Bojownicy klasy pracującej

Transkrypt

Bojownicy klasy pracującej
Bojownicy klasy pracującej
Wpisany przez Krzysztof Derda
czwartek, 23 października 2008 12:08
W Polsce literatura polityczna jest obecnie wielką rzadkością. Jeżeli już się ukazuje, to zwykle
prezentowane są w niej ruchy będące na świeczniku. Wszelkie ideologie antykapitalistyczne są
natomiast pomijane. W takiej sytuacji nawet umiarkowany keynsizm, czyli liczenie na to że
państwo łaskawie zainterweniuje w gospodarkę i poprawi los klasy pracującej urastają do roli
"skrajnego lewactwa". Na szczęście czasami pojawiają się publikacje pokazujące alternatywę i
poszerzające zakres wiadomości.
Jedną z nich jest książka "Anarchosyndykalizm - strajki, powstania, rewolucje 1892-1990"
wydana przez Federację Anarchistyczną Poznań, przy współpracy z Ogólnopolskim Związkiem
Zawodowym Inicjatywa Pracownicza. Stanowi ona zbiór artykułów zadających kłam obiegowym
twierdzeniom, jakoby anarchizm był ideologią utopijną, nie mającą nic wspólnego z
rzeczywistością. Stanowią one opis najważniejszych wydarzeń, związanych z rozwojem
stosunkowo mało znanego w Polsce ruchu anarchosyndykalistycznego. Istotny jest przede
wszystkim pierwszy z nich - "Anarchizm ery przemysłowej", autorstwa Rafała Górskiego,
stanowiący niejako wstęp do późniejszych bardziej szczegółowych rozważań. Górski rysuje w
nim obraz kształtowania się idei antybiurokratycznego, wolnościowego ruchu związkowego,
będącego niejako zaprzeczeniem tego co dzieje sie obecnie w organizacjach żartobliwie
zwanych pracowniczymi. Opisuje również dyskusje, które wiązały sie z początkami
zaangażowania anarchistów w ruch robotniczy, gdy część najbardziej rewolucyjnie
nastawionych działaczy odrzucała to jako krok w kierunku reformizmu i naiwnie wierzyła miedzy
innymi w akty terroru indywidualnego. Górski wprowadza również rozróżnienie miedzy
rewolucyjnym syndykalizmem, a anarchosyndykalizmem. Podczas gdy ten pierwszy często
godził się z istnieniem państwa i przyjmował wiele spośród marksistowskich dogmatów, drugi
odrzucał współpracę z władzą i strukturami państwa, dążąc do całkowitego obalenia systemu.
Pierwszy spośród tekstów opisuje też różne podejścia do głównej idei rewolucyjnego
syndykalizm, czyli strajku generalnego, prezentowane przez francuską CGT, hiszpańskie CNT
oraz argentyńską FORA (Regionalną Federację Robotników Argentyny).
W następnych artykułach otrzymujemy natomiast sporą dawkę wiedzy o anarchosyndykalizmie,
poczynając od działań francuskiej Powszechnej Konfederacji Pracy (CGT) na przełomie XIX i
XX wieku, a kończąc na strajku tramwajarzy w Melbourne w roku 1990. Wśród tematów
znajdziemy poruszane już w literaturze lewicowej, takie jak kwestia rewolucji hiszpańskiej 1936
roku i organizowania w jej trakcie kolektywów wiejskich oraz fabrycznych, jak i zupełnie nowe
nawet dla czytelnika znającego historie ruchów rewolucyjnych, takie jak argentyński ruch
anarchosyndykalistyczny z początków XX wieku, czy represje wobec amerykańskiej lewicy
podczas Pierwszej Wojny Światowej.
Teksty obalają też wiele narosłych z biegiem lat mitów. "Kronsztad 1917" autorstwa rosyjskiego
1/3
Bojownicy klasy pracującej
Wpisany przez Krzysztof Derda
czwartek, 23 października 2008 12:08
anarchisty Efrima Jarczuka pokazuje jak zaraz po rewolucji październikowej bolszewicy starali
się niszczyć wszelką rewolucyjną alternatywę wobec ich partii. "Czarne flagi nad kopalnią w
Czeremchowi" Igora Posziwałowa to natomiast opis walki robotników ze wschodniej Syberii
przeciwko caratowi, a później "dyktaturze proletariatu", która już wkrótce po roku 1917 okazała
się dyktaturą nad proletariatem i sposobem na zgniecenie samorządności pracowniczej.
