Pobierz całość tekstu.

Transkrypt

Pobierz całość tekstu.
20
9–15 października 2015 r.
TRANSPORT SPEDYCJA
LOGISTYKA
Przewozy intermodalne oraz mity
o Nowym Szlaku Jedwabnym
Kolejowe przewozy intermodalne w ciągu ostatnich dziesięciu
lat wykazywały w Polsce dwucyfrowe wzrosty. Mimo wyraźnego
spowolnienia tempa wzrostu w roku 2013 i 2014, uważane one są za
jeden z najbardziej atrakcyjnych segmentów rynku, mający potencjał do
dalszego wzrostu. Argumentem nieustannie ostatnio przywoływanym
na poparcie pozytywnych prognoz w tym zakresie jest rozwój tzw.
Nowego Szlaku Jedwabnego. W tym tygodniu na ten temat odbywają
się liczne debaty m.in. w Katowicach i Mińsku. Z hasłem tym związanych
jest na razie więcej mitów niż faktów.
Dr hab. Jana Pieriegud
Od momentu, kiedy
jesienią 2013 r. Chiny
przedstawiły swoją
koncepcję utworzenia ekonomicznego
pasa Jedwabnego
Szlaku (Silk Road
Economic Belt), trwa
jej potężna promocja, odbywająca się
obecnie pod hasłem
przewodnim „Jeden pas, jeden szlak” (One
Belt, One Road – OBOR). Do współpracy
w zakresie utworzenia sieci korytarzy transportowych pomiędzy Chinami i Europą jest
zachęcanych kilkadziesiąt krajów objętych
pasem Nowego Szlaku Jedwabnego. Podkreślane jest, że ze względu na otwarty charakter koncepcji, korzyści będą mogli odnieść
wszyscy jej uczestnicy. Jednocześnie Chiny
deklarują wsparcie finansowe w zakresie modernizacji lub budowy brakujących w tej
sieci elementów infrastruktury transporto-
wej. A priori założono także, że koncepcja
jest „skazana na sukces”.
Kilkanaście alternatywnych tras
Po pierwsze należy powiedzieć, że koncepcja odrodzenia historycznego Szlaku Jedwabnego nie jest czymś nowym. Prace nad
organizacją przewozów intermodalnych między Europą a Azją za pomocą korytarzy kolejowych rozpoczęto jeszcze w latach 90.
ubiegłego wieku w ramach prac prowadzonych przez Organizację Współpracy Kolei
(OSŻD). Należy także wspomnieć o programie „Korytarz transportowy Europa
– Kaukaz – Azja (TRACECA)”, który miał
stanowić alternatywny dla magistrali transsyberyjskiej szlak, i którego rozwój od piętnastu
lat (jak na razie bezskutecznie) jest wspierany
przez Komisję Europejską. Koncepcja ekonomicznego pasa nie jest niczym innym jak
narzędziem polityki zagranicznej, handlowej
i inwestycyjnej Chin, którego kręgosłupem
ma być Nowy Szlak Jedwabny. W rzeczywistości jednak nie ma jednego szlaku. Mamy
kilkanaście alternatywnych wariantów przebiegu tras między Chinami a Europą, które
leżą wzdłuż trzech lądowych korytarzy: północnego, wykorzystującego transsyberyjską
magistralę kolejową, środkowego, który się
pokrywa się z korytarzem TRACECA, oraz
południowego (mapa). Korytarz północny
nadal pozostaje najbardziej opłacalnym kosztowo wariantem trasy lądowej.
Czynniki decydujące o wyborze trasy
Po drugie mitem jest, że korytarze przebiegające przez różne kraje w ekonomicznym
pasmie Jedwabnego Szlaku nie stanowią
konkurencji wobec siebie. Na kontynencie euroazjatyckim praktycznie żaden kraj
nie ma tzw. bezspornego zaplecza tranzytowego, gdyż dla poszczególnych relacji przewozowych istnieje co najmniej kilka szlaków
alternatywnych. Jednocześnie stabilność
TSL 21
BIZNES RAPORT
Trasy przebiegu korytarzy w ramach koncepcji Nowego Szlaku Jedwabnego
Korytarz północny
Korytarz środkowy
Korytarz południowy
Ekonomiczny pas Nowego Szlaku Jedwabnego
polityczna oraz szeroko pojęte bezpieczeństwo regionów, przez które przebiegają korytarze transportowe, są – obok
czasu dostawy i ceny za przewóz ładunków – kluczowymi czynnikami decydującymi o wyborze trasy przewozu. Ideą
korytarzy transportowych jest łączenie
regionów. W rzeczywistości jednak obserwujemy konkurencję między równoległymi szlakami i państwami. W skali
globalnej, korytarze łączą duże aglomeracje miejskie, potęgi gospodarcze i świaReklama
towe centra finansowe – tzw. bramy do
globalnego świata – i są ważnymi elementami gry geopolitycznej. Można by użyć
tu określenia „wielkiej szachownicy korytarzy”. Patrzymy na świat przez pryzmat
Polski i Europy, tymczasem w innych regionach świata tworzona jest również sieć
wzajemnych powiązań. Korytarze wytyczone w Indiach, Kazachstanie, czy też
Rosji uwzględniają strukturę obrotów
handlu zagranicznego i cele polityki zagranicznej tych krajów.
Osiągnięcie równowagi handlowej
Jeszcze jednym mitem jest twierdzenie, że
koncepcja „Nowego Szlaku Jedwabnego”
będzie sprzyjała zwiększeniu przewozów
intermodalnych z Europy, w tym z Polski
do Chin. Problemem krajów europejskich
jest deficyt w handlu z Chinami. W interesach Polski i innych krajów ościennych
jest więc zwiększanie eksportu towarów
na rynek chiński, a nie odwrotnie. Inicjatywa ze strony chińskiej powinna się
spotkać z lustrzaną inicjatywą europejską, aby promować eksport z Zachodu
na Wschód i tym samym przyczyniać się
do osiągnięcia równowagi handlowej przy
wzrastającym potoku ładunków. W ten
sposób wzrastałaby efektywność ekonomiczna wykorzystania potencjału transportu lądowego zaangażowanego do
obsługi wymiany towarowej. Czy zatem
zamiast promocji chińskich inwestycji na
polskim rynku i eksportu towarów z centralnych i zachodnich prowincji Chin
w ramach sprytnie opakowanej idei Nowego Szlaku Jedwabnego nie powinno
się tworzyć narzędzia wspierającego rodzimych eksporterów czy organizatorów
przewozów?
Autorka jest doktorem habilitowanym nauk
ekonomicznych, adiunktem w Katedrze Transportu Szkoły
Głównej Handlowej w Warszawie, członkiem Grupy
Doradczej Transport Komisji Europejskiej w ramach
Programu „Horyzont 2020”
9–15 października 2015 r.
Polska liderem
międzynarodowych
przewozów w Unii
Europejskiej
Tomasz Ładzikowski
Polska jest niewątpliwie liderem międzynarodowych
przewozów w Unii Europejskiej. Na dobrą pozycję kraju
wpłynęło wiele czynników. Nasza gospodarka jest w fazie
rozwoju i obecnie możemy poszczycić się największą ilością zarejestrowanych samochodów do transportu towarów (powyżej 3,5 tony) w całej Unii Europejskiej. Nasza
flota to coraz więcej nowych i wyspecjalizowanych aut
spełniających wszystkie wymogi UE – prawie 200 tys.
samochodów ciężarowych o ładowności 24 ton posiada
wszelkie niezbędne licencje oraz zezwolenia. Polscy przewoźnicy wykorzystali fakt przystąpienia Polski do Unii
Europejskiej oraz do strefy Schengen, co niewątpliwie
ułatwiło transport bez konieczności odpraw, a tym samym kolejek na granicach – w tej sytuacji niemałe znaczenie miało również nasze położenie geograficzne. Duża
ilość polskich przewoźników, a co za tym idzie zwiększenie konkurencyjności na rynku spowodowały, że zaczęliśmy inwestować w różnorodność floty. Nowsze ciągniki
spełniają wszelkie normy emisji spalin minimum EURO
4, a to powoduje mniejsze koszty opłaty za korzystanie
z europejskich dróg, co z kolei prowadzi do wspomnianej
wcześniej konkurencyjności. Dodatkowo nie bez znaczenia pozostaje fakt pracowitości oraz solidności Polaków.
