gazeta 4. Szczepu Harcerskiego „Żywioły”

Transkrypt

gazeta 4. Szczepu Harcerskiego „Żywioły” - Żywiołak

Żywiołak – Marzec 2013 (17)
Żywiołak
gazeta 4. Szczepu Harcerskiego „Żywioły”
Drodzy Czytelnicy!
Mimo że marzec już się kończy i przyszła do nas kalendarzowa i
astronomiczna wiosna, to zima nadal jest za naszymi oknami. Ale nie ma co
się smucić, bo prognozy pogody podają, że już za niedługo ma być cieplej!
Na resztę mroźnych dni oddajemy Wam 17 numer „Żywiołaka”!
Przeczytacie w nim, gdzie najlepiej wybrać się w podróż, o co chodzi z
pierwszą pomocą i wiele innych ciekawych tekstów! A z okazji
nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy redakcjia życzy wszystkim Czytelnikom
dużo radości, sukcesów w pracy i szkole i uśmiechu na każdy dzień!
Zapraszamy do czytania!
Redakcja
Spis treści:
2. Wyjazdowa Odprawa Kadry
3. Święto Patrona ZHP Chorągwi Krakowskiej
3. Jajko wielkanocne
5. Podróże małe i DUŻE
6. Kącik Zdrowia Bunii
8. Potrawy biwakowe: SPAGETTI BOLOGNESE
9. O pierwszej pomocy i nie tylko
10. Newsy z eteru
Co w drużynach piszczy...
10. Zuchowe wieści od Księżycowych Smoków Ósemkowe Wieści :)
10. Wieści od Próbnej Gromady
11. Pośpiech dobry czasami? – pytanie od 10 DH „Arbor”
12. Czary mary elektrony! – czyli eksperymenty 37 DW „Zakon Feniksa”
Żywiołak – gazeta 4. Szczepu Harcerskiego „Żywioły” – www.4szczep.zhp.net.pl
1
Wyjazdowa Odprawa
Kadry
Co jakiś czas
instruktorzy naszego
hufca spotykają się, by
podsumować swoją
dotychczasową pracę,
zaplanować kolejne
działania, zacieśnić
przyjacielskie więzi i w
znakomitym gronie
spędzić czas.
Ostatnia odprawa
kadry odbyła się dość
daleko od miejsca
naszego działania, a mianowicie w schronisku PTTK na Luboniu Wielkim. Przez to też
nosiła ona nazwę WOK, czyli Wyjazdowa Odprawa Kadry.
Ale żeby tam coś radzić, trzeba było wejść na tę 1023 metrową górę. Autobusem
z RDA w Krakowie pojechaliśmy do Naprawy, skąd ruszyliśmy w trasę. Pokonaliśmy ją
niebieskim szlakiem, po drodze mijając, np. stacje Drogi Krzyżowej. Dla niektórych była
to wymagająca wędrówka, ale każdemu udało się dotrzeć do celu ;) Na miejscu mieliśmy
mnóstwo zabawy, rozwiązywaliśmy zagadki (niektóre z nich znajdziecie na funpage’u
Hufca ZHP Krzeszowice),
zjedliśmy pyszny obiad,
który gotowaliśmy na
ognisku i poważnie
rozmawialiśmy o sprawach
dotyczących hufca. Ponad
to ZKK naszego hufca
przygotował zajęcia
integracyjne, czyli konkurs
wiedzy o kadrze hufca. Aby
znaleźć odpowiedź na te
pytania musieliśmy w
czasie wędrówki rozmawiać
ze sobą i poznawać się
nawzajem. Dowiedzieliśmy
się na przykład jakie zwierzęta miała Aga K., jakie języki zna Szymon, gdzie ostatnio druh
komendant podziwiał wschód słońca.
Wracaliśmy w niedzielne popołudnie pociągiem z Rabki Zdrój, w którym
spotkaliśmy harcerzy ze Stargardu Szczecińskiego. Razem z nimi śpiewaliśmy piosenki,
ale inni pasażerowie na szczęście nas nie wyrzucili, a nawet dołączyli się do śpiewu;)
Kelaris
2
Święto Patrona ZHP Chorągwi
Krakowskiej
23 marca 2013 roku odbyło się już
trzecie Święto Chorągwi Krakowskiej. Z
roku na rok z naszego hufca jeździ na nie
coraz więcej ludzi (byliśmy trzecim
najliczniej reprezentowanym hufcem na
tym wydarzeniu). Ogólnie w wydarzeniu
brało udział 800 zuchów, harcerzy i
instruktorów!
