Syrenka nr 68 - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW

Transkrypt

Syrenka nr 68 - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW
ISSN 1640-9566
68
styczeń 2004
SOLIDARNOŚĆ - 15 LAT
Z przewodniczącym NSZZ ”Solidarność” w MZA i TW Arturem Mierczewskim
rozmawia Jacek Dobrzyniecki.
Red. - W tym roku mija 15 lat od reaktywowania NSZZ „Solidarność”w MZK.
Ale był Pan członkiem związku już
znacznie wcześniej...
Artur Mierczewski - Owszem, od roku
1980. Wówczas byłem jedynie szeregowym związkowcem. I, podobnie jak
wszyscy, przeżywałem radość i uniesienie, zaś w rok później - gorycz, ale też
i nadzieję, niepłonną, jak się okazało po
7 latach.
W 1988 postanowiliśmy wraz z grupą
przyjaciół oficjalnie przywrócić legalną
działalność „Solidarności” w ówczesnych Miejskich Zakładach Komunikacyjnych. Czas był sprzyjający, miały się
rozpocząć obrady Okrągłego Stołu. Złożony do sądu
wniosek podpisało 10 osób.
Mieliśmy szczęście, gdyż sąd nie odrzucił naszego
wniosku, mimo, że jeszcze nie reaktywowano ogólnokrajowej „Solidarności”. Zaś złożenie dokumentów dawało możliwość jawnej pracy w zakładzie. Byliśmy
jedni z pierwszych, którzy w Warszawie zdecydowali
się na ten krok. Zaś w 1989, po rejestracji ogólnokrajowego NSZZ „Solidarność”, staliśmy się jego częścią
i rozpoczęliśmy normalną, codzienną pracę.
Po 15 latach możemy nie bez dumy powiedzieć, że jesteśmy najliczniejszą organizacją w Warszawie. Zrzeszamy 2600 członków, którzy pracują i płacą składki.
Nasza działalność dotyczy różnych dziedzin m.in.: zatrudnienia, wynagrodzeń, spraw socjalnych, BHP. Podejmujemy interwencje na rzecz naszych członków
w rozmaitych trudnych sprawach.
W związku zawodowym liczy się przede wszystkim
praca zespołowa, pełny profesjonalizm, podział zadań
i kompetencji. Dzięki temu, że przestrzegamy tych zasad, możemy działać efektywnie i skutecznie.
Red. Czy podział MZK nie utrudnił działalności
związku?
Artur Mierczewski - Nie, mimo, że sam podział był
decyzją czysto polityczną. Jednak nawet tu odnotowa-
1
liśmy znaczące osiągnięcie. Dzięki naszym działaniom - m.in.
przeprowadzonym na nasze zlecenie ekspertyzom - udało się
uniknąć groźby sprzedaży komunikacji warszawskiej za bezcen.
Chcieliśmy i nadal chcemy,
by komunikacja pozostała w gestii miasta.
Red. - Czy był to największy sukces związku?
Artur Mierczewski - Jeden
z większych. Kolejnym osiągnięciem było wynegocjowanie ponadzakładowego układu zbiorowego pracy, podpisanie porozumień z władzami miasta
w kwestiach finansowych, zakresu zadań i uprawnień
(Ciąg dalszy na stronie 2)
W ostatnim czasie sporo dyskusji wywołuje sprawa
wypowiedzeń umów o pracę zatrudnionym w MZA na
pełnym etacie i dorabiającym sobie za kierownicą tzw.
zasilaniem. Dotyczy to szczególnie pracowników zaplecza i dyspozytorów.
DLA KOGO PRACA?
Wydaje się to decyzją słuszną w dobie dwudziestoprocentowego bezrobocia. Jak bowiem pogodzić się z sytuacją, gdzie pracownik zatrudniony na umowę na czas nieokreślony dorabia sobie dodatkowo w tej samej firmie, a
inny młody pracownik nie może doprosić się o zatrudnienie na pełnym etacie. Istnieje tu sprzeczność interesów,
która mnie jako związkowca stawia w sytuacji, kiedy powinienem wypowiedzieć się jasno na ten temat. Czy będę
wiarygodny, jeśli poprę jednego członka związku, a pominę młodego pracownika, także członka związku, dla
którego praca w naszej firmie na pół etatu jest jedynym
źródłem utrzymania?
(Ciąg dalszy na stronie 4)
1
W Sejmie o niepłaceniu
wynagrodzeń
15 LAT POŹNIEJ...
(Ciąg dalszy ze strony 1)
Co dziesiąty pracownik w Polsce otrzymuje wynagrodzenie z opóźnieniem.
Takie są przedstawione w Sejmie dane
Państwowej Inspekcji Pracy.
Ostatnie kontrole PIP, przeprowadzone od 15 października do 10 listopada w 552 zakładach pracy, wykazały,
że pracownikom nie wypłacono blisko 30 mln zł. Wynagrodzeń nie wypłaciło ponad 40 proc. skontrolowanych pracodawców.
