07 maja 2010 r.
Transkrypt
07 maja 2010 r.
07 maja 2010 r. PRZEGLĄD PRASY GAZETA WYBORCZA, Stołeczna, 07/05/2010 r., s.26 „Design na Malborskiej” Domoteka Design Days (Domoteka, ul. Malborska 41) to targi design, w czasie których młodzi projektanci mody i dodatków, malarze, rzeźbiarze i fotograficy będą bezpłatnie prezentować swoje prace, a klienci będą mieli możliwość kupienia ich po atrakcyjnych cenach. Dni design będą się odbywać co weekend, a każdy pod innym hasłem. W tym tygodniu (8-9 maja) jest nim „sztuka”. Dla klientów konkursy, w których można wygrać obrazy Krzysztofa Cielaka, kreacje Magdy Dąbrowskiej i Michał Gilberta Lacha oraz biżuterię Kariny Królak. Więcej na WWW.domoteka.pl PULS BIZNESU, 07/05/2010 r., s.08 „Dotacje na innowacje zawisły na włosku”, Agnieszka Jabłońska Sytuacja na linii Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) – Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) – przedsiębiorcy zaogniła się. Wszystko przez dotacje na działania 1.4/4.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, w którego ramach firmy ubiegają się o wsparcie na badania naukowe i wdrożenie ich efektów. PRZEGLĄD PRAWA HANDLOWEGO, kwiecień 2010 r., s.19 „Przegląd cywilnoprawnych instrumentów ochrony portali internetowych”, Arkadiusz Michalak Celem artykułu jest przedstawienie zróżnicowanego i bogatego instrumentarium prawnego, służącego ochronie portali internetowych. Tematyka ochrony własności intelektualnej w Internecie oraz poszczególnych elementów portali internetowych, np. znaków towarowych, ma już dość bogatą literaturę i orzecznictwo (zwłaszcza zagraniczne). Natomiast zagadnieniem, które należałoby poddać nieco głębszej analizie jest ochrona portali internetowych. Więcej… PRZEGLĄD PRAWA HANDLOWEGO, kwiecień 2010 r., s.25 „Reklama sponsorowana w Internecie a naruszenie prawa do znaku towarowego w amerykańskim prawie federalnym”, Ewa Natalia Wójcik Szybki rozwój Internetu stanowi źródło potencjalnych zagrożeń dla przedsiębiorców legalnie korzystających z zarejestrowanych znaków towarowych. Coraz częściej zdarza się bowiem, że konkurenci rynkowi, promujący własne towary i usługi, wykorzystują w reklamie renomowane oznaczenia przysługujące innym przedsiębiorstwom. Więcej… PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Portal Innowacji Ponieważ innowacja jest kobietą! Trzecia, polska edycja konkursu DARBOVEN IDEE GRANT 2010. 9 kwietnia, w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, odbyła się inauguracja trzeciej edycji konkursu dla przedsiębiorczych kobiet DARBOVEN IDEE GRANT. Udział w nim może wziąć każda Polka, która ma ciekawy i innowacyjny pomysł na biznes. Nagrodą jest 100.000 zł. 1 Organizatorem polskiej edycji konkursu jest firma J.J.Darboven Poland. Fundatorem i pomysłodawcą całej idei wspierania przedsiębiorczych kobiet z nieszablonowymi pomysłami na własną firmę jest Pan Albert Darboven. Konkurs skierowany jest do Pań, które mają ciekawą koncepcję na rozpoczęcie działalności gospodarczej lub już ją wdrożyły kierując własnym przedsiębiorstwem nie dłużej niż 3 lata. Nagrodą dla autorki najlepszego projektu wyłonionego przez Komisję Jurorów jest kwota 100.000 zł. Panie mogą zgłaszać swoje biznesplany do końca sierpnia. Firma J.J. Darboven od lat realizuje założenia społecznej odpowiedzialności biznesu włączając się w różnorodne projekty społeczne. DARBOVEN IDEE GRANT jest jednym z nich (w Niemczech konkurs nosi nazwę Darboven IDEE Förderpreis) - Znaczenie kobiet w biznesie z roku na rok rośnie. Mimo to, Polki nadal napotykają wiele przeszkód chcąc zrealizować swoje innowacyjne pomysły biznesowe. Przez nasz program chcemy zwrócić uwagę na fakt, że biznes nie jest jedynie męską