Pieśń o Rolandzie - Streszczenie - BEZ

Transkrypt

Pieśń o Rolandzie - Streszczenie - BEZ
Pieśń o Rolandzie
Roland wraz z wojskiem obsadza wąwozy, którymi mają przejść oddziały
cesarskie. Karol martwi się o niego. Bratanek Marsyla prosi króla o zgodę na zabicie
Rolanda. Prosi również, aby mógł stać na czele dwunastu baronów przeciwko parom
francuskim. Do Marsyla przyłączają się inni pogańscy królowie. Żołnierze saraceńscy
chcą osobiście pokonać Rolanda.
Wojsko w tylnej części podejrzewa już o zbliżającym się wrogu. Roland mówi
o poświęceniu cierpienia dla swego króla. Jest pełen zapału do walki.
Oliwier donosi o zbliżających się oddziałach Saracenów i podejrzewa o zdradę
Ganelona. Modli się do Boga o dodanie mu i wojsku sił. Mówi Rolandowi, aby ten
zatrąbił w róg i w ten sposób oddziały cesarza się zawrócą. Rycerza oburza ten
pomysł i zdecydowanie odmawia, gdyż takie postępowanie świadczyło by o braku
odwagi, i splamiło by jego honor. Dzielnie walczy swoim mieczem, Durendalem.
Odrzuca prośby Oliwiera o wezwanie na pomoc cesarza Karola. Pomimo jego długi
próśb i mowie iż mają mniejszą liczebność niż wróg, Roland woli umrzeć w walce niż
popaść w niesławę. Arcybiskup Turbin błogosławi rycerzy rozbudzając w nich tym
samym zapał do walki. Obiecuje im, że gdy polegną zostaną świętymi
męczennikami. Po pewnym, czasie Roland przyznaje Olivierowi rację podejrzewając
jednocześnie Ganelona o zdradę. Oliwier stwierdza, że jest już za późno na pomoc i
teraz pozostaje im już tylko walka do końca. Do walki dochodzi pod Roncevaux.
Siostrzeniec Marsyla polega w walce z Rolandem. Arcybiskup Turpin dzielnie walczy
z żołnierzami, Przeciwnicy wykrzykują słowa obelgi skierowane w stronę cesarza
Karola i Francji za co natychmiast tracą życie. Oliwier wraz z Rolandem sieją
postrach u wrogów. Wielu jednak żołnierzy francuskich pada pod ciosami
Straceńców. Pierwsze oddziały przeciwnika zostają rozgromione. Następnie
nadciąga sam Marsyl ze swymi zastępami, a obok niego jedzie czarnoskóry Abisem,
który zostaje zabity przez Arcybiskupa Turpina. Arcybiskup cały czas podtrzymuje na
duchu walczących. Bitwa staje się coraz bardziej krwawa. Saraceni szykują się do
odwrotu, jednak w niedługim czasie znowu nacierają na oddziały Rolanda. W tej
rzezi giną liczni rycerze, pozostaje ich niewielka liczba. Roland widząc straty w
wojsku zastanawia się nad wezwaniem na pomoc wojsk cesarza Karola, jednak
Oliwier zdecydowanie mu to odradza mówiąc, że buł na to wcześniej czas, ale
Roland nie chciał, a teraz to już im w niczym nie pomoże, a tylko sprowadzi na nich
niesławę. Do kłótni przyłącza się Arcybiskup sugerując, aby zatrąbili jednak w róg
dając szanse cesarzowi pomszczenia ich i możliwość zabrania ich ciała do
ojczyzny. Roland ostatkiem sił trąbi w róg. Głos trąb usłyszał cesarz, ale Ganelona
przekonuje go, że to tylko igraszki jego bratanka. Jednak po ponownym trąbieniu
Karol decyduje się na pójście z pomocą Rolandowi. Ganelona został pilnowany przez
straż, a rycerze jadą na ratunek Rolandowi na czele z cesarzem Karolem. Roland
rozpacza nad towarzyszami jednak się nie poddaje. Widząc tryumfalnego Marsyla
obcina mu rękę. Waleczna postawa francuzów zmusza przeciwników do ucieczki.
Pozostaje jedynie wuj Marsyla, Marganis, który toczy walkę z Olivierem raniąc go,
ten zaś go zabija. Żołnierz czuje powagę zadanej rany jednak cały czas walczy. W
czasie walki traci siły i wzrok, tnie przed sobą mieczem nie widząc kto przed nim stoi.
Poznawszy Rolanda po głosie przeprasza go jednak na szczęście go nie zranił.
Ranny kładzie się na ziemi i modli czując zbliżającą się śmierć. Dokonuje rachunku
swojego sumienia i prosi Boga o opiekę nad cesarzem Karolem Francją i Rolandem.
bez-nauki.pl – ściągi, opracowania, testy
1
Roland płacze nad przyjacielem i mdleje. Gdy się ockną zauważa, że przy życiu
został już tylko Arcybiskup Turpin i Gotier. Razem z nimi dzielnie odpiera atak
czterdziestu tysięcy Saracenów, którzy boją się do nich zbliżyć. Rzucają w nich
strzałami od których pada Gotier. Arcybiskup zostaje ugodzony czterema włóczniami,
ale się nie poddaje. Potem zabija jeszcze czterystu pogan.
Roland walczy na koniu, a Arcybiskup pieszo. Po raz drugi Roland trąbi w róg,
ale już z mniejszą siła dlatego dźwięk jest słabszy co daje Karolowi do zrozumienia,
że siły jego bratanka cały czas maleją. Przyśpiesza marsz, aby jeszcze choć go
zobaczyć. Saraceni słysząc nadciągające wojsko cesarza Karola boją się
rozpoczęcia walki na nowo. Uważają również, że Rolanda nie zabije żaden człowiek
z krwi i kości dlatego zabijają jego konia, a jego samego zostawiają przy życiu gdyż
nie mogą w niego trafić strzała. Uciekają do Hiszpanii.
Po skończonej walce Roland bierze ciało Arcybiskupa i opatruje mu rany.
Chce ułożyć przed nim wszystkich poległych towarzyszy. Gdy ich już wszystkich
przynosi do niego, przynosi również Oliwiera i mdleje z żalu. Arcybiskup również
mdleje chcąc przynieść Rolandowi wody ze strumienia. Gdy Roland się przebudza
widzi jak Turpin modli się do Boga i oddaje mu swoją duszę. Sam, też czuje
zbliżającą się śmierć i również modli się do Boga o dusze swoich poległych przyjaciół
jak i za samego siebie. Resztkami sił dochodzi na wzgórze i tam omdlewa. W jednej
ręce trzyma miecz, a w drugiej róg. W pewnej chwili jeden z Straceńców udający
trupa wstaje i podbiega do niego by mu odebrać Durendala. W ostatniej chwili
Roland oprzytomnieje i zadaje napastnikowi śmiertelny cios rogiem.
Roland chce połamać swój miecz na skale, aby nie dostał się w
nieodpowiednie ręce po jego śmierci. Jednak po wielokrotnych próbach nie udaje mu
się to. Zaczyna płakać i wspominać wszystkie ziemie zdobyte tym mieczem i
wygrane bitwy. Czuje zbliżającą się śmierć dlatego kładzie się twarzą zwróconą w
stronę Hiszpanii aby umrzeć jak zwycięzca. Modli się do Boga wyznając mu swoje
winy i po chwili umiera.
bez-nauki.pl – ściągi, opracowania, testy
2