Czuję niedosyt

Transkrypt

Czuję niedosyt
Czuję
niedosyt
Tadeusz Wysocki mam 52 lata,
pracuje w Szpitalu im.
Marciniaka we Wrocławiu, jako
pracownik administracji szpitala.
W latach 1990-1994 pełnił
funkcje wiceburmistrza gminy
Żmigród. Wywiad przeprowadziły
Izabela Możdżeń i Martyna
Marek.
Ile lat jest Pan związany z samorządem gminy?
Od tej chwili nie jestem związany , lecz byłem związany przez 12 lat.
Jakie funkcje sprawował Pan w samorządzie?
Teraz nie sprawuję żadnych, lecz byłem radnym, wiceburmistrzem w
kadencji 90-94, przewodniczącym komisji oświaty i komisji rewizyjnej oraz
budżetu.
Co Pan sądzi o swojej pracy na rzecz samorządu?
To była bardzo ciężka praca. Mój czas w samorzadzie to był początek
samorządu takiego wolnego, prawdziwego, który nastąpił po czasach
radosnego socjalizmu. W 90 roku, w czerwcu, po wyborach, większość
radnych było z Komitetów Obywatelskich. To były pierwsze naprawdę wolne
wybory, podczas których wybierano tych, którzy naprawdę chcieli coś zrobić
dla naszego środowiska lokalnego.
Czy pamięta Pan pierwsze wybory samorządowe w 1990 roku?
Pamiętam, to były wybory, które wygrał Komitet Obywatelski, prawie w
98% . Te 2% uzyskał PSL. Gdy dzisiaj mówią o prawyborach w PO, że to takie
nowoczesne, to myślę, że my przerabialiśmy już takie sposoby wybierania
właśnie podczas pierwszych wyborów. Wybierano tych, którzy mieli plany i
ambicje. Pamiętam, że na wybory przychodziło bardzo dużo osób,
żmigrodzian. Nie wybierano tych z klucza, tylko tych, którzy mieli poparcie.
Czy uważa Pan, że w ciągu ostatnich 20 lat zaszły zmiany w naszej
miejscowości?
Na pewno zaszły, lecz jednak czuję lekki niedosyt, jednak za mało tych
zmian, miasta i wsie powinny być piękniejsze. Za wolno to wszystko trochę idzie
.
Jakie pomysły i projekty nie zostały dotąd zrealizowane?
Zawiodłem się na utworzonej w mieście strefie gospodarczej, Jak dotąd
obiecywano nam wielki przemysł i wzrost miejsc pracy dla bezrobotnych.
Codziennie dojeżdżam do pracy. Uważam, że ci, którzy rządzą w tej chwili
miastem, powinni przyjść na stację kolejową nad ranem, by zobaczyć, ilu ludzi
dojeżdża do pracy poza Żmigród. Wtedy się przekonają, ile pracy jest w
Żmigrodzie, a ile osób szuka jej poza Żmigrodem.
Którą z inwestycji gminnych uważa Pan za najważniejszą w ostatnich latach?
Ja uważam, że najważniejszą inwestycją było wybudowanie oczyszczalni
ścieków w latach 93/94. Ta inwestycja pozwoliła na to, by w mieście zaczęto
budować mieszkania, miasto wtedy stało się miastem otwartym.
Jak decyzja, którą podejmowała Pan jako burmistrz była najtrudniejsza?
Myślę, że te, które dotyczyły ludzi. Czyli tam, gdzie trzeba było zmieniać
mentalność ludzi, struktury. Każda dotyczyła indywidualnie osób, które
pracowały w danym zakładzie pracy, który stał się nieopłacalny. Na przykład
dużym wyzwaniem była likwidacja POM-u, na czym wiele osób ucierpiało,
tracąc pracę, lecz wtedy POM zagrażał budżetowi gminy.
Co, Pana zdaniem, jest aktualnie największą potrzebą miasta i gminy?
Moim zdaniem ogólny rozwój miasta i okolic. Należy się rozwijać jak
najszybciej, trzeba korzystać z pieniędzy unijnych, bo kryzys i nas dosięga.
Myślę, że trzeba rozwijać miasto, tworzyć miejsca pracy dla ludzi, by to
napędzało koniunkturę miasta i gminy.
A jakie cechy powinien posiadać człowiek, który udziela się w pracy
samorządowej?
Przede wszystkim musi być uczciwy i bezinteresowny, a takich jest mało.
Co najbardziej utrudniało Panu pracę jako radnej/radnemu?
Teraz mnie to nie dotyczy, lecz to, co mi utrudniało dawniej tę pracę, to
rozgrywki polityczne . Nie liczył się interes ogółu, tylko partyjne rozgrywki. Każdy
ciągnął w stronę tego, co dana grupa sobie wymyśliła i co chciała ugrać dla
swoich.
Jakie przyjemne strony ma praca na rzecz środowiska lokalnego?
Po latach mogę powiedzieć, że największą wartością jest zwykła
wdzięczność ludzka. Ktoś zaczepia mnie na ulicy i dziękuje mi za to wszystko,
co zrobiłem. Pamięta, że byłem uczciwy. To takie zwykłe, ale bardzo ważne
dla mnie ludzkie sprawy.
Czy Pana zdaniem Polacy zbudowali już społeczeństwo obywatelskie?
Nie, jeszcze nie. Jeszcze nam sporo brakuje. Myślę, że jeszcze jakieś 10, 15
lat trzeba nam, by osiągnąć taki poziom jak na zachodzie.
Na zakończenie: jakie ma Pan marzenia, hobby? Co Pan lubi robić w wolnym
czasie?
Uwielbiam odpoczywać (śmiech), spacerować, turystykę, przede wszystkim
uwielbiam spędzać czas w górach z rodziną i znajomymi.
Dziękujemy bardzo za wywiad.
Również dziękuję .