201 na szczęście potwierdza, że Trybunałowi zależy na współpracy
Transkrypt
201 na szczęście potwierdza, że Trybunałowi zależy na współpracy
1–2/2013 W poszukiwaniu granic jurysdykcyjnych... na szczęście potwierdza, że Trybunałowi zależy na współpracy i orzekaniu w duchu koncyliacji. Najistotniejsze jednak jest to, że jurysdykcyjna ostrożność musi być obecna nie tylko w orzecznictwie sądu unijnego udzielającego odpowiedzi na pytania sądów krajowych, ale także w postawie sądów krajowych formułujących swoje pytania pod adresem Trybunału. I właśnie na tym polega kluczowe przesłanie tego postanowienia pod adresem sądów wszystkich bez wyjątku państw członkowskich, a pośrednio – ETPCz. Gdy w grę wchodzi zachowanie granicy pomiędzy sferą unijną a krajową i konwencyjną, nie może być mowy o żadnej taryfie ulgowej w zakresie dopuszczalności orzeczeń wstępnych także wobec sędziów „nowych” państw członkowskich. W tym przypadku granice jurysdykcyjne muszą być ściśle przestrzegane przez wszystkich aktorów multicentrycznego procesu orzeczniczego. Zdobywanie przez sądy nowych państw doświadczenia w zakresie reguł rządzących tym procesem nie stanowi wytłumaczenia i ochrony przed odmową wydania orzeczenia przez Trybunał21. Jeżeli Trybunał był gotów w sposób restrykcyjny interpretować zasięg prawa unijnego i wydać postanowienie „defensywne” wobec sądu nowego państwa członkowskiego, to tym bardziej strategię taką przyjmie wobec sądów „starych” państw członkowskich, które mają większe doświadczenie w stosowaniu prawa wspólnotowego, jego interpretowaniu oraz formułowaniu pytań na podstawie art. 267 TFUE22. Te uwagi są także istotne dla ETPCz, ponieważ dowodzą, że Trybunał dostrzega jurysdykcję ETPCz i interpretuje swoją właściwość tak, aby nie marginalizować Strasburga, a tak byłoby, gdyby Trybunał udzielił w sprawie Vajnai odpowiedzi na pytania sądu węgierskiego23. Oznaczałoby to, że sąd unijny może zajmować się wszystkim! Kiedyś dobra wola Trybunału i ETPCz w kształtowaniu wzajemnych relacji była urzeczywistniana głównie w gotowości bezpośredniego przywoływania orzeczeń drugiego sądu. Dzisiaj promowanie „sądowej wspólnoty interesów” wymaga czegoś znacznie więcej: szacunku i gotowości ustąpienia w przekonaniu, że inny sąd stanowi lepsze forum dla udzielenia ochrony prawnej. W tym sensie przynależność do „sądowej wspólnoty” stanowi wielkie wyzwanie sędziowskiego samoograniczenia i zakreślenia granic swojej jurysdykcji w duchu lojalności wobec innych sądów. Tylko wtedy „wspólnota sądowa” ma szansę przetrwać i stworzyć nową, trwałą jakość w sposobie sprawiedliwego wyważania konkurencyjnych zasad i wartości oraz rozstrzygania i trudniejszych problemów. Zob. sprawę przekazaną przez sąd słowacki i postanowienie Trybunału z 25 stycznia 2007 r. w „sprawie słowackiej” C-302/06, Kovalsky (postanowienie o braku jurysdykcji bez powołania się na precedens Vajnai) i postanowienie z 12 listopada 2010 r. w „sprawie bułgarskiej” C-339/10, Krasimir Asparuhov Estov. W tej drugiej sprawie Trybunał, stwierdzając brak jurysdykcji, odwołuje się do postanowienia Vajnai. Oba postanowienia dostępne na www.curia.europa.eu 22 Sprawa Vajnai wyznacza kierunek orzecznictwa w zakresie dopuszczalności pytań przekazywanych przez sądy krajowe w ogóle. Zob. przykładowo postanowienie z 16 stycznia 2008 r. w „sprawie francuskiej” C-361/07, Olivier Polier, dostępne na www.curia.europa.eu 23 Warto w tym miejscu podkreślić, że pan A. Vajnai złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w wyroku z 18 czerwca 2008 r. w sprawie 33629/06 uznał, że Węgry naruszyły art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Znamienne jest, że w ust. 12 wyroku ETPCz zacytował aprobująco in extenso ust. 11–15 postanowienia Trybunału Sprawiedliwości, co nie zdarza się często. 21 201 PPytania i odpowiedzi prawne Ewa Stawicka Czy w wypadku istnienia dwóch różnych co do treści postanowień stwierdzających nabycie spadku po tym samym spadkodawcy należy skorzystać ze szczególnego trybu opisanego w art. 679 k.p.c., czy też z instytucji wznowienia postępowania? Wątpliwości praktyki w zakresie prawidłowej metody, którą należy się posłużyć w celu wyeliminowania z obiegu prawnego jednego z dwóch istniejących prawomocnych postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku po tym samym spadkodawcy, rozstrzygnięte zostały niedawną uchwałą siedmioosobowego składu Sądu Najwyższego, wydaną 10 lipca 2012 r. pod sygnaturą III CZP 81/11. Uchwale tej została nadana moc zasady prawnej, a jej brzmienie jest następujące: 1. Przepis art. 679 k.p.c. nie stanowi podstawy uchylenia kolejnego prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po tym samym spadkodawcy. 