Zbrodnie sowieckie na oficerach polskich 1939-1940

Transkrypt

Zbrodnie sowieckie na oficerach polskich 1939-1940
Jerzy Ciesielski
ZBRODNIE SOWIECKIE NA OFICERACH POLSKICH
1939—1940
Tragedia oficerów polskich na Wschodzie była wynikiem podpisania paktu
Ribbentrop-Mołotow, w rezultacie którego 17 września 1939 roku w granice
Rzeczypospolitej wkroczyła Armia Czerwona. Od tego dnia wojska sowieckie zaczęły
brać do niewoli żołnierzy Wojska Polskiego, przekazując ich wojskom konwojowym
NKWD. Te z kolei transportowały jeńców do wcześniej przygotowanych obozów i
innych miejsc odosobnienia. Za jeńców wojennych uznano wszystkich żołnierzy
Wojska Polskiego, chociaż Związek Radziecki nie podpisał konwencji genewskiej.
Sytuacja jeńców wojennych nie była regulowana przez armię, lecz przez
NKWD. W związku z tym na zapytanie komendanta obozu starobielskiego skierowane
do Zarządu NKWD ds. Jeńców, jak postępować z jeńcami, Soprunienko1 i Maklarski2
wyjaśniali, że „Konwencja Genewska z 1929 roku o jeńcach wojennych nie jest
dokumentem, którym macie się kierować. Kierujcie się w swojej pracy dyrektywami
Zarządu NKWD ds. Jeńców Wojennych”.
Dla przykładu: w pasie działania Frontu Białoruskiego zgodnie z art. 3
rozkazu nr 5 z dnia 21 września 1939 roku dowódcy tego frontu, jeńców należało
kierować do obozów na terytorium ZSRR. Artykuł 4 i 5 tego rozkazu polecał
umieszczać w obozach jenieckich również wszystkich wykrytych w miastach i wsiach
1
2
Soprunienko — Szef Zarządu NKWD ds. Jeńców Wojennych.
Maklarski — Szef Wydziału 2 Zarządu NKWD ds. Jeńców Wojennych.
żołnierzy armii polskiej, niezależnie ad tego czy stawiali opór Armii Czerwonej i czy
mieli przy sobie broń. W wyniku tego jeńcami wojennymi zostali nie tylko
internowani, którzy złożyli broń zgodnie z porozumiem przewidującym ich zwolnienie
(np. obrońcy Lwowa)3, lecz również przebywający na szkoleniu i częściowo jeszcze
nie uzbrojeni rezerwiści, a nawet emerytowani wojskowi. Stąd też wkrótce na
obszarach włączonych do ZSRR przeprowadzono obowiązkową rejestrację polskich
oficerów, zarówno służby czynnej, jak i w stanie spoczynku, a następnie osoby te
zostały aresztowane4.
Jeńców początkowo umieszczano w obozach etapowych (przejściowych), a
następnie kierowano ich do kilkunastu obozów stałych — oficerów do Kozielska,
Starobielska, Putywla, Juży, Oranek, Griazowca; policjantów, żandarmów i KOPowców do Ostaszkowa; szeregowców do Dubna, Doniecka, Krzywego Rogu,
Zaporoża i kilku innych. Jak wynika z dokumentów uzyskanych w Rosyjskim
Państwowym Archiwum Wojskowym, najwięcej oficerów i żołnierzy trafiło do
niewoli w czasie od 25 września do 7 października 1939 roku. W pasie działania
Frontu Białoruskiego, w punktach przyjęć NKWD, na dzień 27 września odnotowano
19.909 jeńców; w pasie działań Frontu Ukraińskiego 44.216 jeńców, w tym 6.943
oficerów; z Białorusi przyjęto 16.730 jeńców, a z Ukrainy 46.304. Dane te jednak
należy przyjmować z krytycyzmem, gdyż były zawyżane z różnych względów.
Precyzyjne określenie liczby jeńców polskich wziętych da niewoli przez
Armię Czerwoną w czasie działań wojennych jest trudne do określenia. Prof.
Eugeniusz Kozłowski5 różne opracowania napisał, że jesienią 1939 r wymieniano
liczbę 230 tys. żołnierzy, w tym ok. 9.400 oficerów, a Rosjanie we wrześniu
informowali o wzięciu 230.670 jeńców, w tym 12.000 oficerów.
