Wierzê Panie.indd - Parafia pw. Wszystkich Świętych

Transkrypt

Wierzê Panie.indd - Parafia pw. Wszystkich Świętych
WIERZĘ, PANIE !
Boże Narodzenie 2012 — Nowy Rok Pański 2013
2
Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg
z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to
dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi
Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po
prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić
żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem
wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który mówił
przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.
3
Anioł wszedł do Maryi i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan
z Tobą”. Rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie
według słowa twego!” „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła,
że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (por. Łk 1,28.38.45).
4
WPROWADZENIE
Ogłoszony przez Ojca Świętego Benedykta XVI w Kościele powszechnym Rok Wiary, przeżywamy w naszej Ojczyźnie – zgodnie z przyjętym przez Konferencję Episkopatu Polski ogólnopolskim programem duszpasterskim – w myśl hasła „Być solą ziemi”. „Nie możemy się zgodzić, aby sól zwietrzała”, dlatego podejmujemy – z Bożą pomocą – wszelkie działania, które pomagają nam wzmocnić – własną i innych – więź z Chrystusem.
Każda osoba ma prawo usłyszeć Ewangelię. Podobnie jak biblijna Samarytanka przy studni, tak też współczesna ludzkość
woła: Panie, „daj mi tej wody, abym już nie pragnęła” (J 4,15).
„O, gdybyś znała dar Boży” (J 4,10) – odpowiada Jezus, a słowa
te wskazują na głębokie pragnienie zbawienia, obecne – w sposób świadomy lub nieświadomy – w każdym człowieku.
My – jako ludzie ochrzczeni – staramy się wychodzić naprzeciw temu pragnieniu, jesteśmy bowiem przekonani, o czym
już wyżej wspomniałem, że każdy człowiek ma prawo usłyszeć
Ewangelię. Każdy z apostołów był świadom tego prawa. Święty
Paweł traktował wychodzenie naprzeciw temu prawu jako swój
obowiązek: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku.
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9,16), był bowiem przekonany, że każdy człowiek ma prawo doświadczyć,
tak jak on, że Chrystus nas „umiłował i samego siebie wydał
za nas” (Ef 5,2).
Autentyczny chrześcijanin dąży nie tylko do tego, by dać się
zewangelizować, ale także do tego, by samemu ewangelizować. To dążenie jest w każdym, kto świadomie przeżywa swój
chrzest. Kto się nawrócił, zakosztował pokoju Bożego i pragnie
dalej darmo ofiarować Dobrą Nowinę o pokoju każdemu napotkanemu człowiekowi. Bliskości do Boga towarzyszy bowiem
5
bliskość do człowieka, zwłaszcza tego, który potrzebuje naszego duchowego czy materialnego wsparcia.
Niniejsza publikacja pragnie okazać się pomocą na tej drodze głębokiej tęsknoty ludzkiego serca za jedynym Zbawicielem świata. Refleksja nad jej treścią ukazującą, czym jest wiara
w Boga, oraz wybór modlitw umożliwiających nawiązanie z Nim
osobistego i osobowego kontaktu, może rozbudzić pragnienie
głębszego poznawania treści wiary, pogłębienia osobistej więzi z Chrystusem, wreszcie wyznania wiary w jej pełni i z odnowioną ufnością i nadzieją (por. Porta fidei, 9).
Drodzy Archidiecezjanie! Przekazując Wam w Roku Wiary
kolędową książeczkę, zawierzam każdą i każdego z Was opiece
Matki Zbawiciela, „błogosławionej, która uwierzyła”.
Z pasterskim błogosławieństwem
+ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
6
WIARA
Krótko po twoich narodzinach rodzice i wybrani przez nich rodzice chrzestni zanieśli ciebie do kościoła, abyś został ochrzczony. Tam kapłan zapytał o T wo j e imię. To imię połączone z wypowiedzeniem słów: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” wraz z polaniem głowy wodą chrzcielną przyniosło tobie największy dar, jaki w Kościele otrzymujemy – łaskę wiar y. Tak zaczęło się pierwsze sakramentalne spotkanie
z Bogiem każdego z nas.
Czym jest wiara?
Jest osobistym spotkaniem z Bogiem. Przylgnięciem sercem
i umysłem do Boga, przyjęciem tego, co On o sobie nam objawia. Wiara jest podobna do umiłowania drugiego człowieka.
Mam umiłować Boga, który pierwszy mnie umiłował, który
z miłości mnie stworzył i zbawił.
Można więc powiedzieć, że pierwszym stopniem wiary jest
przyjęcie prawd, które Bóg objawił, a Kościół do wierzenia podaje. Drugim stopniem jest modlitwa, osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem. Trzecim – zawierzenie: oddanie swojego
życia Bogu, by we wszystkim spełnić Jego wolę.
Wiara jest darem od Boga
Jak to się stało, że wierzę? Większość z nas odpowie: tak wychowali mnie moi rodzice. Największy nasz geniusz muzyczny,
Fryderyk Chopin, który odszedł od wiary i zasad religijnych,
krótko przed śmiercią dzięki gorliwemu księdzu1 się nawrócił.
1
Był nim ks. Aleksander Jełowiecki (1807-1877) – zmartwychwstaniec.
7
Piotr, krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego
wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: „Panie, ratuj mnie!”
Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc:
„Czemu zwątpiłeś, małej wiary?” (por. Mt 14,30.31).
