List otwarty skopiowano ze strony www.ekorozwoj.pl Warszawa dnia

Transkrypt

List otwarty skopiowano ze strony www.ekorozwoj.pl Warszawa dnia
List otwarty skopiowano ze strony www.ekorozwoj.pl
Warszawa dnia 10.07.2012 r.
Pan Donald Tusk
Premier Rządu RP.
List otwarty w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego – indolencja czy zdrada
stanu?
Szanowny Panie Premierze
Podczas16 posiedzenia Sejmu w dniu 15 czerwca 2012 roku w 5 punkcie porządku
dziennego „Rozpatrzenie poselskiego wniosku o zarządzenie ogólnopolskiego referendum w
sprawie renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego głosowanie” zadałem Panu pytania
cytuję: „Po przyjęciu pakietu w grudniu 2008 r. powiedział Pan, że odniósł Pan sukces na
miarę rządu Marcinkiewicza, czyli Polska otrzyma ponad 60 mld euro. Według analiz
polskiego przemysłu prawda jest okrutna. Pakiet to niebotyczny wzrost cen energii, to
blokada polskiego węgla, to uzależnianie Polski od gazu rosyjskiego i obcych technologii, to
wzrost bezrobocia, to obraz indolencji lub zdrada racji Stanu. Kto ma rację i czy nadal uważa
Pan, że pakiet to Pana sukces ? Jeśli tak to dlaczego ? Dlaczego woli Pan wpychać CO2 w
pokłady geologiczne na kilkaset lat za 100 euro za tonę, a nie chce Pan, aby Polskie Lasy
Państwowe dostawały za to pieniądze na tworzenie miejsc pracy na terenach wiejskich? Panie
Premierze, czy dlatego chciał Pan rozpocząć proces prywatyzacji Polskich Lasów
Państwowych a społeczeństwo powiedziało nie ?”
W odpowiedzi na moją wypowiedź powiedział Pan cytuję: „Pan minister Szyszko dzisiaj po
raz kolejny swoją bałamutną wypowiedź zakończył pytaniem, być może rzeczywiście nie
retorycznym, tylko faktycznym. Postaramy się, być może wspólnie, odpowiedzieć na
pytanie, mianowicie, czy pakiet klimatyczno-energetyczny to zdrada stanu, czy
indolencja. Nigdy nie można wykluczyć jednego lub drugiego, lub obu rzeczy na raz. Mam
nadzieję że Pan Poseł Szyszko będzie umiał nam jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego mój rząd w poprzedniej kadencji musiał całymi miesiącami, organizując
gigantyczną akcję dyplomatyczną niwelować fatalne dla Polski skutki umowy, jaką zawarł
prezydent Lech Kaczyński w porozumieniu z premierem Jarosławem Kaczyńskim ? I dalej:
„Mówiłem w imieniu polskiego rządu, że mamy prawo mówić o sukcesie, ponieważ wspólnie
z ówczesnym prezydentem Francji Nicolas Sarkozym udało się doprowadzić do zbudowania
bardzo poważnej koalicji państw europejskich, które przez wiele, wiele miesięcy pracowały
nad tym, aby pakiet klimatyczno energetyczny, którego przyjecie zostało rozstrzygnięte przez
moich poprzedników, miał dla Polski zdecydowanie łagodniejszy wymiar, który można
wyliczyć na poziomie dziesiątków złotych. Precyzja tych wyliczeń oczywiście zawsze będzie
zależała od koniunktury na rynku, w tym od cen. np. jednej tony CO2, a to jest zależne od
koniunktury gospodarki globalnej, światowej i europejskiej. Nie ulega najmniejszej
wątpliwości, że pół roku ciężkiej pracy polskiej dyplomacji, także ministra Korolca, który z
wrodzoną sobie delikatnością nie przypomina o czasami bulwersujących szczegółach tego
zamieszania wokół pakietu klimatyczno-energetycznego, ale pół roku tej ciężkiej pracy
polskiego rządu, a także innych rządów zagrożonych taką wersją pakietu, jaką zaakceptował
ówczesny prezydent Lech Kaczyński, ta praca dała efekt, powiedziałbym ratunkowy. Czy
jesteśmy w Polsce szczęśliwi, że pakiet w ogóle wszedł ? Oczywiście, że nie, bo jest on
groźny dla każdej węglowej gospodarki. Czy udało się uratować Polskę od wymiaru
dramatycznie gorszego? Tak, dzięki aktywności takich ludzi jak minister Korolec. Oczekuję,
że pan minister Szyszko sam sobie zada to pytanie i sam na to pytanie uczciwie odpowie:
Indolencja czy zdrada stanu ?”