Wicepremier Jerzy Hausner, który
odpowiadał na zapytania poselskie w
tej sprawie, mówił, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niewypłacania wynagrodzeń.
„Solidarność” od prawie dwóch lat
domaga się karania pracodawców,
który nie wypłacają w terminie bądź
wcale wynagrodzeń. - Polskie prawo
daje możliwości ścigania przestępstwa, jakim jest niepłacenie za pracę.
Dzisiaj problemem jest egzekucja tego prawa i zmiana podejście polskiego wymiaru sprawiedliwości do tego
zjawiska - mówi Janusz Śniadek,
przewodniczący NSZZ „S”.
Wyższe bezrobocie
Do 18 proc. wzrosła w grudniu
ubiegłego roku stopa bezrobocia.
Bez pracy pozostawało w grudniu
3,176 mln Polaków, o 79 tys. więcej niż miesiąc wcześniej.
Według danych Głównego Urzędu
Statystycznego w skali roku odno(Ciąg dalszy na stronie 3)
Pisać każdy może
Zespół redakcyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników, postanowił stworzyć w naszej gazecie dział łączności z czytelnikami. Oczekujemy na ciekawe wiadomości - dobre i złe - z życia zakładów oraz na propozycje innych tematów.
Nasz adres: NASZA SYRENKA
Dwutygodnik NSZZ „Solidarność”
MZA i TW
01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27
tel./fax 837 93 51
e-mail: [email protected]
2
pracowniczych. Jednak największym sukcesem jest nasza codzienna praca. Od początku tworzymy dokumentację dotyczącą
spraw płacowych czy regulaminowych. Bardzo istotne znaczenie
miało wprowadze nie limitów
płac - dzięki nim można było połączyć jakość pracy z wynagrodzeniem, oraz premiować najlepszych. Limity pozwalały również
w przypa dku wyprac owa nia
oszczędności na podnoszenie płac
zasadniczych. Jednocześnie wprowadziło to do działalności firmy
pewne elementy rynkowe i pomogło przygotować się przedsiębiorstwom do funkcjonowania w nowyc h realiac h gospodarc zyc h
i ekonomicznych. Nie wszystko
wprawdzie idzie po naszej myśli nie uniknęliśmy np. zwolnień grupowych. Tym niemniej, dzięki naszym staraniom odbyły się one w
miarę bezboleśnie. Zwalniani dostawali świadczenia przedemerytalne, wcześniejsze emerytury.
Wiele osób się przekwalifikowało, dzięki temu pozostali w przedsiębiorstwie, choć na innych stanowiskach.
Red. - Związek działa też w zakresie spraw socjalnych...
Artur Mierczewski – Tak. Od
1994 roku jesteśmy udziałowcem
Spółdzielni Usług Socjalnych,
która powstała na bazie dawnych
oś rodków wypoc zy nkowyc h.
Uniknęliśmy w ten sposób oddania ich miastu za darmo. Na początku spotkaliśmy się z krytyką,
nie było chętnych do współudziału, mimo, że proponowaliśmy to
kilku organizacjom. Skierowania
sprzedajemy w systemie ratalnym,
są one nieoprocentowane, najczęściej płatne już po pobycie. Dzięki temu z wczasów może skorzystać wielu pracowników, których
inaczej nie byłoby na to stać.
Orga nizuje my też np. całodniowe festyny pod Warszawą, w
których bierze udział nawet do
1,5 tysiąca osób. Są one ukierunkowa ne głównie na dzieci,
którym także orga nizuje my zabawy karnawałowe.
Red. - A jak się układa współpraca
z pracodawcą?
Artur Mierc zewski - Na początku trzeba przypomnieć, ze nie jesteśmy jedyną organizacją związkową w spółkach. Oprócz nas
działa jeszcze 7 innyc h orga nizacji, czasem bardzo małych. Bywa,
że ich cele są rozbieżne, nie potrafią wypracować wspólnej linii
pos tępowa nia. Prac oda wca to
skrzętnie wykorzystuje. Tym samym współpraca czasami jest trudna, ale nie niemożliwa. I tak już w
1998 udało się nam podpisać układ
zbiorowy pracy. I, o dziwo, największą przeszkodą było nie stanowisko pracodawcy, ale jednej z organizacji związkowych, która nie
chciała dopuścić do sfinalizowania
negocjacji. Trudno zresztą powiedzieć, dlaczego.
Red. - Jakie są plany i perspektywy
ich zrealizowania na najbliższą
przyszłość?
Artur Mierczewski - Najważniejszą i można powiedzieć najpilniejszą sprawą jest niedopuszczenie do likwidacji układu zbiorowego pracy.
Ale nie zapominamy też o sprawach może drobniejszych, lecz także istotnych. M.in. wkrótce nasi
członkowie zyskają możliwość
kompleksowej obsługi prawnej - od
doradztwa po repre ze ntowa nie
przed np. sądem pracy i sądami
karnymi. Istotną sprawą jest m.in.
pomoc prawna przy wypadkach.
Wyłączone oczywiście z tego będą
sprawy związane z alkoholem bądź
świadomym naruszeniem prawa.
