Współpraca z Gminą Jeżów Sudecki
Transkrypt
Współpraca z Gminą Jeżów Sudecki
Szkoła Narciarska i Sudecki Klub Sportowy Aesculap Jelenia Góra Mikrostacja Sportów Zimowych i Letnich Łysa Góra – Dziwiszów Biuro Stowarzyszenia (organizacja non profit): Jelenia Góra, ul. Wojska Polskiego 18. Jelenia Góra – Łysa Góra, 2 kwietnia 2008 Nasze doświadczenia i kontakty z Gminą Jeżów Sudecki na przestrzeni lat 1986 – 2008 1987 - Zostaje spisana umowa dzierżawy gruntów na Łysej Górze z dyr. PGRO Kazimierzem Sojką / na lata 87 95 /. Rozpoczęto budowę linii energetycznej na Łysą Górę . Osoby, które wydatnie przyczyniły się do jej ukończenia to : Hipolit Franciszek Fajkosz, Józef Rygiel, Stanisław Zosik . 1988 - Rozpoczęto budowę wciągu orczykowego nr 1 produkcji FMP Fampa Cieplice Śl. Wyciąg buduje Bogdan Pawłowski ze swoją grupą budowlaną oraz inni fachowcy. 1989 - PGRO rozwiązuje się i ziemię, którą wydzierżawił Aesculapowi przekazuje Gminie Jeżów Sudecki. Gmina nie powiadamiając Szkoły Narciarskiej Aesculap sprzedaje ziemię uzbrojoną w wyciągi wraz z linią energetyczną indywidualnym rolnikom ( Grażyna Sosnowska, Jan Nowak ). Szkoła odkupuje po dwóch latach od nich tą ziemię po trzykrotnie wyższej cenie. 2000 - Rok 2000 przeszedł do historii jako feralny, a właściwie końcówka roku grudzień 2000. Próbowano w tym czasie wybudować drogę w poprzek stoku. Na trawiaste stoki Łysej Góry wjechały maszyny, wysypano kamienie wielkości pięści... Początek całej sprawy był po prostu niesamowity. Nad mikrostacją zawisło widmo drogi, przecinającej stok dokładnie w połowie. "Zdaniem Wójta, gdyby nie opór władz klubu narciarskiego i rodziców, którzy przystąpili do sprzątania i pryzmowania kamieni, nawieziony tłuczeń byłby już zwałowany, wbity w grunt i nie byłby zagrożeniem dla stoku. Narciarze wiedzą, że jest to złudzenie. Śnieg bowiem zawsze wyciągnie kamień, a ratrak rozprowadzi go także w górę stoku. Inspektor nadzoru uważa jednak, że zwałowanie wystarczy jako gwarancja, jak to określa nie uwalniania się kamieni. - Wcale nie widzę, aby ta góra była zniszczona dodaje już od siebie wójt Jeżowa. Jego zdaniem, ze stoku będzie można nadal korzystać. Tego poglądu nie podzielają jednak nie tylko rodzice jeżdżących po nim dzieci..." (Nowiny Jeleniogórskie). W załączeniu - publikacje o kuriozalnej wręcz sprawie budowy drogi w poprzek stoków narciarskich Mikrostacji Sportów Zimowych Łysa Góra Chrośnica Dziwiszów. Jest grudzień 2000 roku. Wielka firma telefonii komórkowej (przy akceptacji Gminy Jeżów Sudecki) postanowiła wybudować drogę do swojego nadajnika, niszcząc przy okazji naszą wieloletnią pracę. Społeczną pracę dzieci, młodzieży, rodziców - uczestników naszej szkoły narciarskiej, a także wielu innych osób, sympatyków Aesculapa i Łysej Góry. Świadectwo niesprawiedliwości i bezwładu urzędniczej machiny... Dzięki zdjęciom i artykułom - archiwum, możemy zawsze wrócić do tych czasów. Spokojnie, bez emocji, z dystansem. Ta droga weszła już na trwałe do kroniki Aesculapa i historii Gminy Jeżów Sudecki. 2006 – Po wyjątkowo długim sezonie narciarskim – ponad trzymiesięcznym (obfitującym w śnieg i mróz) Urząd Gminy Jeżów Sudecki zaczyna podejmować działania w kierunku zwiększenia opodatkowania Łysej Góry – sprawa dotyczy powierzchni stoku, po której zjeżdżają narciarze, a nie podjazdu pod wyciągami (tj. opodatkowanie budowli). 