Szanowny Panie Premierze
W swojej odpowiedzi na moje pytania, zadał mi Pan dwa razy to samo pytanie a mianowicie
czy przyjęty pakiet klimatyczny to indolencja czy też zdrada stanu ? Podwójne pytanie na
moje pytanie o tej samej treści. Niestety Pani Marszałek nie dała mi szans odpowiedzi.
Gratuluje socjotechniki. W tej sytuacji nie pozostało mi nić innego jak udzielić Panu
odpowiedzi na zadane przez Pana pytania w formie listu otwartego. Oto fakty, które winien
Pan przyjąć do wiadomości:
W marcu 2007, a więc za rządów PiS, Polska przyjęła konkluzje dla tzw. pakietu
klimatyczno-energetycznego „3x20” mówiące aby do roku 2020 dokonać:
- zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 20%
- zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie energetycznym o
20%
- zwiększenia efektywności energetycznej o 20%
Zapis samych powyżej wymienionych konkluzji, mimo że nie poparty analizami
gospodarczymi, był dość interesujący dla Polski gdyż:
1. Redukcja emisji o 20% nie budziła większych zastrzeżeń gdyż Polska dokonała już
redukcji na poziomie 32%. Państwa „starej piętnastki” zobowiązane do redukcji na poziome
8% dokonały jej zaledwie na poziomie 0.9%. Wiele państw tej grupy miast dokonać redukcji
na poziomie 8%, odwrotnie, dokonało wzrostu emisji nawet o kilkadziesiąt procent. Zgodnie
z protokółem z Kioto państwa starej piętnastki powinny płacić za nie wykonanie redukcji
emisji a Polska winna otrzymywać pieniądze za to, że dokonała znacznie wyższej redukcji od
tej do której się zobowiązała, mając w liczbach wymiernych 500 mln ton nadwyżki redukcji
w latach 2008-2012.
2. Zwiększenie udziału energii z odnawialnych źródeł nie stwarzało również większych
obaw. Polskie zasoby biomasy a szczególnie polskie zasoby geotermalne są przeogromne.
Według polskich naukowców nasze zasoby geotermalne 150 razy przewyższają nasze
potrzeby. Warto tu nadmienić, że według dostępnych informacji, tylko jeden otwór
wydobywczy geotermii toruńskiej daje 700 m3 wody o temperaturze ponad 65 stopni na
godzinę. Ten jeden otwór to zaspokojenie potrzeb na ciepłą wodę dla 200 tysięcznej
aglomeracji toruńskiej, to zaspokojenia na ciepło dla 20 tyś osób w okresie zimowym, to
tańsza energia cieplna od obecnie uzyskiwanej na bazie tradycyjnych paliw, to redukcja
emisji CO2 w ilości 40 tyś. ton rocznie, to wielki sukces.
3. Zwiększenie efektywności energetycznej było wielkim wyzwaniem ale w świetle sukcesów
Polski w zakresie redukcji jak też możliwości wykorzystania odnawialnych źródeł energii
stwarzało realne szanse na rozwój gospodarczy i eksport polskiej myśli technicznej poza
granice kraju.
