Z modą przez najstarsze epoki
Transkrypt
Z modą przez najstarsze epoki
Z modą przez najstarsze epoki Tegoroczna wystawa towarzysząca XXII Festynowi Archeologicznemu w Biskupinie, zatytułowana „Archeomoda. Trendy, style i hity od pradziejów po wczesne średniowiecze”, to ekspozycja, która nie tylko ilustruje główny temat festynu. Jest to przede wszystkim podsumowanie kilkudziesięciu lat pracy nad rekonstrukcjami ubiorów w Biskupinie. Wystawa powstała na bazie doświadczeń organizatorów pierwszych pokazów rękodzieł, które miały miejsce już w połowie lat 80. XX wieku, oraz ogromnego dorobku zespołów, wspieranych od początku przez panią Wiesławę Gawrysiak-Leszczyńską, przygotowujących od 1996 roku stroje dla festynowych wykonawców. Wiadomym było, że na niewielkiej biskupińskiej przestrzeni wystawowej nie można pokazać całej historii strojów. Dlatego zdecydowano, że ekspozycja zaprezentuje jej początki od młodszej epoki kamienia po wczesne średniowiecze, a więc z okresu obejmującego najstarsze dzieje mieszkańców okolic Jeziora Biskupińskiego. W poszukiwaniu źródeł oparto się na najbardziej znaczących znaleziskach z terenów Europy środkowej z pewnym odstępstwem dla festynowych tematów prezentujących kultury śródziemnomorskie i pozaeuropejskie. Biskupińskie rekonstrukcje najstarszych znalezisk ukazują nie tylko zmieniające się w archeomodzie trendy i style, ale dostarczają również wiele cennych informacji o umiejętnościach dawnych projektantów, krojczych i „modeli”. Jedną z ciekawszych jest rekonstrukcja ubioru „człowieka lodu” z końca młodszej epoki kamienia, tzw. eneolitu (około 5300 lat temu), znanego pod imieniem Ötzi, które mu nadano od nazwy przełęczy alpejskiej, gdzie został odkryty uwięziony w lodzie. I choć żył on w czasach, gdy umiejętności przędzenia nici i tkania materiałów były już powszechne, to jednak na zimową wędrówkę po górach Ötzi założył ubranie wykonane jedynie z nieprze- (epoka brązu) kobiety z Egkved (Dania). Bo któżby spodziewał się w tych czasach króciutkiej bluzki odsłaniającej brzuch i minispódniczki, i to na dodatek nie uszytej z kawałka materiału lecz mozolnie utkanej i ukręconej ze sznureczków! Zaskakujący może się wydać również drobny i bardzo staranny haft, którym wykończono inną bluzkę z tej samej epoki odkrytą w Strydstrup (Dania). Sznurkowa dziewczyna z Egtved, Dania (epoka brązu) fot. Anna Grossman tworzonych materiałów organicznych - skór zwierząt i traw. Zadziwia nie tylko złożoność tego wydawałoby się prostego stroju (składał się z ubioru wierzchniego, spodniego, czapki, dwuwarstwowych butów, „legginsów”, a nawet „bielizny”), ale i dbałość o jego estetykę, co widać przy doborze kolorów umaszczenia wykorzystanych skór. Dla wielu osób z pewnością zaskoczeniem będzie rekonstrukcja ubioru z XIV wieku p.n.e. rów kolczyków noszonych w uszach po dwie lub trzy pary, rzadziej pojedynczo, których nie powstydziłyby się współczesne modnisie. A przykrywki urn przedstawiają okrycia głowy - czapki, czapeczki, wysokie, płaskie, proste i zakrzywione - śmieszne i urocze zarazem, dopełniające dawny ubiór. Ozdoby, takie jak naszyjniki, kolczyki, zapinki, czy nawet sploty i wzory tkanin, to „sól” mody. Ukazują wartość nie tylko surowca, jak bursztyn, czy kruszcu, jak srebro i złoto, ale i fantazję oraz umiejętności dawnych jubilerów. Określają dawne style rozpoznawane przez znawców po charakterystycznych kształtach i wzorach. Takie wartości prezentują cenne zabytki i kopie pochodzące z kilku muzeów oraz znakomitej jakości repliki wykonane i udostępnione przez prywatnych rekonstruktorów czy badaczy (Grzegorz Pilarczyk, Eryk Popkiewicz, Bogdan Zając, Katarzyna Fludzińska, Agata Ulanowska). No cóż... Tak można byłoby wymieniać i opisywać kolejno wszystkie eksponaty, bo są tego naprawdę warte. Ale ich wartością jest również pracowitość i umiejętności naszych krawcowych, szwaczek i farbiarek, które(rzy) wszystko ręcznie barwiły, wycinały, zszywały i drapowały, a czasem nawet tkały, malowały oraz wycinały, skręcały lub wylepiały potrzebne elementy. Oto zespół, który stworzył prezentowane na wystawie kreacje z dawnych epok: Justyna Bańkowska, Joanna Witulska, Kamila Przewoda, Wiesława Graczyk, Maria Ślęzak, Anna Szybczyńska, Agata Ulanowska, Anna Grossman, Małgorzata Starak-Juchniewicz, Bernadeta. Tobolska, Renata Pastuszyn, Robert Sporny, Anna Kawka, Wojciech Kawczyński, Andrzej Kawczyński, Andrzej Smaruj, Filip Banach, a wszystko pod światłym przewodem Ötzi - Człowiek lodu, Włochy (eneolit) fot. Anna Grossman Wystawa pokazuje, że nawet dla okresów, z których brak jest znalezisk strojów lub choćby fragmentów tkanin, jak na przykład w kulturze pomorskiej z epoki żelaza (ok. 500-150 lat p.n.e.), to jednak wiele informacji może być zapisanych na... naczyniach, takich jak charakterystyczne dla tej kultury tzw. urny twarzowe. Tu hitami były naszyjniki wielozwojowe wyryte na wielu popielnicach i mnogość wzo- zajmującej się tym od wielu lat pani Wiesławy Gawrysiak-Leszczyńskiej. Przy czym nie można zapomnieć, że dobra oprawa podnosi wartość klejnotu, a taką oprawę zapewnił zespół naszego muzeum kierowany przez Jerzego Szymańskiego: Jacek Koczorowski, Wojciech Kwieciński, Jan Mrówczyński, Hieronim Skowron, Roman Szewczyk. Komisarz wystawy ANNA GROSSMAN Muzeum Archeologiczne w Biskupinie