Autor jest dyrektorem produktu FTL w Hellmann Worldwide Logistics Polska
22 TSL
BIZNES RAPORT
9–15 października 2015 r.
Transport do Skandynawii – czym może
zaskoczyć nas jeszcze r?
Co prawda do końca 2015 r. pozostały już tylko niecałe trzy miesiące, ale
wciąż jeszcze wiele może się zmienić w usługach transportowych w relacji
Europa – Skandynawia. Świadczyć o tym może chociażby napięta sytuacja
geopolityczna w tym regionie spowodowana przez niekontrolowany
przepływ imigrantów, która zdecydowania wymknęła się spod kontroli. Tym
bardziej, że to właśnie kraje skandynawskie stały się miejscem docelowym
znacznej większości fali uchodźców.
Wyższe płace minimalne
Warto zauważyć, że norweska stawka minimalna jest wyższa niż ta zaproponowana
w Niemczech, która i tak wywołała spore zamieszanie wśród polskich przedsiębiorców
z sektora TSL. A do tego norweska stawka jest
niemal pięciokrotnie wyższa niż minimalna
Patryk Szymański
Stabilne gospodarki i bezpieczna opieka socjalna Danii, Norwegii czy Szwecji przyciągają
jak magnes. Dlatego nie ma się co dziwić, że
kolejnym punktem zapalnym – po Węgrzech
i Grecji – stało się duńsko – szwedzkie przejście graniczne. Efekt – paraliż duńskiej kolei
i setki uchodźców próbujących dostać się na
promy kursujące do Szwecji. Można zauważyć,
że proimigracyjna polityka szwedzkiego rządu
wzbudza coraz większe niezadowolenie społeczeństwa. Na razie cała sytuacja nie ma negatywnego wpływu na transport, ale operatorzy
logistyczni powinni być przygotowani na różne
sytuacje, włącznie z zaostrzonymi kontrolami
granicznymi oraz opóźnieniami, a nawet wstrzymanymi kursami niektórych promów.
Nowe przepisy
Kolejnym czynnikiem, który w każdej chwili
może odbić się głośnym echem w branży TSL
są norweskie przepisy dotyczące płacy minimalnej dla kierowców zawodowych. Pomimo
tego, że obowiązują one od 1 lipca, to tak naprawdę cały czas nie ma aktów wykonawczych
i nikt nie ma pomysłu jak faktycznie kontrolować przewoźników. Norweskie instytucje same
przyznają, że nowe przepisy zostały wprowadzone bez kompleksowego przemyślenia ich
wykonalności. A więc na dzień dzisiejszy wszyscy czekają na rozwój sytuacji oraz jasne określenie kto, jak i kogo będzie kontrolował. W każdej
chwili może to się zmienić. Co prawda, polskie
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zakwe-
stionowało status prawny norweskich i niemieckich (MiLoG) przepisów argumentując, że takie
działania łamią unijną zasadę swobody przepływu towarów i usług. W Komisji Europejskiej od ponad pół roku toczy się postępowanie
przeciwko niemieckiej ustawie MiLoG, której
stosowanie w stosunku do przewozów tranzytowych zostało tymczasowo zawieszone. Dlatego
wszystko wskazuje na to, że los nowych przepisów o płacy minimalnej w Norwegii rozstrzygnie w dużej mierze właśnie decyzja Komisji
Europejskiej w sprawie niemieckiego MiLoG.
Jeżeli będzie ona negatywna dla niemieckiego
rządu, to automatycznie również norweskie
przepisy będą szeroko podważane.
dieta w Polsce. Norweskie stawki są stosowane
w zależności od tego kto jest zleceniodawcą
usługi transportowej. Jeśli przewóz zleca firma
norweska, to każdy, w tym polski przewoźnik jest zobowiązany do stosowania tamtejszej
płacy minimalnej. Wiele firm już zastanawia
się, czy nie zmienić gestii transportowej na dostawcę/odbiorcę z poza Norwegii. Nie można
zapominać również o gospodarce norweskiej
zmagającej się ze spadkami cen ropy na świecie,
które utrzymują się niemal od początku 2015 r.
Norweski przemysł jest „oliwiony ropą” i dlatego odczuwa spowolnienie już w pierwszym
kwartale tego roku. Nie ma się co dziwić skoro
nieco ponad rok temu ropa kosztowała ponad
100 dolarów za baryłkę (159 litrów), a obecnie
niemal połowę tej kwoty.
Spowolnienie w gospodarce norweskiej
Zachwianie norweskiej gospodarki najbardziej widoczne jest po stopie bezrobocia w tym
kraju, która pobiła 11-letni rekord. Najprawdopodobniej na koniec roku przekroczy ona
4,5 proc. Według norweskich danych w sierpniu bez pracy było blisko 93 tys. Z czego niemal 22 tys. osób straciło pracę właśnie w branży
naftowej lub przeszło na tak zwany „permittering”, czyli okres spoczynku, w którym pracownikowi przysługuje zasiłek dla bezrobotnych,
choć pozostaje on zatrudniony i w założeniu
ma powrócić na stanowisko pracy, kiedy pracodawca będzie miał dla niego nowe zadania.
Spowolnienie w gospodarce norweskiej odczują też osoby zarabiające w koronach norweskich. Waluta norweska systematycznie osłabia
się względem dolara, euro, złotego oraz szwedzkiej korony. Ostatni raz norweska waluta była
tak słaba, względem waluty sąsiada, 15 lat temu.
Z danych analityków wynika, że w tym roku
(najprawdopodobniej) pierwszy raz w historii Norwegia zarobi więcej na eksporcie gazu
ziemnego niż ropy naftowej. Sprzedaż gazu
ziemnego ma osiągnąć w obecnym roku wartość około 25,2 mld euro. Dla porównania wartość ropy naftowej, która zostanie sprzedana
w 2015 r. jest szacowana na około 23,4 mld
euro. Nie da się ukryć, że zastój norweskiej
branży offshore będzie dawał się w znaki także
polskim producentom elementów konstrukcji
platform wiertniczych i wydobywczych. Norwegia była dla nich do tej pory jednym z głównych rynków zbytu. Ich problemy uderzają
rykoszetem także w operatorów logistycznych
specjalizujących się w transportach ładunków
dla branży offshore.
Autor jest wiceprezesem zarządu Scandinavian Express
Koszty transportu na fakturze
Przedsiębiorcy, działający w branży sprzedaży wysyłkowej, często
obciążają nabywców kosztami transportu. To na nich spoczywa obowiązek
odprowadzenia podatku i wystawienia dokumentu, który stanowi dowód
samej sprzedaży i kosztów wysyłki. Jednak ujęcie na fakturze kosztów
wysyłki sprzedanego towaru nie jest oczywistą kwestią.
Angelika Borowska
Wysokość stawki VAT, jaką stosuje się dla kosztów transportu, uzależniona jest od podstawy
opodatkowania. Stanowi ją obrót, zdefiniowany
jako kwota należna z tytułu sprzedaży, pomniejszona o kwotę należnego podatku, czyli wartość
towaru netto. Obejmuje ona całość świadczenia,
które osoba trzecia jest zobowiązana uiścić nabywcy. Dodaje się do niego wszystkie otrzymane
dotacje, subwencje i inne dopłaty o podobnym
charakterze, mające bezpośredni wpływ na cenę
(kwotę należną) towarów dostarczanych lub
usług świadczonych przez podatnika, pomniejszone o kwotę należnego podatku.
Stawka VAT a koszt transportu
Art. 29 a ust. 6 ustawy wskazuje, że podstawa
opodatkowania dla celów VAT obejmuje:
• podatki, cła, opłaty i inne należności o podobnym charakterze, z wyjątkiem kwoty podatku;
• koszty dodatkowe, takie jak prowizje, koszty
opakowania, transportu i ubezpieczenia, pobie-
rane przez dokonującego dostawy lub usługodawcę od nabywcy lub usługobiorcy.