Powinien Pan również wiedzieć, iż po przejęciu władzy przez PiS jesienią 2005 roku:
1. Przystąpiono natychmiast do realizacji polityki w zakresie rozliczenia zobowiązań
wynikających z Konwencji Klimatycznej i Protokółu z Kioto. PiS zdawało sobie sprawę z
tego, że pierwszy rok rozliczeń protokółu z Kioto przypada na rok 2008 a pierwszy okres
rozliczeń trwał będzie do roku 2012. To z tego powodu PiS już w 2005 roku rozpoczął
działalność dyplomatyczną aby przejąć prezydenturę Konwencji Klimatycznej w roku 2008 i
zorganizować 14 Konferencję Stron tej Konwencji w Polsce. Propozycję organizacji tej
Konferencji Polska złożyła w roku 2006 podczas 12 Konferencji Stron Konwencji
Klimatycznej w Nairobi i starania zakończyły się sukcesem. Polsce powierzono organizację
czternastej Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej w Poznaniu w roku 2008.
2. Zgodnie z programem wyborczym, przedstawiono w Sejmie projekt ustawy o
instrumentach wspomagających redukcję emisji do powietrza gazów cieplarnianych i innych
substancji włączającej lasy do systemu handlu emisjami.
3. Zgodnie z dyrektywą 2003/87/WE Rząd PiS wystąpił do Komisji o przydział limitu
emisji na II okres rozliczeniowy a więc na lata 2008-2012 zgodnie z KPRU w wysokości
284.6 mln ton. Komisja przydzieliła 208.5 mln ton. Rząd PiS zaskarżył tą decyzję do
ETS jako niezgodną z procedurami a równocześnie niezwykle szkodliwą dla polskiej
gospodarki, w tym, dla głównego polskiego nośnika energii jakim jest węgiel kamienny.
4. Wraz z osiąganymi sukcesami zaczęła rosnąć krytyka prowadzonej polityki klimatycznej
PiS. Szczególną aktywność wykazała tu ówczesna opozycja sejmowa wspomagana przez
brukową prasę polskojęzyczną.
W październiku 2007 roku PiS przegrał wybory parlamentarne. Nowa koalicja natychmiast
rewiduje politykę poprzedniego rządu w zakresie polityki klimatycznej i rząd PO-PSL:
1. Eliminuje natychmiast z toku prac parlamentarnych, przygotowany przez PiS, projekt
ustawy o instrumentach wspomagających redukcję emisji do powietrza gazów cieplarnianych
i innych substancji, włączającej polskie lasy do systemu handlu emisjami. Włączenie lasów
miało spowodować napływ pieniędzy w terenach wiejskich na tworzenie tam miejsc pracy.
Indolencja czy celowa działalność ?
2. W Ministerstwie Środowiska zwalnia się lub przenosi do innej pracy prawie wszystkich
merytorycznie przygotowanych, z obyciem międzynarodowym, specjalistów w zakresie
Konwencji Klimatycznej i Protokółu z Kioto. Indolencja czy celowa działalność ?
3. Przestraszony brukową polskojęzyczną prasą polski minister środowiska PO-PSL jedzie w
2007 roku na 13 Konferencję Stron Konwencji Klimatycznej na Bali, jako pretendent do
objęcia prezydentury, w towarzystwie chyba najmniejszej delegacji krajowej, złożonej z
trzynastu osób i zgadza się na to aby rozliczenie protokółu z Kioto rozpocząć nie w roku 2008
w Poznaniu a w roku 2009 w Kopenhadze. Oddaje więc całą inicjatywę w ręce ówczesnej
duńskiej minister środowiska a obecnej komisarz UE d.s. klimatu (czytaj energii) Connie
Hedegaard. Indolencja czy celowa działalność ?