8
Na pytanie kapłana, czy wierzy, jak go matka nauczyła, odpowiedział: „Wierzę – tak jak mnie matka nauczyła”. Wyrośliśmy
w kraju i narodzie, w którym większość stanowią katolicy, którego kultura i tradycja opierają się na fundamencie chrześcijaństwa. Ale nasza wiara pozostaje zawsze łaską, jest darem otrzymanym od Boga. Jezus mówi: „Nikt nie może przyjść do Mnie,
jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał” (J 6,44).
Daru wiary Bóg nigdy nikomu nie odmawia. Zwykle udziela
go w rodzinie, w tym pierwszym naturalnym środowisku, w którym wzrastamy. Tak, jak czasami Bóg udziela łaski cudownego
uzdrowienia, tak niekiedy w sposób nadzwyczajny obdarowuje łaską wiary. Najlepiej widzimy to na przykładzie tych, którzy otrzymali dar wiary jako dorośli.
Oto historia André Frossarda (1915-1995), francuskiego
dziennikarza i pisarza, przyjaciela bł. Jana Pawła II. Urodził się
i wzrastał w rodzinie ateistycznej, jego ojciec był sekretarzem
Komunistycznej Partii Francji. Latem 1935 roku dwudziestoletni André, wówczas student, umówił się z kolegą przed jednym
z paryskich kościołów. Ponieważ kolega się spóźniał, André,
wiedząc, że jego przyjaciel jest katolikiem, zajrzał do kościoła,
sądząc, że tam go znajdzie. I oto niespodziewanie otrzymał dar
wiary w Jezusa Chrystusa. Tak opisał tamto wydarzenie:
Wszedłem o siedemnastej dziesięć do kaplicy w Dzielnicy Łacińskiej w poszukiwaniu jednego z mych przyjaciół,
a wyszedłem z niej o godzinie siedemnastej piętnaście
w towarzystwie przyjaźni, która nie jest z tego świata.
Wszedłem tam jako sceptyk i skrajnie lewicowy ateista, więcej nawet niż to – jako człowiek obojętny, zajęty innymi problemami niż sprawą Boga, którego istnieniu
nie starałem się nawet przeczyć, tak dalece wydawał mi
się owocem rachunku strat i zysków ludzkiego niepokoju i niewiedzy – a wyszedłem parę minut później, czując
się katolikiem, apostolskim i rzymskim, którego niosła,
9
unosiła, porywała, toczyła fala nieopisanej radości.
Kaplica jest w głębi stosunkowo jasno oświetlona. Nad
głównym ołtarzem przyozdobionym na biało, nad masą roślin, kandelabrów i ozdób, wznosi się duży krzyż z metalu,
z białą tarczą pośrodku. Wiedziony zamiłowaniem do sztuki, zwiedzałem już nieraz kościoły, nie widziałem jednak
jeszcze nigdy dotąd monstrancji z hostią ani nawet, wydaje mi się, hostii; nie wiem więc, że mam przed sobą Przenajświętszy Sakrament oświetlony dwoma rzędami zapalonych świec. Stojąc przy drzwiach, szukam wzrokiem mego
towarzysza, lecz wśród klęczących przede mną postaci nie
udaje mi się go odnaleźć. Wzrok mój błądzi między cieniem a światłem, wraca bezmyślnie do zebranych ludzi
i zatrzymuje się, nie wiem dlaczego, na drugiej z rzędu
świecy palącej się na lewo od krzyża. Nie na pierwszej
czy trzeciej, lecz dokładnie na drugiej. I wtedy właśnie
następuje nagle i kolejno szereg przedziwnych zjawisk,
których nieubłagana moc zniweczy we mnie w jednej
chwili tę absurdalną istotę, jaką jestem, i wyprowadzi na
światło dzienne olśnione dziecko, jakim nigdy nie byłem.
Najpierw narzucają mi się słowa: życie duchowe. Nikt
ich nie wypowiedział, sam ich nie sformułowałem, słyszę,
jakby wymówił je ktoś obok mnie szeptem, i to ktoś, który widzi rzeczy, jakich ja jeszcze nie widzę. W chwili, gdy
ostatnia sylaba tego wyszeptanego wstępu dociera zaledwie do progu mej świadomości, zaczyna nagle toczyć się
wstecz jakaś lawina. Trudno mi powiedzieć, że otwiera się
niebo; nie otwiera się, lecz rusza z miejsca, wznosi się nagle, jak niemy płomień, z tej kaplicy, gdzie nic go nie zapowiadało i gdzie tkwiło w sposób tajemniczy. Jak opisać je
niezdarnymi słowami, które odmawiają mi posłuszeństwa?
Fakt istnienia Boga, fakt, który stał się Obecnością
i Istotą; jeszcze chwilę temu gotów byłem zaprzeczyć
10
istnieniu tej Istoty, którą chrześcijanie nazywają naszym
Ojcem; teraz zaś przekonuję się, iż jest Ona dobra, pełna dobroci nie dającej się porównać z niczym…
Wtargnięcie Boga, gwałtowne, totalne, przynosi radość,
która nie jest niczym innym, jak szczęściem uratowanego,
szczęściem topielca wydobytego w ostatniej chwili z wody; między sytuacją topielca a moją jest jednak różnica:
z bagna, w którym byłem pogrążony, zresztą o tym nie
wiedząc, zdaję sobie dopiero sprawę w momencie, gdy niewidzialna ręka unosi mnie ku zbawieniu i wtedy ogarnia
mnie zdumienie, że mogłem w tym błocie – tkwię w nim
jeszcze do połowy – żyć i oddychać. Jednocześnie wiem,
że stałem się członkiem nowej rodziny, którą jest Kościół.
