październik 2013
Transkrypt
październik 2013
Echo Szkoły R O K CO W NUMERZE? R o c z n i c a wyboru Karola W o j t ył y na papieża Wywiady Recenzje gier, książek i filmów Ciekawostki jakich nie wiesz o jeszcze Opowiadanie Gry i konkursy z nagrodami 2 0 1 3 C E N A 2 Z Ł A więc ruszamy! Oddajemy w Wasze ręce pierwszy numer tegorocznej gazetki szkolnej. Naszym głównym kryterium doboru tematów było to, aby każdy znalazł w niej coś takiego, co go zainteresuje i dzięki czemu będzie do nas stale zaglądał. Miłej lektury, Redakcja P A Ź D Z I E R N I K „W sądeckiej ziemi” Gdy zimą śnieg przyprószy, Choinki ubierze w puszysty kubraczek, Spoglądam z zachwytem przez okno, Na którym mróz właśnie utworzył swój szlaczek. Przemknęła mi ta myśl: Jak piękna jest ta nasza ziemia sądecka Mieniąca się kryształkami lodu W świetle zimowego słońca. Wspaniałe, bujne lasy pełne pyszności. Warowne zamki, przodków naszych dzieje. Rzeki górskie, przejrzyste i czyste Pełne flisaków, wędkarzy, roześmianych dzieci. Szlaki turystyczne, które tak bardzo ukochał nasz Ojciec Święty. Na horyzoncie góry – Tatry Oplatają łańcuchem Kotlinę Sądecką. Dumne i harde jak rycerze króla. Piękne kościoły, zabytkowe kościółki Usłane wśród wiosek i miast, tchnące modlitwą. Zadumę przerwał mi tata, mówiąc: Tak kochanie, to wszystko jest tu! W sądeckiej ziemi. Agata Marczyk STR. KĄCIK AJSZTAJNA 2 Tykająca bomba zegarowa– Yellowstone „Doszłoby do wojen o pożywienie i masowych śmierci głodowych w wyniku, których ludzkość mogłaby wyginąć.” Mało kto wie, że pod jednym z najsłynniejszych parków narodowych na świecie - Yellowstone drzemie superwulkan, którego eksplozja mogłaby nawet doprowadzić do zagłady całej ludzkości. Dopiero niedawno naukowcom udało się odkryć istnienie tego potężnego giganta. Okazało się, że 10 km pod spokojnymi, zielonymi łąkami i lasami parku rozciąga się jezioro lawy mające nawet 2500 kilometrów kwadratowych. Każde silniejsze trzęsienie ziemi, które dotrze do Yellowstone może „obudzić” superwulkan. Wówczas doszłoby do wyzwolenia ogromnej energii i eksplozji strumieni lawy, pod którymi znalazłaby się część stanów USA. Jednak najgorsze byłby pyły, których wielkie ilości zasłoniłyby na długi czas słońce. Zapanowałaby wówczas zima wulkaniczna, spadła temperatura, a ludzie zaczęli głodować. Doszłoby do wojen o pożywienie i masowych śmierci głodowych w wyniku, których ludzkość mogłaby wyginąć. Taki scenariusz obejmuje wybuch tylko najbardziej aktyw- nego superwulkanu w Yellowstone. Na całym świecie jest ich bowiem ponad dwadzieścia. Najstraszniejsze jest jednak to, że amerykański gigant znajduje się niedaleko uskoku św. Andrzeja – miejsca gdzie płyta pacyficzna styka się z północnoamerykańską i gdzie coraz częściej dochodzi do silnych trzęsień ziemi. Na szczęście jak dotąd żadne z nich nie dotarło do Parku Narodowego Yellowstone. Jak dotąd… Łukasz Marczyk POZNAJMY PRZESZŁOŚĆ STR. Wybór Jana Pawła II na papieża oczami ludzi Dnia 16 pazdziernika 1978 roku konklawe zgromadzone w Rzymie po nagłej śmierci papieża Jana Pawła I wybiera kardynała Karola Wojtyłę- arcybiskupa i metropolitę krakowskiego na papieża. Przybiera on imię Jan Paweł II. Co się wtedy dzieje w Polsce? Ludzie w miastach