Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Transkrypt
Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Głos ROZWAŻANIE NA NIEDZIELĘ św. Józefa Gazetka Sanktuarium św. Józefa w Prudniku – Lesie Nr 8/2016 21.02.2016 r. Msze św. niedzielne u nas o godz.: 8.00 10.00 11.30 W Dębowcu: 8.45 OGŁOSZENIA Dzisiaj II Niedziela Wielkiego Postu. Po Mszach zbiórka do puszek na misje. Dziś o 15.00 Gorzkie żale z kazaniem Pasyjnym. 23.02. - Wtorek – Po Mszy św. Wieczór z Biblią: Krew męczenników wołająca o pomstę do nieba – Apokalipsa cd. 24.02. - Środa – Msza w intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa i nabożeństwo. Po Mszy zapraszamy na pełen humoru i refleksji film: Wyspa (Ostrow). 26.02. - Piątek – O godz. 16.30 Droga Krzyżowa. Po Mszy św. Franciszkańska Szkoła Wiary: Zdrówko jest najważniejsze – rzecz o uzdrowicielu Bruno Gröningu 28.02. - Niedziela – O 15.00 Gorzkie żale z kazaniem Pasyjnym. Rekolekcje wielkopostne w naszym Sanktuarium pt.: Miłosierne spojrzenie z krzyża od 29.02. do 2.03. (poniedziałek – środa) wygłosi o. Wit. Dziękujemy wszystkim za modlitwę, ofiary i wszelkie prace na rzecz Sanktuarium. Popełnić błąd to jeszcze nie tragedia. Tragedią jest upieranie się przy tym błędzie. François de La Rochefoucauld W opowiadaniu Stefana Żeromskiego Doktor Piotr, Dominik Cedzona, ojciec bohatera noweli, snuje następujące rozważania poświęcone istocie ojcostwa: Czemu taki koniec wzięło życie? Gdzie przyczyna tych wszystkich wypadków? Dlaczego jedyny syn nie słucha ani próśb, ani zaklęć, ani przedstawień, ani rozkazów i zamiast się uniewinniać, pisze rzeczy sentymentalne i niezrozumiałe? Dlaczego nie powraca? Gdyby się tylko zjawił, przy protekcji, podeptawszy nieco, znalazłoby się dla niego doskonałe miejsce, posażną pannę... Dlaczego? - To rzecz jasna. Człowiek nie może żyć i pracować - odpowiada sobie pan Cedzyna jeśli ktoś nie żył przed nim i nie pracował dla niego. Ten ktoś - któż to jest? - Ojciec. Przez urodzenie ojciec nie daje jeszcze synowi życia - daje tylko obietnicę życia, wychowanie poczyna je, a dziedzictwo dopiero zapewnia i uzupełnia. Tu jest źródło konieczności dziedziczenia w rodzie ludzkim. Ono jest węzłem, co spaja pokolenia umierające z rodzącymi się, wypływa z tego, co jest niezbędne we względzie potrzeby ciała, tworzy i uwiecznia rodzinę. Rodzina bez dziedzictwa jest stosunkiem niedorzecznym, bolesnym, jest męczarnią narzuconą człowiekowi przez Opatrzność... Taką klątwę my na sobie dźwigamy z Piotrusiem! Dziedzictwo dopiero jest znamieniem człowieczeństwa; przez nie, razem z owocami pracy, pozostawia synowi ojciec owoce swych wrażeń, pojęć, rozwagi, odkryć i domysłów, wszystkiego, słowem, co mógł nabyć długoletnim doświadczeniem. Syn od punktu, w którym się ojciec zatrzymał, postępuje i sięga dalej na drodze bogactwa oraz inteligencji a tym porządkiem praca przechodzi z rąk do rąk, gromadzi się, rozwija, opiera jedna na drugiej i formuje piedestał, na którym wznosi się coraz wyżej... cywilizacja. W rosnącym postępie społeczeństwa, jeżeli kto raz utraci wątek, już go niepodobna pochwycić - i jeżeli ojciec był niedołężnym w pracy, syn cierpi za winy nie popełnione, a nieszczęście z krwią się przekazuje. Dziedzictwo trzyma dzieci w obrębie progów domowych i zaspakaja ostatnią i dlatego może tak wielką i gwałtowną namiętność starości, namiętność obcowania z potomkami... O złym dzieciństwie można wiele przeczytać i nasłuchać się od ludzi. Jest niemal stuprocentowa regułą, że ludzie, którzy przychodzą leczyć się z alkoholizmu oraz z innych uzależnień, przeważnie noszą w sobie głęboką skazę. Bywa nią niska samoocena oraz poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, spowodowane złym traktowaniem i niezrozumieniem przez najważniejsze w dzieciństwie osoby. W każdym razie, rzadko zdarza się spotkać wśród ludzi uzależnionych kogoś, kto nie byłby osobą zranioną, głęboko dotkniętą. Nie należy tego rozumieć w kategoriach