André Frossard przyjął chrzest święty, przez całe dalsze życie
był gorliwym katolikiem, mężem, ojcem, wybitnym dziennikarzem. Umarł 2 lutego, w dzień, w którym w czasie Mszy świętych czyta się Ewangelię o starcu Symeonie, który w dziecięcym
Jezusie ujrzał „światło na oświecenie pogan” (Łk 2,22-35).
Skoro wiara jest darem od Boga, można i trzeba o dar ten
prosić, wytrwale się o niego modlić. Nawet będąc człowiekiem
wierzącym, nigdy nie mogę powiedzieć: wierzę tak głęboko, tak
silnie, że już bardziej wierzyć nie mogę. Zawsze bowiem mogę
wierzyć więcej.
W Ewangelii odnajdujemy dwie krótkie modlitwy – prośby
o wiarę skierowane do Jezusa. Ojciec opętanego syna zwraca się
do Niego: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!” (Mk 9,24).
Apostołowie proszą Jezusa: „Przymnóż nam wiary!” (Łk 17,5).
Módlmy się i my tymi słowami o wiarę dla nas i dla innych,
zwłaszcza za tych, których Bóg stawia na drodze naszego życia;
o wiarę w poszczególne jej prawdy (patrz s. 26); o wiarę przez
całe życie. Ta modlitwa zawsze będzie wysłuchana. Spełnienie
naszej prośby o wiarę napełnia Serce Jezusa wielką radością.
11
Kobieta kananejska wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida!
Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha”. Jezus jej odpowiedział: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie,
jak chcesz!” Od tej chwili jej córka była zdrowa (por. Mt 15,22.28).
12
Chcąc wierzyć, trzeba myśleć
Spojrzenie na piękno i harmonię świata, na którym żyjemy,
musi budzić pytanie o Stwórcę. Istnienie Boga poznajemy rozumem, patrząc na otaczający nas świat. Jeśli uznamy istnienie
Boga, wtedy przygotowujemy serce na dar objawienia Bożego,
którego pełnia jest w Jezusie Chrystusie.
Sama wiedza religijna nie oznacza jeszcze wiary, ale wiedza
jest koniecznie do niej potrzebna. Bóg obdarzył nas rozumem.
Chcąc mieć silną wiarę, trzeba w nią zaangażować swój umysł.
Wytrwale zdobywana wiedza religijna prowadzi do wiary i ją
pogłębia. Trzeba czytać i rozważać Pismo Święte, by coraz lepiej poznawać Chrystusa i objawienie Boże. Trzeba sięgać do
Katechizmu Kościoła katolickiego, czytać wartościowe i odpowiednio do naszych potrzeb dobrane książki religijne, prasę katolicką. Wiara szuka bowiem zrozumienia. Brak rzetelnej wiedzy religijnej prowadzi do błędu, do wykrzywienia prawdziwej
wiary. Genialny chemik i bakteriolog francuski, Ludwik Pasteur,
powiedział: „Trochę wiedzy oddala od Boga, wielka wiedza zawsze do Boga prowadzi”.
Spójrzmy na kobietę, która przez gruntowne studia i pogłębianie wiedzy, od niewiary doszła do wiary głębokiej, do osobistej świętości. To Edyta Stein, urodzona we Wrocławiu w roku
1891, w rodzinie pobożnych, niemieckich żydów. W latach
wczesnej młodości odeszła od religii rodziców. Zawsze jednak
nosiła w sercu głód prawdy, a tym samym głód Boga. Szukając
prawdy, podjęła studia filozoficzne, co na początku XX wieku
było wśród kobiet wręcz niespotykane. Podczas I wojny światowej zaangażowała się na froncie jako sanitariuszka. Zetknięcie
się z okrucieństwem wojny, z cierpieniem, kalectwem i śmiercią żołnierzy stało się dla niej duchowym wstrząsem. Pojawiły się pytania: jaki jest sens życia, sens cierpienia, co dzieje się
z człowiekiem po śmierci?
13
Już po wojnie, w czerwcu 1921 roku, sięgnęła przypadkowo
po Księgę życia napisaną przez św. Teresę z Ávila, hiszpańską
mistyczkę karmelitańską, żyjącą w XVI wieku. Po tej lekturze
powiedziała: „To jest prawda!” Uwierzywszy, przyjęła chrzest
święty w Kościele katolickim.
W 1933 roku wstąpiła do klasztoru karmelitanek w Kolonii, przyjmując nowe imię: Teresa Benedykta od Krzyża. Prześladowana przez hitlerowców jako Żydówka i katoliczka została zagazowana i spalona w Auschwitz 9 sierpnia 1942 roku. Jan
Paweł II beatyfikował ją i kanonizował, a w roku 2000 ogłosił
Patronką Europy. To znamienne, że właśnie ta święta została
nam dana przez bł. Jana Pawła jako szczególny wzór i drogowskaz na drogach wiary.
