Habilitacja w modelu kariery naukowej. Instytucjonalne i mentalne

Transkrypt

Habilitacja w modelu kariery naukowej. Instytucjonalne i mentalne
PAWEŁ CZAJKOWSKI
PAWEŁ TROJANOWSKI
Uniwersytet Wrocławski
Habilitacja w modelu kariery naukowej.
Instytucjonalne i mentalne uwarunkowania
zgody i odrzucenia
Już od wielu lat w środowisku naukowców polskich dyskutuje się o kryzysie tożsamości instytucji akademickich. Dyskusjom tym towarzyszą: powiększająca się
luka pokoleniowa, która zniekształca pożądaną strukturę społecznego świata nauki,
oraz relatywne zmniejszanie się budżetu przeznaczonego na działalność akademicką
(naukową i dydaktyczną). Są to obiektywne wskaźniki kryzysu odpowiedzialnego
za stagnację. Jednocześnie są to najbardziej oczywiste kierunki interwencji, którą należałoby podjąć w ramach realnych, a nie pozorowanych, działań prorozwojowych.
Jednym z ważnych elementów rozwoju nauki są także losy samych naukowców:
sposób ich funkcjonowania w porządku instytucjonalnym, rozwój indywidualny,
poziom zaangażowania w pracę naukową i satysfakcja z jej efektów, kształt ścieżki
rozwoju zawodowego i kariery akademickiej oraz warunki jej planowania i realizacji.
Warto zastanowić się zatem nad tym, jakie wymiary kariery naukowej zapewniają powodzenie instytucjom naukowym i co o niektórych rozwiązaniach systemowych myślą sami zainteresowani. Czy rozwiązania te mają li tylko formalny charakter, czy są może dodatkowo uwikłane w kształtowanie struktury nieformalnych
interesów i zamazywanie aksjologicznego porządku społecznego świata uczonych?
Habilitacja, bo to nad nią będziemy się zastanawiać w niniejszym artykule, stanowi kluczowy, choć nie jedyny element kariery zawodowej naukowca we współczesnej Polsce. Uzyskanie habilitacji to moment przejścia oddzielający od siebie dwa
jakże różne etapy w życiu akademickim uczonego: od podporządkowania do nadrzędności, od względnego upośledzenia do uprzywilejowania, od „młodości” do „dojrzałości”, od… asystentury do profesury. W pewnym sensie, po przekroczeniu tego
progu, przed pracownikiem naukowo-dydaktycznym zatrudnionym na jednej z polskich uczelni, otwierają się „magiczne wrota”. Niemalże „z dnia na dzień” uzyskuje
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 121
2013-07-03 10:53:27
122
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
on dostęp do społecznej nadwyżki prestiżu, szacunku, przywilejów instytucjonalnych
oraz nieformalnych korzyści1. To, w jakim stopniu owa specyficzna „renta” jest zasłużona, niech pozostanie kwestią oceny każdego indywidualnego przypadku. Dla
nas problem ten ma znaczenie drugorzędne. Nie mówimy bowiem o sprawiedliwości
społecznej świata uczonych, ale o prawno-instytucjonalnych rozwiązaniach systemowych. W pewnym sensie uzależnianie pozycji i możliwości funkcjonowania jednostek
administracyjnych (instytutów i wydziałów) od liczby pracowników samodzielnych
(po habilitacji), stawia je w pozycji zakładnika tychże pracowników. Zarządzanie
takim zespołem staje się po części działalnością polityczną (ze wszystkimi tego
faktu złymi konsekwencjami), skoro na procedurze demokratycznego wyboru opiera się konstruowanie struktury zarządzania2, a cele i waloryzacje karier naukowych
(w jej ujęciach: indywidualnym i instytucjonalnym) są rozbieżne. Czymże w takim
razie jest owa kariera, której momentem przełomowym w życiu każdego naukowca
jest habilitacja? To jedno z pytań. Ale jest i drugie: czy habilitacja powinna być zniesiona, czy nie? Naszym zdaniem problem wywołany przez to pytanie ma charakter
pozorny, a dyskusja wokół niego toczona, charakter zastępczy. Angażuje wprawdzie
większą część środowiska i roznieca nie zawsze dobre emocje, lecz sugeruje, że kontrowersja dotyczy zniesienia bądź utrzymania progów kwalifikacyjnych w nauce.
Sądzimy, że takie intencje nie przyświecają ani zwolennikom zniesienia habilitacji, ani
jej przeciwnikom. Jednakże wsłuchanie się w argumenty przy tej okazji formułowane
i zbadanie okoliczności warunkujących tytułowe: „zgodę” i „odrzucenie” może być
jednym z elementów racjonalizujących rozważania wokół modelu kariery naukowej
i mechanizmów awansu, jakie byłyby optymalne w naszym systemie.
Kariera naukowa i jej instytucjonalne uwarunkowania
Badacze problemu określają karierę naukową, jako: „normalną” biografię zawodową uczonego; szybkie osiąganie bardzo wysokiego szczebla drabiny statusów
1 Takich między innymi, jak: możliwość zasiadania w gremiach i obejmowania stanowisk dających prawo podejmowania decyzji, dodatkowe źródła dochodu związane z przyjmowaniem prac
przewidzianych tylko dla samodzielnych pracowników nauki, zwyczajowe zwalnianie z konieczności podejmowania czynności administracyjnych, które wymagają sporo czasu, nie przynosząc ani
finansowych, ani statusowych korzyści etc.
2 W tej sytuacji habilitacja jawi się jako element „zaczarowanego kręgu”, który — mówiąc
w wielkim uproszczeniu — opiera się na dwóch filarach. Pierwszym jest założenie, że procedura
habilitacyjna jest sama w sobie wystarczająca nie tylko do tego, by „przypieczętować” samodzielność uczonego w określonej dyscyplinie przedmiotowej, ale — niejako przy okazji — jego potencjał w zakresie zarządzania zespołami pracowników (od kilkuosobowego zakładu po wielotysięczną
uczelnię). Drugi filar to przeświadczenie, że tzw. środowisko jest w stanie zweryfikować ów potencjał w trakcie cyklicznych wyborów. Zerwanie związków ze światem zewnętrznym, które w wypadku polskiej nauki przejawia się zarówno brakiem transferu technologii, jak i „pozaministerialnych”
źródeł finansowania badań naukowych, jest jedną z konsekwencji tego stanu rzeczy.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 122
2013-07-03 10:53:27
Habilitacja w modelu kariery naukowej
123
(pozycji i ról), zdobywanie coraz wyższych stanowisk, postępowanie wzwyż hierarchii instytucji; drogę rozwoju naukowego i sprawdziany, które ją wyznaczają,
(czyli formalne wyznaczniki: stopnie, tytuły naukowe i publikacje). O tym problemie mówi się również w perspektywie aksjologicznej: robienie kariery ma być
moralnym obowiązkiem uczonego; kariera stanowi rdzeń zawodu naukowca i oś,
wokół której budować on musi własną tożsamość zawodową3. Warunki współczesnej nauki masowej pokazują jednak, że droga „od czeladnika do mistrza”
jest drogą dla wybranych, często uzależnioną od wielu przypadkowych uwarunkowań. I przy tych właśnie warunkach indywidualne chęci i zdolności potencjalnych kandydatów do bycia uczonym nie mają większego znaczenia dla efektywności funkcjonowania całego systemu.
Podsumowując problem „kariery naukowej”, należy się naszym zdaniem odwołać do propozycji Hermanowicza, który wskazując na różnice między definicjami „zorientowanymi na zmienne” a definicjami „zorientowanymi na osobę”,
sugeruje analizy oparte na tych drugich. Choćby z tego względu, że taka propozycja może mieć jego zdaniem szerszy zasięg eksplanacyjny, wykraczający poza sferę samej nauki. Kariera zatem może być tu rozumiana jako „trwałe rozwiązania,
które powstają w odpowiedzi na centralność pracy”, jako „konstrukt organizujący doświadczenie w czasie”. W tak ogólnej formule zawiera się bardziej szczegółowe rozumienie „identyfikowalnej sekwencji statusów i pozycji nieograniczonej
tylko do zawodu” czy „następstwo powiązanych miejsc pracy, zorganizowanych
wokół hierarchii prestiżu, przez którą osoba przechodzi w uporządkowanej
(mniej więcej przewidywalnej) sekwencji”4. W odniesieniu do naszych analiz,
w których osiąganie stopni naukowych (w szczególności habilitacji) jest kluczowym wskaźnikiem stosunku naukowców do kariery, taka formuła wydaje się jak
najbardziej do wykorzystania. „Konstrukt organizujący doświadczenie” wskazuje zarówno na aspekt przedmiotowy (zewnętrzne uwarunkowania o charakterze strukturalno-organizacyjnym), jak i podmiotowy (indywidualne decyzje,
działania i przekonania, odnoszące się do pracy naukowej jako centralnego doświadczenia jednostki)5.
3 J. Goćkowski, Autorytety świata uczonych, Warszawa 1984, s. 106–107; N. Kraśko, Kariery
w nauce, [w:] Socjologia nauki. Zarys problematyki, red. Z. Krawczyk, Warszawa 1990; J. Kaiser,
Etyka kariery naukowej, [w:] Etyka zawodowa ludzi nauki, red. J. Goćkowski, K. Pigoń, Wrocław
1991; J. Lutyński, Uwarunkowania i problemy etyczne naukowej kariery, [w:] Etyka zawodowa ludzi
nauki, red. J. Goćkowski, K. Pigoń, Wrocław 1991; K. Pigoń, Jednostkowe i społeczne aspekty etyczne kariery naukowej, [w:] Etyka zawodowa ludzi nauki, red. J. Goćkowski, K. Pigoń, Wrocław
1991; J. Hermanowicz, Argument and Outline for Sociology of Scientific (and Other) Careers, „Social
Studies of Science” 37, 2007, nr 4 (http://www.jstor.org/stable/25474538).
4 J. Hermanowicz, op. cit.
5 Wprawdzie będzie o tym mowa przy omawianiu niektórych wyników badań empirycznych, ale już teraz możemy wskazać odniesienia do obu tych aspektów. Na przykład w ujęciu
przedmiotowym tzw. problem „przenoszonych” adiunktów wynika ze specyficznego napięcia,
jakie istnieje pomiędzy rozwiązaniami ustawowymi a praktyką instytucjonalną polskich uczelni.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 123
2013-07-03 10:53:27
124
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
Instytucjonalny i społeczny charakter nauki został historycznie ukształtowany,
co w dalszej konsekwencji wpłynęło na kształtowanie się profilu nowoczesnych
społeczeństw6. W wyniku instytucjonalizacji i innych procesów strukturalnych,
takich jak chociażby postępująca autonomizacja i wzrost znaczenia grup zawodowych w społeczeństwie, pojawiło się zjawisko pełnej profesjonalizacji nauki.
Coraz liczniejsze szeregi „pracowników nauki” tracą kontakt z ideami nauki.
Są to specjaliści uwikłani w szczegółową problematykę czy wymiar organizacyjny
instytucji naukowych. To nadmierne uwikłanie może pociągać za sobą dalsze zjawiska, które trzeba już będzie traktować jak zjawiska patologiczne7.