domeną i zachęcić kobiety do kreatywnego działania na tym polu. – mówi Albert Darboven, prezes rodzinnej firmy J.J. Darboven GmbH&CO. Idea konkursu narodziła się w Niemczech, w głowie prezesa rodzinnej firmy J.J.Darboven GmbH & CO Pana Alberta Darbovena. Od 1997 roku wyróżnienie przyznawane jest niemieckim kobietom, które stawiają pierwsze samodzielne kroki w biznesie. W Polsce wydarzenie organizowane jest od 2006 roku. Laureatką pierwszej edycji jest pani Ewa Daniuk, która zdobyła uznanie jury pomysłem firmy produkcyjno – handlowej wprowadzającej na rynek innowacyjne, opatentowane rozwiązanie umożliwiającego stawianie niewielkich obiektów budowlanych. Dwa lata temu nagrodę podzielono między Panią Katarzynę Przybył-Tamowicz oraz Panią Magdalenę Pyszczek. Wyróżnione projekty to pomysł na serwis www, w którym można porównywać kierunki studiów oraz koncepcja ośrodka badawczo-rozwojowego w branży opakowań. – Jak widać naszym laureatkom nie brakuje kreatywności. To, obok innowacyjności, najważniejsze kryterium, jakim kierujemy się przyznając wyróżnienia. Ważne jest także, by projekt był możliwy do zrealizowania w polskich realiach gospodarczych. W 2008 roku zgłoszono do konkursu blisko 200 projektów. Wierzymy, że tegoroczna edycja będzie cieszyła się równie dużym zainteresowaniem – komentuje Pan Albert. W Komisji Jurorów każdej edycji konkursu zasiadają wybitne postaci polskiego i niemieckiego życia gospodarczego, kulturalnego i społecznego. W tym roku będą to: Anita Plantikow- niemiecki przedsiębiorca, członek jury niemieckiej edycji Idee Grant, dr Irena Eris-założycielka i współwłaścicielka Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, Senator Olga Krzyżanowska, prezes Grupy Firm Doradczych EVIP -Ewa Plucińska oraz Minister Gospodarki w rządzie Haralda Ringstorffa (w latach 1998-2001) prof. dr Rolf Eggert. Honorowy Patronat nad DARBOVEN IDEE GRANT 2010 objęły: Danuta Wałęsa, prof. dr hab. Irena Lipowicz, dr Magdalena Adamowicz oraz Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk. Termin zgłaszania projektów mija 31 sierpnia 2010 r. Więcej informacji znaleźć można na stronie www.darboven.pl/idee_grant Szansa na rozwój centrów transferu technologii Zapisy ustawy o szkolnictwie wyższym, dopuszczające powoływanie spółek prawa handlowego dla potrzeb wprowadzania na rynek pomysłów, koncepcji i rozwiązań opracowanych przez pracowników naukowych zachęcają szkoły wyższe do rozwoju nowych mechanizmów współpracy z przedsiębiorstwami. Krótko po uchwaleniu ustawy wzrosło zainteresowanie organizacją Centrów Transferu Technologii przez szkoły wyższe. Podstawową funkcją uczelnianych CTT jest budowa powiązań świata nauki z biznesem oraz komercjalizacja wypracowanego know-how. Jednak zainteresowanie tą koncepcją instytucji wsparcia dla procesów komercjalizacji wiedzy nie przełożyło się na podejmowanie inicjatyw założycielskich w praktyce. Najwięcej polskich centrów transferu funkcjonuje w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Lublinie i Łodzi. Przeprowadzone analizy funkcjonowania CTT przez dr Krzysztofa B. Matusiaka z Uniwersytetu Łódzkiego wskazują na duże zróżnicowanie form istniejących centrów; od dużych uczelnianych jednostek z ponad dwumilionowymi budżetami, licznymi zespołami pracowników i ekspertów, po małe zespoły praktycznie, nie prowadzące działalności 2 statutowej. Obecnie najczęściej realizowane przez CTT usługi dla środowiska akademickiego to m.in.: • działania informacyjne o programach unijnych poszerzone o świadczenie pomocy w przygotowaniu wniosków dotacyjnych; • pomoc w prowadzeniu procedur ochrony własności intelektualnej; • asystowanie w tworzeniu i pomoc nowopowstałym firmom akademickim o charakterze