Milcząca prawda

Transkrypt

Milcząca prawda
Wiersz „Milcząca prawda” autorstwa Zuzanny Puchalskiej, uczennicy kl. II a LO, zaprezentowany
podczas wyjazdu do Katynia.
Milcząca prawda
Jest takie miejsce na Ziemi,
gdzie drzewa rosną i trawa się zieleni.
Gdyby te drzewa mówić umiały,
straszne historie by opowiadały.
W niewinnym dzisiaj lasku,
gdzie ptaki śpiewają i pełno jest blasku,
nad wsią katyńską słońce świeci,
pod ziemią leżą narodu polskiego dzieci.
Leżeli tam oficerowie i żołnierze,
a z ziemi wystawały im tylko kołnierze.
Wszystkie mogiły ziemia przykryła,
a władza radziecka o zbrodni mówić zabroniła.
Tysiące Polaków zginęło w chaosie,
jak w czarnej dziurze w kosmosie.
Więźniowie, którzy w obozach w pobliżu Katynia byli,
nigdy już swoich rodzin nie zobaczyli.
Żony z dziećmi latami czekali,
każdego dnia męża i ojca wypatrywali.
W wojennych latach zbrodnię Niemcom przyszywano,
dopiero w XXI wieku prawdę pokazano.
Chociaż te drzewa milczały w zieleni,
Polacy na wierzch prawdę wyciągnęli.
Dzieo pierwszy
Wyruszyliśmy z Białegostoku tuż po piątej rano autokarem do Katynia. Dotarliśmy do granicy,
odprawa celna, jak zwykle, musiała trochę potrwad. Sennośd walczyła z pragnieniem zobaczenia
nowego. Pierwszy w życiu wyjazd na Wschód! Najpierw odwiedziliśmy Hruszówkę, posiadłośd
rodową Reytanów. To stąd pochodził Tadeusz Reytan. Przepiękna kaplica, całkowicie zrujnowana,
niedaleko piękny park i dwór modrzewiowy. Wszysto zniszczone, zaniedbane...
Za Wołkowyskiem minęliśmy osadę Pacewicze, gdzie urodził się Michał Kalenkiewicz „Kotowicz”,
cichociemny, jeden z najsłynniejszych partyzantów Nowogródczyzny. Przejechaliśmy przez Słomin
Ogioskich, Lachowicze, gdzie urodził się słynny przemytnik i pisarz Sergiusz Piasecki. Wreszcie
Kuropaty, miejsce po wielokrod smutne. Setki tysięcy zamordowanych Białorusinów, Polaków.
Dzieo drugi
Drugiego dnia odwiedziliśmy Smoleosk i Katyo. W każdym z miejsc złożyliśmy symboliczne kwiaty
i zapaliliśmy znicze. Widzieliśmy miejsce katastrofy lotniczej, w której zginął także Ryszard
Kaczorowski, Patron naszej szkoły. Mieliśmy okazję wysłuchad historii mordu katyoskiego na polskich
oficerach i jeocach.
Dzieo trzeci
Ostatniego dnia naszej podróży odwiedziliśmy Budsław i Kościeniewicze. W Krewie stanęliśmy
wśród ruin zamku, gdzie panowie polscy zapraszali księcia Jagajłę na krakowski tron. W Grodnie, już
wieczorem, odwiedziliśmy groby Tadeusza Jasioskiego i Elizy Orzeszkowej. Z kresowej Atlantydy
wróciliśmy pełni wrażeo i emocji.