Ustawodawca, w trosce o drożność w obsadzie stanowisk, określił wprawdzie czas, jaki pracownik
naukowo-dydaktyczny ma na zdobycie tytułu naukowego. Jednakże egzekutorem tego przepisu czyni uczelnie (z racji ich autonomii). Te jednak nie mogą sobie pozwolić na masowe zwolnienia (owych „przenoszonych” adiunktów) i odmłodzenie kadry, nie narażając się na ryzyko tak samo
masowych procesów sądowych. Egzekwowanie zapisów ustawowych wymaga bowiem ustalenia
jasnych kryteriów oceny i zapewnienia pracownikowi możliwości (finansowo-organizacyjnych) ich
spełnienia. Ani jednego, ani drugiego obowiązku żadna uczelnia (jako pracodawca) nie realizuje
w pełni. Odpowiedzialnym za zaplecze finansowe można wprawdzie uczynić organy nadrzędne,
ale za ustalenie kryteriów oceny odpowiada sama uczelnia w osobach swoich pracowników samodzielnych (naukowców z habilitacją). Oni z kolei, ustalając te kryteria, musieliby je ustanowić
również dla siebie. Można się domyślać, że dla samodzielnego pracownika nauki kryteria oceny
powinny być bardziej restrykcyjne niż dla pracownika niesamodzielnego. I tu kółko się zamyka.
Ministerstwo, dbając o poziom polskiej nauki, opiera się na strukturach, które niekoniecznie tym
samym są zainteresowane. W ujęciu podmiotowym problem wygląda nieco inaczej: pracownik naukowo-dydaktyczny podejmuje bardzo często dramatyczną decyzję o zaniechaniu wysiłków, które
mogłyby go doprowadzić do habilitacji. Robi to ze względu na konieczność podjęcia dodatkowego
zatrudnienia, co najbardziej prawdopodobne jest przy splocie trzech czynników: pracuje na etacie
częściowo naukowym (sic!), co zmniejsza jego czasowe obciążenie pracą dydaktyczną, pracodawca
nie za bardzo może go negatywnie ocenić, bo nie wypracował kryteriów ewaluacyjnych, nie istnieją
zinstytucjonalizowane powiązania pomiędzy uczelniami a światem biznesu (który potrzebuje know
how i wiedzy eksperckiej). I to dlatego właśnie biznesmeni sami sobie wydeptali ścieżki do pracowników uczelni, którzy własne umiejętności sprzedają poza systemem (korzystając z jego luk),
tracąc niejednokrotnie możliwość powiązania ich z instytucjonalnie rozumianą karierą naukową
(w identyczny zresztą sposób środki finansowe „wyciekają” z systemu opieki zdrowotnej).
6 Rola nauki w nowoczesnych społeczeństwach podkreślana jest przez nauki społeczne niemalże od samego początku. Począwszy od nurtu teoretycznego „społeczeństwa przemysłowego”
A. Comte’a, poprzez koncepcje „społeczeństwa postindustrialnego” D. Bella, „społeczeństwa informacyjnego”, „społeczeństwa wiedzy”, „społeczeństwa ryzyka” U. Becka, które traktują naukę jako
czynnik determinujący.
7 Jednym z ciekawszych przypadków takiej patologii, która pojawiła się ostatnio, jest tzw.
„turystyka habilitacyjna”, polegająca na dopełnianiu procedury habilitacyjnej przez polskich naukowców na niektórych czeskich i słowackich uczelniach (główne zarzuty kierowane są w stronę
Katolickiego Uniwersytetu w Rużomberku na Słowacji), na których obniżone są kryteria i procedura uproszczona do arbitralnie ustalonego niezbędnego minimum (B. Śliwerski, Banalizacja nauki, „Forum Akademickie” 2012, nr 4, http://forumakademickie.pl/fa/2012/04/banalizacja-nauki/).
Cała sprawa wydaje się klasycznym przykładem sytuacji anomii w Mertonowskim rozumieniu.
Ciekawe jest przy tym, że sytuacja anomii dotyczy przede wszystkim habilitacji, a mniej doktoratu. Presja na instytucjonalną wartość, jaką jest stopień naukowy (w tym wypadku habilitacja),
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 124
2013-07-03 10:53:27
Habilitacja w modelu kariery naukowej
125
Piotr Sztompka, opisując erozję zaufania do nauki postakademickiej, wskazuje
najważniejsze przejawy czy obszary potencjalnych patologii życia naukowego —
prywatyzacja, fiskalizacja, komercjalizacja, biurokratyzacja i obniżenie ekskluzywności oraz autonomii społeczności naukowej. Każdy z tych obszarów może mieć
negatywne konsekwencje nie tylko dla systemu, lecz także dla przebiegu indywidualnych karier naukowych. Analizy pokazują, że biurokracja (poświęcanie coraz
więcej czasu na procedury formalne, walka z wewnętrznie sprzecznymi przepisami), problemy finansowe (na styku nauki z biznesem, co powstrzymuje pracowników naukowych przed angażowaniem się w prace na rzecz biznesu) oraz niska
innowacyjność gospodarki stanowią istotny zestaw barier w karierze8. Wypada
także wspomnieć o pewnych zjawiskach towarzyszących tak zarysowanej sytuacji
rozwoju kariery naukowej. Obecnie w różnych środowiskach naukowych wyżej
ceni się np. efektywność w zakresie uzyskiwania wyników badawczych niż odwagę intelektualną w podejmowaniu trudnych problemów lub większą wagę przywiązuje się do zaradności i sprawności organizacyjnej niż do oryginalności poglądów. Kariery zawodowe naukowców przebiegają pod znakiem wydajności
badawczej i stosowalności praktycznej uzyskanych wyników. Warunki konkurencji i wolnego rynku sprawiają, że uczony poszukiwać może nie tyle tematów
ważnych, leżących w głównym nurcie dyscypliny, ale tematów modnych, dających
większą szansę wejścia na „rynek naukowy”. To mu bowiem stworzy możliwość
szybkiego pomnożenia liczby cytowań. Kryje się w tym pewien instrumentalizm
w podejściu do pracy naukowej, co nie zawsze sprzyja rozwojowi samej nauki.
Przykładem może być maksyma „publikuj albo giń”, poważnie wygłaszana przez
niejednego naukowca i przez niejednego doprowadzona do absurdu w praktyce. Jednocześnie zaś warto wspomnieć o dyskusji nad niskim poziomem nauk
społecznych i humanistycznych mierzonym zestandaryzowanymi wskaźnikami
cytowań9.
oraz ograniczone strukturalne możliwości w czasie zmieniających się i nie do końca rozpoznanych
uwarunkowań prawnych (np. parametryzacja) prowadzić może do patologicznych działań dostosowawczych do sytuacji anomii. „Syndrom Rużomberku” byłby zatem przykładem „innowacji”.
P. Hübner, Struktura społeczna świata ludzi nauki, [w:] Socjologia nauki. Zarys problematyki, red.
Z. Krawczyk, Warszawa 1990.
8 M. Czyżewska, T. Skica, Współczesne modele rynków pracy naukowców na świecie jako pochodna modeli szkolnictwa wyższego, [w:] Kariera naukowa w Polsce. Warunki prawne, społeczne
i ekonomiczne, red. S. Waltoś, A. Rozmus, Warszawa 2012.
9 J. Kaiser, op. cit., s. 185; K. Pigoń, op. cit., s. 201; G. Gorzelak, Reprodukcja miernoty,
„Polityka” 5.09.2012, nr 36 (2873). Na początku września 2012 roku prof. G. Gorzelak opublikował
w „Polityce” artykuł Reprodukcja miernoty, w którym odwołując się do statystycznych mierników
poziomu cytowalności (wskaźnik Hirscha h), sformułował tezę o niskim poziomie polskiej nauki,
w szczególności nauk humanistycznych i społecznych. Opinia ta wywołała polemikę, która relacjonowana była na łamach tygodnika (http://www.polityka.pl/nauka/technika/1530095,1,malo-cytowan-polskich-uczonych.read?backTo=http://www.polityka.pl/nauka/technika/1531207,1,sytuacja-polskiej-humanistyki.read).
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 125
2013-07-03 10:53:27
126
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
Ogólnie rzecz biorąc, refleksję nad karierą naukową czasów „nauki masowej”
możemy sprowadzać do stwierdzenia, iż jedna z ważniejszych ról uczonego (jako
eksperta naukowego) staje się jedną z ważniejszych ról społecznych10. Ale coraz
częściej odgrywanie tej roli jest możliwe tylko przy udziale mediów, a obserwując praktykę, z jaką mamy do czynienia obecnie, przynajmniej w polskich mediach mainstreamowych, można powiedzieć, że rola ta ma coraz mniej wspólnego
z nauką. Autorytet zamienia się w „celebrytet”, usiłując wejść w sztywną formę
narzuconą przez media. Dzieje się tak w odpowiedzi na wyraźne społeczne zapotrzebowanie. Ale nic już nie ma to wspólnego z karierą naukową. Dawniej rola
(i pozycja) społecznego autorytetu była perłą w akademickiej koronie. Obecnie,
jak wszystko w masowej kulturze, ulega dewaluacji.
Umasowienie szkolnictwa wyższego jest dodatkową istotną zmienną wpływającą na przebieg kariery naukowej. Oczywiście najważniejszą konsekwencją
tego zjawiska jest poziom zaangażowania uczonych w zajęcia dydaktyczne, które
może skutecznie ograniczać wymiar pracy naukowej. Tych konsekwencji jest jednak więcej. Badania analizujące stosunek nauczycieli akademickich do zjawiska
umasowienia szkolnictwa wyższego potwierdzają, przede wszystkim, wyraźne
zróżnicowanie strukturalne charakterystyczne dla naszego modelu instytucjonalnego. Pozytywne oceny skutków umasowienia przeważają wśród samodzielnych pracowników oraz tych powyżej 50. roku życia11. To ilustruje funkcjonującą od dawna w polskiej nauce strukturalną dychotomię interesów pomiędzy
grupą uprzywilejowanych (samodzielni pracownicy mający wpływ na kształt
systemu i korzystający ze zmian, niebiorący na swoje barki zwiększonych obciążeń dydaktycznych) oraz grupą względnie „upośledzoną” (młodsi pracownicy nauki, pozostający często poza układem istotnych przywilejów). To oczywiście uproszczona wizja, ale oddająca stan świadomości części środowiska, które
w wymiarze satysfakcji zawodowej staje się obrazem rzeczywistych procesów.
Wzrost liczby studentów, obniżanie standardów, ograniczanie tradycyjnej wolności akademickiej, niskie płace, wzrost prestiżu innych zawodów; to wszystko
wpływa w efekcie na obniżenie atrakcyjności zawodu naukowca. To z kolei jednoznacznie obniża jakość kadry akademickiej12.
Środowiskowe dyskusje wokół habilitacji
Układ stopni i tytułów wypełnia całą drogę życiową badacza. Bardzo
często habilitacja, a już z pewnością profesura, zastępuje akt wyzwolenia,
10
J. Goćkowski, op. cit., s. 109.
M. Wójcicka, Nauczyciele akademiccy wobec zmian systemowych i strukturalnych w szkolnictwie wyższym, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 2008, nr 1/31.
12 M. Dąbrowa-Szefler, Diagnoza stanu szkolnictwa wyższego oraz wyzwania i cele systemu zawarte
w raporcie Tertiary Education for the Knowledge Society, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 2009, nr 1/33.