Raz w tygodniu będzie dyżurował
prawnik, u którego poradę będzie
mógł uzyskać każdy członek naszego związku.
Red. - Dziękuję za rozmowę.
SPROSTOWANIE
W poprzednim numerze „Naszej Syrenki” do artykułu Czas pracy wkradł
się błąd. Od 1 stycznia obowiązuje
średnio nie dobowa, lecz tygodniowa
norma czasu pracy wynosząca 40
godzin.
Za błąd przepraszamy.
2
Podstawowym obowiązkiem pracodawcy, jak i pracownika jest przestrzeganie
przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Jeżeli chodzi o przepisy,
każdy, czy to pracodawca, czy pracownik wie, że są uregulowania prawne
np.: kodeks, ustawa, rozporządzenie, które regulują określone dziedziny życia,
w tym bezpieczeństwo i higienę pracy. Gorzej jest już jednak z pojęciem zasady bhp.
Z AS A D Y B H P
reguły pozaprawne
Nieraz słyszałem opinię od pracowników i niestety od osób odpowiedzialnych za stan bhp na swoich odcinkach
pracy, że jeżeli nie ma na coś przepisu,
to można nie robić nic w celu poprawy
warunków pracy albo robić jak się
chce. W dziedzinie bezpieczeństwa
i higieny pracy takie rozumowanie jest
błędne, wręcz niedopuszczalne.
Przepisy w sprawach bhp są bardzo
różnorodne i jest ich ogromna ilość,
jednak nawet tak rozbudowany system
nie jest w stanie objąć wszystkich warunków, decydujących o faktycznym
bezpieczeństwie pracy. Ten swego rodzaju niedostatek przepisów wypełniają zasady bhp. Są one regułami pozaprawnymi w tym znaczeniu, że nie są
zdefiniowane w przepisach prawa, ale
przepisy odwołują się do nich, jako reguł postępowania wynikających z doświadczenia życiowego oraz przesłanek naukowych i technicznych.
Sąd Najwyższy w swoich uzasadnieniach do orzeczeń zauważył, że szczególną właściwością dziedziny bhp jest
właśnie to, że nawet, gdy żaden przepis
prawa nie nakazuje stosować określonych środków bezpieczeństwa, nie
zwalnia to pracodawcy od podejmowania określonych działań, gdy wymaga
tego powszechne doświadczenie. Pracodawca jest bowiem zobowiązany
wykorzystać każdą zdobycz naukową,
każdy postęp techniczny, jak również
doświadczenie życiowe dla wzmocnienia ochrony zdrowia i życia pracowników, zatem obowiązków pracodawcy
w dziedzinie bhp nie można traktować
statycznie, ich treść wypełniają bowiem nie tylko przepisy, ale także
zasady bhp.
Na gruncie aktualnego stanu prawnego
odwoływanie się do zasad bhp występuje po pierwsze wtedy, gdy ustawodawca określa zakres obowiązków
stron stosunku pracy, traktując znajomość zasad bhp jako podstawowy obowiązek zarówno pracodawcy, jak i pra-
3
cownika. Obowiązek przestrzegania
zasad bhp nie ma więc charakteru
jednostronnego, ciąży on również na
pracowniku w takim stopniu w jakim
odpowiada to jego wiedzy, nabytemu
doświadczeniu oraz związanej z tym
świadomości zagrożenia.
Po drugie, odwołanie do zasad bhp
ma miejsce w przepisach określających przesłanki odpowiedzialności
pracodawcy za uchybienia w tej dziedzinie. Naruszenie przez pracodawcę
zasad bhp może rodzić zarówno jego
odpowiedzialność za wykroczenia
przeciwko prawom pracownika, jak
również może stanowić przesłankę
odpowiedzialności odszkodowawczej
za wypadek przy pracy. Natomiast
naruszenie przez pracownika zasad
bhp nie rodzi jego odpowiedzialności
porządkowej, która może mieć miejsce tylko w razie naruszenia przez
niego przepisów bhp (art. 108 par. 1 i
par. 2 kp). Jednak może to być traktowane jako równoznaczne z naruszeniem podstawowych obowiązków
pracowniczych i jako takie daje podstawę do rozwiązania stosunku pracy.
Po trzecie, odwołanie się do zasad
bhp występuje w aktach prawnych
określających zakres kompetencji organów nadzoru i kontroli nad warunkami pracy. W szczególności chodzi
tu o ustawę o Państwowej Inspekcji
Pracy oraz o pracowniczą reprezentację związkową.
Jak z tego wynika, zasady bhp odgrywają bardzo istotną rolę, prawo wiąże
bowiem z nimi określone skutki
prawne. Są one jednym z czynników
określających granice obowiązków
oraz zakres odpowiedzialności podmiotów zobowiązanych do zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w miejscu pracy oraz stanowi
podstawę działania organów nadzoru
nad warunkami pracy.
Tomasz Zieliński
(Ciąg dalszy ze strony 2)
towano wzrost liczby osób trwale
bezrobotnych. Pod koniec 2003 r.
liczba osób pozostających bez
pracy dłużej niż rok wynosiła
1.66,9 tys., o 21 tys. więcej niż
w roku poprzednim i stanowiła ponad połowę (52,5 proc. ogółu bezrobotnych).
