Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku

Transkrypt

Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Głos
św. Józefa
Gazetka Sanktuarium św. Józefa w Prudniku – Lesie.
15.09.2013 r.
Msze św. niedzielne u nas o godz.: 8.00 10.00 11.30
Nr 35/2013
W Dębowcu remont kaplicy
OGŁOSZENIA
W dzisiejszą niedzielę o godzinie 15.00 jest nabożeństwo fatimskie.
16.09. - Poniedziałek – wspomnienie Korneliusza papieża i Cypriana biskupa
17.09. - Wtorek – Święto Stygmatów Świętego Ojca Franciszka
Po Mszy św. Wieczór z Biblią: Historia Izraela. Dzieje Dawida.
18.09. - Środa – Święto Świętego Stanisława Kostki, patrona Polski
Msza w intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem
św. Józefa i nabożeństwo.
19.09. - Czwartek – Wspomnienie Świętego Józefa z Kupertynu
20.09. - Piątek – Wspomnienie świętych męczenników Andrzeja Kim Taegon
i Towarzyszy
O godz. 17.30 Droga Krzyżowa.
Po Mszy św. Franciszkańska Szkoły Wiary: Kiedy mogę przystąpić do
Komunii św., czyli skrupuły nasze kochane.
Od czwartku do soboty Modlitwa za Młode Pokolenie:
w czwartek o 18.00 Msza z o. Janem Górą w kościele parafialnym,
w piątek o godz. 18.00 spotkanie z o. Janem Góra w Prudnickim Ośrodku Kultury i
promocja książki Stefan Kardynał Wyszyński – Zapiski więzienne – Stacja Prudnik,
w sobotę o godz. 8.30 Rodzinny Bieg Prymasowski do naszego klasztorku
organizowany przez Publiczne Gimnazjum Nr 1.
W sobotę o 17.00 u nas spotkanie po Pieszej Pielgrzymce do Częstochowy.
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” zaprasza na IV Dni Kultury
Chrześcijańskiej, które odbędą się w dniach od 18 do 22 września.
Dziękujemy wszystkim za modlitwę, ofiary, kwiaty i wszelkie prace na rzecz
Sanktuarium.
Drogą, która wiedzie naprawdę do nieba, jest radość (św. Filip Nereusz)
ROZWAŻANIE NA NIEDZIELĘ
Błogosławieni którzy wprowadzają pokój,
albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Trzeba rozróżnić między wprowadzaniem pokoju, a pacyfikacją. Tym, czego często
pragniemy, jest ta druga sytuacja: walnę mu i się zamknie. Powywieszać bandytów
(ludzie
o
serduszku
bardziej
miękkim
poprzestają
na ciężkich robotach w kamieniołomach). Ja tu zrobię porządek (ma się rozumieć
przemocą). Rzecz w tym, że ktoś, komu walnięto, wprawdzie przez jakiś czas siedzi
cicho, ale tylko do nadarzającej się okazji odwetu. Nie da się również wszystkich
złoczyńców ani wymordować, ani pozamykać w kamieniołomach. Natomiast
Chrystusowe błogosławieństwo zachęca do zawsze skutecznego wprowadzenia
pokoju. Synostwo Boże nie zostaje obiecane ani siłaczom, ani supermanom, ani
superkomandosom, lecz wprowadzającym pokój. Pokój jest dobrem aktualizującym
się w sercu człowieka. To tam trzeba zaprowadzić pokój, w myśl słów Zbawiciela:
Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże,
zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość,
obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym
(Mk 7,21-23). Wprowadzanie pokoju rozpoczyna się od próby zrozumienia
człowieka i powodów dla których postępuje tak, a nie inaczej. Na tym też polega
jego trudność. Słuchanie bowiem męczy, cóż dopiero kiedy rozmówca mówi nam o
rzeczach przykrych, lub kiedy nie potrafi wypowiedzieć swych przeżyć czy emocji.
Łatwo wtedy o bagatelizowanie czyichś przeżyć, o zrzucanie winy, o oskarżanie o
mówienie nieprawdy. Wszystkie te postawy grzebią szansę na osiągnięcie pokoju.
Spokój wprawdzie zapanuje, ale tylko do czasu. I zawsze będzie przeżywany w
poczuciu krzywdy. Wprowadzanie pokoju jest niemożliwe bez postawy szacunku i
bezstronności. Portret skutecznego krzewiciela pokoju zawiera pierwsza pieśń Sługi
Pańskiego: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam
upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom
Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze.
Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On
niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali
Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Tak mówi Pan Bóg, który
stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej
dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie,
ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi,
światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia
wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności (Iz 42, 1-7). Pokój
może zaprowadzić lub przywrócić jedynie ktoś, komu wszystkie strony konfliktu
przyznają autorytet. Toteż wypracowywanie autorytetu jest obowiązkiem każdego
ucznia Chrystusowego. Trzeba nam tak żyć, aby inni nam autorytet przyznawali. On
jest niezbędny nie tylko w dziedzinie wprowadzania pokoju. Wprowadzanie pokoju
nie jest nachalnym domaganiem się pojednania, ani proponowaniem ustąpienia
głupszemu. Pokój bowiem opiera się na sprawiedliwości i na prawdzie. Starsi
Czytelnicy uczyli się na lekcjach Przysposobienia Obronnego o agresywnym
