Walne w końcu możliwe przez Internet

Transkrypt

Walne w końcu możliwe przez Internet
Walne w końcu możliwe przez Internet
Dnia 3 sierpnia 2007r. weszła w życie Dyrektywa 2007/36/WE Parlamentu Europejskiego
nakazująca państwom członkowskim zliberalizowanie przepisów krajowych, celem usunięcia
wszelkich przeszkód w wykonywaniu prawa głosu przez akcjonariuszy spółek publicznych.
Podstawową korzyścią tegoż rozporządzenia jest fakt umożliwienia uczestnictwa w walnych
zgromadzeniach za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej. Dzięki tej nowelizacji możliwe
stanie się między innymi oddawanie głosów przez akcjonariuszy za pośrednictwem Internetu i to bez
udziału pełnomocników.
Główną przesłanką tego typu nowelizacji przepisów jest wyraźnie zarysowana tendencja do
wprowadzania
rozwiązań
prawnych
zmierzających
do
zwiększania
aktywności
inwestorów,
szczególnie tych drobnych. Uprawnienia korporacyjne przysługujące drobnym akcjonariuszom
odgrywają aktualnie kluczową rolę, szczególnie wziąwszy pod uwagę ogromny stopień ich absencji na
walnych zgromadzeniach. Ta sytuacja przekłada się z kolei na znaczną dezorganizację życia
korporacyjnego spółki, a może grozić wręcz jej paraliżem, wobec nie uzyskania kworum niezbędnego
prawem dla ważności przeprowadzanych obrad.1 Według danych szacunkowych, w Polsce absencja
akcjonariuszy podczas walnych zgromadzeń sięga na przestrzeni ostatnich kilku lat poziomu 50-60%!
Spośród głównych jej powodów wymienia się: wysokie koszty uczestnictwa w walnym zgromadzeniu
(koszty dojazdów, noclegów poza miejscem zamieszkania, itp.), brak czasu (nie tyle uczestnictwa, ile
dotarcia na miejsce walnego), brak znajomości zasad uczestnictwa oraz – coraz częściej wymieniany
powód – brak możliwości udziału w zgromadzeniu przez Internet. 2 Wzmocnienie praw akcjonariuszy,
dzięki możliwości uczestnictwa i głosowania przez Internet, jest nie tylko zgodne z zasadami
powszechnie przyjętego ładu korporacyjnego, ale i bardzo pożądane z punktu widzenia usprawnienia
i przyspieszenia decyzji podejmowanych w spółkach. Warto również nadmienić, iż nowa dyrektywa ma
być w zamyśle twórców odpowiedzią na serię skandali korupcyjnych w największych europejskich
firmach, dając udziałowcom i akcjonariuszom większą kontrolę nad pracą zarządów tych spółek.3
Wprowadzenie europejskiej dyrektywy będzie wymagało od polskich ustawodawców dość
szeroko zakrojonych zmian legislacyjnych, w szczególności związanych z dostosowaniem Kodeksu
Spółek Handlowych do nowych wymagań. Nowelizacja przepisów musi bowiem umożliwiać
prowadzenie całkowicie elektronicznych walnych zgromadzeń. Dziś nie jest to możliwe w spółkach
akcyjnych, gdyż przepisy art. 403 kodeksu mówią o konieczności odbycia walnego zgromadzenia
w siedzibie spółki albo w miejscowości będącej siedzibą spółki prowadzącej giełdę, na której
notowane są jej akcje. Warunkiem jest przy tym, aby miejsce to było w Polsce. Nie sposób zaś
jednoznacznie przyjąć, że sieć internetowa jest adekwatnym określeniem do miejsca siedziby spółki,
nawet jeśli to stamtąd odbywa się wideokonferencja transmitująca zgromadzenie. Także art. 412
kodeksu wyklucza w pełni wirtualne walne zgromadzenie, wymagając od akcjonariuszy uczestnictwa
1
za D. Wajda: „Problemy z uczestnictwem akcjonariuszy mniejszościowych w walnych zgromadzeniach”, Przegląd Prawa
Handlowego, lipiec 2006
2
za J. Okolski, D. Wajda: „Pełnomocnictwo do udziału w walnym zgromadzeniu”, Przegląd Prawa Handlowego, maj 2006
3
za „UE: Wybierz zarząd przez internet”, money.pl
oraz wykonywania prawa głosu osobiście lub przez umocowanych pełnomocników. W chwili obecnej
nie ma jedynie przeszkód, aby Internet pomagał akcjonariuszom, którzy nie mogą osobiście stawić się
na walnym zgromadzeniu. Wideoprzekaz może być przez nich wykorzystany do śledzenia walnego
oraz zabierania w nim głosu przez pełnomocników obecnych na sali obrad. Pierwszą polską spółką
publiczną, która zdecydowała się na to nowatorskie rozwiązanie jest PKN Orlen, który zorganizował
w 2006 r. obrady walnego zgromadzenia dla akcjonariuszy za pośrednictwem Internetu. W wirtualnych
obradach wzięło udział prawie 1050 osób. Akcjonariusze uczestniczyli w posiedzeniu i zabierali w nim
głos przez Internet, ale podczas głosowania przekazywali swoje instrukcje obecnym fizycznie na
walnym pełnomocnikom, którzy w ich imieniu wykonywali prawo głosu. Żadna z przyjętych w ten
sposób uchwał nie została zakwestionowana prawnie. PKN Orlen potwierdza ogromne korzyści
