05 lutego
Transkrypt
05 lutego
05 luty 2010 r. PRZEGLĄD PRASY DZIENNIK GAZETA PRAWNA, Forsal, 05/02/2010 r., s.C1 „Zamiast pliku faktur wystarczy jedno oświadczenie” Beneficjenci unijnych dotacji doczekali się od dawna obiecywanego udogodnienia. Jak dowiedział się DGP, Ministerstwo Gospodarki wyraziło zgodę na wprowadzenie uproszczonego rozliczenia dotacji w programie Innowacyjna Gospodarka, który jest głównym źródłem funduszy unijnych dla firm. ŻYCIE WARSZAWY, 05/02/2010 r., s.6 „Lewe etykiety”, blik Kilka tysięcy podrabianych etykiet, m.in. markowych alkoholi, napojów gazowanych, chipsów, kawy, papierosów i proszków do prania, znaleźli policjanci w prywatnej drukarni na terenie gminy Dębe Wielkie w pow. mińskim. PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Gazeta.pl Starcia sądowe - antypiraci vs dostawcy usług internetowych Amerykańskie wytwórnie filmowe przegrały właśnie w Australii proces o nielegalne pobieranie z Sieci ich własności intelektualnej. Proces, wytoczony nie użytkownikom, a dostawcy Internetu (którego próbowano obarczyć odpowiedzialnością za występki jego klientów). Nie jest to sytuacja zaskakująca - podobne wyroki miały już miejsce. Z tym, że w różnych miejscach świata prawo różnie traktuje tego typu sytuacje. Przeciwko australijskiemu dostawcy usług internetowych iiNet wystąpiły największe hollywoodzkie wytwórnie - Universal, Warner Bros, Paramount, Disney i inni. Główne zarzuty, jakie usłyszał iiNet to: niezapobieżenie użytkownikom pobierania nielegalnych plików, oraz łamanie praw autorskich przez przechowywanie i transmitowanie danych. Szerzej kulisy sprawy przedstawia serwis Reuters. Podobny przypadek miał miejsce jakiś czas temu w Wielkiej Brytanii. Pewien użytkownik pobrał film, korzystając z bezprzewodowego Internetu w pubie. Sąd orzekł, że właściciel pubu pośrednio winny jest naruszenia prawa i nakazał mu zapłatę kary w wysokości 8 tys. funtów. Szerzej opisaliśmy ten przypadek w tekście Pub zapłaci karę za klienta-pirata. Specjaliści prawni podkreślają jednak, że w świetle brytyjskiego prawa taki wyrok nie powinien mieć miejsca. Wielka Brytania z resztą planuje raczej współpracować z dostawcami usług internetowych, niż karać ich za działania użytkowników. W Stanach Zjednoczonych, tak jak w większości krajów należących do UE, toczy się debata na temat możliwego odcinania piratów od Sieci. Ściągający nielegalne pliki najpierw zostaliby jednak powiadomieni o wykryciu ich procederu - tzw. zasada trzech przewinień. Okazuje się jednak, że jeszcze zanim zapadły decyzje ustawodawcze, pewien dostawca usług internetowych sam postanowił wyjść przed szereg (omijając "zasadę trzech przewinień") i odciąć użytkownika. Informowaliśmy o tym w tekście W USA już odcinają za piractwo - tyle, że po cichu. W Polsce obecnie opracowywana jest nowelizacja Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Jak mówił Adam Rapacki, podsekretarz stanu w MSWiA, niewykluczone iż 1 także w niej znajdzie się zapis o odcinaniu piratów od Sieci. Tak jak w pozostałych krajach europejskich jednak, metoda ta nie ma być wymierzona przeciwko dostawcom Internetu, lecz użytkownikom, korzystającym z jego nielegalnych zasobów. Nieświadomi przemówili Naukowcom z Anglii i Belgii udało się nawiązać kontakt z osobami, które uznano za będące w stanie wegetatywnym. - Być może już niedługo tacy chorzy będą mogli w jakimś stopniu angażować się w kształtowanie swojego losu - mówi Adrian Owen z uniwersytetu w