charakterze NATO a obronnym – byłego Układu Warszawskiego, choć w
rzeczywistości było dokładnie na odwrót. Podobnie dzieje się w mikroskali
ludzkiego serca. Ludzie postępujący sprawiedliwie, radujący się pokojem sumienia
nie odczuwają potrzeby atakowania kogokolwiek. Z kolei ludzie którzy przyzwolili
na grzech bywają często agresywni, skłoni do konfrontacji. To, co człowiek niesie w
swoim wnętrzu, jest dla innych odczuwalne. Jednych ludzi omijamy z daleka, z
kolei – lgniemy. Ci drudzy bowiem sprawiają, że czujemy się przy nich bezpiecznie.
Toteż naszym obowiązkiem będzie stałe monitorowanie w drodze rachunku
sumienia naszego wnętrza. Jeśli zaczyna się wokół mnie robić luźno, to jest to
poważny znak ostrzegawczy – nie przynoszę już innym pokoju. Czynienie pokoju
zaczyna się od własnego serca. Jego pierwszym etapem jest zgoda na prawdę,
zaprzestanie oskarżania wszystkich poza sobą. Przyznanie, że coś jest moim
problemem, a nie przewiną innych. Wprowadzanie pokoju najczęściej będzie
polegało na niedorzucaniu opału do płonącego już ognia. Czasem wystarczy zwykła
zmiana tematu rozmowy albo niepodjęcie jakiegoś tematu. Kiedy indziej niezbędne
okaże się stanowcze upomnienie, a już zupełnie niezastąpiona będzie niechęć do
zabawy cudzym kosztem. Na wagę złota jest odraza do wykorzystywania okazji do
podbudowania swojego błędami czy słabościami innych. Nie da się wprowadzać
pokoju bez autentycznego żalu, że ktoś sobie marnuje życie niemądrym, niebożym
postępowaniem. Aby wprowadzać pokój trzeba bezwzględnie zrezygnować z
postawy Katona, piętnującego bezlitośnie zło z piedestału swej doskonałości. Do
dziś i do końca świata niewyczerpanym źródłem pokoju będą niegdyś
wypowiedziane przez Jezusa, a dziś powtarzane w Jednającej Sakramentalnej
posłudze Kościoła słowa: I Ja ciebie nie potępiam (J 8,11).
STYGMATY
Święty Franciszek we wrześniu 1224 r. na górze Alwerni w pokornej modlitwie
prosił Chrystusa: "O Panie mój, Jezu Chryste, proszę Cię, byś mi uczynił dwie łaski,
nim umrę. Pierwszą - bym za życia uczuł w duszy i ciele moim, o ile można, tę
boleść, którą Ty, Panie słodki, wycierpiałeś w godzi nie gorzkiej swej męki. Drugą bym uczuł w sercu moim, o ile można, tę miłość niezmierną, którą Ty, Synu Boży
tak zapłonąłeś, że ochotnie zniosłeś taką mękę za nas grzeszników". (…) Franciszek
ujrzał w widzeniu Bożym jakiegoś męża - jakoby Serafina mającego sześć skrzydeł
- uniesionego nad nim z rozłożonymi rękami i złączonymi stopami, i tak przybitego
do krzyża. Na ten widok św. Franciszek napełniony został niezmiernym podziwem,
ale (...) niczego nie rozumiał i pozostawał zaniepokojony niezwykłością widzenia,
oto na jego rękach i nogach zaczęły się ukazywać znaki gwoździ, jakie przed chwilą
widział u męża ukrzyżowanego.
Jego ręce i nogi były przebite w środku gwoździami. Główki gwoździ wystawały
od strony wewnętrznej rąk i wierzchniej stóp, a końce z przeciwnej strony.
Znaki te na rękach były okrągłe od wewnątrz, na zewnątrz zaś podłużne i
wyglądały jak końce gwoździ, utworzone jak gdyby z narośli ciała, stępione i
zagięte. Na stopach wyciśnięte były podobne znaki wystających gwoździ. Także
na prawym boku, jakby prze bitym włócznią, widniała rana, z której często
płynęła krew, tak że jego tunika i spodnie wielokroć zraszane były świętą
krwią" (1 Celano 94).
INTENCJE MSZALNE
16.09. - Poniedziałek
18.00 Z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze błogosławieństwo
Boże i zdrowie, z okazji 35 rocznicy ślubu Krystyny i Romana i dla całej
rodziny.
17.09. - Wtorek
18.00 Za + O. Klaudiusza, ++ Antoniego i Elfrydę Plottek, + Elżbietę Urbaś i za ++
z pokrewieństwa.
18.09. - Środa.
18.00 I. W intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św.
Józefa.
II. W intencji kapłanów: Jakuba, Janusza, Rafała, Stanisława i Stefana.
19.09. Czwartek.
18.00 O zdrowie, zgodę w rodzinie i Boże błogosł. dla Lidii i Thomasa Magner i
córki Aliny.
20.09. Piątek.
18.00 Za ++ z rodz. Dante, Grelisch i Gebler.
21.09. - Sobota.
18.00 Za + Jana Skórzewskiego w 15 rocznicę + oraz za ++ rodziców z obu stron.
22.09. - Niedziela XXV zwykła.
8.00 Za ++ Stefanię i Władysława Jakubowiczów.
10.00 I. W intencji rocznego dziecka Amelii Jankowskiej, z podziękowaniem za
otrzymane łaski, z prośbą o błogosławieństwo Boże.
II. Z podziękowaniem Panu Bogu za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze, dla
Mariol i Pietruszyńskiej w 50 rocznicę urodzin oraz o błogosławieństwo
Boże dla Marioli i Artura w 30 rocznicę ślubu.
11.30. I. Za wstawiennictwem NMP w intencji dziękczynnej za 11 lat pożycia
małżeńskiego Magdaleny i Krystiana, z prośbą o dalsze błogosławieństwo
Boże.
II. Do NMP z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze
błogosławieństwo Boże i zdrowie dla córki Ewy Roj.
www.prudnik.franciszkanie.com
Konto Bankowe: 97 8905 0000 2000 0000 2189 0001

Podobne dokumenty