Aż 84,9 proc. zarejestrowanych
bezrobotnych nie posiada prawa do
zasiłku.
Z wyliczeń GUS wynika, że w ciągu dwunastu miesięcy ubiegłego
roku liczba zarejestrowanych bezrobotnyc h w urzę da c h prac y
zmniejszyła się o 41,3 tys. osób.
Jednocześnie liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła
o 91,9 tys. w stosunku do 2002 r.
Liczba ofert zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w 2003
r. była wyższa niż w roku poprzednim o 183 tys. i wyniosła 739 tys.
Polacy nie zauważają żadnej poprawy sytuacji na rynku pracy. Ponad
90 proc badanych źle ocenia sytuację na naszym rynku pracy (53
proc. - bardzo źle, 39 proc. - źle).
Aż 27 proc. respondentów obawia
się utraty pracy a 15 proc. poważnie się z tym liczy.
W TP SA boją się
zwolnień
4 lutego pracownicy Telekomunikacji Polskiej SA z różnych miast
Polski protestowali przed siedzibą
TP SA w Warszawie.
Domagali się zaprzestania zwalniania pracowników oraz przedłużenia
obowiązującego pakietu socjalnego,
który traci moc 12 lutego.
Związkowcy nie zgadzają się również na prowadzoną restrukturyzację firmy. Ich zdaniem zastąpienie
punktów obsługi klienta Błękitna
Linią nie sprawdziło się a spowodowało przede wszystkim zwolnienia pracowników.
Zarząd TP SA zamierza w tym roku
zwolnić ok. 6 tys. osób. Związkowcy obawiają się, że redukcje dotkną
większą liczbę pracowników.
W proteście wzięli udział przedstawiciele pracowników TP SA m.in.
z Wrocławia, Szczecina, Białegostoku, Poznania oraz Warszawy.
3
PRAWO I TY
Świadczenia
przedemerytalne
Prawdopodobnie od 31 marca 2004r.
obowiązującą ustawę z dnia 14 grudnia 1994r. o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu (Dz.U. z 2003r.
nr.58, poz. 514 ze zm.) zastąpią dwie
ustawy:
- ustawa o świadczeniach przedemerytalnych oraz o zmianie niektórych ustaw
- ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Poniżej przedstawiamy najważniejsze zmiany.
Projekt ustawy o świadczeniach
przedemerytalnych zmienia m.in. dotychczas obowiązujące warunki nabycia świadczeń przedemerytalnych.
I tak np. dla kobiet projekt zakłada:
- 56 lat (wiek) + 20 lat staż emerytalny, w tym staż 6 miesięcy u ostatniego pracodawcy + zwolnienie tylko
z powodu likwidacji lub upadłości
zakładu,
- bez wieku + 35 lat staż emerytalny,
tymczasem tym 6 miesięcy tymczasem ostatniego pracodawcy + zwolnienie tylko tymczasem przyczyn dotyc zą c yc h pra c oda wc y (t z w.
„ekonomiczne”),
- 55 lat (wiek) + 20 lat staż emerytalny + utrata renty z tytułu niezdolności do pracy pobieranej przez okres
co najmniej 5 lat,
- 56 lat (wiek) + 20 lat staż emerytalny, tymczasem tym 6 miesięcy prowadzenia działalności bezpośrednio
przed ogłoszeniem upadłości.
Wa runki na bycia ś wiadc ze nia
przedemerytalnego przez mężczyzn:
- 61 lat (wiek) + 25 lat staż emerytalny, w tym staż 6 miesięcy u ostatniego pracodawcy + zwolnienie tylko z
powodu likwidacji lub upadłości zakładu,
- bez wieku + 40 lat staż emerytalny,
w tym 6 miesięcy u ostatniego pracodawcy + zwolnienie tylko z przyczyn
dotyc zącyc h pracoda wcy (tzw.
„ekonomiczne”),
- 60 lat (wiek) + 25 lat staż emerytalny + utrata renty z tytułu niezdolności do pracy pobieranej przez okres
co najmniej 5 lat,
(Ciąg dalszy na stronie 5)
4
Czy potrafimy dzielić się pracą ?
(Ciąg dalszy ze strony 1)
Ostatnio doszedł jeszcze jeden problem - konieczność przeniesienia
sporej grupy zatrudnionych na dodatkach na brygady całodzienne.
Wiąże się to bezpośrednio z normami czasu pracy m.in. z zapewnieniem dobowego 11-godzinnego odpoczynku, dla „dodatkowiczów”.
Pomijając przyzwyczajenie do pracy w tym systemie i rozkład czasu
w życiu rodzinnym, pracownikom
tym spadną realne zarobki (brak
płatnego dodatku za przerwę). Już
słyszałem głosy pełne oburzenia.
Dla pracodawcy jednak jest to obniżka kosztów. Jak pogodzić taką
sprzeczność interesów?