płynące z zastosowania internetowego rozwiązania nie tylko dla spółki, ale przede wszystkim dla
akcjonariuszy. Otwartość dla inwestorów oraz ich pełna wiedza o bieżącej sytuacji spółki są
fundamentalnymi zasadami decyzji inwestorskich i przyciągania do niej kapitału.4
Nieco inaczej wygląda do tej pory sytuacja w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, gdzie
ustawodawca dopuszcza głosowanie przy użyciu urządzenia elektronicznego, nie precyzując
konkretnej formy głosowania. Istotne jest jedynie, aby wola głosującego została wyrażona w sposób
niebudzący wątpliwości. Przepisy art. 222 k.s.h. precyzują dodatkowo, że podejmowanie uchwał przez
radę nadzorczą w trybie pisemnym lub przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania
się na odległość jest dopuszczalne tylko w przypadku, gdy umowa spółki tak stanowi. Dodają, iż
uchwała jest ważna, gdy wszyscy członkowie rady nadzorczej zostali powiadomieni o treści projektu
uchwały. Z treści przytoczonego artykułu wynika jasno, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
może zorganizować i przeprowadzić posiedzenie rady nadzorczej w formie wideokonferencji w czasie
rzeczywistym za pośrednictwem Internetu. W tym miejscu zaznaczyć jednak należy, iż ustawodawca
wyklucza możliwość podejmowania uchwał drogą wideokonferencji, jeżeli ich przedmiotem jest wybór
przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady nadzorczej, powołanie członka zarządu oraz
odwołanie i zawieszanie w czynnościach tych osób. Istotne jest natomiast, aby aplikacja służąca do
przeprowadzenia rzeczonego posiedzenia umożliwiała bezpośrednie porozumiewanie się na
odległość wszystkim członkom rady biorącym udział w wirtualnym posiedzeniu. Takich możliwości nie
daje jednak zwykły komunikator internetowy, a kompleksowe oprogramowanie dedykowane
wideokonferencjom.
Wchodząca właśnie w życie dyrektywa Komisji Europejskiej, zezwalająca spółkom na
oferowanie akcjonariuszom wszelkich form udziału w walnych zgromadzeniach za pośrednictwem
środków elektronicznych, ma te wszystkie wątpliwości rozwiać i uczynić życie akcjonariuszy znacznie
łatwiejszym i wygodniejszym. Przede wszystkim więc dozwolone będzie zwoływanie stuprocentowo
wirtualnych walnych zgromadzeń, akcjonariusze będą mogli sami, bez pełnomocnika głosować przez
Internet, a niedopuszczalne będzie blokowanie sprzedaży akcji tuż przed walnym zgromadzeniem.
Stwarza to ogromne pole do działania dla firm oferujących narzędzia do transmisji obrad walnego
zgromadzenia drogą internetową w czasie rzeczywistym, dostarczając inwestorom możliwość
całkowicie czynnego uczestnictwa w zgromadzeniu, czyli w szczególności do zadawania pytań
4
A. Jaraszek: „Akcjonariusze głosują przez Internet”, money.pl, lipiec 2006
i uzyskiwania odpowiedzi przez Internet. Jasnym jest, że sytuacja ta pociąga za sobą szereg
komplikacji natury technicznej. Poza samym przekazem audio-wideo z posiedzenia, spełnionych
będzie
musiało
zostać
szereg
warunków
dotyczących
prawidłowości
przeprowadzanego
zgromadzenia i pełnej identyfikacji akcjonariuszy. Konieczne stanie się przede wszystkim
wprowadzenie wiarygodnego mechanizmu oddawania głosów w trakcie walnego zgromadzenia bez
pełnomocnika fizycznie obecnego na posiedzeniu (przypomnijmy, że zniknie konieczność głosowania
przez pełnomocników, choć możliwość taka oczywiście pozostanie). Dostawcy określonego
oprogramowania do transmisji
obrad
drogą
elektroniczną
będą
musieli
wziąć
na
siebie
odpowiedzialność za prawdziwość i niepodważalność oddawanych tą drogą głosów. Obecnie
większość notariuszy jest zdania, że nie ma instrumentów, które pozwalają sprawdzić, czy głosujący
przez Internet nie dopuszczają się nadużyć, i czy zamiast akcjonariuszy nie logują się np. hakerzy. Dla
notariusza wygodniejsza jest sytuacja, w której niebezpieczeństwo oddania głosu (choćby omyłkowo)
wbrew woli akcjonariusza przenosi się na pełnomocnika. Dodatkowo, urządzenie do elektronicznego
głosowania musi być tak skonstruowane i oprogramowane, aby wola oddającego głos została
zinterpretowana jednoznacznie, a głosujący oddał swój głos tylko i wyłącznie jeden raz w danym
głosowaniu. System powinien także umożliwiać utajnienie głosowania, gdy kodeks spółek handlowych
przewiduje konieczność podjęcia uchwały w głosowaniu niejawnym. Wszystko pozostaje więc
w rękach i głowach firm, które będą w stanie dostarczyć oprogramowanie całkowicie rozwiewające te
wątpliwości, aby przekonać wszystkich zainteresowanych do firm liczących głosy ze zgromadzenia.