Spotkanie rozpoczęliśmy apelem
o 10:15 pod „Smoczą Jamą” w Krakowie. Po zameldowaniu wszystkich patroli, patrolowi
udali się do szefów poszczególnych referatów po dalsze informacje odnośnie gry, która
była najważniejszą częścią w Święcie Chorągwi. Hufiec Krzeszowice wystawił pięć patroli
zuchowych, trzy harcerskie i jeden starszoharcerski. Pogoda niezbyt nam dopisała, bo
pomimo bezchmurnego nieba był bardzo nieprzyjemny mróz.
Każda trasa miała swoją fabułę. Zuchy wcieliły się w Drużynę A, która zdobywała
informację o Tadeuszu Kościuszce, a wszystko oczywiście było ściśle tajne. Harcerze
przenieśli się do fantastycznego świata z książki J. R. R. Tolkiena, gdzie podążali za
śladami pewnego hobbita. Harcerze starsi szukali tajemniczej „Księgi Wspólnoty”, a
wędrownicy poszukiwali w Krakowie miejsc, które codziennie mijamy, a na które nie
zwracamy zbytniej uwagi.
Na każdej trasie oczywiście wyłoniony został jakiś zwycięzca! 26 MGZ „Mini
Kinderki” z Hufca Myślenice była najlepsza na trasie zuchowej, 12 DH „Ignis” z Hufca
Andrychów wygrała rywalizację w pionie harcerskim, „Zielone Sznurówki” z Hufca
Myślenice zwyciężyły wśród harcerzy starszych, a 48 DW „Północ” z Hufca Andrychów
zdobyła pierwsze miejsce w grze wędrowników.
Żaden patrol od nas nie zdobył niestety żadnego miejsca, ale przynajmniej
zjedliśmy pyszne pączki, wypiliśmy ciepłą herbatę i dostaliśmy super filcowe suwaki na
chusty! A przede wszystkim bawiliśmy się we wspaniałym harcerskim gronie! ;)
Kelaris
Jajko Wielkanocne
25 marca… W teorii początek
wiosny, w praktyce chłód i wiatr. Na
szczęście warunki nie przeszkodziły
harcerzom i zuchom w dojściu do
końcowego punktu gry terenowej –
ciepłej harcówki (choć pogoda nie
spodobała się niestety naszym
gościom z krainy Muminków). O
godzinie 17 część z nas dotarła pod
Plac Kulczyckiego i stamtąd, według
3
wskazówek Włóczykija i Małej Mi, wyruszyła na stację kolejową. Po drodze było nam
bardzo wesoło, a przechodnie tylko oglądali się na śpiewającą grupkę.
Na naszej
trasie mieliśmy do
wykonania szereg
zadań, z którymi
szybko daliśmy sobie
radę. Ustawiliśmy
swoje „literkowe”
osoby w pozytywne
hasło, namalowaliśmy
kolorowe pisanki i
rozwiązaliśmy
zagadki. Na sam
koniec odwiedziliśmy
mamę Muminka
(której
szczególnie nie
przypadł do
gustu mroźny
wieczór ;) ) i
zagraliśmy z nią
w „Mamo,
mamo, ile
kroków do
ciebie?”. W
związku z
nadchodzącą
Wielkanocą
poruszaliśmy się
„kurczaczkami”,
„jajkami”, czy „zającami” :) W związku ze wzrastającą minusową temperaturą, z ulgą
wracaliśmy do naszej ukochanej harcówki.
Pomijając nieudaną pogodę, wszystkim spodobał się dzień spędzony wśród
kolegów i z uśmiechami żegnaliśmy się w kręgu. Mamy nadzieję, że następne Jajka
Wielkanocne przeżyjemy w jeszcze cieplejszej atmosferze :)
Kameleon
4
Podróże małe i DUŻE
Już wiosna! A przynajmniej ta kalendarzowa J Mam nadzieję, że dni staną się
słoneczne i coraz cieplejsze, świat szybko się zazieleni i będzie skutecznie wzywał do
podróżowania. W tym numerze „Żywiołaka” przeniesiemy się (niestety tylko wirtualnie)
do Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego. Mam nadzieję, że po przeczytaniu poniższego
tekstu, przy najbliższej okazji spakujecie
swój mały plecak i ruszycie zobaczyć ten
Park na własne oczy.