Wydaje mi się, że przy uczciwych zasadach polityki zatrudnienia prowadzonej przez pracodawcę można
dojść do kompromisu. Jeśli zwolnione części etatów posłużą do zwiększenia wymiaru czasu pracy dla najlepszych zatrudnionych w niepełnym
wymiarze, a zaoszczędzone środki
zasilą fundusz płac, to jestem za.
Inną sprawą jest, czy istnieje w firmie czytelna polityka zatrudnienia,
której zasady są powszechnie znane
pracownikom. A może działa to jak
w porzekadle, które przytoczę: „W
pracy nie liczy się fachowość i wiedza, tylko doświadczenie..., a jak mówi doświadczenie, to liczą się głównie znajomości”. A może doszliśmy
już do takiego stanu moralności, że
uczciwość wydaje nam się frajerstwem? Może poza czubkiem własnego nosa nikt i nic nas nie obchodzi? Tylko czy jesteśmy w tym momencie wiarygodni jako działacze
związku zawodowego?
Czy stać nas na wypracowanie
swojego pomysłu i planu zasad, dotyczących polityki zatrudnienia
młodych pracowników? Czegoś, co
moglibyśmy zaproponować pracoda wcy za miast przypadkowyc h
działań i koneksji? Jest to bardzo
ważne pytanie, na które trzeba szybko udzielić odpowiedzi.
Włodek Markowicz
Ogólnie o Zakładowym Funduszu
Świadczeń Socjalnych.
W związku z licznymi nieporozumieniami i ogólnym zamieszaniem powstałym w końcówce roku na tle bonów towarowych wypłynęła sprawa
Zakładowego Funduszu Świadczeń
Socjalnych. Okazało się, że tak naprawdę niewielu pracowników orientuje się w tym temacie. Powoduje to
narastanie bezsensownyc h plotek
i pomówień. Nie wdając się w poszukiwanie przyczyn takiego stanu rzeczy postaram się „po chłopsku” wytłumaczyć zasady tworzenia i funkcjonowania funduszu.
1. Zasady tworzenia i gospodarowania środkami ZFŚS przez pracodawców określa ustawa z dn. 4 marca
1994 r. z późniejszymi zmianami.
2. Fundusz przeznaczony jest na finansowanie dz iałalności socjalnej
oraz dofinansowanie obie któw socjalnych.
a) dz iałalność socjalna to usługi
świadczone przez pracodawców na
rzecz różnych form wypoczynku (na
razie tylko krajowego), działalności
kulturalno-oświatowej, sportowo rekreacyjnej, udzielanie pomocy mate-
rialnej - rzeczowej lub finansowej, a
także zwrotnej lub bezzwrotnej pomocy na cele mieszkaniowe na warunkach
określonych umową . Czyli to nic innego jak dofinansowanie do wczasów,
kolonii, obozów, wycieczek. Udz ielanie zapomóg pracownikom w trudnej, (ale naprawdę trudnej) sytuacji
rodz innej i finansowej, leczenie, rehabilitacja, pomoc oświatowa czy
wydatkowanie środków na pożyczki
mie szkaniowe dla pracowników i ich
rodz in. Wszystkie wymienione powyżej świadczenia muszą zostać udokumentowane i zatwierdzone przez
Komisję Socjalną powołaną przez pracodawcę na mocy regulaminu utworzonego w porozumieniu ze zw. zawodowymi(tak jest w przypadku naszej firmy). Regulamin taki winien zostać wywieszony w miejscu ogólnodostępnym,
albo pozostawać do wglądu na życzenie pracownika.
b) Przyz nawanie ulgowych świadczeń i usług oraz wysokość dopłat
z ZFŚS uz ależnione jest od sytuacji
życiowej, rodz innej i materialnej
(Ciąg dalszy na stronie 5)
4
Zakładowy Fundusz
Świadcz eń Socja lnych
(Ciąg dalszy ze strony 4)
osoby uprawnionej do korzystania z
fundusz u. (art. 8.1. ustawy). Jak widać głoszone ostatnio przez niektóre
osoby poglądy, że każdemu pracownikowi należą się z funduszu środki tej
samej wysokości są niezgodne z zapisem i duchem ustawy. Środki pochodzące z funduszu nie są żadnym obligatoryjnym dodatkiem do pensji pracownika.
3. Fundusz tworzy się z corocznego
odpisu podstawowego naliczanego w
stosunku do przeciętnej liczby zatrudnionych. Wysokość odpisu podstawowego wynosi 37,5 proc. przeciętnego
wynagrodzenia w gospodarce narodowej z ubiegłego roku na pracownika.
Dla przykładu w 2003 roku był to odpis w wysokości 676,48 zł. Jego wysokość mogła być różna w zależności od
specyfiki przedsiębiorstw, co w szczegółach reguluje ustawa.
4. Kwotę odpisów wynikającą z ustawy pracodawca przekazuje na rachune k bankow y ZFŚS w terminie do
30 września z tym , że do 31 maja
musi na ń wpłynąć min. 75 proc. wartości odpisów.