firm odpryskowych; • promocja osiągnięć lokalnego środowiska naukowego; • pomoc w kontaktach z biznesem w zakresie transferu i komercjalizacji technologii. W kategoriach ilościowych przeciętne centrum transferu technologii w skali roku zajmuje się: • komercjalizacją ok 3 technologii z lokalnego środowiska naukowego; • przygotowaniem ok. 5 zgłoszeń patentowych do Urzędu Patentowego RP ; • merytorycznym przygotowaniem 12 procesów naukowo-badawczych, które otrzymały wsparcie publiczne z funduszy europejskich i krajowych. Kluczowymi partnerami zewnętrznymi, dla CTT są przedsiębiorstwa. Obecnie realizowane usługi dla biznesu obejmują przede wszystkim: • doradztwo i szkolenia dla właścicieli, menadżerów i pracowników przedsiębiorstw; • możliwości współpracy ze środowiskiem naukowym, pomoc w kontaktach, transferze i komercjalizacji technologii; • działalność informacyjną o programach unijnych, możliwościach wspólnych przedsięwzięć ze środowiskiem naukowym oraz pomoc w przygotowaniu wniosków dotacyjnych; Dyrektorzy centrów transferu technologii pytani o szanse rozwoju kierowanymi ośrodkami odpowiadają, że perspektywy są bardzo korzystne ze względu na możliwość pozyskiwania środków finansowych na działalność z programów unijnych przewidzianych w okresie programowania 2007-2013. W tym czasie zaplanowano szereg ambitnych działań organizacyjnych dotyczących: intensyfikacji europejskiej współpracy innowacyjnej i naukowo-badawczej oraz rozwoju lokalnych i regionalnych zdolności innowacyjnych zgodnie z założeniami Regionalnych Strategii Innowacyjnych. Proszeni o scharakteryzowanie głównych barier dla Rozwoju CTT wskazują na: • ograniczenia prawne i brak procedur transferu technologii • niechęć środowiska naukowego do działań komercjalizacji i współpracy z biznesem • zawiłe procedury prawne transferu i komercjalizacji technologii • małe zainteresowanie tworzeniem technologicznych firm • brak projektów do komercjalizacji • złą sytuację gospodarczą w regionie, marazm i zastój • niski budżet, brak wsparcia finansowego • brak rynku na nowoczesne/technologiczne produkty i technologie • szarą strefę w zakresie doradztwa i usług technologicznych • problemy współpracy z lokalnymi i regionalnymi instytucjami . Tymczasem na Politechnice Łódzkiej ruszyła realizacja wspólnego wraz z Polską Izbą Gospodarczą Zaawansowanych Technologii projektu stworzenia modelowego centrum transferu technologii. W modelu, opracowanym wspólnie przez środowisko akademickie i biznesowe, uwzględniono uwarunkowania zewnętrzne, wewnętrzne bariery, negatywne i pozytywne warunki komercjalizacji. Pokazano dwie ścieżki dla koncepcji CTT w strukturze uczelni. Pierwsza prowadzi przez dział transferu technologii, druga - poprzez spółkę prawa handlowego. Zdaniem ekspertów, model powinien być elastyczny, ponieważ nie można ograniczać możliwości organizacyjnych uczelni, jeśli podmioty biznesowe widzą szansę i korzyści dokonania transferu bezpośrednio z jej jednostek. Narzędzia organizacyjne i finansowe powinny natomiast dać uczelni prawo do równoważnego partnerstwa w spółce prawa handlowego z podmiotami komercyjnymi. Taki ośrodek, taki modelowy sposób działania, powinien odnosić się do innych europejskich centrów – powiedział prof. Piotr Szczepaniak, prorektor PŁ ds. rozwoju uczelni 3 i współpracy z gospodarką. Rekomendowany polski model transferu technologii, choć wzorowany na doświadczeniach zagranicznych, powinien jednak uwzględniać lokalne uwarunkowania i opisywać sylwetkę polskiego brokera technologii. Każdy z regionów może stawiać na inne obszary - jak energetyka, technologie informacyjne, biotechnologie. Wśród priorytetów w regionie łódzkim jest energia i informatyka. Zdaniem