Wiara dana jest nam w Kościele
To Jezus Chrystus, Syn Boży objawił nam całą prawdę o Bogu
i człowieku. On też założył Kościół. Obiecał, że Kościół w sprawach wiary nigdy nie zbłądzi. Tylko w Kościele katolickim jest
pełnia wiary. Nie oznacza to oczywiście automatycznej wyższości moralnej katolików nad wyznawcami innych religii, lecz
przede wszystkim to, że Bóg będzie więcej od nas wymagał,
skoro dana nam została pełnia prawdy i środków do osiągnięcia zbawienia.
Nie można przyjmować tylko pewnych prawd wiary, a w inne wątpić lub je odrzucać. Wiary nie można podzielić, moja
wiara jest wtedy prawdziwą wiarą, kiedy przyjmuję wszystko,
co Kościół do wierzenia podaje. Czym innym są jednak trudności w wierze, które staram się szczerze przezwyciężyć, prosząc Boga o światło, a czym innym wątpienie. Trudności są rzeczą normalną i dotyczą niemal każdego. Natomiast wątpienie
– negowanie prawd wiary jest grzechem.
14
Przykładem może nam tutaj być człowiek niezwykłej miary,
który był chrześcijaninem, ale dopiero w wieku dojrzałym przyjął wiarę Kościoła katolickiego – Jan Henryk Newman. Urodzony w Londynie w 1801 roku wychował się i wzrastał we wspólnocie anglikanów, powstałej w wieku XVI, kiedy to król Anglii
Henryk VIII, chcąc wymusić na papieżu uznanie swojego rozwodu, oderwał swoje państwo od jedności z Kościołem katolickim. Zachowując formalnie niektóre elementy jego nauczania, ogłosił siebie głową Kościoła.
Jan Newman, mając 15 lat, przeżył swoje pierwsze nawrócenie: osobiście przylgnął do Chrystusa, wiele się modlił, uczestniczył gorliwie w liturgii, codziennie czytał Pismo Święte. Obdarzony wybitnymi zdolnościami studiował literaturę, matematykę, prawo i teologię. Z wyróżnieniem ukończył słynny uniwersytet w Oksfordzie i został tam profesorem teologii. Gorliwie
pracował jako proboszcz anglikańskiej parafii. Studiując historię Kościoła, modląc się i pielgrzymując do Rzymu, zrozumiał,
że pełnia prawdy jest w katolicyzmie.
Jan Newman – największy teolog anglikański – zrezygnował z prestiżowego i wysoko uposażonego stanowiska profesora Oksfordu i w październiku 1845 roku przystąpił do Kościoła
katolickiego. Pisał: „Odkąd stałem się katolikiem żyłem w doskonałym pokoju, nie mając już wątpliwości. Poczułem, że po
burzliwej podróży wpłynąłem do spokojnego portu. Szczęście,
stąd doznane, trwa nieprzerwanie aż po dzień dzisiejszy”. Był
przekonany, że ten, kto uczciwie szuka całej prawdy, dojdzie do
Kościoła katolickiego. Jan Henryk Newman, w 1879 roku mianowany przez papieża Leona XIII kardynałem Kościoła Rzymskokatolickiego, zmarł 11 sierpnia 1890 roku. Ojciec Święty
Benedykt XVI beatyfikował go we wrześniu 2010 roku, w czasie swojej podróży apostolskiej do Anglii.
15
Jezus rzekł do niewidomego, którego uzdrowił: „Czy ty wierzysz w Syna
Człowieczego?” On odpowiedział: „A któż to jest, Panie, abym w Niego
uwierzył?” Rzekł Jezus: „Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi
do ciebie”. On odpowiedział: „Wierzę, Panie!” (por. J 9,35-38).
16
PYTANIA, TRUDNOŚCI,
WĄTPLIWOŚCI, ZARZUTY
Odpowiedzmy pokrótce na te najczęściej spotykane.
„To wszystko jedno, w co kto wierzy, najważniejsze
jest być dobrym człowiekiem”.
Nie jest wszystko jedno, w co kto wierzy. Bogu, który się objawia, należy okazać posłuszeństwo. Bez wiary nie można być
zbawionym, bez wiary człowiek nie podoba się Bogu. Pełnia
prawdy, a tym samym pełnia wiary, jest w Kościele katolickim
założonym przez Chrystusa. On sam strzegł i wciąż strzeże Kościoła przed błędem wiary. Trwając w Kościele, mamy pełnię
nie tylko prawdy, ale też środków potrzebnych do zbawienia,
do wzrostu w osobistej świętości.
Niemniej nie możemy osądzać wszystkich, którzy nie mają
naszej katolickiej wiary, tym bardziej nie możemy twierdzić, że
pójdą do piekła. Bóg ich osądzi. Tylko On jeden wie, czy i w jakiej mierze ich niewiara jest zawiniona.
„Nie wierzę w Kościół, wierzę w Chrystusa!”
W takim stwierdzeniu przeciwstawia się zwykle dobrego, wyrozumiałego Chrystusa rzekomo bezdusznej instytucji, jaką
w oczach niektórych ludzi jest Kościół (sądzą oni często, że
każda w ogóle instytucja jest zła, a dobry jest jej brak). To nie
ludzie, ale Chrystus założył Kościół. To Chrystus sam wybrał
dwunastu apostołów, po ludzku grzesznych i ograniczonych,
ale jednocześnie powołanych przez Niego i obdarowanych Duchem świętości i prawdy. Kto odrzuca Kościół, odrzuca Chrystusa i Jego Ewangelię. Kościół jest naszą duchową Matką. Kto nie
przyjmuje Kościoła jako Matki, nie przyjmuje Boga jako Ojca.