Jak wynika z powyższych informacji w
przypadku chęci skorzystania z dobrodziejstw funduszu jednocześnie przez
wszystkich pracowników uprawnionych w jednym roku drogą „urawniłowki”, każdy otrzymałby kwotę 67676,48 zł (i kierowca i mechanik i
sprzątaczka i dyrektor). W rezultacie
fundusz przekształciłby się w świadczenie urlopowe. Na to musiałyby wyrazić zgodę związki zawodowe
(pracodawcy to pewnie „rybka”). Tylko wtedy - żegnajcie zapomogi, pożyczki mieszkaniowe, dofinansowanie
do wczasów, kolonii dla dzieci, imprez
i wycieczek. Chcecie takiego rozwiązania? Tylko nie zapominajcie, że dzisiaj
ktoś potrzebuje pomocy, a jutro może
wypadnie na was.
A co myśli władza ustawodawcza na
temat przyszłości ZFŚS? Oto fragment
wywiadu Przewodniczącego Podkomisji
Sejmowej ds. projektu nowelizacji ustawy o ZFŚS, posła Janusza Krasonia
(Gazeta Prawna nr 146/2003). „Taka instytucja jak fundusz socjalny powinna
funkcjonować - z możliwością zapomóg, wspierania różnego rodzaju wypadków losowych, ale także z możliwością wspierania wypoczynku pracownika i jego rodziny...
Obecnie jednak fundusz ten w przypadku dofinansowania urlopów nie spełnia
5
swojej funkcji. W zdecydowanej
większości dotuje tzw. wczasy pod
gruszą, ale tak naprawdę nie dofinansowuje wypoczynku. Wczasy pod
gruszą nie są bowiem urlopem, formą
oderwania od pracy, od codzienności,
co jest z punktu widzenia higieny
pracy bardzo ważne, lecz jedynie formą pomocy wakacyjnej dla pracownika. Ważne jest jednak to, że z ZFŚS
dofinansowane są wyjazdy dzieci na
wakacje, a to niejednokrotnie jedyna
możliwość wyjazdu dziecka na obóz,
na kolonie itp. Według mnie, ten zapis, który eliminował możliwość wyjazdu dziecka za granicę jest niekonstytucyjny, zły i szkodliwy - także w
kontekście naszego rychłego członkostwa w UE.”
Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych a Unia Europejska
Pojawiają się pytania, co zmieni się
w ZFŚS po wejściu Polski do UE?
Wydaje się, że jedyną zmianą może
być anulowanie przepisu ograniczającego możliwość dofinansowywania
ze środków funduszu jedynie wypoczynku krajowego. Postulowano to
już w połowie ub. r., ale nie zdecydowano się wprowadzić, aby nie wywołać zamieszania. Jeśli chodzi o zgodność z prawem unijnym to kwestie
zakładowej działalności socjalnej pozostawia się prawom poszczególnych
państw członkowskich.
W naszym kraju działalność socjalną
pracodawców reguluje Ustawa z dnia
4 marca 1994 r. o ZFŚS. Po nowelizacji w 2002 roku oddaje pewien zakres swobody w kształtowaniu poziomu świadczeń socjalnych pracodawcom i związkom zawodowym. Daje
to możliwość elastycznego dostosowania obciążeń finansowych z tego
tytułu do aktualnej kondycji firmy.
Art. 16 Kodeksu Pracy stanowi bowiem, że pracodawca stosownie do
możliwości zaspokaja potrzeby socjalno-bytowe pracowników. Jest on
zgodny z Protokółem Dodatkowym z
1961 roku do Europejskiej Karty
Społecznej. Państwa członkowskie
Rady Europy zobowiązały się w niej
popierać środki i działania, które
umożliwią pracownikom organizowanie służb i ułatwień socjalnych w
przedsiębiorstwach.
W związku z tym należy mieć nadzieję, że w naszej firmie nie nastąpią jakieś drastyczne zmia ny w
tym za kresie.
Włodek Markowicz
(Ciąg dalszy ze strony 4)
- 61 lat (wiek) + 25 lat staż emerytalny, w tym 6 miesięcy prowadzenia
działalności bezpośrednio przez ogłoszeniem upadłości.
Kolejna istotna zmiana dotyczy wysokości świadczenia przedemerytalnego. W okresie 6 miesięcy od zarejestrowania - jako zwykły zasiłek dla
bezrobotnych wypłacany przez powiatowy urząd pracy w wysokości
uzależnionej od stażu „uprawniającego do zasiłku”. Po 6 miesiącach od zarejestrowania aż do uzyskania emerytury - jako stale świadczenie naliczane i wypłacane przez
ZUS wszystkim uprawnionym w jednakowej wysokości tj. najniższej
emerytury brutto 559,81 zł. (po waloryzacji w 2004 r.)
Obecnie wysokość świadczenia stanowi 80 proc. wyliczonej emerytury
uprawnionego do świadczenia i może
wynosić: minimalnie 120 proc. zasiłku podstawowego tj. brutto 603,90
zł., a maksymalnie 200 proc. zasiłku
podstawowego tj. brutto 1006,40 zł.