prof. Szczepaniaka, sprawny i profesjonalny krajowy ośrodek transferu technologii powinien współpracować z Polską Izbą Gospodarczą Zaawansowanych Technologii, a także z ministerstwem nauki i szkolnictwa wyższego oraz resortem gospodarki. W ten sposób powstałby spójny system transferu technologii w całym kraju. Wypracowanie optymalnego modelu struktury i funkcjonowania centrum transferu technologii postawili sobie za cel również partnerzy projektu; „Współpraca pracowników sfery B+R z ekspertami w wypracowaniu praktycznego modelu funkcjonowania CTT najlepszą szkołą innowacji, zarządzania badaniami rozwojowymi i komercjalizacji ich rezultatów”. Projekt ten realizowany jest przez Politechnikę Warszawską we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego przy udziale Centrum Transferu Technologii Politechniki Warszawskiej, Stowarzyszenia Innowacyjna Polska Wschodnia oraz Centrum Innowacji i Transferu Technologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W zamierzeniach osób pracujących przy projekcie model CTT zostanie wypracowany na podstawie najlepszych doświadczeń i praktyk polskich i zagranicznych CTT biorąc pod uwagę obecne możliwości finansowe i stan wiedzy w tym obszarze w naszym kraju. Wnioski płynące z prac przewidzianych w projekcie poznamy po 30 czerwca 2010 roku. Spotkanie informacyjne poświęcone o znaczeniu ponadregionalnym wspieraniu powiązań kooperacyjnych Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości zaprasza na spotkanie informacyjne poświęcone wspieraniu powiązań kooperacyjnych o znaczeniu ponadregionalnym w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Termin: 28 maja 2010 Miejsce: Hotel „Mercure – Hevelius” w Gdańsku ul. J. Heweliusza 22, Gdańsk Tematyką spotkania będą następujące zagadnienia: • Prezentacja dotycząca efektów wdrażania działania 5.1 PO IG oraz zmian w nowym naborze 2010 r. (PARP). • Doświadczenia z realizacji projektów realizowanych w ramach działania 5.1 • Praktyczne zagadnienia dotyczące przygotowania dokumentacji aplikacyjnej oraz zmiany w nowych naborach Nauka w Polsce PAP Tani tomograf pozytonowy na bazie plastiku powstaje na UJ Emisyjny tomograf pozytonowy, zbudowany na bazie materiałów organicznych, to wynalazek dr hab. Pawła Moskala z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ. Dzięki temu urządzeniu badania tomograficzne mogą się stać tańsze, a komora diagnostyczna będzie mogła być tak duża, by zobrazować jednocześnie procesy fizjologiczne w całym ciele pacjenta. Specjalnie zsyntetyzowany plastik, który chce stosować Moskal, będzie mógł służyć w tomografie jako scyntylator - materiał, w którym pod wpływem promieni gamma wzbudzane są błyski światła. Na podstawie tych błysków można wnioskować o rozpadach promieniotwórczych w ciele pacjenta i zaobserwować rozwój nowotworu nawet w bardzo wczesnej, niemożliwej do zaobserwowania gołym okiem, fazie choroby. We współczesnych pozytonowych tomografach emisyjnych (PET) do rejestrowania promieniowania gamma stosuje się drogie kryształy. Ich cena jest tak wysoka, że w urządzenia wyposaża się jedynie w wąskie pierścienie. Paweł Moskal uważa, że można by je jednak zastąpić kilkakrotnie tańszymi materiałami organicznymi, na bazie plastików. 