W praktyce nie ma bowiem różnicy między udzieleniem elektronicznego pełnomocnictwa przez
akcjonariusza, siedzącego przy komputerze na innym kontynencie a oddaniem przez niego głosu
mailem.5 Kolejnym wyzwaniem dla providerów oprogramowania będzie zapewnienie całkowitego
bezpieczeństwa komunikacji i wymiany danych w sieci przed włamaniami. Nie można bowiem
dopuścić do sytuacji, w której hakerzy, lub jakiekolwiek inne osoby niepożądane mogłyby wejść
w posiadanie poufnych firmowych danych przekazywanych podczas posiedzenia, jak również
głosować zamiast akcjonariuszy. Programy do wideokonferencji muszą oferować przyszłym
użytkownikom unikalne loginy (identyfikatory) oraz hasła, które z jednej strony zabezpieczą transmisje
przed dostępem osób niepowołanych, a z drugiej strony uczynią niemożliwym głosowanie „na dwie
ręce” lub oddanie głosu w jednym głosowaniu więcej niż tylko jeden raz. Akcjonariusze muszą również
zostać zaopatrzeni w bezpieczne podpisy elektroniczne weryfikowane za pomocą kwalifikowanych
certyfikatów,
służące
do
przeprowadzania
wirtualnych
głosowań,
udzielania
ewentualnych
pełnomocnictw przesyłanych drogą mailową oraz do dołączenia i zachowania w księdze protokołów
z walnego zgromadzenia.
Na polskim rynku są już dostępne rozwiązania umożliwiające przeprowadzanie wideorelacji
z walnych zgromadzeń, posiedzeń rady nadzorczej i zarządu drogą elektroniczną w czasie
rzeczywistym. Cechują się one dużym zróżnicowaniem, szczególnie w kwestii funkcjonalności,
oferowanych możliwości oraz kosztów.
Transmisję internetową „na żywo” oferuje m.in. spółka InfoGiełda S.A. (obsługa cytowanej
transmisji obrad walnego zgromadzenia firmy PKN Orlen). Przekaz odbywa się w trybie data-stream,
5
D. Niedzielska-Jakubczyk: „Pełnomocnicy mogą głosować przez Internet”, gazetaprawna.pl, czerwiec 2007
polegającym na przesyłaniu pliku (obrazu i dźwięku) przez Internet do komputera użytkowników
i odtwarzanie go w czasie rzeczywistym przez aplikację będącą standardowym składnikiem systemu
operacyjnego Windows. Rozwiązanie to – zdaniem przedstawiciela PKN Orlen - zdało egzamin
w transmisji obrad, gwarantując płynność przekazu oraz odpowiedni poziom bezpieczeństwa przesyłu
danych. Pozbawione jest ono jednak większej funkcjonalności. Również koszty jego wprowadzenia,
szacowane przez koncern naftowy na ok. 9 tys. złotych nie należą do najniższych.