W wyniku prac Wojskowej Komisji Archiwalnej uzyskano dane o liczbie
przetrzymywanych osób w niektórych obozach na dzień 31 grudnia 1939 roku6.
3
Zob. bliżej. Pismo gen. Fr. Sikorskiego do dowódcy Frontu Ukraińskiego, Centralne Archiwum
Wojskowe, Kolekcja materiałów z archiwów rosyjskich (dalej CAW, Kolekcja ...) 169a, s. 26—30.
4
Rozkaz Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR nr 001353 z listopada 1939 [w:] Rosja a
Katyń, Warszawa 1994, s. 96.
5
E. K o z ł o w s k i, Agresja na Polskę we wrześniu. 1939 roku. Próba bilansu strat, Wojskowy
Przegląd Historyczny nr 3—4, Warszawa 1991, s. 39, Prof. Kozłowski nie miał jeszcze dostępu do materiałów
rosyjskich.
6
CAW, Kolekcja ..., t. 31a, s. 8.
1) Starobielsk
— 3.916
2) Kozielsk
— 4.766
3) Ostaszków
— 6.291
4) Juchnowo
—
5) Krzywy Róg
— 6.297
6) Jeleno-Karakubsk
— 1.797
7) Zaporoże
— 1.602
8) Równe
— 13.297
9) W obozach pracy
— 10.326
114
W trakcie „zapełniania” obozów stany liczebne zmieniały się nie tylko z
uwagi na dopływ jeńców, lecz również z powodu dokładnego sprawdzania przez
Rosjan przydziałów służbowych i określenia rodzaju służby (policjanci, żandarmi,
oficerowie WP). Oczywiście stany liczbowe poszczególnych obozów zmieniały się aż
do kwietnia 1940 roku (szczególnie w miesiącach luty—marzec), dokonywano
przemieszczeń jeńców między obozami — jak należy przypuszczać, gotowe były listy
do rozstrzeliwania jeńców.
W tym miejscu warto wymienić niektórych oficerów przetrzymywanych w
poszczególnych obozach. I tak:
STAROBIELSK
— 8 generałów:
Franciszek Sikorski, Leon Billewicz, Aleksander Kowalewski,
Czesław Jarnuszkiewicz, Kazimierz Orlik-Łukoski, Konstanty
Plisowski, Piotr Skuratowicz, Stanisław Haller,
— 55 pułkowników m.in. Bolesław Fijałkowski (obrońca Lwowa), Edward Saski
(Dep.
Sprawiedliwości
MSWojsk.),
Józef
Świerczyński
(komendant Centrum Wyszkolenia Kawalerii),
— 130 podpułkowników: m.in. Jan Akcentowicz (szef sztabu 24 DP), Jan HodźkoZajko (komendant m. Lwów),
— 320 majorów
— 854 kapitanów
— 2528 oficerów niższych stopni
— 12 kapitanów.
KOZIELSK
— kontradmirał — Ksawery Czernicki
— 4 generałów:
Bronisław Bohaterewicz (wcześniej osadzony w Putywlu),
Henryk Minkiewicz (wcześniej w obozie Juchnów), Mieczysław
Smorawiński (Juża) i Jerzy Wołkowicki (Putywl) — przeżył
łagry,
— 27 pułkowników,
— 76 podpułkowników: wśród nich dr Józef Seruga, b. pracownik naukowy CAW,
— 240 majorów,
— 663 kapitanów,
— 17 oficerów Mar. Woj. różnych stopni.
—3439 oficerów niższych stopni.
OSTASZKÓW
— 264 oficerów policji i żandarmerii,
— 615 młodszych oficerów policji i żandarmerii,
— 110 pracowników więziennictwa,
— 12 kapelanów.
Według stanu na dzień 31 grudnia 1939 roku o czym wcześniej wspomniano,
w
Kozielsku
przebywało
4.766
jeńców-oficerów.
Z
tej
liczby ok.
30%
przetrzymywanych stanowili oficerowie służby czynnej, pozostali to oficerowie
rezerwy i w stanie spoczynku. Oprócz wymienionych wcześniej generałów, wśród
oficerów rezerwy znajdowało się 21 nauczycieli akademickich (profesorów,
docentów, wykładowców), ponad 300 lekarzy wojskowych i cywilnych, kilkuset
inżynierów,
prawników,
nauczycieli
szkół
średnich,
pracowników
instytucji
kulturalnych oraz księża kapelani. W obozie tym była również kobieta-pilot, por.