W projekcie ustawy propozycje
zmian obejmują także waloryzację
świadczeń przedemerytalnych oraz
wcześniej przyznanych zasiłków
przedemerytalnych oraz zasady uzyskiwania dodatkowych przychodów
dla osób pobierających zasiłki i
świadczenia przedemerytalne.
Urlop na żądanie
Od 1 stycznia 2003 roku pracownik
ma możliwość skorzystania z urlopu
wypoczynkowego w terminie dogodnym dla niego zawiadamiając o tym
pracodawcę nie później niż w dniu
rozpoczęcia urlopu. Udzielany w tym
trybie urlop nie może przekroczyć
4 dni w roku kalendarzowym
(niezależnie od ilości pracodawców,
z którymi pracownik kolejno pozostaje w stosunku pracy). Urlop na żądanie udzielany jest w ramach przysługującego pracownikowi wymiaru
urlopu wypoczynkowego, czyli nie
powiększa wymiaru urlopu. Tym samym w przypadku skorzystania
przez pracownika z uprawnienia do
natychmiastowego urlopu obniżeniu
ulega - o liczbę udzielonych dni urlopu - wymiar urlopu przypadający do
wykorzystania w danym roku.
5
OPINIA
Zarządu Regionu Mazowsze
z dnia 2 lutego 2004 r.
o zmianie cen za bilety komunikacji
miejskiej w m.st. Warszawie
Zarząd Regionu Mazowsze w odpowiedzi na pismo z dnia 11 grudnia
2003 r. przedstawia opinię w sprawie proponowanych zmian w cenach za usługi
przewozowe środkami lokalnego transportu zbiorowego m.st. Warszawy.
1) Proponowane obniżenie cen biletów
jednorazowych jest zasadne, gdyż cena
biletu jest jedną z najdroższych w kraju. Jednakże adresatem tej obniżki w
niewielkim stopniu będą stali mieszkańcy Warszawy i okolic dojeżdżający
środkami komunikacji miejskiej do
pracy, szkoły i na uczelnie.
2) Podwyżka wszystkich biletów długookresowych jest niewspółmierna do
obniżki biletów jednorazowych. Drastyczne podniesienie cen biletów długookresowych uderza w pasażerów
stale związanych z komunikacją miejską. Może to spowodować negatywny
wpływ na stałe przychody ze sprzedaży
tego rodzaju biletów, gdyż część pasażerów nie mogąc unieść skutków podwyżki zrezygnuje z ich kupna. Dodatkową barierą staje się niemalże 150%
podwyżka cen sprzedaży kart miejskich. Proponowane zmiany wymierzone są w mieszkańców Warszawy i
okolic – w całe rodziny, które codziennie dojeżdżają do pracy i do szkoły. W
sposób nieuzasadniony podnosi się
przez to koszty uzyskania przychodu.
Ostrzegamy, że utrzymanie tych propozycji może spowodować odpływ części
pasażerów do prywatnych przewoźników oraz powiększy szarą strefę podróżujących bez biletu.
3) Nie znajdujemy racjonalnego uzasadnienia w tłumaczeniu proponowanych podwyżek. Zmiany nie są korzystne dla żadnej z wymienionych
grup społecznych, przeciwnie mają
charakter antypracowniczy, antyrodzinny i wreszcie antywarszawski.
Wobec powyższego Zarząd Regionu
Mazowsze negatywnie opiniuje przedstawione przez ZTM propozycje zmian
cen biletów komunikacji miejskiej.
CZYŻBY NARODZINY EKONOMII XXI WIEKU?
„Zrzeszenie Twórców Myślicieli” wspierające w działaniu radę jednego z większych miast środkowoeuropejskich szykuje nowatorską propozycję. Twórcy postanowili wspomóc swoim intelektem
próby dopięcia guzików budżetu miejskiego na niwie biletów komunikacji
miejskiej. Zachodzi jednak obawa, że guziki te mogą pęknąć w mało dyplomatycznym miejscu i mieszkańcy zorientują
się w porę, w co się z nimi pogrywa.
Istotą pomysłu Myślicieli jest znaczna
podwyżka cen biletów 30 i 90-dniowych
dla klientów stale i regularnie korzystających z przewozów. Dla mieszkańców
spoza grodu jeszcze większa, a dla
jeżdżących „na okaziciela” dwukrotna. Obniży się natomiast ceny biletów jednorazowych i kary nakładane
na gapowiczów.
Czyżby Zrzeszenie zwiastowało rewolucję w ekonomii i stosunkach społecznych? Nadchodzi pora rewizji dotychczasowego sposobu rozumowania. Koniec z
promowaniem klientów najczęściej korzystających z usług komunikacji miejskiej. To właśnie oni są „zakałą” przewozów tłocząc się codziennie w autobusach
i przeciążając je nadmiernie. Niech podróżują tylko w sytuacjach nadzwyczajnych. Na dodatek ci studenci kręcący się
po dzielnicach od wydziału do wydziału... Niech uczą się przez internet, siedzą
na tyłku i pilnują chałupy. Przynajmniej
nie roztrwonią na „browar” i dyskoteki
matczynych pieniędzy.
