyczerpać umysł mój
zakryty:
Powiedzcie mu, niech próŜno nie frasuje
głowy,
Bo się w dziwny Labirynt i błąd wda takowy,
Skąd Ŝadna Aryjadna, Ŝadne kłębki tylne
Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieŜki
mylne.
Na koniec i sam cieśla, który to mistrował,
Aby tu rogatego chłopobyka chował,
Nie zawŜdy do wrót trafi, aŜ pióra szychtuje
Do ramienia, toŜ ledwe wierzchem wylatuje.
PIEŚŃ XXV
Jan Kochanowski
Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
NA DOM W CZARNOLESIE
Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;
RaczyŜ błogosławieństwo dać do końca
swoje!
Inszy niechaj pałace marmórowe mają
I szczerym złotogłowem ściany obijają,
Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe
ojczystym,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem
czystym,
PoŜywieniem ućciwym, ludzką Ŝyczliwością,
Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.
NA ZDROWIE
Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
AŜ się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
śe nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droŜszego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
TakŜe wiek młody
I dar urody,
Mieścia wysokie,
Władze szerokie,
Dobre są, ale Gdy zdrowie w cale.
Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.
Klinocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie!
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie,
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
Złota teŜ, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje,
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;
Tyś fundament załoŜył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi;
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają.
Tobie k'woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi,
Tobie k'woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi.
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa.
Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
A zagorzałe zboŜa deszcz oŜywia snadnie;
Z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej Ŝywności,
A Ty kaŜdego Ŝywisz z Twej szczodrobliwości.
Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi;
Jedno zawŜdy niech będziem pod skrzydłami Twemi!