Tenczyński Park Krajobrazowy
położony jest na zachód od Krakowa i
rozciąga się na powierzchni ponad 130
km2, na terenie 9 gmin, m.in. Zabierzowa,
Chrzanowa, Krakowa, Krzeszowic i
Trzebini. Zasięgiem obejmuje Garb
Tenczyński, od którego uzyskał swoją
nazwę, a także małe fragmenty Rowu
Krzeszowickiego.
Największą atrakcją tego obszaru
są skały wapienne, które poddane
procesom krasowienia tworzą ostańce o
przeróżnych, ciekawych kształtach, głębokie jaskinie oraz wąwozy krasowe. Dodatkowo
ochronie podlega las, tzw. buczyna karpacka oraz murawa ciepłolubna, porastająca
wapienie.
Na terenie Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego znajdują się 3 użytki
ekologiczne,
które
chronią jedyne w Polsce
stanowisko
fiołka
bagiennego. Jak zrobi się
cieplej,
koniecznie
wybierzcie się, żeby go
zobaczyć! Znajduje się
tam mnóstwo pomników
przyrody. Kilka z nich
znajdziecie chociażby w
samych
Krzeszowicach
czy Tenczynku.
Oprócz
atrakcji
przyrodniczych, warto też
zobaczyć ruiny zamków:
Tęczyn w Rudnie oraz Lipowiec w Babicach. Ponadto w Wygiełzowie znajduje się
interesujący Nadwiślański Park Etnograficzny.
5
Na terenie Parku
znajduje się 5 rezerwatów
przyrody: Bukowica, Dolina
Mnikowska, Lipowiec, Skała
Kmity i Zimny Dół. W
kolejnych
artykułach
omówię kilka z nich. Do
następnego!
wędrowniczka_37
Kącik zdrowia Babci Buni ;)
Zbliża się wiosna. Wszystko budzi się do życia... Do tego będzie nam szczególnie
potrzebna energia. Mam na myśli oczywiście życiodajną energię. A teraz pora na
paradoks... zazwyczaj najwięcej wartości odżywczych, które będą należeć do całej rośliny
- znajduje się w maleńkim ziarenku- nasionku, z którego ona wyrośnie. Chciałam
zachęcić wszystkich, żeby stworzyli w swoim domu ogród... choćby nawet mieszkali w
najmniejszym mieszkanku, na ten maleńki ogródek każdy znajdzie odrobinę miejsca
choćby na parapecie:).
Chodzi oczywiście o kiełki, które znane są jako żywność od wielu wieków,
stosowano je już w Starożytnych Chinach. Na Zachodzie uznane zostały stosunkowo
niedawno, jednak szybko zdobywają sobie popularność - szczególnie wśród wegetarian.
W kiełkujących nasionach uaktywniane są enzymy, dzięki którym w młodych
kiełkach powstają duże ilości witamin. Wielkocząsteczkowe substancje zapasowe (białka,
węglowodany i tłuszcze) skumulowane w nasionach są podczas procesu kiełkowania
rozkładane na związki proste, łatwo przyswajalne przez organizm człowieka. Enzymy
biorące udział w rozkładaniu tych substancji ułatwiają również trawienie pokarmów
jedzonych z dodatkiem kiełków. A nadają się jako dodatek właściwie do wszystkiego; do
kanapki, do sałatki, zupy, jogurtu naturalnego czy sera białego.
Kiełki nasion są doskonałym źródłem mikroelementów, soli mineralnych oraz
innych składników odżywczych. Są również mniej kaloryczne od samych nasion i
produktów z nich wytwarzanych.
Świeże kiełki obfitują w wartościowe białka i kwasy tłuszczowe omega-3, są także
bogate w błonnik. Regularne ich spożywanie przeciwdziała wielu poważnym
schorzeniom, wzmacnia system odpornościowy, uzupełnia niedobory witamin i
składników mineralnych, a także działa przeciwnowotworowo. Z tych wszystkich zalet
można korzystać okrągły rok. Hodowla kiełków nie jest szczególnie wymagająca, a jak
wcześniej wyliczyłam, przynosi wiele przyjemności, dodaje zdrowia, smaku i wyglądu:)
6
To teraz
najważniejsze
pytanie; JAK
WYHODOWAĆ
KIEŁKI?