Janina Lewandowska, córka gen. J. Dowbora-Muśnickiego7.
W obozie starobielskim przebywało w tym czasie 3.916 jeńców, wśród nich 8
generałów, prawie wszyscy oficerowie — obrońcy Lwowa, a wśród oficerów rezerwy
kilkunastu profesorów wyższych uczelni, ok. 400 lekarzy wojskowych i cywilnych,
7
Obozy jenieckie NKWD IX 1939-VIII 1941, red. S. J a c z y ń s k i, Warszawa 1995, s. 31, a także
E. K o z ł o w s k i — op. cit.
prawnicy, inżynierowie, dziennikarze i poeci. W Starobielsku przebywali również
wszyscy pracownicy naukowi Instytutu Przeciwgazowego, prawie cały personel
Instytutu Uzbrojenia, dwunastu kapelanów i blisko 600 lotników.
Obóz w Ostaszkowie przeznaczony został głównie dla policjantów,
żandarmerii, KOP-u i pracowników więziennictwa. Przebywało w nim — według
stanu na dzień 31 grudnia 1939 roku 6.291 osób, w tym 5.020 szeregowych
żandarmerii i policji. Najliczniejszą grupę policjantów — około 1.400 osób stanowili
policjanci z województwa śląskiego. W obozie tym byli również, choć w mniejszej
liczebnie grupach, leśnicy, kolejarze, pracownicy poczty, harcerze i junacy z
Junackich Hufców Pracy. Była tu również prawie cała kadra Centrum Wyszkolenia
Żandarmerii z komendantem płk. Stanisławem Sitkiem8.
W miarę upływu czasu osoby zajmujące się „sprawą katyńską” dotarły do
materiałów, które zawierają listy straconych w innych rejonach b. ZSRR. W lutym
1995 roku ukazała się tzw. lista ukraińska9 zawierająca 3.435 nazwisk — żołnierzy,
policjantów i urzędników państwowych, wśród których siedem osób te generałowie,
m.in. Rudolf Prich, który we wrześniu 1939 roku był dowódcą obszaru Lwowa. Na tej
liście figurują nazwiska 193 sędziów i adwokatów oraz blisko 40 pracowników
Oddziału II Sztabu Głównego. Około 50% osób z tej listy to pracownicy Policji
Państwowej.
Po wielu latach od „najazdu” Armii Czerwonej na ziemie polskie okazało się,
że nie wszyscy jeńcy wzięci do niewoli znaleźli się w obozach, postali zamordowani
w różny sposób w miejscach, gdzie prowadzili walkę obronną lub w miasteczkach i
wsiach w pobliżu ostatniej ich walki. Problemem zajął się m.in. Wiktor Cygan10, który
swój artykuł oparł na wydanych pozycjach książkowych w kraju i zagranicą oraz na
relacjach, także światków tych zdarzeń. Jak wynika z tego artykułu, wielu żołnierzy
Wojska Polskiego, nie tylko oficerów, zginęło w wyniku samowoli dowódców
różnego szczebla dowodzenia Armii Czerwonej. W Zakończeniu swego artykułu W.
Cygan napisał „... Jak się wydaje, większość zbrodni z września — października 1939
8
W. R o m a n, Oficerowie żandarmerii polskiej-ofiary Katynia, referat wygłoszony na sympozjum:
„Historia i tradycje żandarmerii”, Warszawa, 21.11.1995 roku (mps).
9
Z. G a j o w n i c z e k, Ukraiński ślad Katynia, Warszawa 1955
10
W.K. C y g a n, Zbrodnie sowieckie na jeńcach wojennych we wrześniu — październiku 1939
roku, „Wojskowy Przegląd Historyczny nr 3”, Warszawa 1992, s. 118—127.