Znacznie ciekawiej przedstawia się rozwiązanie katowickiej firmy VidCom.pl Sp. z o.o., które
oprócz przesyłania i odtwarzania obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym pozwala na komunikację
tekstową, a co najważniejsze - z punktu widzenia przyszłych w pełni wirtualnych obrad – na aktywne
uczestnictwo z walnym zgromadzeniu. Dzięki jednoczesnej dwustronnej komunikacji wirtualny
uczestnik takiego spotkania może zabierać głos w dyskusji oraz przekazywać prywatne instrukcje
swojemu pełnomocnikowi (jeżeli ten jest obecny), poprzez przesyłanie do sali obrad swojego obrazu
wideo oraz dźwięku, a także przesyłanie publicznych lub prywatnych wiadomości tekstowych. System
pozwala na obustronny kontakt, dzięki temu inwestorzy mogą aktywnie włączyć się w przebieg
spotkania oraz mieć bieżący wpływ na podejmowane decyzje. Ważne podkreślenia jest również to, iż
VidCom.pl, daje możliwość przeprowadzenia wirtualnego spotkania z dowolną liczbą uczestników, bez
nakładów finansowych związanych z zakupem lub wynajęciem specjalistycznego zaplecza
technicznego czy też firmy specjalizującej się w obsłudze transmisji internetowej. Dołączenie do
konferencji możliwe jest z każdego miejsca z dostępem do Internetu. Komputer dodatkowo
wyposażony w kamerę internetową oraz słuchawki z mikrofonem wystarczy do przeprowadzenia
w pełni profesjonalnego wirtualnego posiedzenia. Poza obsługą wideotransmisji system VidCom.pl
charakteryzuje się bardzo bogatą funkcjonalnością, którą z powodzeniem można wykorzystać także
w codziennej działalności firmy, zastępując tradycyjne formy komunikacji na odległość (telefony, maile,
faxy). Twórcy systemu VidCom.pl gwarantują, że produkt jest jedynym tego typu zestawem narzędzi
na świecie, mogącym swą funkcjonalnością i niezawodnością konkurować z potentatami branży
informatycznej. Oparcie systemu na nowoczesnych, zachodnich technologiach gwarantuje uzyskanie
optymalnej jakości transmisji oraz zachowanie bardzo wysokiego poziomu bezpieczeństwa, dzięki
zastosowaniu szyfrowania przesyłu danych silnym 128 bitowym kluczem, dwupoziomowemu
systemowi
zabezpieczeń
dostępu
do
konta
i
konferencji
(login
+
hasło),
współpracy
z najpopularniejszymi FireWall'ami oraz domyślnemu nawiązywaniu transmisji bez pośrednictwa
zewnętrznych serwerów (architektura peer to peer). Technologia stosowana przez VidCom.pl
optymalizuje ilość klatek i jakość wideo tak, aby najlepiej dopasować się do szybkości łącza
i wydajności procesora na komputerze użytkownika końcowego. Gwarantuje to użytkownikowi
najlepszą jakość wideo przez dowolne łącze internetowe. Mówiąc nieco prościej, system dostosowuje
się do przepustowości łącza, tak aby w żadnym wypadku nie doszło do zerwania połączenia.
W momencie spadku transferu może pogorszyć się transmisja obrazu, natomiast jakość dźwięku
pozostaje bez zmian. Transmisja obrazu zawsze jest jednak czytelna. Na uwagę zasługują również
zaskakująco niskie koszty wykorzystania systemu w działalności firmy oraz w organizacji walnych
zgromadzeń, kilkukrotnie niższe od oferowanych przez InfoGiełdę.
Innym sposobem prowadzenia wirtualnych posiedzeń i walnych zgromadzeń jest wykorzystanie
rozwiązań sprzętowych do transmisji obrazu i dźwięku. Niestety, systemy te mimo bardzo wysokiej
jakości obrazu i dźwięku są drogie w nabyciu i eksploatacji, wymagają zakupu lub wypożyczenia
specjalistycznego sprzętu i nie pozwalają na komunikację „wielu do wielu”. Przykładami tego typu
rozwiązań są produkty firm: Tanberg, Polycom, Aethra, czy Sony. Ustępują również znacznie
użytecznością w codziennej działalności podmiotów rynkowych.
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego skierowana jest do wszystkich państw członkowskich UE
i nakazuje im wprowadzenie w życie wymaganych przepisów ustawowych oraz administracyjnych
niezbędnych do jej właściwego i terminowego wykonania. Ustawodawcy poszczególnych państw mają
2 lata czasu na zmiany – do 3 sierpnia 2009 r. Jednocześnie Komisja Europejska zadecydowała
o niezwłocznym przekazaniu przez kraje członkowskie tekstów wyżej wymienionych unormowań,
celem sprawdzenia spójności i poprawności planowanych uregulowań.6
Pozostaje mieć więc nadzieję, że wymagania Komisji Europejskiej zostaną poważnie
potraktowane przez polskich ustawodawców i już wkrótce doczekamy się w pełni uregulowanych i nie
budzących żadnych wątpliwości wytycznych umożliwiających zastosowanie najnowocześniejszych
technologii wideokomunikacyjnych w codziennej praktyce krajowych spółek akcyjnych i spółek z o.o.
Czas i pieniądze, to bodaj najcenniejsze zasoby współczesnych przedsiębiorców, które dzięki
przyszłym możliwościom będą właściwie wykorzystane i ulokowane.
6
J.w.