WYRUSZ CHĘTNIE I ZE SPOKOJEM

Transkrypt

WYRUSZ CHĘTNIE I ZE SPOKOJEM
WYRUSZ CHĘTNIE I ZE SPOKOJEM
Droga, którą tak naprawdę już kroczysz, nie jest drogą w nieznane. To Droga, którą Ktoś przeszedł pierwszy, przeszedł ją z miłości do
Ciebie, przeszedł ją chętnie i ze spokojem, ponieważ wiedział, że tak spełni się wola Ojca. Na tej drodze spotkają Cię różne
wydarzenia, wiele z nich będzie bolesnych, ale nie bój się – na końcu tej drogi czeka zwycięstwo. Pamiętaj, że nie idziesz sam, nie
idziesz po omacku, w każdej sytuacji możesz Go naśladować i mieć pewność, że gdy zrobisz tak, jak On zachowasz pokój i radość –
nawet jeśli cały świat wokół będzie zachęcał Cię do narzekania, zniechęcenia, smutku i złości. To jest Droga Miłości, wejdź na nią z
radością.
STACJA I – JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY – CZYLI INNI WIEDZĄ LEPIEJ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Chociażbyś wszystko zrobił dobrze, i tak znajdą się tacy, którzy to skrytykują. Tym bardziej, jeśli zrobisz coś źle, wtedy dowiesz się, że
masz wokół siebie bardzo wielu „uczonych w Prawie” i „sędziów”. Często będzie ich więcej, a Ty nie dostaniesz dobrego adwokata i
zostaniesz skazany – odrzucą Cię, będą nieustannie pouczać, niektórzy bardziej „życzliwi” obdarzą Cię „dobrymi radami”, pouczeniami
i „wypominkami”.
W każdej takiej sytuacji „wejdź do swej izdebki” i zapytaj Ojca, co On o tym myśli. A wtedy usłyszysz: „... bo człowiek patrzy na to, co
widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (I Sm 16, 7b). Jeśli faktycznie zgrzeszyłeś i przyznasz się usłyszysz: „I Ja ciebie nie
potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!” (J 8,11). Pamiętaj tylko, by po wyjściu z izdebki nie stać się sędzią swoich sędziów,
powtórz raczej za Jezusem: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23, 34). Potem możesz ruszyć w dalszą drogę.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA II – JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA – CZYLI TO BÓG WIE LEPIEJ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Idąc drogą nie jeden raz zobaczysz jakąś dróżkę w bok, na skróty, która wyda Ci się łatwiejsza, ciekawsza, a ludzie nią idący bardziej
weseli i szczęśliwi. Zaczniesz zadawać pytania, dlaczego ja mam iść tą trudniejszą, nudniejszą, dłuższą? Pytasz dlatego, że chcesz
poznać odpowiedź, czy tylko po to, aby poćwiczyć się w narzekaniu? Jeśli interesuje Cię odpowiedź to posłuchaj: „Wchodźcie przez
ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” Kiedy już sobie trochę
ponarzekasz, wolno Ci, zdecyduj, który cel chcesz osiągnąć – zguba czy życie? Jeśli wybierasz życie, „otrzep się” z narzekania i idź
dalej. Teraz idziesz już radośniej, bo wiesz dokąd 
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA III – JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ PIERWSZY – CZYLI KAŻDEMU MOŻE SIĘ ZDARZYĆ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Na pewno szedłeś radosny, może nawet biegłeś by dojść jak najszybciej... aż tu nagle widzisz, że leżysz obolały. Prawdopodobnie
zapomniałeś, że tak naprawdę jeszcze nie znasz całej drogi i przestałeś uważać. Nie martw się, przyjmij to jako lekcję, która nauczyła
Cię, że: „... duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”. Praca domowa, na całą dalszą drogę to: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie
ulegli pokusie... (Mt 26, 41). Idź dalej, ale już ostrożniej.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA IV – JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ – CZYLI NIE JESTEŚ SAM
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Być może do tej pory bardzo skupiłeś się na sobie. Rozejrzyj się, od tej pory będziesz spotykał na drodze wielu ludzi. Oni też idą. Wielu
z nich idzie bardzo blisko Ciebie, przyglądają się Tobie. Widząc to jak idziesz – cieszą się razem z Tobą, gdy zwyciężasz, albo cierpią,
gdy upadasz. Weź pod uwagę to, że Twój sposób podążania drogą życia umacnia lub osłabia innych, szczególnie tych, którym na
Tobie zależy. Kiedy będziesz iść dalej powtarzaj sobie czasem: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im
czyńcie” (Mt 7, 12) albo „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który
jest w niebie.” (Mt 5, 16)
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA V – SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI – CZYLI NAPRAWDĘ NIE JESTEŚ SAM