4 Dzięki temu będzie można zbadać procesy zachodzące w całym ciele, a nie np. tylko w mózgu. Przed badaniem tomografem PET pacjentowi podawana jest odpowiednia dawka substancji znakowanej pierwiastkiem promieniotwórczym (np. glukozy z promieniotwórczym fluorem). To promieniowanie wychwytywane jest przez scyntylatory tomografu, a następnie sporządzana jest mapa miejsc w ciele chorego, w których zgromadziła się znakowana substancja. Innowacyjność projektu Moskala polega na zastosowaniu wyjątkowych materiałów odbierających promieniowanie. "Materiały na bazie plastiku nie są tak wydajne jak kryształy i mniej dokładnie pozwalają określać energię promieniowania - przyznaje Moskal. - Ale za to będzie można dzięki nim znacznie dokładniej obserwować czas wyładowań". Materiały te będą, zdaniem badacza, bardzo wytrzymałe. "Plastik nie zużyje się nawet po 10 latach używania" - przekonuje naukowiec. Pomysł został już zgłoszony do opatentowania, przeszedł wstępną weryfikację. Trwają poszukiwania źródła finansowania, by móc skonstruować prototyp. Wynalazek Polaka brał udział w XVII giełdzie Wynalazków w Warszawie, a także dostał złoty medal oraz puchar delegacji Bośni i Hercegowiny na targach innowacji w Brukseli 2009. Promocja urządzenia oraz poszukiwania partnerów biznesowych zainteresowanych jego rozwojem i wdrożeniem są aktualnie prowadzone przez Centrum Innowacji Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu, działające przy UJ. Gadżetomania.pl “Papierowe” ogniwa słoneczne już niedługo Zespół naukowców z MIT pracuje na pełnych obrotach przy tworzeniu ogniw słonecznych, które da się drukować jak zwyczajną gazetę. Jeśli ich działania zostaną zwieńczone sukcesem, zadaniem nabywców będzie jedynie sprawne posłużenie się ostrymi nożyczkami, by ogniw słonecznych przyciąć tyle, ile trzeba. Stosowane zaś obecnie systemy instalacyjne trafią do lamusa lub muzeów. Ogniwa fotowoltaiczne, nad którymi pracują inżynierowie z MIT, mogłyby być nanoszone na folię metalową lub cienkie arkusze tworzyw sztucznych. Opracowano już też nowy półprzewodnikowy materiał na bazie papieru, który można pokrywać fotowoltaicznymi barwnikami opartymi na węglu. Samo nanoszenie warstwy aktywnej przypominać miałoby druk zwyczajną drukarką atramentową. Ów oryginalny system wykorzystujący energię światła poraża jak na razie nie tyle innowacyjnością, co niskimi wartościami efektywności: to zaledwie 1,2 – 2%, ale naukowcy uważają, że gra jest warta świeczki, czyli opłaca się inwestować w rozwój badań nad tą technologią – głównie po to, by uprościć życie użytkownikom paneli słonecznych, przyzwyczajonych do ciężkich elementów systemów solarnych, których montaż wymaga zatrudnienia fachowej ekipy. Zbudowano najmniejszy na świecie nanolaser Kalifornijscy inżynierowie z Jacobs School of Engineering stworzyli nowy typ laserów, które są wstanie zmierzyć niezwykle małe długości liczące zaledwie jedną tysięczną milimetra. Najciekawsze jest to, że nowoczesny sprzęt działa w normalnych pokojowych warunkach, gdzie średnia temperatura przewyższa dwadzieścia stopni Celsjusza. Podobna aparatura starszego typu potrzebuje niezwykle niskich temperatur i specjalistycznego, kriogenicznego chłodzenia aby poprawnie funkcjonować. Problem rozwiązano dzięki zastosowaniu najnowszym obudowom zabezpieczającym lasery przed przegrzaniem się. Nowa osłona zbudowana jest z aluminium i krzemu. Aluminium wykorzystano przede wszystkim do odizolowania poszczególnych rdzeni aparatury w celu uniknięcia zwarć sprzętu, a także do roli radiatora, który odbiera ciepło z nagrzanych rdzeni. Lasery mogą mierzyć tak małe odległości ze względu na to, że ich długość fali promienia wynosi 1,4 mikronów. Dla porównania podam, że światło widzialne ma długość fali od 0,38 5 do 0,77 mikronów. Ważną informacja jest również to, że zespół inżynierów finansowany jest przez DARPA, które przy współpracy z uczelnią realizuje program NACHOS (Nanoscaled Architecture for Coherent Hyper-Optic Sources program). Celem tego projektu badawczego jest stworzenie laserów w nanoskali. Te w późniejszym czasie będą wykorzystywane do bardzo szybkiego przetwarzania danych (drogą optyczną) w systemach informatycznych. 6