Na skutki prowadzonej bliżej nie zrozumiałej polityki klimatycznej rządu PO-PSL nie trzeba
było długo czekać. Tego samego dnia a mianowicie w grudniu 2008 roku, podczas
posiedzenia Komitetu Wysokiego Szczebla Konwencji Klimatycznej w Poznaniu, kiedy to do
Polski zjechali Prezydenci Premierzy i Ministrowie z całego świata i zgodnie z Protokółem z
Kioto miało się rozpocząć rozliczenia państw, szczególnie Aneksu II (państwa starej
piętnastki), zostało zorganizowane w Brukseli Posiedzenie Rady Europy gdzie Pan Panie
Premierze przyjął rzeczywiście pakiet klimatyczno energetyczny. Usankcjonował Pan wtedy
następujące akty prawne opublikowane następnie w Dzienniku Urzędowym UE L 140 z dnia
5 czerwca 2009 roku. Są to:
1. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/29/WE z dnia 2009 r. zmieniająca
dyrektywę 2003/87/WE w celu usprawnienia i rozszerzenia wspólnotowego systemu handlu
emisjami do emisji gazów cieplarnianych (dyrektywa EU ETS), przyjmująca praktycznie dla
liczenia 20% redukcji emisji gazów cieplarnianych dla Polski nie rok bazowy jakim był,
zgodnie z protokółem z Kioto rok 1988, a rok 2005. Praktycznie bazowy, gdyż gros emisji
dotyczy limitów dla takich działów produkcji jak energia elektryczna, ciepło, stal, cement,
papier i szkło a limity te zatwierdza Komisja Europejska. Równocześnie rząd Polski PO-PSL
rezygnuje z wygranego, wspomnianego powyżej procesu przed ETS, i zgadza się aby na lata
2008-2012 limit emisji wynosił nie 284.6 mln ton a tak, jak proponowała KE czyli 208.5 mln
ton CO2. Ogromny cios w polską gospodarkę przy świadomości że limitem produkcji
przestały być zasoby energetyczne a stała się nim wielkość limitu emisji CO2 na lata 200132012, przyznawana praktycznie przez Komisję Europejską w latach 2008-2012 . Indolencja
czy celowa działalność ?
2. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/31/WE z dnia 23 kwietnia 2009 roku w
sprawie geologicznego składowania dwutlenku węgla (tzw. dyrektywa CCS) zobowiązująca
Polskę do składowania skroplonego CO2 w pokładach geologicznych przy kosztach, według
informacji ministerstwa gospodarki, dochodzącymi do 100 euro za tonę. Indolencja czy
celowa działalność ?
3. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/28/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w
sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (tzw. Dyrektywa OZE)
Powyższe dyrektywy zostały przyjęte przez Pana, Panie Premierze, bez jakichkolwiek analiz
gospodarczych przy wielkim sprzeciwie opozycji wyrażanym na Sejmowej Komisji d.s. Unii
Europejskiej w dniach 29.02, 7.03, 14.03 i 30.05 2008. i krytyce zawartej jedynie w prasie
katolickiej a szczególnie w Naszym Dzienniku.
Wraz z wprowadzaniem w życie pakietu klimatyczno energetycznego koalicja rządząca POPSL rozpoczęła intensywne prace nad destabilizacją Polskich Lasów Państwowych poprzez
próbę włączenia ich do sektora finansów publicznych, przygotowując tym samym proces ich
prywatyzacji. O przygotowywaniu do prywatyzacji wydaje się świadczyć przyjęta przez Sejm
w roku 2009 Ustawa o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych
substancji gdzie w niewinnie brzmiącym artykule 18 czytamy „Jednostki pochłaniania
mogą być dodatkowo wykorzystywane do zamiany na jednostki redukcji emisji
odpowiadające pochłanianiu dwutlenku węgla uzyskanemu w wyniku realizacji
projektów wspólnych wdrożeń na terytorium RP”. Pochłanianie w ramach wspólnych
wdrożeń na terenie RP znaczy, że Polak nie ma prawa do jednostek pochłaniania. Prawo takie
posiada natomiast obcokrajowiec, o ile zainwestuje w lasy na terytorium RP. Tego rodzaju
zapis spowodował działalność firm, które rozpoczęły notarialnie skup prawa do
pochłaniania CO2 przez drzewostany i ściółkę od prywatnych polskich właścicieli lasów.
Indolencja czy celowa działalność ?
Kuriozalną sprawą było porozumienie Kopenhaskie z 2009 roku, gdzie Pan, Panie Premierze,
całkowicie ignorując Konwencje Klimatyczną i Protokół z Kioto postanowił zachować się jak
reprezentant państwa z aneksu II do Konwencji Klimatycznej i pokrywać koszty zalesień
celem pochłaniania dwutlenku węgla w państwach rozwijających się w ramach tzw. „Fast
start financing”. Zostało to usankcjonowane formalno prawnie, nowelizacją ustawy prawo
ochrony środowiska w roku 2011, zmuszającą do wpłat na rzecz tego funduszu Narodowy
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pragnę Pana poinformować, że zgodnie
z Konwencją Klimatyczną Polska była zwolniona od takich opłat i było to obowiązkiem
państw Aneksu II a więc także „starej piętnastki”. Indolencja czy celowa działalność ?