2. Istnienie dwóch lub więcej prawomocnych postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku po tym samym spadkodawcy uzasadnia wznowienie postępowania na podstawie art. 403 § 2 w związku z art. 13 § 2 lub art. 524 § 2 k.p.c. W uzasadnieniu nakreślono argumentację, którą posługiwali się dotychczas zwolennicy każdego z dwóch możliwych do pomyślenia rozwiązań; zwrócono również uwagę na historię zmian brzmienia art. 403 § 2 k.p.c., przeprowadzanych dwukrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat. W motywach uchwały zapadłej w składzie siedmiu sędziów SN można dostrzec, coraz częściej w najnowszym orzecznictwie spotykaną, tendencję do przyznawania prymatu kwestiom proceduralnym. Sąd Najwyższy zauważa w swych rozważaniach, że celem uregulowania zawartego w art. 679 k.p.c. jest zmiana wadliwego materialnie rozstrzygnięcia (szczególny tryb ustanowiony w tym przepisie ma doprowadzić do usunięcia z treści postanowienia podmiotu, który w rzeczywistości spadkobiercą nie jest) – podczas gdy istotą procedury wznowieniowej jest usunięcie nieprawidłowości sprowadzającej się do naruszenia paremii ne bis in idem. Wymaga również podkreślenia trafna konstatacja zawarta w uzasadnieniu omawia- 202 1–2/2013 Czy w wypadku istnienia dwóch... nej uchwały, że zarówno korzystanie z procedury wznowieniowej, jak i z wyjątkowego trybu opisanego w art. 679 k.p.c. ograniczone jest koniecznością dochowania terminów. Należałoby jednak zauważyć, że skuteczność wniesienia skargi o wznowienie zawsze napotka poważne utrudnienie w postaci trzymiesięcznego zaledwie terminu a tempore scientiae. Pomimo niepodważalnej mocy wiążącej zasady prawnej trzeba wyrazić ostrożną obawę, czy tak jednoznaczne postawienie sprawy dobrze posłuży praktyce. Sądowe postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku zostało pomyślane przez ustawodawcę w taki sposób, aby zawsze, w razie konieczności nawet sprzecznie z żądaniem wnioskodawcy, prowadziło do wyłonienia rzeczywistych spadkobierców. Początek pierwszego paragrafu art. 679 k.p.c. sformułowany został „od strony negatywnej”, to znaczy szczególny tryb zawarowany tylko dla postępowań spadkowych ma służyć przeprowadzeniu dowodu, że osoba figurująca dotychczas w treści wadliwego, prawomocnego postanowienia albo w ogóle spadkobiercą nie jest, albo też jej udział w spadku jest inny niż stwierdzony. Najpewniej celowy był także zabieg ustawodawcy polegający na umieszczeniu identycznie brzmiącej alternatywy postępowania zmierzającego do „uchylenia lub zmiany” zarówno w art. 679 § 1, jak i w art. 524 § 1 k.p.c. Teza druga omawianej tu uchwały, umotywowana w wywodach uzasadnienia, nakazuje stosowanie w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku trybu skargi o wznowienie postępowania bądź to z mocy art. 403 § 2 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., bądź też na podstawie art. 524 § 2 k.p.c. Ten pierwszy sposób ma być stosowany wówczas, kiedy o wznowienie postępowania, w którym zostało wydane późniejsze postanowienie, występuje uczestnik tego postępowania; natomiast drugi sposób – wtedy, gdy skargę o wznowienie później zakończonego postępowania wnosi zainteresowany, który w nim poprzednio nie brał udziału. Nie wnikając w słuszność zabiegu polegającego w pierwszym wypadku na „wyjęciu” z katalogu podstaw prawnych wznowienia postępowania art. 524 § 1 k.p.c. – warto zauważyć, że odpowiedź udzielona w przedmiotowej uchwale całkowicie pomija sytuację, w której merytorycznie wadliwe (to znaczy wskazujące spadkobiercą nie tę osobę, która nim rzeczywiście jest z mocy prawa materialnego) jest orzeczenie, które zapadło wcześniej. Tymczasem zagadnienie prawne przedstawione przez Rzecznika Praw Obywatelskich, pomimo zapewne niedokładnego zacytowania jego brzmienia w publikacji uchwały przedstawionej na stronie internetowej Sądu Najwyższego, zdaje się obejmować wszelkie sytuacje polegające na istnieniu w obrocie prawnym kilku postanowień stwierdzających nabycie spadku po tym samym spadkodawcy. Dodatkowo pochłania ono zatem jeszcze i taką hipotezę, gdy istnieje więcej niż jedno prawomocne orzeczenie o takiej samej treści – która to okoliczność, choć merytorycznie „nieszkodliwa”, prowadzić może do zamieszania w obrocie prawnym (na przykład przy wskazywaniu podstawy wpisu w księdze wieczystej), przede wszystkim zaś narusza proceduralną regułę ne bis in idem. Dlatego można byłoby się pokusić o tezę, że omawiana tutaj uchwała zapewne nie we wszystkich stanach faktycznych będzie stanowiła źródło jednoznacznej informacji dla sądu i stron, który z trybów jest właściwy do naprawienia sytuacji polegającej na istnieniu dwóch (lub więcej) sądowych stwierdzeń nabycia spadku po tym samym spadkodawcy. 203