płaczą, ze szczęścia. Wszyscy mają nadzieję na to, że nowy papież będzie chciał wyrwać Polskę z uścisku Rosji. Najbardziej cieszą się przeciwnicy władz komunistycznych. Te z kolei początkowo robią wszystko by jak najmniej ludzi dowiedziało się o wyborze konklawe. Ze zrozumiałych względów okazuje się to niemożliwe. Komuniści przybierają więc inną strategiępróbują wybór Jana Pawła II przekuć w socjalistyczny sukces. Papież komunista? Nikt w to nie wierzy. Nawet na wsi ludzie skaczą z euforii. Co prawda tam, niektórzy tego nawet nie zauważają, inni bagatelizują. Papież nie pomoże w zbiorach, nie sprawi by plony były lepsze, ani nie wydoi krowy. Wszyscy, Którzy tak twierdzili szybko zmienili zdanie pod wpływem zmian wprowadzonych przez nowego papieża, jego prostoty i zwyczajnej ludzkiej dobroci. Dzisiaj mówią: „To był naprawdę dobry i kochany papież”. Nadzieja, którą Polacy wkładali w pontyfikat Jana Pawła II nie okazała się tylko mrzonką. Papież wspierał działania związkowców z „Solidarności”, pełnił rolę mediatora, a przede wszystkim modlił się i wlewał w Polaków nadzieję. Jego słowa jak między innymi te „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”, zagrzewały do walki i podnosiły na duchu niejednego patriotę. Działania papieża przyniosły skutek: system komunistyczny zaczął się chwiać, od 1989 sypać, aż ostatecznie w 1991 rozpadł się całkowicie. Złe czasy minęły, dobry papież został. Dalej pielgrzymowało swej ojczyzny, wynosił na ołtarze nowych świętych, ustanawiał święta. Stawał się jednak coraz słabszy. Aż w końcu 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21:37 umarł. Teraz z kolei ludzie płakali. I to wszyscy, nie tylko Polacy. Płakali po wielkim papieżu, wspaniałym uczonym i poecie, lecz przede wszystkim po dobrym człowieku. Dzi- siaj Jan Paweł II drugi jest błogosławiony i dalej pomaga swej ojczyznie z „okna nieba”. A wszystko zaczęło się 16 pazdziernika 1978 roku… Łukasz Marczyk 3 STR. AKTYWNIE! 4 Do broni! Czyli szermierka w naszej szkole Czy historia przedstawiana w taki sposób jak zrobił to Pan Grzegorz razem z Panią Małgorzatą, może zainteresować nawet największego laika? Oczywiście to pytanie retoryczne, ponieważ ponad 40 osobowa grupa dzieci i młodzieży słuchała tych dwojga jak nigdy dotąd innych nauczycieli. Myślę że cała akcja swoje powodzenie zawdzięcza trzem czynnikom. Jednym z nich jest temat całej lekcji, którym było życie polskiej szlachty a dokładniej kultury sarmackiej w XVII w. Drugim jest sposób przedstawienia tego tematu. Z własnego doświadczenia wiem że trudno jest się czymś zaciekawić kiedy nie możemy tego bliżej poznać. A jeżeli możemy tego dotknąć to gwarantuje że to wspomnienie zostanie nam na zawsze w pamięci. Tak było tym razem. Uczniowie mogli posłuchać o zachowaniach sarmatów, na które warto zwrócić uwagę. Szlachcic w tamtych czasach odznaczał się odwagą, dobrodusznością ho- norem oraz męstwem. Dużo ucztował, jadł i pił .Nie trudno się domyśleć że miał własne racje i często się sprzeczał z innymi co skutkowało licznymi bójkami. Na naszych oczach odbył się prawdziwy teatr sztuki. Nauczyciele tym razem nie uczyli o danej rzeczy, tylko ją odgrywali całym sercem i duszą. Mogliśmy się wczuć w