11
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 126
2013-07-03 10:53:27
Habilitacja w modelu kariery naukowej
127
tradycyjnie utożsamiany z twórczym potwierdzeniem osiągniętego mistrzostwa. Zawiła procedura tytułów i stanowisk stała się dogodnym instrumentem
polityki kadrowej, niejednokrotnie dość luźno związanym z rzeczywistymi postępami merytorycznymi. Do tego stabilizującą nominację na czas nieokreślony
(jako formę ustalającą stosunek prawny pomiędzy pracownikiem a pracodawcą) wypiera system zatrudnienia kontraktowego13. Problem awansu nabiera
wagi w ostatnich dwu dekadach także w kontekście takich zjawisk, jak luka
pokoleniowa czy konieczność racjonalnego wykorzystywania potencjału intelektualnego kadry naukowej. Sporny charakter, jaki w tych dyskusjach miała
habilitacja, ujawnił się w krytyce procedury, kwestionowaniu zasady i kryteriów przyznawania tego stopnia, a w skrajnych przypadkach w żądaniach jej
całkowitego zniesienia14. Dyskusje te toczą się głównie w prasie akademickiej
i w Internecie, a opinie uzależnione są głównie od specyfiki dziedziny naukowej,
stażu pracy i szczebla kariery, który zajmuje pracownik nauki.
Wśród zwolenników zniesienia habilitacji możemy wyróżnić różne sposoby argumentacji opartej na szerokiej gamie zarzutów wobec obecnego modelu kariery. Przede wszystkim podkreśla się archaiczność istniejącego w Polsce
rozwiązania, słabo przystającego do szybko zmieniającej się rzeczywistości.
Jednym z wyznaczników owej zmiany jest ściślejsze niż dawniej powiązanie
działalności naukowo-dydaktycznej z rynkiem. W krajach anglosaskich, głównie w USA, przejawia się to rynkowym stylem uprawiania nauki, gdzie otwartość i poszukiwanie coraz lepszych możliwości rozwoju wymusza mobilność,
a wskaźnikiem sukcesu są udokumentowane osiągnięcia, o które uczeni walczą
z sobą na polu badawczym. W Polsce natomiast rozwój naukowy jest hamowany przez czasochłonną drogę do zdobycia niezależności, czyli właśnie stopnia
doktora habilitowanego. Polskiemu systemowi zarzuca się, że okres największej
produktywności naukowej upływa na „wspinaniu się po szczeblach kariery”,
w celu uzyskania stabilności zatrudnienia. Kariera staje się celem samym w sobie i nie ma większego związku z rozwojem. Związek pomiędzy posiadaniem
13
Ibidem, s. 72; Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do 2020, Ernst & Young
Business Advisory oraz Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, 2010, s. 75.
14 Problem zniesienia obowiązkowej habilitacji jako ustawowego wymogu powracał systematycznie w dyskusjach publicznych przy różnych okazjach. W 2000 roku, kiedy następowała
zmiana na stanowisku szefa Ministerstwa Edukacji Narodowej, media otworzyły publiczną dyskusję, uznając, że wprowadzanie prymitywnego egalitaryzmu ma kryć mierną kondycję nauki
polskiej. W dyskusji nie pojawiły się żadne rzeczowe argumenty („Wprost” 13.08.2000). Osiem lat
później, przy okazji nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, sama minister B. Kudrycka otworzyła oficjalne konsultacje z naukowcami. Wtedy właśnie swoje argumenty zaprezentowali sygnatariusze „listu 44”, humaniści składający do premiera protest w sprawie zniesienia habilitacji („GW”
25.04.2008; „Polityka” 28.04.2008). Po nowelizacji utrzymującej habilitację, dyskusja obracała się już
nie tyle wokół jej zniesienia, ile raczej wokół szerszego problemu modelu kariery naukowej („GW”
4.08.2009).
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 127
2013-07-03 10:53:27
128
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
tytułu naukowego a dorobkiem naukowo-badawczym nie daje się potwierdzić
na podstawie dostępnych danych empirycznych15.
Inną bolączką o systemowym charakterze jest tzw. chów wsobny. Wielu uczonych wręcz chwali się, że całą ścieżkę kariery naukowej wiążą z jednym tylko
uniwersytetem16. W praktyce rekrutacja na stanowiska akademickie jest ograniczona najczęściej do wewnętrznej kadry uczelni, a zgodnie z niepisaną umową,
konkursy na stanowiska przeważnie są ogłaszane dla konkretnej osoby i „ukrywane” przed chętnymi z zewnątrz17. Stwarza to niebezpieczeństwo konformizmu
i wybierania łatwych ścieżek rozwoju (np. podejmowanie tematów, które szybko można zakończyć habilitacją), co pozwala stać się członkiem elity danego
grona naukowego. Poza tym brak mobilności nie sprzyja wymianie myśli w szerokim gronie i powoduje powstanie swego rodzaju klik działających na zasadzie:
dziś ja tobie — jutro ty mnie. Obecny system stopni nie sprzyja także badaniom
zespołowym, ponieważ „skazuje” badacza na osiąganie wyników indywidualnych18. Jednak doświadczenie pokazuje, że w dzisiejszym świecie działania zespołowe w nauce dają najlepsze rezultaty, mimo że powodują podział na produktywnych naukowców i tzw. autorów ułamkowych19.
Wśród młodych, zdolnych osób wybierających karierę naukowca najczęstszym
argumentem za zniesieniem habilitacji jest hamowanie rozwoju na ścieżce naukowej. Osoby takie deklarują chęć tworzenia własnych grup badawczych i konkurowania o międzynarodowe granty. Jednak do tego potrzebują samodzielności
15 J. Wieczorek, Model kariery naukowej w świetle zaleceń Europejskiej Karty Naukowca,
Niezależne Forum Akademickie, 2008 (www.alfadent.pl/nfa//articles.php?id=464).
16 Fakt ten, sam w sobie, pokazuje różnice w mentalności polskich i na przykład amerykańskich
uczonych. Niejeden z szacownych profesorów polskich uniwersytetów patrzy na naukę przez
pryzmat wybitnych postaci. „Akademia” jest w takim ujęciu niemal dobrowolnym zrzeszeniem
profesorów i (podlegających im) asystentów, i — jako instytucja — „zawdzięcza” swoją wielkość
niezależnym (samodzielnym) uczonym. Zarówno system szkolnictwa wyższego, jak i praktyka instytucjonalna wspierana korporacyjnymi obyczajami i „szantażowana” zasadą autonomii uczelni
skutecznie utwierdza w tym przekonaniu każdego, kto tylko zapragnie w nie uwierzyć. Ale nie bez
znaczenia jest fakt, że to jednak Stany Zjednoczone (a nie Polska), gdzie uczony jest „wielki” tak
długo, jak długo efekty jego prac badawczych są przydatne instytucji naukowej (czyli tak długo,
jak długo zdobywa granty), przodują w rankingach innowacyjności naukowej. W Polsce nikt się
tym specjalnie nie przejmuje, a kariera naukowa nabiera charakteru zwykłej kariery zawodowej,
w której centralne miejsce zajmują: pozycja w strukturze, dochody, a przede wszystkim pewność
zatrudnienia.
17 J. Wieczorek, C. Wójcik, Nomadyzm niemobilnych, „Forum Akademickie” 2004, nr 12 (http://
forumakad.pl/archiwum/2004/12/17-za-nomadyzm_niemobilnych.htm); OECD, Raporty na temat
szkolnictwa wyższego. Polska, red. O. Fulton et al., 2008, s. 62–67.
18 Co jest szczególnie dotkliwe w naukach „nieprzyrodniczych”, w których powoduje negatywne sprzężenie zwrotne pomiędzy brakiem systemu finansowania zespołowych działań badawczych
oraz przekonaniem, że kariera naukowa jest indywidualną sprawą naukowca, a jego inwencja w samodzielnym poszukiwaniu środków na badania i (przede wszystkim) na publikowanie wyników,
to wręcz nakaz moralny.
19 D. de Solla Price, Mała nauka — wielka nauka, Warszawa 1967.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 128
2013-07-03 10:53:28
Habilitacja w modelu kariery naukowej
129
naukowej, czyli habilitacji. To odróżnia nasz system od modelu funkcjonującego
w krajach anglosaskich, gdzie tytuł doktora daje niezależność badawczą i możliwość uzyskania profesury20. Młodzi naukowcy przeważnie nie wiążą posiadania
stopnia naukowego z karierą o charakterze administracyjnym, lecz pragną skupiać
się na badaniach. Dlatego wysuwają oskarżenia, że wymóg habilitacji, a co za tym
idzie — duża rozpiętość hierarchii stopni, to jedynie próba administracyjnego
utrzymania prestiżu.
O ile przeciwnicy habilitacji atakują ją argumentami wskazującymi na patologie archaicznego, ich zdaniem, modelu kariery naukowej, o tyle jej zwolennicy
bardziej koncentrują się na roli habilitacji w całym systemie szkolnictwa wyższego jako gwaranta wysokiego poziomu wiedzy i umiejętności. W ostatnich latach,
w związku z upowszechnieniem się studiów doktoranckich, zwraca się uwagę
na dewaluację stopnia doktora. Oczywiście duża liczba studentów trzeciego stopnia ma także pozytywne skutki (np. obniżył się wiek uzyskania stopnia doktora21),
jednak powszechność doktoratów z oczywistych względów nie idzie w parze z jakością22. Poza tym wiele osób kończy doktorat nie z myślą o kontynuowaniu kariery naukowej (od tego odstraszają ich niezbyt wysokie zarobki i wizja długiej
podległości w hierarchii), ale z chęcią wykorzystania wysokiego wykształcenia
poza uczelnią, na rynku pracy23. Jest to także uzależnione od dziedziny nauki
— znacznie częściej na doktorat decydują się studenci nauk humanistycznych
i przyrodniczych niż technicznych i rolniczych, zwłaszcza jeżeli nie wiążą swojej
przyszłości z uczelnią24.
Zwolennicy habilitacji dyskutują również z mobilnością jako podstawową
zasadą rekrutacji, która obowiązuje w innych systemach szkolnictwa wyższego.
Twierdzą, że nie jest ona możliwa w polskich warunkach, gdzie przeprowadzki wiążą się z dużymi kosztami, a mieszkanie jest problemem samym w sobie
i to niebagatelnym. Polscy naukowcy wiążą się często z jednym, bliskim terytorialnie uniwersytetem25, aby ograniczyć wydatki, zwłaszcza że sytuacja finansowa
20 Wiąże się to też z problemem przekładalności: uzyskanie stopnia doktora na Zachodzie
(najwyższego stopnia naukowego) po powrocie do Polski może zapewnić jedynie stanowisko
adiunkta i połowę drogi w karierze naukowej (przynajmniej tak jest w praktyce).
21 Choć nie obniżył się wiek habilitacji (sic!).
22 OECD…, s. 62–67.
23 Można to interpretować jako swoistą próbę ominięcia „mielizn”, które wytworzyło umasowienie szkolnictwa wyższego (głównie poprzez rozwój studiów zaocznych). Doszło do niego,
zanim jeszcze wytworzone zostały „więzi” pomiędzy systemem edukacji a rynkiem pracy. Wartość
tytułu magistra staje się coraz bardziej mglista. Część doktoratów, które nie stanowią preludium
do pracy naukowej, może być traktowana jako swoista „ucieczka do przodu” przed konsekwencjami
dewaluacji wyższego wykształcenia.
24 P. Kierasiński, Drogi kariery, „Forum Akademickie” 2001, nr 4 (http://www.forumakad.pl/
archiwum/2001/04/artykuly/09-drogi_kariery.htm).
25 Tak jak inni pracobiorcy wiążą się najczęściej z miejscem pracy z siedzibą w ich miejscu
zamieszkania.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 129
2013-07-03 10:53:28
130
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
większości młodych naukowców nie jest zadowalająca. Poza tym zwraca się uwagę, że mobilność, oprócz wymiany doświadczeń i możliwości pracy na innym lepszym sprzęcie, niesie z sobą także rozbicie więzi międzyludzkich oraz „rozdrabnianie potencjału tworzenia ośrodków wiodących idei”26.