Cambridge, główny autor pracy. Osoby w stanie wegetatywnym same oddychają, zachowują niektóre odruchy, ale wydają się całkowicie pozbawione świadomości. Jednak uważa się, że aż w prawie 40 proc. przypadków może dochodzić do postawienia błędnej diagnozy i osoba uznana za będącą w stanie wegetatywnym tak naprawdę pozostaje minimalnie świadoma. Jest jakby w półmroku, w którym może częściowo odczuwać na przykład ból, doświadczać emocji i w bardzo ograniczonym zakresie próbować nawiązywać kontakt z otoczeniem. Problem w tym, że te dwa stany - wegetatywny i minimalnej świadomości - są niekiedy bardzo trudne do rozróżnienia. Istnieją specjalne testy (np. sprawdzanie, czy pacjent zmienia kierunek patrzenia w zależności od wydawanych poleceń), ale nie są one doskonałe i mogą "przeoczyć" minimalnie świadomego pacjenta. Badacze próbują ulepszyć te sposoby, wykorzystując m.in. nowoczesne metody obserwowania pracy mózgu. Naukowcy, których pracę publikuje najbardziej prestiżowy medyczny periodyk - "The New England Journal of Medicine" - "dogadali się" z chorymi, obserwując sposób, w jaki ich mózgi reagowały na pytania. W pierwszym eksperymencie z 2006 r. Owen i jego współpracownicy użyli funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (MRI), by sprawdzić, czy kobieta, u której stwierdzono stan wegetatywny, zareaguje na dwie komendy. Każda z nich powinna uruchamiać inny fragment mózgu. Gdy pacjentce polecono, by wyobraziła sobie siebie grającą w tenisa, w jej mózgu zaczynał świecić fragment kory ruchowej. Gdy polecono jej, by wyobraziła sobie, jak porusza się po własnym domu - świecił tzw. zakręt przyhipokampowy, obszar związany z orientacją przestrzenną. Ponieważ reakcje mózgu były zgrane w czasie z wydawanymi komendami, a i miejsce, w którym mózg ulegał aktywacji, pokrywało się z przewidywaniami badaczy, doszli oni do wniosku, że kobieta musiała zrozumieć komendy i świadomie na nie zareagowała. W nowszym eksperymencie naukowcy przebadali 23 osoby z Belgii i Wielkiej Brytanii, które wcześniej zdiagnozowano jako będące w stanie wegetatywnym. Jak się okazało, pięć z nich zachowało jednak pewien poziom świadomości. Z 29-letnim mężczyzną, który świadomość stracił po wypadku samochodowym, naukowcy spróbowali "porozmawiać". Zadali mu pytania: "Czy twój ojciec ma na imię Thomas?", "Czy twój ojciec ma na imię Alexander?", "Czy masz siostry?". Jeśli odpowiedź brzmiała "tak", pacjenta proszono, by wyobrażał sobie siebie grającego w tenisa. Jeśli "nie", miał wyobrażać sobie, jak chodzi po własnym domu. Wszystko, co w czasie doświadczenia działo się w mózgu mężczyzny, było rejestrowane za pomocą rezonansu magnetycznego. Aby wyniki były jak najbardziej wiarygodne, pytania przygotowała rodzina pacjenta; naukowcy wcześniej nie znali odpowiedzi. Dodatkowo, część ekipy zajmująca się analizą zdjęć uzyskanych z rezonansu nie miała w ogóle styczności z chorym ani z jego rodziną. Okazało się, że chory zareagował na pięć z sześciu zadanych pytań. Gdy odpowiadał twierdząco, w jego mózgu świeciła się kora ruchowa. Gdy chciał powiedzieć "nie" - świecił się rejon związany z orientacją przestrzenną. Jego rodzina potwierdziła, że wszystkie odpowiedzi były zgodne z prawdą. Eksperyment powtórzono u 31 zdrowych ochotników. "Reakcje ich mózgów były identyczne - świeciły u nich dokładnie te same miejsca co u naszego pacjenta" - piszą badacze w "NEJM". 