Działalność rządu PO-PSL w roku 2008 stwarza wrażenie, że PO-PSL obejmując władzę w
Polsce nie zdawało sobie całkowicie sprawy z tego co to jest Konwencja Klimatyczna i
Protokół z Kioto i jakie są zobowiązania Polski jako państwa Aneksu I a jakie zobowiązania
państw starej piętnastki, jako państw Aneksu II. Tym bardziej nie zdawał sobie sprawy z
tego, co to jest pakiet klimatyczno energetyczny i jakimi reperkusjami gospodarczymi będzie
to skutkować. O słuszności tej diagnozy wydaje się świadczyć fakt, że Pan, Panie Premierze,
po podpisaniu pakietu klimatyczno energetycznego stwierdził na konferencji prasowej w
Brukseli, że Polska odniosła sukces na skalę rządu Marcinkiewicza i otrzyma podobną sumę
pieniędzy jak ON a więc, jak śmiem przypuszczać, ponad 60 mld euro. Po kliku tygodniach
sprostował Pan tą wypowiedź i stwierdził, że jest to 60 mld zł a po kolejnych kilku
tygodniach zaznaczył, że pakiet klimatyczno energetyczny jest wielkim sukcesem gdyż
naprawiono błędy poprzedniego rządu i Polska nie będzie musiała takiej sumy zapłacić.
Dostrzegając porażkę z dziecinną łatwością przestał Pan być autorem sukcesów, obciążając
ewidentnymi Pana błędami śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. A błędy są rzeczywiście
ogromne, niosą bardzo dotkliwe skutki dla polskiej gospodarki, potęgowane przez biznesową
nadgorliwość rządzącej koalicji PO-PSL. Mówiąc krótko pakiet klimatyczno energetyczny to
zrzeczenie się Polski z sukcesów redukcyjnych wynikających z Protokółu z Kioto, to blokada
polskich zasobów energetycznych takich jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, zasoby
geotermalne i potencjalnie również gaz łupkowy, to niebotyczny wzrost cen energii
elektrycznej, ciepła, cementu, stali, szkła i papieru, to w efekcie ucieczka tych gałęzi poza
granice UE, to w końcu dalszy wzrost bezrobocia. Pakiet klimatyczno energetyczny to
zniszczenie polskiego bezpieczeństwa energetycznego i uzależnianie polskiej gospodarki od
zewnętrznych dostaw energii i obcych technologii. Klasycznym takim przykładem, są
powstające jak grzyby po deszczu, elektrownie wiatrowe, gdzie cena energii stymulowana
dyrektywa pakietową OZE jest ponad dwukrotnie wyższa od cen energii produkowanej na
bazie węgla. Produkcja tej energii nie stymuluje również miejsc pracy, budzi protesty
społeczne i jest szkodliwa z punktu widzenia ochrony przyrody i sprzeczna z ratyfikowaną
przez Polskę Europejską Konwencją Krajobrazowa. Dla przykładu przypomnę tu jeszcze raz
sukces geotermii toruńskiej, która wręcz z premedytacją była niszczona przez Ministerstwo
Środowiska. Przykładem tego może być również presja rządu PO-PSL na budowę elektrowni
jądrowych jak przypuszczam, będąca efektem wspomnianej przez Pana Premiera poważnej
koalicji państw europejskich z ówczesnym prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym na
czele. Indolencja czy celowa działalność ?