Istnieją różne
sposoby, ja podaję
dwa najbardziej
popularne, ale bez
trudu znajdziecie
wiele innych, jeśli te
Wam się nie
spodobają.
W słoiku
Nasiona
wsypujemy do
słoika i zalewamy letnią wodą. Ich ilość nie powinna przekraczać 1/4 objętości słoika, aby
kiełki miały wystarczająco miejsca do wzrostu i stały dopływ tlenu. Kiedy nasiona są już
odmoczone na otwór słoja zakładamy kawałek gazy i przymocowujemy ją gumką, tak,
aby po odwróceniu nasiona nie wypadły. Zlewamy wodę i przepłukujemy nasiona. Słoik
ustawiamy odwrócony do góry dnem, pod kątem ok. 45°, aby nadmiar wody mógł
odciekać do większego słoja (lub innej podstawki), który umieszczamy pod spodem.
Kiełki płuczemy 2-3 razy dziennie.
W kiełkownicy
Jest to bardzo wygodna metoda, dzięki
której możemy hodować kilka rodzajów kiełków na
raz. Dostępne są różne rodzaje pojemników,
najczęściej jest to zestaw składający się z dwóch lub
trzech nakładających się na siebie tacek, zbiornika
na wodę i pokrywy. Hodowlę przepłukujemy 2-3
razy dziennie, najlepiej każdą szalkę oddzielnie.
Należy pamiętać o dokładnym odsączeniu
nadmiaru wody po każdym płukaniu.
Kiełkownica zapewnia nasionom
równomierny dostęp światła, dzięki czemu najlepiej
rosną w niej wytwarzające chlorofil zielone kiełki
małych nasion, takich jak rzodkiewka, koniczyna,
lucerna, brokuł czy kapusta.
Życzę smacznego!:)
Bunia
7
Potrawy biwakowe: SPAGETTI BOLOGNESE (8 osób)
SKŁADNIKI:
· 1 kg mięsa mielonego (Biedronka lub Unimil: paczki po 500g - 5zł x2)
· 2 marchewki (50 gr)
· 2-3 cebule (50 gr)
· 4 średnie pomidory (4zł)
· 2 szklanki bulionu (1,70 w Biedronce)
· 6 łyżek koncentratu pomidorowego (1,40zł w Biedronce)
· 6 ząbków czosnku (1zł)
· olej (ok. 4 łyżki) (4zł)
· oregano lub tymianek (1,30 jedno)
· sól i pieprz (0,80zł /kg, 1,50pieprz)
· 1 kg makaronu spagetti (Biedronka: paczki po 500g) (1,20zł x2 w Biedronce)
· żółty ser do posypania (ok. 100g) (Biedronka: paczki po 100g) (ok, 1,70)
PRZYGOTOWANIE:
Marchew ucieramy na tarce, bardzo drobno kroimy cebulę i siekamy czosnek. Na patelni
podgrzewamy olej i kiedy będzie gorący - smażymy warzywa i dodajemy mięso (uwaga!
jeśli mięso jest tłuste, to warzywa dodajemy jako drugie). Kiedy mięso zbrązowieje
dodajemy bulion i dusimy ok. 5 min. Gdy sos zgęstnieje, dodajemy obrane ze skórki i
pokrojone w półplastry pomidory, koncentrat i przyprawy. Całość gotujemy jeszcze 20 min.
Gotujemy makaron (uwaga! przy tak dużej ilości makaronu potrzebna jest
proporcjonalnie duża ilość wody, bo inaczej otrzymamy żel), odcedzamy i polewamy
sosem. Całość posypujemy żóltym
startym serem.
NA BIWAKU:
Menażki wystarczą jedynie do
przetrzymywania pokrojonych warzyw.
Sos smażymy na znanej już patelni do
trójnogu. Potem zawieszamy na nim gar z
wodą i gotujemy makaron.
Żeby sos nie wystygł, możemy go podrzewać obok, na butli gazowej lub po ugotowaniu
makaronu, z powrotem na chwilę zawiesić na trójnogu.
SMACZNEGO :)
Fr
8
O pierwszej pomocy i nie tylko
Witajcie!
W tym dziale chciałabym Was zapoznać z tajnikami pierwszej pomocy. Myślę, że
taki artykuł nieraz się może Wam przydać, nawet na ulicy… Chyba najlepiej będzie zacząć
od czegoś prostego, ale czegoś co może uratować życie… Mianowicie od numerów
alarmowych.
