spis treśœci - e
Transkrypt
spis treśœci - e
14-20.10.2013, numer 42 PERYSKOP NASZA PRYWATNOŚĆ W SIECI oanna Dziwak, poetka, autorka popularnego profilu „Hipsterski maoizm” na Facebooku. Od niedawna jest znana bardziej jako ta, która dokonała aborcji, a ojciec dziecka dowiedział się o tym z jej wpisu w internecie. Tekst opublikowany w internetowym Dzienniku Opinii Krytyki Politycznej miał być głosem w dyskusji o trudnej sytuacji Polek, od których się oczekuje, że zawsze będą rodziły. Joanna ciążę usunęła t r z y lata temu. Była za granicą, trafiła na miłego lekarza, miała pieniądze. Nie dopadła jej żadna depresja poaborcyjna ani trauma. Poczuła ulgę. To znaczy wtedy zrobiło jej się lekko. Bo teraz już tak lekko nie jest. Jej były chłopak wrzucił komentarz do tekstu: „Asiu, dziękuję, że za pomocą tej pięknej publicystyki dałaś mi znać, że mieliśmy dziecko, o którym nigdy mi nie powiedziałaś. Mam nadzieję, że jako młoda poetka i autorka »Hipsterskiego maoizmu« będziesz mogła o tym pogadać jeszcze milion razy w radiu i telewizji, ze znanymi osobami na piwie w Warszawie”. I pozdrowił ją z Krakowa. Ona – na forum – odpowiedziała, że przecież zwykł jej powtarzać: „Zabiję się, jak zajdziesz w ciążę”. A tu nagle taki prorodzinny, kto by pomyślał. – Wyszło z tego pranie brudów – przyznaje dziś Joanna Dziwak. Rozlało się po sieci. – Na profilach prawicowych on jest przedstawiany jako tata, który stracił ukochane dziecko. A ja jestem porównywana do mamy Madzi. Część znajomych dodaje jej otuchy, część krytykuje: jak mogła chłopakowi, z którym była w związku kilka lat, nie powiedzieć o ciąży i o tym, że zamierza ją usunąć? J I TY JESTEŚ EKSHIBICJONISTĄ Sieć to nasz nowy konfesjonał: tu się spowiadamy z tego, co zrobiliśmy, pomyśleliśmy, wypiliśmy. Zdradzamy najskrytsze tajemnice, zapominamy, że na Facebooku nie obowiązuje tajemnica spowiedzi. FOT. THINKSTOCK/GETTY IMAGES/FPM MAŁGORZATA ŚWIĘCHOWICZ – Było mi wtedy wystarczająco ciężko. Znam go, bywa histeryczny, a mnie potrzebne było wsparcie – mówi. – Poza tym wkrótce się rozstaliśmy, kontakty się urwały. Przed opublikowaniem tekstu próbowałam się z nim skontaktować, bezskutecznie. A gdy wreszcie się udało, wpadł w szał. To nie była rozmowa, tylko przekrzykiwanie się. Lajki za fasolkę Anka (35 lat, od siedmiu mężatka) zobaczyła dwie kreski na teście ciążowym i chciało jej się skakać, tańczyć, śpiewać. W końcu jest! Udało się! – Nie wiem, co mi odbiło – opowiada. – Wzięłam ten obsikany test, cyknęłam fotkę i na fejsa. Zamiast zadzwonić do męża, poczekać, aż wróci, zrobić kolację przy świecach. – Jakiś odruch, cholera – mówi. – Dostałam dużo lajków, za to w domu kiszka – wspomina. – Jak mogłaś mi to zrobić? – zapytał mąż. Nie było radosnego celebrowania: on obrażony, że nie dowiedział się pierwszy, ona zaryczana. – Co mnie podkusiło, żeby te dwie kreski wrzucać na tablicę, żeby zobaczyły koleżanki z pracy, znajomi ze studiów, ludzie, których kiedyś spotkaliśmy z mężem na wakacjach w Egipcie? Nie wiem, nie wiem – złości się na siebie. Tym bardziej że zaraz po lajkach na fejsie pojawiły się pytania, czy aby nie zapeszyła. No więc teraz się zamartwia, czy nie straci fasolki (tak mówi się w sieci na dziecko, które jeszcze nie przyszło na świat). Gdy fasolkę już widać na USG, to zaraz po wyjściu od ginekologa wrzuca się na