Reasumując, koszt transportu jest elementem
podstawy opodatkowania towaru i należy traktować je jako jedną całość. W konsekwencji
koszty wysyłki należy objąć taką samą stawką
VAT, co sprzedawany towar.
Jak ująć koszty transportu
na fakturze sprzedaży?
Jeżeli sprzedawca zdecyduje się obciążyć kosztami transportu kupującego, ma dwie możliwości ujęcia tego faktu na fakturze. Może to zrobić:
• wliczając w cenę towaru koszty przesyłki – na
dokumencie figuruje wówczas jedna pozycja
– nazwa towaru i jego wartość, której składowymi są cena towaru i koszty transportu,
• ujmując cenę towaru i koszty przesyłki jako
osobne pozycje faktury.
Co ważne, stawka opodatkowania kosztów
transportu jest taka sama, jak stawka opodatkowania VAT towaru bez względu na to, czy na
fakturze jest on wliczony w końcową cenę produktu, czy figuruje jako odrębna pozycja.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku podmiotów opodatkowanych ryczałtem, koszty
transportu powinny opodatkować stawką ryczałtu przewidzianą dla sprzedawanego towaru.
Przykład 1.
Przedsiębiorca dokonuje sprzedaży towaru
Y opodatkowanego stawką 8 proc. VAT.
Nabywca zostanie obciążony kosztami wysyłki (kurier). Wykazując go w jednej pozycji (łącznie z towarem), przedsiębiorca
powinien opodatkować sprzedaż stawką
przewidzianą dla towaru, czyli 8 proc. VAT.
Uwaga!
Usługi pocztowe na mocy
ustawy są zwolnione
z podatku VAT. Jednak
dokonując ich odsprzedaży,
podatnik nie może skorzystać
ze zwolnienia w tym zakresie.
Analogicznie wygląda sytuacja, gdy koszty
wysyłki zostaną wyszczególnione na fakturze jako oddzielna pozycja.
Przykład 2 Przedsiębiorca dokonuje sprzedaży wysyłkowej
towaru X opodatkowanego stawką 23 proc.
VAT. Wysyłka odbywa się za pośrednictwem
Poczty Polskiej, która w zakresie tym korzysta ze zwolnienia z VAT. Sprzedawca w tej sytuacji opodatkowuje koszty transportu stawką
23 proc. VAT przewidzianą dla towaru (zarówno w sytuacji, gdy wykazuje w jednej, jak
i w dwóch oddzielnych pozycjach). Zastosowanie zwolnienia z VAT dla wysyłki w tym przypadku jest niemożliwe.
Przykład 3 Przedsiębiorca opodatkowany ryczałtem od
przychodów ewidencjonowanych zwolniony
z VAT dokonuje sprzedaży towarów opodatkowanych stawką 3 proc. ryczałtu. Nabywca
ma zostać obciążony kosztami transportu.
W takiej sytuacji podatnik powinien opodatkować je stawką przewidzianą dla towaru,
czyli 3 proc. (bez względu na fakt, czy zostaną
wykazane na fakturze łącznie w jednej pozycji, czy oddzielnie).
Autorka jest specjalistą ds. księgowości wfirma.pl.
TSL 23
BIZNES RAPORT
9–15 października 2015 r.
Usługi kurierskie dla biznesu
Klientów firm kurierskich można podzielić na dwie główne grupy. Z jednej
strony są to osoby prywatne nadające kilka/kilkanaście przesyłek w roku,
z drugiej firmy i instytucje, których działalność w dużym stopniu powiązana
jest z usługami kurierskim. Zarówno dla jednej, jak i drugiej grupy spółki
kurierskie oferują wyspecjalizowane usługi, które przede wszystkim
gwarantują, że logistyka paczek jest sprawna, szybka i bezpieczna.
Małgorzata Maj
Wśród klientów indywidualnych, firmy kurierskie rozgraniczają klientów bezpośrednich i pośrednich. Pierwsza grupa to ci, którzy z usług
kurierów korzystają sporadycznie, np. w momencie sprzedaży przedmiotu przez portal aukcyjny, czy wysyłki prezentu okolicznościowego
dla członków rodziny. Najczęściej nadają oni
przesyłkę bezpośrednio w oddziale firmy kurierskiej lub w punkcie nadań i odbiorów paczek. Mają też możliwość zamówienia kuriera
do miejsca zamieszkania czy pracy drogą mailową lub telefoniczną. Drugą grupą klientów
konsumenckich są osoby dokonujące zakupów
internetowych. Są to klienci e-sklepów, którzy realizując zakupy w sieci akceptują sposób
wysyłki produktów, zaproponowany przez regulamin danego portalu zakupowego. Są oni
pośrednimi klientami firm kurierskich, ale ich
satysfakcja jest równie istotna.
sięga on 10 proc., a w Wielkiej Brytanii aż
15 proc. Widać więc spory potencjał dla dalszego rozwoju. Te wskaźniki znacznie przedefiniowały rynek przesyłek kurierskich, który
musiał się dostosować do specyficznych wymagań tego sektora.
Wymagania e-commerce
E-commerce wymaga od firmy kurierskiej
przede wszystkim szybkiej i bezpiecznej przesyłki oraz komfortowego dla odbiorcy procesu
odbioru paczki. To jednak nie wszystko – coraz bardziej liczą się usługi dodatkowe, takie jak
aplikacje do przygotowania wysyłki czy listów
przewozowych, które usprawniają niektóre procesy operacyjne w e-sklepie, pozwalają tworzyć
różnego rodzaju raporty i dzięki tym usprawnieniom zwiększają jego rentowność.
Bardziej zaawansowanym rozwiązaniem są
moduły zarządzające wysyłką paczek połączone z profesjonalnymi systemami IT do obsługi procesów magazynowo – sprzedażowych.
Aplikacje współpracujące z systemami sprzedażowymi pozwalają zoptymalizować proces
wysyłki w firmie. Zapewniają dostęp do informacji we wszystkich działach przedsiębiorstwa,
a także integrują się z modułami odpowiedzialnymi za wydawanie towarów w systemie magazynowo – sprzedażowym. Dla jeszcze bardziej
wymagających klientów niektóre firmy kurierskie oferują możliwość realizacji indywidualnej
integracji systemów sprzedażowo – magazynowych z aplikacjami do obsługi przesyłek. Innymi
udogodnieniami dla rynku e-commerce, jakie
oferują firmy kurierskie są systemy monitoringu
przesyłki, za pomocą których, można w każdej
chwili sprawdzić jej aktualny status.
Najważniejsza jest skuteczność
W przypadku zakupów internetowych jednym
z istotniejszych elementów przewagi konkurencyjnej jest zasięg danego e-sklepu, stąd tak
ważna jest gęstość sieci kurierskiej. Im lepsze po-
Giganci biznesu
Jednak to kanał B2 B jest dominujący u firm
kurierskich. Są to firmy, które regularnie
korzystają z przesyłek kurierskich. Dziś to
przede wszystkim sklepy internetowe, które
zdominowały rynek KEP w ostatnim czasie.
Rodzimy sektor e-commerce rozwija się rok
do roku w tempie kilkunastu procent, osiągając w 2014 r. wartość ok. 30 mld zł. Co więcej, e-handel w Polsce stanowi dziś ok. 6 proc.
ogólnej sprzedaży, podczas gdy w Niemczech
krycie geograficzne, tym większa szansa na obsługę sklepu o dużym zasięgu. Co więcej, sklep
internetowy poszukujący partnera logistycznego powinien zwrócić uwagę na doświadczenie firmy kurierskiej zarówno w obsłudze firm
i konsumentów, a także na narzędzia wspomagające wysyłkę i opcje dodatkowe podnoszące
jakość doręczeń. Oczywiście, w oczach klienta
czy końcowego odbiorcy paczki najistotniejszy
jest sposób realizacji tzw. „ostatniej mili” – czyli
doręczenia przesyłki.