Pakiet klimatyczno-energetyczny musi być natychmiast poddany renegocjacjom w duchu
interesów Polski gdyż każdy dzień to nowe propozycje UE (to właśnie renegocjacje stanu
istniejącego z pominięciem Polski) „zamydlające prawdę” i tworzące fakty dokonane przez
tych, którzy nie wywiązali się ze zobowiązań wynikających z protokółu z Kioto, a więc ze
strony „starej piętnastki”. Typowym przykładem zamydlania są tzw. darmowe przydziały
emisji dla polskich producentów w latach 2013-2020 dawane przez Komisję Europejską,
„wrzutka” typu propozycja redukcji emisji do 80 % do roku 2050, lub też informacja, że bez
redukcji emisji w Chinach lub Indiach nie można mówić o skutecznej walce ze zmianami
klimatycznymi. Darmowe przydziały emisji nie są darmowymi i w przypadku Polski kosztują
bardzo dużo, będą wpływały na wzrost cen produktów w tym energii elektrycznej i ciepła.
Chińczyk czy też Hindus emituje średnio kilka lub kilkanaście razy mniej CO2 w przeliczeniu
na głowę mieszkańca niż przeciętny mieszkaniec UE a i w UE są również duże dysproporcje
między poszczególnymi państwami, gdzie średnio na Polaka wypada zdecydowanie mniej
emisji niż w wielu państwa „starej piętnastki”. Renegocjacje muszą być rozpoczęte zgodnie z
duchem zrównoważonego rozwoju zawartym w Konwencji Klimatycznej i załączniku do niej
jakim jest Protokół z Kioto. Skoro tak szkodliwy dla człowieka jest wzrost koncentracji CO2
w atmosferze to winniśmy nagradzać tych, co najmniej emitują i dążyć do tego aby
zmniejszyć tą koncentrację jak najszybciej i jak najbardziej efektywnie. Koszty winny
również odgrywać tu ważną rolę. To z tych powodów PiS, chcąc pomóc rządowi, złożył 11
stycznia b.r. projekt uchwały sejmowej w sprawie rozpoczęcia przez Rząd RP
renegocjacji pakietu klimatyczno energetycznego na szczeblu Unii Europejskiej z
respektowaniem prawdy i zobowiązań Stron Konwencji Klimatycznej ONZ i Protokółu
z Kioto. Leży to w interesie Polski i, śmiem przypuszczać, również Europy. Nie znalazło to
akceptacji koalicji rządzącej PO-PSL i to z tego powodu PiS zdecydował się złożyć wniosek
o referendum w sprawie renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego z dwoma
pytaniami pokazującymi jak absurdalnymi i szkodliwymi mogą być zapisy w dyrektywach
nazwijmy to „pakietowych” przyjętych przez rząd PO-PSL.
Każdy może to stwierdzić, że w dyrektywie CCS stosowanej na terenie Polski nie chodzi o
żadną obronę klimatu o żadną przyrodę i bioróżnorodność czy też o dobro ludzi. Chodzi o
brutalne interesy różnych grup nacisku, gdzie szczególną walkę wydano polskiej gospodarce,
polskim zasobom energetycznym, polskim lasom państwowym i polskiej wsi. Koalicja
rządowa odrzuciła w głosowaniu wniosek o referendum. Mam jednak nadzieję, że dotarliśmy
do niektórych pokazując, że Polska, państwo o ogromnych sukcesach w zakresie rozwoju
zrównoważonego, państwo o przebogatych zasobach energetycznych i przebogatych zasobach
przyrodniczych o wspaniałej polskiej wsi, jest poważnie zagrożone. Być może zmusi to
koalicję rządząca PO-PSL do rozpoczęcia działań naprawczych w pakiecie klimatycznoenergetycznym, będącym w wymowie gospodarczej zdradą polskiej racji stanu a mam
nadzieję przyjętym ze względu na brak wiedzy.
Z wyrazami szacunku
Prof. dr hab. Jan Szyszko
Poseł na Sejm RP – Klub Parlamentarny PiS
Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski
P.S.
Panie Premierze. Gratuluje powołania Pana Marcina Korolca na stanowisko ministra
środowiska. Nie wiem jaką będzie prowadził politykę i na ile pozwoli mu koalicja PO-PSL.
Wiem natomiast, że zna Unię Europejską, zna języki obce i nie posiada kompleksów w
stosunku do jej urzędników.
Niniejszy list otwarty przesyłam do wszystkich posłów i senatorów jak również do
wszystkich dostępnych mi środków społecznego przekazu.