Rozważanie Drogi Krzyżowej

Transkrypt

Rozważanie Drogi Krzyżowej
Droga Krzyżowa
Powiedział do niego diabeł: Jeżeli jesteś synem Bożym, to powiedz, żeby ten
kamień stał się chlebem. Jezus odrzekł:
Napisane jest, że człowiek żyje nie samym chlebem.
I zaprowadził go diabeł na górę, w jednej chwili pokazał Mu wszystkie
królestwa świata i powiedział: dam ci całą tę potęgę z jej przepychem, mnie
bowiem zostało powierzone wszystko i komu chcę, mogę to oddać.
Wszystko zatem będzie Twoje, jeśli tylko upadłszy oddasz mi pokłon.
Jezus odpowiadając mu rzekł: Jest napisane:
Pana Boga twego czcić będziesz i tylko Jemu służyć będziesz.
Wtedy zaprowadził Go do Jerozolimy, umieścił na gzymsie świątyni
i powiedział Mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół: Jest przecież
napisane: Rozkazał swoim aniołom żeby cię strzegli. I gdzie indziej:
Poniosą cię na rękach, żebyś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień.
A Jezus odpowiadając rzekł Mu: Powiedziane jest: Nie będziesz kusił Pana
Boga twego.
Tak tedy skończywszy całe kuszenie, ODSTĄPIŁ OD NIEGO DIABEŁ ...
... AŻ DO CZASU.
Dziś właśnie nastał czas, kiedy wieczorem podczas modlitwy w ogrodzie czas
diabła powrócił, a apostołowie zasnęli i nawet nie potrafili się z Nim modlić.
Stacja pierwsza
Dlatego stoisz Jezu opuszczony przed Piłatem, bez znalezienia - nawet
fałszywej - winy. I pójdziesz drogą hańby dźwigając krzyż na którym
zawiśniesz skoro nie chciałeś zdradzić Ojca Swego za przepych tego świata.
My natomiast będziemy litować się nad Tobą i prosić Cię o łaskę aby część tego
przepychu którym Ty pogardziłeś spłynęła na nas w postaci karier jakich
będziemy oczekiwać w tym świecie. A Tobie kłaniamy się i błogosławimy
Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja druga
Więc bierz krzyż na swoje ramiona, które wcześniej przeoramy naszymi
grzechami przy pomocy usłużnych siepaczy litując się na Tobą. Przecież
posiadamy wrażliwość na czyjeś cierpienie, nie jesteśmy ze stali. Skazali Cię
przecież słudzy Twojego Boga – kapłani, bo odsłoniłeś ich pychę
i przewrotność. A diabeł, jak ci obiecał, nie opuści Cię. On musi strzec swych
dóbr, którymi Ty pogardziłeś. A że masz plecy poranione, tym lepiej. Kara za
Twoją pychę, za twoje pogardzenie okazją aby pokazać swoją moc zmieniając
kamień w chleb, na polecenia diabła będzie bardziej okrutna. Radość diabła
będzie większa. A my kłaniamy się i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …
Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja trzecia: Jezus upada pod krzyżem
Co się dzieje ? Dopiero co zacząłeś nieść krzyż na ramionach, a już upadasz?
Aniołowie Ci nie pomagają? Widzisz teraz, jaki diabeł jest mocny. Nie chciałeś
upaść przed nim na kolana, a teraz upadasz pod ciężarem kawałka drewna?
A mogłeś mieć pomoc diabła. On taki usłużny, współczujący, przewidujący.
On zobaczył co ludzie uczynią z Twoją nauką. Ostrzegał Cię podczas modlitwy
w Ogrójcu, że twoje poświęcenie na niewiele się zda. Ludzka przewrotność jest
milsza niż głoszona przez Ciebie miłość Ojca Twojego. Skoro nie przybyli
z pomocą aniołowie, podnoś się, bierz krzyż i nieś go na miejsce przeznaczenia.
Tam zobaczysz kto będzie silniejszy: diabeł czy Ty.
A my wierzymy, że to Ty nas prowadzisz do szczęścia i to szczęścia wiecznego,
dlatego kłaniamy się i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …
Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja czwarta: Jezus spotyka swoją Matkę
Jednak znalazłeś cząstkę swojej miłości .Twoja Matka idzie za Tobą. Jeszcze
dziś czasem śpiewa się: Bo kwiaty matki mej / płatki miały świeże, bo tylko
matka ma / kochała mnie szczerze. Śpiewa się tak, ale coraz rzadziej, bo diabeł
nie ustępuje i próbuje zohydzić macierzyństwo. On daje inne radości w tym
życiu. Promuje - zamiast radości z rodziny - celebrytów myślących tylko
o sobie, a dzieci odbiera matkom, bo nie mają luksusów i nie są zdolne zrobić
kariery. Kariera zastąpiła miłość matczyną. Wygoda i urlop na Karaibach są
często głównymi motywami postępowania kobiet, a nie trud rodzenia. A my
patrzymy na to i często się wzorujemy. Czy diabeł Ci tego w Ogrójcu nie
pokazał?
