12 października
Transkrypt
12 października
12 październik 2014 r. Temat: Uczta niebieska. Modlitwa różańcowa Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża przeniknij nas, Duchu Prawdy prowadź nas, Matko Boża, Matko Jezusa, spójrz na nas, błogosław nam, od wszelkiego zła, od wszelkiego niebezpieczeństwa, od wszelkiego złudzenia zachowaj nas. Przyjdź Duchu Święty, święta Miriam Arabka modliła się tą modlitwą, do Ciebie, do Maryi. Chcemy jak ona, błogosławiona święta Miram Arabka, stygmatyczka, mistyczka, być prowadzonymi przez Ciebie, Duchu Święty, niech to Słowo Boże, też, jeszcze bardziej nas, nakieruje na Ciebie, abyśmy byli bardziej poddani Tobie we wszystkim. Niech to Słowo Boże umocni nas w pragnieniu naśladowania Jezusa, wydawania wielu owoców świętości i miłości. Przyjdź przez wstawiennictwo Maryi i świętej Miriam. Przyjdź, abyśmy gotowi byli wejść na ucztę niebieską i mieć piękne szaty łaski. Przyjdź Duchu Święty. Pan Jezus lubił głosić Swoje nauczanie w oparciu o przypowieści, czyli takie przykłady, przykłady z życia, albo nawet i przykłady wymyślone, część przykładów, które mogły być wmyślane mogły być również związane z życiem doczesnym i prawdopodobnie tak było z tą przypowieścią dzisiejszą. Pan Jezus żył w kulturze, gdzie było wiele wojen na tle religijnym, gdzie ciągle toczyły się walki o różne tereny, także tam, gdzie Pan Jezus żył. Były wojska, byli Rzymianie, był cezar, był także król, Herod. Pan Jezus znał te społeczne uwarunkowania i wiedział, że żeby dotrzeć do słuchaczy trzeba posłużyć się przykładem. Prawdopodobnie to co Pan Jezus mówi o tym królu i właśnie o tej uczcie to było wymyślone, ale w oparciu o rzeczywistość. Uczta, którą królowie organizowali to była ucztą, na którą zapraszano nie byle kogo, świtę, najbardziej ludzi wybranych, wyselekcjonowanych, zamożnych, liczących się, wpływowych, bogatych, wojskowych, polityków tamtych czasów. Nie zapraszano ludzi zwykłych, szarych, biednych, chorych, z takimi się nie liczono. I Pan Jezus pokazuje, że Królestwo Niebieskie podobne jest właśnie do takiej uczty królewskiej, którą gotuje dla wszystkich, nie tylko dla wielkich, ale dla małych, może właśnie szczególnie dla nich, dla najmniejszych. Nike nie jest odrzucony, nikt nie jest wzgardzony. Zaprasza wszystkich Król, wysyła posłańców. Tym Królem, wiemy, jest Sam Bóg, a jednym z Jego posłańców jest Jego Syn Jezus. Posłańcami także byli prorocy, a po Jezusie, także posłańcami zapraszającymi na ucztę niebieską, czyli do Królestwa Niebieskiego, do nieba, są także 1 apostołowie, biskupi, kapłani. Kto wzgardzi takim zaproszeniem, takiego czeka kara, kara, która będzie dotykała go na wieczność i będzie związana z winą, jakim jest właśnie odrzucenie Boga, Królestwa Niebieskiego. Bóg zaprasza i naprawdę trzeba być człowiekiem wielkiej pychy i zatwardziałości serca, żeby zawsze mówić nie, na zaproszenie do nieba. Dzisiaj także Bóg, do nas, w tej świątyni małej, zaprasza nas do nieba. Mówi, chodźcie, przyjdźcie do Mnie. Idźcie do nieba, tam na was czekam, przygotowałem wam ucztę niebieską. Zapowiedzią tej uczty niebieskiej jest uczta eucharystyczna, już tutaj spożywamy chleb aniołów, Ciało naszego Pana, Jego Krew, to już jest zapowiedź tych cudów, które będą dokonywały się na tej uczcie w niebie, właśnie tam, na górze, u Boga. Możemy kosztować słody tej uczty, możemy smakować nieba już