Widok z okna

Transkrypt

Widok z okna
Widok z okna
Na jakość pracy niewątpli−
wie ma wpływ otoczenie, w
jakim dokonujemy wysiłku
umysłowego. Idzie tu nie tyl−
ko o samo pomieszczenie (cha−
ta, szałas, budynek muzeum),
w którym pracujemy, ale też
widok na otaczającą je prze−
strzeń. Do zeszłego roku re−
dakcja Gazety Biskupińskiej
miała najlepsze widoki ze
wszystkich wystawców Fes−
tynu. Z wysoko umieszczone−
go okna pokoju redakcji wi−
dać było nie tylko balię, ale
też wnętrze przebieralni, w
której amatorzy kąpieli odzie−
wali się w prześcieradła. W
tym roku ktoś wpadł na spry−
tny pomysł osłonięcia prze−
bieralni daszkiem. Jakkolwiek
zaoszczędzono nam pięknych
obrazków na wpół rozebra−
nych niewiast i wojów, to
umieszczona pod oknami ba−
lia, dobywające się z niej
okrzyki radości i westchnie−
nia oraz świst witek, którymi
łaziebni chłoszczą kąpiących,
pozostały dla reporterów jed−
nym ze źródeł inspiracji.
Jak głoszą badania i kobie−
ce czasopisma polskie społe−
czeństwo jest pruderyjne. W
świetle tego twierdzenia po−
dejrzanie prezentują się tłumy
chętne do koedukacyjnego nu−
rzania się w balii. W dodatku
amatorzy balii kąpią się zaled−
wie owinięci w prześcieradła,
które natychmiast po zamo−
czeniu zmysłowo przyklejają
się do ciała. Szczególnym zain−
teresowaniem cieszą się kąpie−
le wodza Aleksandra Bursche
Bursche,
którego widuje się w balii z
ciągle to innymi kobietami i
nie tylko.
Wysnułam z tego wnio−
sek, że prawdą jest drugie twie−
rdzenie, głoszone przez prasę
kobiecą − że człowiek jest z
natury swej bigamistą. Dla−
czego więc pozostaje w związ−
kach monogamicznych? Roz−
patrzmy ten problem osobno
z punktu widzenia kobiet i z
punktu widzenia mężczyzn.
Mężczyzni kochają kobiety i
im więcej ich mogą mieć, tym
dla nich lepiej, ale trzeba pa−
miętać, że na kąpieli w balii
życie się nie kończy. Więcej
kobiet, to więcej dzieci, czyli
więcej osób, które trzeba wy−
żywić, ubrać, wykształcić, wy−
słać na wakacje itd. Nic dziw−
nego, że liczba żon w kultu−
rach akceptujących wielożeń−
stwo świadczyła zwykle o za−
możności mężczyzny.
A kobiety? Myślę, że dla
kobiet bigamia byłaby błogo−
sławieństwem. Podział obo−
wiązków domowych i opieki
nad dziećmi między kilkoma
kobietami sprawiłby, że mia−
łyby więcej czasu dla siebie i
swojej pracy zawodowej.
Pominęłam w moich roz−
ważaniach kwestię zazdrości,
która ponoć może zniszczyć
niejeden udany związek. Spo−
glądając bowiem za okno na
grupę osób zanurzonych w ba−
lii, na przykład w stosunku
dwa na dwa (czyli dwie kobie−
ty i dwóch mężczyzn), do−
strzegam błogi uśmiech na
twarzach wszystkich i jestem
pewna, że o czym, jak o czym,
ale o zazdrości to oni w swo−
im słodkim rozleniwieniu nie
myślą.
Dlaczego więc uparcie
tkwimy w zwiąkach monoga−
micznych? Pomijając kwestię
religii, która uświęca związek
jednej kobiety z jednym męż−
czyzną, wysnułam wniosek na−
stępujący. Mężczyźni wiedzą,
że jedna kobieta i tak poradzi
sobie z prowadzeniem domu i
są pewni, że wykąpać się w
balii można nie tylko ze włas−
ną połowicą, czyli... Oczywiś−
cie wszystkiemu winni są mę−
żczyźni, jak zawsze.
PAULINA
SZMYT
Moda − Biskupin
AD 2000
Rzuć
chłopaka
na kolana
Chcemy rzucać się w oczy, chce−
my wzbudzać zainteresowanie i zdu−
mienie. Tak mówią zwolennicy ma−
kijażu, który przeżywa w sezonie
biskupińskim 2000 okres swojej
świetności.
Wszystkie kobiety są piękne i
wszystkie chcą zawsze być jeszcze
piękniejsze. Makijaż doda nam uro−
ku i pozwoli wyrazić osobowość.
Kreatorzy przypomnieli sobie
o makijażu i przystosowali go do
stworzonego na ten sezon stylu ko−
biety romantycznej, zwiewnej, deli−
katnej. Dlatego polecają makijaże w