2006/2007 – Bezśnieżna zima. 2007/2008 – Bezśnieżna zima. Po tych faktach Gmina zupełnie nie przejmując się sytuacją finansową SN i SKS Aesculap (związaną z brakiem dochodów z działalności gospodarczej i brakiem ruchu turystycznego), rozpoczyna ściągać podatek od powierzchni 19 hektarów (obszar dwóch nartostrad) – za rok 2006. Zabierając ostatnie pieniądze z konta doprowadza do utraty płynności finansowej Stowarzyszenia. Co jest dla nas niezrozumiałe? • • Sposób wymierzania terenu do opodatkowania (199,393 m kw. dlaczego nie więcej? Boimy się, że wymierzanie na tym się nie skończy, i będą dalsze decyzje rozszerzające ten areał). Gmina Jeżów Sudecki wymierzyła na razie obszar naśnieżany i jednocześnie ratrakowany, tzn. teren pomiędzy wyciągami nr 2 i 1, oraz pomiędzy wyciągami nr 4 i granicą lasu). A jak potraktuje się kolejne bezśnieżne sezony, kiedy to narciarze jeździli tylko po jednej trasie (drugiej nie zdążyliśmy dosypać)? A jak się będzie do tego miała ilość dni użytkowania. Dwa ostatnie sezony to tylko 17 i 32 dni jazdy na nartach (a nie tak jak obliczyła sobie Gmina - 3 mies.)? Fakt opodatkowania terenu, po którym zjeżdżają narciarze. Uważamy, że takie wymierzenie (19 ha) jest niezasadne, ponieważ nasz ratrak ubija stok wszędzie tam, gdzie zgodnie z przewidywaniami, mogą pojawić się narciarze (nie tylko na w/w trasach). W trosce o bezpieczeństwo przygotowuje się o wiele większy areał niż to zostało wymierzone. Dzięki temu znacznie minimalizuje się wypadkowość. Pod warunkiem, że na bocznych trasach i dojazdowych leży śnieg naturalny. A więc czemu tylko 19 ha, a nie więcej? Ponadto z tras ubitych korzystają ski-tourowcy (nie podjeżdżają, a tylko podchodzą i zjeżdżają) oraz saneczkarze (mają wyznaczone do tego miejsce, także przygotowane przez ratrak). Jesteśmy zdania, że teren do opodatkowania powinien ograniczać się do powierzchni zajętych przez budowle i urządzenia techniczne – wyciągi. Przecież opłaty od narciarzy pobieramy za podjazd wyciągami. Chcemy podkreślić, że regularnie płacimy podatki, z roku na rok większe, m. in. z uwagi na rozwój bazy turystycznej – mikrostacji. Nasze stowarzyszenie jest non profit, czyli wszystkie zarobione pieniądze przeznaczamy na inwestycje – powstają nowe obiekty (dochodzą nowe podatki dla Gminy). Pomagamy uczestnikom Aesculapa – dofinansujemy ze środków wypracowanych przez Łysą Górę, dzieci w kwocie wysokości 40.ooo zł., to jest nasza cegiełka w rozwoju kultury fizycznej i sportu. Ostatnio zaczęliśmy inwestować w LATO (hulajnogi, konie, zawody rowerowe). Niestety nie zdążyliśmy (fakty wynikające z fatalnej dla nas decyzji Rady Gminy Jeżów Sudecki). Niezrozumiałe są dla nas działania Gminy Jeżów Sudecki. W aktualnej sytuacji musimy rezygnować z prowadzenia akcji letniej z obawy, że Wójt wraz z Radą opodatkuje każdy ruch na Łysej Górze. A my w trosce o promocję regionu budujemy przyjazne miejsce wypoczynku dla Jeleniogórzan i turystów z całej Polski. W naszych zamierzeniach dostępne również w lecie. Zgodnie z zasadą, że lato „napędza zimę” i odwrotnie. Mamy świadomość, że nasze atrakcje nie stanowią wysoce dochodowego przedsięwzięcia (tworzymy naszą bazę w miarę skromnych sił i środków), jednak liczy się ten ruch w naszej mikrostacji. Przyjadą tu ludzie, przekażą wrażenia… I wrócą zimą… Co jest najistotniejsze! Musimy zrezygnować z LATA, bo zabrano nam ostatnie pieniądze, które po dwóch bezśnieżnych sezonach, mogły być