niesamowity klimat XVII wieku. Z pewnością wszystkich chłopców i dużo dziewcząt zaciekawiła wystawa prawdziwych broni którymi się wtedy posługiwano. Obusznik, buzdygan, buława, rapier,halabarda, włócznia, do tego szpada którą posługujemy się do dziś, lecz tylko w sporcie. Zaprezentowana została także staropolska metoda treningowa szermierki. Dwóch śmiałków z naszej szkoły mogło poczuć się jak podczas pojedynku. Pan Grzegorz nauczył ich właściwej postawy , sztuki bronienia się, oraz atakowania, na koniec, oboje osobno stoczyli pojedynek z ich nauczycielem. Poruszony został także temat czarownic. Jak cza- rownice rozpoznawano, sądzono a nawet torturowano. Po co je tropiono i urządzano polowania. Spotkanie zostało podsumowane bardzo rzeczowo. Bogaty, nie znaczy zawsze mądry, czego przykładem może być polska szlachta. Nie są oni wzorem do naśladowania. Mimo to że bardzo kochali ojczyznę, nie potrafili o nią zadbać, czego skutkiem są 3 rozbiory polski i bardzo zła sytuacja w kraju. Na koniec zapytaliśmy Pana Grzegorza o kilka nurtujących nas pytań. Dowiedzieliśmy się że takie lekcje mają miejsce od trzech lat a pomysł na nie wziął się z miłości do historii i pragnienia by nie została ona zapomniana. Ciekawą rzeczą jest to że niektóre eksponaty są oryginalne a niektóre nawet własnoręcznie zrobione. Jarosław Żelechowski OPOWIADANIE STR. 5 Backstage life Jako dziecko czy nastolatka uwielbiałam swoje wpływ, że zniszczę mu Zycie, że za wcześnie za- życie. Tryskałam energią na każdym kroku. Aż biło ode mieszkaliśmy razem… I jeszcze dużo, dużo więmnie tą radością. Dałabym sobie głowę uciąć, że to się nigdy nie zmieni. No tak... a teraz latałabym bez głowy. cej. Nie wiedziałam co robić, dlatego pewnego Jedyne co się nie zmieniło od tego czasu to to, że rodzi- dnia postawiłam mu ultimatum: albo ja, albo narna i najlepsi przyjaciele nadal są przy mnie. Nigdy we kotyki. Kiedy na następny dzień wrócił w tym mnie nie zwątpili. samym stanie co zawsze, bez żadnego słowa spa- Wszystko wydarzyło się półtorej roku temu. kowałam swoje rzeczy i nie słuchając jego nic nie Ktoś mógłby powiedzieć, ze to szmat czasu, ale tamta znaczących obietnic zostawiłam go i wróciłam do sytuacja nadal we mnie siedzi i codziennie zapuszcza rodziców. Prosił, błagał żebym go nie zostawiała, korzenie, zamiast zostawić mnie w spokoju. Mając twierdząc, że mnie kocha i że beze mnie sobie nie szesnaście lat, zakochałam się na zabój w chłopaku. Nie poradzi. Nie słuchałam go. Groził nawet, że sobie byle jakim chłopaku. Chyba najlepsza partia w mieście. coś zrobi, jeśli do niego nie wrócę, ale ja byłam Syn generała i pani prezydent miasta. Nie zakochałam się w jego pieniądzach, jak to niektórzy sugerowali, bo pewna, że blefuje. Nie będąc z nim ustabilizowałam swoje on rzeczywiście był czymś więcej niż wypchanym port- życie i podciągnęłam się w nauce. Byłam na siefelem. Miał wartość, której nie da się przeliczyć na pie- bie wściekła, że tak zaniedbałam ostatią klasę i niądze. Najwspanialsze w tym jednak jest to, że on za- mam tyle do nadrobienia. Spotykałam go czasem kochał się we mnie. Byliśmy ze sobą dwa i pół roku. na mieście, ale nie rozmawiałam z nim. Po jakimś Nawet zaczynaliśmy już planować