GW: Jednoślady dyskryminowane na skrzyżowaniach

Transkrypt

GW: Jednoślady dyskryminowane na skrzyżowaniach
GW: Jednoślady dyskryminowane na skrzyżowaniach
Zagadka: co ma zrobić motocyklista, który chce uniknąć kilkuminutowego oczekiwania na
zielone światło na skrzyżowaniu z pętlami indukcyjnymi? Musi zsiąść z motoru i przeprowadzić
go po pasach dla pieszych
Pętle indukcyjne to zatopione w asfalcie czujniki, które wykrywają pojazdy dojeżdżające do
skrzyżowania. Gdy samochód najeżdża na pętlę, informacja o tym automatycznie jest
przekazywana do sygnalizatora świetlnego, a światło zmienia się z czerwonego na zielone.
Takie urządzenia są na coraz większej liczbie skrzyżowań w Olsztynie. Tak działa pętla, gdy wjeżdża na nią samochód. Co z użytkownikami jednośladów? Jest
zupełnie inaczej. Jeden z olsztyńskich motocyklistów poskarżył się nam na pętle w Kortowie. Trzy zmiany świateł bezskutecznie czekałem na zielone, aż wkurzony pojechałem na
czerwonym - opowiada. O tym samym problemie od dawna informowali nas rowerzyści na
naszym forum internetowym.
Jakub Chrzanowski ma motocykl, który waży prawie 200 kg. Bez trudu przypomina sobie wiele
sytuacji, gdy długo stał na skrzyżowaniu czekając na zielone. - Próbowałem różnych sposobów,
by zmienić światło. Stawiałem motor w poprzek jezdni, z boku, na środku pasa, ale zawsze
bezskutecznie - mówi.
W efekcie musiał czekać na samochód, który wykryłaby pętla. Miejski Zarząd Dróg Mostów i Zieleni zapytałam, czy można regulować czułość pętli
indukcyjnych tak, by wyczuwały jednoślady. Dostałam odpowiedź, że można, ale urzędnicy
zastrzegają, że ustawienie zbyt dużej czułości mogłoby powodować, że pętle wyczuwałyby
pojazdy jadące sąsiednimi pasami. A to zakłócałoby pracę świateł. W dodatku są przekonani,
że motory nie powinny mieć problemu z przejeżdżaniem przez skrzyżowania. Jarosław Bera,
zastępca dyrektora MZDMiZ: - Motocykliści są przez pętle identyfikowani, a rowerzyści powinni
pieszo przekroczyć skrzyżowanie przez przejście dla pieszych.
W sobotę sprawdziliśmy z jednym z motocyklistów kilka skrzyżowań. Gdyby nie samochody,
które akurat jechały przez pętle, na których staliśmy, nie doczekalibyśmy się na zielone światło. Czesław Swaryczewski jest instruktorem nauki jazdy na motorze. W sobotę organizował
wycieczkę na zakończenie sezonu motocyklowego. - Spotkaliśmy się całą grupą i
rozmawialiśmy też o tym problemie. A to nie jest kłopot pojedynczych osób - przekonuje. Ostatnio jechałem z kursantem przez skrzyżowanie ul. Żołnierskiej i Dworcowej i nawet jak stały
obok siebie dwa motocykle pętla nie zadziałała. Dopiero jak przyjechał samochód, ustąpiliśmy
mu miejsca i zapaliło się zielone - opowiada.
Swaryczewski ostrzega, że ignorując potrzeby motocyklistów można doprowadzić do tragedii. Któregoś dnia motocykliście czekającemu na zielone puszczą nerwy i pojedzie na czerwonym
nie patrząc na samochody - mówi.
Policja przyznaje, że motocyklista musi czekać na zielone światło. Oczywiście może próbować
przejść skrzyżowanie na pasach. - Może to brzmi absurdalnie, ale nie ma innego wyjścia tłumaczy Anna Siwek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.
Motocykl pani Iwony waży 280 kg. To tzw. chopper i na niego pętle też nie reagują. - To absurd,
bo droga jest dla wszystkich, motocykliści są równoprawnymi użytkownikami jezdni, a
dyskryminuje się nas - mówi. - Jeśli udało się rozwiązać te problemy we Francji i w Niemczech,
to dlaczego u nas nie można? Jeśli drogowcy nie chcą dostroić pętli do potrzeb motocyklistów,
to niech w nocy, gdy jest mniejszy ruch i nie ma tylu samochodów, wyłączą światła na
skrzyżowaniach. Z rowerzystami jest jeszcze gorzej. - Dla nich konieczne są ścieżki rowerowe - odpowiada
Zbigniew Gustek, naczelnik wydziału inżynierii ruchu w MZDMiZ. - To bardzo przykre, ale
1/2
GW: Jednoślady dyskryminowane na skrzyżowaniach
musimy wybierać między czułością detektora, a liczbą pojazdów, które przejadą przez
skrzyżowanie. Udział rowerów w ruchu drogowym jest niewielki i ustawienie pętli pod ich kątem
może spowodować zakłócenia w ruchu.
Na zdjęciu: Na starej pętli w Kortowie czujniki nie reagują na motory
Ewa Jarzębowska
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
2/2