przeznaczone na przeżycie (chociażby zatrudnienie instruktora konnej jazdy, prace rolnicze – zbieranie siana, konserwacja urządzeń, itp.) do następnej zimy. Niezrozumiałe jest dla nas niedostrzeganie przez Gminę naszej działalności rolniczej. Bierzemy dopłaty do użytków rolnych z Unii Europejskiej. Łąki, jakie posiadamy (w tym właśnie stoki po których w zimie zjeżdżają narciarze) to właśnie ziemia rolnicza, uprawiana przez nas od wiosny do jesieni. Zebrane siano to karma dla koni mikrostacji. W planie mamy założenie szkółki jeździeckiej… Znowu nasuwa się pytanie, czy Gmina nałoży podatek od jeźdźców (nomen omen płacą za lekcję) przemierzających Łysą Górę konno? Nadmieniamy, że posiadamy projekt hali do jazdy konnej podczas wszystkich pór roku. Po zrealizowaniu budowy (marzenie?), byłaby to kolejna atrakcja… Co jest jeszcze dla nas niezrozumiałe? Brak pomocy ze strony Gminy, na terenie której to wszystko się dzieje. Informujemy, że bez jej wsparcia wybudowany został społecznymi siłami ośrodek, w którym wypoczywają mieszkańcy Jeżowa Sudeckiego, Jeleniej Góry; który odwiedzają turyści z całej Polski. Niesamowitym jest fakt, że do rozwoju Łysej Góry w olbrzymim stopniu przyczyniły się firmy z Legnicy czy Bogatyni i mieszkańcy tych miast (swoim licznym udziałem w korzystaniu z ośrodka; w tym także zorganizowane grupy, prowadzone przez przewodników górskich z tych regionów), a nie lokalne władze. Nawet nie mówi się w jeleniogórskim zbyt wiele o mikrostacji położonej malowniczo w Górach Kaczawskich, jako jedynej alternatywy wypoczynku ruchowego na nartach, patrząc na północ od Jeleniej Góry. A promocją ośrodka zajmuje się Szkoła Narciarska Aesculap – m.in. strona internetowa z ogromną na nasze warunki oglądalnością (tworzona społecznie). Przy okazji tej promocji o Gminie i regionie dowiadują się turyści z Polski i zagranicy. Niewątpliwie korzystają na tym mieszkańcy Gminy – dzięki Łysej Górze rozwijają się gospodarstwa agroturystyczne, które zarabiają na turystach głównie w sezonie zimowym! Co jest zupełnie niezrozumiałe? Sięganie coraz głębiej do kieszeni Szkoły i Klubu przez Gminę Jeżów Sudecki. Tłumiąc zapał do dalszej pracy. Uniemożliwiając rozwój organizacji działającej na rzecz dzieci i młodzieży. Jeszcze raz przypominamy, że działająca od 38 lat szkoła narciarska (ludzie dobrej woli), stworzyła bezpieczną bazę narciarską (a ostatnio i letnią) dla mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej i nie tylko. Stworzyła miejsca pracy okolicznej ludności, instruktorom – wieloletnim wychowankom SN i SKS Aesculap. Na Łysej Górze wyszkoliła kadrę i zawodników, która zasila także inne szkoły narciarskie i kluby sportowe. Ponadto nasze stowarzyszenie bezpłatnie udostępnia stoki szkołom podstawowym i liceom do organizacji zawodów w sportach śnieżnych. Do tej pory skorzystało z tej możliwości kilkanaście szkół, głównie z Wrocławia, Legnicy i Lubina (widocznie dla mieszkańców tych miast i terenów Góry Kaczawskie stanowią większą atrakcję niż dla Jeleniogórzan). Zrozumiałe jest dla nas, że należy płacić • • podatek rolny (jako gospodarstwo rolne) podatek od budowli, urządzeń technicznych Chcemy spokojnie pracować, rozwijać bazę narciarską i letnią, aby służyła dzieciom i młodzieży, mieszkańcom Jeleniej Góry i okolic. Nie chcemy bać się każdego nowego pomysłu podatkowego Gminy Jeżów Sudecki. PREZES SN i SKS AESCULAP www.aesculap.com.pl