Widocznie miłość Twojej Matki okazana Ci podczas dźwigania krzyża wiele dla
Ciebie znaczyła. Dlatego i my uciekamy się do Niej. A na tej drodze hańby
kłaniamy się i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …
Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja piąta - Szymon pomaga nieść krzyż
Zachodzi obawa, że nie dojdziesz na górę, a przez to diabeł nie uzyska pełnego
sukcesu. Lepiej więc Ci pomóc. Oto idzie Szymon z Cyreny, jego przymusimy,
aby Ci pomógł, abyś przeszedł przeznaczoną Ci drogę do końca. Musisz
przecież odcierpieć odmowę służenia diabłu. Nie można być tak upartym
w wierności Ojcu Twojemu. Trzeba rozumieć ten świat. Świat który oferuje
przyjemności tu i teraz, a nie w wieczności. A że z tych przyjemności często
rodzą się wojny, przemoc i choroby? Mamy polityków, lekarzy, uczonych.
Oni nas zbawią. Urodzą za nas dzieci, a nawet odbiorą nam według swej woli
życie. W trosce abyśmy się nie trudzili. Tak jak Szymon pomagał Jezusowi
nieść krzyż na górę, tak diabeł nam pomoże w naszych uciążliwościach. A
w końcu i tak z jego pomocą skończymy na krzyżu. Ty nam zapewniłeś Niebo,
a diabeł nam nie obiecuje nieba. W ostateczności nie obiecuje nam nic. A Ty
niesiesz krzyż na górę, aby nas oddać Ojcu przedwiecznemu. Dlatego kłaniamy
Ci się i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …
Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja szósta - Weronika ociera twarz Jezusowi
Ciężko. A mogłeś mieć wszystko. Pokazywał Ci z wieży świątyni wszelkie
dobra. Ile razy ja się na nie pozwalałem skusić? Jaki paradoks: Ty który masz
Ojca Wszechmocnego pocisz się, trudzisz na tym świecie i może oczekujesz
naszej pomocy. Popełnionych przez nas przewin cofnąć się nie da. Możemy
jednak wyciągnąć wnioski i zmienić nasze postępowanie. Wbrew szatanowi
możemy jak Weronika zauważać trud naszych bliźnich i próbować im ocierać
twarz, pomagać im w ich trudnościach zmierzać do celu, do Nieba. Wszak Ty
nas wybawiłeś od win, biorąc je na siebie. Dlatego kłaniamy Ci się
i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …
Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja siódma - Jezus upada po raz drugi
Z własnej woli niesiesz moje grzechy, na swoich plecach. Ile razy ja upadałem
sprzeciwiając się Twoim przykazaniom? Ile razy pomagałem bliźnim
w popełnianiu błędu, gdy wydawało mi się, że moja wola jest lepsza niż trudna
czasem do zrozumienia wola Twoja. A Ty nauczałeś, nauczałeś uparcie. Aż
w końcu oddałeś życie Swoje za moje grzechy. A ja niewiele rozumiałem
troszcząc się nadmiernie o przemijającą doczesność. Usprawiedliwiaj mnie
Panie Jezu przed Ojcem Swoim, bo Ty też zaznałeś trudności jakie napotyka
człowiek w drodze do Ojca Twojego. Wytłumacz moje potknięcia na drodze
życia, bo i Ty się potykałeś na drodze pod krzyżem. Leczyłeś, wskrzeszałeś, a
w zamian szukano ciebie jak złoczyńcę. Dawaj mi sił abym się podnosił, gdy
upadnę. Dziś mogę Cię tylko błogosławić za to,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja ósma - Jezus pociesza niewiasty
Z pewnością diabeł się irytował gdy niewiasty - wbrew ubliżającym Ci, Panie,
i skazującym na śmierć arcykapłanom - okazały wiarę w Twe posłannictwo.
A Ty zamiast im dziękować strofujesz je pouczając, aby się troszczyły o swoje
dzieci. Ty wiesz jak trudno rodzicom ustrzec dzieci przed utratą wiary w Ciebie,
gdy tyle wokół pokus. Ty idziesz na śmierć, ale nawet widząc ogrom zła, jaki
wyniknie z niewłaściwie pojętej Twojej nauki, pamiętasz o swoich dzieciach.