ze sobą przyszłość. czasie od naszego rozstania zadzwoniła do mnie Ślub, dzieci i te sprawy. Byliśmy rówieśnikami i kiedy jego siostra - Magda, z wiadomością, że Kuba zamieszkaliśmy razem nie posiadaliśmy się ze szczę- przedawkował. ścia. Ale sielanka trwała dopóki nie dowiedziałam się, Załamałam się. Zostawiłam go z nało- że bierze. Każdego wieczoru umierałam o niego ze stra- giem, samego, bez wyjścia ewakuacyjnego. Czechu, bo nigdy nie wiedziałam gdzie się obracał. Wracał go ja się spodziewałam? Że nagle wszystko zostapóźnymi godzinami naćpany w trupa. Za każdym razem wi i wróci do mnie z podkulonym ogonem.? Oto obiecywał, że to ostatni raz, że skończy z tym, a ja na- właśnie sposób myślenia Nikoli Krzyżanowskiej. iwna tak go kochałam, że za każdym razem mu wierzy- Próbowałam namówić go na jakąś pomoc, ale on łam. Kolejne dni wyglądały tak samo. Rutyna. Zaczął zawsze uważał, że jemu pomoc jest niepotrzebna, zaniedbywać szkołę, a jego rodzice oczywiście nie mie- a ja głupia szłam mu na rękę zamiast szukać rozli o niczym pojęcia. Kiedy dowiedzieli się, że opuszcza wiązania bez jego wiedzy... szkołę, wina jak można było się spodziewać spadła na mnie. Dowiedziałam się, że mam na ich synalka zły ...ciąg dalszy na następnej stronie. STR. 6 No tak... ale ja chciałam ślili się co było powodem zawalenia zabyć lojalna wobec chłopaka. I na liczeń i pozwolili mi podejść do nich co mi się ta lojalność zdała? Na to, jeszcze raz w wakacje. Wtedy zaliczyże musiałam oddać go ziemi. Każ- łam. To wszystko dzięki mojemu kochady powtarzał mi, że to nie moja nemu braciszkowi - Alanowi i najlepszej wina, że nie mogłam tego przewi- przyjaciółce - Asi. Zapewne bez nich dzieć, ale ja wiem swoje. znowu stoczyłabym się na dno i po raz Nie mogłam się pozbierać kolejny zaprzepaściłabym szansę na moprzez jakieś pół roku. Oblałam eg- ją lepszą przyszłość. zaminy końcowe, co dobiło mnie jeszcze bardziej. Na moje szczęście egzaminatorzy chyba domy- Klaudia Gargula To był koniec części pierwszej. Ciąg dalszy w następnym numerze :) ROZMOWA Z... Rozmowa z księdzem prałatem Marianem Stępniem Czy od dziecka wiedział ksiądz, że zostanie kapłanem, czy była to jakaś nagła decyzja? - Nie, od dziecka nie wiedziałem, lecz od najmłodszych lat miałem do czynienia z kapłaństwem. Byłem ministrantem, a już w szkole średniej nawet lektorem. Na ilu parafiach ksiądz pracował? Pracowałem na dwóch wikariatach i dwóch probostwach. Słyszałyśmy, że wyjeżdżał ksiądz na Ukrainę, co ksiądz tam robił? Hmm… spowiadałem, odprawiałem mszę zastępowałem księży, dojeżdżałem do chorych, pomagałem w sąsiedztwach, w ten sposób miałem zapełniony czas przez 4 lata. Jak wygląda tamtejsze życie? Życie na Ukrainie można określić słowami spartańskie warunki. Warunki takie jak były u nas gdzieś 40 lat temu. Drogi są fatalne. Na wioskach mieszkają ludzie biedni, ponieważ nie mają pracy. Ich praca to uprawa ziemi, z tego żyją. Pasą krowy, posiadają świnki, indyki, kaczki, kury i z tego się żywią. Mają tylko tyle ale są bardzo życzliwi. . Nas księży przyjmowali z otwartym sercem, zwłaszcza jak odwiedzaliśmy chorych. W miastach wcale nie jest lepiej w wielu domach brakuje mebli. Tam są całkiem inne warunki niż w Polsce. Chociaż