Wycieczka do Francji
Transkrypt
Wycieczka do Francji
Wycieczka do Francji Miałem przyjemność na XX-tą rocznicę ślubu pojechać z żoną w "podróż poślubną" do Francji. Z racji, że była to wycieczka z realizacją konkretnego planu zwiedzania, fajka potraktowana została przeze mnie nieco marginalnie. Niemniej wszędy okiem błyskałem, aby zobaczyć interesujące mnie "artefakty". I tu spotkał mnie zawód. Oprócz widoku kilku turystów z fajkami w zębach i jednego pykającego malarza na Montmartre, praktycznie nic fajkowego. W Tabac (odpowiednik naszych kiosków, tyle że wzbogacony o kilka stolików celem konsumpcji kawy lub lodów) mnóstwo papierosów, tytoni do skrętów (shag), ale do fajki co najwyżej Amphora lub Clan. Na trafiki z prawdziwego zdarzenia nie natrafiłem. Moje jedyne spotkania z fajkami stanowił widok kuferka z takową zawartością na pchlim targu na błoniach wokół zamku Chambord w Dolinie Loary oraz przejście obok sklepu Cluny w Paryżu (zacna zawartość, jednak nie na moją budżetową kieszeń). Zatem nie spełniłem swego marzenia i nie kupiłem francuskiego tytoniu do fajki. Mam nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze... Kuferek w Chambord 1/2 Wycieczka do Francji Sklepik z fajkami 2/2