wiersze

Transkrypt

wiersze
POEMA
17 lat
Unikaj
Unikaj, miła, tych kochanków,
Co żyją i nie wiedzą po co.
Unikaj tych, co dniem się kryją
I chcą Cię widzieć tylko nocą.
Pierwszych- bo życia sens ukradną
I gdy się znudzi rzucą za się.
Drugich- bo noce niebezpieczne
W głupców ramionach, poniewczasie.
Unikaj, miła, chłopców gładkich,
Bo Ci ze skały są zrobieni.
I gdy się zechcesz wtulić kiedyJakbyś tuliła stos kamieni.
Chłopców zbyt miłych i przystępnych,
Co dla każdego dobre słowo.
Bo gdy Cię taki równa z resztą,
Trudno się poczuć wyjątkową.
Unikaj mężczyzn, którzy piszą
O swym cierpieniu długie wiersze.
Te same łzy są przy dwudziestej,
Co były przy trzeciej i pierwszej.
Unikaj mężczyzn, co śpiewają
Zbyt piękne i cudze piosenki.
Jakby woleli sami siebie
Tulić, niż ciepło twej ręki.
Unikaj chłopców! Zbądź ich, odpraw!
Niech wiedzą że próżne ich trudy.
A sama zatop się powoli,
W słodkich ramionach swej obłudy…
POEMA
17 lat
Mamo wróciłam
Mamo
Wróciłam po twój czysty półgłos
o całej prawdzie
Po wierne echo deszczu
etolę zorzę jeszcze tlącą się w piecu lata
Powieś coś na wysokiej tyczce
i na wietrze rozpocznij taniec
To będzie znak życia
To będzie ekran cudownego kina
Obiegniemy sad i znów daleki znak słońca na policzku
zawoła nas na śniadanie
Jakże potrafiłam kochać twoje czarne od węgla dłonie
bo przytulały złe i dobre dzieci
Wróciłam
By wreszcie być tylko myszą w piwnicy
w która włożono ogień
Żebyś widziała te błyski ognia
w źrenicach oprawców
Żebyś mogła przytulić i pokochać
I umieram na sama myśl że i ciebie pokonałby ogień
Dziś już nie ma chleba
który by mnie nasycił ani wody dla tego pragnienia
Tylko ogień
wszechobecny ogień
Mamo, wróciłam
Wiedząc
że
wrócić się nie da
…