następuje tam poprawa warunków bytowych to wciąż zbyt wolno. Jaka tam jest wiara? Katolicka i prawosławie. Ale wszyscy żyją w wielkiej zgodzie, nie ma z tego powodu konfliktów. Co ksiądz robi na emeryturze? Odprawiam msze tutaj w Trzetrzewinie, spowiadam STR. w kościele, zastępuję księży w innych parafiach. Cały dzień mam zapełniony. Czy nie chciałby ksiądz wrócić do pracy w szkole? Teraz już pewnie nie, ponieważ nie te lata. A tęskni ksiądz za namiuczniami? Owszem, miło wspomi- nam te czasy. Najgorzej było mi to wszystko zostawiać. Dziękujemy za rozmowę. Dziękuję również. Rozmawiały: Klaudia Gargula i Dominika Matysik WPADA W UCHO Ankieta: Jakiej muzyki słuchasz? Ankieta została przeprowadzona wśród 40 osób z naszej szkoły. Jak się okazało największą popularnością cieszy się muzyka POP, która uzyskała 11 głosów. Za nią uplasowało się z 10 głosami oraz rock z 9. Najmniej popularny jest metal. Aneta Orlecka 7 STR. 8 W CO GRAĆ BY NIE ZWARIOWAC Don't Starve- Zbieraj, atakuj, przeżyj! „Wspaniałą rzeczą jest cykliczna zima, która dodaje dreszczyku emocji i utrudnia rozgrywkę(…)” Don't Starve jest to przygodowa gra akcji z elementami cRPG oraz strategii, którą wyprodukowało już jakiś czas temu kanadyjskie studio Klei Entertainment. Nasza postać trafia do dziczy i tam zdana jest tylko na gracza, który ma za zadanie pomóc jej przetrwać. Akcja gry umiejscowiona jest na losowo generowanych przed każdą rozgrywką terenach w trybie sandbox, co oznacza, że nie mamy żadnych ograniczeń. Nasz stan określają trzy czynniki: poziom głodu, zdrowia oraz poczytalność. W grze znajdujemy różnego rodzaju produkty, które można zjeść na surowo lub upiec je nad ogniem. Po pewnym czasie gry mamy surowce by stworzyć garnek. To urządzenie umożliwia nam ugotowanie bardziej pożywniejszych potraw od tych surowych czy pieczonych na ogniu. Totalnym luksusem jest suszarnia, na której rozkładamy surowe mięso a ono po pewnym okresie zmienia się ususzone, które w odróżnieniu od reszty rodzajów jedzenia nie ulega zepsuciu. Nasz stan zdrowia psychicznego odzwierciedla poczytalność. Gdy ma wysoki poziom to nic nam nie grozi, lecz gdy spadnie pojawiają się halucynacje, które mogą nas atakować. Aby temu zapobiec możemy np.: zbierać kwiatki, jeść jedzenie, które tą wartość podwyższa- ogólnie wykonywać czynności, które sprawiają nam przyjemność. W grze występują stworzenia neutralne (np. króliki), czyli takie które nas nie atakują, chyba że sami je sprowokujemy uderzając je (np. bawoły), oraz agresywne, czyli takie które zaczynają nas atakować gdy znajdziemy się w ich polu widzenia(np. psy gończe). Zdrowie możemy stracić prowadząc walkę lub jedząc zepsute mięso. W grze występuje cykl dnia i nocy. Gdy zapada zmrok musimy rozpalić ognisko i ciągle podtrzymywać ogień lub chociaż trzymać w ręku zapaloną pochodnię, ponieważ postać w całkowitym mroku nie przetrwa nawet minuty. Wspaniałą rzeczą jest cykliczna zima, która dodaje dreszczyku emocji i utrudnia rozgrywkę, ponieważ w czasie zimy bardzo dużo zwierząt, które są pożywieniem dla bohatera zapada w sen oraz w tym czasie nie wyrastają rośliny. Gdy znajdziemy się poza obszarem działania ognia nasza postać powoli zaczyna zamarzać. Zapobiec