kolorach żółci, brązu i czerni, które
będą harmonizować ze strojami w
barwach ziemi. Wyjątek czynią jed−
nak dla czerwieni − koloru życia.
Jakie kształty i motywy są naj−
modniejsze? To zależy od tego, co
chcemy zaakcentować. Pamiętajmy,
że makijaż podobnie jak strój świa−
dczy o naszej przynależności do gru−
py społecznej, akcentuje naszą pozy−
cję i prestiż, a nawet chroni przed
złymi mocami.
Nasi kreatorzy mody uważają,
że makijaże podobnie jak stroje po−
winny wyrażać harmonię człowieka
z naturą. Nie radzimy więc pokry−
wać nim całej twarzy czy też jak
pragną tego miłośnicy makijażu −
całego ciała. Modny jest umiar.
Drobne motywy geometryczne
w kącikach oczu, wzory roślinne na
policzkach i przedramionach powin−
ny wyróżnić nas z tłumu i pozosta−
wić wrażenie kobiecości i delika−
tności.
PAULINA SZMYT
co się
zdarzy dziś
Ładna pogoda narazie nas
nie opuści. Konie rżały, że
słońce przebije sie przez
chmury. Temperatura nadal
rozpieszczać nas nie będzie, ale
spokojnie. Płonąca na niebie
kula trochę nas rozgrzeje
(podobnie jak piwo z browaru
Leszek).
Nastroje
będą
nam
dopisywały. Żadnego łupania
w kosciach, żadnego kataru,
więc radość opanuje nas wielka,
a chęci do życia wzrosną
maksymalnie. Nie przejmujcie
się zatem skokami ciśnienia i
groźnymi chmurami, które
W 1937 r. współfinansujący wykopaliska tygodnik Ilustracja Polska delegował do Biskupina swego mogą się pojawić. Niedługo
karykaturzystę. Wynikiem pobytu Mieczysława Mirskiego na wykopaliskach był cykl rysunków − czeka was coś wspaniałego...
karykatur i popularnych wówczas dowcipów rysunkowych, zamieszczony w macierzystym tygodniku.
W tegorocznej Gazecie Biskupińskiej przypominamy je.
opracowała Danuta Piotrowska
WIEDŹMIN
Z KALENDARIUM
BISKUPIŃSKIEGO
DANUTY
PIOTROWSKIEJ
1939
 koniec IV − Rozpoczęto szó−
sty sezon prac wykopalisko−
wych, trwający do 25 sierpnia.
Koszt prac wyniósł około
30.000 zł. Wykonano model
wrót grodu w wielkości natu−
ralnej. Nakręcono 100 m filmu
barwnego. Za kwotę 5500 zł
wykupiono następne parcele i
teren półwyspu wraz z sąsiednią
łąką stanowiące odtąd własność
Uniwersytetu Poznańskiego.
 VI − Z Gdańska przybywa
najliczniejsza wycieczka Pola−
ków licząca 1800 osób.
 VII − W trakcie badań od−
kryto zachowane w całości dre−
wniane wrota bramy grodu.
 Władze wojskowe zabierają
z wykopalisk połowę robotni−
ków do prac fortyfikacyjnych,
a kilkunastu pracowników oraz
kilku członków ekspedycji po−
wołano do wojska.
 Liga Popierania Turystyki
wydała nowy afisz propagando−
wy wykopalisk w Biskupinie.
Autorem plakatu jest art. malarz
Hryniewiecki. Obecnie można
go obejrzeć w hallu Pawilonu
Muzealnego.
 Ukazuje się książka Jana Wik−
tora (1890−1967) Błogosławiony
chleb ziemi czarnej, z rozdzia−
łem poświęconym badaniom ar−
cheologicznym w Biskupinie, za−
tytułowanym “W grodzie na−
szych praojców”.
 Ukazuje się książka Sta−
nisława Królikiewicza Jakby
dziś. Opowieść o biskupińs−
kim grodzie poprzedzona
wstępem Z. Rajewskiego.
 30 VII − dziennik Robotnik,
organ prasowy Polskiej Partii
Socjalistycznej publikuje obsze−
rny artykuł L. Bukowskiego, po−
święcony wykopaliskom bisku−
pińskim, zatytułowany “Działo
się to 2500 lat temu. Na straży
prasłowiańskiego `Lebensraumu".
 koniec VIII − cały sprzęt tech−
niczny Ekspedycji Wykopalisko−
wej w Biskupinie, dokumenta−
cję: plany, klisze fotograficzne, ry−
sunki, katalogi oraz zabytki i ma−
teriał wystawowy zostają przewie−
zione do Poznania i złożone w
podziemiach Collegim Medicum.
Od 1934 r.. do wybuchu wojny
zwiedziło Biskupin około 40 000
osób.
ADRESY INTERNETOWE:
Muzeum w Biskupinie:
www.biskupin.pl
Pałuki, pismo lokalne
www.paluki.tygodnik.pl

Podobne dokumenty