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Być może zdziwiłeś się, że chociaż poszedłeś dobrowolnie, z radością, czujnie i pamiętając o innych, okazuje się, że straciłeś siły. To
całkiem normalne. Droga nie jest łatwa, ale nie jesteś na niej sam. Oprócz tych najbliższych, których znasz od dawna, idą nią także
zupełnie obcy ludzie. Próbuj ich poznawać, nie wpatruj się tylko w grono swoich znajomych, zapraszaj do wspólnego kroczenia nowe
osoby. Korzystaj też z zaproszeń, które ktoś kieruje do Ciebie. Ponieważ idziesz Drogą Miłości, nie wolno Ci zapomnieć o tym, co jest
NAJWAŻNIEJSZE: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się
miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.” (J 13, 34). „Jedni drugich
brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe.” (Ga 6,2). Dalsza droga staje się coraz ciekawsza.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA VI – WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI – CZYLI CZASEM WIDZISZ TY, A CZASEM WIDZI KTOŚ INNY
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
W którymś momencie, gdy idąc dźwigasz los swój i los Twoich towarzyszy, na Twoje czoło spłynie pot – bo podejmujesz trud, spłyną
łzy – bo będziesz widział wiele trudnych spraw, spłynie krew – bo rozpocznie się oczyszczanie Twoich ran. Twój wzrok może wtedy
zostać przysłonięty, będzie Ci ciężko widzieć dalszą drogę. Pozwól sobie wtedy pomóc. Oprócz „sędziów” dających tzw. „dobre rady”,
są też i tacy, którzy dają naprawdę dobre rady. Podejmij ryzyko zaufania drugiemu człowiekowi. Pozwól, by ktoś otarł Twoją twarz i
przywrócił Ci jasność spojrzenia. Nie zapomnij wtedy o wdzięczności i sam wypatruj tych, którym trzeba otrzeć twarz. „Zaprawdę,
powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał
stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie
przyszłym.” (Mk 10, 29-30)
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA VII – JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM – CZYLI POZNAJ PRAWDĘ O SOBIE
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Wyruszyłeś w Tą drogę ponieważ poznałeś Jezusa, zaufałeś Mu i chcesz Go naśladować. Wyruszyłeś z radością, z postanowieniem,
że będziesz silny. Być może masz to już za sobą, a może dopiero Ci się to przytrafi, że usłyszysz jak kogut zapiał trzy razy i
uświadomisz sobie, że Twoje zapewnienia: „Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie” (Mt 26, 35) okazały się niewiele
warte. Być może coś poważnego, ale całkiem możliwe, że jakaś błahostka okazała się w pewnym momencie ważniejsza od Niego, od
Jego woli. Uległeś, zwątpiłeś, zawiodłeś, zbłądziłeś, zaparłeś się... To jest prawda o Tobie... Choćbyś bardzo chciał być doskonały, licz
się z tym, że co jakiś czas upadniesz... Ale nie skupiaj się na tym, ważne jest byś szedł dalej. Wtedy dopiero Twoje słowa „j a nigdy nie
zaprę się Ciebie” nabiorą nowego sensu, bo nie poddasz się i nie wyprzesz się Jego miłosierdzia. „A błogosławiony jest ten, kto we
Mnie nie zwątpi.” (Mt 11, 6) Poznawszy prawdę o swojej słabości idź spokojnie dalej.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA VIII – JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY – CZYLI STRZEŻ SIĘ PYCHY
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Dużo już się nauczyłeś idąc. Nabrałeś właściwego dystansu do ludzkiej opinii, bardziej ufasz opinii samego Boga. Nabrałeś sił by
powstawać, już tak łatwo nie wątpisz i się nie poddajesz. Potrafisz już dostrzegać ludzi, nieść pomoc i ją przyjmować. Dla wielu stałeś
się przykładem przemiany. To dobrze, to znaczy, że wzrastasz. Ale właśnie teraz nie zapomnij o czujności. Zdarzyć się może, że
spotkasz na swojej drodze „płaczki” – będą one zachwycać się Twoją dobrocią albo ubolewać nad niesprawiedliwością, która Cię
dotyka. Będą Cię chwalić i zabiegać o Twoją uwagę. Nie bądź zbyt łatwowierny: „Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!
Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.” (1 Tes 5, 21-22). „Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za Twoją
łaskawość i wierność!” (Ps 115, 1). Jeżeli doszedłeś aż dotąd, podziękuj, że otrzymałeś tak wielką łaskę by wytrwać i idź dalej, prosząc
cały czas o pokorę.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA IX – JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM – CZYLI „A NIE MÓWIŁEM?”
