15.05.2006 Pierwszy rejs sezonu

Transkrypt

15.05.2006 Pierwszy rejs sezonu
15.05.2006 Pierwszy rejs sezonu
(czwartek, 20 wrzesień 2007) -
Pierwszy morski rejs w tym roku żeglarze z Klubu Sportów Wodnych Vega LOK Pleszew rozpoczęli w
sobotę 29.04.2006r o godzinie 1616w Gdyni kierując dziób S/Y Oceanna na odległa o 143 Mm Liepaję na
Łotwie.
Rejs rozpoczął się w deszczowej aurze przy podmuchach wiatru z kierunków wschodnich. Było zimno ale
chęć żeglowania po zimowej przerwie brała górę nad wszelkimi przeciwnościami. Po północy przestało
padać a wiatr wiejący już 4 do 5 w skali Boforta pozwolił z prędkością 7,5 węzła szybko zbliżać się do
celu.Do Liepaji wchodziliśmy przy sięgających 7stopni Boforta podmuchach wiatru i zacumowaliśmy jako
jedyny jacht w porcie o godzinie 17.20 w niedzielę 30 kwietnia tutaj do początku sezonu jeszcze daleko.
Obsługa mariny szybko załatwiła odprawę paszportową ,dowiedzieliśmy się od nich ,że przed nami był w
Lipaji dwa razy Zawisza Czarny i nikogo poza nim od zeszłego roku.Wieczorem wizyta w klubie w marinie
gdzie odbywał się koncert irlanckiej kapeli -muzyka o brzmieniu szant a i kilka zagranych szant
irlandzkich wprawiła nas w dobry nastrój , zabawa trwała do późnych godzin. Poniedziałek 1-go maja
przeznaczamy na zwiedzanie miasta udekorowanego flagami państwowymi (święto pracy) ale nastroju
świątecznego jakoś nie widać, gołym okiem widać natomiast ile Łotysze mają jeszcze do zrobienia ale ci
co byli tu w latach poprzednich podkreślają, że robią bardzo dużo.Na noc wychodzimy do następnego
portu łotewskiego Ventspils , docieramy tam bardzo szybko korzystając z tego ,że wieje mocny wschodni
wiatr a bliskość nawietrznego brzegu nie pozwala mu utworzyć fali. Jacht pod samym fokiem płynie 7do 8
węzłów, żeby nie to ,że jest zimno około 4-6 C warunki byłyby wymarzone.
Całe popołudnie zwiedzamy miasto mające dwa oblicza , jedna część to stara zabudowa w części
odnowiona w części w ruinie i druga jeszcze po sowiecka z budynkami z tego okresu , szokują szerokie
ulice wyłożone nowoczesną kostką brukową , których zazdrościć mogłyby chyba wszystkie a przynajmniej
większość naszych miast.Na jacht wracamy wieczorem i uzgadniamy z bosmanem mariny odprawę
paszportową na 0600 następnego dnia tj 03.maja ,pogranicznicy są punktualnie zabierają listę załogi i
życzą spokojnych wiatrów a my ruszamy w kierunku Gotlandii- szwedzkiej wyspy a portem docelowym
jest Visy. Wiatru jak na lekarstwo, cały dzień podpieramy się silnikiem około 20.00 przechodzimy cieśninę
Farosund skracając sobie drogę do Visby , docieramy tam o 02.30 i padamy do koi.
04 maja zwiedzamy Visby ,w porcie stoi oprócz Oceany jeden jacht z Polski jest to Dar Pucka i na tym
koniec , po południu wpływa jeszcze jeden jacht pod niemiecką banderą. Długi spacer przez stare miasto
zwiedzanie ruin murów obronnych , kościołów robi na wszystkich wrażenie a szczególnie na tych co są
tutaj pierwszy raz. Próbujemy kupić pamiątki - niektórym się to udaje i wracamy na jacht. Około 18.00
wychodzimy w morze kierując się w drogę powrotną do Gdyni. Sprzyjający wschodni wiatr -może tylko
trochę za słaby- pozwala na spokojną żeglugę jednym halsem wzdłuż Gotlandii. Żeglujemy z prędkością
6-7 węzłów nad ranem jesteśmy już poniżej południowego krańca wyspy.
Awaria autopilota powoduje uciążliwość ręcznego sterowanie ale za to wachty doskonalą się w sterowaniu
- nie ma tego złego...Około 0900 nawiązujemy łączność radiową z polskim jachtem , dowiadujemy się z
rozmowy ,że w naszym rejonie jest jeszcze kilka polskich jachtów wracających z "długiego weekendu".
Nie widzimy ich ale jest to miłe.Cały piątek 05.maja upływa na spokojnej żegludze przy słonecznej
pogodzie ale w niskich temperaturach, powoduje to zimna o tej porze roku woda Bałtyku.
W sobotę 06 maja około 04.00 wchodzimy na wody Zatoki Gdańskiej zgłaszamy przez VHF odprawę
graniczną , po wejściu do basenu jachtowego w Gdyni czekają na nas "wopiści" i po szybkiej odprawie
paszportowej stawiamy stopę na lądzie kończąc rejs.
W tygodniowym rejsie przepłynęliśmy 578 Mm odwiedziliśmy trzy zagraniczne porty dwa łotewskie i
jeden szwedzki , najdalsze położone o 200 Mm na północ od naszego wybrzeża.
W każdym z nich powiewała flaga Pleszewa gdyż celem rejsu żeglarzy Vegi była również promocja
naszego miasta.
Przełom kwietnia i maja to początek sezonu żeglarskiego w Polsce na północ od naszego wybrzeża
jeszcze" zima". Wnioski takie nasuwają się same po tym jak we wszystkich odwiedzonych portach
spotykaliśmy tylko polskie jachty ( z jednym niemieckim wyjątkiem).Dobrze obrana trasa rejsu
opracowywana w oparciu o prognozy synoptyczne pozwoliły nam odbyć ten szybki rejs w dobrych
warunkach pogodowych i wietrznych przy maksymalnym ich wykorzystaniu . Z Gdyni wracaliśmy
planując następny rejs ,w który Oceanna wypłynie już w czerwcu a celem jego będą Alandy i Sztokholm.
Chętnych żeglarzy zapraszamy.
http://www.vega.pleszew.pl - Klub Sportów Wodnych VEGA LOK PleszewPowered by Mambo
Generated: 4 March, 2017, 05:38