17
Należy pamiętać, że szerzona dziś propaganda ukazująca Kościół, a zwłaszcza biskupów i księży, jako siedlisko zła opiera się
na oszczerstwach i kłamstwach. Fakty są inne. Na przykład powiela się opinie, że księża masowo są pedofilami. W ostatnich
25 latach w Polsce trzech księży skazano za molestowanie nieletnich. Oczywiście te trzy przypadki są wielkim złem, którego
nie usprawiedliwiamy, ale w Polsce mamy około 30 000 księży. Natomiast pośród lekarzy, psychologów, nauczycieli i trenerów takich wypadków było i jest nieporównanie więcej. Czy
jednak ktoś ośmieli się stawiać znak równości między pedofilem a np. nauczycielem?
Kościół, będąc wierny przesłaniu Jezusa Chrystusa, staje się
jedyną instytucją, która nigdy nie zaakceptuje grzechu, dlatego też jest solą w oku świata, dlatego jest atakowany przez diabła, którego pierwszą metodą jest kłamstwo – diabolos znaczy
po grecku oszczerca. Strzeżmy się dawania posłuchu oszczercom.
„Skąd wiemy, że jest życie po śmierci?”
Objawił nam to Jezus Chrystus. To On do Marty opłakującej
śmierć Łazarza powiedział: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy,
kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”
(J 11,25-26). „Tak, Panie, ja mocno wierzę!” – odpowiedziała
Marta. Taka niech będzie i nasza odpowiedź.
Życie człowieka zaczyna się w chwili poczęcia, ale nie kończy się wraz ze śmiercią ciała. Czy potrafisz uwierzyć, że z chwilą śmierci skończyło się całe istnienie twoich rodziców, dobroć
i miłość twojej matki i ojca, rodzeństwa, a także księdza, który
cię ochrzcił, pierwszy raz wyspowiadał i podał Najświętszy Sakrament, a za ich grobem niczego już nie ma? Czy uwierzysz,
że poza garścią prochu nie pozostało nic z osobowości wielkich
geniuszy ludzkości, że w niebycie skończyli ci, którzy byli świa-
18
tłem naszych czasów, ludzie tacy jak bł. Matka Teresa z Kalkuty, bł. Jan Paweł II, św. ojciec Maksymilian Kolbe czy wszyscy
w ogóle ludzie, którzy przed nami żyli na świecie, trudzili się,
czynili dobro dla drugich, kochali? W każdym z nich było tchnienie Boże. Czy mogli więc zamienić się w nicość? Niszczeje materia, lecz tego, co jest duchowe zniszczyć nie można. Jest życie po śmierci! Każdy z nas musi to sobie powiedzieć: istnieje
wieczność, jestem stworzony na wieczność, a o tym, jaka ona
będzie, decyduje czas dany mi przez Boga tu na ziemi.
„Gdzie jest Bóg, skoro jest tak wiele cierpienia?”
To pytanie wymaga dłuższej odpowiedzi, a i ona nie będzie wyczerpująca. Pismo Święte mówi nam, że Bóg stworzył świat
dobry i szczęśliwy, a człowieka obdarował nieśmiertelnością.
Cierpienie, śmierć, niesprawiedliwość i wszelkie zło nie pochodzą od Boga, ale od szatana i są wynikiem złych wyborów
człowieka.
Bóg obdarował nas wolnością i nigdy nikogo nie zmusi do
czynienia dobra albo do zaniechania zła. To, że ludzie zadają
cierpienie innym ludziom, nie jest winą Boga, ale ludzką winą.
Bardzo wiele chorób czy nieszczęść ma źródło w nas samych.
Milczącą odpowiedzią na ludzkie cierpienie, zwłaszcza to,
które nazywamy niezawinionym, jest cierpienie najbardziej niewinnego z wszystkich – Jezusa Chrystusa. Umarł w tak okrutny
sposób, choć mógł zbawić świat przelaniem tylko jednej kropli
krwi. Umarł na krzyżu, by stać się nam bratem w cierpieniu.
Cierpienie przeżyte w zjednoczeniu z Chrystusem przestaje być bezsensem, ale może jak to Chrystusowe, stać się duchowym dobrem dla samego cierpiącego i dla innych. Święta
Faustyna napisała w swoim Dzienniczku: „Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: pierwszej
– to jest przyjmowania Komunii Świętej, a drugiej – to jest cierpienia” (Dz. 1804).
19
Tomasz Apostoł
Jezus powiedział do Tomasza: „Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!” Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu
Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni,
którzy nie widzieli, a uwierzyli” (por. J 20,27-29).
20
Odpowiedzi na pytanie o cierpienie w świecie nie zdołamy znaleźć bez modlitwy i bez rozważania męki Pana Jezusa.
W orędziu odczytanym na uroczystym zamknięciu Soboru Watykańskiego II, 8 grudnia 1965 roku, padły słowa: „Chrystus
nie zniósł cierpienia; nie chciał On nawet odkryć nam całej jego
tajemnicy: wziął On je na Siebie, a to wystarczy, byśmy mogli
zrozumieć całą jego wartość”.