temu nie da się chyba, że rozpalimy kolejne ognisko lub wrócimy do poprzedniego. Ten proces można opóźnić ubierając kurtkę czy zakładając czapkę. Za przeżyte dni w danym świecie dostajemy doświadczenie- za które możemy odblokować inne postacie, które mają unikalne dla siebie cechy. Możemy na przykład grać Wolfgangiem, który boi się ciemności a jego siła zależy od poziomu najedzenia. Wszystkich dostępnych postaci jest 9 a planowanych do wprowadzenia do gry 8. Podsumowując, naszym zadaniem jest opiekowanie się postacią w grze, która posiada tyle odzwierciedleń w życiu realnym, że można by się rozpisać na 600 takich artykułów, i tutaj nie żartuje! Oficjalna wikipedia tej gry posiada 600 artykułów, więc jest w co grać. Gra w internecie kosztuje około 34złotych, co jest totalnym paradoksem, bo jakość tej gry i praca programistów jest porównywalna z tą w GTA V. Muszę nadmienić, że całość jest stale udoskonalana, więc do gry dojdzie jeszcze wiele nowych rzeczy. Jarek Żelechowski ROZBIÓRKA FILMOWA STR. Recenzja filmu : „Most do Terabithii”. „Most do Terabithii” to film oparty na powieści Katherine Paterson. Wyprodukowano go w 2007 r w reżyserii Gabora Csupo. Film opowiada o niezwykłej przyjaźni chłopca i dziewczyny, rodzinie i sile wyobraźni, którą obdarzeni są bohaterowie. Jess Aarons pochodzi z biednej rodziny, uwielbia rysować i biegać. W szkole bierze udział w wyścigach. Przegrywa go jednak z Leslie – nową, niezbyt lubianą uczennicą. Pomimo niechęci Jessa do Leslie bohaterowie zaprzyjaźniają się. Ra- zem odkrywają świat Terabithii, wymyślone królestwo pełne magicznych istot, w którym wszystko jest możliwe. Są jej władcami, a dostają się do niej za pomocą liny przywiązanej do drzewa nad strumieniem. Czeka ich tam wiele przygód. W krainie wyobraźni i marzeń Jessie i Leslie spędzają bardzo wiele czasu. Nie muszą się tam martwić codziennymi problemami i smutkami. Wspaniała zabawa i cudowna przyjaźń zostają nagle przerwane tragicznym wydarzeniem, które zmienia jednego z głównych bohaterów na zawsze. „Most do Terabithii” to wzruszająca opowieść o przyjaźni dwójki dzieci, którzy nie mają łatwo w codziennym życiu. Bohaterowie są obdarzeni wspaniałymi charakterami, talentem i wyobraźnią. Przygoda, którą widzimy w filmie może przeżyć każdy z nas. Opowiada, że mimo wielu trudności i szarej codzienności, z odrobiną wyobraźni możemy wiele zdziałać, możemy stać się lepsi oraz możemy patrzeć na świat w całkiem innej, lepszej perspektywie. Dominika Matysik ZACZYTANI Recenzja książki „Pod kopułą” Pod kopułą to jedna z najlepszych książek Stephena Kinga. To znakomita powieść ukazująca najgorsze ludzkie lęki i instynkty w obliczu zagrożenia. Książka mówi o tym jak pewnego jesiennego dnia miasteczko Chester’s Mill zostaje nagle odcięte od świata przez nieznane pole siłowe, które mieszkańcy nazywają kopułą. Pole niekorzystnie wpływa na środowisko, a ludzi ogarnia coraz większa panika. Dale Barbara weteran wojny w Iraku, wraz z garstką ochotników próbuje uspokoić nastroje panujące wśród mieszkańców. Jednak na drodze staje im Duży Jim Rennie, który za wszelką cenę chce wykorzystać zaistniałą sytuację dla własnych celów. Wraz z synem ukrywają wiele