2 - Jestem prawie całkowicie pewien, że ten człowiek zachował świadomość - mówi Adrian Owen. - Rozumie wydawane mu instrukcje, pamięta, co to jest tenis i jak się w niego gra. Wyraźnie widać, że wiele z jego funkcji poznawczych pozostało nienaruszonych. - Nie tylko dowiedliśmy, że ci ludzie są świadomi - daliśmy im też możliwość porozumiewania się ze światem - przekonuje Steven Laureys z belgijskiego uniwersytetu w Liege, współautor badań. - Ta praca zmienia wszystko - uważa Nicholas Schiff ze Szkoły Medycznej Weilla-Cornella w Nowym Jorku, również zajmujący się utratą świadomości. - Teraz, gdy wiemy, że nawet osoba uznana za będącą w stanie wegetatywnym może komunikować się ze światem, i być może nieskutecznie próbuje to zrobić, nasza wiedza dotycząca sposobu postępowania z takimi chorymi, została wywrócona do góry nogami - twierdzi Schiff. Co np. robić w sytuacji, gdy ktoś zapyta chorego, czy chce dalej żyć, a on odpowie, że nie? - Na razie jesteśmy daleko od tego typu dylematów, ale niewątpliwie kiedyś lekarze będą musieli się z nimi zmierzyć - mówi Owen. - Sam fakt, że ktoś jest w stanie odpowiedzieć "tak" albo "nie", nie dowodzi, że jest również w stanie podejmować złożone, ważne decyzje dotyczące własnego życia. Odkrycie powoduje nie tylko etyczne i prawne komplikacje, ale może też bardzo ułatwić opiekę nad chorymi w stanie minimalnej świadomości. "Rozmawiając" z lekarzem za pomocą rezonansu, będą oni mogli poinformować go, że coś ich boli, a ten zaleci wtedy odpowiedni lek. Wielkopolska Platforma Innowacyjna Popularyzacja wiedzy o ochronie własności intelektualnej wśród przedsiębiorców seminarium Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości zaprasza na organizowane w dniu 23 lutego 2010r. w Centrum Kongresowym Opery Nova w Bydgoszczy seminarium FORUM PRZEDSIĘBIORCZOŚCI - Popularyzacja wiedzy o ochronie własności intelektualnej wśród przedsiębiorców. Podczas seminarium zostaną zaprezentowane korzyści wynikające z ochrony innowacyjnych rozwiązań w Polsce i za granicą oraz możliwości uzyskania dotacji na tę ochronę. Uczestnicy otrzymają obszerne materiały informacyjne. Zaproszeni są przedsiębiorcy z całej Polski. Udział w seminarium jest bezpłatny po wcześniejszym zgłoszeniu. Patronat nad projektem objęła dr Alicja Adamczak, Prezes Urzędu Patentowego RP. Harmonogram spotkania i karta zgłoszeniowa oraz bliższe informacje o projekcie dostępne są na stronie internetowej Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości. XIII edycja Konkursu Polski Produkt Przyszłości Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości serdecznie zaprasza do udziału w XIII edycji Konkursu Polski Produkt Przyszłości, która odbędzie 8 lutego w godzinach 10.00 – 12.00. Warunkiem przystąpienia do Konkursu jest przedstawienie nowego, innowacyjnego wyrobu bądź technologii. Dotychczas, w oparciu o opinie niezależnych ekspertów oceniających wnioski konkursowe, Kapituła Konkursu nagrodziła 25 projektów i przyznała 51 wyróżnień. Nagrodzone projekty, Agencja aktywnie promuje na międzynarodowych targach i wystawach innowacyjności w kraju i za granicą. Wydawane są także katalogi, foldery i prezentacje multimedialne na temat tych rozwiązań, a ich autorzy zapraszani są do udziału w konferencjach, seminariach oraz w programach radiowych i telewizyjnych poświęconych innowacyjności. Nagroda w Konkursie jest także dodatkowo punktowana w ocenie merytorycznej projektu zgłaszanego do Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka w działaniu 4.4 „Nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym”. Udział w Konkursie jest bezpłatny. Konkurs jest objęty honorowym patronatem Ministra Gospodarki. 