Zapewne pomyśleliście: o nie, znowu! Ale wierzcie mi - tego nigdy za wiele!
Pierwszym i najważniejszym numerem jest ogólny numer alarmowy:
112
Drugi także przydatny to:
999
Trzeci, nie mniej użyteczny od poprzednich to:
998
Natomiast czwarty:
997
Do zobaczenia w następnym numerze… Niech moc będzie z Wami.
Bett.
9
Newsy z eteru
W tym miesiącu nie ma zbyt dużo dodatkowych akcji, ale i tak coś dla Was
mam! Łapcie parę krótkich info z harcersko-krzeszowickiej działalności!
FunPage Hufca ZHP Krzeszowice na facebooku działa pełną parą! Ostatnio
zorganizował konkurs na najzabawniejsze zdjęcie w mundurze. Od 25 marca trwa
głosowanie na najlepsze zdjęcie (za pomocą lajków pod zdjęciem na hufcowejfacebookowej galerii). Głosujcie na najlepszą fotografię! W następnym numerze
poznamy zwycięzcę :)
Kelaris
Co w drużynach piszczy…
Ósemkowe Wieści :)
W marcu jak w garncu, czasami słońce, czasami deszcz, a nawet i śnieg – mimo to
nie przeszkadza nam to w zdobywaniu sprawności, zabawie i wcielaniu się w różne
postacie.
W ostatnim czasie dowiedziałyśmy się wiele o zdrowym żywieniu, żywieniu
Księżycowych Smoków, aktywnym spędzaniu wolnego czasu, ale także ćwiczyłyśmy
podstawowe umiejętności. Same zrobiłyśmy sobie przepyszną sałatkę owocową i
zjadłyśmy ją. Była przepyszna! Nauczyłyśmy się także nowych zabaw, takich jak „Sałatka
Owocowa” i na zbiórkach miałyśmy wielu gości – dh Bartka Zawiszę – komendanta
naszego hufca, dh Kasię Hromek oraz Natalkę Niemiec, która od dłuższego czasu jest na
każdej zbiórce z nami, pomaga Adze i Mery, prowadzi zabawy i zadaje nam różne
zadania. Jest ich prawą ręką. Ostatnio w sobotę 23 marca wybraliśmy się prawie z całym
Hufcem na święto Chorągwi do Krakowa, gdzie czekała na nas gra i wiele, ciekawych
zadań. Bawiłyśmy się świetnie. Wiele z nas uczy się grać na gitarze wraz z dh. Mery i
wychodzi nam to coraz lepiej!
Szukamy ciągle zadań i ciekawych rzeczy do zrobienia, mamy nadzieję, że wiosna
niedługo do nas przyjdzie, ponieważ mamy już dość siedzenia w ciemnej harcówce.
Chciałybyśmy pooddychać świeżym powietrzem, zaczerpnąć trochę słońca i mamy
nadzieję, że w końcu nam się uda. Teraz będziemy sprawdzać, czy jesteśmy prawdziwymi
damami. Myślicie, że damy radę? :P
Ines
Wieści od Próbnej Gromady Zuchowej
Pierwsza zbiórka po kiermaszu mundurów, a już na zbiórce zrobiło się zielono. Chłopcy
wyposażyli się również w pasy i pierścienie do chust, a niektórzy nawet odziedziczyli po
rodzicach nakrycia głowy. Oprócz zmiany w ubiorze chłopców, zbiórka była nietypowa,
ponieważ skończyła się na niej nasza przygoda z rycerzami Okrągłego Stołu. Dwóch z
nich nawet przybyło do harcówki, żeby razem z nami odnaleźć miecz Króla Artura,
którym później zostaliśmy pasowani na rycerzy.
10
Na następnej zbiórce nadszedł kolejny ważny dla
zuchów moment - wybranie nowych szóstek.
Szóstkowi dostali symbolicznego, żółtego
pompona do chusty symbolizującego w naszej
gromadzie ich funkcję. Niemało trudu sprawiło
zuchom nazwanie swoich szóstek. Zuchowa
wyobraźnia nie zna granic i wszystkie propozycje
były po prostu zbyt dobre do odrzucenia. Na
koniec zbiórki zrobiliśmy też ptaki z origami, które
już czekają na zrobienie im gniazd na następnej
zbiórce. ;)
Fr
Pośpiech dobry czasami? – pytanie od 10 DH
„Arbor”
Czasami trzeba wcześniej otworzyć oczy,
dostrzec błędy i je poprawić, bo pewnego dnia może się okazać, że jest już za późno…
Kuba. Zwykły szesnastoletni chłopak. Lubiany w zasadzie przez wszystkich,
przebojowy. Kiedy zaczął pożerać go komputer, nie miał już tak wiele czasu na spotkania
z przyjaciółmi jak kiedyś. Całymi dniami i nocami przesiadywał, wpatrując się w ekran,
angażując się w wirtualne życie. W szkole był mało rozmowny, nie miał ochoty na żarty.