fejsa zdjęcie USG. Można też wrzucić zdjęcia swojego brzucha. A po porodzie to już głównie dziecko: jak się mu przecinało pępowinę, jak mu się chce spać albo jak nie śpi, uśmiecha się, płacze, ząbkuje, siada, wstaje, idzie… Anka ma już na fejsie niemal jeden tylko temat: dziecko. Uaktywniły się znajome znajomych, które rodziły. Jedna napisała, że musi mieć synka stale przy sobie, nawet w toalecie. Druga, że jej mały kupy dziś nie mógł zrobić. Trzecia, że córcia ma gile, na szczęście nie żółte. Żółte to byłaby katastrofa. Poszła dziś z córcią do ginekologa (to znaczy córcię wzięła tylko dlatego, że nie miała jej z kim zostawić). „Chcę sobie założyć spiralkę” – wrzuciła na fejsa i dostała osiem lajków. Za informację, że mąż jeszcze nie wie – sześć lajków. SPOŁECZEŃSTWO Granica – Mamy poważny problem z komunikacją – zauważa psycholog, dr Rafał Jaros, szef Instytutu Nauk Społeczno-Ekonomicznych. – Nie umiemy ze sobą rozmawiać, może powinno się te go obowiązkowo nauczać w szkole? – podpowiada. Gdyby była lepsza zdolność komunikacji w realnym życiu, nie trzeba byłoby tyle pisać w sieci. – Samo pisanie nie jest złe. Wiele badań dowiodło, że na przykład prowadzenie pamiętnika ma działanie wręcz terapeutyczne – mówi dr Jaros. – Niestety, internet to nie pamiętnik, który po zapisaniu można zamknąć w szufladzie. Wrzucając w sieć coraz więcej szczegółów z naszego życia, nie wiemy, co się dalej z tymi informacjami stanie. Poza tym łatwo przekroczyć granicę ekshibicjonizmu. W zasadzie już stanęliśmy na tej granicy. Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z UW, twierdzi wręcz, że zaczęliśmy ją sobie przesuwać. – To, co kiedyś uważano za intymne, teraz już za takie nie uchodzi – mówi. W tym przesuwaniu granic i przenoszeniu prywatnych spraw na internetowe fora nie jesteśmy odosobnieni. – Jedynym miejscem na świecie, z którego niemal nic nie wydostaje się na zewnątrz, jest pałac Buckingham w Londynie. Wszędzie indziej blokady puściły, wrzuca się w sieć już wszystko – twierdzi prof. Czapiński. W USA 31-letni Derek Medina, gdy zastrzelił żonę, zrobił zdjęcie jej zakrwawionego ciała i zamieścił na swoim profilu z podpisem, że za to pewnie dostanie dożywocie. 37-letnia Kirsty Martell z Houghton Regis w Bedfordshire, gdy ją chwyciły bóle porodowe, ani przez chwilę nie chciała wypuścić z rąk smartfona, 33 Newsweek 1 4 - 2 0 .1 0 .2 0 1 3 032-036_NW_42.indd 32-33 13-10-12 00:26 32 BEZMYŚLNOŚĆ W SIECI Zapełniamy portale tym, co myślimy, robimy, lubimy, jemy, na co chorujemy. Zupełnie bezrefleksyjnie. A potem jesteśmy przerażeni tym, że nasze sekrety znają wszyscy ŚWIAT 58 TRAGEDIA NA LAMPEDUSIE LAMPEDUSA Na tej wyspie rozgrywa się jeden z największych dramatów dzisiejszych czasów, jednak nikt na to nie zwraca uwagi TRUMNY OFIAR wyłowionych w pobliżu Lampedusy wystawione w hangarze miejscowego lotniska, 5 października 2013 r. BLISKO RAJU Włoska wyspa Lampedusa leży bliżej Afryki niż Włoch, od dawna więc jest celem dla czarnoskórych uchodźców. EUROPEJSKA FORTECA mówią wszyscy. Premier Włoch Enrico Letta zapowiedział, że ofiarom zostanie urządzony pogrzeb państwowy z wszelkimi honorami. Jednak co się stanie z tymi, którzy przeżyli? Jeżeli ich podania o azyl polityczny okażą się bezzasadne, grozi im nie tylko deportacja, lecz także grzywna w wysokości 5 tysięcy euro. 100 