Zgodnie z procedurami
Wśród innych sektorów, które regularnie korzystają z usług kurierskich są m.in. firmy telekomunikacyjne, energetyczne i instytucje
finansowe. Spółki tego typu korzystają z usług
kurierskich, które przede wszystkim gwarantują zachowanie najwyższych standardów poufności. Produkty tego typu zyskują znaczenie
wśród firm, które sprzedają swoje produkty
w oparciu o coraz popularniejsze kanały elektroniczne – Internet oraz infolinię, zapewniając
klientom możliwość podpisania umowy poza
siedzibą spółki. Kurier zobowiązany jest do weryfikacji tożsamości adresata i złożenia podpisu
na umowie we właściwym miejscu. Podstawowym zadaniem firm kurierskich jest dostarczenie przesyłki przede wszystkim bezpiecznie
i możliwie jak najszybciej. Jednak zaostrzająca
się konkurencja i coraz większe potrzeby klientów wymogły wprowadzanie usług dodatkowych. W czasach gdy ceny usług są na niskim
poziomie, to właśnie skuteczność doręczeń oraz
usługi dodatkowe są czynnikami przewagi konkurencyjnej na rynku KEP. Szczególnie w kanale B2B.
Autorka jest PR Managerem DPD Polska
Firmy logistyczne stawiają na jakość
Przewozy na Wschód
Stabilne prawo, niskie koszty pracy i dostępność pracowników to czynniki,
które wspierają rozwój polskiej branży logistycznej. Choć jeszcze 20 lat
temu tego sektora prawie w Polsce nie było, teraz jest to już rynek dojrzały.
W warunkach bardzo dużej konkurencji i presji na ceny firmy starają się
wyróżniać jakością oferowanych usług.
Ostatnie kilkanaście miesięcy znacznie zmieniło sytuację w przewozach
przesyłek na kierunku wschodnim. Główną przyczyną jest konflikt rosyjskoukraiński i wprowadzenie embarga ograniczającego handel, głównie na
produkty spożywcze. Co ważne, polskie firmy równoważą te trudności
poszukując nowych rynków zbytu.
Rynek zmienił się znacząco w ciągu ostatnich
20 lat. Branża logistyczna w tamtym czasie nie
była znana, była kojarzona wyłącznie z armią.
– Dzisiaj rynek polski jest rynkiem dojrzewającym, a nawet powiedziałbym, że dojrzałym,
ponieważ są na nim obecni wszyscy główni
gracze, którzy działają w innych krajach europejskich czy na świecie. Nasz rynek jest bardzo
atrakcyjny dla każdego – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Piotr
Sukiennik, dyrektor generalny firmy FM Logistic w Polsce.
Rozwojowi branży logistycznej w kraju sprzyja
to, że Polska jest jednym z największych rynków w Europie. Firmy działające na naszym
rynku korzystają nie tylko z dużej liczby klientów w Polsce i krajach ościennych, lecz także
z niskich kosztów pracy, które wciąż są jedną
z naszych największych przewag.
Pracownicy są nie tylko tani, lecz także dostępni. Jak podkreśla Sukiennik, firmy logistyczne nie mają w Polsce problemów ze
znalezieniem osób do pracy. Kolejną przewagą
naszego kraju jest stabilność prawa regulującego tę branżę. Jak stwierdza dyrektor generalny, zmienia się ono rzadko, przez co firmy
logistyczne mogą planować działania w długiej perspektywie. – Stabilizacja pod wzglę-
Grzegorz Lichocik
dem regulacji zmierza w dobrym kierunku.
Nie widzę zbyt wielu utrudnień, z którymi
musielibyśmy się zmagać – mówi Sukiennik
i dodaje, że rozwój branży ograniczają przede
wszystkim czynniki zewnętrzne: – Takie jak
trwający od ponad roku konflikt ukraiński.
On wpływa bezpośrednio na naszych niektórych klientów i na poziom wolumenów
transportu międzynarodowego. To są rzeczy
niezależne od nas.
Dyrektor dodaje, że atrakcyjność polskiego
rynku przekłada się na jego konkurencyjność.
W Polsce obecni są wszyscy najważniejsi gracze międzynarodowi, silna jest też branża krajowa. To powoduje presję na ceny, które są
bardzo niskie. Dlatego firmy logistyczne coraz
częściej starają się konkurować już nie tylko
niskim kosztem, lecz także jakością usług. Sukiennik ocenia, że to dla wielu klientów podstawowe kryterium wyboru.
– Cena jest kluczowym kryterium, natomiast
nie jest numerem jeden. Naszą strategią jest,
aby być operatorem, który świadczy usługi na
najwyższym poziomie w rozumieniu terminowości i dokładności. To jest kierunek, w którym zmierzamy. Cena jest numerem dwa,
pierwszym głównym kryterium jest jakość
– podkreśla Sukiennik.
Główny Urząd Statystyczny podaje,
że mimo tego, iż
w pierwszym kwartale 2015 roku Polska
zwiększyła zarówno
eksport jak i import,
to nadal pogłębia się
spadek obrotów zagranicznych z krajami
Europy Środkowo-Wschodniej. Te zmiany były szczególnie dotkliwe dla firm logistycznych i transportowych
specjalizujących się w kierunku wschodnim.
Jako operator logistyczny działający międzynarodowo, z uwagą obserwujemy te zmiany,
które odbijają się na interesach naszych klientów. Na rynki wschodnie, które jeszcze 2-3 lata
temu były dla nas wyjątkowo dynamicznie rozwijającymi się kierunkami, trafia zdecydowanie mniejsza liczba przesyłek. Dlatego obecnie
Dachser w Polsce realizuje głównie pojedyncze
zlecenia, najczęściej do Turcji, Białorusi, Gruzji, ale też na Ukrainę i do Rosji. Są to zazwyczaj przesyłki całopojazdowe. Dodatkowo, we
współpracy z naszymi partnerami, m.in. z Turcji
i Czech, dostarczamy przesyłki do Kazachstanu,
Armenii, Azerbejdżanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, o którym tak
dużo się mówi w przypadku transportu na rynki
wschodnie, w naszej praktyce nie ma znaczącej
różnicy pomiędzy transportem na wschód i do
krajów Unii Europejskiej. Oczywiście, jeśli towar ma dużą wartość, na życzenia klienta jest
dodatkowo ubezpieczany, ale jest to stosowane
bez względu na kierunek. Dodatkowo, jeśli wartość towaru przekracza 120 tys. euro, przez Białoruś i Rosję transportowi towarzyszy konwój.
Ostatnio zauważamy wzrost popularności i rosnącą wymianę handlową z Turcją, zarówno
jeśli chodzi o eksport, jak i import. W Dachser mamy wyspecjalizowaną platformę zajmującą się realizacją projektów transportowych
do krajów WNP, Turcji i Maghrebu – Cargoplus. Dzięki własnym oddziałom i współpracy
z lokalnymi partnerami, doskonale znamy
tamtejsze rynki, warunki handlowe i przepisy prawne. Zapewniamy doradztwo przy
wystawianiu dokumentacji eksportowej, pośredniczymy w komunikacji z odpowiednimi
instytucjami oraz pomagamy w prawidłowym
zabezpieczaniu towaru.
Autor jest prezesem zarządu Dachser Sp. z o.o.
24 TSL
9–15 października 2015 r.
BIZNES RAPORT
Big Data w biznesie: jak handel, bankowość
Pojęcie Big Data ewoluowało
na przestrzeni kilkudziesięciu lat
i nie jest dzisiaj jednoznacznie
rozumiane. Najczęściej media
piszące na ten temat przyjmują
definicję Douglasa Laney’a,
który w 2001 roku stwierdził, że
jest to ogromna ilość danych
generowanych w bardzo
szybkim tempie i zawierająca
duże ilości treści.