Wreszcie "Autonomiczna kolonia przemysłowa Kuzbas" Anatolija Sztyrbula, opowiadający
historię syberyjskich przedsiębiorstw, których zarządzaniem w roku 1921 zajęli się koloniści ze
Stanów Zjednoczonych - w większości anarchosyndykaliści ze związku zawodowego
Pracownicy Przemysłowi Świata (IWW) i komuniści. Podane w nim fakty dotyczące ich
wydajności obalają mit zwolenników bolszewizmu, jakoby podporządkowanie przemysłu
państwu było po rewolucji konieczne ze względów ekonomicznych.
Tekst pokazuje również w jak cyniczny sposób komuniści doprowadzili do zniszczenia w roku
1926 wzorcowego przykładu skutecznego zarządzania przedsiębiorstwem przez samych
robotników, tylko po to aby przykład ten nie przekonał klasy pracującej że może się obyć bez
biurokracji państwowej.
Mit nieskutecznego społecznego zarządzania obala także artykuł o sytuacji transportu w
Barcelonie po rewolucji 1936 roku, gdzie udało się anarchistom znacząco poprawić jakość
świadczonych usług w porównaniu z tymi panującymi pod rządami kapitalistów.
Wiele ciekawych informacji znajdą w książce również czytelnicy zainteresowani kwestiami
obyczajowymi. Artykuł "Robotniczy ruch reform seksualnych w Republice Weimarskiej" Dieter'a
Nielsen'a pokazuje jak na bazie klasowej wokół anarchosyndykalistycznego Związku Wolnych
Robotników Niemiec (FAUD) w dwudziestoleciu międzywojennym powstawał ruch obrony praw
kobiet. Tekst Sary Bassave "Kobieca utopia w Hiszpanii" to natomiast historia organizacji Wolne
Kobiety (Mujeres Libres) łączącej walkę o równość płci z klasowym, rewolucyjnym programem,
a także udziałem w walkach rewolucyjnych.
Obowiązkowa dla każdego miłośnika historii jest natomiast lektura najdłuższego spośród
zamieszczonych tekstów "Oddziały bojowe syndykalistów polskich podczas okupacji
hitlerowskiej" autorstwa wspomnianego już Rafała Górskiego oraz Michała Przyborowskiego,
prezentującego nieznane szerzej lewicowe organizacje konspiracyjne, skazane na zapomnienie
przez oficjalną historiografie uznającą tylko "dobre" AK oraz NSZ i "złą" Armie Ludową.
Mylił by się jednak ten, kto potraktowałby "Anarchosyndykalizm..." jako jedynie opracowanie
historyczne. Ostatnie dwa teksty dotyczą strajków stoczniowców w hiszpańskim Puerto Real z
roku 1986 oraz tramwajarzy z Melbourne z roku 1990. Dowodzą one że mimo upływu lat
organizacje anarchosyndykalistyczne nadal istnieją i są w stanie zaproponować robotnikom
więcej niż niemrawe i zbiurokratyzowane wielkie centrale związkowe. Artykuły te powinny być
przymusową lekturą dla tych, którzy wierzą w możliwość wykorzystania struktur dużych
związków zawodowych do walki. Warto by polecić je również biurokratom związkowym, aby
zmienili swoje podejście, tych jednak przekonuje raczej ich interes polityczny, a nie nawet
najbardziej sensowne argumenty i przykłady.
2/3
Bojownicy klasy pracującej
Wpisany przez Krzysztof Derda
czwartek, 23 października 2008 12:08
W zasadzie jedynym mankamentem książki jest jej objętość. 227 stron to za mało aby
dokładnie opowiedzieć historię walk anarchosyndykalistów, przez co wydawcy musieli
potraktować temat bardzo wybiórczo. Pozycja ta jest jednak lekturą obowiązkową dla tych, dla
których ruch pracowniczy to coś więcej niż kilka komunałów lub wiara w
marksistowsko-leninowskie dogmaty albo zbawczą rolę państwowej interwencji i odgórnych
zmian nadawanych łaskawie przez elity.
Anarchosyndykalizm. Strajki, powstania, rewolucje 1892-1990, red. Rafał Górski
Piotr Ciszewski
3/3