km (WŁOCHY) Słyszeli, że Europa to raj. Ale dla wielu imigrantów z Afryki i Azji Europa staje się piekłem na ziemi. FOT. XXXXXXXXXXXXX MAPA LECH MAZURCZYK , FOT. ANTONIO PARRINELLO/REUTERS/FORUM Sycylia MACIEJ NOWICKI MORZE ŚRÓDZIEMNE MALTA TUNEZJA Lampedusa (WŁOCHY) a tej wyspie rozgrywa się jeden z największych dramatów dzisiejszych czasów, jednak nikt na to nie zwraca uwagi. W morzu ginie tyle samo ludzi co na niejednej wojnie. Ale to bardzo cicha wojna. Taka, o której nikt nie mówi, pominąwszy paru N blogerów pozbawionych czytelników – mówiła kilka tygodni temu, w czasie pierwszej wizyty złożonej na wyspie przez papieża Franciszka, Giuseppina Nicolini, mer Lampedusy. Po zeszłotygodniowej tragedii, w której zginęło ponad 300 uchodźców z Somalii i Erytrei, o Lampedusie Europa stanie się czarna Do początku 2011 roku na Lampedusie nic się nie działo. Imigranci przestali napływać. Ośrodek dla azylantów był kompletnie pusty. Władze dopuszczały nawet myśl o jego zamknięciu. Ale potem rozpoczęły się arabskie rewolucje. I wszystko się zmieniło. Lampedusa leży zaledwie 70 mil morskich (ok. 130 km) od wybrzeży Tunezji. Bliżej stąd do Afryki niż Włoch. Nic dziwnego, że od dawna stanowi cel uchodźców. Od 1999 roku drogą morską przybyło około 200 tysięcy osób. Szacuje się, że w czasie niebezpiecznej przeprawy zginęło 10, a może 20 tysięcy. Większość tragedii zdarzyła się w zimie, bo wtedy Morze Śródziemne jest szczególnie nieprzewidywalne. Dlatego Silvio Berlusconi, gdy był jeszcze premierem, objechał całą Afrykę Północną, dogadując się z królami, prezydentami i dyktatorami. Sam Muammar Kaddafi dostał ponad 4 miliardy euro na powstrzymanie uciekinierów. Porównajmy to z inną liczbą – kilka dni temu szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso obiecał Włochom 30 milionów euro na pomoc dla azylantów. Za czasów Berlusconiego przekaz zawsze był taki sam: damy wam pieniądze, wyposażymy w broń i szybkie łodzie motorowe. Tylko trzymajcie imigrantów z daleka od naszych brzegów. Nie obchodzi nas, jak to zrobicie. Hiszpanie prowadzili podobne rozmowy, bo mieli swoją Lampedusę w postaci Wysp Kanaryjskich. Ta strategia przynosiła rezultaty. Europa stawała się co- 58 59 Newsweek 14-20.10.2013 Newsweek 14 - 20 .10 .20 13 raz lepiej strzeżoną twierdzą. Jeszcze w 1992 roku w całej UE złożono prawie pół miliona próśb o azyl; 15 lat później było ich tylko 220 tysięcy. To miało pewne skutki uboczne. Z Libii dochodziły informacje, że uciekinierzy łapani przez siły porządkowe są bici i okradani. W Algierii zatrzymani w drodze do raju dostawali jeden posiłek dziennie, a wodę pili z koryta dla bydła. W 2005 roku 10 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci próbowało dostać się do Melilli, hiszpańskiej enklawy w północnej Afryce, niszcząc zasieki. Kilkadziesięcioro z nich zostało zastrzelonych przez marokańskie władze. Po każdym takim incydencie europejscy przywódcy wyrażali ubolewanie lub starali się sprawę zatuszować. A potem wszystko wracało do normy. Po upadku rządu w Tunezji w roku 2011 do brzegów Lampedusy przybijało kilka tysięcy uciekinierów miesięcznie. W marcu 2011 roku azylantów było więcej niż mieszkańców wyspy. Nastroje 058-061_NW_42.indd 58-59 KULTURA 13-10-12 00:27 NIKE DLA BATOR Biegnij, Ala, biegnij NIKE DLA BATOR KULTURA 114 Patrząc na japońską