Te argumenty mają swoją wagę, choć niekoniecznie są dobrym uzasadnieniem postulatu utrzymania dotychczasowej procedury habilitacyjnej. Równie dobrze mogą być wezwaniem do zmiany całego systemu szkolnictwa wyższego, również w aspekcie prawno-finansowym. Uniwersytety traktują bowiem „własnych”
naukowców jako swego rodzaju inwestycję. Budowanie „wewnątrzuczelnianego”
autorytetu naukowca to jedna z form wiązania go z miejscem pracy. Brak mobilności jako zasady rekrutacyjnej nie tylko zmniejsza dynamikę intelektualną środowiska naukowego, ale stanowić może potencjalne zagrożenie dla spoistości kadrowej jednostek administracyjnych wchodzących w skład uczelni. Zmiana miejsca
zatrudnienia nie jest wszak w polskim systemie zakazana. Ale w „niemoblinym”
systemie znacznie trudniej uzupełniać braki kadrowe niż w mobilnym. Czasami
odejście jednego samodzielnego pracownika nauki podkopuje podstawy istnienia
i funkcjonowania jednostki administracyjnej, której status (możliwość prowadzenia kierunku i/lub nadawania stopni i tytułów naukowych) zależy bezpośrednio
od liczby afiliowanych pracowników posiadających habilitację w danej dziedzinie.
W wielu jednostkach wymogi kadrowe spełniane są „na styk”.
Zwolennicy habilitacji twierdzą także, że postulat jej zniesienia stanowi próbę
obniżenia kryteriów promocji. Według nich zniesienia habilitacji domagają się
głównie ci, którym przez wiele lat nie udało się osiągnąć tego szczebla rozwoju
(tzw. wieczni adiunkci)27.
Zmiany, które w procedurze uzyskiwania stopnia naukowego doktora habilitowanego obowiązują od 1 października 2011, wcale nie zamykają dyskusji wokół sensowności nowych rozwiązań. Procedura zmienia się w sposób zasadniczy,
oddając de facto proces decyzyjny w ręce Centralnej Komisji, kosztem jednostek organizacyjnych posiadających uprawnienia do nadawania stopnia doktora
habilitowanego.
Wskazywane są jeszcze inne słabości formalne tej nowelizacji. Nierealistyczny
czas rozpatrywania wniosku (skrócony z 11 do 4 miesięcy) czy liczebność i kompetencje członków komisji; główne wątpliwości dotyczą określenia „renoma międzynarodowa” w odniesieniu do co najmniej trzech członków komisji28. To sprawia, że nawet zwolennicy habilitacji do ostatnich zmian odnoszą się z dystansem.
26
A. Sajdak, Kariera akademicka, „Forum Akademickie” 2006, nr 7–8 (http://www.forumakad.
pl/archiwum/2006/07-08/36_kariera_akademicka.html).
27 Twierdzenie to pozostaje w jawnej sprzeczności z danymi empirycznymi pochodzącymi
między innymi z badań przez nas przeprowadzonych (patrz ostatnia część artykułu).
28 J.M. Brzeziński, Podaj cegłę — rzecz o systemie awansów naukowych, cz. II, „Forum Akademickie”
2010, nr 12 (http://forumakademickie.pl/fa/2010/12/podaj-cegle/); A. Kiebała, Kariera naukowa
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 130
2013-07-03 10:53:28
Habilitacja w modelu kariery naukowej
131
Na podstawie wyników badań przeprowadzonych wśród nauczycieli akademickich niebędących profesorami, stwierdzono, że 90% tych nauczycieli odrzuca
obowiązujący model kariery akademickiej, a zwłaszcza obowiązkową habilitację,
stanowiącą ustawowy próg do tej kariery29. Habilitacja jest już jednak w coraz
mniejszym stopniu definiowana jako bariera w procesie rozwoju naukowego
czy też jako nieprzyjemne residuum odziedziczone po stanowym wzorze kariery
naukowej. Patologie takiego systemu wciąż są wprawdzie obecne w polskiej nauce, ale główną barierą, w szczególności w opinii młodych naukowców, staje się
problem niezależności rozpatrywanej w kategoriach wyzwolenia z hierarchicznego podporządkowania i dostępu do zasobów umożliwiających pracę naukową30. Można przypuszczać, że w zmieniającym się otoczeniu instytucjonalnym,
dla młodych naukowców socjalizowanych w warunkach kontraktowego zatrudnienia, to właśnie finansowanie pomysłów badawczych będzie kluczową kwestią.
Z tym natomiast wiąże się nie tyle poziom finansowania, ile raczej problem zasobów organizacyjnych placówek naukowych: umiejętność rozpoznania źródeł
finansowania, „technologie grantowe”, umiejętność aplikowania.
W badaniach przeprowadzonych przez Centrum Badań Polityki Naukowej
i Szkolnictwa Wyższego Uniwersytetu Warszawskiego przyjęto hipotezę, że pozycja w hierarchii akademickiej ma wpływ na ocenę systemu awansowania stosowanego w uczelniach oraz jest zmienną sprzyjającą zróżnicowaniu propozycji
i postulatów dotyczących tego systemu31. Analiza materiału empirycznego, jaki
zebraliśmy w trakcie dwóch badań, rozdzielonych ponaddziesięcioletnim okresem32, pokazuje, że teza ta jest zasadniczo słuszna. Sam problem jednak wydaje
się daleko bardziej skomplikowany.
— zdobywanie stopni i tytułów naukowych, [w:] Kariera naukowa w Polsce. Warunki prawne, społeczne
i ekonomiczne, red. S. Waltoś, A. Rozmus, Warszawa 2012.
29 M. Jastrząb-Mrozicka, M. Kuniński, System awansu w opinii pracowników naukowo-dydaktycznych, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 1995, nr 5. Na badania te powołują się autorzy cytowanej
publikacji. Naszym zdaniem wynik ten należy traktować z odrobiną sceptycyzmu, jako że z dalszych
fragmentów tekstu można się domyślać, iż wspomniane badania nie były w pełni reprezentatywne.
Organizowało je Forum Asystentów i Adiunktów na potrzeby sformułowania stanowiska w sprawie
zmian w sferze szkolnictwa wyższego. Z drugiej jednak strony trudno odrzucać wyniki tych badań,
nie znając pytań, jakie były zadawane respondentom. Jeśli jest tak, jak twierdzą cytowani autorzy,
że owo 90-procentowe odrzucenie dotyczy obowiązującego modelu kariery naukowej, w którym
bardzo często brak habilitacji jest równoznaczny z ryzykiem utraty pracy, to istotnie — nie ma się
co dziwić takiemu poziomowi odrzucenia modelu. Jest on wszak nieracjonalny, zarówno wtedy gdy
grozi zwolnieniem pracownikowi, który nie zrobił habilitacji, jak i wówczas, gdy daje gwarancję
dożywotniego zatrudnienia komuś, kto ten próg przeszedł.
30 I. Wagner, Raport o mobilności stypendystów program FNP “Kolumb”, Warszawa 2009, s. 99
(http://www.fnp.org.pl/files/RAPORT%20MOBILNOSC%20STYPENDYSTOW%20PROGRAMU
%20KOLUMB.pdf).
31 M. Jastrząb-Mrozicka, M. Kuniński, op. cit.
32 W 2010 roku badania zrealizowaliśmy w ramach projektu „Modele karier naukowych
pracowników nauki. Instytucjonalne i pozainstytucjonalne determinanty i bariery pracy
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 131
2013-07-03 10:53:28
132
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
1999–2010: dynamika zmiany
Charakter problemu, jakim jest habilitacja, to istotny czynnik, który determinuje przebieg dyskusji nad jej zniesieniem lub utrzymaniem. Przy końcu ubiegłego
wieku problem ten miał wymiar daleko bardziej abstrakcyjny niż obecnie. Nawet
jeśli pojawiały się tu i ówdzie koncepcje zniesienia stopnia naukowego doktora
habilitowanego lub pomysły na zreformowanie procedury awansu pracownika
naukowo-dydaktycznego, to i tak mało kto wierzył w możliwość dokonania rewolucyjnego wyłomu w systemie utrwalanym przez lata. Poddanie pod publiczną dyskusję nowych pomysłów związanych z przygotowywaną po 2000 roku nowelizacją ustaw: o szkolnictwie wyższym oraz o stopniach i tytułach naukowych
wzmocniło polaryzację stanowisk i skłoniło wiele dotąd niezdecydowanych osób
do przyjęcia określonego poglądu w sprawie zniesienia habilitacji33. Dynamikę tę
zarejestrowaliśmy w naszych badaniach (rys. 1).
Środowisko wrocławskie ma wprawdzie swoją własną specyfikę, niemniej
jednak hipoteza o uwarunkowaniu stosunku do systemu awansu zawodowego
uczonych pozycją zajmowaną w hierarchii akademickiej jest zasadniczo słuszna.
Frakcja pracowników samodzielnych (profesorów i doktorów habilitowanych),
którzy wyrazili sprzeciw wobec zniesienia stopnia naukowego uzyskiwanego
po habilitacji, była w badaniach z roku 2010 dwa razy większa (w punktach procentowych) niż te same frakcje w kategorii pracowników po doktoracie. Przy głębszej analizie danych ujawniają się jednak zjawiska, które (między innymi w kontekście powyższej hipotezy) pokazują, że problem jest dużo bardziej złożony.
Wśród samodzielnych pracowników nauki (doktorzy po habilitacji i profesorowie) większość osób wcześniej niezdecydowanych dołączyła do grupy przeciwników zniesienia habilitacji (i stopnia doktora habilitowanego). Odwrotne zjawisko zanotowaliśmy w grupie pracowników będących przed doktoratem. Tutaj
zdecydowana większość osób, które we wcześniejszych badaniach nie potrafiły
sprecyzować swojego stanowiska, zasiliła grupę zwolenników zniesienia stopnia
doktora habilitowanego. Dynamika tego przejścia (jeśli za jej miarę uznać wielkość frakcji zmieniającej swoje poglądy) jest podobna do tej, którą stwierdziliśmy wśród pracowników samodzielnych (ponad 20 punktów procentowych).
naukowej we Wrocławiu”. Z bazy liczącej 7 tys. pracowników uczelni i instytutów naukowych (publicznych i niepublicznych) Wrocławia (poza uczelniami artystycznymi) wybrana została w prostym
doborze losowym 500-osobowa próba, w której zrealizowano 430 standaryzowanych wywiadów.
W 1999 roku z bazy liczącej 7350 pracowników naukowych i naukowo-dydaktycznych oraz doktorantów uczelni wrocławskich (bez AWF, szkół wojskowych i artystycznych), wybrano w prostym
doborze losowym 360 pracowników. Nie było to więc badanie panelowe, niemniej jednak kryteria doboru próby i powtarzalność poruszanych kwestii pozwala nam analizować badane zjawiska
również w ich dynamice.
33 Stało się tak nawet w tej kategorii, której problem habilitacji nie dotyczy bezpośrednio lub nie
dotyczy wcale (osoby z tytułem magistra).
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 132
2013-07-03 10:53:28
Habilitacja w modelu kariery naukowej
133
Natomiast w kategorii pracowników posiadających doktorat (a więc potencjalnie będących przed habilitacją) również obserwujemy pewną dynamikę, ale nie
jest ona już tak duża i tak oczywista. Wprawdzie frakcja osób niezdecydowanych
w swoich poglądach na istnienie habilitacji maleje w tej grupie, pomiędzy 1999
a 2010 rokiem, o połowę, ale powoduje to ledwie ponad 10-punktowy wzrost frakcji przeciwników zniesienia stopnia doktora habilitowanego oraz 4-punktowy
wzrost w grupie zwolenników (rys. 1).