Tomasz Gutkowski
Charakterystyka Biga Data opiera się na zasadzie 4V (z ang. volume, variety, velocity, value): objętość (duża ilość danych),
różnorodność (dowolne typy danych), prędkość (duża zmienność, dynamiczność danych)
i value (wartość lub ocena wyrażana poprzez
weryfikację). Definicja Gartnera z 2012 roku
zakłada, że Big Data to zbiory informacji
o dużej objętości, dużej zmienności lub dużej różnorodności, które wymagają nowych
form przetwarzania w celu wspomagania podejmowania decyzji, odkrywania nowych zjawisk oraz optymalizacji procesów. Osiągnięcie
tych założeń możliwe jest dzięki analizie oraz
odpowiednim sposobom przedstawiania konkluzji. Dlatego Big Data to nie tylko gromadzenie i przetwarzanie danych, ale przede
wszystkim wnioskowanie i wizualizacja danych niezbędne dla uzyskania określonych
korzyści biznesowych.
Jakość ma znaczenie, nie ilość
W dobie dzisiejszego internetu każdego dnia
gromadzone i przetwarzane są całe petabajty
(miliony gigabajtów) danych. Szacuje się, że
do serwisu You Tube co godzinę trafia 100 godzin filmów, a dziennie zamieszczanych jest
85 tys. filmów, które zajmują około 2400 gigabajtów. Facebook posiada bazę miliarda
użytkowników, którzy wprowadzają miesięcznie 10 milionów filmów i miliard zdjęć.
Już w 2008 roku Google przetwarzał dziennie 24 petabajtów danych, z kolei w 2011 roku
Jeff Bezos – właściciel Amazon stwierdził, że
jego chmura S3 przechowuje miliard obiektów. Biorąc pod uwagę, że obiektem może
być wszystko, od zdjęcia po wielostrukturową
bazę danych, i przyjmując, że średni rozmiar
pliku wynosi 1 megabajt, to w efekcie może
oznaczać nawet eksabajt danych (miliard gigabajtów). Według badań przeprowadzonych
w 2011 roku przez naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii ilość danych
zgromadzonych globalnie w internecie i na
urządzeniach poza siecią przekracza 295 eksabajtów. Przy tak pokaźnej liczbie wydaje się,
że przechowywanie danych nie stanowi aktualnie wielkiego wyzwania. Ogromne znaczenie ma dziś raczej to, w jaki sposób te dane
zostają wykorzystane.
Big Data – zastosowanie w biznesie
Zastosowanie Big Data we współczesnym
biznesie pozwala firmom uzyskać realną przewagę konkurencyjną, a ośrodkom badawczym
zwiększyć efektywność prowadzonych eksploracji. Analiza dużych wolumenów danych jest
wykorzystywana w sektorach: finansowym,
telekomunikacji, opieki zdrowotnej, biotechnologii, w badaniach naukowych (zwłaszcza
badaniach kosmicznych), branży internetowej, szczególnie e-commerce, w reklamie,
turystyce, serwisach społecznościowych, portalach informacyjnych, a także przemyśle
i usługach o globalnym zasięgu. Oczekiwania dotyczące Big Data są ogromne i zakłada
się, że zbieranie informacji z każdego źródła
(urządzenia, internet) będzie powszechne już
wkrótce niemal dla każdego przedsiębiorstwa
bez względu na jego wielkość (dziś pozwalają
sobie na to wciąż jedynie najwięksi rynkowi
potentaci). Odpowiednie wykorzystanie potencjału wnioskowania i analizy ogromnych
ilości danych pozwoli poszczególnym jednostkom biznesowym znaleźć odpowiedzi umożliwiające: redukcję kosztów, redukcję czasu,
szybsze i bardziej adekwatne podejmowanie
decyzji biznesowych, rozwój nowych produktów i tworzenie zoptymalizowanych ofert, ale
też obserwowanie i wyłanianie rynkowych
trendów. Istotnym aspektem jest również
automatyzacja i upraszczanie procesów wewnątrz organizacji. Umiejętna integracja systemów i analiza pochodzących z nich danych
może wydatnie ułatwić produkcję, obsługę logistyczną i wiele innych.
Big Data w transporcie:
oszczędności na dużą skalę
Znakomitym przykładem w dziedzinie optymalizacji procesów logistycznych jest amerykańska firma spedycyjna UPS, która w ramach
programu badawczo-analitycznego ORION
wykorzystuje sensory zamontowane w ponad 46 tysiącach pojazdów, używając ich do
monitorowania m.in. prędkości, kierunku
jazdy czy zużycia paliwa w danym momencie.
Otrzymywane informacje służą do wytyczania najbardziej efektywnego planu trasy oraz,
współpracując z innymi systemami, pozwalają
reagować w bardzo krótkim czasie na zmiany
wynikające z potrzeb klientów. Dzięki temu
UPS może w bardzo krótkim czasie modyfikować trasy kierowców uwzględniając w nich
nowe miejsca załadunku i wydania przesyłek.
Dzięki sprawnej organizacji firma oszczędza
około 5,5 mln litrów paliwa, rocznie co jest
równoznaczne z oszczędnością ponad 50 mln
dolarów rocznie.
Big Data w bankowości:
ocena wiarygodności
W bankowości powszechnie stosuje się analizę Big Data do oszacowania wartości klienta
i dostosowania oferty do jego możliwości. Na
podstawie weryfikacji danych o kliencie systemy bankowe są w stanie automatycznie ocenić ryzyko i wydać decyzję kredytową. W tym
celu wykorzystywane są m.in. informacje (np.
pliki cookies) zostawiane przez użytkowników
w serwisach internetowych – portalach społecznościowych, platformach zakupowych.
Przewagę metod analitycznych nad tradycyjną
weryfikacją wniosków pożyczkowych potwierdzają statystyki – spłata blisko 90 proc. udzielonych w ten sposób kredytów realizowana jest
w terminie, a jest to znacznie więcej niż wynosi średnia w branży.
Big data w telekomunikacji:
lojalność klienta
Dla niektórych Big Data to sposób dotarcia
do nowych możliwości i szans biznesowych,
natomiast dla innych metoda na rozwiązanie palących problemów. Korporacje telekomunikacyjne zmagają się z rosnącymryzykiem
odejścia klientów (tzw. churn), dlatego koncentrują swe działania na poszukiwaniu sposobów zwiększenia ich lojalności. Analiza
wielkiej ilości danych o konsumentach, umożliwia zneutralizowanie tego ryzyka. Kluczową
rolę odgrywają tutaj metody wizualizacji
przepływu zdarzeń, które spośród wszystkich możliwych ścieżek przepływu pozwalają
szybko wyodrębnić te prowadzące do odejścia klienta. To z kolei pozwala na podjęcie
odpowiedniej reakcji, aby klienta zatrzymać.
Skuteczne wykorzystanie analityki prowadzi
do precyzyjnego zdefiniowania potrzeb konsumenta, w tym zwłaszcza określenia elementów usługi, na których szczególnie mu zależy.
W efekcie możliwe jest stworzenie sprofilowanej konkurencyjnej oferty z której skorzysta
przedłużając umowę z operatorem.
Big Data w handlu: personalizacja
kluczem do skutecznej sprzedaży
Big Data znajduje praktyczne zastosowanie przede wszystkim w e-handlu i szeroko
rozumianej branży internetowej. Skutecznie rozwiązuje problem bezosobowej relacji
z klientem analizując informacje przez niego
pozostawione i pozwala dopasować ofertę do
potrzeb i preferencji kupujących. E-przedsiębiorcy oszczędzają czas, rekomendując
klientom adekwatne produkty i usługi oraz zapewniają sprawną obsługę reklamacji i zwrotów poprzez dynamiczną reakcję na smsowe,
telefoniczne lub mailowe zgłoszenie. Tę metodę efektywnie wykorzystuje Amazon, którego pracownicy w kilkadziesiąt sekund po
otrzymaniu zgłoszenia kontaktują się z klientem, traktując go indywidualnie dzięki przechowywaniu o nim istotnych informacji.