3 Bliższe informacje są dostępne na stronie www.ppp.pi.gov.pl, która od 2007r. jest serwisem dedykowany Konkursowi i jego laureatom. Rozpoczął się V konkurs krajowy na rozwązanie innowacyjne "Młody Wynalazca 2010" Firma Eurobusiness-Haller, ogłasza V edycję konkursu na rozwiązanie innowacyjne opracowane przez młodych wynalazców. Celem konkursu jest wyłonienie i wyróżnienie wynalazku opracowanego przez młodego twórcę oraz promocja kreatywności wśród młodych osób. Do konkursu mogą przystąpić osoby, które nie ukończyły 30 roku życia. Nagrodą Główną konkursu jest prezentacja zwycięskiego wynalazku w Brukseli w dniach 1820 listopada 2010r. na Światowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik „ BRUSSELS INNOVA” oraz w Warszawie w marcu 2011 r. na Giełdzie Wynalazków Nagrodzonych w 2010 r. na Międzynarodowych Targach Wynalazczości. Patronat Honorowy: Wniosek o patronat złożony u Pani prof. Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Więcej informacji można uzyskać na stronie organizatora konkursu Eurobusiness-Haller. Nauka w Polsce PAP Miliony złotych dla młodych liderów polskiej nauki od NCBiR 23 młodych naukowców zostało laureatami programu LIDER Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Decyzje o dofinansowaniu swoich projektów odebrali podczas czwartkowej uroczystości w Warszawie, z udziałem dyrektora NCBiR prof. Bogusława Smólskiego i przewodniczącego Rady Centrum prof. Janusza Rachonia. Na realizację każdego z projektów Centrum przeznaczy kwotę do 1 mln zł. Program "Lider" adresowany jest do badaczy, którzy w ciągu ostatnich 4 lat uzyskali tytuł doktora (a w przypadku osób korzystających z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego - 6 lat). Laureaci w trakcie postępowania konkursowego musieli wykazać, że są przygotowani do podjęcia samodzielnej pracy badawczej wraz z utworzonymi przez siebie zespołem nad projektem, który znajdzie zastosowanie w praktyce. Wśród nagrodzonych w czwartek "liderek", które założą własne zespoły badawcze, znalazły się: Patrycja Ciosek, Iwona Gorczyńska, Katarzyna Leszczyńska-Sejda, Anna Matysiak, Jadwiga Śliwka i Anna Żaczek. Na miano "liderów" zasłużyli: Marek Adamowicz, Andrzej Cichoń, Grzegorz Dubin, Adam Flakus, Sławomir Gruszczyński, Grzegorz Koczyk, Łukasz Kulas, Adam Lamęcki, Marcin Lewandowski, Bartłomiej Płonka, Sebastian Polak, Mariusz Rudziński, Marcin Sieńczyk, Dominik Spinczyk, Jan Suffczyński, Szymon Świeżewski i Jacek Świderski. W konkursie walczyło aż 202 najlepszych polskich badaczy. Nagrodzeni to w większości inżynierowie nowych technologii. Są wśród nich informatycy, fizycy, biotechnolodzy, metaloznawcy, chemicy, genetycy, elektronicy, ale także specjalista demografii i botanik. Laureaci reprezentują uczelnie oraz instytuty badawcze. W dużej części już na etapie składania wniosku o finansowanie projektu nawiązali kontakty z przemysłem, które pozwolą na wdrożenie wyników badań w praktyce gospodarczej. Nowe technologie dla medycyny, w tym terapii nowotworów, okulistyki, farmakologii, rozwiązania dla rolnictwa, pozwalające wyhodować odmiany odporne na choroby, nowoczesne nanomateriały i związki chemiczne, systemy kontroli procesów biochemicznych, systemy lokalizacji, generatory promieniowania dla celów obronnych, rozwiązania dla elektrowni wiatrowych, dla rozwoju holografii, narzędzia, które mogą zmniejszyć liczbę awarii w polskiej sieci energoelektrycznej i wypadków na polskich drogach, wkład w rozwój botaniki dla ekologii czy wskazówki dla polityki prorodzinnej warunkującej szczęście obywateli - to tylko niektóre innowacyjne projekty młodych polskich naukowców, które otrzymają środki z programu LIDER. 