tutaj. I Pan Jezus pokazuje również, że można wejść, jeszcze może takie inne wytłumaczenie tej ewangelii, do Królestw Bożego, które już się zaczyna tutaj na ziemi, poprzez udział w życiu kościoła, czyli można być w kościele, które jest początkiem właśnie Królestwa Niebieskiego i można być nieprzygotowanym do nieba. Można być jak ten człowiek, który był na uczcie, a nie miał szaty, stroju weselnego, czyi był bez łaski Bożej, był nieprzygotowany żeby ucztować. Nie był godzien być na tej uczcie. I w kościele i kapłani i osoby świeckie, czyli także i wy, wierni, kochani, możemy być nieprzygotowani. Może być tak, że Sam Król, czyli Bóg, patrząc na nas może powiedzieć, jesteś nieprzygotowany, przygotuj się do Królestwa Niebieskiego, nie wchodzi się byle jak, nieprzygotowanym. To, że jest ktoś w kościele, nawet kapłanem, nie znaczy, że od razu tym samym będzie w niebie. Sama obecność nie wystarczy, trzeba życia, życia łaski, życiem z Bogiem. Stój weselny, czyli właśnie, stan łaski. Ja jestem ciągle przygotowany do nieba, kiedy mam stan łaski uświęcającej jestem po spowiedzi to mam strój weselny. Jestem w kościele, ucztuje na uczcie eucharystycznej, jestem przygotowany. To jest zaczątek tej uczty niebieskiej, gdyby Bóg mnie zabrał teraz to od razu pójdę kontynuować tą ucztę weselną w niebie, tą ucztę niebieską. Niebo to właśnie nieustanne wesele, radowanie się, szczęście, ale Pan Jezus mówi też takie słowa, wszyscy są powołani do zbawienia, do uczty niebieskiej, do Królestwa Niebieskiego, ale mało jest wybranych. Jakby chciał powiedzieć, mało jest przygotowanych, mało tak naprawdę chce być w niebie, chociaż wielu chciałoby pójść tam właśnie za nic, to znaczy, żyję sobie tak, a Bóg i tak mnie weźmie do nieba, no bo On jest Miłosierny. To jest fałszywe rozumienie. Bóg jest Miłosierny, ale pragnie, abyśmy my traktowali Boga poważnie, z pokorą, z miłością, żebyśmy nie lekceważyli Pana. Nie wszyscy, którzy są w kościele, będą niestety w niebie. I z drugiej strony, nie wszyscy, którzy są oficjalnie, na zewnątrz, poza kościołem, nie znaczy, że się nie zbawią. Wielu, nawet z tych, którzy są spoza kościołem, w tym sensie, w tym widzialnym, 2 też się zbawi, w tajemniczy sposób, ale najlepszą drogą, najpewniejszą do nieba jest życie łaską Bożą w kościele. To jest nasza droga. Trzeba żeby każdy z nas był przygotowany. Jeżeli nie masz stroju weselnego to załóż strój weselny, w sakramencie pokuty, pojednania, w sakramencie miłości, miłosierdzia. Zrzuć stare szaty żałobne, pogrzebowe, czyli szaty grzechu, śmierci duchowej, szatana, a załóż strój weselny łaski Bożej, miłości, miłosierdzia, szaty chwały. Pomocne w tym osiągnięciu nieba jest także to, żeby modlić się, modlić się sercem, modlić się nieustannie. Jest miesiąc Maryjny, różańcowy i zachęca się żeby modlić się na różańcu w tym miesiącu w kościele, ale nie tylko w tym miesiącu. Dobrze jest różańcem modlić się całe życie. Niektórzy są powołani żeby modlić się więcej na różańcu, niektórzy mniej, ale tak naprawdę, wszyscy są wezwani, tak nieoficjalnie, nie ma takiego nakazu żeby każdy mówił różaniec, ale tak naprawdę wszyscy są wezwani żeby z tej modlitwy korzystać, żeby modlić się, żeby mieć różaniec, w kieszeni, nie wiem, na palcu, na szyi, w samochodzie, nawet w portfelu taki mały różańczyk. To jest nasza broń, broń w walce o niebo. Na ziemi trzeba walczyć o niebo, o