Dojeżdżającym spoza miasta odechce się
wreszcie odbierać pracę jego rdzennym
mieszkańcom. Wybiorą się, co najwyżej,
z dzieciarnią na niedzielną wycieczkę turystyczną do miasta. Skorzystają z taniego biletu jednorazowego, podobnie jak
napotkany turysta z Japonii...
Turysto witaj w naszym mieście! Skoro
korzystasz sporadycznie z naszych usług,
zapłacisz taniej! Stali i regularni bywalcy,
wynocha! Witajcie również gapowicze!
Czeka was promocyjna obniżka kar!
Okazuje się, że społeczeństwo uczciwie kupowało bilety i nie było już, kogo łapać. Dla zdrowia i kondycji zafunduje się więc zabawę w autobusach
pod hasłem: co mi zrobisz, jak mnie
złapiesz? Wzrośnie zapewne zainteresowanie tą grą wśród notorycznie dotąd uczciwych obywateli. Dodatkowa
niespodzianka dla jeżdżąc yc h na
styczeń 2004 roku
„okaziciela”. Koniec tej rozpusty dla babci,
dziadka, wujka, ciotki, mamy, kochanki
jeżdżących na ten sam bilet. Za luksus tajności trzeba słono płacić. Incognito - tylko
dla szpiegów.
Na naszych oczach rodzi się inny sposób
pojmowania rzeczywistości. Przyzwyczajeni do rabatów, karnetów dla stałych klientów nauczymy się, że najtańsza jest usługa
jednorazowa. Wszelkie masowe podróże i
zakupy są według Myślicieli niemodne,
zbędne i szkodliwe. Np. w kulturze, zamiast karnetu do kina czy teatru, tania wizyta raz na pół roku. Po co wybałuszać gały i bić brawka za często. W konsekwencji
prowadzi to przecież do tego, że nie wiemy, co i kiedy oglądaliśmy. Lepiej raz, a
dobrze. Smakujemy później arcydzieło
przez długie miesiące w zaciszu domowym z utęsknieniem oczekując wartościowej premiery.
A jakie perspektywy otwierają się np. na
rynku żywnościowym? Kupujemy 3 plasterki szynki - płacimy 10 zł/kg, ale zakup
półkilogramowego kawałka kosztuje nas
już 30 zł/kg. W konsekwencji miażdżyca i
otyłość zanikają w schorowanym społeczeństwie odciążając wreszcie jeszcze bardziej schorowany Narodowy Fundusz
Zdrowia. Wraz z wagą ciała mózg staje się
lżejszy... lżejszy... i co to? Autobus, który
prowadzę jest całkowicie pusty. Zatrzymał
się przed bramą jakiegoś budynku. Wytężam swój wzrok i uruchamiam lżejszy już
mózg starając się zrozumieć napis na bramie: „Instytut neurologii i psychiatrii”. Facet w białym kitlu i drucianych okularkach
na nosie macha do mnie przyjaźnie ręką
uśmiechając się nieco szyderczo. Poznaję
go, to Pan Docent. Oświadcza mi, że każda
moja następna wizyta będzie kosztowała
coraz więcej. Jak widać teoria Twórców
Myślicieli dotarła i tutaj. Tłumaczę mu, że
straci klientów i pójdzie z torbami. On jednak zakreślając palcem na czole wymowne
kółeczka śmieje się, że w jego specjalności
w dzisiejszych czasach pacjentów mu nie
zabraknie.
Zza kółka autobusu pozdrawia Was lekko
odmóżdżony
Włodek Markowicz.
PS. Prywatnie Docent twierdzi, że należałoby zwołać konsylium nad „Zrzeszeniem
Twórców Myślicieli”. Niestety w jego egoistycznym interesie nie leży zarzynanie kury, która swoją działalnością może napędzić mu tabuny nowych pacjentów.
Zespół
Zespół redakcyjny:
redakcyjny: Adam
Adam Ziemiecki
Ziemiecki (redaktor
(redaktor naczelny)
naczelny)
Henryk
Henryk Boetcher
Boetcher (sekretarz)
(sekretarz)
Współpraca:
Tomasz Zieliński,
Markowicz
Jacek Dobrzyniecki
(redaktor,Włodzimierz
skład komputerowy)
Jacekul.Dobrzyniecki
komputerowy)
Adres: 01-106 W-wa,
Redutowa 27(skład
(zakład
R6) tel./fax (0-22) 837 93 51
Adres: zamknięto
01-106 W-wa,
Redutowa
27 roku
(zakład R6) tel./fax (0-22)
93 egz.
51
Numer
- 15ul.
listopada
2003
nakład837
2300
Numer zamknięto - 5 lutego 2004 roku
nakład 2300 egz.
Druk: Drukarnia „TriGraf-Team” S.C. Al.. Niepodległości 177, 02-555 Warsza wa tel. 825-34-80
6
Biuletyn
Informacyjny NSZZ
6
Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich

Podobne dokumenty