Personalizacja klienta w e-commerce to wiodący obecnie trend, który w działaniu na
wielką skalę nie jest możliwy bez zastosowania technik Big Data. Popularne dziś systemy
rekomendacji (np. Gravity Reco, Avail, Quarticon, Evergage) dobierają dynamicznie pro-
dukty do upodobań klientów, prezentując im
oferty w dowolnym momencie ścieżki zakupowej. Analiza danych historycznych umożliwia precyzyjne kierowanie oferty do grupy
docelowej bez konieczności zwiększania wydatków na pozyskanie ruchu do e-serwisu.
Według różnych źródeł, dzięki zastosowaniu personalizowanych rekomendacji możliwe
jest zwiększenie ilości zamówień o 5 do nawet
30 procent. Liderem i pionierem w tym obszarze jest Amazon, a na polskim rynku personalizację ofert online stosują duzi gracze m.in.
Euro RTV AGD, Leroy Merlin, czy Top Secret. Obok systemów rekomendacji duże znaczenie dla e-marketerów ma dziś marketing
automation (MA), który dzięki analizie zachowań użytkowników online pozwala kierować
do nich rozmaite akcje w czasie rzeczywistym.
System przetwarza informacje behawioralne
o użytkowniku i odpowiednio go segmentuje dokonując rozmaitych analiz jakościowych i prognoz weryfikując jego potencjalną
wartość biznesową. Za pomocą tak zaawansowanego podejścia dział sprzedaży danej firmy
koncentruje się tylko na tych klientach, którzy
niosą ze sobą obietnicę generowania rzeczywistych zysków, nie tracąc czasu na tych, którzy
nie rokują. Popularność systemów MA wzrasta w szybkim tempie, a na rynku nie brakuje
świetnych rozwiązań o start-upowym rodowodzie, m.in. Eloqua (Oracle), Base CRM, czy
Sales Manago.
Analityka predyktywna, czyli
czytając w myślach konsumenta
W kontekście personalizacji szczególnie interesującą rolę może odegrać analityka predyktywna,
dzięki której możliwe będzie zaspokajanie oczekiwań jeszcze nieuświadomionych. Za pomocą
TSL 25
BIZNES RAPORT
9–15 października 2015 r.
czy transport korzystają z Big Data
Komentarz eksperta
Artur Kurasiński
Wykorzystanie i zarządzanie informacją jest kluczowe dla firm, które obecnie mają ambicję
podbicia światowych rynków. Duża część rynku (we wszystkich branżach) staje się zależna od
gromadzenia i przetwarzania ogromnych ilości informacji. Big Data to nie jest przyszłość – to
teraźniejszość. Te podmioty, które szybko nauczą się tworzyć przewagę konkurencyjną wygrają
w długim okresie. Duża część istniejących firm na chwilę obecną to firmy z DNA zanurzonym w technologiach – Amazon, Uber, Facebook, Apple. Bez identyfikowania trendów, bez
obróbki informacji i wyprowadzania wniosków nie zdołałyby osiągnąć takiej pozycji rynkowej
Autor jest współtwórcą Fokus- smarter analytics oraz MUSE. Przedsiębiorcą skupionym na wspieraniu i inwestowaniu w projekty
technologiczne na wczesnym etapie rozwoju. Mentorem, blogerem oraz aktywnym komentatorem branżowym. Współtwórcą cyklu
spotkań Aula Polska oraz nagród Aulery.
analizy danych firmy będą w stanie przewidzieć potrzebę konsumenta przed jej rzeczywistym powstaniem. Już dzisiaj duże sieci
internetowej sprzedaży stosują tę technikę, gdy
na podstawie analizy danych dotyczących cyklicznych zakupów są w stanie przewidzieć,
kiedy skończą się zakupione artykuły, i zaproponować klientowi ofertę lepszą niż konkurencja. Przetwarzanie i segmentowanie danych
o preferencjach klienta pozwala przewidzieć
jego kolejne kroki zakupowe. Dzięki temu e-sklep może zaproponować produkty komplementarne do już nabytych dostosowując ofertę
do okoliczności. Na podstawie historii zakupowej, zachowań konsumenta oraz udostępnionych informacji w innych kanałach (np.
social media) e-sklepy mogą gromadzić dane
o urodzinach, rocznicach, imieninach rodziny
i przyjaciół klienta, a następnie oferować interesujące produkty w promocyjnych cenach. Idąc
o krok dalej, przy odpowiedniej segmentacji
klientów i spójnym zbieraniu informacji moż-
liwe jest przetwarzanie danych o poszczególnych członkach rodziny, dzięki czemu e-sklepy
mogą na podstawie upodobań tych osób przedstawić ich krewnym propozycje kupna prezentów. Podobne metody stosują dziś zachodni
giganci rynku: Amazon, Wal-mart, Zappos.
Wspomniany już koncern UPS stosuje analitykę predyktywną do przewidywania wymogów
utrzymania samochodów dostawczych. Przy tak
dużej ilości dostarczania paczek dziennie, każda
awaria generuje wielkie straty oraz powoduje
niezadowolenie klienta z powodu niedostarczenia przesyłki na czas. Prognozowanie i planowanie konserwacji pojazdów pozwala oszczędzić
kolejne miliony dolarów na nieprzewidziane naprawy oraz zredukować liczbę zgłoszeń w biurze
obsługi klienta.
Big Data na straży bezpieczeństwa
i ochrony zdrowia
Analityka predyktywna może mieć niezwykle
szerokie zastosowanie w wymiarze społecz-
nym, szczególnie w działaniach prewencyjnych. Jeśli możliwe będzie kolekcjonowanie
informacji o aktywności, sposobie odżywiania, stylu życia danej jednostki, a do tego przeprowadzanie w czasie rzeczywistym badania
ciśnienia krwi, cholesterolu i innych parametrów, to możliwe będzie też wczesne wykrycie
potencjalnych zagrożeń zdrowia i reagowanie
na nie. Tego typu działania już prowadzone są
przez koncerny z branży opieki zdrowotnej.
Interesujący przykład wykorzystania analityki
predyktywnej stanowią pilotażowe programy
zainicjowane w niektórych miastach USA, mające na celu analizę zachowań obywateli w celu
określenia stopnia prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa przez daną jednostkę.
Jakkolwiek idea zapobiegania przez przewidywanie uznawana jest przez niektórych za kontrowersyjną (w przyszłości może okazać się, że
sama myśl o zbrodni będzie przestępstwem),
to wstępne wyniki pokazują, że pozwala zredukować przestępczość o kilkanaście procent.
Wraz z postępem technologii zmieniają się perspektywy rozwoju biznesu. Dla wielu przedsiębiorstw Big Data może być kluczem do nowych
rozwiązań pozwalających skrócić dystans i formalną relację z klientem oraz wychwytywać
nadarzające się okazje biznesowe. Zdobywanie
informacji i wiedzy na podstawie cyfrowych danych otwiera nowe horyzonty, które jeszcze kilkanaście lat temu były motywem przewodnim
filmów science – fiction. Pozostaje więc żywić
nadzieję na to, że potencjał Big Data zostanie
właściwie i bezpiecznie wykorzystany z korzyścią dla biznesu oraz konsumentów.
Autor jest ekspertem w dziedzinie e-commerce web.gov.pl
Imponujące liczby nie wystarczą
Obecnie wartość rynku
kurierskiego w Polsce szacowana
jest na około 5 mld złotych,
a średnia liczba przesyłek
generowana przez handel
internetowy w tym kanale
logistycznym to ponad 150
milionów paczek rocznie. Dlatego
e-commerce to – oprócz wzrostu
gospodarczego – główny czynnik
rozwoju wielu przedsiębiorstw
reprezentujących branżę
kurierską.
Maciej Padjas
W niektórych firmach generuje on nawet do
60 proc. obrotu, stając się głównym fundamentem, na którym budowana jest cała strategia rozwoju. Z kolei dwucyfrowa dynamika
wzrostu sektora e-commerce pozwala założyć,
że wraz ze zwiększającą się liczbą transakcji
dokonywanych online, będziemy obserwować również wzrost znaczenia usług kurierskich i ich udziału w rynku TSL. Należy przy
tym jednak pamiętać, że imponujące liczby
nie wystarczą – konieczne jest dostosowanie
się do zmian, stawianie na innowacyjność,
a przede wszystkim przekształcenia strukturalne rynku.
