Four Poems
Transkrypt
Four Poems
Four Poems Compiled by Teresa Kaminski © Copyright www.westrailcanada.com ISBN 9781311827777 KATYŃ Dreadful adversity beyond comprehension Over Katyń suffers again Polish nation. Forest of Katyń brings immeasurable sorrow: Lives destroyed; hopes without tomorrow. Trees grown on blood over unmarked tombs Filled with empty skulls, specters and bones, In every skull shadow of bullet visible, Letters, insignias attest to crime horrible. Nothing buries forever hideous atrocity That often surfaces: ugly reality. Abyss of emptiness with spirits and history Those eyes staring always to reveal the mystery And mouths so silent yet with volume speaking The innocent heroes acknowledgment seeking Seven decades later Lech from our homeland Professor Kaczynski, President of Poland Travels back in history with important questions Bringing a solution, some friendly suggestions The Katyń massacre… hitting back with violence! Immolated triumph … Poland in silence… Terrible tragedy shook our foundation Brought crushing despair to the Polish Nation T.K April 15, 2010 BY WSZYSTKIM PRZYPOMNIEĆ Tragedia narodu, nieszczęście się stało, Prezydenta Polski na zawsze zabrało! Jechał do Katynia by wszystkim przypomnieć O tym o czym nigdy nie wolno zapomnieć. Listy do rodziny, odznaki, orzełki, Zdjęcia i pamiątki, zbrodni dowód wszelki Ta ludzkość zniszczona i bezmiar boleści To straszne nieszczęście w zmysłach się nie mieści. Na niewinnej krwi wyrosły tam drzewa Każde nad duchami koroną powiewa Patrzą ślepe oczy, krzyczą nieme usta Otchłań pełna trupów, a gdy spojrzysz... pusta. To miejsce rozpaczy wcale znaków nie ma Tylko czaszki puste, kamienie i ziemia; W oczodołach straszne, wielkie przerażenie Zastygłe i wieczne nadludzkie cierpienie. Po zdradzieckiej kuli w czaszce ślad jest wraży Tragedii straszliwej dowody bez twarzy Te widma mundurów, grób żołnierza znany Który będzie zawsze przez nas pamiętany; Znowu Las Katyński w chwili pojednania Jest próbą straszliwą, tak do wytrzymania jak i zrozumienia: Czy nie dosyć Polsce było już cierpienia? Słychać wokół śpiewy „Zanosim Błaganie” Boleść i wzruszenie, modlitwy i łkanie Znów Katyń i Groby, wokół chaos wielki Ofiary niewinne, krew i bezsens wszelki. Czy możesz człowieku zrozumieć przyczyny Dla której tak nagle zniszczono rodziny? Upadły nadzieje Matko obolała Gdy ta obca ziemia dziecko Ci zabrała. Polska wielka siła, wieków doświadczenia, Duma narodowa pełna upragnienia Dobroci i szczęścia, chwały i wolności, By wszędzie istniało przymierze miłości, Ta siła ogromna i wola przetrwania Czy zechce nam pomóc w duchu pojednania? Prezydent Kaczyński chciał wszystkim przypomnieć O tym o czym nigdy nie wolno zapomnieć. T.K. 15 kwiecień 2010 FLOWERS OF HOMELAND A foreign wind sings to you Splendid world enchants you, Yet, your heart is longing ‘Cause somewhere far away Your home was left where all’s the most beautiful. There is where flowers just started blooming Daisies, violets, marigolds and poppies Under the Polish sky have grown in open fields Flowers of homeland. In their aroma and beauty Poland lives. If only one more time to see my native forest, Farm fields and grasslands, And into mother’s hands To bring from green fields Bloomed buds ‘Cause the most beautiful are Polish flowers Daisies, violets, marigolds and poppies Under the Polish sky have grown in open fields Flowers of homeland. In their aroma and beauty Poland lives. A foreign wind sings to you Wanderer’s fate is driving you Away through the earth. Take with you to the world, Pick up from your homeland A tiny bouquet. Take with that song a tiny flower bouquet Daisies, violets, marigolds and poppies Under the Polish sky have grown in open fields Flowers of homeland. In their aroma and beauty Poland lives. ‘Cause the most beautiful are Polish flowers Daisies, violets, marigolds and poppies Under the Polish sky have grown in open fields Flowers of homeland. In their aroma and beauty Poland lives. With that song take Polish flowers Daisies, violets, marigolds and poppies Under the Polish sky have grown in open fields Flowers of homeland. In their aroma and beauty Poland lives. Hymn Sybiraków Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi, Z rezydencji, białych dworków i chat Myśmy wciąż do Niepodległej szli, Szli z uporem ponad dwieście lat! Wydłużyli drogę carscy kaci, Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak I w kajdanach szli konfederaci Mogiłami znacząc polski trakt... W Insurekcji Kościuszkowskiej, z powstań dwóch Szkół, barykad Warszawy i łodzi Konradowski uniósł się duch I nam w marszu do Polski przewodził. A myśmy szli i szli - dziesiątkowani Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg A myśmy szli i szli i szli - niepokonani Aż „Cud nad Wisłą” darował nam Bóg! Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi, Szkół, urzędów i kamienic i chat: Myśmy znów do Niepodległości szli Jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat. Bo od września, od siedemnastego Dłuższą drogą znów szedł każdy z nas: Przez lód spod bieguna północnego, Przez Łubiankę, przez Katyński Las! Na Nieludzkiej Ziemi znowu polski trakt, Wyznaczyły bezimienne Krzyże... Nie zatrzymał nas czerwony kat, Bo przed nami Polska - coraz bliżej! I myśmy szli i szli - dziesiątkowani Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg... I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani Aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg!!! (słowa Marian Jonkajtys, muzyka Czesław Majewski)