Piękną poetycką odpowiedź na to palące „dlaczego” dała
w wierszu-przypowieści amerykańska poetka Emilia Dickinson:
Dowiem się w końcu: dlaczego?
– u kresu
Czasu, gdy skończę już pytać:
dlaczego?
Chrystus wyjaśni wtedy każdą
z udręk
W świetlistej klasie, którą
będzie niebo2.
Zastanówmy się też: „Pan Bóg rzadko ucieka się do interwencji czy to w formie doraźnej kary na złych, czy pomocy dla dobrych. Jeszcze rzadziej ucieka się do cudów. Natomiast zwykle
pozostawia prawom przyrody ich bieg naturalny, a konsekwencjom ludzkich czynów również ich następstwa naturalne. Trudno przecież nawet wyobrazić sobie, ażeby Bóg przez cudowne
jakieś ingerencje wciąż naprawiał to, co człowiek psuje, choć
złość i głupota ludzka sprowadza niewypowiedzianie wielkie
morze cierpień zarówno winnych, jak i niewinnych”3.
2
Przekład: Stanisław Barańczak.
3
Szczepan Jeleński (1881-1949) – matematyk, filozof, świecki teolog.
21
Jakie morze cierpień przyniosła II wojna światowa... Gdyby większość społeczności niemieckiej we właściwym czasie,
w prosty sposób – bo kartą do głosowania – stawiła opór partyjnym szaleńcom przenikniętym wrogością wobec chrześcijaństwa, to jakże inaczej mogłyby się potoczyć dzieje XX wieku! Módlmy się: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas, Panie” – ale róbmy też to, co do nas należy, aby zapobiec tej fali zła i nieszczęść, którą bez końca wywołują w świecie ludzka złość, pycha, chciwość, bezmyślność i strojąca się
w mądrość głupota.
„Skoro Bóg jest miłością, to dlaczego jest piekło,
kara wieczna?”
O istnieniu piekła uczy nas Chrystus między innymi w ewangelicznych przypowieściach o chwaście (Mt 13,37-43), o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31) i przypowieści o sądzie ostatecznym, w której On sam wypowie słowa potępienia: „Idźcie precz
ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny!” (Mt 25,31-46). Święci mieli mistyczne widzenie piekła i dusz potępionych (np. siostra Faustyna i dzieci z Fatimy).
Do piekła idzie ten, kto wybiera zło i grzech, kto nie chce
się nawrócić i w chwili śmierci trwa w grzechu śmiertelnym.
Piekło oznacza odrzucenie przez człowieka miłości miłosiernej Boga i tym samym wybór wiecznego potępienia. Bóg nigdy nikogo nie skazuje na piekło. Bóg zrobił wszystko, by każdego człowieka od piekła ocalić. Zesłał swego Syna, Jezusa Chrystusa, by wziął na siebie nasze grzechy; aby nas zbawił. By pouczył nas o dobru i złu, by dać nam wszystkie potrzebne łaski
do osiągnięcia zbawienia. Do końca życia człowieka na ziemi
Bóg walczy o jego zbawienie, robi wszystko, byśmy nie potępili siebie.
22
Istnienie piekła nie zaprzecza Bożej miłości, ale ona może
być tylko tam, gdzie jest wolność. Człowiek jest przez Boga obdarowany wolnością. Dar wolności oznacza, że możemy Boga
przyjąć, ale możemy Go też odrzucić, nie jesteśmy przymuszeni do dobra ani do przyjęcia Bożej miłości.
Jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za dobro i za zło spełnione na ziemi. Jest nagroda za dobro i kara za zło. Pan Jezus
mówi, byśmy postępowali drogą wiodącą do zbawienia, wąską
i trudną, którą kroczy niewielu (Mt 7,13-14), i ostrzega nas
przed nagłą, nieoczekiwaną śmiercią.
„Moje dzieci przestały chodzić do kościoła.
Co robić?”
Można niemal ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że przyczyną zaniechania praktyk religijnych jest osłabnięcie w wierze
czy nawet jej utrata. A może dzieci nigdy nie doszły do żywej
wiary, nigdy osobiście nie pokochały Chrystusa? Może przyczyna leży w zgorszeniu, które daliśmy jako rodzice, czy zaniedbaniach i niekonsekwencji religijnego wychowania naszych dzieci?
Często przyczyną odejścia od praktyk religijnych jest zły wpływ
innych ludzi, kolegów, chłopaka czy dziewczyny. Nie miejmy
też złudzeń, każdego człowieka, także nasze dzieci, kusi diabeł, który chce wyrwać wiarę z serca każdego z nas.
Co zatem robić? Nie ustawać w miłości wobec dzieci, ale to
nie znaczy aprobować zło, które czynią. Nie ustawać w modlitwie o żywą wiarę dla siebie i dla dzieci. Taka modlitwa będzie
wysłuchana. Kiedy? Zostawmy to Panu Jezusowi. Zgódźmy się
i na to, że owoców naszej modlitwy nie będziemy oglądali tu
na ziemi. Chrystusowi zależy na zbawieniu naszych dzieci bardziej niż nam. On także za nie umarł na krzyżu i dla nich przygotował miejsce w niebie i zrobi wszystko, aby je uratować.
23
Jezus powiedział: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we
Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we
Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Odpowiedziała Mu Marta:
„Tak, Panie! Ja mocno wierzę” (por. J 11,25-27).