Rys. 1. Rozkład odpowiedzi na pytanie o zniesienie stopnia naukowego doktora habilitowanego
w podziale na kategorię stopnia naukowego w dwóch niezależnych turach badania: 1999, N = 227;
2010, N = 426 (dane w %)
Źródło: opracowanie własne na podstawie badań.
W pewnym sensie, w szczególności porównując tę grupę z dwoma grupami
skrajnymi (pracownicy samodzielni oraz osoby przed doktoratem), można powiedzieć, że dziesięcioletni okres, jaki dzieli dwie tury przeprowadzonych przez nas
badań, w najmniejszym stopniu wpłynął na tę właśnie grupę zawodową pracowników naukowo-dydaktycznych. Nie znajdujemy jednej prostej interpretacji tak złożonej dynamiki zmian zaobserwowanych w poglądach badanych osób. Znaczenie
może tu mieć kilka zjawisk.
Po pierwsze: można wysunąć przypuszczenie, że najniższa dynamika zmiany
poglądów zarejestrowana wśród osób posiadających stopień doktora wynika z faktu, że dla przedstawicieli tej właśnie grupy problem habilitacji jest w najmniejszym
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 133
2013-07-03 10:53:28
134
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
stopniu problemem abstrakcyjnym. Ponieważ habilitacja jest progiem, przed którym staje każdy doktor, to i każdy z nich — rozważając pozostanie na uczelni i kontynuację kariery zawodowej związanej z nauką i/lub dydaktyką — musiał sobie
odpowiedzieć na pytanie, czy ma zamiar ten próg przekraczać, czy też raczej chce
go, w jakiś sposób, ominąć. Pytanie to jest wprawdzie tylko pośrednio, ale jednak
związane ze stosunkiem do habilitacji jako takiej. Afirmacja habilitacji to afirmacja pewnej ścieżki zawodowej. Odrzucenie habilitacji to wybór innej ścieżki, która w obecnych warunkach prawnych bardzo często przypomina po prostu zwykłe
„kluczenie”. Dlatego też twierdzimy, że opinie doktorów w sprawie habilitacji miały
charakter utrwalony ich wcześniejszymi wyborami życiowymi. Plany legislacyjne
oraz dyskusje środowiskowe nad spodziewanymi zmianami systemowymi wpłynęły na poglądy osób z doktoratem w najmniejszym stopniu. Ponieważ jednak
w największym stopniu mogą zmienić ich sytuację życiową, to (w perspektywie
krótkoterminowej) spowodowały wzmożenie działań prohabilitacyjnych, przynajmniej wśród części tej kategorii pracowniczej. Zarejestrowana przez nas przewaga
grupy wzmacniającej przeciwników zniesienia habilitacji nad grupą wzmacniającą
zwolenników jej zniesienia (w grupie osób z doktoratem, w 2010 roku w stosunku
do 1999) może być tłumaczona wysiłkiem, jaki część doktorów podjęła w celu zdobycia habilitacji zgodnie ze starą (w ocenie środowiska — łatwiejszą) procedurą.
Po drugie: rzeczywisty, środowiskowy konflikt wokół habilitacji, rozumianej
jako instrument kształtowania ścieżki kariery zawodowej w świecie akademickim,
przebiega nie pomiędzy samodzielnymi pracownikami nauki a doktorami z długim
stażem: potencjalnymi habilitantami lub kandydatami do zwolnienia lub przeszeregowania. Konflikt ten nie dotyczy bowiem życiowych losów pojedynczych osób
i wpływu, jaki ma na nie sam fakt zatrudnienia, lecz modelu polskiej nauki, modelu
kariery zawodowej polskiego naukowca oraz nieformalnej struktury interesów, która wprawdzie w każdej organizacji jest czymś NATURALNYM, ale też w nie mniej
naturalny sposób kształtuje jej charakter, procedury oraz sposób funkcjonowania.
Spektakularna różnica w poglądach na habilitację widoczna jest bowiem pomiędzy
dwoma kategoriami pracowniczymi świata nauki: osobami z tytułem magistra oraz
doktora habilitowanego i profesora. Są to kategorie, które nie mają bezpośredniego
interesu zawodowego (związanego z zatrudnieniem) w utrzymaniu lub zniesieniu
habilitacji: samodzielni pracownicy nauki już ten próg przekroczyli, osoby z tytułem magistra mają przed sobą dopiero doktorat.
Tabela 1. Wskaźniki stosunku do postulatu zniesienia stopnia naukowego doktora habilitowanego
wśród doktorantów, w rozbiciu na dwa etapy badania (w %)
Stosunek do habilitacji
Za zniesieniem
Rok badania
2010 (N = 73)
1999 (N = 31)
16,1
50,7
Przeciw zniesieniu
54,8
39,7
Brak opinii
29,0
9,6
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 134
2013-07-03 10:53:28
Habilitacja w modelu kariery naukowej
135
Aby wyjaśnić tę kwestię, sięgnijmy do danych skategoryzowanych nieco inaczej.
Nie wszystkie osoby z tytułem magistra można, w tym kontekście, przeciwstawić
samodzielnym pracownikom nauki. Ujawnienie konfliktu wokół kształtu polskiej
nauki, konfliktu o charakterze pokoleniowym, łatwiejsze będzie, gdy zestawimy
z sobą dwie kategorie: samodzielnych pracowników nauki i doktorantów, którzy — przynajmniej teoretycznie — podejmując studia doktoranckie, wkraczają
na ścieżkę kariery naukowej. W tej grupie dynamika zmiany poglądów pomiędzy
rokiem 1999 a 2010 jest jeszcze bardziej widoczna (tab. 1). Wskaźnik „odpływu”
badanych z grupy osób niezdecydowanych jest taki sam jak wśród pracowników
po habilitacji. Jednakże wielkość frakcji, która jest za zniesieniem stopnia doktora
habilitowanego, wzrasta o blisko 45 punktów procentowych (z 16,1% do 50,7%),
a wielkość frakcji przeciwnej maleje o ponad 15 punktów (z 54,8% do 39,7%).
Można więc powiedzieć, że w okresie dziesięciolecia doktoranci bardzo się zradykalizowali w kwestii oceny sensowności habilitacji.
Naszą intencją nie jest bynajmniej ocena tego konfliktu i rozdzielanie racji.
Leżą one zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Wybór określonego modelu rozwoju naukowego nie jest kwestią eksperymentu (którego nie da się tutaj
przeprowadzić), lecz negocjacji i decyzji. Warto mimo to zastanowić się nad przyczynami sprzeczności, która — jak to już wyżej stwierdziliśmy — ma wyraźnie
pokoleniowy charakter, odpowiadając na pytanie, czego broni jedna, czego druga
strona. Antycypując subiektywne uzasadnienia, jakie formułowali dla poparcia
swojej opinii zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy zniesienia habilitacji34, pragniemy w tym miejscu wskazać jedynie na obawy i punkty wyjścia, jakimi kierują
się dwie przeciwstawne kategorie pokoleniowe35.
Pokolenie dzisiejszych profesorów to pokolenie, które wzrastało w zupełnie
innych warunkach kulturowych i społecznych niż obecne pokolenie kandydatów na naukowców. Nie miejsce tutaj na opisywanie tych dwóch podstawowych
aspektów powojennej nauki polskiej. Najważniejsze są cechy, które „świat” obecnych profesorów odróżnia od „świata” obecnych doktorantów. Relacje pomiędzy
powojenną nauką polską a nauką światową, przemysłową technologią i rynkiem
pracy były raczej luźne. Ktoś, kto szedł na studia, a w szczególności ktoś, kto po studiach rozpoczynał karierę naukową, zasadniczo stawał się inteligentem. Włączał
się tym samym w podtrzymywanie świata definiowanego w kategoriach prawdy,
posłannictwa, misji. Świata, w którym podstawowym typem relacji była relacja
34
Zostaną one poddane szczegółowej analizie w ostatniej części artykułu.
Pomijamy przy tym racje wynikające z ochrony interesów grupowych, które — przynajmniej
przez część profesury — definiowane są w kategoriach „kastowych”. Istnienie takiej kategorii
to założenie poczynione przez nas na podstawie wieloletniej obserwacji środowiska. „Kastowości”
bowiem nie da się wykazać empirycznie w badaniach (podobnie jak i wielu negatywnych
zjawisk społecznych, dla których nie daje się stworzyć pozaeksperymentalnych instrumentów
pomiarowych). Tym bardziej że uzasadnienia, jakie przez tę grupę są formułowane, odnoszą się
do nauki, jej etosu i wartości.
35
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 135
2013-07-03 10:53:28
136
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
pomiędzy mistrzem i uczniem. Zwracamy uwagę, że obraz powyższy konstruowany jest w kategoriach „świadomościowych”. Nie piszemy o realnych procesach
społecznych i instytucjonalnych, ale o wyobrażeniach, jakie naukowcy kultywowali i podtrzymywali bez względu na to, czy realizowali interesy zgodne z powyższym
obrazem, czy też zupełnie z nim sprzeczne. Dla naszego problemu najistotniejsze jest jednak zgoła coś innego: system ten nie wytworzył obiektywnych wskaźników i kryteriów oceny. Dlatego też recenzowanie, będące jedną z podstawowych
procedur decydujących o awansie zawodowym, miało ściśle indywidualistyczny
charakter. Twierdzenie, że było oparte na woluntaryzmie recenzentów, będzie być
może twierdzeniem niesprawiedliwym dla całej ich rzeszy. Oddaje jednak podstawowy rys systemu nauki, w którym obiektywne kryteria nie były potrzebne, bo nauka jako fakt społeczny była luźno powiązana z praktyką społeczną. Tym samym
stała się teatrem realizacji indywidualnych ambicji i interesów. Instytucjonalny indywidualizm systemu recenzowania pozwalał kształtować politykę kadrową zgodnie z interesem poszczególnych jednostek administracyjnych wchodzących w skład
uczelni, który wcale nie musiał być tożsamy z interesem naukowym. Jednocześnie,
dla części profesury przejętej ideałami nauki, system recenzowania i kolokwium
habilitacyjne bardzo często były ostatnią możliwością wyeliminowania habilitanta, który do pracy naukowej nie nadawał się w ogóle. System więc funkcjonował,
ale oparty był na subiektywnych, indywidualistycznych mechanizmach, które same
w sobie otwierały pole do nadużyć i patologii. Tym poważniejszych, im mniej pieniędzy było w systemie.
Horyzont, w jaki wpatrzeni są młodzi naukowcy, jest już zgoła inny.
Zakreślają go standardy wypracowane na uczelniach zachodnich, gdzie naukowiec buduje swoją pozycję poprzez uczestnictwo w grantach, gdzie łatwiejszy
jest dostęp zarówno do środków na badania, jak i kanałów publikacji. Ale też
dostęp ten nie jest limitowany mechanizmami statusowymi; w większym stopniu opiera się na obiektywnych wskaźnikach niż subiektywnych ocenach. Być
może rzeczywistość jest daleko bardziej skomplikowana, ale do takiego mniej
więcej obrazu dają się sprowadzić wyobrażenia młodych ludzi na temat mechanizmów selekcyjnych, jakie istnieją w „światowej” nauce. Zderzenie tych wyobrażeń z mechanizmami awansu ukształtowanymi w powojennej nauce polskiej
wystawia młodych ludzi — jak im się wydaje — na „niesparametryzowany rytualizm” procedury habilitacyjnej, w której wszystko zależy od tego, kto ocenia
dorobek naukowy habilitanta.