Kluczową barierą, która hamuje rozwój
branży kurierskiej w Polsce, jest bez wątpienia
bardzo duże rozdrobnienie rynku – w Polsce
działa łącznie ponad 200 firm zróżnicowanych pod względem wielkości, zakresu i za-
sięgu świadczonych usług. Kolejną stanowi
także presja cenowa ze strony konsumentów,
którzy oczekują efektywnych, a jednocześnie
atrakcyjnych cenowo rozwiązań. Efektem są
stosunkowo niskie marże, na czym tracą nie
tylko operatorzy, ale przede wszystkim cała
branża. Taka struktura z pewnością będzie
determinowała konsolidacje, czego najlepszym przykładem jest przejęcie spółki kurierskiej Siódemka przez DPD Polska.
Odpowiednia polityka konsolidacyjna firm
z branży logistycznej – w tym przedsiębiorstw
reprezentujących sektor kurierski – to bez
wątpienia duża szansa na umocnienie swojej
pozycji i zwiększenie udziału rynkowego. Ma
to szczególne znaczenie w perspektywie wzrostu wolumenu paczkowego, który generuje
e-handel. Według danych opublikowanych
w raporcie „Handel internetowy w Polsce
2015. Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce”, wartość rynku e-commerce
w Polsce w 2014 r. wyniosła 27,5 mld zł przy
wzroście wynoszącym 15,3 proc. Natomiast
według prognoz na 2015 r., Polacy wydadzą
w Internecie 31,8 mld (wzrost o 15,4 proc.
w porównaniu do poprzedniego roku). Tak
dynamiczne tempo wzrostu zarówno wartości, jak i udziału elektronicznego kanału dystrybucji w handlu ogółem stanowi ważny
impuls do rozwoju nowoczesnych usług logistycznych i zwiększania efektywności istniejących już rozwiązań – w tym także kurierskich
oraz pocztowych.
Najistotniejszym czynnikiem wyróżniającym
przesyłki kurierskie jest szybkość. Usługi te
nie mogą konkurować z pocztowymi z uwagi
na ceny, przez co stanowią odrębny segment rynku. Dynamiczny wzrost przesyłek obsługiwanych przez branżę kurierską
spowodowany jest migracją klientów części
operatorów pocztowych właśnie ze względu
na gwarancje terminów i szybkość realizacji usługi, a także bezpośrednią dostawę do
drzwi. Ten ostatni czynnik jest szczególnie
istotny, ponieważ – w przeciwieństwie do
przesyłki odbieranej za pomocą awizo w tradycyjnym punkcie pocztowym – w przypadku dostawy door-to-door klient oszczędza
czas i ma możliwość dopasowania zarówno
godziny, jak i miejsca realizacji doręczenia.
Prawdą jest, że taki model logistyczny wiąże
się z wyższą ceną, a ta często jest ograniczeniem. Należy jednak pamiętać, że konsolidacja i wejście w ten segment usług dużych
graczy logistycznych spowoduje optymalizację cen oraz kosztów tego typu rozwiązań
i pozwoli spełnić najważniejsze oczekiwania
klientów – mowa w szczególności o modelu
wielokanałowej obsługi logistycznej, która
zapewnia możliwość śledzenia przesyłki
w czasie rzeczywistym, a także precyzyjnego
wskazania miejsca i czasu dostawy. Kurierzy
w Polsce już wdrażają ten mechanizm, jednak
wciąż duża ich część pozostaje w tyle za aktualnymi trendami. Przykładem jest m.in. kwestia zintegrowanej oferty logistycznej, która
łączy w sobie nie tylko usługi kurierskie, ale
także pocztowe czy click & collect.
To właśnie wielokanałowa obsługa będzie
stanowiła kluczowy element przewagi konkurencyjnej i decydowała o pozycji rynkowej poszczególnych graczy. Należy przy tym
jednak pamiętać o dwóch fundamentalnych
kwestiach. Po pierwsze cena zawsze będzie
powiązana z formą i szybkością dostawy. Po
drugie coraz większą rolę zaczną odgrywać
partnerstwa pomiędzy operatorami kurierskimi i logistycznym, a graczami z branży
detalicznej i e-commerce. W tym przypadku
jedynie najbardziej elastyczne i dopasowane
do panujących uwarunkowań przedsiębiorstwa będą miały największe szanse na ich
zawieranie. Przykładem jest tu m.in. współpraca InPost z największą polską platformą
e-sprzedażową Allegro. W ramach obsługi
kurierskiej dla zamówień składanych przez
użytkowników e-sklepu wspólnie wdrożyliśmy nową usługę ‘Allegro Kurier InPost’.
Rozszerzenie współpracy o kolejne rozwiązanie logistyczne ma na celu zapewnienie
sprawnej i kompleksowej obsługi zamówień.
Krok ten ma szczególne znaczenie w perspektywie zbliżającego się sezonu świątecznego, który – jak pokazały ubiegłe lata – jest
czasem wzmożonej aktywności konsumenckiej i stawia przed wszystkimi operatorami
ogromne wyzwania w zakresie terminowej logistyki dostaw.
Autor jest dyrektorem marketingu Grupy Integer.pl
26 TSL
BIZNES RAPORT
9–15 października 2015 r.
Niewielkie zmiany mogą znacząco poprawić
efektywność operacyjną irmy
Funkcjonując z dnia na dzień, skupiając się na doskonaleniu usług
i produktów oraz na walce o klienta na konkurencyjnym rynku, małe
i średnie, a czasami nawet duże podmioty, nie mają czasu na spojrzenie
z dystansu na swoje działania i wdrożenie zmian, które przyniosłyby im
oszczędności i zwiększyły efektywność prowadzonego biznesu.
nowoczesne technologie, pozwalające na
automatyzację analiz biznesowych, efektywniejsze gromadzenie informacji, ich lepsze wykorzystywanie i sprawniejszy obieg.
W przypadku omawianego przedsiębiorstwa
Mateusz Skonieczny
Założone z pasji przedsiębiorstwo dynamicznie się rozwija, zatrudnia coraz więcej pracowników, otwiera siedziby w kolejnych miastach.
W ferworze rutynowej pracy trudno o wykrycie drobnych nieprawidłowości i wdrożenie
działań korygujących, a co dopiero przeprowadzenie organizacyjnej rewolucji. Nawet jeśli właściciele firmy dostrzegają procesy czy
obszary prowadzonego biznesu, które wymagają ich zdaniem działań naprawczych, nie
zawsze dysponują kompetencjami, pozwalającymi im wdrożyć korzystne zmiany. W takich sytuacjach mogą skorzystać ze wsparcia
zewnętrznego eksperta, który zaprowadzi w firmie odpowiednie porządki.
Przykład jednego z przedsiębiorstw, które skorzystało z kompetencji i doświadczenia dyrektora finansowego pokazuje, że wprowadzenie
kilku zmian w sposobie działania firmy może
znacząco poprawić efektywność operacyjną,
dać właścicielom większą kontrolę nad biznesem czy wygenerować oszczędności niskim nakładem sił i środków. Diagnoza problemów
Współpraca rozpoczęła się od zidentyfikowania problemów i wskazania słabych stron
funkcjonowania przedsiębiorstwa. Firma
z branży logistycznej i spedycyjnej to rodzinny interes, który wtedy dynamicznie się
rozwijał, osiągając roczny obrót przekraczający 15 mln zł. Właściciele nie kontrolowali
jednak cyklicznie ani kosztów, ani przychodów z działalności, ponieważ brakowało
im wzorca odniesienia w postaci racjonalnie
zaplanowanego, rocznego budżetu. Raportowanie danych finansowych opierało się o informację w formacie statutowym. Nie istniał
system raportowania zarządczego. Dział księgowości pracował na archaicznym programie
księgowym, a prace nad przygotowaniem
miesięcznego raportu angażowały na 3 tygodnie cały pracujący w nim zespół. Termin raportowania ustalony był na dwudziesty dzień
kalendarzowy każdego miesiąca, więc właściciele zapoznawali się z wynikami finansowymi
przedsiębiorstwa zbyt późno, aby wprowadzić
działania korygujące w kolejnym miesiącu. Budżet – podstawa kontroli
jakości kosztów i przychodów
Podstawowym punktem odniesienia efektywności finansowej przedsiębiorstwa jest budżet.