górę Fuji, napisała jedną z najbardziej mrocznych polskich powieści ostatnich lat. U Joanny Bator momenty ekstazy i spełnienia blisko sąsiadują z doświadczeniem melancholii, depresji, bólu. ówi, że wyścig po Nike wykańcza niczym maraton. Ogromna presja, medialne stymulowanie rywalizacji. A do tego dzwonią znajomi i mówią: „Kochana, trzymamy kciuki, żebyś tylko dostała”. – A kiedy przy poprzednich dwóch nominacjach nie dostałam Nike, byłam przez niektórych traktowana jak osoba dotknięta straszną chorobą – mówi Joanna Bator. A przecież laureatka tegorocznej nagrody Nike za powieść „Ciemno, prawie noc” mogłaby być teraz w Tokio, wykładać na tamtejszym uniwersytecie historię filozofii. Albo zajmować się dalej pracami Jacques’a Lacana i Julii Kristevej na uczelni nowojorskiej. Jej kariera naukowa szła świetnie: stypendia w Londynie, Nowym Jorku i trzykrotnie w Tokio. Doktorat z filozofii. Tymczasem siedzi w Polsce, dokąd po latach dryfowania wróciła na dobre. Rzuciła pracę akademicką. Zmaga się w literaturze z polskimi fobiami i szaleństwami. – Kupiłam już stół do pracy i myślę o zbudowaniu domu – mówi. – Skończyła się chyba moja włóczęga. Dwa lata temu wróciłam z Japonii i ten powrót jest inny. Próbuję osiąść. Pisać literaturę zaczęła podczas jednego z pobytów w Japonii. – Byłam na stypen- FOT. XXXXXXXXXXXXX M 114-116_NW_42.indd 114-115 dium i robiłam badania, które nie dawały mi wielkiej satysfakcji – wspomina. – Dość niespodziewanie okazało się, że umiem pisać powieści. Dać ciemności pohulać Pisanie przyszło do niej razem z… bieganiem. – Zaczęłam biegać w Japonii wokół jeziorka Senzoku, w którym niegdyś umył nogi słynny buddyjski mnich Nichiren – mówi. – Jednocześnie z bieganiem pojawiły się pierwsze słowa powieści „Piaskowa Góra”. Otworzył się we mnie nowy język. To doświadczenie było dla niej kompletnie nowe. Aby to podkreślić, chciała wydać książkę jako Joanna Maria Tabor. Wydawnictwo W.A.B. było innego zdania, więc rzecz ukazała się w 2009 r. jako debiutancka powieść znanej filozofki oraz autorki esejów o kulturze Japonii „Japoński wachlarz” (2004). „Piaskowa Góra” – jak i dwie późniejsze powieści – opowiadała o rodzinnym mieście, Wałbrzychu. – To nie ja wybieram Wałbrzych – mówi Bator. – To Wałbrzych wybiera mnie, nawet gdy próbuję uciekać. W mojej wyobraźni narracja rodzi się właśnie tam, choć wyjechałam w wieku 18 lat i wracam sporadycznie. Wyjeż- 114 115 Newsweek 14-20.10.2013 Newsweek 14 - 20 .10 .20 13 dżałam z miasta, które umierało, w którym nieczynne korytarze kopalni zalano wodą. Czarna woda w chodnikach pod miastem to obraz, którego pozbyć się nie sposób. Pierwsza powieść opowiadała o Wałbrzychu czasów PRL i jego młodej mieszkance Dominice Chmurze. Krytyk literacki Przemysław Czapliński: – Bohaterką tej książki jest dziewczyna odmieniec. Bator mówi, że w naszym społeczeństwie taka istota nie może żyć: albo zginie, albo się dostosuje. Kolejna powieść – „Chmurdalia” – to raczej ucieczka z Wałbrzycha, kończąca się na utopijnej greckiej wyspie, gdzie wszelkie odmienności są akceptowane. Akcja najnowszej powieści – „Ciemno, prawie noc” – również toczy się w Wałbrzychu. To najmroczniejsza historia w dorobku pisarki: dziennikarka Alicja Tabor – alter ego Bator – przyjeżdża do Wałbrzycha, by rozwikłać tajemnicę zaginięcia trójki dzieci. To kryminał, horror