tajemnic, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Kopuła staje się coraz zagrożeniem. Czy mieszkańcom uda się dowiedzieć jak powstała nim będzie za późno? Czasu jest coraz mniej a właściwie to już brak… Beata Michalik 9 STR. 10 WAŻNE CZY NIEWAŻNE??? Komórka= uzależnienie? Fachowej pomocy udzieliła nam Pani mgr Natalia Rogowska, za co szczerze dziękujemy:) go sposobu korzystania z komórki , użytkowania dzieli w tym przypadku tylko mały krok. Co to jest uzależnienie od telefonu? Jak często można się z takim uzależnieniem spotkać ? Czy powinno się zabierać telefony dzieciom , jak się zaobserwuje , że zbyt długo ich używają ? Wydaje się , że rozmowa i uświadamianie młodych użytkowników komórek o szkodliwości nadmiernego korzystania z nich jest w tym przypadku bardziej stosowna. Natomiast gdy osoba już jest uzależniona od telefonu lepszym rozwiązaniem byłoby szukanie pomocy u specjalisty , czyli np. u psychologa , który potrafi indywidualnie dobrać metodę terapii. Telefon komórkowy ułatwia życie i sprawia , że komunikacja między ludźmi może być prostsza i szybsza. Może być jednak także źródłem uzależnienia. Podobnie jak w przypadku każdego innego uzależnienia osoby mające problem z uzależnieniem od telefonu komórkowego rzadko zdają sobie z niego sprawę. Jeśli jednak coraz częściej na Twój problem z komórką zwracają Ci uwagę Twoi bliscy , być może warto zastanowić się czy nie jest on Twoim problemem. Z uzależnieniem od telefonu komórkowego mamy do czynienia wtedy , gdy silna potrzeba używania telefonu przynosi nam szkody. Z powodu zbyt częstego sięgania po telefon możemy np. zaniedbywać inne obowiązki , osłabiać relacje towarzyskie albo wręcz stwarzać zagrożenia dla zdrowia i życia – np. korzystając z telefonu komórkowego w czasie prowadzenia samochodu. Najczęstszymi objawami świadczącymi o uzależnieniu od telefonu komórkowego są sytuacje kiedy telefon staje się najważniejszym narzędziem komunikacji , spędzanie dużo czasu na korzystaniu z telefonu oraz kiedy konieczność wyłączenia telefonu wywołuje u osoby głęboki dyskomfort lub niepokój. Należy przyznać , że w pewnym stopniu wszyscy jesteśmy zależni od telefonu. O uzależnieniu decyduje więc tylko częstotliwość korzystania z telefonu , ponieważ od niezdrowe- Do czego prowadzi uzależnienie ? Kto powinien reagować ? Uzależnienie od używania telefonu komórkowego może przybierać różne formy – od potrzeby ciągłego SMSowania , kontaktowania się z innymi osobami telefonicznie , poprzez uzależnienie od różnego rodzaju gier i aplikacji aż po przymus ciągłego kupowania nowych modeli telefonów. Ale wszystkie te formy prowadzą do sytuacji kiedy uzależnieni od telefonu stopniowo wycofują się z relacji ze światem . spędzając wiele czasu samotnie. By złagodzić samotność , przez długie godziny nie rozstają się z telefonem. Kto powinien pomóc im wyjść z tej sytuacji ? Nie można chyba tu wyznaczyć konkretnej grupy osób która powinna zareagować. Najlepszym wyjściem jest najwcześniejsza reakcja , od razu , gdy się spostrzeże problem. A mogą to pierwsi zauważyć koledzy lub koleżanki , rodzice lub nauczyciele. Wiktoria Pankowska STR. Rusz głową! Kiedy już przeczytacie cały numer naszego miesięcznika to zapraszamy Was do małej zabawy z zagadkami jakie przygotowaliśmy. Oczywiście, za poprawne rozwiązanie 3 dowolnych zadań i wpisaniu ich na kupon możecie wziąć udział w losowaniu fajnych nagród! O szczegóły pytajcie naszych kolporterów! Do dzieła! 