Poświadczyłeś, że miłość nie dba o siebie, ale współweseli się z prawdą. Czy
my też tak odczuwamy miłość, czy raczej w pierwszym rzędzie myślimy
o sobie. Skoro na drodze hańby to potrafiłeś, i mnie zmuś do zapomnienia
o sobie i pójścia za tobą, tak jak wymagałeś tego od młodzieńca. A ja
błogosławię Cię za to,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja dziewiąta - Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Upadłeś po raz trzeci. Ja też jestem osłabiony w swoim dążeniu do wiekuistego
życia. Uproś swojego Ojca, aby wzmacniał mój upór na drodze do wieczności
Tobą, a nie z szatanem. Wziąłeś do siebie Swoją Matkę, której opiekę zawsze
odczuwam, a tak często upadam pod przywiązaniami ziemskimi. Chciałbym iść
Twoją drogą, a tak często się gubię. Postaw na mojej drodze spowiedników,
którzy pomogą mi zrozumieć trudności, jakie Ty stawiasz na mojej drodze.
Ty mi dajesz łaskę że pamiętam, iż to Ty mnie odkupiłeś dlatego Ciebie
błogosławię,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja dziesiąta - Jezus z szat obnażony
O Jezu niewinny, dla boleści, których doznałeś, gdy Cię z szat obnażono
dopomóż mi do wyzbycia się zmysłowości i rozkoszy występnych. Spraw, abym
całą miłość swoją Tobie poświęcił i Tobie służył, dziękując Ci,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja jedenasta - Jezus do krzyża przybity
Rozważaj, duszo moja, jak Jezusa rzucono na drzewo krzyża, żołnierze
rozciągają mu ręce i nogi i przybijają do drzewa. Bez znieczulenia. A diabeł
tryumfuje. Ty Jezu znowu nie myślisz o Sobie, ale zabezpieczasz los Swojej
Matki i nasz los. Oto przykład konsekwentnej miłości. Ty umierasz na krzyżu,
ale my nie pozostajemy sierotami. Mamy Matkę do której zawsze możemy się
udać, a Ona nas zrozumie. Nie, diabeł nie tryumfuje. Ty zwalczyłeś pokusy jego
jeszcze raz. Raz ostatni. On nie ma nic do dania. Tylko próbuje konkurować
z Tobą. Nawet na krzyżu znalazł wyznawcę. Ale niczego łotrowi nie obiecał.
A Ty drugiego łotra zabrałeś do raju od ręki. Dlatego kłaniamy Ci się
i błogosławimy Ciebie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja dwunasta - Jezus na krzyżu umiera
Ty umarłeś. Ale nam pozostawiłeś zapewnienie: Życie wiernych Twoich zmienia
się, ale się nie kończy. Jak dobrze być wiernym Tobie Panie, który nie uległeś
kuszeniu szatana, lecz dałeś nam nadzieję, której nikt inny nam dać nie mógł.
Jak miło mieć świadomość w chwili śmierci, że idziemy do Ciebie, a nie
w pustkę. Cóż znaczą trudy tego świata przy takiej świadomości? Dziękujemy
Ci Panie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja trzynasta - Jezus złożony na łonie Matki
Wykonało się. Możemy tylko milczeć przed wielkością Twoją Panie. Ty jesteś
w grobie, ale jesteś cały czas z nami. Jaki wielki to cud: odszedłeś, a pozostałeś.
I jak zapowiedziałeś, słowa Twoje nie przemijają. Mało tego - pozostawiłeś nam
Ciało i Krew Swoją. Mało tego: pozostawiłeś nam Miłosierdzie Swoje.
Niewyczerpane. Za tak małą cenę. Wystarczy Ciebie kochać. A przecież każdy
pożąda miłości. A my możemy jak żadna inna istota kochać świadomie samego
Boga. Jakiż ja jestem wielki. Dziękuję Ci, Panie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Ojcze nasz …, Zdrowaś Mario …
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja czternasta - Jezus złożony w grobie
Zamilczmy. Skończyło się? Nie, nie skończyło się. Zaczęło się Nowe Życie;
ŻYCIE WIECZNE CZŁOWIEKA.
CZERPMY WIĘC Z MIŁOSIERDZIA BOŻEGO ILE TYLKO MOŻEMY.
JESTEM WIELKI PANIE, BO NABYŁEŚ MNIE KRWIĄ SWOJĄ.
O Krwi Najdroższa, o Krwi Odkupienia, napoju życia z Nieba dla nas dany …
Marzec 2016 r.