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jeżeli dobrze się rozejrzysz, to zobaczysz, że cały czas, chociaż może w ukryciu, idą za Tobą Twoi „sędziowie”, którzy wydali na
Ciebie wyrok. Idą i przypatrują się Tobie, dziwią się, bo widzą Twoją odwagę, przemianę, siłę, dobroć... są zaskoczeni... ale ciągle
czekają by Cię przyłapać na tym, że jednak upadniesz. Ale i tym razem możesz ich i siebie zaskoczyć. Jeżeli kolejny raz Ci się nie uda,
to nie słuchaj ludzkiego (a nawet swojego) „a nie mówiłem?!”... Posłuchaj raczej Boskiego „ja wiedziałem, że tak będzie”: „Zaprawdę,
powiadam ci, Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz” (Mt 26, 34). „Ja wiedziałem, że popełnisz ten grzech
kolejny raz”, ale „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.” (Iz 1,
18). „Ja wiedziałem, że tak będzie!!!”, ale „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co
znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 12-13). Idź więc dalej
spokojnie i staraj się to wszystko zrozumieć...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA X – JEZUS Z SZAT OBNAŻONY – CZYLI ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Do tej pory cały czas szedłeś, dzielnie walczyłeś... ale zanim pójdziesz dalej, jeszcze raz popatrz na Niego. Przypomnij sobie, że to On
poszedł tą Drogą pierwszy... aby przywrócić Ci życie, ponieważ KOCHA CIĘ MIŁOŚCIĄ NIESKOŃCZONĄ. Nie polegaj jeszcze zbytnio
na sobie... nie wyrywaj się do męczeństwa... „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest,
którym Ja mam być ochrzczony? Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. Lecz Jezus rzekł do nich: „Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i
chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale
dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane”. Nie śpiesz się więc do wielkich czynów i poświęceń. Na razie bardziej
przylgnij do Niego samego... Teraz każdy krok na drodze stawiaj po Jego śladach, wtedy dojdziesz tam, gdzie On, we właściwym
czasie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA XI – JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA – CZYLI NAUCZ SIĘ NIE UCIEKAĆ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Kiedy już trochę zwolniłeś i zacząłeś się Mu bardziej przyglądać, zapewne zacząłeś coraz lepiej dostrzegać Jego cierpienie... Tak,
jeżeli pójdziesz za Nim na 100%, to i Ciebie to czeka... nie wiesz tylko jaką będzie to miało formę. Teraz ucz się od Niego, by kiedy to
już się zacznie, byś nie uciekał, byś nie chciał się cofnąć. Wtedy kiedy się zacznie Twoje cierpienie, pozwól się do niego „przybić”.
Teraz proś Go byś umiał rozpoznać cierpienie, które jest dla Ciebie darem... „Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł
ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź
wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia.” (Ap 2, 10) „Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć
się!” (Ap 3, 19) Nie ulegaj więc niepotrzebnemu lękowi, to wszystko z Miłości do Ciebie... nie musisz się bać... możesz podążać dalej...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA XII – JEZUS UMIERA NA KRZYŻU – CZYLI ZOSTAŁEŚ URATOWANY
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
To, w jaki sposób „obumrzesz”, jak ziarno wrzucone w ziemię, nie jest najważniejsze. Ważne, żeby to się dokonało, bo „Jeżeli ziarno
pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie,
traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a
gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.” Cała droga będzie tylko drogą, jeśli nie doprowadzi
Cię do celu, a pamiętasz jaki on był? Zguba lub życie wieczne... przypomnij sobie swój wybór i śmiało idź dalej.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA XIII – JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA – CZYLI UCZ SIĘ CIERPLIWOŚCI
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Pamiętaj, że idziesz Drogą Miłości, a „Miłość cierpliwa jest...” (1 Kor 13, 4) Gdy więc czasem na tej drodze „akcja” wydaję się
zatrzymywać i niby nic się nie dzieje, ani szczególnie złego, ani szczególnie dobrego... to nie denerwuj się bo: „Wszystko ma swój
czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebiem” (Koh 3, 1). Po prostu idź ciągle dalej 
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
STACJA XIV – JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU – CZYLI CZEKAJ Z RADOŚCIĄ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
„A Ja, gdy zostanę nad ziemią wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. (J 12, 33) „I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy
musi wiele wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych... że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”. (Mk 8, 32)
„Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i
wy byli tam, gdzie Ja jestem.” (J 14, 2b-3) Dwie pierwsze obietnice już się dokonały. Idź dalej spokojnie i czekaj z radością na
spełnienie tej trzeciej...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.