Bez niego firma nie może skutecznie kontrolować kosztów czy planować inwestycji. Zaczęliśmy więc od sformułowania rocznego
budżetu i skaskadowania go na poszczególne
działy. Wytypowaliśmy również jego właścicieli, odpowiedzialnych za swoje linie kosztowe i przychodowe. Jednoznaczne przypisanie
odpowiedzialności poszczególnym działom
i indywidualnym pracownikom motywuje
do lepszego zarządzania budżetem, skrupulatniejszego kontrolowania i efektywniejszego
wykorzystywania zasobów. Taka sytuacja porządkuje również strukturę organizacyjną
w firmie, klaruje linie współpracy i pozwala
lepiej skoordynować pracę poszczególnych
działów. Odniesienie do budżetu stanowi
też podstawę kontroli efektywności danego
działu i dokonań indywidualnych pracowników – jest punktem wyjścia przy tworzeniu
systemu motywacyjnego. Raportowanie – rzetelna informacja
podstawą dobrych decyzji
Kolejna istotna zmiana to podniesienie jakości
i dostępności danych finansowych. Aby podejmowane w przedsiębiorstwie decyzje były racjonalne i bezpieczne dla jego kondycji, zarówno
właściciele, jak i managerowie muszą dysponować pełnymi i aktualnymi raportami. W tym
celu opracowany został nowy wzorzec w zakresie raportowania zarządczego. Przedstawiane do
tej pory w ogólnej formie informacje o kosztach i przychodach z działalności zostały sprecyzowane o podział na rynki zbytu, produkty
czy kanały sprzedaży. Pozwoliło to na trafniejszą identyfikację nieopłacalnych działań oraz
rozpoznanie obszarów, w które warto więcej
inwestować.
Rozszerzony został także o nowe wartości zakres
raportowania – przepływy pieniężne i inwestycje, dzięki czemu informacja o kosztach i przychodach została uzupełniona o wiedzę na temat
wpływów i wydatków, które mogą odbić się na
płynności finansowej przedsiębiorstwa. Pamiętajmy, że zysk nie stanowi ani jedynego, ani też
najlepszego wyznacznika dobrej kondycji firmy.
Ważniejsza niż rentowność jest zdolność przedsiębiorstwa do wywiązywania się z najpilniejszych, koniecznych zobowiązań, chroniąca je
przed upadłością. Nowe technologie – szybsze
procesy, trafniejsze analizy
W dobie rosnącej ilości danych, jakie przedsiębiorcy muszą przetwarzać w procesie podejmowania decyzji, wsparcie stanowią
wdrożone zostały dwa moduły autorskiego
rozwiązania IT – budżetowy i analityczny
(BI), które zostały zintegrowane z istniejącym systemem finansowo-księgowym.
Program pozwala m.in. na dokonywanie
analiz przewidujących ewentualne problemy
z płynnością finansową czy rentownością
firmy. Dzięki możliwości podstawiania różnych zmiennych i symulacji ich wpływu na
wynik finansowy, właściciele zyskali narzędzie oceny konsekwencji decyzji, które planują podjąć. Dział księgowy – zasoby
lepiej wykorzystane
Jednym z problemów omawianego przedsiębiorstwa było zbyt duże obciążenie działu
księgowego przygotowywaniem comiesięcznej informacji o wynikach finansowych
firmy. W każdym okresie rozliczeniowym
praca na 15 dni angażowała 3 osoby. Dzięki
opracowaniu efektywniejszej procedury zamknięcia miesiąca, czas oczekiwania na raport skrócił się o jedną trzecią – do 10 dni
kalendarzowych. Wcześniejsze uzyskanie informacji pozwoliło na wprowadzenie działań korygujących już w kolejnym miesiącu.
Praca pochłaniała teraz nie tylko mniej
czasu, ale też angażowała mniej osób, co pozwoliło na wzbogacenie struktury organizacyjnej działu księgowości o ważny organ
controllingu, bez konieczności ponoszenia
dodatkowych kosztów zatrudnienia nowego
pracownika. Optymalizacja procesów
– kontrola i redukcja kosztów
Mając punkt odniesienia efektywności procesów biznesowych przedsiębiorstwa w postaci budżetu oraz wglądu w bieżące wyniki
i analizy finansowe, możliwe było rozpoczę-
cie poszukiwania oszczędności. Dzięki większej mobilizacji w tym obszarze i bardziej
restrykcyjnej kontroli wydatków: • Koszty operacyjne zostały obniżone w sumie o 10 proc. (ok. 10 tys. zł miesięcznie, nie
licząc kosztu wynagrodzeń).
• W niektórych liniach kosztowych, takich
jak czynsz czy leasing, zredukowane zostały wydatki nawet o 40 proc. (25 tys. zł
miesięcznie).
• Wdrożona została procedura monitoringu wydatków na paliwo, dzięki czemu
koszty paliwa spadły o 20 proc. (5 tys. zł
miesięcznie).
• Dzięki restrukturyzacji zatrudnienia koszty
wynagrodzeń uległy obniżeniu o 25 proc.
(ok. 30 tys. zł miesięcznie). Ponadto, w celu zwiększenia płynności finansowej przedsiębiorstwa, wytypowane zostały składniki aktywów, które przeznaczono
do sprzedaży. Zabezpieczone zostało również
ryzyko walutowe, które w przypadku działalności logistyczno-spedycyjnej stanowi
istotne zagrożenie dla opłacalności procesów operacyjnych i podejmowanych inwestycji. Nieprzewidziana zmiana kursu może
przynieść firmie duże straty. Dzięki implementacji dwóch prostych narzędzi możliwe
stało się zneutralizowanie wpływu różnic
kursowych na zyski omawianego przedsiębiorstwa, ograniczając straty z tego tytułu
o ok. 80 proc. (8 tys. zł miesięcznie). 4 podstawowe pytania – sprawdź czy
panujesz nad finansami swojej firmy
Procesy biznesowe wymagają dobrego oświetlenia, abyśmy mogli dostrzec związane z nimi
problemy. Wdrażanie zmian wymaga często
świeżego spojrzenia, czasu, determinacji, dokładnego przeskanowania firmy. A im staje
się ona większa, tym szersze spektrum wiedzy
i doświadczenia potrzebne jest do integracji
wszystkich procesów i funkcji w niej zachodzących. Wzrost przedsiębiorstwa to jednocześnie
konieczność stałego szacowania i zaspokajania
potrzeb na finansowanie, monitorowania rentowności, analizowania wyników i wyznaczania celów pracownikom. Bez użycia do tych
procesów odpowiednich kompetencji, podejmowane decyzje i działania są często intuicyjne,
a w konsekwencji ryzykowne dla bezpieczeństwa finansowego firmy. Jeśli przedsiębiorstwo
nie do końca jest świadome swoich potrzeb finansowych i nie potrafi określić rozwiązań na
przyszłość w zakresie: • Planu rozwoju, sposobu jego ewaluacji
i optymalnych źródeł finansowania,
• Strategii zarządzania cashflow, chroniącej
przed bankructwem mimo zysków (70 proc.
bankrutujących firm, w momencie plajty
przynosi teoretycznie zyski),
• Skali nakładów finansowych na utrzymanie zapasów i regulacji należności,
• Rentowności swoich klientów, produktów,
rynków, – to znak, że potrzebne jest wsparcie kompetentnego partnera, który mógłby choćby
na zasadach doraźnego outsourcingu, poza
obniżeniem kosztów pracy, wpłynąć na poprawę jakości, zwiększenie efektywności
i wzrost wyników firmy.
Autor jest CFO do wynajęcia,
ekspertem w dziedzinie controllingu strategicznego,
planowania finansowego i business intelligence

Podobne dokumenty