Królestwo. Jest taki piękny fragment w Apokalipsie mówiący o Chrystusie jako takim Wojskowym , takim Przywódcą Wojska Niebieskiego. Syn Boży, Jezus Chrystus jest pokazany jak właśnie przywódca wojska jak Dowódca, jako Generał na koniu, który jest obleczony w chwałę i ma przy sobie zastępy, wiele zastępów wojsk, tysiące, tysiące, które mają walczyć z bestią, z szatanem i z jego wojskiem. Nie walczy się w wojnie bez broni. Bronią jest również różaniec, to jest potężna broń. To jest broń, można powiedzieć, niebezpieczna dla złego, dla nas, niezwykle obronna i dzieki tej broni osiągniemy również to, że będziemy w niebie. Może krótko na temat różańca, żeby was zachęcić, bo nie chcę tak za bardzo może przedłużać tych sprawa związanych z różańcem, ale po to żebyście wszyscy kochali Boga również poprzez czczenie Maryi, Matki Bożej różańca. Wiemy doskonale, że różaniec, a szczególnie modlitwa Zdrowaś Maryjo, która tworzy tą modlitwę to powstała w oparciu o Zwiastowanie Anielskie. Archanioł Gabriel przychodzi do Maryi i mówi Jej słowa, które tworzą pierwszą część właśnie modlitwy Zdrowaś Maryjo. Drugą część, utworzył kościół, Święta Maryjo Matko Boża. Jest to modlitwa więc Biblijna, ewangeliczna. W Piśmie Świętym są takie krótkie modlitwy jak Maranatha, przyjdż Panie Jezu albo Jezus jest Panem albo Bogu chwała albo Alleluja, amen, takie krótkie wezwania modlitewne. Pierwsi chrześcijanie nie mieli takiej modlitwy różańcowej jaką my teraz odmawiamy, modlili się spontanicznie, modlili się sercem, dużo było uwielbienia, dużo było nakierowana na Samego Chrystusa, przez Maryję mało osób się modliło, a potem, dopiero z czasem, po 3 Wniebowzięciu Maryi, dopiero później modlono się do Boga przez Maryję. I pierwsi również chrześcijanie, pustelnicy szczególnie, którzy żyli w Egipcie albo w Ziemi Świętej odmawiali takie krótkie wezwania modlitewne, również właśnie takie: Bądź pozdrowiona Maryjo, pełna łaski, Pan z Tobą albo Panie Jezu, zmiłuj się nade mną w oparciu o ewangelię, o celnika, który tak się modlił w świątyni. I sobie albo odmawiano też Ojcze nasz i ci pustelnicy układali sobie takie małe kamyczki, taką małą kupeczkę z kamyczków sto, przypuśćmy i robili drugą kupeczkę, przekładając te kamyczki, Ojcze nasz i przekładali sobie, drugie Ojcze nasz, albo Bądź pozdrowiona Maryjo, pełna łaski i tak sobie przekładali. To było taki pierwotny różaniec, pierwotna modlitwa. Dopiero gdzieś mniej więcej w X, XI wieku, cystersi, a potem jeden z nich, cysters utworzył taką modlitwę różańcową, która składała się z 50 tajemnic, teraz mamy 15, 50 tajemnic, Ojcze nasz było i 10 Zdrowaś Maryjo, 50 tajemnic związanych z Pismem Świętym, z Biblią, z Ewangelią. Potem święty Dominik i Dominikanie, wybrali z tych tajemnic 15, dołożyli potem Chwała Ojcu, na początku Wierzę w Boga i było 15, 3 części różańca, ale można tą modlitwę różańcową odmawiać na różne sposoby, można nawet dokładać sobie, tak w prywatnej pobożności tajemnice, na przykład, ktoś może odmówić tajemnice przyjścia Chrystusa na końcu czasów albo tajemnice zwycięstwa Maryi nad szatanem i nad piekłem, związaną z Apokalipsą, tak jak ten święty Cysters tyle tajemnic utworzył w związku z Chrystusem i Maryją. Wiemy, że również można odmawiać różaniec w sposób poprzez nowennę pompejańską, o tym na naszym spotkaniu jednym mówiliśmy, polegać to będzie na tym, że przez 27 dni, odmawiać