obiektywnych. Do tego, by czuć się nieszczęśliwym i gorszym od innych, wystarczy subiektywne przeczucie, że było się dzieckiem niechcianym, nielubiany, nieakceptowanym. Niestety, to przeświadczenie idzie najczęściej w parze z faktami. Tym niemniej, jakby na ironię, ludzie pokrzywdzeni byli na ogół tymi nieznośnymi lub nieudanymi dziećmi, o które zazwyczaj zamartwiali się rodzice. Zaczynali pić, palić, brać narkotyki nierzadko już w podstawówce. To ich wyrzucano ze szkół i potem wielokrotnie z pracy, odbierano im prawa jazdy i pozbawiano praw rodzicielskich. Wielu z nich rozwodziło się kilka razy i, nie oglądając się za siebie, porzucało własne rodziny. Chorowali, byli wożeni do szpitali na odtrucie, wskutek wypadków ryzykowali życie swoje i innych. Okradali nawet najbliższych, popełniali przestępstwa, odbywali kary więzienia, zadłużali się na horrendalne sumy. W końcu, zniszczywszy swoje domy, wprowadzali się z powrotem do rodziców, na których dobroci i uległości żerowali bez skrupułów. Niekiedy latami. W niektórych przypadkach ta gehenna nigdy się nie kończy. Jest coś z tego w dialogu Gedeona, późniejszego sędziego Izraela i wybawcy swego narodu z rąk Madianitów. Nawet Gedeon, człowiek skądinąd prawy, ma kłopoty z powiązaniem niedoli swego ludu z jego wcześniejszymi czynami: Izraelici [znów] czynili to, co złe w oczach Pana, i Pan wydał ich na siedem lat w ręce Madianitów. A ręka Madianitów zaciążyła nad Izraelitami, tak że przed Madianitami kopali sobie schronienia w górach, jaskinie i miejsca obronne. (…) A gdy Izraelici wołali do Pana z powodu Madianitów, Pan wysłał Izraelitom proroka, który im rzekł: «To mówi Pan, Bóg Izraela: Oto Ja was wyprowadziłem z Egiptu i Ja was wywiodłem z domu niewoli. Ja was wybawiłem z rąk Egipcjan i z rąk tych wszystkich, którzy was uciskali. Ja ich wypędziłem sprzed was i Ja wam dałem ich kraj. Powiedziałem wam: Ja jestem Pan, Bóg wasz: nie oddawajcie czci bogom Amorytów, których kraj zamieszkujecie, lecz wyście nie usłuchali mego głosu». A oto przyszedł Anioł Pana i usiadł pod terebintem w Ofra, które należało do Joasza z rodu Abiezera. Gedeon, syn jego, młócił na klepisku zboże, aby je ukryć przed Madianitami. I ukazał mu się Anioł Pana. «Pan jest z tobą - rzekł mu - dzielny wojowniku!» Odpowiedział mu Gedeon: «Wybacz, panie mój! Jeżeli Pan jest z nami, skąd pochodzi to wszystko, co się nam przydarza? Gdzież są te wszystkie dziwy, o których opowiadają nam ojcowie nasi, mówiąc: "Czyż Pan nie wywiódł nas z Egiptu?" A oto teraz Pan nas opuścił i oddał nas w ręce Madianitów» (Sdz 6,1-2.7-13). Dopiero ci spośród uzależnionych, którzy wyrwą się z nałogu i rozpoczną trzeźwe życie, mają szansę opamiętać się i zacząć naprawiać stosunki z ludźmi, również z rodzicami. Niektórzy zresztą udaje się to dość szybko. Rodzice, zwłaszcza ci najbardziej kochający i silnie współuzależnieni, zwykle łatwo wybaczają, bo do szczęścia zda imię brakować tylko jednego: odzyskania marnotrawnych synów i córek. Przypomnijmy sobie radość, z jaką Dawid wita wracającego z kary wygnania syna Absaloma. cdn. INTENCJE MSZALNE PONIEDZIAŁEK – 22.2. 17.00 I. – Za + Andrzeja Steć II. – WTOREK – 23.2. 17.00 I. – Za + Annę Anastazję Brokauer – o wieczne szczęście II. – ŚRODA – 24.2. 17.00 W intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa CZWARTEK – 25.2. 17.00 Gregorianka: za + Urszulę Joszko PIĄTEK – 26.2. 17.00 Gregorianka: za + Urszulę Joszko SOBOTA – 27.2.2. 17.00 Gregorianka: za + Urszulę Joszko III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU – 28.2. 8.00 Z podz. za otrzymane łaski z prośbą o zdrowie i bł. Boże na dalsze lata życia dla mamy z okazji urodzin 10.00 I. – Za ++ męża Józefa, córkę Janinę, wnuka Marcina i rodziców z obu stron II. – Za + Bożenę w 10 rocznicę śmierci o dar nieba oraz za ++ rodziców z obu stron 11.30 Gregorianka: za + Urszulę Joszko www.prudnik.franciszkanie.com Konto Bankowe: 97 8905 0000 2000 0000 2189 0001