4 Prof. Rafalski: Skala osiągnięć w badaniach stosowanych wciąż niewystarczająca Reforma nauki zakłada zrównoważony podział środków budżetowych miedzy Narodowe Centrum Nauki, a Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Wielu ekspertów zastanawia się, czy to dobra proporcja między wydatkami na badania podstawowe i te, które są podstawą wdrożeń. "Badania stosowane są bardziej kosztowne i one dadzą nam w najbliższych latach nieco większą szansę sukcesu ekonomicznego" - stwierdził prof. Leszek Rafalski, przewodniczący Rady Głównej JBR, dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, podczas panelu dyskusyjnego dotyczącego działalności B+R przedsiębiorstw w Polsce. "Jesteśmy szóstym krajem pod względem potencjału gospodarczego w UE. Społeczeństwo, my oczekujemy pewnych wyraźnych, zdefiniowanych osiągnięć. I mamy takie osiągnięcia, (...) wydaliśmy kilka lat temu publikację +400 osiągnięć wdrożonych w praktyce+, otwierał je Gensulin, lek, który został opracowany w Instytucie Badawczym Antybiotyków i wdrożony przez Bioton. Jest ich sporo, ale skala jest cały czas niewystarczająca" - ocenił prof. Rafalski. Jak przypomniał, podczas obrad sejmowych nad pakietem ustaw w ramach reformy nauki, kilka razy wracano do podziału nakładów budżetowych między badania podstawowe a stosowane. Podział ten jest zrównoważony; powstanie Narodowe Centrum Nauki, które dostanie co najmniej 10 proc. środków budżetowych i egzystujące już Narodowe Centrum Badań i Rozwoju też otrzyma co najmniej 10 proc. tychże. "Kilkakrotnie było stawiane pytanie, czy to jest dobra proporcja. Czy na najbliższe lata tyle samo powinno się wydać na badania podstawowe, naukowe, które nie są przedmiotem wdrożeń, czy też nie. I wiele było argumentów za tym, żeby ten drugi słupek trochę podnieść, przynajmniej o 10 proc. więcej, do 20 proc. na badania stosowane. Ponieważ one są bardziej kosztowne i one dadzą nam w najbliższych latach nieco większa szansę sukcesu ekonomicznego" - mówił profesor. Jego zdaniem, warunki prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej w Polsce przez przedsiębiorców nie sprzyjają innowacyjności, dlatego cały czas nie ma zbyt dużo środków pozabudżetowych na finansowanie badań. "Powstaje pytanie, czy przy tych warunkach, które są obecnie, przedsiębiorcy będą chcieli zaryzykować, czyli wyczerpać te wszystkie możliwości kredytowe bądź inne. W mojej ocenie - nie. Musimy pamiętać, że kapitał na badania jest bardzo ryzykowny. W wielu publikacjach zagranicznych jego skutek pozytywny ocenia się na 30 proc., 70 proc. to są negatywne wyniki badań. Przedsiębiorca, rozpoczynając rzeczywiste badania (...) np. nad nowym lekiem, nad nowym rozwiązaniem technologicznym, ryzykuje, powiedzmy, w 70 proc." oszacował profesor. Dodał, że bez ulg podatkowych polscy przedsiębiorcy nie podejmą tego ryzyka. Według prof. Rafalskiego, Polska - szczególnie w okresie poprzedzającym naszą prezydencję w UE - powinna mocno zaangażować się w korektę nieudanej Strategii Lizbońskiej. Naczelna Organizacja Techniczna, Rada JBR-ów, Akademia Inżynierska i Polska Izba Gospodarcza Zaawansowanych Technologii podejmą takie