trzy nowenny dziękczynne za wszystkie otrzymane łaski. Każdego dnia odmawia się trzy części różańca, 27 dni, czyli trzy nowenny dziękczynne, za swoje życie, za innych, może nawet dziękując za Ojca Świętego, za kościół a potem 27 dni błagalnych, czyli trzy nowenny, po 9 błagalnych i każdego dnia też trzy części różańca. Ojciec Święty, Jan Paweł II, już święty, napisał taki Listna temat różańca świętego dodał 4 część, światła. Jest to część utworzona przez Ojca Świętego oficjalnie, dekretem papieskim, ale też wiemy, że są takie tajemnice różańcowe jak właśnie ta, o której, takie tajemnice różańcowe związane z boleścią Matki Bożej albo do 7 radości Matki Bożej, czy różaniec do Ducha Świętego, czy różaniec do świętego Józefa. Takich modlitw różańcowych jest więcej. Również Ojciec Święty w tym Liście zachęcał, żeby tak jak my, czasami w Pustelni, tak czynimy, były dopowiedzenia, po imieniu Jezus, można powiedzieć, przypuśćmy jest tajemnica Zmartwychwstania, Jezus, Który zmartwychwstał trzeciego dnia, Amen, albo Jezus, trzecia tajemnica chwalebna, Który posyła Ducha Świętego, Amen i tak prywatnym, waszym różańcu możecie odmawiać, w taki sposób, Ojcec Święty zaleca, bo niektórzy się 4 zastananawiają, co oni tutaj, w tej Pustelni wymyślają, co chwile jakieś nowe rzeczy, czy to jest zgodne z nauczeniem kościoła? Wszystko jest zgodne z nauczaniem kościoła, my nie tworzymy czegoś, czego by nie było, Ojciec Święty to potwierdził, takie dopowiedzenia są bardzo potrzebne żeby modlić się różańcem jako modlitwą kontemplacyjną. Wielu świętych, miedzy innymi Jan Paweł II, dochodzili do świętości przez różaniec, bo to jest wielka modlitwa kontemplacji, modlitwa serca, modlitwa która prowadzi do świętości, która prowadzi do nieba, do życia wiecznego. I jeszcze w Kibecho, to co wspomniałem wam przed mszą świętą, Matka Boże objawiła się przypominając ten różaniec do 7 jej boleści, który był kiedyś odmawiany, ale potem w kościele został jakby zapomniany, zarzucony i Matka Boża powiedziała, odmawiajcie ten różaniec a unikniecie wojny w Ruandzie. Wielu, zaczęło się modlić tą modlitwą, ale ciągle to było za mało. Może gdyby wszyscy modlili się, którzy słyszeli o orędziach Matki Bożej, przyjęli to orędzie i modlili się tą modlitwą, może by nie było tej strasznej wojny, która trwała kilka tylko miesięcy, a zginęło tylu ludzi, może gdyby nie było tych objawień Matki Bożej, gdyby ludzie nie odmawiali ten różaniec do 7 boleści, do może by po prostu, nie ładnie mówiąc, po prostu by się pozabijali do końca. To państwo może by było jednym wielkim grobowcem. Matka Boża powiedziała, szatan panuje w waszych sercach, jesteście nad otchłanią, nad przepaścią, wy i świat. Matka Boża żartuje, czy straszy? Czy Ona chce nas przerazić? Nie, skoro te objawienia zatwierdził kościół to znaczy, to jest prawdziwe, to znaczy Matka Boża nas napomina, że jesteśmy duchowo, skoro tak Matka Boża mówi, nad przepaścią, cały świat, nie tylko Ruanda. Dlatego skoro Maryja, nasza Matka ukochana nas prosi, czy tym objawieniu, czy w innym zatwierdzonym przez kościół to trzeba Ją bardzo słuchać, trzeba wsłuchiwać się w Jej słowa. Przyznam wam kochani, że ja no nowo odkrywam te orędzia w Kobecho, ja też je trochę zlekceważyłem, czytałem na temat Kibecho, Matki Bożej, Która objawiał się tam jako Matka Słowa, jako Matka Boleści, Siedmiu Boleści, a ja sobie