24
Inne pytania…
Takich pytań jest z pewnością więcej. Nie dajmy się nimi zaskoczyć ani zastraszyć. Szukajmy spokojnie odpowiedzi na nie
w Piśmie Świętym, w Katechizmie, w dobrych książkach, u księży, u mądrych ludzi, w parafialnych grupach duszpasterskich
i – choć nie na końcu – w naszej usilnej modlitwie. Nie bójmy
się podjąć rozmowy z tymi, którzy pytają i szukają prawdy, bądźmy apostołami wiary.
PISMO ŚWIĘTE O WIERZE
Oto kilka wersetów z Pisma Świętego Nowego Testamentu o wierze. Dobrze jest je zapamiętać, a nawet nauczyć się ich na pamięć, by je często powtarzać i rozważać.
Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi
i ją wydoskonala (Hbr 12,2).
Jezu, myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym
Boga (J 6,69).
Bez wiary nie można podobać się Bogu (Hbr 11,6).
Umacniajcie się w wierze, jak was nauczono (Kol 2,7).
Według wiary waszej niech wam się stanie! (Mt 9,29).
Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam,
tylko wierzcie, że otrzymacie (Mk 11,24).
Wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,26).
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,29).
25
MODLITWY O WIARĘ
O wiarę trzeba się ciągle modlić, przez całe życie, niezależnie
od tego, czy przeżywamy w niej trudności, pokusy przeciw wierze, czy kiedy przychodzi nam ona z łatwością. Niech podane
tu modlitwy pomogą nam modlić się o wiarę.
Modlitwa o wiarę pochwaloną na kartach Ewangelii
Panie Jezu, Ty, chodząc po palestyńskiej ziemi, spotykałeś
ludzi, których wiarę pochwaliłeś, i takich, którzy przez
spotkanie z Tobą wiarę zyskali. Oto klękam przed Tobą,
by Ciebie w modlitwie spotkać i pokornie prosić o dar
wiary. Proszę o wiarę żywą i głęboką dla siebie i dla moich
bliskich, których Tobie polecam:
– chcę w moc Twoją wierzyć, jak setnik, który wyznał:
„Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod mój dach,
ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”
– chcę wytrwać w wierze, jak niewiasta kananejska, która
trzykrotnie prosiła o uzdrowienie córki i nie zrażała się
Twoją odmową
– chcę wierzyć jak ojciec chorego syna, który wyznał:
„Wierzę, ale zaradź memu niedowiarstwu”
– chcę wierzyć jak dwaj niewidomi, którzy zapytani przez
Ciebie: „Wierzycie, że mogę to uczynić?”, wyznali: „Tak,
Panie”. A Tyś otworzył im oczy według ich wiary
– chcę wierzyć pokornie jak kobieta, która dotknęła się
Twego płaszcza i została uleczona ze swojej niemocy
– chcę z Szymonem Piotrem wyznać: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym, a także: myśmy uwierzyli i poznali,
że Ty jesteś Świętym Boga”
– chcę razem z Martą wyznać wiarę w Twoje i nasze
przyszłe zmartwychwstanie
– chcę mieć wiarę w mrokach pokus przeciw wierze,
uchwycić Twą dłoń i jak Piotr wołać: Panie, ratuj mnie!
26
– chcę mieć wiarę jak Maryja, Twoja Matka: błogosławiona, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana
– chcę mieć wiarę jak św. Józef, posłuszny wezwaniu
Twego Ojca
– chcę usłyszeć w godzinie mojej śmierci Twoje słowa
skierowane do mnie: „Błogosławieni, szczęśliwi, którzy
nie widzieli, a uwierzyli”. Amen.
Modlitwa św. Tomasza Apostoła
Pan mój i Bóg mój! (J 20,28 – warto ją powtarzać
zwłaszcza, kiedy kapłan po przeistoczeniu wznosi Hostię
i Kielich).
Modlitwa o wiarę na podstawie słów Ewangelii
(Mk 9,24 i Łk 17,5)
Wierzę, Boże, że jesteś, ale zaradź memu niedowiarstwu
i przymnóż mi wiary.
Słowa tej modlitwy można odnieść do różnych prawd naszej
wiary, np.:
Wierzę, Boże, że jesteś w Trójcy Świętej,
ale zaradź memu niedowiarstwu i przymnóż mi wiary.
Wierzę, Boże, że jesteś w Najświętszym Sakramencie,
ale zaradź memu niedowiarstwu i przymnóż mi wiary.
Wierzę, Boże, że w Piśmie Świętym są Twoje słowa,
ale zaradź memu niedowiarstwu i przymnóż mi wiary.
Wierzę, Boże, w życie po śmierci,
ale zaradź memu niedowiarstwu i przymnóż mi wiary.
27
Jezus rzekł ojcu opętanego syna: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto
wierzy”. Ojciec chłopca zawołał: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!” A Jezus rozkazał surowo: „Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci,
wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź!” (por. Mk 9,23-25).
28
Akt wiary
Panie Boże, niezachwianą wiarą wierzę i w yznaję
wszystko razem i z osobna, co święty Kościół katolicki
przedkłada do wierzenia, ponieważ Ty, Boże, to wszystko
objawiłeś. W tej wierze chcę żyć i umierać. Amen.
Wierzę w Ciebie, Boże żywy, w Trójcy jedyny, prawdziwy.
Wierzę, coś objawił, Boże, Twe słowo mylić nie może.