działania w najbliższych miesiącach. Panel dyskusyjny "Działalność badawczo-rozwojowa przedsiębiorstw zaawansowanych technologii oraz jej uwarunkowania w obowiązującym systemie prawnym i finansowym" odbył się 15 stycznia podczas rozszerzonego posiedzenia rady Polskiej Izby Gospodarczej Zaawansowanych Technologii. "Fabryka Innowacji" czeka na pomysłowych naukowców i studentów Naukowcy, inżynierowie i studenci, którzy mają ciekawy pomysł na biznes mogą wziąć udział w projekcie "Fabryka Innowacji". Zwycięzcy mogą otrzymać nawet 200 tysięcy euro na realizację swojego projektu. Osoby, które chcą wziąć udział w konkursie powinny w kilku zdaniach opisać swój pomysł i wypełnić wniosek dostępny na stronie internetowej: www.fabrykainnowacji.org.pl. "Fabryka Innowacji" to nowy inkubator innowacyjności, który ma wspierać rozwój pomysłów na nowe przedsiębiorstwa oparte o nowoczesne rozwiązania technologiczne w obszarach: e-pieniądze, e-biznes, ochrona środowiska, edukacja, transport i energetyka. 5 Jak informuje przedstawicielka organizatorów Ludmiła Jesionowska, działania Fabryki są skierowane do szerokiego grona pomysłodawców, w tym środowisk akademickich: kadry naukowej uczelni wyższych, jednostek z dziedziny Badań i Rozwoju i studentów. Mają one pobudzić i skłonić do realizacji innowacyjnych pomysłów, a inwestorów przekonać do kapitałowego zaangażowania się w nie. "Głównym problemem dla powstawania i rozwoju nowych firm jest zapewnienie im finansowania na wczesnym etapie rozwoju. Zjawisko to potęguje się w obecnym kryzysie finansowym. Za mało jest na rynku podmiotów, które są w stanie zainwestować w pomysł. Pomysłodawcom pozostają ich własne środki, jednak inwestowanie na tak wczesnym etapie kilkudziesięciu tysięcy złotych przekracza zwykle ich możliwości" - mówi Jacek Bzurski, dyrektor projektu "Fabryka Innowacji". Dodaje, że w rezultacie wiele znakomitych pomysłów nie zostaje wdrożonych. "Będziemy pomagać pomysłodawcom już na etapie przekształcania autorskiego pomysłu w profesjonalnie przygotowany biznes plan" - zapewnia. W ramach "Fabryki Innowacji" pomysłodawcy mają zapewnione doradztwo w zakresie zakładania, prowadzenia i zarządzania firmą. Otrzymają profesjonalną pomoc wraz z ekspertyzami technologicznymi, analizą wykonalności, analizą finansową, analizą ryzyka, szczegółowym planem wytworzenia produktu, a w dalszej fazie badaniami rynku, planem marketingowym, planem sprzedaży, doradztwem prawnym, udostępnieniem infrastruktury, a także innymi usługami niezbędnymi dla nowopowstałych firm. "Fabryka Innowacji" gwarantuje pomoc na etapie rozwoju pomysłu w wysokości około 200 tys. złotych. Udostępnienie laboratoriów, pomoc w przygotowaniu prototypu, badania rynku, umowy sprzedażowe, doradztwo prawne i ochronę własności intelektualnej oraz pomoc na etapie budowy firmy będą wsparte kwotą sięgającą nawet 200 tys. euro. Partnerami "Fabryki Innowacji" są: Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego, Centrum Innowacji i Transferu Technologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, Centrum Transferu Technologii Politechniki Warszawskiej i Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych. Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Rada Młodych Naukowców: potrzebny jest większy nacisk na jakość badań Większy nacisk na jakość prowadzonych badań naukowych oraz zapewnianie młodym naukowcom wyjściowych warunków umożliwiających rozwój to najważniejsze wzorce, które polski system szkolnictwa wyższego i nauki może ściągnąć z zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych - powiedziała w rozmowie z PAP przewodnicząca nowo powołanej Rady Młodych Naukowców dr Hanna Mamzer z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Więcej: http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_naukapl.pap.pl&_PageID= 1&s=szablon.depesza&dz=stronaGlowna&dep=370032&data=&lang=PL&_CheckSum=1672 772464 FNP nagrodziła kolejnych naukowców w programie TEAM Dziewięciu naukowców otrzymało stypendia w ramach IV edycji programu TEAM Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Na prowadzenie badań naukowych i utworzenie własnych zespołów badawczych w Polsce młodzi uczeni otrzymali w sumie blisko 20 milionów złotych. Każdy z powstałych zespołów naukowych otrzyma od półtora miliona do blisko 3 milionów złotych. Największe dofinansowanie - blisko 3 mln złotych - otrzymał prof. Wojciech Bal z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN, który będzie prowadził badania z dziedziny biochemii jonów metali. Prof. Daniel Gryko z Instytutu Chemii Organicznej PAN wraz z utworzonym zespołem skorzysta z dofinansowania sięgającego 2 milionów 700 tysięcy złotych. Wśród nagrodzonych znaleźli się również: prof. Janusz Bubnicki z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie, dr hab. Przemysław Guzik 6 z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prof. Andrzej Katrusiak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, prof. Leszek Rutkowski z Politechniki Częstochowskiej, prof. Jan Potempa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr hab. Paweł Machnikowski z Politechniki Wrocławskiej i dr hab. Krzysztof Jóźwiak z Uniwersytetu Medycznego w LubGinie. Program TEAM ma zwiększać zaangażowanie młodych uczonych w prace badawcze realizowane w najlepszych zespołach i laboratoriach naukowych w Polsce. Naukowcy nagradzani w programie będą musieli zatrudnić w swych zespołach studentów, którzy ukończyli trzeci rok studiów, doktorantów lub młodych doktorów - do czterech lat od uzyskania stopnia naukowego. Zespół musi liczyć najmniej sześciu młodych uczonych, wyłonionych w otwartym konkursie. Planowane badania powinny dotyczyć jednej z dziedzin określanych jako: Bio, Info i Techno. Muszą one odnosić się do zagadnień związanych m.in. z biotechnologią i bioinżynierią, nowymi wyrobami i technikami medycznymi, technologiami informacyjnymi i telekomunikacyjnymi, naukami obliczeniowymi, nowymi materiałami i technologiami, nanotechnologiami, technologią i inżynierią chemiczną. W ramach programu zostaną sfinansowane imienne stypendia naukowe dla członków zespołu - od 1000 do 5000 złotych - oraz grant badawczy. Jego ostateczna kwota będzie uzależniona od liczby młodych naukowców pracujących w zespole badawczym. Naukowcy, którzy chcą wziąć udział w konkursie powinni przesyłać zgłoszenia za pośrednictwem elektronicznego formularza. Kolejnym krokiem jest wydrukowanie wypełnionego wniosku on-line i złożenie pod nim wszystkich wymaganych podpisów (podpis lidera zespołu oraz kierownika jego jednostki). Wypełniony i podpisany formularz wraz z wszystkimi załącznikami należy wysłać do biura FNP na adres: ul. Grażyny 11, 02-548 Warszawa. Już można składać wnioski do piątej edycji programu, termin mija 15 marca. Szczegółowe informacje na temat programu i wniosek on-line są dostępne na stronie: www.fnp.org.pl/programy/aktualne_programy_fnp/stypendia_i_subsydia/program_team 7