(Tekst A.We³niak internet Dzia³ Aktualizacja)

Transkrypt

(Tekst A.We³niak internet Dzia³ Aktualizacja)
Arkadiusz Wełniak
Wysiedlenie ludności niemieckiej z Elbląga w latach 1945-1947 w świetle materiałów
archiwalnych administracji polskiej.
Niniejszy referat stanowi fragment lub swoiste streszczenie szerszego opracowania dotyczącego
problematyki wysiedleń ludności niemieckiej w Elblągu w okresie od czerwca 1945 do końca 1947 roku.
Powstał on przede wszystkim na bazie źródłowych materiałów archiwalnych znajdujących się w zasobach
archiwach państwowych w Malborku i Gdańsku Są to przede wszystkim akta Zarządu Miejskiego
i Starostwa Powiatowego w Elblągu z lat 1945-1948, materiały Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku,
Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w Gdańsku wraz z Oddziałem w Elblągu, Wojewódzkiego Urzędu
Statystycznego w Gdańsku i Urzędu Likwidacyjnego w Elblągu.
(...)
Skomplikowana sytuacja demograficzna, samowola żołnierzy sowieckich jak i słaby aparat administracji
terenowej uniemożliwiły sporządzenie dokładnej dokumentacji oddającej precyzyjnie stosunki
ludnościowe od początku 1945 roku aż do dnia 14 lutego 1946 r. kiedy przeprowadzono w powojennej
Polsce pierwszy sumaryczny spis ludności.
(...)
W początkach czerwca 1945 roku liczba ludności niemieckiej w Elblągu została oszacowana
na 25 tysięcy. Zachowane archiwalia nie pozwalają również na pełne przedstawienie ruchów ludności
niemieckiej Elbląga w 1945 roku, wskazując jedynie na jej znaczne odpływy. Sprawozdanie sytuacyjne
za październik 1945 r. podaje, że dziennie zgłasza się na wyjazd średnio ok.20-30 osób. Do końca
listopada wydano oficjalnie 2016 indywidualnych przepustek.
(...)
Zgodnie z ustaleniami poczdamskimi systematyczne i planowe wysiedlenia rozpoczęły się 20 lutego 1946
r., gdy uruchomiono pierwsze dwie trasy repatriacyjne: kolejową ze Szczecina oraz morską do Lubeki.
(...)
Ludność niemiecka została skomasowana na stosunkowo niewielkim obszarze głównie w obrębie Nowego
Miasta, w okolicach Browaru i Parku Agrykola oraz na mniej zniszczonych terenach za dworcem
kolejowym i w okolicach lotniska. Tutaj przesiedlono także Niemców, którzy zajmowali mieszkania
na przedmieściach Elbląga. W aktach zachowały się zbiorcze nakazy opuszczenia zajmowanego
mieszkania budynku. Czas zwolnienia lokalu wynosił 1 godzinę, a osoby z takim nakazem kierowano
do jednego z punktów kwaterunkowych lub jeszcze częściej pozostawiano własnemu losowi.
Sytuacja stała się bardzo trudna w lecie 1946 r. gdy zaczęły do Elbląga przybywać transporty z Polakami
zza Buga, a ludność niemiecka ciągle oczekiwała na wyjazd do którejś ze stref.
(...)
Należy podkreślić, że terminy wysiedleń były tajne i zgodnie z instrukcją mogły być podawane
do wiadomości dopiero na 24 godziny przed rozpoczęciem akcji. Na dzień 27 czerwca 1946 r.
zabezpieczono środki transportu – dwie barki i holownik. 1 lipca w mieście pojawiły się plakaty w języku
polskim i niemieckim informujące o rozpoczęciu akcji. Od godziny 8.15 następnego dnia rozpoczęto
odprawę w punkcie zbiorczym przy Portowej. Szczegółowo sprawdzano nakazy ewakuacyjne i dowody
tożsamości.
(...)
Bezpośrednio po opuszczenia mieszkania Komisja Ochrony Mienia Poniemieckiego zabezpieczała
opróżniane lokale. Faktycznie jednak Niemcy wcześniej wyprzedawali zachowany jeszcze dobytek,
a pozostałe rzeczy były rozkradane przez szabrowników bądź jeszcze częściej rekwirowane przez
żołnierzy sowieckich. Liczne dowody znajdujemy w aktach Wydziału Kontroli, gdzie znalazła się m.in.
skarga na oficera radzieckiego, który zagarnął meble i dywany z domu przy Skrzydlatej twierdząc, że
za udział w wyzwoleniu Elbląga ma do tego prawo
1
(...)