Skoro przestał się udzielać publicznie, wielu dotychczasowych „przyjaciół” zwyczajnie o
nim zapomniało.
Ola, Patryk i Piotrek byli kiedyś z Kubą zgraną paczką. Wspaniałą grupą
znajomych, która bardzo lubiła wspólnie spędzać czas, świetnie się dogadywała i
świetnie bawiła. Przyjaciele zaczęli martwić się o Kubę. Kiedyś bardzo lubili jego
towarzystwo, jednak teraz nie widywali się z nim prawie w ogóle, a kiedy już doszło do
przypadkowego spotkania, ich dawny rozgadany i roześmiany kumpel był niemiły i
opryskliwy. Ola i Patryk nie chcieli się narzucać. Jeżeli kumpel ich odrzucał, wolał
komputer od nich, stwierdzili, że nic na siłę. Jednak Piotrka bardzo bolało odrzucenie
przyjaciela. Przecież kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi. Do tego bał się o kumpla. Bał
się, że uzależnienie zniszczy mu życie i całkowicie odetnie go na świata. Postanowił
poważnie porozmawiać z przyjacielem i uświadomić mu zagrożenie. Niestety, z rozmowy
tej nie wyszło za dużo. Kumpel spławił go, mówiąc, że nic mu nie jest, nie odczuwa
potrzeby spędzania z nim czasu i że to nie jego sprawa, co robi w wolnym czasie. Piotrek
bardzo się zmartwił, a przede wszystkim zrobiło mu się przykro, po tym co usłyszał.
Wtedy dołączył do Oli i Patryka, uznał, że nie będzie się na siłę narzucał.
Jednak ta rozmowa coś dała. Skłoniła Kubę do przemyśleń. Myślał dużo. Po
miesiącu udał się do domu Piotrka. Gdy ten mu otworzył, usłyszał muzykę i śmiech. U
Piotrka byli znajomi i ten nie miał czasu. Na pożegnanie dodał, że on nie potrzebuje jego
towarzystwa, bo znalazł już nowych znajomych. Kuba był załamany. Obwiniał się i
rozpaczał, że gdyby trochę wcześniej przejrzał na oczy, nie wszystko byłoby stracone.
11
Jeszcze wszystko można było by naprawić, a teraz już przepadło. Następnego dnia o
świcie, Piotrek zadzwonił do Kuby z pytaniem, czy wyjdzie na rower. Chłopak nie
posiadał się z radości. Poczuł, że jeszcze wszystko naprawi i będzie tak, jak dawniej. Ale
od tej pory wiedział, że nie wolno zwlekać. Że są sprawy, które mogą ulec przedawnieniu
i że kiedyś może być za późno.
Często mówimy: „zaraz”, „za chwilę”, „potem”, jednak warto pamiętać, że nie
zawsze potem będzie można wrócić do obecnego stanu rzeczy…
Palka
Czary mary elektrony! – czyli
eksperymenty 37 DW „Zakon
Feniksa”
Po zimowej przerwie nadszedł
wreszcie czas na zbiórkę 37 DW „Zakon
Feniksa”. Postanowiliśmy wziąć udział
w hufcowym konkursie na „pozytywne,
uśmiechnięte, kreatywne zdjęcie w
mundurze…”. Nie jest tajemnicą, że w
harcówce znaleźć można prawie
wszystko, więc poszukaliśmy i
znaleźliśmy inspirację :) Oto próbka
tego, co udało nam się stworzyć:
To, co jeszcze działo się na
zbiórce zostało objęte ścisłą tajemnicą, zdradzę tylko, że mieliśmy gościa - Agnieszkę,
mamy nadzieję, że jeszcze nas odwiedzi :)
Pyra
12

gazeta 4. Szczepu Harcerskiego „Żywioły” - Żywiołak

Transkrypt

Podobne dokumenty