Amen.
Modlitwa do św. Józefa
Ten dar, jaki Kościół otrzymał i jakiego strzeże: nauka
wiary i łaska sakramentów – to w istocie ten Jezus, nad
którym Ty, święty Józefie, roztaczałeś w Jego dziecięctwie
ojcowską opiekę. To ten dar, który każdemu z chrześcijan
przyniósł chrzest święty.
Święty Józefie, Opiekunie świętej Rodziny, Opiekunie
Kościoła, Opiekunie naszych rodzin, wspomóż nas Twoim
wstawiennictwem, abyśmy tego daru nigdy nie utracili.
Amen.
Modlitwa za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty
od Krzyża (Edyty Stein)
Serce Jezusa, ze słowem Bożym istotowo zjednoczone!
Wejrzyj na wiarę św. Teresy Benedykty i rozjaśnij nasz
umysł wiarą w Ojcowską dobroć Boga, abyśmy idąc śladami
Twojej służebnicy, doświadczali Twego umocnienia
i pociechy we wszystkich niebezpieczeństwach życia,
i na wieki Cię wysławiali. Amen.
Boże, wieczne źródło wszechrzeczy, dziękujemy Ci za
wszystkie dary i łaski, którymi obdarzyłeś św. Teresę
Benedyktę od Krzyża. Uczyniłeś ją dla nas światłem
umiejętności i wzorem cnót. Przeto błagamy Cię,
Nieskończony w majestacie i dobroci – tak jak ona Cię
o to błagała – niech przyjdzie na ziemię Twoje królestwo!
Niech będą uratowane dusze przez mękę i Krew Syna
29
Twego, ku większej chwale Twojej, który żyjesz na wieki
wieków. Amen. (J. Immakulata Adamska OCD)
Modlitwa bł. Jana Henryka Newmana
Panie, powierzam się całkowicie Twoim rękom. Czyń ze
mną, co chcesz. Stworzyłeś mnie dla Siebie. Nie chcę
więcej myśleć o sobie samym. Chcę iść za Tobą. Cóż
chcesz, abym czynił? Prowadź mnie Twoją drogą. Składam
Ci w ofierze te życzenia, przyjemności, słabości, plany
i sądy, które trzymają mnie z dala od Ciebie i zostawiają
mnie samego sobie. Nie próbuję poznać naprzód, co ze
mną zamierzasz. Chcę być tym, czym Ty chcesz mnie
uczynić. Nie mówię: pójdę za Tobą – bo jestem słaby. Ale
zawierzam siebie – Tobie, byś Ty mnie prowadził, gdzie
chcesz. Chcę iść za Tobą nawet w ciemności i proszę tylko
o siłę na mój dzień. Amen.
Modlitwa o wiarę, nadzieję, miłość
Policz chwile moje, Panie Boże,
kiedy księgę Twoją otworzę:
Ewangelię.
Niech przeczytam tylko jedno zdanie
i zabiorę z sobą na konanie
w świętej bieli.
Daj mi wiary moc niezłomną, nieugiętą –
taką wiarę aniołów i świętych
na tę drogę;
abym nigdy nie osłabł w potrzebie,
abym patrzył w jasności niebios aż do Ciebie.
Daj mi, Panie, nadzieję w Twym Synu,
na tych kilka ostatnich minut
jak i teraz –
abym dobiegł do Ciebie choć ostatni,
ze wszystkimi moimi braćmi,
kiedy będę umierał.
30
Daj mi w Duchu Twym miłość świętą,
aż do tego ostatniego momentu
w prawdzie Twojej,
abym kochał Ciebie
i każdego
tym łańcuchem ze mną skutego,
bym ból jego uciszał
Twym pokojem.
(Ks. Paweł Heintsch)
Na zakończenie lektury tej książeczki przypomnijmy sobie
SZEŚĆ PRAWD WIARY,
których uczy Katechizm
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Jest jeden Bóg.
Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre
wynagradza, a za złe karze.
Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży,
Duch Święty.
Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu
dla naszego zbawienia.
Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie
potrzebna.
WIERZĘ W CIEBIE, BOŻE ŻYWY,
W TRÓJCY JEDYNY PRAWDZIWY. AMEN.
31
Jezus rzekł: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu
stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony;
a kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Po rozmowie z nimi Pan Jezus
został wzięty do nieba (por. Mk 16,15.16.19).
32
SPIS TREŚCI
WPROWADZENIE
4
WIARA
6
Czym jest wiara?
Wiara jest darem od Boga
Chcąc wierzyć, trzeba myśleć
Wiara dana jest nam w Kościele
6
6
12
13
PYTANIA, TRUDNOŚCI, WĄTPLIWOŚCI, ZARZUTY
16
„To wszystko jedno, w co kto wierzy,
najważniejsze jest być dobrym człowiekiem”.
„Nie wierzę w Kościół, wierzę w Chrystusa!”
„Skąd wiemy, że jest życie po śmierci?”
„Gdzie jest Bóg, skoro jest tak wiele cierpienia?”
„Skoro Bóg jest miłością, to dlaczego jest piekło,
kara wieczna?”
„Moje dzieci przestały chodzić do kościoła. Co robić?”
Inne pytania
21
22
24
PISMO ŚWIĘTE O WIERZE
24
MODLITWY O WIARĘ
25
SZEŚĆ PRAWD WIARY
30
16
16
17
18