pomyślałem, kolejne jakieś objawienia, mamy tyle tych modlitwy w kościele, znowu będziemy jakiś różaniec odmawiać i znowu jakieś wezwania do pokuty, znowu mamy się nawracać. Może z tym światem nie jest tak źle, bo skoro by było tak źle, to może by ten świat po prostu naprawdę był wyniszczany, nie wiem, przez trzecią wojnę światową i już były koniec, nie jest tak źle, na pewno. Matka Boża wznowy sobie coś tam wymyśliła jako Mama Niebieska, przesadza, jako Mama. Wiemy, mamy, matki mamy i wiemy, że często nasze mamy przesadzają, ubierz się ciepło, dbaj o siebie kiedy, przypuśćmy na zewnątrz jest ciepło na dworze, a mama już chce, mimo, że jest zima, a ogólnie może być ciepło i czasami mamy nasze przesadzają, albo nie wiem, weź jeszcze dwie kanapki do szkoły, a syn już jest tak najedzony, że on, do wieczora mu wystarczy. Nam się może wydaje, że Matka Boże 5 przesadza, cięgle te objawienia, naprawdę już, no można powiedzieć, no Matka Boża nie ma co robić żeby ciągle się objawiać. Matka Boża, objawia się, bo nas kocha. Kocha i objawia się i to są objawienia związane z miłością. Kiedy Matka Boża objawia się, to znaczy pokazuje nam kocham was moje dzieci., Nie mogę patrzeć na to, co się dzieje z wami, z waszym życiem, chce wam pomóc, a chce żebyście mi pomagali nad ratowaniem dusz, nad ratowaniem tego świata. Różaniec do Siedmio boleści, też świadczy o tym, że Maryja boleje nad tym światem, cierpi, płacze, że Ona chce żeby wszystkie dzieci Jej były w Niebie, w Niebieskim Królestwie, miały szaty weselne, szaty łaski. Nie chce żeby ktokolwiek poszedł tam, gdzie jak Pan Jezus powiedział jest ciemność, zgrzytanie zębów i płacz, czyli otchłań, czyli piekło. Ten człowiek, który nie był przygotowany do nieba był wrzucony do otchłani piekła ze swojej winy. Matka Boża objawiając się w Kibecho pokazywała widzącym, jak to często bywa w widzeniach, niebo, czyściec, piekło. I pokazała, że będzie wojna i w czasie wojny wielu będzie męczenników i wielu pójdzie do nieba jako męczennicy, ale wielu, którzy dokonywali tych strasznych zbrodni pójdzie do piekła, chociaż wielu z nich, nawet z tych, którzy dokonywali tych zbrodni miało szansę nawrócenia i zbawienia. Matka Boża powiedziała, że to jest tajemnica to co się będzie działo, że to będzie się jednak działo. Ta wojna, która się potem działa, wypełniła, że z tego strasznego zła będzie również wiele dobra, bo przecież wielu męczenników było, około miliona ludzi zabitych. Na pewno wielu z nich trafiło prostego do nieba jeżeli umierało w przebaczeniu i zaufaniu Panu Bogu, że idą do nieba, że ta straszna śmierć zakończy się chwałą w niebie. My jesteśmy powołani do tego, żeby wyznawać wiarę jako wyznawcy, nie czeka nas męczeństwo, ale mamy wyznawać wiarę jako wyznawcy, wyznawać ją każdego dnia, nie lekceważyć Maryi, naszej Matki Umiłowanej, Ukochanej, Która jest z nami, Która czuwa nad nami, Która modli się za nas. Także to co mówię, kochani , jest dla nas wszystkich, dla kapłanów, dla mnie. Powiedział święty Paweł, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem. Życie wieczna nas czeka, i to, że tutaj jesteśmy wszyscy, samo przez się, nie będziemy zbawieni, samo przez to, że jesteśmy, potrzeba naszej wiary, naszego życia ewangelią, miłością Boga i miłością Maryi. Maryja, Jej obecność, modlitwa do Niej gwarantuje, że wejdziesz tam, gdzie Bóg pragnie, Ona pragnienie i twoje serce. 6