Wskaźniki efektywności pracy naukowo-dydaktycznej
w deklaracjach badanych a ich stosunek do habilitacji
Rozważania powyższe, szczególnie w zakresie analizy pokoleniowego „pęknięcia”, widocznego wśród wybranych kategorii pracowników w ich stosunku
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 136
2013-07-03 10:53:28
Habilitacja w modelu kariery naukowej
137
do habilitacji36, nie powinno nam przesłaniać faktu, że poza wymiarem systemowym, dotyczącym przyszłego modelu funkcjonowania nauki polskiej, mamy
także do czynienia z wymiarem „bieżącym”, który nakazuje postawienie innej
jeszcze kwestii: jak codzienna praktyka pracy naukowej i dydaktycznej oraz specyfika uczelni wpływają na drożność ścieżek kariery poszczególnych pracowników, ułatwiając im lub utrudniając pokonanie progu habilitacyjnego. Problemu
tego nie możemy już odnosić li tylko do podstawowej hipotezy już przez nas
wyrażonej, w myśl której pozycja w hierarchii akademickiej ma wpływ na ocenę
systemu awansowania stosowanego na uczelniach oraz jest zmienną sprzyjającą zróżnicowaniu propozycji i postulatów dotyczących tego systemu. Po jednej
i po drugiej stronie, zarówno wśród pracowników będących „przed”, jak i „po”
habilitacji, mamy do czynienia i ze zwolennikami, i z przeciwnikami zniesienia
stopnia naukowego doktora habilitowanego. I jedni, i drudzy uwikłani są w pracę
naukową i dydaktyczną. I jednych, i drugich znajdziemy w każdym typie uczelni.
I zarówno aktywność zawodowa, jak i środowiskowa specyfika mogą mieć wpływ
na różnicowanie opinii37.
Jednym z podstawowych czynników, potencjalnie ograniczających aktywność naukową, jest praca dydaktyczna. Piszemy „potencjalnie”, gdyż jest to zgodne z pewnym obiegowym przeświadczeniem. Jak pokazują jednak dane (rys. 2),
wpływ pracy dydaktycznej na pracę naukową jest negatywnie waloryzowany przez
znaczną mniejszość badanych (blisko 25%). Chociaż jeśli uwzględnimy dosyć wysoki odsetek osób niepotrafiących zająć zdecydowanego stanowiska w tej sprawie,
to będziemy mogli powiedzieć, że tylko niewiele ponad połowa pracowników
uczelni dostrzega pozytywny wpływ, jaki dydaktyka przynosi pracy naukowej.
Dla naszego problemu istotne jest jednakże coś innego: grupa negatywnie oceniająca owo powiązanie w sposób zdecydowany odrzuca habilitację (ponad 70%
z tej kategorii badanych jest za zniesieniem stopnia naukowego doktora habilitowanego). Sens tego odrzucenia (jak i akceptacji) wcale nie jest jednoznaczny.
Znaczenie mogą bowiem mieć tu dwa wymiary pracy dydaktycznej: ilościowy
i jakościowy. Zbytnie obciążenie nauczaniem studentów ogranicza czas, jaki
poświęcić można na badania naukowe. Harmonogramy zajęć też potrafią skutecznie rozbić ciągłość pracy. Wszystko to staje się tym bardziej dokuczliwe, im
36
Przy założeniu, że doktoranci traktowani są jako pracownicy, a nie studenci.
Istnieje bardzo dużo zmiennych, które należałoby tu wziąć pod uwagę. Ze względu
na ograniczoną ilość miejsca w następnych analizach przeciwstawimy sobie wybrane kategorie: pracownicy uczelni z tytułem doktora vs pracownicy uczelni po habilitacji (dr hab. i prof.);
zwolennicy zniesienia stopnia doktora habilitowanego vs przeciwnicy tej opcji; pracownicy
Uniwersytetu Wrocławskiego vs pracownicy Politechniki Wrocławskiej. Ta ostatnia dystynkcja podyktowana jest zarówno wielkością obu uczelni (co się przekłada na wielkości odpowiednich frakcji
w próbie), jak i ich specyfiką: Uniwersytet jest w naszym założeniu bardziej humanistyczny, bardziej
„teoretyczny” i być może w większym stopniu „zideologizowany” w zakresie aksjologicznej oceny
nauki, natomiast Politechnika bardziej techniczna, praktyczna i pragmatyczna.
37
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 137
2013-07-03 10:53:28
138
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
Rys. 2. Wpływ zajęć dydaktycznych na pracę naukową a postulat zniesienia stopnia naukowego
doktora habilitowanego (dla osób ze stopniem doktora; N = 228; badanie z 2010 roku; dane w %;
pominięto braki danych)
Źródło: opracowanie własne na podstawie badań.
większa jest przepaść tematyczna (przedmiotowa) pomiędzy pracą naukową
a treściami, które należy przygotować na wykłady i ćwiczenia.
Czy jednak stwierdzone powyżej zależności pozostają w jakimkolwiek związku z rzeczywistymi obciążeniami dydaktycznymi? Nie badaliśmy wprawdzie bezwzględnej liczby godzin dydaktycznych, jakie nasi respondenci realizowali w ramach swojego etatu. Pytaliśmy o to zagadnienie nieco inaczej: interesowały nas
proporcje czasu, jaki respondenci poświęcają w swojej pracy (rozumianej jako
100%) na dydaktykę i działalność naukową, a następnie te rzeczywiste proporcje porównywaliśmy z proporcjami, które w ocenie badanych byłyby najkorzystniejsze dla efektywności pracy naukowo-dydaktycznej38. Problem z pewnością
istnieje. Te dwa sprzeczne — mimo deklaracji pozytywnego wpływu dydaktyki
na pracę naukową — wymiary nie dają się pogodzić. Współczynnik korelacji
pomiędzy czasem poświęcanym na pracę dydaktyczną a wartościami postulowanego udziału pracy naukowej w całym czasie przeznaczonym na aktywność
38
Pytania pomiarowe brzmiały: Jeżeli przyjmiemy, że cały czas, jaki poświęca P. na pracę naukowo-dydaktyczną to w sumie 100%, to proszę oszacować ile czasu (jakie proporcje, np.: 30%–70%
lub 60%–40% itp.) średnio poświęca P. na sprawy związane z nauką, a ile na sprawy związane z dydaktyką w skali roku? oraz: A jaka proporcja wg P. byłaby najlepsza dla efektywności P. pracy naukowo-dydaktycznej na uczelni?
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 138
2013-07-03 10:53:28
139
Habilitacja w modelu kariery naukowej
zawodową na uczelni przyjmuje dosyć wysoką (jak na badania społeczne) wartość (r = –0,226). To pokazuje, iż obciążenie pracą dydaktyczną powoduje, że badani mogą poświęcić na naukę znacznie mniej czasu, niż można by oczekiwać.
Zupełnie odwrotnie niż przy obciążeniu pracą naukową. Im więcej czasu badani
na nią poświęcają, tym większą ilość czasu postulują (r = 0,306).
Okazuje się, po pierwsze, że nieprawdziwe jest przeświadczenie, iż podział na pracowników samodzielnych i adiunktów jest równoznaczny z podziałem na tych, którzy zajmują się głównie pracą naukową, i „wyrobników dydaktyki”. Proporcje czasu poświęcanego na oba aspekty pracy akademickiej
są wprawdzie korzystniejsze dla pracy naukowej wśród pracowników samodzielnych, ale to nie znaczy, że adiunkci zajmują się jedynie dydaktyką.
Jednocześnie wszystkie badane kategorie pracownicze, bez względu na stosunek do habilitacji, wydają się „upośledzone” w zakresie możliwości rozdysponowania swojego czasu na czynności, które z racji wykonywanego zawodu, uznają za najważniejsze. Część czasu pracy poświęcanego na dydaktykę
jest zasadniczo większa niż część, jaka według badanych, temu aspektowi pracy
powinna być poświęcana. Z działalnością naukową jest odwrotnie. Zarówno
adiunkci, jak i samodzielni pracownicy nauki nie poświęcają pracy naukowej
tyle czasu, ile powinni z punktu widzenia jej efektywności (tab. 2).
Tabela 2. Wskaźniki proporcji czasu poświęcanego przez badanych na dydaktykę i pracę naukową
w podziale na adiunktów i samodzielnych pracowników naukowo-dydaktycznych w dwóch wymiarach: czasu poświęcanego realnie oraz czasu postulowanego (wartości w punktach procentowych;
pominięto braki danych, bez podziału na UWR i PWR)
Stosunek do habilitacji
Dydaktyka
realny
postulat
Nauka
bilans
realny
postulat
bilans
za zniesieniem
57,11
35,49
21,62
42,33
64,72
-22,39
przeciw zniesieniu
54,79
37,81
16,98
44,51
62,19
-17,68
trudno powiedzieć
60,28
40,00
20,28
39,72
60,00
-20,28
za zniesieniem
56,19
30,50
25,69
43,81
69,50
-25,69
Samodzielni przeciw zniesieniu
43,03
35,24
7,79
55,98
63,79
-7,81
trudno powiedzieć
50,83
40,83
10,00
49,17
59,17
-10,00
Adiunkci
Źródło: przeliczenia własne na podstawie badań.
Po drugie, uzyskaliśmy dodatkowe potwierdzenie przywoływanej już wielokrotnie hipotezy o zależności pomiędzy poglądami na habilitację a pozycją zajmowaną
w hierarchii akademickiej. Pozycję tę wyznaczają możliwości pracownika w zakresie
rozdysponowania swojego czasu pracy pomiędzy pracę naukową i pracę dydaktyczną (przy założeniu, oczywiście, że praca naukowa jest wyżej waloryzowana, jest bardziej pożądana39). Względne „upośledzenie” charakteryzuje wszystkie kategorie
39
Dodatkowe założenie, jakie tu czynimy na podstawie wieloletnich obserwacji środowiskowych, dotyczy obowiązujących naszym zdaniem w polskich uczelniach priorytetów instytucjonalnych:
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 139
2013-07-03 10:53:28
140
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
bez wyjątku. Niemniej jednak rejestrujemy tu dosyć duże zróżnicowanie. Bilans
tego czasu, jak to już zaznaczyliśmy, jest niekorzystny dla wszystkich. W o wiele większym stopniu dotyczy to jednak tych osób, które są za zniesieniem stopnia
doktora habilitowanego i bardziej pracowników samodzielnych (25,69) niż adiunktów (21,62). Najbardziej optymalne warunki pracy, jeśli ich miarą jest możliwość
takiego podzielenia czasu pracy pomiędzy dydaktykę a naukę, jaka jest przez pracownika postulowana, mają samodzielni pracownicy nauki, którzy są za utrzymaniem stopnia naukowego doktora habilitowanego. Interpretując te dane, nie znamy
wszystkich okoliczności związanych z podziałem czasu pracy: nie wiemy, czy jest on
wynikiem nacisków instytucjonalnych, czy indywidualnych wyborów dokonywanych przez poszczególnych pracowników. Jednak opór przed utrzymywaniem habilitacji jest w sposób bardzo widoczny powiązany z możliwościami, jakie pracownicy
uczelni mają w zakresie prowadzenia pracy naukowej. W tym stwierdzeniu ujawnia
się podstawowa sprzeczność systemowa szkolnictwa wyższego w Polsce: ideologicznie zorientowana samoświadomość ludzi nauki każe im wierzyć, że uczelnie
są stworzone przede wszystkim do prowadzenia badań naukowych. Podstawy
istnienia instytucji gwarantuje jednak działalność dydaktyczna, a nie naukowa.