oraz powieść psychologiczna w jednym. Przy okazji Bator daje przerażający obraz Wałbrzycha czy Polski w ogóle: kraju ludzi złych, ogłupiałych, pełnych nienawiści, wulgarnych. To też kraj pełen przemocy, zwłaszcza wobec dzieci – mamy tutaj pornografię dziecięcą, kazirodztwo, przemoc domową. Wałbrzych to „zapizdów, FOT. MACIEJ ZIENKIEWICZ/AGENCJA GAZETA SEBASTIAN ŁUPAK JOANNA BATOR Napisała jedną z najbardziej mrocznych polskich powieści ostatnich lat i dostała za nią nagrodę Nike 13-10-12 00:28 Okładka: Robert Kowalewski / AG,Stanisław Kowalczuk / EAST NEWS, Mi.Ti. - Fotolia.com,GETTYIMAGES/FPM,Thinkstock/FPM(2), Marek Maruszak/FORUM,Krystian Dobuszyński/REPORTER 1 Newsweek 1 4 - 2 0. 1 0. 2 01 3 4 Polska, Świat, Sawka POLSKA 14 Abp Józef Michalik – Czy arcywpadka szefa Episkopatu Polski spowoduje zmiany w Kościele? 18 Ojciec Adam Żak – Do głowy by mi nie przyszło, że można z nieletnim – mówi koordynator do spraw ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski 22 Teresa Torańska – Wkrótce ukaże się jej ostatnia książka – „Smoleńsk”. Jako pierwsi publikujemy jej fragmenty 28 Sztuki w PO – Zapisuje się je do koła. Nazywają to pompowaniem. Im koło bardziej napompowane, tym ma więcej delegatów na zjeździe. I większą władzę SPOŁECZEŃSTWO 32 Ekshibicjonizm w sieci – Zdradzamy najskrytsze sekrety, zapominając, że tu nie obowiązuje tajemnica spowiedzi 38 Wulgarne słowa – Wystarczą cztery, by wyrazić złość, zachwyt, współczucie, zdziwienie, a nawet wyznać miłość 42 Wembley – Mija równo 40 lat od meczu, który stworzył polską piłkę nożną. Co się stało z 11 bohaterami sprzed lat? 46 Słoiki i warszawiacy – Toczą wojnę o to, kim jest „prawdziwy warszawiak” 50 Edmund Niziurski (1925-2013) – Kształtował wyobraźnię kilku pokoleń Polaków ŚWIAT 58 Tragedia na Lampedusie – W morzu w drodze na tę włoską wyspę ginie tyle samo ludzi, co na niejednej wojnie. Ostatnio ponad 300 uchodźców z Somalii i Erytrei 62 Ukraina – Czy Wiktor Janukowycz podpisze na szczycie w Wilnie pod koniec listopada umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską 66 Ed Miliband – Jest w przyszłorocznych wyborach poważnym zagrożeniem dla premiera Davida Camerona 70 Woody Allen – Przypadki artysty i skandalisty BIZNES 74 Praca dla studenta – Pracodawcy mówią o nich: niekompetentni i roszczeniowi. Studenci o pracodawcach: chciwi i nieuczciwi. Konflikt narasta 78 Elon Musk – Podróże na Marsa? Pociąg próżniowy? Tanie auto na prąd? 42-letni biznesmen chce zrewolucjonizować świat NAUKA 98 Jet lag – Naukowcy wyjaśnili, dlaczego go odczuwamy. I wiemy już, jak można wyłączać nasz wewnętrzny zegar KULTURA 102 Paweł Pawlikowski – Mój film „Ida” mówi: można być Polakiem, nie mając w sobie ani kropli słowiańskiej krwi 106 Abdellatif Kechiche – Broni się, że „Życie Adeli” , nagrodzone na tegorocznym festiwalu w Cannes, to nie pornografia, tylko pochwała wyzwolonej kobiecości 110 Dawid Grosman – Jego znakomita powieść „Tam, gdzie kończy się kraj” trafia do polskich księgarń 114 Joanna Bator – Podczas pisania tej książki przebywałam po ciemnej stronie mocy – mówi laureatka tegorocznej nagrody Nike za powieść „Ciemno, prawie noc” FELIETONY 10 54 56 120 Grzegorz Markowski/ Krzysztof Materna – Niewysłane listy Marcin Meller – Niziurski Zbigniew Hołdys – Miley Magda Gessler – Stoliczku, nakryj się