8 5 6 1 6 4 9 1 6 3 9 1 3 3 7 7 KUPON KONKURSOWY!!!!! IMIĘ I NAZWISKO: KLASA: ROZWIĄZANE ZAGADKI: 1. 2. 3. 6 11 STR. 12 Zagadka Kryminalna Pewnemu szefowi dużej korporacji banków, panu Alojzemu Gąbkę porwano syna z zamiarem wyłudzenia okupu. Syn został uprowadzony z dużej posiadłości pana Gąbkę w momencie gdy ojciec był w pracy, matka na zakupach, a służba miała wolne- w niedzielę. Zrozpaczony ojciec natychmiast wezwał policję. Nie minęło dużo czasu nim przed drzwiami dużego piętrowca- siedziby zarządu firmy pojawił się komisarz Franciszek Kowalski. Już w hallu został przywitany przez sekretarkę Hannę Bożencką, która nakreśliła mu całą sytuację i odprowadziła do windy. Komisarz musiał nią pojechać na 10 piętro- do biura prezesa. Obok niego w windzie stał barczysty mężczyzna. Kowalski zauważył napis na jego plakietce informacyjnej: „Mateusz Hitler- Ochroniarz”. „Ale nazwisko”- zaśmiał się w duchu. Ochroniarz podróżował tylko na 8 piętro, z kolei na piętrze 10 na komisarza już czekał prezes Alojzy Gąbkę. Opowiedział on o tym jak porywacze zaraz po porwaniu zadzwonili do niego i powiedzieli, że kazali synowi napisać list z żądaniem okupu, który zaraz do niego dotrze. – Istotnie te łajdaki przysłały mi list napisany ręką mojego syna. Prawdopodobnie chcieli żeby na pewno nie było na nim ich odcisków palców.- powiedział z goryczą w głosie. Następnie sięgnął do jednej z szuflad swojego biurka, wyjął list i podał komisarzowi. Ten wziął i zaczął czytać następujący tekst: Drogi tatusiu! Porywacze kazali mi napisać ten list, żebyś wiedział, że żeby mnie odzyskać musisz zostawić w poniedziałek o 20 w śmietniku przed barem „Juliusz cezar” leżącym naprzeciwko twojego biura 200 000 zł w gotówce. Nie martw się o mnietraktują mnie dość dobrze. Twój Marcin- żołnierz Wermachtu - Nie rozumiem dlaczego Marcin podpisał się „żołnierz Wermachtu”. O czym on wtedy myślał?- powiedział pan Alojzy kiedy komisarz skończył czytać list.Pański syn postąpił bardzo mądrze, dzięki temu wiem już kto jest szefem porywaczy.-oparł Michalski. Kto porwał syna pana Alojzego? Swoją odpowiedź uzasadnij. KĄCIK AJSZTAJNA STR. Krzyżówka Osoba, która wyskakuje z samolotu. Inaczej kłótnia. Jak dawniej mówiono na pokój, pomieszczenie? Jedna z książek Henryka Sienkiewicza. Jak ma na imię ksiądz proboszcz? Przyjaciółka Harry'ego Potter'a. Pierwsze 5 ksiąg Starego Testamentu. Osoba, która bardzo często mówi innym komplementy. Od lipca 2007 jest zawodnikiem Borussi Dortmund. Może być niezapowiedziana lub zapowiedziana. ( nie kartkówka) Imię Pani sekretarki. Zbiór różnych informacji. Tajemnicza kraina, do której trafili: Łucja, Edmund, Zuzanna i Piotr. Od 2010r. Gra w klubie Borussia Dortmund. Komponuje piosenki. 13 Rebus Jak REDAKCJA: Dominika Matysik Wiktoria Pankowska Beata Michalik Klaudia Gargula Aneta Orlecka Łukasz Marczyk Jarek Żelechowski Przy współpracy: Wszystkie zdjęcia zamieszczone w numerze pochodzą ze strony scx.hu bądź z pakietu MS Office. Wykorzystano wiersz Agaty Marczyk.