Cztery dni później 18 lipca 1946 roku miała miejsce kolejna akcja wysiedleńcza, która objęła ogółem
2075 osób, w tym 989 mieszkańców Elbląga. Od strony techniczno-organizacyjnej akcję nadzorował
bezpośrednio Pełnomocnik Rządu na Obwód Elbląg Zatorski. Transport konwojowało 7 funkcjonariuszy
i 3 pracowników UB. W transporcie znalazły się m.in. 42 osoby ze zlikwidowanego Domu Starców
św.Wojciecha przy ul.Podgórnej 1, kierowanym przez Friede Grzybowską (Gribowski).
(...)
Zalecono m.in ich natychmiastową wymianę na element polski. Jak czytamy: ze względu na konieczność
utrzymania powagi polskich urzędów i z uwagi na potrzebę wyeliminowania wrogiego czynnika
narodowościowego powinien ten niezdrowy stan rzeczy ulec natychmiastowej zmianie. Trudna
do ustalenia jest liczba Niemców zatrudnianych przymusowo przez komendanturę sowiecką.
(...)
Po pierwszych wysiedleniach liczba mieszkańców Elbląga, zmieniła się zdecydowanie na korzyść
przybywających tu Polaków. W przededniu kolejnego transportu w listopadzie 1946 r. według statystyki
władz miejskich w Elblągu miało przebywać 2698 Niemców. Na podstawie powyższych danych można
wyprowadzić wniosek o ciągłych przesunięciach ludności niemieckiej tj. niekontrolowanym odpływie, ale
i ich napływie do miasta.
(...)
Druga faza wysiedleń ludności niemieckiej 1946 roku rozpoczęła się w październiku.
Uruchomiony decyzją MZO pociąg wahadłowy miał raz w tygodniu przewozić transporty do punktów
zdawczych przy sowieckiej misji wojskowej w Tuplicach i Kaławsku. Wobec katastrofalnej wręcz
sytuacji żywnościowej i głodu w pierwszej kolejności usuwano Niemców z powiatów braniewskiego,
bartoszyckiego i pasłęckiego.
(...)
Władzom polskim od początku zależało na pozyskaniu tej części ludności miasta, która
przyznawała się do jakiegokolwiek związku z polskością. Było to zadanie arcytrudne. Od początku
starano się również akcentować wysoki odsetek tzw. ludności autochtonicznej polskiego pochodzenia.
Przykładem jest pismo Referatu Kontroli Ruchu Ludności z 12 czerwca 1945 r., gdzie pod informacją
o stanie ludności przed wojną poczyniono dość absurdalną adnotację: zgodnie z przeprowadzonym
wywiadem rozpytaniem osób odnośnie zaludnienia miasta Elbląga w 1939 roku było 12 000 Polaków.
Tymczasem do końca sierpnia wpłynęły tylko 23 wnioski, poparte deklaracjami wierności Polsce. Osoby,
które złożyły taki wniosek (zazwyczaj pisany po niemiecku lub rażącą wręcz polszczyzną) otrzymały
trzymiesięczne zaświadczenia z uzasadnieniem przeznaczenia do postępowania weryfikacyjnego
względnie tzw. rehabilitacji.
(...)
Plan transferu Niemców w 1947 r. z całego województwa gdańskiego przewidywał, że Elbląg
w dwóch transportach opuści łącznie 3500 osób z całego powiatu. Transporty miały zakończyć akcje
zorganizowanych wysiedleń Niemców z powiatu elbląskiego. Dodatkowo przewidziano specjalny
transport sanitarny dla 63 inwalidów i 160 chorych z Elbląga.
(...)
W raporcie statystycznym Zarządu Miejskiego z 31 października 1947 roku figuruje zapis:
w Elblągu-mieście Niemców już nie ma. Nie było to do końca zgodne z rzeczywistym stanem, niemniej
zorganizowane akcje wysiedleńcze zostały definitywnie zakończone.
2