roku nie była wcześniej planowana, dopuszczali się ich z własnej inicjatywy niżsi
dowódcy. Ale do tych zbrodniczych działań zachęcał ich obóz wroga klasowego i
narodowego, białopolaka, gnębiciela ludu pracującego, kształtowany przez sowiecką
propagandę. (—) Brak też jest informacji, by zbrodniarze zostali w jakikolwiek sposób
podciągnięci do odpowiedzialności. (—) Zbrodnie sowieckie z 1939 roku, popełniane
zarówno na jeńcach, jak też na ludności cywilnej pozostały dotychczas bezkarne, ale
także w znacznej mierze nieznane”. Na potwierdzenie faktów samowolnego V bez
sądu, rozstrzeliwania jeńców, dowodem jest rozkaz Państwowego Komisarza Obrony
ZSRR marsz. K. Woroszyłowa z października 1939 roku „O nieprawidłowych
działaniach Rady Wojennej 6 Armii”11. W rozkazie tym napisano, że znanych jest 10
przypadków samowolnego rozstrzeliwania jeńców. Winni otrzymali nagany. Dla
porównania — za kradzieże, których dopuścili się żołnierze Armii Czerwonej, karani
byli wieloma latami więzienia12.
Trzy obozy jeńców (Kozielsk, Starobielsk i Ostaszków) uznane zostały za
obozy specjalne i w stosunku do zatrzymanych w nich Beria wydał 31 grudnia 1939
roku rozporządzenia nakazujące przyspieszenie śledztwa oraz przygotowanie spraw
sądowych. W ciągu stycznia następnego roku grupy śledcze obowiązane były
zakończyć sporządzanie akt przeciwko jeńcom z tych obozów oraz osobom
aresztowanym i przetrzymywanym w więzieniach. Odtąd ich dalszy los zależał od
NKWD.
Los przetrzymywanych w tych trzech obozach oraz w więzieniach zachodniej
Ukrainy oficerów służby stałej, oficerów rezerwy — wśród nich olbrzymiego
potencjału naukowego i inteligencji polskiej, policjantów i żandarmerii oraz
urzędników państwowych, został przesądzony 5 marca 1940 roku kiedy to Beria
przedstawił Stalinowi pismo-meldunek o stanie liczebnym zatrzymanych. W piśmie
tym Beria informuje, że w obozach przebywa 14.736 byłych oficerów, żandarmów i
policjantów, natomiast w więzieniach zatrzymano 18.632 aresztowanych — z tej
liczby 10.685 to Polacy: byli oficerowie, policjanci i żandarmi oraz członkowie
kontrrewolucyjnych organizacji. Wszyscy oni „czekają na zwolnienia, aby mieć
11
12
158 i dalsze.
CAW, Kolekcja ..., t. 1617, s. 2—3.
Zob. bliżej: Sprawozdanie wojennej prokuratury Frontu Ukraińskiego, CAW, Kolekcja ..., t. 796, s.
możliwość aktywnego włączenia się do walki przeciwko władzy radzieckiej”. W
meldunku tym jest również zawarta straszliwa w skutkach propozycja: „rozpatrzyć w
trybie nadzwyczajnym z zastosowaniem w stosunku do nich najwyższego wymiaru
kary — rozstrzelanie”.
Prawie dokładnie co do dnia, dziewiętnaście lat po decyzji o zbrodni, bo 3
marca 1959 roku przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie
Ministrów ZSRR
—
Szelepin, przedstawił Chruszczowowi informację, iż w
specjalnym, zaplombowanym pomieszczeniu przechowywanych jest 21.857 teczek
personalnych rozstrzelanych w 1940 roku Polaków. Szelepin wymienia dokładnie
liczby rozstrzelanych w poszczególnych miejscach kaźni:
— w lesie katyńskim (obóz Kozielsk)
— 4.421 osób,
— w pobliżu Charkowa (obóz Starobielsk)
— 3.820 osób,
— obłast Kalininska (obóz Ostaszków)
— 6.311 oaób,
— inne obozy i więzienia
— 7.305 osób.
Szelepin napisał również, że dla władz radzieckich materiały te „..., nie stanowią
historycznej wartości tym bardziej, że jest już oficjalna wersja specjalnej komisji
(komisja Burdenki — dop. autora) iż mordu dokonali Niemcy”. Tak więc na
podstawie tego pisma, choć nie tylko, znana jest dokładna liczba rozstrzelanych
jeńców, wziętych do niewoli w 1939 roku i osadzonych w obozach specjalnych.
Być może w przyszłości, gdy zostaną w pełni otwarte archiwa i będzie można
dotrzeć do innych materiałów archiwalnych, historycy podejmą badania związane z
określeniem liczby rozstrzelanych żołnierzy polskich podczas działań wojennych lub
bezpośrednio po ich zakończeniu, a także podczas konwojowania jeńców do miejsc
odosobnienia.

Podobne dokumenty