Ideologii tej zdają się ulegać same uczelnie: polityka kadrowa (jeśli za jej miarę
uznać zapisy statutowe) budowana jest na instrumentach zagrożenia (brak habilitacji może oznaczać zwolnienie przy jednoczesnym braku wyraźnej ścieżki dla
osób pragnących poświęcić się karierze dydaktycznej). Pogłębia ją struktura prestiżu budowana w oparciu o stopień zdobywany w trakcie procedury habilitacyjnej.
Poza pracą dydaktyczną, która najwyraźniej — przynajmniej dla części pracowników uczelni wrocławskich — stanowi przeszkodę w uprawianiu nauki,
badaliśmy również wybrane wskaźniki pracy naukowej. Można byłoby się spodziewać, że wśród zwolenników zniesienia habilitacji będą one niższe niż wśród
przeciwników. Zasadniczo wzór ten jest widoczny tylko w wybranych fragmentach zebranego przez nas zestawu danych (tab. 3). Istotne znaczenie ma
tu zróżnicowanie środowiskowe (typ uczelni). Jest ono widoczne już w wymiarze aktywności pracowniczej. Na Politechnice bowiem pracuje się średnio dłużej
niż na Uniwersytecie, co zresztą ma znaczenie także ze względu na akceptację
habilitacji lub postulat jej odrzucenia40.
zajęcia dydaktyczne są przydzielane nauczycielowi akademickiemu jako jego podstawowy
obowiązek. Bez względu bowiem na ideologię, środki na utrzymanie szkół wyższych związane
są bezpośrednio z liczbą studentów. Praca naukowa jawi się tu jako działalność — w pewnym sensie
— dodatkowa. Może się stać działalnością pierwszoplanową wówczas, gdy pozycja w strukturze hierarchicznej umożliwia pracownikowi zmniejszenie obciążeń dydaktycznych. Mówiąc w pewnym
uproszczeniu, czas poświęcony na pracę naukową to miara bądź to uprzywilejowania pracownika,
bądź miara jego „samozaparcia” i indywidualnej motywacji do pracy naukowej.
40 Średnia tygodniowa liczba godzin pracy wśród osób odrzucających habilitację to dla pracowników samodzielnych (w nawiasach podajemy wartości dla adiunktów): dla UWr — 44,6
(43,35), a dla PWr — 53,75 (46,91). Natomiast wśród zwolenników jej utrzymania oba wskaźniki
przyjmują wartości odpowiednio: 42,22 (31,63) oraz 49,53 (46,82).
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 140
2013-07-03 10:53:28
141
Habilitacja w modelu kariery naukowej
Tabela 3. Wartości średniej arytmetycznej wybranych wskaźników aktywności zawodowej
dla zwolenników i przeciwników zniesienia habilitacji w dwóch porównywanych uczelniach:
Uniwersytecie Wrocławskim i Politechnice Wrocławskiej, w podziale na samodzielnych pracowników nauki oraz adiunktów
Adiunkci
Samodzielni
Wskaźniki ilościowe
Liczba autorskich książek
krajowych
Liczba autorskich książek
zagranicznych
Liczba publikacji zbiorowych
krajowych
Liczba publikacji zbiorowych
zagranicznych
Liczba publikacji w czasopismach
krajowych
Liczba publikacji w czasopismach
zagranicznych
Liczba publikacji w czasopismach
punktowanych
Wyjazdy na konferencje krajowe
Wyjazdy na konferencje
zagraniczne
Liczba projektów
badawczych
Średnia liczba godzin pracy
(tygodniowo)
Liczba autorskich książek
krajowych
Liczba autorskich książek
zagranicznych
Liczba publikacji zbiorowych
krajowych
Liczba publikacji zbiorowych
zagranicznych
Liczba publikacji w czasopismach
krajowych
Liczba publikacji w czasopismach
zagranicznych
Liczba publikacji w czasopismach
punktowanych
Wyjazdy na konferencje krajowe
Wyjazdy na konferencje
zagraniczne
Liczba projektów badawczych
Średnia liczba godzin pracy
(tygodniowo)
UWr
Zniesienie
PWr
Razem
Uwr
Utrzymanie
Pwr
Razem
2,2
2,13
2,15
3,56
1,35
2,12
1,5
4,2
3
3
0,35
1,2
7,4
5,13
6
9,22
5
6,46
3,6
8,8
6,2
2,78
2,88
2,85
37
70,63
57,69
124,88
42,41
68,8
39,8
27,86
32,83
27,29
44,88
39,75
48,4
39,71
43,33
76,5
54,41
61,48
30
40,13
36,23
23
27,29
25,92
28,6
16,71
21,67
22,13
22,41
22,32
14,8
24,13
20,54
5,56
22,24
16,46
44,6
53,75
50,23
42,22
49,53
47
1,75
0,05
0,93
2,14
0,47
1,51
0,22
0,05
0,13
0,36
0
0,22
4,54
2,23
3,43
4,39
5,29
4,73
0,48
1,23
0,84
0,89
0,47
0,73
21,33
17,27
19,39
10,74
23,76
15,77
5,39
6,68
6,02
9,26
6,25
8,14
9,40
12,41
10,98
12,81
9,50
11,55
18,52
20,96
19,74
11,29
18,29
13,93
4,96
7
5,96
5,86
3,25
4,91
4,17
9,32
6,63
6
9,12
7,23
43,35
46,91
45,13
46,82
37,50
31,63
Źródło: opracowanie własne na podstawie badań.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 141
2013-07-03 10:53:28
142
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
Bardziej istotne jest zróżnicowanie w zakresie poszczególnych wskaźników
aktywności naukowej: niektórym częściej towarzyszy postulat odrzucenia41, innym postulat utrzymania42 habilitacji (bez względu na zróżnicowanie środowiskowe), dla niektórych ma znaczenie typ uczelni, z której pochodzą pracownicy43.
Do tego dochodzi jeszcze następny wymiar zróżnicowania: na pracowników samodzielnych i pracowników przed habilitacją44.
Wszystko to skłania nas do wniosku, że tzw. obiektywne wskaźniki aktywności
naukowej wcale nie są takie obiektywne, choć ich wadą nie jest subiektywizm, lecz
brak jednorodności. Przyjmując, iż świadczą o intensywności pracy naukowej,
albo się mylimy, albo opieramy na nieuzgodnionej do końca definicji i waloryzacji tej pracy. Zdarza się bowiem i tak, że wartości jakichś wskaźników są wynikiem specyfiki instytucjonalnej i nie obrazują wysiłków badawczych45. W takiej
sytuacji dodatkowe światło na stosunek do habilitacji i czynniki warunkujące jej
poparcie lub odrzucenie mogą rzucić uzasadnienia, jakie badani formułowali dla
wyrażonych przez siebie opinii.
Waloryzacja habilitacji jako motyw odrzucenia i obrony
Analizując uzasadnienia dla deklaracji w zakresie zniesienia lub utrzymania
stopnia naukowego doktora habilitowanego, uzyskujemy dostęp do głębszej zawartości treściowej poglądów badanych osób. Dzięki temu możemy poznać nie tylko
powody, dla których ktoś jest „za” lub „przeciw”, ale bardzo często także i sposób
rozumienia przez badanych stawianego problemu. W aspekcie stosunku do habilitacji kwestia rozumienia okazała się kluczowa. Widać to bardzo wyraźnie w perspektywie poniższego opisu zarejestrowanych wypowiedzi.
41
Na przykład: publikacje w zagranicznych pracach zbiorowych, wyjazdy na konferencje
krajowe.
42 Na przykład: publikacje w czasopismach punktowanych.
43 Na przykład: artykuły w zagranicznych czasopismach — zwiększenie średniej ilości towarzyszy postulatowi odrzucenia habilitacji bardziej na Uniwersytecie niż na Politechnice, gdzie ich
nadwyżka towarzyszy postulatowi utrzymania habilitacji.
44 Adiunkci z Politechniki, na przykład, odrzucający habilitacje, mają średnio więcej publikacji w czasopismach punktowanych niż ich koledzy, którzy zgadzają się na jej utrzymanie. Wśród
adiunktów z Uniwersytetu tendencja jest dokładnie odwrotna.
45 Przykładem mogą być konferencje międzynarodowe. Milcząco przyjmuje się, że ich
wartość wykraczająca ponad wartość konferencji krajowych wynika z faktu, że to najczęściej
za granicą (w domyśle: na Zachodzie) znajdują się ośrodki wiodące w poszczególnych dyscyplinach. Ale rejestracja wskaźnikowa odbywa się na podstawie kryteriów administracyjnych.
Wystarczy obecność wśród prelegentów przedstawiciela zagranicznej uczelni (na przykład
z Kazachstanu). Podobnie jest z publikacjami krajowymi. Mnogość tych konferencji wynika
czasami nie z intensywności prac badawczych i konieczności wymiany poglądów, ale z faktu,
iż po każdej konferencji wydawana jest praca zbiorowa, co uczestnikom pozwala na bezkosztowe wzbogacenie własnego dorobku publikacyjnego.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 142
2013-07-03 10:53:29
Habilitacja w modelu kariery naukowej
143
Ogólnie rzecz biorąc, zniesienie stopnia doktora habilitowanego, podobnie jak
jego utrzymanie, ma swoich obrońców wśród osób zarówno przed, jak i po habilitacji. Ze względu jednak na uwarunkowanie opinii miejscem w strukturze hierarchicznej, zdecydowanie częściej za zniesieniem byli młodsi pracownicy nauki,
a za utrzymaniem — samodzielni. Dlatego też pod względem treściowym najbardziej interesujące są uzasadnienia doktorów „przeciwko” i uzasadnienia profesorów „za”. Opinie samodzielnych pracowników nauki będących „przeciwko”
ani opinie adiunktów „za” nie wnoszą, pod względem argumentacyjnym, niczego
nowego. Co najwyżej wzmacniają te wątki, które najczęściej były formułowane
w zasadniczej kategorii pracowniczej, którą uznaliśmy za promotora określonego
rozstrzygnięcia.
Ponieważ nie interesuje nas dywersyfikacja poszczególnych wypowiedzi, lecz
ich wspólny rys, przeto — sprowadzając wszystkie indywidualne głosy do wspólnego mianownika — zwracamy uwagę, że opinie uzasadniające zniesienie stopnia
doktora habilitowanego koncentrują się wokół procedury, kryteriów przyznawania tytułu oraz kryteriów sprawności i racjonalności procesu; na względzie mają
naukę: jej dobro i efektywność bez zapominania o drożności indywidualnych ścieżek zawodowych. Te wątki określamy mianem wymiaru proceduralnego. Wymiar
przeciwny (strukturalny) ogniskuje się wokół zagadnień hierarchii, jej znaczenia
dla utrzymania ładu i trwania systemu oraz ról społecznych młodych naukowców
ze szczególnym uwzględnieniem ich wymiaru normatywnego (motywacyjno-etosowego). Jest to wymiar, który ogniskuje opinie uzasadniające utrzymanie habilitacji w jej dotychczasowym kształcie.
Wymiar proceduralny
Zbyt długo trwa cała procedura uzyskiwania habilitacji, a kandydaci do tego
stopnia skazani są na konieczność podjęcia wielu działań niezwiązanych bezpośrednio z nauką, które odciągają zarówno od pracy dydaktycznej, jak i od badań.
Do tego kryteria oceny dorobku nie są zbyt jasne i mało sprawiedliwe. Zależne
od subiektywnych ocen recenzentów. Dodatkowo badani podkreślają, że system
wymuszający habilitacje jest bez sensu, szczególnie w sytuacji, kiedy uczelnie
zajmują się nie tylko badaniami, ale głównie dydaktyką. Kolokwium habilitacyjne bardziej przypomina egzamin, bo nie uwzględnia ciągłości pracy naukowej.
Efekt często jest wynikiem subiektywnych odczuć i przypadku. Do tego dochodzi hermetyczność środowiska, które broni własnej spójności, tożsamości oraz
rozmiarów. Bardziej widoczne jest to, co znamienne, na politechnice niż na uniwersytecie. Być może dlatego, że politechnika jest bardziej powiązana z rzeczywistością, z życiem, z przemysłem i biznesem. Przeciwnicy habilitacji najczęściej
odwołują się do nauki zachodniej (w tym amerykańskiej) oraz postulatów oceny
na podstawie dorobku naukowego: postuluje się tutaj, aby — na wzór nauki zachodniej oprzeć się tylko na ocenie dorobku naukowego, ale w sytuacji, kiedy
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 143
2013-07-03 10:53:29
144
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
jest on sparametryzowany. To pozwoli młodemu uczonemu przeznaczyć cały
przysługujący czas na pracę naukową. Uczony nie powinien się zajmować „punktowaniem” tylko pracą. Pracownicy samodzielni dodają do tych uzasadnień ogólne sformułowania w postaci: „niespójność systemu stopni i tytułów naukowych”,
„konieczność stworzenia systemu, w którym wcześniej uzyskuje się samodzielność naukową”. I oczywiście również najczęściej mówią o znaczeniu dorobku oraz
„zachodnich” wzorcach kariery naukowej. Ale ich poglądy charakteryzuje jednocześnie mniejsza spoistość oraz większa ogólnikowość sformułowań
Wymiar strukturalny
Samodzielni pracownicy nauki, broniący stopnia doktora habilitowanego,
zwracają uwagę na jego dewaluację i przeniesienie ciężaru samodzielności na okres
pohabilitacyjny. Niezrozumiały jest przy tym często podawany przez nich argument, że pozostawienie tego stopnia umożliwia pracownikowi uczelni podjęcie
samodzielnej pracy naukowej. Mówią, że habilitacja ma znaczenie mobilizujące (do następnych publikacji — już samo jej zdobywanie powoduje wzmożenie
wysiłków)46. Zwracają uwagę, że jest to jakiś próg w karierze, a „progi są potrzebne”, jakiś stopień, kontrola, ważny moment w pracy naukowej, etap, który każdy
człowiek powinien przejść. Wyrażają w ten sposób (i to często jawnie) przywiązanie do hierarchicznego systemu, w którym każdy ma swoje miejsce. Miejsce wśród
samodzielnych pracowników nauki to wprawdzie miejsce wyróżnione, ale głównie przez to, że dopiero wtedy naukowiec staje się „dorosły”, od tego dopiero momentu zaczyna się „prawdziwa” aktywność naukowa. Poza tym mobilizacyjnym
wymiarem habilitacji podnoszona jest jeszcze wartość tradycji. Argumenty mają
zasadniczo charakter etosowo-osobowościowy.
* * *
Podsumowując, możemy powiedzieć, że uzasadnienia, jakie nasi respondenci
formułowali w odpowiedzi na otwarte pytanie o powody, dla których należy habilitację utrzymać lub zachować, obrazują „formacyjne” pęknięcie widoczne w świecie
nauki na co dzień. Jak na dłoni widać bowiem fikcyjność przekonania, iż przeciwnikom habilitacji chodzi głównie o to, aby „przemknąć” się pomiędzy kryteriami
selekcyjnymi i zająć niezasłużone miejsce w Panteonie Uczonych. Wśród wielu
uzasadnień nie pojawiło się jednak żadne, które byłoby wymierzone w kryteria
selekcyjne, w istnienie progów, jakie należy przekraczać w drodze pokonywanej
na ścieżce kariery zawodowej, nie pojawił się nikt, kto nawoływałby do zniesienia
46
Podnoszący ten sam wątek adiunkci zwracają uwagę na coś wręcz przeciwnego — „po habilitacji można osiąść na laurach”.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 144
2013-07-03 10:53:29
Habilitacja w modelu kariery naukowej
145
procedur oceny dorobku naukowego. Wręcz przeciwnie, większość postulatów mających uzasadnić zniesienie tytułu doktora habilitowanego była wymierzona w dotychczasowy, wadliwy — zdaniem oceniających — przebieg samej
procedury. Nie ze względu na poziom trudności, ale ze względu na biurokratyczną uporczywość, subiektywizm i rytualizm. Najczęściej wyrażanym postulatem
był przy tym postulat oceny (sic!) dorobku naukowego. Nie w formie kolokwialnego egzaminu, ale w formie sparametryzowanej. To bowiem daje kandydatowi
do stopnia naukowego jasność co do wymogów, które musi spełnić, i uniezależnia
go od sieci powiązań pozasłużbowych. Ale jednocześnie ogranicza swobodę osób
i gremiów w uznawaniu habilitantów godnych miana samodzielnego pracownika.
Ograniczając swobodę w zakresie wydawania opinii i podejmowania decyzji mających skutki dla losu innych ludzi, ogranicza tym samym władzę poszczególnych
osób. Można przypuszczać, że zwolennicy dotychczasowego stylu zarządzania
nauką dostrzegają ten fakt wystarczająco wyraźnie. W jego obronie odwołują się
bowiem nie do procedur, na których opiera się system, ale do samego systemu.
O ile zwolennicy zniesienia stopnia naukowego doktora habilitowanego proponują raczej zmianę procedury uzyskiwania awansu zawodowego w świecie nauki,
o tyle zwolennicy utrzymania tego stopnia bronią za jego pośrednictwem zhierarchizowanego systemu, w którym zajmują określone, uprzywilejowane miejsce.
Na takie stawianie sprawy pozwala im ujmowanie zagadnienia nie w kategoriach
interesów i pozycji, ale w kategoriach wartości i powinności.
Bibliografia
Brzeziński J.M., Podaj cegłę — rzecz o systemie awansów naukowych, cz. II, „Forum Akademickie”
2010, nr 12 (http://forumakademickie.pl/fa/2010/12/podaj-cegle/).
Czyżewska M., Skica T., Współczesne modele rynków pracy naukowców na świecie jako pochodna
modeli szkolnictwa wyższego, [w:] Kariera naukowa w Polsce. Warunki prawne, społeczne
i ekonomiczne, red. S. Waltoś, A. Rozmus, Warszawa 2012.
Dąbrowa-Szefler M., Diagnoza stanu szkolnictwa wyższego oraz wyzwania i cele systemu zawarte
w raporcie Tertiary Education for the Knowledge Society, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 2009,
nr 1/33.
Goćkowski J., Autorytety świata uczonych, Warszawa 1984.
Gorzelak G., Reprodukcja miernoty, „Polityka” 5.09.2012, nr 36 (2873).
Hermanowicz J.C., Argument and Outline for Sociology of Scientific (and Other) Careers, „Social
Studies of Science” 37, 2007, nr 4 (http://www.jstor.org/stable/25474538).
Hübner P., Struktura społeczna świata ludzi nauki, [w:] Socjologia nauki. Zarys problematyki, red.
Z. Krawczyk, Warszawa 1990.
Jastrząb-Mrozicka M., Kuniński M., System awansu w opinii pracowników naukowo-dydaktycznych,
„Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 1995, nr 5.
Kaiser J., Etyka kariery naukowej, [w:] Etyka zawodowa ludzi nauki, red. J. Goćkowski, K. Pigoń,
Wrocław 1991.
Kiebała A., Kariera naukowa — zdobywanie stopni i tytułów naukowych, [w:] Kariera naukowa
w Polsce. Warunki prawne, społeczne i ekonomiczne, red. S. Waltoś, A. Rozmus, Warszawa 2012.
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 145
2013-07-03 10:53:29
146
Paweł Czajkowski, Paweł Trojanowski
Kierasiński P., Drogi kariery, „Forum Akademickie” 2001, nr 4 (http://www.forumakad.pl/
archiwum/2001/04/artykuly/09-drogi_kariery.htm).
Kraśko N., Kariery w nauce, [w:] Socjologia nauki. Zarys problematyki, red. Z. Krawczyk, Warszawa
1990.
Lutyński J., Uwarunkowania i problemy etyczne naukowej kariery, [w:] Etyka zawodowa ludzi nauki,
red. J. Goćkowski, K. Pigoń, Wrocław 1991.
OECD, Raporty na temat szkolnictwa wyższego. Polska, red. O. Fulton et al., 2008.
Pigoń K., Jednostkowe i społeczne aspekty etyczne kariery naukowej, [w:] Etyka zawodowa ludzi
nauki, red. J. Goćkowski, K. Pigoń, Wrocław 1991.
Sajdak A., Kariera akademicka, „Forum Akademickie” 2006, nr 7–8 (http://www.forumakad.pl/
archiwum/2006/07-08/36_kariera_akademicka.html).
Solla Price D. de, Mała nauka — wielka nauka, Warszawa 1967.
Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do 2020, Ernst & Young Business Advisory oraz
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, 2010.
Śliwerski Bogusław, Banalizacja nauki, „Forum Akademickie” 2012, nr 4 (http://forumakademickie.
pl/fa/2012/04/banalizacja-nauki/).
Wagner I., Raport o mobilności stypendystów program FNP “Kolumb”, Warszawa 2009 (http://www.
fnp.org.pl/files/RAPORT%20MOBILNOSC%20STYPENDYSTOW%20PROGRAMU%20
KOLUMB.pdf).
Wieczorek J., Model kariery naukowej w świetle zaleceń Europejskiej Karty Naukowca, Niezależne
Forum Akademickie, 2008 (www.alfadent.pl/nfa//articles.php?id=464).
Wieczorek J., Wójcik C., Nomadyzm niemobilnych, „Forum Akademickie” 2004, nr 12 (http://
forumakad.pl/archiwum/2004/12/17-za-nomadyzm_niemobilnych.htm).
Wójcicka M., Nauczyciele akademiccy wobec zmian systemowych i strukturalnych w szkolnictwie
wyższym, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” 2008, nr 1/31.
Habilitation in the scholars’ career model.
Institutional and mental conditions for acceptance and rejection
Summary
Habilitation is the key, but not sole element of the academic career in contemporary Poland.
Upon attaining this position one transits between two distinct stages of the academic life: from
subordination to primacy, from relative impairment to privilege. The problem of habilitation has
been gaining importance over the last two decades in the context of such phenomena as generation
gap and the need for efficient use of intellectual potential of the academic staff. The controversial
character of habilitation is revealed by the criticism of this procedure, questioning of its rules and,
in extreme cases, demands of its complete abolition. Opponents attack habilitation pointing to the
pathologies of the archaic model of academic career. Its advocates focus more on the role of habilitation in the system of higher education as a guarantee of the high level of knowledge and academic
skills. In our research, we note that the arguments supporting the abolition of habilitation revolve
both around the criteria of its granting and those of efficiency and rationality of the process. We describe these motifs as the procedural dimension. The opposite (structural) dimension focuses on
issues of hierarchy, its importance for the maintenance of order, continuation of the system and the
social roles of young researchers with particular emphasis on the normative dimension (motivation
and ethos).
Forum Socjologiczne 3, 2012
© for this edition by CNS
forum.indb 146
2013-07-03 10:53:29